Mieszkanie z teściami po ślubie

[Pani_mikolajowa]

Hej



Planujemy z narzeczonym ślub, ma się odbyć za dwa lata. Wszystko ładnie pięknie, tylko że on chce żebyśmy zamieszkali z jego rodzicami.

Moi przyszli teściowe maja juz po 70 lat i nie są najlepszego zdrowia, jak to starsi ludzie, a mój przyszły mąż czuje się zobowiązany by się nimi opiekować 24/7. Najgorsze że jego mama też oczekuje że z nimi zamieszkamy.

Osobiście mi się ten pomysł nie podoba. Teściowa jest nadopiekuncza, obskakuje męża i syna, gotuje im, pierze, sprząta i wydaje się jakby takie zachowanie chciała wpoic mnie jako przyszłej żonie jej syna.



Staram się narzeczonego namówić chociaż na przerobienie garażu na mieszkanie, będzie miał blisko do rodziców a jednocześnie zachowamy w pewnym sensie własną swobodę i prywatność. Jednak jego argumenty brzmią "jeszcze nie pomieszkalas a już Ci się coś nie pasuje, zobaczysz, jeszcze Ci się spodoba".



Co o tym myślicie? Namawiać do upadłego do przerobienia tego garażu? Na wynajem mieszkania tym bardziej się nie zgodzi.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Zmienić narzeczonego, skoro ślub za 2 lata dopiero bo potem założysz kolejny wątek pięterkowy.
Mielibyście chociaż odrębne mieszkanie czy tylko sypialnia, a kuchnia i łazienka wspólna?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Nie pakuj się w coś takiego. I nie, mieszkanie w garażu niewiele zmieni. Trochę poroniony pomysł.

Skoro on nie rozumie problemu, to cóż - nie jest Wam ze sobą po drodze.

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;87347385]Zmienić narzeczonego, skoro ślub za 2 lata dopiero bo potem założysz kolejny wątek pięterkowy.
Mielibyście chociaż odrębne mieszkanie czy tylko sypialnia, a kuchnia i łazienka wspólna?
[/QUOTE]

Ten garaż to odpowiednik "pięterka" tak naprawdę. Chyba, że leży 500 m od domu. A to raczej wątpliwe.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ten garaż to odpowiednik "pięterka" tak naprawdę. Chyba, że leży 500 m od domu. A to raczej wątpliwe.

500 metrów to będzie piechotą albo rowerkiem jeździł, tam by z 500 km musiało być

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Ellen_Ripley

Nie pakuj się w coś takiego. I nie, mieszkanie w garażu niewiele zmieni. Trochę poroniony pomysł.

Skoro on nie rozumie problemu, to cóż - nie jest Wam ze sobą po drodze.

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------



Ten garaż to odpowiednik "pięterka" tak naprawdę. Chyba, że leży 500 m od domu. A to raczej wątpliwe.

Pomysłu z garażem w ogóle nie ogarniam, bo przerobienie budynku gospodarczego na mieszkalny to nie jest takie hop siup, jak się chyba autorce wydaje. No chyba, że w garażu jest przynajmniej woda, kanalizacja 110mm i okna o odpowiedniej wielkości, w co wątpię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87347395]500 metrów to będzie piechotą albo rowerkiem jeździł, tam by z 500 km musiało być [/QUOTE]

Hehe, ale tak serio, to gdyby garaż był gdzieś tam w pewnej odległości, po drugiej stronie działki, to może jeszcze, W OSTATECZNOŚCI. Chociaż wiadomo, że to i tak nadal kategoria "zły pomysł".

