Wyprowadzka od rodziców - kiedy jest najlepszy czas?

[Cherry_Lollipop]

Hej

Słyszałam różne opinie odnośnie najlepszego czasu na wyprowadzkę z rodzinnego domu. Domyślam się, że pewnie istnieje już taki wątek na forum, ale każda sytuacja jest inna. Chciałabym, żebyście ocenili moją sytuację.


Mam 21 lat. Już raz wyprowadziłam się od rodziców. Zamieszkałam wtedy z chłopakiem, ale życie potoczyło się tak, że się rozstaliśmy. Wróciłam do swojego rodzinnego domu, bo nie miałam dokąd pójść. Byłam wtedy jakiś czas bez pracy. Restauracja, w której pracowałam zakończyła swoją działalność. Szukałam pracy, w tym czasie chłopak mnie wspierał finansowo, ale doszło do rozstania, a ja nie zdążyłam znaleźć niczego nowego.

Moi rodzice są bardzo w porządku. Mam z nimi świetne relacje. Potrafimy rozmawiać o wszystkim, dostaję dużo wsparcia od nich. Mieszkam już z nimi trochę ponad miesiąc, ale narzucam sobie presję, że może powinnam się wyprowadzić tak szybko jak się da. Czuję się zawiedziona tym, że chciałam im bardzo pokazać jak to dorosła panna jest ze mnie, a wyszło na to, że pracę straciłam, związek się rozpadł, a ja do nich wróciłam. Znajoma mi mówiła, że skoro już odcięłam pępowinę to jest wstyd jak wróciłam do punktu wyjścia.

Zdecydowałam, że skoro życie ode mnie nie wymaga samodzielnego utrzymania to wykorzystam okazję na szukanie pracy związanej z moimi studiami. Trafiłam na staż, z którego jestem bardzo zadowolona, bo zdobywam wiedzę, a także doświadczenie. Zarabiam na tym stażu, ale nie jest to kwota, za którą mogłabym się sama utrzymać.

Rodzice nie są na mnie źli. Mówią mi nawet, że dobrze zrobiłam idąc na staż, a nie do zwykłej pracy. Cieszą się, że zdobywam doświadczenie. Mam nadzieję, że potem mnie zatrudnią w tym miejscu, ale nie będę zarabiać jakoś dużo na samym początku. Chciałabym też oszczędzać pieniądze, a taką możliwość mam u rodziców. Jednak ciągle męczą mnie myśli, że nie powinnam znowu u nich mieszkać i poniosłam porażkę.

Jakie macie zdanie na ten temat? Kiedy mieszkanie z rodzicami jest w porządku, a kiedy wstydem?

[Mamrot28]

Nie wiem czemu odnoszę wrażenie, że ta sama historia odtwarzana jest w kilku postach....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Jesteś w takim wieku, że mieszkanie nadal w domu rodzinnym to nic dziwnego, czy nietypowego. Pójście na wynajem dla samej zasady i klepanie biedy to byłaby głupota. Korzystaj z tego, że spoko Wam się mieszka póki i Tobie i Twoim rodzicom to pasuje.

[OkiemMezczyzny]

Wtedy kiedy będzie na to Cię stać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karawanna]

Napisane przez Mamrot28

Nie wiem czemu odnoszę wrażenie, że ta sama historia odtwarzana jest w kilku postach....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mi tak przemknęło przez myśl, znowu opcja z mało płatnym stażem, rozstanie z chłopakiem, podobny wiek...

Ja się wyprowadziłam jak tylko skończyłam liceum, ale pochodzę z małego miasta i to była naturalna kolej rzeczy, gdy dostałam się na studia. Osoby, z którymi studiowałam, a pochodziły z tego samego miasta gdzie jest uczelnia, mieszkali u rodziców do momentu, gdy nie zaczęli zarabiać jakiejś spoko kasy. Czyli wyprowadzili się mając mniej więcej 24 lata.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Cherry_Lollipop

Hej

Słyszałam różne opinie odnośnie najlepszego czasu na wyprowadzkę z rodzinnego domu. Domyślam się, że pewnie istnieje już taki wątek na forum, ale każda sytuacja jest inna. Chciałabym, żebyście ocenili moją sytuację.


