Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz IV

[KARO123]

Zoya: te tabletki z koniczyny, to z czerwonej koniczyny? Pytam bo seria Monat oparta podobno na niej...
Wyczytałam gdzieś że jest 7 stadiów łysienia androgenowego i że tego nie można wyleczyć tylko hamować. Nieleczone szybko postępuje...

Marianna pisała o dteas...kurcze nie wiem co to...mi kazali zbadać dht. To to samo?

W tym starym artykule pisali, że jeśli włosy lecą podczas mycia, a nie czesania to nie jest to androgenowe. Dlatego robi się dodatkowo test pociągania, ale to stary artykuł i nie wiem czy aktualne te badania są...

[Zoya11]

Tak,czerwona koniczyna,do tej pory popijałam,ale rozmie bylo z regularnoscia, poza tym mysle,ze w tabletkach będzie lepiej dzialac. "Koniczyna czerwona w formie preparatu jest świetnym środkiem na trądzik – przyjmowana jako suplement działa estrogennie oraz stabilizująco na poziom hormonów. Stosowana wewnętrznie zmniejsza także objawy łojotoku.



Koniczyna działa świetnie na włosy, zapobiegając androgenicznemu łysieniu oraz zmniejsza ich wypadanie, które spowodowane jest zaburzeniami hormonalnymi."

Dhea to taka tzw fontanna młodości Jak za mało to też źle dla organizmu.

Marianna to rzeczywiście sporo wyprobowalas juz,ale zdecydowanie decyzja o dziecku była najlepsza z możliwych!Przecież to nie może tak byc zeby te włosy decydowaly o kazdym apsekcie naszego życia:/

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Karo zgadza się,nie da się wyleczyć łysienia androgenowego,dlatego właśnie szukam alternatywnych rozwiązań,bo nie chcę całe życie brać leków.Tylko co do tego szybkiego postępowania lysienia,to u mnie to tak nie wygląda,ja zakola mialam już pamietam we wczesnym okresie studenckim,ale to olewalam,dopiero jak mialam 28l to poprosiłam moją dermę o coś na włosy.Czytalam tez ze takie hormonalne tradziki i lysienia mają swoją eskalację między 28a 34rokiem życia.

[marianna144]

Napisane przez KARO123

Zoya: te tabletki z koniczyny, to z czerwonej koniczyny? Pytam bo seria Monat oparta podobno na niej...
Wyczytałam gdzieś że jest 7 stadiów łysienia androgenowego i że tego nie można wyleczyć tylko hamować. Nieleczone szybko postępuje...

Marianna pisała o dteas...kurcze nie wiem co to...mi kazali zbadać dht. To to samo?

W tym starym artykule pisali, że jeśli włosy lecą podczas mycia, a nie czesania to nie jest to androgenowe. Dlatego robi się dodatkowo test pociągania, ale to stary artykuł i nie wiem czy aktualne te badania są...

Napisane przez Zoya11

Tak,czerwona koniczyna,do tej pory popijałam,ale rozmie bylo z regularnoscia, poza tym mysle,ze w tabletkach będzie lepiej dzialac. "Koniczyna czerwona w formie preparatu jest świetnym środkiem na trądzik – przyjmowana jako suplement działa estrogennie oraz stabilizująco na poziom hormonów. Stosowana wewnętrznie zmniejsza także objawy łojotoku.



Koniczyna działa świetnie na włosy, zapobiegając androgenicznemu łysieniu oraz zmniejsza ich wypadanie, które spowodowane jest zaburzeniami hormonalnymi."

Dhea to taka tzw fontanna młodości Jak za mało to też źle dla organizmu.

