zapoznanie chłopaka z rodzicami.

[sanah]

Hej. Mój problem polega na tym, że rodzice postawili warunek, że jeśli chce gdzieś wyjeżdzać z moim chłopakiem lub u niego nocować to chcą go najpierw poznać. No a więc teraz w sobote chce aby do mnie przyjechał i poznał moich rodziców. Dzisiaj gadałam z mamą czy może nie jest dobrym pomysłem aby przyszedł na obiad (opowiadał mi że jak kręcił z taka dziewczyną w liceum to też był u niej i jadł obiad). No więc pomyślałam spoko pomysł. No, ale moja mama miała jakieś ale, że nie, bo zbyt poważnie i tata bedzie na nie, bo jest regorystyczny. Zapytałam się jej w takim razie jak chcą go poznać to odpowiedziała że sama nie wie, bo nigdy nie była w takiej sytuacji. No więc zaproponowałam czy może lepiej jakieś ciasto upiec i wypić herbate no to sie zgodziła bardziej na to. Choć też coś powiedziała, że w jej czasach była tak, że chłopak przychodził do dziewczyny i siedzieli u siebie w pokoju i nie było jakieś szopki z zapoznaniem sie. Zrozumiałam ale chciałam właśnie ich zapoznać ze sobą aby sie czuli bezpieczniej jakbym gdzieś z nim jechała. A chcemy w sierpniu po moich 18 urodzinach jechać na trzy dni do Krakowa. Też nic by mi nie musieli dać, bo kase z 18 nastki miałabym na atrakcje i jedzenie. Teraz mama powiedziała tacie pomysł z obiadem to odpowiedział "Co to ☠☠☠☠a ma być jakieś obiadki". Jestem załamana, że mój ojciec to taki burak i sie normalnie boje tego spotkania w sobote. Jak sądzicie lepiej ten obiad wspólny czy uciekanie do mojego pokoju i siedzenie grzecznie godzine? . Jakie jest wasze zdanie na ten temat czy wspólny obiad to naprawde takie zbyt niepoważne?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ja tez nie widzę sensu zapraszania go na obiad czy inne posiadowki on nie przychodzi prosić cie o rękę tylko poprostu w odwiedziny
Ja jak bym była twoja matka to chcialabym go spotkac kilka razy bo co po takim jednym przelotnym razie mozna powiedziec o człowieku?
Nie musisz robić to co jego ex dziewczyna
Moje dzieci miały wiele chłopaków i dziewczyn zawsze zapoznanie było na luzie takie jak każdego innego kolegę czy koleżankę przyprowadzili do domu przedstawili i poszli na górę, zamieniłam z nimi kilka zdań to wszystko

[trzyplusy]

Przesadzasz. Normalnie chłopak będzie przychodził do ciebie to go poznają, po co takie coś. Jesteś dopiero nastolatka, masz chłopaka - fajnie. Nie kombinuj, nic na sile. Rodzice nie maja potrzeby odbywać oficjalnych obiadów z twoim chłopakiem, zapewne nie ostatnim jeszcze.

[frogface]

Moim zdaniem, w Twojej sytuacji robienie jakiegoś obiadu lub herbatki zapoznawczej jest bez sensu. To póki co tylko Twój chłopak, którego, jak domyślam się z treści wątku, znasz dość krótko, a nie narzeczony. Mogę powiedzieć jak było w przypadku mojego brata, który miał bardzo dużo dziewczyn. W liceum, kiedy przyprowadzał je do domu, dziewczyny mówiły naszym rodzicom "dzień dobry" i potem szły z nim siedzieć do pokoju - czyli w sumie wyglądało to tak samo jak w przypadku każdych innych jego znajomych, którzy go odwiedzali w domu. Na studiach chodził długo z taką dziewczyną, która bardzo garnęła się do ludzi i zdarzało się, że, przychodząc do nas, spędzała czas ze mną, piliśmy herbatę wszyscy przy stole z rodzicami itd. Dopiero po zakończeniu tego związku zaczął wymuszać na rodzicach jakieś spotkania integracyjne, obiadki zapoznawcze i to BARDZO wkurzało moją mamę. Ona nie lubiła takich cyrków, dla niej to było zupełnie nie rękę bawić przy stole wszystkie jego panienki (było ich naprawdę dużo) - zwłaszcza że potrafił przychodzić z nimi na święta. I ja mamę bardzo dobrze rozumiem, czemu tego nie lubiła.

