Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Ceremonia i tradycja ślubna, weselna

Notka

Ceremonia i tradycja ślubna, weselna W tym miejscu możesz podzielić się widzą, jak zaplanować ceremonię ślubną. Na co zwrócić uwagę przy szukaniu sali weselnej. Przypomnieć tradycje weselne.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-09-13, 10:48   #61
Nie_idealna5
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 16
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

według mnie to nie problem.
Nie_idealna5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-18, 06:50   #62
ananonda191
Zadomowienie
 
Avatar ananonda191
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 354
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Cześć. To ja autorka wątku. Już po weselu, super się wybawiłam do białego rana. Większość osób na weselu znajoma, wiekszość mnie zna jako narzeczona mojego TŻ i nawet brat Pana młodego był oburzony jak zobaczył formułkę "TŻ z os.tow." tym razem na drzwiach naszego pokoju... Myślę w dalszym ciągu, że jest to czysty nietakt. Znają mnie a gdyby nie znali to wypada przed weselem zapytać swoich gości z kim przybędą żeby napisać już z imienia i nazwiska na stołach czy na drzwiach swoich gości....
ananonda191 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-18, 07:08   #63
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Cytat:
Napisane przez ananonda191 Pokaż wiadomość
Cześć. To ja autorka wątku. Już po weselu, super się wybawiłam do białego rana. Większość osób na weselu znajoma, wiekszość mnie zna jako narzeczona mojego TŻ i nawet brat Pana młodego był oburzony jak zobaczył formułkę "TŻ z os.tow." tym razem na drzwiach naszego pokoju... Myślę w dalszym ciągu, że jest to czysty nietakt. Znają mnie a gdyby nie znali to wypada przed weselem zapytać swoich gości z kim przybędą żeby napisać już z imienia i nazwiska na stołach czy na drzwiach swoich gości....
Nie każda para młoda ma życzenie tydzień przed ślubem biegiem wykonywać winietki i napisy na drzwi.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-18, 15:16   #64
ananonda191
Zadomowienie
 
Avatar ananonda191
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 354
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Nie każda para młoda ma życzenie tydzień przed ślubem biegiem wykonywać winietki i napisy na drzwi.
Ale skoro i tak to muszą zrobić i zrobili, to lepiej i milej by było wszystkim gdyby to zrobili dobrze. Bo idąc dalej jeśli mój narzeczony poznałby na weselu inną kobietę to mógłby "na legalu" przyprowadzić ją do swojego pokoju na którym jest napisane: "Michał z os.tow." i w dalszym ciągu znajdowałby sie w tym pokoju z os.tow. a ja nie miałabym gdzie się podziać
ananonda191 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-18, 17:20   #65
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Cytat:
Napisane przez ananonda191 Pokaż wiadomość
Ale skoro i tak to muszą zrobić i zrobili, to lepiej i milej by było wszystkim gdyby to zrobili dobrze. Bo idąc dalej jeśli mój narzeczony poznałby na weselu inną kobietę to mógłby "na legalu" przyprowadzić ją do swojego pokoju na którym jest napisane: "Michał z os.tow." i w dalszym ciągu znajdowałby sie w tym pokoju z os.tow. a ja nie miałabym gdzie się podziać
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-22, 07:43   #66
terenia 11
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 17
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Gdy mnie osbiscie dotknela sytuacja jak dostalam zaproszenie od mojej kuzynki ,bylam wpisana ja i moj byly facet ,w rezultacie on na wesele poszedl a ja siedzialam w domu
terenia 11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-28, 00:36   #67
pepita
Rozeznanie
 
Avatar pepita
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 783
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Cytat:
Napisane przez ananonda191 Pokaż wiadomość
Kieruję do Was to pytanie bo trochę dziwnie się czuję po tym jak wzięłam do ręki zaproszenie. Jestem z moim chłopakiem od trzech lat. Dostaliśmy (do czasu, dopóki nie otworzyłam zaproszenia tak czułam, teraz czuję, że tylko mój chłopak dostał) zaproszenie od jego kolegi, którego jak i jego przyszłą żonę poznałam właśnie przez mojego chłopaka. I od tych trzech lat oni doskonale wiedzą, że on jest ze mną w związku, mało tego często chodziłam z nim do nich ot tak w odwiedziny, spotykaliśmy się na imprezach typu "sylwester", gdzie raz organizowany był u nich w domu, a raz wspólnie pojechaliśmy na salę wraz z innymi osobami jeszcze. Czuję się teraz conajmniej dziwnie. Jestem juz po lekturze treści internetowych, znalazłam różne opinie. Moje stanowisko jest takie, że zgadzam się z tymi:

"Zaproszenie "z osobą towarzyszącą" wysyła się do osób, które nie mają stałego partnera. Jeśli zależy nam na dobrym samopoczuciu zaproszonych gości, lepiej przed wysłaniem zaproszenia zapytać o imię i nazwisko osoby, z którą nasz gość pojawi się na przyjęciu weselnym."

