Psychiatra - cz.4.

[201708160922]

Linki do poprzednich części:

1 część
2 część
3 część

Różnica między psychologiem, psychiatrą a psychoterapeutą:
http://mamterapeute.pl/psycholog-psy...ta-psychiatra/

[Dearlie]

Witam się w nowym wątku. Oby ten był mniej burzliwy.

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

CzasKomety właśnie zauważyłam Twój podpis! Genialny.

[wsp]

To może i ja dołączę, jeśli nabór jeszcze trwa

[201708160922]

Napisane przez Dearlie

Witam się w nowym wątku. Oby ten był mniej burzliwy.

CzasKomety właśnie zauważyłam Twój podpis! Genialny.

Tam, gdzie ja, jest burza i grad

A, dziękuję

Napisane przez wsp

To może i ja dołączę, jeśli nabór jeszcze trwa

[Dearlie]

Napisane przez wsp

To może i ja dołączę, jeśli nabór jeszcze trwa

Zapraszamy. Im więcej nas - lekomanek ( jak to nas kiedyś jedna próbowała nazwać, bo łykamy leki zamiast czytania poradników ), tym raźniej.

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Napisane przez CzasKomety

Tam, gdzie ja, jest burza i grad

A za co masz tym razem ostrzeżenie, jeśli można wiedzieć?

[201708160922]

Napisane przez Dearlie

Zapraszamy. Im więcej nas - lekomanek ( jak to nas kiedyś jedna próbowała nazwać, bo łykamy leki zamiast czytania poradników ), tym raźniej.

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------



A za co masz tym razem ostrzeżenie, jeśli można wiedzieć?

Tu lekomanki się spotykają, innym tyłki obrabiają-psychiatra część 1000500100900

Odpiszę na priv, bo tu nie mogę

[Dearlie]

Napisane przez CzasKomety

Tu lekomanki się spotykają, innym tyłki obrabiają-psychiatra część 1000500100900

Odpiszę na priv, bo tu nie mogę

Klapsów dzieciom nie dają, ciągle tylko psychotropy łykają.

[wsp]

Psychotropy łykają i większość rzeczy w tyłku mają..

Przynajmniej moje tak działają

[Dearlie]

Napisane przez wsp

Psychotropy łykają i większość rzeczy w tyłku mają..

Przynajmniej moje tak działają

A na co się leczysz? Nerwica? Przepraszam jeżeli na coś innego, ale działanie leków na "większość rzeczy w tyłku mają" skojarzyło mi się z nerwicą.

[201708160922]

Właśnie! Napisz coś o sobie.

[wsp]

Napisane przez Dearlie

A na co się leczysz? Nerwica? Przepraszam jeżeli na coś innego, ale działanie leków na "większość rzeczy w tyłku mają" skojarzyło mi się z nerwicą.

Dostałam je (Mozarin) na nerwicę z lękiem napadowym, potem odstawiłam, a potem wróciłam, żeby się ustabilizować na rozwód z alkoholikiem. Ale zmniejszyłam sobie dawkę, wg zaleceń lekarza oczywiście, żeby mieć "kontakt" z emocjami, bo wychodzę ze współuzależnienia.

A Ty na co się leczysz? Jeśli mogę zapytać.. I jak się czujesz?

[Dearlie]

Napisane przez wsp

Dostałam je (Mozarin) na nerwicę z lękiem napadowym, potem odstawiłam, a potem wróciłam, żeby się ustabilizować na rozwód z alkoholikiem. Ale zmniejszyłam sobie dawkę, wg zaleceń lekarza oczywiście, żeby mieć "kontakt" z emocjami, bo wychodzę ze współuzależnienia.

A Ty na co się leczysz? Jeśli mogę zapytać.. I jak się czujesz?

Rozumiem, że najgorszy okres ( rozwód) już za Tobą i teraz "pracujesz" nad poradzeniem sobie resztą problemów? Jak idzie leczenie? Na lek dobrze reagujesz?

Mamy na wątku kilka dziewczyn z nerwicą, więc nie jesteś tutaj sama z tym problemem.