Marianna to rzeczywiście sporo wyprobowalas juz,ale zdecydowanie decyzja o dziecku była najlepsza z możliwych!Przecież to nie może tak byc zeby te włosy decydowaly o kazdym apsekcie naszego życia:/

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Karo zgadza się,nie da się wyleczyć łysienia androgenowego,dlatego właśnie szukam alternatywnych rozwiązań,bo nie chcę całe życie brać leków.Tylko co do tego szybkiego postępowania lysienia,to u mnie to tak nie wygląda,ja zakola mialam już pamietam we wczesnym okresie studenckim,ale to olewalam,dopiero jak mialam 28l to poprosiłam moją dermę o coś na włosy.Czytalam tez ze takie hormonalne tradziki i lysienia mają swoją eskalację między 28a 34rokiem życia.

nie DHEAS to co innego niz Dht - Dheas idzie typowo od nadnerczy DHT to jakas odmiana testosteronu.

i to powinno byc motto z tym ze zeby to wcielic w zycie to nie tak łatwo no bo idziecie ulica patrzycie no włosy -kazdy ma -lepsze -gorsze ale ma. a my wizje peruki.....zeby to jeszcze bylo zrozumienie w spoleczenstwie ale gdzie tam no bo to TYLKO włosy, żadne raki wiec nie odbierane jako cos najgorszego. a prawda jest taka ze te nasze wlosy siadaja na psyche bardzo..takie czasy ze jestesmy oceniani przez wyglad -wlosy zeby i paznokcie to podstawa. jak było najgorzej u mnie to oprocz wlosow u mnie bardzo przetłuszczala sie cera- normalnie łój sie lał miałam w torebce normalne reczniki papierowe i sie wycierałam. nie chce nawet wiedziec ile razy mnie okreslono jako "fleje" bo fakt faktem jak wracałam z pracy to wlosy nie wytrzymywaly od rana i byly tak masakrycznie tłuste jak u kogos kto by tydzien nie mył:-(((

[Plastikowy_Dinozaur]

Napisane przez marianna144

cuda na wlosy. oprocz standardowego leczenia pilam olej z pestek dyni , łykałam tabletki na proste, apricort e , wcierki z rzepy , cebuli , masa odzywek profesjonalnych itd. o kant d...wszystko.

Jakbym o sobie czytała! Wszystko co wymieniłaś wypróbowałam!

Do tego sprawdziłam wszystkie popularne wcierki: Banfi, olejek khadi, olejek sesa, łopian, wcierki apteczne, wcierki z drogerii, czosnek i cebula (możecie sobie wyobrazić zapaszek...), pantostin, olejek z palmą sabałową, olejki eteryczne, krople żołądkowe, kozieradka, jantar, wcierki od trychologów, normalnie wszystko! Oczywiście bez rezultatów.

Napisane przez marianna144

na chlopski rozum wymyslilam sobie ze podniose estrogeny zeby zbic androgeny zaczelam pic rozne ziolowe mieszanki dla staraczek na plodnosc ( metoda prob i bledow)bo nie kazde na mnie super działały łykałam tokovit,castagnus, wit b6 (ona reguluje hormony) wiesiolek do polowy cyklu. uspokoiło sie wszystko.

Ja co prawda nie mam zawyżonych androgenów, ale ekstremalnie niskie estrogeny, więc w zasadzie stosunek jednych do drugich jest też do kitu. Kiedyś brałam czerwoną koniczynę w tabletkach, ale ostawiłam przez skutki uboczne. Marianna, a jak Ty sprawdzałać czy coś działa czy nie? Po prostu przestawały Ci włosy lecieć? Czy coś odrosło? Czy jakieś ziółko szczególnie dobrze na Ciebie podziałało?

[Zoya11]

Dinozaur a jakie miałaś skutki uboczne od koniczyny?

Marianna dokladnie takie mam odczucia przez ten łojotok,bez względu jak się ubiorę,umaluję to czuję się jak jakis brudasek przez te tłustą cerą,włosy na szczęście już lepiej dzięki pielęgnacji.

Mam nadzieję,ze mi suple pomogą,jak nie to będę myśleć co dalej.

[marianna144]

Napisane przez Plastikowy_Dinozaur

Jakbym o sobie czytała! Wszystko co wymieniłaś wypróbowałam!

Do tego sprawdziłam wszystkie popularne wcierki: Banfi, olejek khadi, olejek sesa, łopian, wcierki apteczne, wcierki z drogerii, czosnek i cebula (możecie sobie wyobrazić zapaszek...), pantostin, olejek z palmą sabałową, olejki eteryczne, krople żołądkowe, kozieradka, jantar, wcierki od trychologów, normalnie wszystko! Oczywiście bez rezultatów.