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Daj spokoj z tym garazem i z tym facetem
Pomysł poroniony jak się wyprowadzisz do nich albo do garażu to zniszczysz sobie zycie

[Nancy_M]

Jeszcze tam nie mieszkasz, a już narzeczony z mamusią mają dużo więcej do powiedzenia w sprawie waszej przyszłości, niż Ty. Zamiast stworzyć z mężem nową rodzinę, dołączysz do już istniejącej. Oni już mają swój styl życia, swoje zasady i przyzwyczajenia. Ty zapewne będziesz musiała się do nich całkowicie dopasować, bo jakoś wątpię, że zaczną ustalać wszystko na nowo, kiedy w ich domu pojawi się nowa osoba.

[tiuteraz]

Pozniej mozna zrobic z tego mema o studentach mieszkajacych w garażu i chytrym wynajmujacym, ktory przerobil garaż na pokój - chcialabym to zobaczyc. Otwierasz pilotem bramę, a Twoj parner siedzi sobie na dwójce lub wersja hard zastajesz go w łóżku z inną/innym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ukladlimbiczny]

I mieszkanie z teściami, i w garażu to wyjątkowo głupie pomysły. No na litość, jesteście dorośli, żyjcie własnym życiem i na własnych zasadach.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

O tym samym pomyślalam.

Ja bym szukała innego faceta. Za 2 lata slub, a za 3 rozwód? Można zamieszkać na tyle blisko, żeby w razie potrzeby szybko przyjechać. Nie trzeba od razu mieszkać ze sprawnymi osobami. Nie planujecie w ogóle zamieszkać ze sobą przed ślubem? Obstawiam, że gdybyś z nim (i jego rodzicami) zamieszkała teraz to do ślubu by nie doszło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Katastrofa za 3..2..1...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Ellen_Ripley

Nie pakuj się w coś takiego. I nie, mieszkanie w garażu niewiele zmieni. Trochę poroniony pomysł.

Skoro on nie rozumie problemu, to cóż - nie jest Wam ze sobą po drodze.

Otóż to. Lepiej zmienić faceta niż potem latami wysłuchiwać dobrych rad lub wątów albo podcierać obcych staruszków. Skoro mamusia taka opiekuńcza i tak go oprządza to pewnie on się spodziewa, że to ty jako jego żona będziesz zajmować się domem i jego rodzicami. Jak planujecie dzieci to juz w ogóle będziesz uwiązana do domu i urobiona po łokcie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rena]

Nie zapowiada sie to na zwiazek partnerski. Pogadac z nim jeszcze mozesz za jakis czas, ale jak nadal misio nie bedzie otwarty na kompromisy to nie widze Waszej przyszlosci.



Jak dotychczas rozwiazywaliscie konflikty?

[pfffh]

Mieszkałam z teściami kilka lat. I to była NAJGORSZA decyzja ever. Jeśli twój narzeczony nie chce się zgodzić na "samodzielne" mieszkanie to zmień narzeczonego.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Mnie też to zastanawia. Chyba że rodzice chcą mimo chorób chcą żyć normalnie, ale wtedy po co im stała opieka syna?

[Rena]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87347796]Mnie też to zastanawia. Chyba że rodzice chcą mimo chorób chcą żyć normalnie, ale wtedy po co im stała opieka syna?[/QUOTE]

To akurat jest dosc proste do zrozumienia. Na razie sa jeszcze na chodzie, ale nie wiadomo jak dlugo. Sa po prostu zapobiegliwi.

[melkmeisje]

Takich wątków na wizażu były już chyba setki, ale przerabiania garażu na mieszkanie, żeby być parę metrów dalej od teściów, jeszcze tu nie widziałam Gratuluję oryginalnego pomysłu.

[Eveen]

Napisane przez melkmeisje

Takich wątków na wizażu były już chyba setki, ale przerabiania garażu na mieszkanie, żeby być parę metrów dalej od teściów, jeszcze tu nie widziałam Gratuluję oryginalnego pomysłu.