Ja leczę się na chorobę afektywną dwubiegunową. Chociaż moje leczenie trwa ok. 3 lat ( z przerwą 1,5 roczną min. ze względu na ciążę ), nadal zmagam się z doborem właściwych leków. Od jakiś 3 tygodni, biorę nową kombinację leków i choć obserwuję, że momentami jest lepiej, to nadal nie jest to stan, który chciałabym osiągnąć. Jednak chcę wierzyć w to, że potrzeba jeszcze troszkę czasu, aby leki zadziałały w 100%, bo to na razie krótki czas przyjmowania ich.

[Gruby Grubass]

Cześć,

Czy korzystał ktoś może z usług kliniki Statek Psychologia w Warszawie (http://www.statek-psychologia.pl/?gc...geName=start)?

Chodzi mi zarówno o psychiatrów, jak i psychologów, jak ich oceniacie, czy warto tam iść?

[wsp]

Napisane przez Dearlie

Rozumiem, że najgorszy okres ( rozwód) już za Tobą i teraz "pracujesz" nad poradzeniem sobie resztą problemów? Jak idzie leczenie? Na lek dobrze reagujesz?

Nie, jestem przed rozwodem, ale nie jestem z mężem już prawie pół roku i nie mam z nim żadnego kontaktu, bo jest toksyczny. Mam rozdzielność majątkową, a czas gra na moją korzyść. Z pozwem jadę 2 stycznia, ale jestem na to gotowa. To mój drugi pozew (moją historię opisałam tu na forum), więc do drugiego muszę się baaardzo dobrze przygotować psychicznie.
Na lek reaguję super, miałam dwa tygodnie skutków ubocznych, a potem już tylko lepiej. Po rozwodzie (kilka miesięcy po) będę myślała o odstawieniu.
Leczenie, dziękuję, w porządku, ciągnie mnie dwóch psychologów o różnych specjalizacjach (jedna od współuzależnienia, a druga od rozstania i pomaga mi prawnie) i czuję się o niebo lepiej i pewniejsza siebie, choć ostatnio straciłam kontrolę nad emocjami i podnosiłam się prawie 4 dni (to i tak nieźle). Ale lęków już nie mam i mogę wsiąść do mojego największego wroga - tramwaju

Napisane przez Dearlie

Mamy na wątku kilka dziewczyn z nerwicą, więc nie jesteś tutaj sama z tym problemem.

Ja leczę się na chorobę afektywną dwubiegunową. Chociaż moje leczenie trwa ok. 3 lat ( z przerwą 1,5 roczną min. ze względu na ciążę ), nadal zmagam się z doborem właściwych leków. Od jakiś 3 tygodni, biorę nową kombinację leków i choć obserwuję, że momentami jest lepiej, to nadal nie jest to stan, który chciałabym osiągnąć. Jednak chcę wierzyć w to, że potrzeba jeszcze troszkę czasu, aby leki zadziałały w 100%, bo to na razie krótki czas przyjmowania ich.

Gratuluję dzidziusia!!
Niestety leki wymagają czasu, a nam się czasami za mocno spieszy. Cierpliwości i bądź dobrej myśli. Oby to była ta kombinacja! Trzymam gorąco kciuki!!!

Miałam kiedyś znajomego cierpiącego na dwubiegunówkę i też na lekach jechał i lubiłam go, choć jak mówił, że miałby ochotę kogoś zabić to mi się ciepło robiło....

[Amandaaxx]

Jestem tu nowa i widzę ciekawy temat,też mam podobne problemy ale leków nie biorę,jadę bez. Zastanawiam się jak jest lepiej,brać leki czy nie,mam w domu seronil,ale nie chcę go brać.
Mam za sobą poważną traumę,i dwa rozwody za sobą,i do tego nerwicę lękowa i nie wiadomo co jeszcze,a do tramwaju na pewno bym nie wsiadła,itp. ogółem do kitu...:z lo:

[201708160922]

Napisane przez Amandaaxx

Jestem tu nowa i widzę ciekawy temat,też mam podobne problemy ale leków nie biorę,jadę bez. Zastanawiam się jak jest lepiej,brać leki czy nie,mam w domu seronil,ale nie chcę go brać.
Mam za sobą poważną traumę,i dwa rozwody za sobą,i do tego nerwicę lękowa i nie wiadomo co jeszcze,a do tramwaju na pewno bym nie wsiadła,itp. ogółem do kitu...