Ja co prawda nie mam zawyżonych androgenów, ale ekstremalnie niskie estrogeny, więc w zasadzie stosunek jednych do drugich jest też do kitu. Kiedyś brałam czerwoną koniczynę w tabletkach, ale ostawiłam przez skutki uboczne. Marianna, a jak Ty sprawdzałać czy coś działa czy nie? Po prostu przestawały Ci włosy lecieć? Czy coś odrosło? Czy jakieś ziółko szczególnie dobrze na Ciebie podziałało?

ha ha jestes lepsza o oleje o olejowaniu 10 lat temu nikt nie słyszał:-P bo zapewne bym spróbowała
jak sprawdzałam? zabij mnie nie pamietam jak o włosach pomyslałam - jupiii juz spokoj! skupiłam sie na staraniach o ciążę na pewno pomogł mi castagnus w regulacji cykli i zioła nr 1 ojca Klimuszki na bezpłodnosc. piłam tez nr 3 ojca Grzegorza i te z kolei były za silne w sensie ze robiły mi az za duzo jajeczek nie wszystkie pękały i robiły mi sie torbiele+ bolesne owulacje.wiem bo chodziłam wtedy na monitoring. jako ze byłam na portalu nasz-bocian i wszystkie tam piłysmy dziewczyny doradzaly pic je do połowy cyklu, ale z wygody przeszłam na te z nr 1 na ktorych doczekałam efektu:-D i po ktorych nic mi sie nie działo.na pewno włosy uspokoiły sie sporo przed ciazą bo pamietam jedno farbowanie u fryzjera i na zdjeciach widze ze sa spoko. wczesniej zeby zamaskowac ich lichote wiazałam w mini kucyk (bardzo mini) bo jakos wtedy wygladały jako tako mimo przedziałka. rozpuszczac nie było co bo wisiały smetnie 2 na krzyz a do fryzjera podciac konce nie wiem czy szłam raz na 4-5 miesiecy (normalnie to musze raz na 1,5-2 mies to juz max)

[KARO123]

Ja skórę mam normalną, choć jak teraz sobie przypominam, to jakieś pół roku temu miałam nawet suchą...na czole szczególnie robiły mi się takie suche płatki...

Ale skóra głowy mi się przetłuszcza. Myję włosy co dwa dni, ale i codziennie by się czasem przydało. Po prostu jak nie myję wypada mi około 30-40, a jak myję to i ze 400, więc same rozumiecie...
Włosy mam półdługie i tylko przetłuszczone u nasady, dalej to nawet i suche mi się wydają

[Zoya11]

Ja też się bałam myć włosy,ale trycholog mi powiedziała,że przy telogenie i tak mi wypadnie to co ma wypaść ,więc zaczęłam myć codziennie,lepiej się czuję,bo po myciu włosy ładniej wyglądają no i mi sie wydaje,ze mniej ich wypada,bo nie kumuluje się to co ma wypaść.Ogolnie takiego wypadania jak po odstawieniu anty i spironolu to ja w calym swoim zyciu nie miałam,teraz jakby się uspokajalo jednak powoli,oby ta tendencja się utrzymała...

[maartyn]

Macie może jakieś swoje ukochane produkty do pogrubienia włosów, usztywnienia ich tak aby wyglądało że jest ich więcej? Po wcierce ze spiro włosy faktycznie są uniesione i sztywne ale jednak białe z tej tabletki znacie coś na pogrubienie i uniesienie ? Oprócz suchego szamponu, raczej tak z pielęgnacji :d

[marianna144]

Napisane przez maartyn

Macie może jakieś swoje ukochane produkty do pogrubienia włosów, usztywnienia ich tak aby wyglądało że jest ich więcej? Po wcierce ze spiro włosy faktycznie są uniesione i sztywne ale jednak białe z tej tabletki znacie coś na pogrubienie i uniesienie ? Oprócz suchego szamponu, raczej tak z pielęgnacji :d

ja sie ratowałam pianką firmy by fama. dostałam w zaprzyjaznionym sklepie fryzjerskim jako gratis i sklejała mi włosy potwornie dlatego została porzucona do czasu az mi nie uswiadomili ze nakładam ja zle- nakładałam ja a w zasadzie wcierałam we włosy a trzeba wetrzec odrobine w skore u nasady włosów i wysuszyc/ dac wyschnac. odbijała niesamowicie i na długo.widze ze sa na allegro model vollume z tym ze ja miałam w białym opakowaniu z niebieskim napisem a teraz jest inne. nie wiem czy to to samo

