Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw cz. VI

[Ka_ma 888]

Cześć dziewczyny
A jak zacząć trenowanie do półmaratonu??
możecie mi cos poradzić?

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[dziunkowa]

Napisane przez Ka_ma 888

Cześć dziewczyny
A jak zacząć trenowanie do półmaratonu??
możecie mi cos poradzić?

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Najlepiej znaleźć jakiś plan. Ja miałam wybiegania. Zazwyczaj 5-10 km. Parę razy 12, raz 14, 16,19. Co kilka treningów był taki z mocniejszymi akcentami. 2 razy bieg w tempie startowym 8-10 km.

VELIKA dobra decyzja

[beatiska]

Też polecam plany treningowe. Za darmo można znaleźć na treningbiegacza, trzeba jednak się zalogować.
Nie ma jednak co przesadzać z częstotliwością dłuższych wybiegan. Tak, jak pisze dziunkowa, to jest tylko kilka razy na miesiące przygotowań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[velika]

Ja się przygotowywałam bez planu. Próbowałam z planem, ale niestety jego realizacja wymagała więcej czasu niż mam. Pobiegałam po niecałym roku biegania, z czego 3 mce przed już znacznie więcej trenowałam i robiłam długie wybiegania. Mój max przed półmaratonem to było 18 km, tak to kilka razy pomiędzy 13 a 16. Zawsze robię je w niedziele, po lesie (poza okresem jak leżał śnieg),w tygodniu krótsze dystanse między 5 a 9.

Mam małe dziecko, swoją firmę, nie zawsze tyle czasu znajdę na bieganie ile bym chciała. 3 treningi w tygodniu to mój max i tak nieraz ciężki do realizacji. A do tego jeszcze dorzucam zawsze co najmniej 1 trening siłowy, najchętniej 2.
Ale wiadomo, z planem lepiej. Może z planem bym miała lepszy czas, ale staram się biegać bez spiny na wyniki, bo tych nigdy nie będę miała jakiś super :P

[Pamnoa]

Jestem już trochę wciągnięta w bieganie (naprawdę trochę, co drugi dzień 5km)

I pojawił się problem. Nie jestem wstanie biegać więcej przez ból w mięśniu, który jest na przodzie piszczeli. W obu nogach. Miała któraś z Was coś podobnego?

[Ka_ma 888]

Napisane przez Pamnoa

Jestem już trochę wciągnięta w bieganie (naprawdę trochę, co drugi dzień 5km)



I pojawił się problem. Nie jestem wstanie biegać więcej przez ból w mięśniu, który jest na przodzie piszczeli. W obu nogach. Miała któraś z Was coś podobnego?

a rozgrzewasz sie choć trochę przed biegiem?


Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Napisane przez beatiska

Też polecam plany treningowe. Za darmo można znaleźć na treningbiegacza, trzeba jednak się zalogować.
Nie ma jednak co przesadzać z częstotliwością dłuższych wybiegan. Tak, jak pisze dziunkowa, to jest tylko kilka razy na miesiące przygotowań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki za podpowiedź strony. Już szukam

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[carmen_20]

Napisane przez Pamnoa

Jestem już trochę wciągnięta w bieganie (naprawdę trochę, co drugi dzień 5km)

I pojawił się problem. Nie jestem wstanie biegać więcej przez ból w mięśniu, który jest na przodzie piszczeli. W obu nogach. Miała któraś z Was coś podobnego?

Pewnie shin splints. Meczyłam się z tym przez pierwsze pół roku biegania Pomógł odpoczynek i i zmiana butów na dobrane w sklepie biegacza.
W jakich butach biegasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[velika]

Rozgrzewka, rozciąganie to podstawa. Ja kocham też roller, wspaniały wynalazek.

U mnie problemy z bólami przeszły po zmianie butów i 2tygodniowej przerwie od ćwiczeń.