Mam 21 lat. Już raz wyprowadziłam się od rodziców. Zamieszkałam wtedy z chłopakiem, ale życie potoczyło się tak, że się rozstaliśmy. Wróciłam do swojego rodzinnego domu, bo nie miałam dokąd pójść. Byłam wtedy jakiś czas bez pracy. Restauracja, w której pracowałam zakończyła swoją działalność. Szukałam pracy, w tym czasie chłopak mnie wspierał finansowo, ale doszło do rozstania, a ja nie zdążyłam znaleźć niczego nowego.

Moi rodzice są bardzo w porządku. Mam z nimi świetne relacje. Potrafimy rozmawiać o wszystkim, dostaję dużo wsparcia od nich. Mieszkam już z nimi trochę ponad miesiąc, ale narzucam sobie presję, że może powinnam się wyprowadzić tak szybko jak się da. Czuję się zawiedziona tym, że chciałam im bardzo pokazać jak to dorosła panna jest ze mnie, a wyszło na to, że pracę straciłam, związek się rozpadł, a ja do nich wróciłam. Znajoma mi mówiła, że skoro już odcięłam pępowinę to jest wstyd jak wróciłam do punktu wyjścia.

Zdecydowałam, że skoro życie ode mnie nie wymaga samodzielnego utrzymania to wykorzystam okazję na szukanie pracy związanej z moimi studiami. Trafiłam na staż, z którego jestem bardzo zadowolona, bo zdobywam wiedzę, a także doświadczenie. Zarabiam na tym stażu, ale nie jest to kwota, za którą mogłabym się sama utrzymać.

Rodzice nie są na mnie źli. Mówią mi nawet, że dobrze zrobiłam idąc na staż, a nie do zwykłej pracy. Cieszą się, że zdobywam doświadczenie. Mam nadzieję, że potem mnie zatrudnią w tym miejscu, ale nie będę zarabiać jakoś dużo na samym początku. Chciałabym też oszczędzać pieniądze, a taką możliwość mam u rodziców. Jednak ciągle męczą mnie myśli, że nie powinnam znowu u nich mieszkać i poniosłam porażkę.

Jakie macie zdanie na ten temat? Kiedy mieszkanie z rodzicami jest w porządku, a kiedy wstydem?

troll powrocil i to jeszcze dzisiaj

ale ok odpisze jakbys nie byla trollem
nie widze nic zlego w powrocie do rodzicow ,moim zdaniem wogole nie potrzebnie sie wyprowadzalas za pierwszym razem. twoja przyjaciolka jest pewnie zazdrosna i chce zebys miala gorzej w zyciu

[karola11]

Dziwną masz tę znajomą, która tak Ci mówi.
Jesteś młodą osobą, dopiero wchodzisz w dorosłość. Wyprowadziłaś się, związek się rozpadł, pracę straciłaś, trudno, zdarza się. I nie jest to żadną ujmą. Świetnie, że masz takich rodziców, którzy Cię wspierają i umożliwiają dobry start. Korzystaj z tego. A koleżanka, tak jak ktoś wyżej wspomniał, najwyraźniej jest zazdrosna.

[Misia452]

Może porozmawiaj o tym z rodzicami, a nie jakaś koleżanka, której w sumie nic do tego?
Ja bym została jeszcze u rodziców. Jeśli oni nie mają nic przeciwko temu i nawet się cieszą, że robisz coś związanego z kierunkiem twoich studiów. Nie ma obowiązku wyprowadzki od rodziców do jakiegoś wieku. Wyprowadzisz się jak będziesz gotowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[linaya]

Wstyd to kraść i dać się złapać. Jeśli masz dobre relacje z rodzicami, nie zarabiasz miliona monet by wynająć/kupić sobie jakieś lokum, nie wyprowadzaj się. Jesteś jeszcze młoda. Nie słuchaj znajomych.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Nie widzę nic złego z korzystania z pomocy rodziny. Nawet w wieku 30, 40 lat itd. Byle by traktować to jako stan przejściowy, a nie docelowy/permanentny.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88717413]Nie widzę nic złego z korzystania z pomocy rodziny. Nawet w wieku 30, 40 lat itd. Byle by traktować to jako stan przejściowy, a nie docelowy/permanentny.[/QUOTE]
dokładnie.