[KARO123]

Zoya: ja się boję myć codziennie, choć czasem by się przydało... Za każdym razem jak myję to wypada mi ok. 400 włosów, a jak nie myję to max do 60, więc jest różnica.
Dermatolog robiła mi test pociągania i zaledwie kilka włosów jej w ręku zostało...

[Plastikowy_Dinozaur]

Napisane przez KARO123

Zgadzam się, z z tymi hormonami to jakaś ruletka...
Jak brałam duphaston (syntetyczny progesteron) to włosy miałam cudowne. Jak przestałam brać 2 lata temu to włosy zaczęły wypadać.

Progesteron w dużej ilości może wysycać receptory androgenowe (wg angielskiej wikipedii), więc to może być powód.
Ja po 3 tygodniach brania czerwonej koniczyny w tabletkach miałam bóle głowy, bóle piersi, plamienia a podczas okresu taki ból, że mysłałam, że zejdę. Dlatego przerwałam, ale ogólnie zamierzam jeszcze spróbowac jakiś ziół estrogennych, bo z wyników mam niskie estro no i zadziałał na mnie alpicort super, więc estrogeny mi powinny pomóc.

[nattc_]

A ja już sama nie wiem, czy rozpoczynać kurację izo, bo wczoraj odebrałam resztę wyników hormonalnych, w tym DHT... przekroczony o 150 jednostek :|

Wszystko by się zgadzało - uciążliwy trądzik zaskornikowy, lojotokowe zapalenie skóry i łysienie. Dlatego nie wiem czy jest "sens" obciążać organizm retinoidem, skoro problem może być - i chyba jest - hormonalny.

Muszę znaleźć dobrego endo i jeszcze skonsultować to ze swoją derma.

A wy co o tym myślicie?

Załamka (

[KARO123]

nattc: a jaki masz testosteron?

Plastikowy Dinozaur: ja piłam tylko przez tydzień wierzbownicę, a kolejną miesiączkę miałam długą, mocną no a piersi to bolały przed, w trakcie i o jeszcze kilka dni. W szoku byłam.
Czy mogłabyś mi wyjaśnić ten wpływ progesteronu na receptory androgenowe?
Sprawdzałam wyniki sprzed dwóch lat ( wtedy włosy jeszcze nie leciały). Badałam poziom progesteronu, w czasie brania duphastonu bo chciałam znać jego poziom żeby zdecydować czy odstawić czy nie. Pamiętam moje zaskoczenie bo poziom progesteronu, mimo suplementacji, był poniżej normy...

[Zoya11]

Nattc jeśli wezmiesz izo to bedzie dobrze w trakcie brania,ale masz duze szanse,ze problem wróci po odstaweniu leków,ale może w mniejszym stopniu?tak jak wspominalam,nie mam poki co po izo stanów zapalnych juz,tj pryszczy,grudek,jakichs gul.Ale izo i tak bedzie głównie maskowaniem problemu,zalezy jaka jest skala Twojego schorzenia.U mnie było serio źle,zwlaszcza z plecami i dekoltem,na izo odżylam i zyskalam kilka lat normalnego zycia,no ale wtedy jeszcze nie wiedziałam skąd moje problemy,myslalam,ze izo mnie wyleczy raz na zawsze.No i trzeba pamietac ,ze izo sam w sobie moze powodowac u niektorych osob utratę włosów.

Na mnie wierzbownica tez zle działala,to zatem z tą koniczyną bede ostrożna,nie będę brała codziennie.Ogolnie moj pomysł jest taki zeby "naturalnie"odwzorowa c farmakologiczna kuracje opartą na anty i spiro.A wiec koniczyna jako estrogeny,sliwa jako bloker receptorow,no a opc esktrakt z winogron na odrost.Podobny skład mialy tez tabletki Natural Ru 58841 oparte na sliwie,soi (izoflawony), opc i papryce.