W sumie to nasi sąsiedzi jak budowali garaż (wolnostojący na posesji) to zrobili z niego de facto kolejny niewielki domek z piętrem. Fajny patent

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Eveen

W sumie to nasi sąsiedzi jak budowali garaż (wolnostojący na posesji) to zrobili z niego de facto kolejny niewielki domek z piętrem. Fajny patent

Fajny, dopóki ktoś życzliwy nie poinformuje o tym urzędu i PINB

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c]

Napisane przez Pani_mikolajowa

Jednak jego argumenty brzmią "jeszcze nie pomieszkalas a już Ci się coś nie pasuje, zobaczysz, jeszcze Ci się spodoba".

Dobre.

Pomysł z garażem równie poroniony, przecież na jedno wychodzi.

To jest najgorszy pomysł ever, NIGDY W ŻYCIU. A od takiego narzeczonego, co to a) nie widzi nic złego w mieszkaniu z własnymi rodzicami mając partnerkę oraz b) ma swoją wizję i nie ma zamiaru się naginać, nie bierze pod uwagę Twojego zdania, nie szanuje go i widać mu nie zależy, żebyś Ty się czuła dobrze, to bym uciekała. To jest zbyt duży rozdźwięk jak dla mnie, aby z kimś takim brać ślub. Przepis na koszmar i udupienie.

[tinkerver2]

Aha, czyli jego rodzicami będziesz się zajmować ty?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[megamag]

Napisane przez Pani_mikolajowa

Hej



Planujemy z narzeczonym ślub, ma się odbyć za dwa lata. Wszystko ładnie pięknie, tylko że on chce żebyśmy zamieszkali z jego rodzicami.

Moi przyszli teściowe maja juz po 70 lat i nie są najlepszego zdrowia, jak to starsi ludzie, a mój przyszły mąż czuje się zobowiązany by się nimi opiekować 24/7. Najgorsze że jego mama też oczekuje że z nimi zamieszkamy.

Osobiście mi się ten pomysł nie podoba. Teściowa jest nadopiekuncza, obskakuje męża i syna, gotuje im, pierze, sprząta i wydaje się jakby takie zachowanie chciała wpoic mnie jako przyszłej żonie jej syna.



Staram się narzeczonego namówić chociaż na przerobienie garażu na mieszkanie, będzie miał blisko do rodziców a jednocześnie zachowamy w pewnym sensie własną swobodę i prywatność. Jednak jego argumenty brzmią "jeszcze nie pomieszkalas a już Ci się coś nie pasuje, zobaczysz, jeszcze Ci się spodoba".



Co o tym myślicie? Namawiać do upadłego do przerobienia tego garażu? Na wynajem mieszkania tym bardziej się nie zgodzi.

Zapraszamy za dwa lata do założenie kolejnego wątku pięterkowego (zwykle mamy taki chociaż raz na tydzień) o tym jak ci źle, bo mieszkasz z teściami. Pamiętaj tylko, żeby się wtedy obrazić, kiedy ktoś skomentuje, że przecież sama chciałaś.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Pani_mikolajowa

Planujemy z narzeczonym ślub, ma się odbyć za dwa lata. Wszystko ładnie pięknie, tylko że on chce żebyśmy zamieszkali z jego rodzicami.

To przed decyzją o ślubie nie obgadaliście tego?

Moi przyszli teściowe maja juz po 70 lat i nie są najlepszego zdrowia, jak to starsi ludzie, a mój przyszły mąż czuje się zobowiązany by się nimi opiekować 24/7. Najgorsze że jego mama też oczekuje że z nimi zamieszkamy.

Dlaczego czuje się zobowiązany? Jest ich jedynym dzieckiem, a oni są przykuci do łóżek?

Osobiście mi się ten pomysł nie podoba. Teściowa jest nadopiekuncza, obskakuje męża i syna, gotuje im, pierze, sprząta i wydaje się jakby takie zachowanie chciała wpoic mnie jako przyszłej żonie jej syna.