Przed użyciem skonsultuj się z lekarzem. :

[asiuk]

Jestem!

Tolvaj, nie zdążyłam odpisać w poprzednim wątku: ja miałam omawiany MMPI, pokazywano mi wykres i omówiono, co i jak. Ale opis już taki nie był, miał nieco ponad stronę, ale nie drobnym maczkiem - wypunktowano najważniejsze moje cechy odbiegające od "normy" (dzięki temu dowiedziałam się, że mam iście mistrzowskie zdolności manipulacyjne, o co akurat nigdy bym się nie podejrzewała ). Opis mnie generalnie rozczarował, bo myślałam, że będzie go więcej.

Amandaaxx, ja też jadę bez leków, ale za to piję - to mnie uspokaja
Seronil dobra rzecz, mi nieco pomógł, ale wiadomo - bez wizyty u lekarza takie łykanie tablet jest bez sensu.

[Ryska88]

Jestem, miłego dnia życzę!

[plesiunia]

Wróciłam dopiero od psychiatry niestety nic się nie dowiedziałam, dostałam jedynie 2 listki olpinatu mam brać przez 4 dni pół tabletki i następne 4 dni 1 tabletkę. Następna wizyta zaraz po świętach w piątek

[Tolvaj]

Napisane przez asiuk

Jestem!

Tolvaj, nie zdążyłam odpisać w poprzednim wątku: ja miałam omawiany MMPI, pokazywano mi wykres i omówiono, co i jak. Ale opis już taki nie był, miał nieco ponad stronę, ale nie drobnym maczkiem - wypunktowano najważniejsze moje cechy odbiegające od "normy" (dzięki temu dowiedziałam się, że mam iście mistrzowskie zdolności manipulacyjne, o co akurat nigdy bym się nie podejrzewała ). Opis mnie generalnie rozczarował, bo myślałam, że będzie go więcej.

Amandaaxx, ja też jadę bez leków, ale za to piję - to mnie uspokaja
Seronil dobra rzecz, mi nieco pomógł, ale wiadomo - bez wizyty u lekarza takie łykanie tablet jest bez sensu.

No to jak myślałam, że na NFZ zrobione po łebkach... widziałam tylko krótki opis, nawet wykresów nie łaska pokazać :| ja za to nie spodziewałam się, że jestem dokładna w myśleniu i działaniu.

Wysłane z mojego X2 7.1S przy użyciu Tapatalka

[Amandaaxx]

A ja po alkoholu żle się czuję

---------- Dopisano o 00:40 ---------- Poprzedni post napisano o 00:39 ----------

Napisane przez asiuk

Jestem!

Tolvaj, nie zdążyłam odpisać w poprzednim wątku: ja miałam omawiany MMPI, pokazywano mi wykres i omówiono, co i jak. Ale opis już taki nie był, miał nieco ponad stronę, ale nie drobnym maczkiem - wypunktowano najważniejsze moje cechy odbiegające od "normy" (dzięki temu dowiedziałam się, że mam iście mistrzowskie zdolności manipulacyjne, o co akurat nigdy bym się nie podejrzewała ). Opis mnie generalnie rozczarował, bo myślałam, że będzie go więcej.

Amandaaxx, ja też jadę bez leków, ale za to piję - to mnie uspokaja
Seronil dobra rzecz, mi nieco pomógł, ale wiadomo - bez wizyty u lekarza takie łykanie tablet jest bez sensu.

A ja po alkoholu żle się czuję

[201708160922]

Napisane przez plesiunia

Wróciłam dopiero od psychiatry niestety nic się nie dowiedziałam, dostałam jedynie 2 listki olpinatu mam brać przez 4 dni pół tabletki i następne 4 dni 1 tabletkę. Następna wizyta zaraz po świętach w piątek

Nic się nie dowiedziałaś, ale tabletki dostałaś?

Fajnie, że następna wizyta tak szybko

[zakonna]

nie zawsze NFZ to jest do niczego, ja chodzę do psychiatry na NFZ i nigdy nie byłam traktowana z buta, wizyty czasami trwają po 40 minut. A jak byłam prywatnie to wyszłam po 10 minutach, z receptą, zerową wiedzą i lżejsza o 100 zł.