[KARO123]

Dziewczyny dużo piszecie o problemach skórnych, trądziku itp. Mam pytanie, czy te problemy pojawiły się u Was po tych wszystkich lekach i specyfikach, czy występował już wcześniej?

[joannieel]

Mógłby mi ktoś jeszcze odpowiedzieć na pytanie odnośnie spiro. Czy zaburzenia miesiączkowania spowodowane długotrwałym stosowaniem niosą za sobą jakieś konsekwencje w przyszłości np. Jeżeli ktoś będzie chciał zajść w ciąże? Czy ten zaburzony cykl miesiączkowy po odstawieniu wraca do normy czy mogą wystąpić jakieś problemy i lepiej by było stosować przy spiro tabletki anty?

[Zoya11]

Karo u mnie problemy z cerą zaczęły się jak miałam 14lat,więc nie były wywołane przez żadne leki.

Co do spiro to czytałam coś takiego:

"Ale spironolakton nie jest bezpieczny. Jest to syntetyczny lek steroidowy. Pseudo-steroidy wpływają na normalne funkcjonowanie hormonu w organizmie. Pasują nieostrożnie (jak zły klucz do zamka) do twoich receptorów hormonalnych. Spironolakton jest jak pseudosterydowe leki w pigułce . W rzeczywistości spironolakton jest bardzo podobny do drospirenonu progestynowego stosowanego w tabletkach Yasmin i Yaz.



Spironolakton pasuje do (blokuje) receptora testosteronu, dlatego jest stosowany, ale niestety zaburza również owulację , metabolizm estrogenów i funkcję nadnerczy. Lek powoduje utratę libido , nieregularność miesiączki i ból piersi. Jest to związane z torbielami piersi i prawdopodobnie rakiem piersi . Poprzez wpływ na oś podwzgórze-przysadka-nadnercza (HPA) spironolakton powoduje niskie ciśnienie krwi, bóle głowy, zmęczenie i depresję. Zwiększa ryzyko zakrzepów krwi.



Wiem, że chcesz szybkiego i skutecznego rozwiązania na wypadanie włosów, ale spironolakton to nie wszystko. Szczerze mówiąc, to i tak nie działa tak dobrze. Co ważniejsze, utrwala problem PCOS i wypadania włosów, uniemożliwiając Ci odzyskanie własnych hormonów. Twój własny estradiol i progesteron są - jak dotąd! - najlepszą naprawą twoich włosów".https://www.larabriden.com/spironola...nal-hair-loss/

Ja na qlairze i spiro w ogole nie miałam krawawiena z odstawienia(bo trzeba pamietac ze na anty nie ma sie okresu tylko krwawienie z odstawienia,nie ma to nic wspolnego z okresem wlasnie)i endo powiedzial ze nie mozemy tak długo na to pozwolic,zebym ja okresu nie miala,ze to nie jest dobre.

---------- Dopisano o 08:28 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

Ewnetualnie mozna miec na anty krawienie z odstawienia,ponoc te pigułki robione z przerwą na krawienie są tylko po to zeby kobieta czuła się normalnie,a te krwawienie nie ma funkcji "okresowej",tak gdzieś przynajmniej czytałam...

---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:28 ----------

A,i mi po odstawieniu anty i spiro cykl wrócił prawidłowy.Spiro brałam ok roku i 7miesięcy,jakos tak.Mam nadzieję,ze piszę w miarę zrozumiale😂

[joannieel]

Ja na spiro, jak biorę 4 miesiące normalny okres miałam może przez pierwsze dwa. Teraz nawet nie nazwałabym tego okresem :/ dlatego nie wiem co robić, czy włączyć anty czy nie. Ale skoro one nie maka nic wspólnego z naturalnym okresem, bo jest to krwawienie z odstawienia dlaczego lekarze przepisują je np na 3 miesiące na wyregulowanie okresu? Skoro wszystko tak szkodzi to wypada nie stosować nic i koniec końców zostać łysym ??