[Laura Rose]

Napisane przez Pamnoa

Jestem już trochę wciągnięta w bieganie (naprawdę trochę, co drugi dzień 5km)

I pojawił się problem. Nie jestem wstanie biegać więcej przez ból w mięśniu, który jest na przodzie piszczeli. W obu nogach. Miała któraś z Was coś podobnego?

Taaak, miałam to na początku. Z czasem nogi się przyzwyczaiły i przeszło


Co do półmaratonu. Ja biegam tylko dla głowy. Zdarzyło mi się raz zrobić 20 km, bo było bardzo ciepło i fajnie się biegało. Innym razem celowo nabiegałam dystans półmaratonu i tu już było ciężej, bo za dużo wzniesień miałam na początku i koło 18 km już toczyłam się tylko siłą woli Parę razy pobiegałam 14-18 km, a generalnie raczej krótsze dystanse robię. Z planami mi nie po drodze


Dzisiaj się zwlokłam rano i pobiegałam w słońcu

[dziunkowa]

Tez miałam takie bóle, pomogło parę dni bez biegania i rolowanie

[tojawiwi]

Kiedy polecacie biegac?

Rano czy wieczorem? Ja jakos nigdy rano nie moge sie zwlec z lozka. Jestem mega spiochem a wy?

Jesli bylo juz to pytanie to przepraszam

[dziunkowa]

Napisane przez tojawiwi

Kiedy polecacie biegac?

Rano czy wieczorem? Ja jakos nigdy rano nie moge sie zwlec z lozka. Jestem mega spiochem a wy?

Jesli bylo juz to pytanie to przepraszam

Kiedy masz czas i ochotę

[beatiska]

Pamnoa też myślę, że to shin splints. Poszukaj ćwiczeń na to, niektórych już po 1 razie ból przechodzi. Ja potrzebowałam więcej czasu. Nie ma co lekceważyć, bo może być też złamanie zmeczeniowe. Także odpoczynek, zmiana obuwia lub nie wiązanie do samego końca, ćwiczenia i rolowanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[calore]

melduję 5,2km

[beatiska]

Zrobiłam to! Cel założony na sezon jesienny 2019 osiągnęłam już na początku sezonu wiosennego! Pojawiło się 42 minuty z przodu na 10km. Dokładnie 42:29. Niestety pudła nie udało się zdobyć, mocna konkurencja.

Marzec kończę z 160km, w planie miałam więcej km, ale były dwa starty w tym miesiącu i musiałam skrócić treningi.

I teraz w sumie, jak cel na 2019 osiągnięty, to mogłabym leżeć i pachnieć. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i... cisnę dalej. Będzie paliło, oj będzie. Muszę się zastanowić, czy jeszcze zdążę przygotować się na łamanie 42 min w tym sezonie, a na jesień próbować dotknac 40min. Pomyślimy.

No to znowu się pochwalilam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[carmen_20]

Napisane przez beatiska

Zrobiłam to! Cel założony na sezon jesienny 2019 osiągnęłam już na początku sezonu wiosennego! Pojawiło się 42 minuty z przodu na 10km. Dokładnie 42:29. Niestety pudła nie udało się zdobyć, mocna konkurencja.

Marzec kończę z 160km, w planie miałam więcej km, ale były dwa starty w tym miesiącu i musiałam skrócić treningi.

I teraz w sumie, jak cel na 2019 osiągnięty, to mogłabym leżeć i pachnieć. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i... cisnę dalej. Będzie paliło, oj będzie. Muszę się zastanowić, czy jeszcze zdążę przygotować się na łamanie 42 min w tym sezonie, a na jesień próbować dotknac 40min. Pomyślimy.