Oni nie muszą pytać jak się nazywam, bo dobrze mnie znają. Rozumiem gdyby to był kolega jakiś z Polski, który nigdy mnie na oczy nie widział,i by tak napisał-ok. Wiem, jak jest w fryworze przygotowań (tzn. ślubu nie brałam, ale myślę, że wysiliłabym się, żeby zadzwonic i dowiedzieć się jak się nazywa wybranka kolegi hen z Polski).

I tu, bardzo konkretnie i na temat:
"Goście powinni otrzymać zaproszenia podpisane ich pełnym imieniem i nazwiskiem. Zdarza się jednak, że nie znamy partnera zaproszonego gościa. Istnieją w takiej sytuacji dwa wyjścia:
Jeśli wysyłamy zaproszenie do pary, która nie jest małżeństwem, ale wiemy, że pozostaje w dłuższym związku (np. mieszka ze sobą), wówczas powinniśmy dowiedzieć się o nazwisko i imię partnera, aby umieścić je na zaproszeniu.
Jeżeli natomiast zapraszamy samotnego kuzyna, a chcielibyśmy dać mu do zrozumienia, że może zabrać ze sobą osobę towarzyszącą, wówczas możemy w zaproszeniu napisać: "Jana Kowalskiego z osobą towarzyszącą". Pamiętajmy jednak, aby podczas potwierdzania jego przybycia dopytać się o imię i nazwisko tej osoby, w celu przygotowania imiennych winietek na stół."

Szczerze mówiąc odechciało mi się iść na to wesele, czuję się dziwnie. Jak szedł do nich mój chłopak, przygadałam, żeby zapytał, czy jestem zaproszona bo nie wiem co myśleć o tym zaproszeniu. On jakoś chyba się tym nie przejął, uważa to za bzdurę, bo odrzekł, żebym sama się spytała...
A ja zastanawiałam się czy wypada ubrać kremową sukienkę z dodatkami na wesele, zeby nie urazić panny mlodej. Ona zaś przez chwilę nie pomyślała, czy nie urazi mnie. Jest mi przykro.

Jakie jest wasze zdanie, trochę lepiej może się orientujecie, bo w tym "siedzicie" aktualnie, toteż pozwoliłam sobie wprosić się na to forum
W pełni rozumiem Twoje zgorszenie. Może moja sytuacja nie jest na tyle podobna do Twojej ale jestem w stanie wyobrazić sobie jak mogłaś się poczuć. Ja z moim TŻ jesteśmy parą od 3 lat, wszystko zaczęło się jeszcze w LO. Kilka tygodni temu nasz dobry kolega z klasy, z którym przyjaźnimy się od początku liceum po dzień dzisiejszy (albo i nie) zaprosił mnie i mojego TŻ na wesele. Na zaproszeniu byłam ja i on, natomiast na weselu wyglądałoby to inaczej ponieważ mój TŻ miał zostać świadkiem. Było mi bardzo przykro kiedy dowiedziałam się o tym. Zostaliśmy zaproszeni razem ale osobno w pewnym sensie bo on w kościele musiałby być z nimi, do kościoła musiałby jechać z nimi (a ja sama, nie wiem czym bo wesele będzie kilkadziesiąt km od naszego miasta). Jeszcze żeby było milej to świadkowa miała na tym weselu być sama i nasz przyjaciel z swoją przyszłą żoną dał nam do zrozumienia, że tak jakby wypadałoby, żeby mój TŻ ją zabawiał. Owy przyjaciel był nie tylko dobrym kolegą mojego TŻ ale i moim, i czułam się bardzo przez niego zlekceważona. Mój TŻ wkurzył się i powiedział, że nie wyobraża sobie żebym do kościoła pojechała z nie wiadomo kim, w kościele stała sama (nikogo z naszych znajomych nie będzie, to małe wesele a jego rodziny nie znamy) a tym bardziej nie będzie zabawiał jakiejś innej dziewuchy. W ogóle na każdym weselu, na którym byłam to świadkowie albo byli parą albo byli samotni i bawili się razem. Poczuliśmy się zlekceważeni jako związek i mój TŻ odmówił bycia świadkiem a raczej powiedział, że nie możemy zjawić się na tym weselu co mnie bardzo ucieszyło bo jak lubię wesela tak pierwszy raz w życiu mi się iść o czym nawet powiedziałam swojemu TŻ, i wtedy od słowa do słowa okazało się, że on też jest zniesmaczony ich decyzją i po długiej rozmowie zdecydował się zadzwonić do "pana młodego". Powiedział, że wcale nie było mu głupio bo oni też nie mieli skrupułów zostawiając mnie samą sobie na ich weselu.
__________________
Pięknym motylom
ucięto skrzydła!
Nim wznieść się zdążyły do gwiazd!