[Zoya11]

Nie spotkałam się z tym,zeby anty byly przepisywane na regulację okresu hm,a kiedys miałam zaburzenia tj nie mialam okresu dlugi czas(bezmyslne odchudzanie)i dostalam luteine na wywołanie.Jezeli nie zalezy Ci na dzialaniu antykoncepcyjnym i dodatkowym antyandrogennym to wg mnie dodanie anty nic nie zmieni,poza Twoim komfortem psychicznym.

No poki co nie ma leku,ktory rzeczywiscie leczy,badania nad RU cos utknęły?Mial to byc lek bez skutkow ubocznych niby.Obecne leki warto(?)brać bo zatrzymują lub spowalniają lysienie.

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Oczywiście leki działają tylko w trakcie brania *ale to chyba juz kazda z nas wie...

[joannieel]

Mam podwyższony DHEAS 274 (norma 18-191), drugie badania, u innego lekarza 3130ug/l (norma 988-3400) wiec tez bliżej górnej granicy. Nie dostałam na to żadnych leków. Dopiero do skonsultowaniu z trzecim lekarzem(poszłam z wypadaniem włosów które trwa już x lat) dostałam 50 spiro, okresu nigdy nie miałam na czas. Mój cykl trwał czasami 48 dni, PCO wykluczone. Ja już nie wiem co robić. Czy ten podwyższony DHEAS nie ma większego wpływu na wypadanie włosów skoro tak go ignorowano? Nikt nawet nie zrobił mi usg nadnerczy, a z tego co wyczytałam podwyższony poziom tego hormonu ma z nimi związek.

[Zoya11]

No z dhea powstaje testosteron ,wiec im wiecej dhea tym moze byc wiecej testosteronu,który poprzez enzym alfareduktazy jest przekształcany w dht ktore moze powodowac miniaturazcje mieszkow i przerost gruczołów łojowych.Czyli albo można mieć za dużo dht albo nadwrażliwość receptorów na te dht,spiro bedzie Ci te receptory blokowal w trakcie brania i dht nie bedzie sie moglo łączyć z receptorami.Ale to ze z dhea powstaje testosteren potem dht jest jak nabardziej normalne,nienormalna jest ta nadwrażliwość receptorow .Mocniej od spiro receptory blokuje flutamid.Jezeli dht masz w normie to wg mnie nie masz co sie martwić dhea,a wrecz przeciwnie,dobrze ze masz wysoki poziom,dhea robi duzo dobrego dla organizmu.Nie slyszalam o tym zeby zbijano dhea ,ktore miesci sie w normach, w celach antytradzikowych czy przeciwłysieniowych,bo to dht szkodzi w nadmiarze(wtedy sie blokuje alfaredktuaze) badz przy nadwrażliwości na nie (wtedy blokuje sie receptory).

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Oczywiscie sa kuracje łączone tez,mozna połączyć blokowanie receptorow z blokowaniem reduktazy,u mnie taka terapia spowodowala ze mi się system wyłączył,autentycznie odczucie jakby mnie ktoś od zasilania odlaczyl i fizycznie i psychicznie.To nie jest takie piękne ze działa wybiórczo tylko na to na co chcemy,dht jest potrzebne,receptory sa tez np w mózgu,wszystko dziala spójnie,jak sie to przerwie ingerencją z zewnątrz to roznie moze być.

[Plastikowy_Dinozaur]

Karo
To proste tak na chłopski rozum. Progesteron wpasowuje się w receptory androgenowe i wtedy DHT nie może się już podpiąć (ponownie: poczytaj angielską wiki jeśli chcesz sprawdzonej wiedzy), więc włosy przestają lecieć. Na takiej samej zasadzie dziala spiro i niektóre antyki - mają substancje podobne chemicznie do androgenów i wpinają się w receptory. Poza tym poziom hormonów we krwi a poziom ich wysycenia w tkankach to dwie różne sprawy, dlatego bez sensu jest badanie DHT z krwi (no chyba że jest jakoś mega wysokie, to wtedy też o czymś świaczy). Przecież to było w tym wątku już pisane!



Zoya
duże dawki opc (czyli lecznicze) powodowały u zwierząt znaczące obniżenie własnej produkcji estrogenów. U kobiet badanie to nie pokazało takiej zależności w jednym jedynym badaniu jakie przeprowadzona w okresie 4 tygodni, więc jednego cyklu. Nie wiem jak długo chcesz stosować, ale po kilku miesiącach może sprawdź estrogeny.