No to znowu się pochwalilam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wow ! Rewelecyjny wynik !!!! Gratulacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[velika]

beatiska wow zbieram szczękę z podłogi, moje gratulacje!
I melduję 10 km po lesie, oj dały mi trochę kość te podbiegi. Ale i tak uwielbiam w marcu 120 km co jest moim najlepszym wynikiem i jestem bardzo zadowolona. Spełniłam swoje wielkie marzenie o półmaratonie i to jest najważniejsze kolejne cele też mam i będę je sobie powoli odhaczać

[beatiska]

Napisane przez carmen_20

Wow ! Rewelecyjny wynik !!!! Gratulacje

Napisane przez velika

beatiska wow zbieram szczękę z podłogi, moje gratulacje!
I melduję 10 km po lesie, oj dały mi trochę kość te podbiegi. Ale i tak uwielbiam w marcu 120 km co jest moim najlepszym wynikiem i jestem bardzo zadowolona. Spełniłam swoje wielkie marzenie o półmaratonie i to jest najważniejsze kolejne cele też mam i będę je sobie powoli odhaczać

Dziękuję

[dziunkowa]

BEATISKA to dopiero pierwszy kwartał a ty juz cel na rok zrobiłaś. Super, gratuluję
U mnie marze lipa. Tylko 44 km.

[dziunkowa]

Oj przepraszam, tylko 40. Ale same wiecie se grypa i kontuzja. Pół miesiąca nie biegałam potem musiałam przystopowac

[carmen_20]

U mnie też lipa, 68 km tylko. Pocieszam się, że kwiecień będzie lepszy bo mam tylko jeden zjazd, a w marcu 4 weekendy przesiedziałam na uczelni :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziunkowa]

Juz dawno nie miałam tak mało przebiegniete. Chyba w sierpniu

[beatiska]

Jesteście dziewczyny usprawiedliwione
Tylko w kwietniu proszę obiecać poprawę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Laura Rose]

Napisane przez beatiska

Zrobiłam to! Cel założony na sezon jesienny 2019 osiągnęłam już na początku sezonu wiosennego! Pojawiło się 42 minuty z przodu na 10km. Dokładnie 42:29. Niestety pudła nie udało się zdobyć, mocna konkurencja.

Marzec kończę z 160km, w planie miałam więcej km, ale były dwa starty w tym miesiącu i musiałam skrócić treningi.

I teraz w sumie, jak cel na 2019 osiągnięty, to mogłabym leżeć i pachnieć. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i... cisnę dalej. Będzie paliło, oj będzie. Muszę się zastanowić, czy jeszcze zdążę przygotować się na łamanie 42 min w tym sezonie, a na jesień próbować dotknac 40min. Pomyślimy.

No to znowu się pochwalilam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zazdro, gratulacje i podziwiam


U mnie w marcu 120 km

[carmen_20]

Napisane przez beatiska

Jesteście dziewczyny usprawiedliwione
Tylko w kwietniu proszę obiecać poprawę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Obiecuję poprawę !

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziunkowa]

Napisane przez beatiska

Jesteście dziewczyny usprawiedliwione
Tylko w kwietniu proszę obiecać poprawę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zapewne trochę lepiej będzie, ale bez szału. Raz ze musze oszczędzać trochę nogę , dwa potrzebuje popracować nad przyspieszeniem na krótkim dystansie. Ale że 60 km planuje zrobic

[carmen_20]

Siedzę sobie w pracy i odliczam minuty do wyjscia. Jest taka cudowna pogoda, że od razu jak wrócę, ide biegać do lasu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tojawiwi]

wimZazdroszcze motywacji...ja jakos nie moge sie zmotywowac do biegania. No nic mnie nie ciagnie do tego. Moze jedynie rower ma sile przebicia i do mnie przemawia ale bieganie... nie wiem jak ruszyc z tematem.

[calore]

tojawiwi skoro cię nie ciągnie do biegania, to czemu chcesz zacząć?

[tojawiwi]

Napisane przez calore

tojawiwi skoro cię nie ciągnie do biegania, to czemu chcesz zacząć?

Poniewaz chcialabym schudnac 14 kg. A wiem ze bieganie bymi mocno w tym pomoglo bo to cardio jak by nie patrzec.