pokochaj uszate serduszko


Wybieram Physiogel Codzienne Nawilżanie Krem!
pepita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-09-28, 00:45   #68
eibhlin87
Zakorzenienie
 
Avatar eibhlin87
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Cytat:
Napisane przez pepita Pokaż wiadomość
W pełni rozumiem Twoje zgorszenie. Może moja sytuacja nie jest na tyle podobna do Twojej ale jestem w stanie wyobrazić sobie jak mogłaś się poczuć. Ja z moim TŻ jesteśmy parą od 3 lat, wszystko zaczęło się jeszcze w LO. Kilka tygodni temu nasz dobry kolega z klasy, z którym przyjaźnimy się od początku liceum po dzień dzisiejszy (albo i nie) zaprosił mnie i mojego TŻ na wesele. Na zaproszeniu byłam ja i on, natomiast na weselu wyglądałoby to inaczej ponieważ mój TŻ miał zostać świadkiem. Było mi bardzo przykro kiedy dowiedziałam się o tym. Zostaliśmy zaproszeni razem ale osobno w pewnym sensie bo on w kościele musiałby być z nimi, do kościoła musiałby jechać z nimi (a ja sama, nie wiem czym bo wesele będzie kilkadziesiąt km od naszego miasta). Jeszcze żeby było milej to świadkowa miała na tym weselu być sama i nasz przyjaciel z swoją przyszłą żoną dał nam do zrozumienia, że tak jakby wypadałoby, żeby mój TŻ ją zabawiał. Owy przyjaciel był nie tylko dobrym kolegą mojego TŻ ale i moim, i czułam się bardzo przez niego zlekceważona. Mój TŻ wkurzył się i powiedział, że nie wyobraża sobie żebym do kościoła pojechała z nie wiadomo kim, w kościele stała sama (nikogo z naszych znajomych nie będzie, to małe wesele a jego rodziny nie znamy) a tym bardziej nie będzie zabawiał jakiejś innej dziewuchy. W ogóle na każdym weselu, na którym byłam to świadkowie albo byli parą albo byli samotni i bawili się razem. Poczuliśmy się zlekceważeni jako związek i mój TŻ odmówił bycia świadkiem a raczej powiedział, że nie możemy zjawić się na tym weselu co mnie bardzo ucieszyło bo jak lubię wesela tak pierwszy raz w życiu mi się iść o czym nawet powiedziałam swojemu TŻ, i wtedy od słowa do słowa okazało się, że on też jest zniesmaczony ich decyzją i po długiej rozmowie zdecydował się zadzwonić do "pana młodego". Powiedział, że wcale nie było mu głupio bo oni też nie mieli skrupułów zostawiając mnie samą sobie na ich weselu.