Kilka rzeczy mnie tutaj zastanawia:
1. Jak teściowa ogarnia to wszystko będąc słabego zdrowia?
2. Co z tego, że ona ci coś próbuje wpoić, skoro nigdy nie będziesz miała obowiązku obsługiwać męża tak jak teściowa postanowiła?
3. Jak twój partner się zachowuje na co dzień skoro jest przyzwyczajony do bycia obsługiwanym przez mamusię?
4. Czy wy w ogóle mieszkaliście chociaż chwilę razem?
5. Jakie są inne twoje zapatrywania na przyszłość? Jakieś dzieci? Podróże? Inwestycje? Bo z tego co widzę twój facet będzie ładował czas i pieniądze(wspólne po ślubie) w rodziców i ich mieszkanie.

Staram się narzeczonego namówić chociaż na przerobienie garażu na mieszkanie, będzie miał blisko do rodziców a jednocześnie zachowamy w pewnym sensie własną swobodę i prywatność. Jednak jego argumenty brzmią "jeszcze nie pomieszkalas a już Ci się coś nie pasuje, zobaczysz, jeszcze Ci się spodoba".

Jak ty sobie wyobrażasz przerobienie garażu na mieszkanie? Nie wiem co gorsze, twój pomysł czy jego.

Co o tym myślicie? Namawiać do upadłego do przerobienia tego garażu? Na wynajem mieszkania tym bardziej się nie zgodzi.

Wbrew wizażowemu trendowi nie uważam, że mieszkanie z teściami jest zawsze z definicji złe, ale myślę, że to wszystko w twojej sytuacji jest fatalnym pomysłem. Z powodu poważnych różnic pomiędzy tobą a narzeczonym oraz kiepskiej komunikacji.

[Glodomorek]

Odwołaj ślub. Skoro facet jedyną opcje widzi mieszkać z matką, to niech mieszka. Sam. Bez ciebie. Poczytaj inne wątki z teściowymi i zobacz do czego prowadzi wspólne mieszkanie na kupie. I garaż nic w tej kwestii nie zmienia, jednakowy syf będzie w waszych relacjach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PSnatka]

Wiesz co, zamieszkaj z nim już teraz, nie spróbujesz to się nie przekonasz jak będzie. 2 lata to kawał czasu, co ma wyjść to wyjdzie na wierzch, a przynajmniej w razie W zdąrzysz się ewakuować przed ślubem i nie będziesz miała wyrzutów, że nie spróbowałaś, bo zakładam że na narzeczonym Ci zależy. Tylko żebyś miała oczka otwarte, na sygnały ostrzegawcze i w porę reagowała, nie wmawiała sobie, że po ślubie będzie inaczej

[540777dcbf6ffb1a00382ce11cd99e791e048a57_5e1e561288b96]

Dziewczyno nie daj sie na to namowic i nie wpakuj sie w cos takiego, bedziesz zalowac plakac i pluc sobie w brode!! Mieszkanie z rodozcami czy tesciami sie nigdy dobrze nie konczy tym bardziej w sytuacji jak to opisujesz ze Ty do gadania masz mniej niz Twoj przyszly maz i jego mama. Wydaje mi sie z tego co piszesz ze nawet pietra nie bedziecie miec wpsolnego a bedziecie dzielic mieszkanie- to najgorszy mozliwy scenariusz. Skoro tak latwo nie chcesz zrezygnowac to sie wprowadz juz teraz by zobaczyc jak jest a nie pozniej jakies rozwody.

[wiekanka]

Napisane przez Pani_mikolajowa

Osobiście mi się ten pomysł nie podoba. Teściowa jest nadopiekuncza, obskakuje męża i syna, gotuje im, pierze, sprząta i wydaje się jakby takie zachowanie chciała wpoic mnie jako przyszłej żonie jej syna.

A komu sie wydaje?

Ona tak zyje i nikt ani nic tego nie zmieni.

A ja uwazam, ze skoro twoj facet ma taki wzor rodziny, to jemu sie wydaje, ze ty tez tak lubisz albo polubisz.