Najlepiej się wyprowadzić, kiedy TY tego chcesz, a nie czujesz presję, aby to zrobić (no chyba, ze ze strony rodziców, ale u ciebie tego problemu nie ma ) i druga sprawa - kiedy cię na to stać. Braku kasy się nie przeskoczy. Także spokojnie.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

jeśli jest to ta sama osoba, o której myślę i 4 wątek na ten sam temat, to uważam dziewczyno, że faktycznie masz problem. Głównie ze sobą.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88717449]jeśli jest to ta sama osoba, o której myślę i 4 wątek na ten sam temat, to uważam dziewczyno, że faktycznie masz problem. Głównie ze sobą.[/QUOTE]
że co ?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88717449]jeśli jest to ta sama osoba, o której myślę i 4 wątek na ten sam temat, to uważam dziewczyno, że faktycznie masz problem. Głównie ze sobą.[/QUOTE]
Oczywiście ze ta sama

[Sp4rrow]

Napisane przez Cherry_Lollipop

Hej

Słyszałam różne opinie odnośnie najlepszego czasu na wyprowadzkę z rodzinnego domu. Domyślam się, że pewnie istnieje już taki wątek na forum, ale każda sytuacja jest inna. Chciałabym, żebyście ocenili moją sytuację.


Mam 21 lat. Już raz wyprowadziłam się od rodziców. Zamieszkałam wtedy z chłopakiem, ale życie potoczyło się tak, że się rozstaliśmy. Wróciłam do swojego rodzinnego domu, bo nie miałam dokąd pójść. Byłam wtedy jakiś czas bez pracy. Restauracja, w której pracowałam zakończyła swoją działalność. Szukałam pracy, w tym czasie chłopak mnie wspierał finansowo, ale doszło do rozstania, a ja nie zdążyłam znaleźć niczego nowego.

Moi rodzice są bardzo w porządku. Mam z nimi świetne relacje. Potrafimy rozmawiać o wszystkim, dostaję dużo wsparcia od nich. Mieszkam już z nimi trochę ponad miesiąc, ale narzucam sobie presję, że może powinnam się wyprowadzić tak szybko jak się da. Czuję się zawiedziona tym, że chciałam im bardzo pokazać jak to dorosła panna jest ze mnie, a wyszło na to, że pracę straciłam, związek się rozpadł, a ja do nich wróciłam. Znajoma mi mówiła, że skoro już odcięłam pępowinę to jest wstyd jak wróciłam do punktu wyjścia.

Zdecydowałam, że skoro życie ode mnie nie wymaga samodzielnego utrzymania to wykorzystam okazję na szukanie pracy związanej z moimi studiami. Trafiłam na staż, z którego jestem bardzo zadowolona, bo zdobywam wiedzę, a także doświadczenie. Zarabiam na tym stażu, ale nie jest to kwota, za którą mogłabym się sama utrzymać.

Rodzice nie są na mnie źli. Mówią mi nawet, że dobrze zrobiłam idąc na staż, a nie do zwykłej pracy. Cieszą się, że zdobywam doświadczenie. Mam nadzieję, że potem mnie zatrudnią w tym miejscu, ale nie będę zarabiać jakoś dużo na samym początku. Chciałabym też oszczędzać pieniądze, a taką możliwość mam u rodziców. Jednak ciągle męczą mnie myśli, że nie powinnam znowu u nich mieszkać i poniosłam porażkę.

Jakie macie zdanie na ten temat? Kiedy mieszkanie z rodzicami jest w porządku, a kiedy wstydem?

Tak z ciekawości, czy Twój chłopak, z którym zerwałaś hodował konie, psy, kury, wielbłądy, albo inne zwierzęta?

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Sp4rrow

Tak z ciekawości, czy Twój chłopak, z którym zerwałaś hodował konie, psy, kury, wielbłądy, albo inne zwierzęta?

no nie mówcie

[Misia452]

Nie no serio w sumie dużo by się zgadzało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Luxanna]

Też o tym pomyślałam... Przynajmniej w końcu zerwała, tyle dobrego

[Misia452]

Że też chce jej się tyle kont zakładać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez Misia452

Że też chce jej się tyle kont zakładać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

konta to pikuś, chwila moment
że też chce jej się mielić tą historię...

[Trzepotka]

Treść usunięta