Ale dziewczyny przestańcie już tak demonizować te leki! Tak, mogą mieć skutki uboczne, ale nie u każdego one wystąpią. Mi spiro podnosi libido. Każdy ma inny stosunek hormonów, inny tryb życia, więc inaczej one zadziałają. Zioła, które działają na hormony też mają skutki uboczne, nie są przebadane (jedynie koniczyna jest dość dobrze przebadana). Po opc było kilka przypadków uszkodzenia wątroby, zioła nie są standaryzowane na dawki (są tylko jakieś zalecenia). A twierdzenie, że spiro wywołuje raka piersi to już jest taki bulshit, że szkoda słów. Jest dużo badań na ten temat, które wprost temu przeczą.

Każdy ma własny rozum, więc sam może ocenić ryzyko. Jeśli jestem w stanie odwlec w czasie wywyłesienie o 5 lat to jestem w stanie ponieść jakieś tam ryzyko. Poza tym trzeba się badać i obserwować. I przerwać jeśli jest taka potrzeba. To że ktoś miał pecha nie znaczy, że wszyscy będą mieć. Ta nagonka na leki już mnie męczy... Przeczytajcie sobie ulotkę paracetamolu...
Antyki się przepisuje na wyregulowanie okresu czasem, żeby "zrestartować system" i jest to standardowa procedura. U mnie to zadziałało jakieś 15 lat temu i od tego czasu wszystko hula prawidłowo. Krwawienie przy antykach jest tylko z ostawienia oczywiście. To jest przecież podstawowa wiedza o kobiecym ciele.. Nie pytacie lekarzy o to jak działa to co będziecie brać?

I nie wprowadzajcie w błąd dziewczyn, DHEA ma znaczenie dla łysienia. Każdy dermatolog pyta o jego wynik i ogląda go w kontekscie wszystkich hormonów.

joannieel

fakt, że masz takie długie cykle ewidentnie znaczy, że masz w jego trakcie jakieś zaburzenia. Dziewczyny, które miały problem z regulacją cykli przy spiro brały castagnus. Zapytaj lekarza czy możesz brać i może spróbuj tego.

[maartyn]

Plastikowy dinozaur brawo za wpis !!!!! Mnie już to też wszystko wkurzało tutaj ale lepiej od Ciebie bym tego nie ujęła. Brawo Ty!

[Zoya11]

Dinozaur dzieki za info o skutkach ubocznych opc.Nikt nie neguje tego ze ziola czy suplementy mogą niesc za soba jakies dzialania niepozadane,tak jak piszesz nawet paracetamol ma dluga liste skutkow ubocznych.Tylko tutaj leki bierze sie miesiącami czy latami.

A to na jakiej zasadzie dhea powoduje lysienie?w sensie jaki mechanizm tutaj dziala?Poza tym ze

z dhea powstaje testosteron a potem dht.

Nikt nie demonizuje leków,tak jak mowisz kazdy sam podejmuje decyzje,jak widac ja byłam "pechowym"przypadkiem i czuję się niemalże w obowiązku tym podzielic,bo wiem jakie przeświadczenie panuje o finasterydzie-ze nie szkodzi kobietom.Uwierz ze gdybys doświadczyła takich ubocznych skutkow jak ja to problem łysienia wydałby Ci sie błahy.A opis indywidualnych doswiadczen najbardziej wzbogaca takie fora,bo teoria teorią a zycie co innego pokazuje.

Cytat o spironolu byl cytatem z bloga badaczki i biologa.

[nattc_]

KARO123, testosteron w normie, testosteron wolny - bardzo niski, chociaż też jeszcze w normie się mieści.

