Moja kobieta mnie kocha. Ale nie chce chodzić ze mną na imprezy.

[dawidowskasia]

Napisane przez maryanna3

Ale przecież my nie wiemy czy racje ma nicka czy dementin bo jedno pisze tak drugie inaczej, niech się poradzą znajomych w końcu to oni ich znają i wiedzą jak to w realu wygląda nie, nikt mnie nie przekona dla mnie takie kłótnie małżeńskie na wizażu są zwyczajnie śmieszne

dla mnie też i dlatego chcę więcej

[maryanna3]

Napisane przez dawidowskasia

dla mnie też i dlatego chcę więcej

ano chyba że tak

[Kloe]

Mnie też wciągnęło, czekamy na rozwój akcji .

Wydaje mi się jednak, że lepiej by było gdybyście porozmawiali ze sobą po prostu, bo właściwie co forumowicze mają zrobić, nie znają was i nie rostrzygną obiektywnie tego sporu :P .

[paulina3553]

jeżeli chcecie żeby ktoś powiedzial na forum kto ma z was racje to ja wam powiem

Chłopie jak dziewczyna woli wyjść z koleżankami na impreze niż z tobą to daj sobie spokój - nie dorosła do związku. Zmądrzeje z czasem jak doceni że to właśnie ty ją zabierałeś na te nieudane imprezy, a ona nawet palcem nie ruszyła żeby postarać się o wspólne wyjścia.

I potem będziemy czytać wątek "dziewczyny jak go odzyskać" nie chodzimy razem a on na imprezy przychodzi z jakąś panną a ze mna to nie chodził i wielki płacz...

[Drozja]

Ja czekam, aż pojawi się na wątku jakiś znajomy/znajoma autora lub jego dziewczyny.

Najlepiej jakiś kolega z którym dziewczyna bawiła się na "babskich" imprezach.

[Visez]

Ale jaja

[Kithira]

Mój drogi, przeczytałam Twój post i kilka kolejnych, jednak nie mam czasu na cąłe 4 strony więc wprost powiem co o tym myślę.
Za kilka dni mija mi rok z moim facetem jest nam ciężko jesteśmy na odległość, bo ja tu a on w Anglii, ale dajemy radę. Ja jestem typem imprezowiczki, uwielbiam iść do knajpy, na karaoke, na dyskotekę, do pubu... on jest moim przeciwieństwem - woli imprezę w domu z ludźmi, których zna. Szanuję to bardzo, ale powiedziałam, że nie zrezygnuje z mojego dotychczasowego trybu życia całkowicie, na rzecz jego widzi mi się. Nigdy nie poszedł ze mną do knajpy czy na dyskotekę - nie i koniec. Więc chodzę sama, ale w momencie gdy zdałam sobie sprawę, że go naprawdę kocham zmieniłam nastawienie na takich imprezach.
Dawniej lubiłam iść na dyskotekę poflirtować potańczyć zrobić kilka zdjęć z obcymi facetami czy kłaść im właśnie nogi na kolanach - bo było miło, bo czułam się adorowana etc. Wtedy myślałam, że to nic złego, przecież go nie zdradzam... ale pewnego wieczoru naszła mnie myśl, jakbym się poczuła, gdyby to on chodził sam na imprezy - trzymał nogi innych dziewczyn na kolanach przytulał jakieś laski do zdjęć, patrzył na jej kręcące się biodra? Teraz nadal wychodzę na tego typu imprezy, piję z koleżankami bawię się, ale już nie flirtuję i nie tańcze z obcymi facetami, a jak już to ze znajomymi z którymi przyszłam na imprezę i broń boże się nie dotykamy. Bo czułabym, że to jednak zdrada. Alkohol, moi znajomi i dobra zabawa. Żadnyc dziwnych akcji, jak dawniej , gdy chyba dopiero zaczynałam rozumieć co znaczy kochac.
Nie wiem czy nie pogmatwałam, bo zaraz biegnę na uczelnie i się śpieszę. Ale zastanów się czy to co ona robi to oznacza że Cie naprawde kocha czy jej się tylko tak wydaje i obściskiwanie z jakimś capem na imprezie jest ok dla Ciebie. Ale zapytaj się wprost czy jej by to nie przeszkadzało gdybyś Ty tak robił?
Rozmowa. Może się opamięta, daj jej czas, ale jeśli za np miesiąc nie zmieni nastawienia to nie wiem czy jest sens nadal w to brnąć.
Pozdrawiam, życze otuchy, Kithira

[Visez]

Napisane przez Kithira

Mój drogi, przeczytałam Twój post i kilka kolejnych, jednak nie mam czasu na cąłe 4 strony więc wprost powiem co o tym myślę.

Żałuj Jego dziewczyna okazała się wizażanką i sama mu odpisała