[201708160922]

Napisane przez zakonna

nie zawsze NFZ to jest do niczego, ja chodzę do psychiatry na NFZ i nigdy nie byłam traktowana z buta, wizyty czasami trwają po 40 minut. A jak byłam prywatnie to wyszłam po 10 minutach, z receptą, zerową wiedzą i lżejsza o 100 zł.

Potwierdzam! Ja mam najlepszego lekarza na świecie.

[Suvia]

ja też


chociaż nie wiem, czy powinnam tu coś pisać, bo jak strzelam posta w stylu "lubię pomidory", to ktoś to rozumie jako "ale przecież będzie padać" i zaczyna się dyskusja na dwie strony ;/

[Ryska88]

Napisane przez zakonna

nie zawsze NFZ to jest do niczego, ja chodzę do psychiatry na NFZ i nigdy nie byłam traktowana z buta, wizyty czasami trwają po 40 minut. A jak byłam prywatnie to wyszłam po 10 minutach, z receptą, zerową wiedzą i lżejsza o 100 zł.

Ja niestety odwrotnie, moja ostatnia wizyta nie trwała nawet pięciu minut, a nigdy nie trwała więcej niż 15. Do tego moja lekarka cały czas pyta mnie czy byłam u neurologa, jakby nie wierzyła w swoją diagnozę i leczenie. Chodzę za to do psychologa na NFZ i to wspaniała kobieta, lepszej bym chyba nie spotkała nawet za spore pieniądze.

[Tolvaj]

Napisane przez Ryska88

Ja niestety odwrotnie, moja ostatnia wizyta nie trwała nawet pięciu minut, a nigdy nie trwała więcej niż 15. Do tego moja lekarka cały czas pyta mnie czy byłam u neurologa, jakby nie wierzyła w swoją diagnozę i leczenie. Chodzę za to do psychologa na NFZ i to wspaniała kobieta, lepszej bym chyba nie spotkała nawet za spore pieniądze.

Raczej stety, terapeuta jest w zasadzie ważniejszy niż psychiatra, bo to z nim najczęściej się spotykasz i on pomoże Ci na trwałe wyjść z problemów. A psychiatrę możesz zmienić
Moja poświėca mi tyle czasu, ile potrzebuję. Chociaż ja mam zawsze jakieś przeświadczenie, że marnuję jej czas, więc nigdy nic nie mówię tylko odpowiadam na kilka pytań o nastrój. Raz zaczęłam coś mówić od siebie, co nie dotyczyło nastroju, i chciała mnie wysłac na oddział dzienny, ostatecznie stanęło na diagnozie psychologicznej.

A jak samopoczucie? Ja od dwóch dni odstawiam straszne teatrzyki i nie mogę opanować agresji ;(

Wysłane z mojego X2 7.1S przy użyciu Tapatalka

[Dearlie]

Napisane przez Tolvaj

Raczej stety, terapeuta jest w zasadzie ważniejszy niż psychiatra, bo to z nim najczęściej się spotykasz i on pomoże Ci na trwałe wyjść z problemów. A psychiatrę możesz zmienić
Moja poświėca mi tyle czasu, ile potrzebuję. Chociaż ja mam zawsze jakieś przeświadczenie, że marnuję jej czas, więc nigdy nic nie mówię tylko odpowiadam na kilka pytań o nastrój. Raz zaczęłam coś mówić od siebie, co nie dotyczyło nastroju, i chciała mnie wysłac na oddział dzienny, ostatecznie stanęło na diagnozie psychologicznej.

A jak samopoczucie? Ja od dwóch dni odstawiam straszne teatrzyki i nie mogę opanować agresji ;(

Wysłane z mojego X2 7.1S przy użyciu Tapatalka

O kurcze, myślałam, że etapy agresji masz już za sobą. Bardzo mi przykro, że wróciły. Są tak silne jak kiedyś czy łagodniej to przebiega?

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[plesiunia]

Napisane przez CzasKomety

Nic się nie dowiedziałaś, ale tabletki dostałaś?

Fajnie, że następna wizyta tak szybko

Też się cieszę że tak szybko. Olpinat podobno ma mnie wyciszyć i pomóc na sen. W ogóle w nocy nie śpię max 2-3 godziny i mimo totalnego padnięcia nie zasnę.

[elkiza81]

Melduję się w kolejnej części