Podsumowując, daruj sobie jakieś cringeowe spotkania integracyjne. Przyprowadź go do domu i idźcie sobie posiedzieć do pokoju.

Ja wiem też, że rodzice są różni. Jak ktoś ma rodziców, którzy są duszami towarzystwa, to mogą być zadowoleni, że córka sprowadza do domu towarzystwo. Ale Twoi najwidoczniej nie są, więc nie przysparzaj im stresu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez frogface

Moim zdaniem, w Twojej sytuacji robienie jakiegoś obiadu lub herbatki zapoznawczej jest bez sensu. To póki co tylko Twój chłopak, którego, jak domyślam się z treści wątku, znasz dość krótko, a nie narzeczony. Mogę powiedzieć jak było w przypadku mojego brata, który miał bardzo dużo dziewczyn. W liceum, kiedy przyprowadzał je do domu, dziewczyny mówiły naszym rodzicom "dzień dobry" i potem szły z nim siedzieć do pokoju - czyli w sumie wyglądało to tak samo jak w przypadku każdych innych jego znajomych, którzy go odwiedzali w domu. Na studiach chodził długo z taką dziewczyną, która bardzo garnęła się do ludzi i zdarzało się, że, przychodząc do nas, spędzała czas ze mną, piliśmy herbatę wszyscy przy stole z rodzicami itd. Dopiero po zakończeniu tego związku zaczął wymuszać na rodzicach jakieś spotkania integracyjne, obiadki zapoznawcze i to BARDZO wkurzało moją mamę. Ona nie lubiła takich cyrków, dla niej to było zupełnie nie rękę bawić przy stole wszystkie jego panienki (było ich naprawdę dużo) - zwłaszcza że potrafił przychodzić z nimi na święta. I ja mamę bardzo dobrze rozumiem, czemu tego nie lubiła.

Podsumowując, daruj sobie jakieś cringeowe spotkania integracyjne. Przyprowadź go do domu i idźcie sobie posiedzieć do pokoju.

Ja wiem też, że rodzice są różni. Jak ktoś ma rodziców, którzy są duszami towarzystwa, to mogą być zadowoleni, że córka sprowadza do domu towarzystwo. Ale Twoi najwidoczniej nie są, więc nie przysparzaj im stresu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

moj syn mial 3 dziewczyny z ktorymi byl dluzej(ponad rok) i z nimi zdarzylo mi sie siedziec razem cos ogladac albo uciac pogawedke w kuchni czy zaprosic na grila bo akurat byla na gorze ;-)
jestem dosyc towarzyska ale nie lubie oficjalnych wieczorkow zapoznawczych dla mnie to tchnie sztucznizna wole poznawac ludzi w naturalny sposob
jakbym byla tym chlopakiem to bym raczej wolala uniknac takiego obiadku -przesluchania

[frogface]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88032772]moj syn mial 3 dziewczyny z ktorymi byl dluzej(ponad rok) i z nimi zdarzylo mi sie siedziec razem cos ogladac albo uciac pogawedke w kuchni czy zaprosic na grila bo akurat byla na gorze ;-)
jestem dosyc towarzyska ale nie lubie oficjalnych wieczorkow zapoznawczych dla mnie to tchnie sztucznizna wole poznawac ludzi w naturalny sposob
jakbym byla tym chlopakiem to bym raczej wolala uniknac takiego obiadku -przesluchania[/QUOTE]Właśnie o to chodzi. Obiad zapoznawczy to zazwyczaj niezręczna sytuacja, niezależnie od tego jak bardzo rodzice są towarzyscy.

Ja na będąc na miejscu tego chłopaka też bym nie chciała takiej sytuacji, ale ja to w ogóle dzikus jestem i się czaję obcych ludzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[evonla]

To Twój narzeczony, że takie szopki zapoznawcze zamierzacie odstawiać? Jak dla mnie wystarczyłoby krótkie zapoznanie chociażby w dniu wycieczki..