Zoya11, wieem, tego się właściwie najbardziej obawiam podczas brania izo - jeszcze większego linienia, na co skarży się naprawdę dużo osób.
Ja nie mam problemu ze skórą na innych partiach ciała, czy to plecy, czy dekolt. Skóra jest gładziutka i bezproblemowa. Nie cierpię też na typowy trądzik grudkowo-krostkowy, takie zmiany nigdy się nie pojawiają, nigdy też nie mam typowych podskórnych, bolesnych gul. Mimo to cera wygląda nieestetycznie - cała w zaskórnikach otwartych i zamkniętych, rozszerzone pory + łojotok.
Na leczenie izotretynoiną zdecydowałam się jednak tylko ze względu na pato łojotok na skórze głowy. Zaczęłam się wahać co do podjęcia tego leczenia jedynie teraz, po otrzymaniu wyników hormonalnych. Bo jeśli po braniu izo zacznę jeszcze bardziej łysieć i sama kuracja wyjdzie "na marne", a i tak trzeba będzie wprowadzić leczenie hormonalne, to chyba zwariuję .

Ale na pewno coś z hormonami jest nie tak, wy dziewczyny mówicie, że miałyście ból piersi w czasie brania anty czy picia wierzbownicy, u mnie ten ból jest praktycznie przez cały cykl, z mniejszym lub większym natężeniem .

Plastikowy_Dinozaur, czyli badanie DHT z krwi o niczym nie przesądza? Nie wiem w takim razie, czemu lekarze mówili mi, aby wykonać to badanie...

[KARO123]

Plastikowy_Dinozaur, czyli badanie DHT z krwi o niczym nie przesądza? Nie wiem w takim razie, czemu lekarze mówili mi, aby wykonać to badanie...[/QUOTE]

Podpinam się pod pytanie bo mi też kazała dermatolog zbadać poziom dht.

Co do tych skutków ubocznych to wiadomo, że każdy lek będzie działał inaczej na każdy organizm,ale moim zdaniem dobrze, że dziewczyny o nich piszą, wiadomo przynajmniej co może nas spotkać.

Jeśli chodzi o opracowania na temat leków to znalazłam, że nie ma klinicznie potwierdzonej skuteczności spiro w leczeniu łysienia androgenowego. Takie badania ma finasteryd

[jakamilka]

Jednym leki pomagaja, innym beda robic kuku, tak bylo, jest i bedzie. Ja na antykach i spiro czuje sie dobrze, nie mam ani problemow z samopoczuciem, ani z libido. Znajoma ktora tez ma lysienie androgenowe po spiro czula sie tak jakby ja, kolokwialnie mowiac, cos rozjechalo. Kwestia osobnicza. Ja na przyklad boje sie preparatow ziolowych. Nie mowie ze nie stosuje, ale bezpieczniejszy jest dla mnie spiro i antyki bo przy nich wiadomo co moze pojsc nie tak i jakie badania robic regularnie zeby sprawdzic czy nam krzywdy nie robia. Z ziolami nie do konca tak jest - brak szczegolowych badan klinicznych. A ze ja z branzy to wiecie...

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Karo123, spiro nie byl badany pod katem lysienia androgenowego, wiec nie ma zadnych danych. Po prostu jego struktura i charakterystyka sprawia ze stosuje sie go off label

[magdaaa_97]

Ja brałam spiro bo robiły mi się zakola (tak mi zapisał lekarz) i powiem tak: mniejszego libido nie miałam nawet na najgorzej dobranych tabletkach anty, nawet jakbym się na tydzień zamknęła w chłodni. Teraz wybieram tylko preparaty ziołowe, naturalne. Może wolniej pomoże, ale mniejszym kosztem... Szałwia, rumianek i inne, może znajdziecie coś dla siebie tam gdzie ja: https://na-porost.pl/domowe-sposoby-...cych-sposobow/

[KARO123]

jakamilka;

[/COLOR]Karo123, spiro nie byl badany pod katem lysienia androgenowego, wiec nie ma zadnych danych. Po prostu jego struktura i charakterystyka sprawia ze stosuje sie go off label[/QUOTE]
wiem, wiem...o to mi chodziło...moż źle się wyraziłam...

Nerwa mam po całości...pan doktor nauk medycznych endokrynolog popatrzył na moje wyniki, potem zapytał czy biorę jakieś aty że mam tak niski testosteron po czym powiedział, ze te wyniki nic mu nie mówią, a na koniec powiedział z uśmiechem, ze łysienie to nic złego i że on o tym wie bo sam jest łysawy..
to była moja pierwsza i ostatnia u niego wizyta...