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Nie dziwie się twojej matce, że nie chce się jej harować i przygotowywac oficjalnego obiadu dla twojego chłopaka. To jeszcze nie ten level związku. Jakbyś chciała, to sama możesz przygotować obiad i zaprosić kogo chcesz. Ale raczej takie spotkanie byłoby dosc niezręczne, bo o czym rodzice będą gadać z nowopoznanym chłopakiem 18 lat przy stole przez cały obiad? O ocenach i szkole?

Twojej mamie zapewne chodziło o to, żebyś go najpierw kilka razy przeprowadziła do domu, przedstawiła, ot zamiana kilku słów za każdym razem. I wtedy ewentualnie jakieś wspólne wyjazdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rena]

Ale to byl ich warunek, ze chca go poznac. Wiec moga sie teraz troche postarac. Takie afiszowanie, ze nawet kawy z nim nie wypija jest troche przykre z ich strony. Rownie dobrze mozesz im powiedziec teraz, zeby oni przyszli tam gdzie on jest. Skoro masz inne miejsce spotkan niz Twoj pokoj w mieszkaniu rodzicow.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Rena

Ale to byl ich warunek, ze chca go poznac. Wiec moga sie teraz troche postarac. Takie afiszowanie, ze nawet kawy z nim nie wypija jest troche przykre z ich strony. Rownie dobrze mozesz im powiedziec teraz, zeby oni przyszli tam gdzie on jest. Skoro masz inne miejsce spotkan niz Twoj pokoj w mieszkaniu rodzicow.

no napewno dobrze na tym wyjdzie

[cava]

Mam córki w podobny wieku i starsze trochę.
Chłopaków i znajomych przewinęło się i przewija przez nasz dom multum i w życiu jakiegoś proszonego obiadu zapoznawczego czy kawek nie robiłam.


Same przyprowadzały chłopaków i przedstawiały.
tak normalnie, jak byliśmy akurat to wprowadzały tam gdzie bylismy i przedstawiały, jak przychodzilismy później to sprowadzały ze swojego pokoju na chwilę i przedstawiały.


Znajomi jak się na nas natykali to tez byli przedstawiani.


tam zwykłe: mamo, tato to jest X.
A dzień dobry, miło poznać, co słychać.
jedni są bardziej rozmowni i coś tam gadają inni są nieśmiali i tylko kiwną głowa i znikają.


Zdarza mi się to towarzystwo karmić, bo jak u nas ktoś jest w porze obiadowej to jest na niego wołany. Chce to je z nami przy stole w jadalni, wstydliwy to młodzież sobie siada w kuchni przy stole osobno.




I tyle.






tak teraz jeszcze myślę, że jakbym otrzymała info ze mam jakiś obiad zapoznawczy robić, to bym się przerazila ze w ciazy są, ślub planują na szybko, albo nawywijali tak, ze sami nie wiedzą co teraz z tym zrobić i nam na głowę chcą zrzucić przy tej wiekopomnej okazji.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez cava

tak teraz jeszcze myślę, że jakbym otrzymała info ze mam jakiś obiad zapoznawczy robić, to bym się przerazila ze w ciazy są, ślub planują na szybko, albo nawywijali tak, ze sami nie wiedzą co teraz z tym zrobić i nam na głowę chcą zrzucić przy tej wiekopomnej okazji.

Hahaha ja tez

[Shady_Lady]

Napisane przez Rena

Ale to byl ich warunek, ze chca go poznac. Wiec moga sie teraz troche postarac. Takie afiszowanie, ze nawet kawy z nim nie wypija jest troche przykre z ich strony. Rownie dobrze mozesz im powiedziec teraz, zeby oni przyszli tam gdzie on jest. Skoro masz inne miejsce spotkan niz Twoj pokoj w mieszkaniu rodzicow.

Dokladnie. Nikt nie spodziewa sie uroczystego obiadu, ale skoro chcą go poznac to raczej logiczne, ze musza z nim odbyc choćby smalltalk. Jak oni sobie to wyobrazaja jak bedzie siedzial z ich corka w zamknietym pokoju? A jak jednak tego nie oczekuja to na co cala szopka?

[Antoiineette]

Szczerze, wydaje mi się, że na początek jak po prostu zaprosisz chłopaka do domu, zamieni parę słów z Twoimi rodzicami i pójdziecie do Twojego pokoju to będzie jak najbardziej wystarczające. Na rodzinne obiadki jeszcze przyjdzie czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shady_Lady]

Napisane przez Antoiineette

Szczerze, wydaje mi się, że na początek jak po prostu zaprosisz chłopaka do domu, zamieni parę słów z Twoimi rodzicami i pójdziecie do Twojego pokoju to będzie jak najbardziej wystarczające. Na rodzinne obiadki jeszcze przyjdzie czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Patrzac na podejscie rodzicow obawiam sie, ze to mogloby byc bardzo niezręczne, chyba ze za "zamienienie paru slow" uznajemy powiedzenie "Dzien dobry, jestem X, milo mi".

[xSandix]

Napisane przez Antoiineette

Szczerze, wydaje mi się, że na początek jak po prostu zaprosisz chłopaka do domu, zamieni parę słów z Twoimi rodzicami i pójdziecie do Twojego pokoju to będzie jak najbardziej wystarczające. Na rodzinne obiadki jeszcze przyjdzie czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Miałam napisać to samo.

Skoro rodzice się krępują to lepiej jak po prostu go poznają - przedstaw ich sobie i "no to my juz pójdziemy do mnie", a z kolejnymi jego wizytami zamienia słowo, dwa. I jakoś się rozkręci.

[ManillaLatte]

Dziewczyny dobrze Ci radzą - obiad to trochę za dużo i za poważnie w takiej sytuacji. Poza tym z doświadczenia wiem, że to może być zwyczajnie stresujące dla obu stron. Mój obecny TŻ zapytał mnie dość szybko, czy chciałabym poznać jego rodziców i z tej okazji zabukował stolik w restauracji. Ja się trochę stresowałam, choć jego rodzice okazali się fantastycznymi, ciepłymi ludźmi i nie było się czego bać. Ale sam mi później opowiadał, że oni też się stresowali jaki wypadną.

Ja bym radziła na tym etapie po prostu zapraszać go do domu jak najczęściej i tyle. Od czasu do czasu utnie sobie pogawędkę z Twoimi rodzicami kiedy np. Ty kończysz się szykować do wyjścia i krok po kroku, bezboleśnie go poznają.

[Rena]

Pieciodaniowy uroczysty obiad to faktycznie przesada. Ja mialam na mysli prosta propozycje typu kawa czy herbata, skoro to seniorzy nalegaja na spotkanie. Niech nie udaja, ze ich nie ma w domu. Albo ze przechodza przez przedpokoj przypadkiem. Jakies minimum oglady towarzyskiej trzeba miec.

[robcia]

Hej mamo ! To jest X , idziemy posiedziec do siebie.
I wtedy ja pytam czasem a czasem nie ,zjedlibyscie cos albo napilibyscie sie herbaty? I przewaznie " nie ,dziekujemy" Tyle.
Przy dluzszej relacji zdarza sie sie ,ze napijemy sie wina ,ogladajac film ,rozwaleni na sofie .
Jak zyje oficjalnego obiadu nie uczyniłam dla zadnego chlopka / dziewczyny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Rena

Pieciodaniowy uroczysty obiad to faktycznie przesada. Ja mialam na mysli prosta propozycje typu kawa czy herbata, skoro to seniorzy nalegaja na spotkanie. Niech nie udaja, ze ich nie ma w domu. Albo ze przechodza przez przedpokoj przypadkiem. Jakies minimum oglady towarzyskiej trzeba miec.

W sumie to seniorzy nie nalegają na żadne oficjalne "spotkanie". Oni po prostu chcieliby go poznać. Co zazwyczaj oznacza, że się po prostu przestawia chłopaka rodzicom "Mamo, tato, to jest Kamil" i tu następuje drobny small talk. Jakby autorka chciala przedstawić go na obiedzie, to sama powinna taki zorganizować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sylvviiaa]

Myślę, że dziewczyny na KAFE już wszystko w tym temacie powiedziały