Że miałby zabawiać świadkową, no to rozumiem, że mozna się wkurzyć. Ale o to, że świadek jedzie z młodymi (prawie zawsze tak jest) i że w kościele będzie siedział obok młodego a nie obok ciebie???
eibhlin87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-28, 15:58   #69
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Cytat:
Napisane przez pepita Pokaż wiadomość
W pełni rozumiem Twoje zgorszenie. Może moja sytuacja nie jest na tyle podobna do Twojej ale jestem w stanie wyobrazić sobie jak mogłaś się poczuć. Ja z moim TŻ jesteśmy parą od 3 lat, wszystko zaczęło się jeszcze w LO. Kilka tygodni temu nasz dobry kolega z klasy, z którym przyjaźnimy się od początku liceum po dzień dzisiejszy (albo i nie) zaprosił mnie i mojego TŻ na wesele. Na zaproszeniu byłam ja i on, natomiast na weselu wyglądałoby to inaczej ponieważ mój TŻ miał zostać świadkiem. Było mi bardzo przykro kiedy dowiedziałam się o tym. Zostaliśmy zaproszeni razem ale osobno w pewnym sensie bo on w kościele musiałby być z nimi, do kościoła musiałby jechać z nimi (a ja sama, nie wiem czym bo wesele będzie kilkadziesiąt km od naszego miasta). Jeszcze żeby było milej to świadkowa miała na tym weselu być sama i nasz przyjaciel z swoją przyszłą żoną dał nam do zrozumienia, że tak jakby wypadałoby, żeby mój TŻ ją zabawiał. Owy przyjaciel był nie tylko dobrym kolegą mojego TŻ ale i moim, i czułam się bardzo przez niego zlekceważona. Mój TŻ wkurzył się i powiedział, że nie wyobraża sobie żebym do kościoła pojechała z nie wiadomo kim, w kościele stała sama (nikogo z naszych znajomych nie będzie, to małe wesele a jego rodziny nie znamy) a tym bardziej nie będzie zabawiał jakiejś innej dziewuchy. W ogóle na każdym weselu, na którym byłam to świadkowie albo byli parą albo byli samotni i bawili się razem. Poczuliśmy się zlekceważeni jako związek i mój TŻ odmówił bycia świadkiem a raczej powiedział, że nie możemy zjawić się na tym weselu co mnie bardzo ucieszyło bo jak lubię wesela tak pierwszy raz w życiu mi się iść o czym nawet powiedziałam swojemu TŻ, i wtedy od słowa do słowa okazało się, że on też jest zniesmaczony ich decyzją i po długiej rozmowie zdecydował się zadzwonić do "pana młodego". Powiedział, że wcale nie było mu głupio bo oni też nie mieli skrupułów zostawiając mnie samą sobie na ich weselu.
Ja nie widzę problemu.
Taka jest tradycja, że świadkowie są jakby trochę oderwani od zabawy i reszty gości, czasem nawet zaprasza ich się bez osób towarzyszących bo faktycznie, większość czasu spędzają ze sobą na wzajem.
Jesteś dobrą przyjaciółką pary młodej, więc także zostałaś zaproszona, jako oddzielna osoba nie dodatek do TZta. Wszystko jest ok, a Ty wymagasz cudów. Para młoda nie zrobiła nic nie tak.
A jak boisz się, że sobie nie poradzisz sama na weselu, to niech TZ odmówi świadkowania, albo w Ty nie idż i tyle.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-28, 19:50   #70
pepita
Rozeznanie
 
Avatar pepita
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 783
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Ja nie widzę problemu.
Taka jest tradycja, że świadkowie są jakby trochę oderwani od zabawy i reszty gości, czasem nawet zaprasza ich się bez osób towarzyszących bo faktycznie, większość czasu spędzają ze sobą na wzajem.
Jesteś dobrą przyjaciółką pary młodej, więc także zostałaś zaproszona, jako oddzielna osoba nie dodatek do TZta. Wszystko jest ok, a Ty wymagasz cudów. Para młoda nie zrobiła nic nie tak.
A jak boisz się, że sobie nie poradzisz sama na weselu, to niech TZ odmówi świadkowania, albo w Ty nie idż i tyle.
Przecież właśnie tak zrobił, odmówił świadkowania. Mój TŻ powiedział, że jeśli już mamy iść na to wesele to razem a nie on jako świadek a ja sama. I taki obrót sytuacji bardzo mi się podoba. Jak wyszłam z inicjatywą, że nie pójdę na to wesele to powiedział, że jeśli ja nie idę to on tym bardziej. Sama powiedziałaś, że świadkowie spędzają większość czasu ze sobą dlatego mój TŻ nie był zadowolony z tego powodu i odmówił. I przede wszystkim nie robię żadnego problemu bo go nie ma, mój TŻ już go rozwiązał.

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Cytat:
Napisane przez eibhlin87 Pokaż wiadomość
Że miałby zabawiać świadkową, no to rozumiem, że mozna się wkurzyć. Ale o to, że świadek jedzie z młodymi (prawie zawsze tak jest) i że w kościele będzie siedział obok młodego a nie obok ciebie???
Wybacz ale ja też jakoś na wesele chciałabym dotrzeć, wesele będzie kilkadziesiąt kilometrów od naszych domów i chcieliśmy jechać na nie razem, ja nie mogę prowadzić i nie miałabym nawet jak się dostać do tego kościoła. Zresztą pisałam już o tym.
__________________
Pięknym motylom
ucięto skrzydła!
Nim wznieść się zdążyły do gwiazd!


pokochaj uszate serduszko


Wybieram Physiogel Codzienne Nawilżanie Krem!
pepita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-28, 20:23   #71
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Cytat:
Napisane przez pepita Pokaż wiadomość
Przecież właśnie tak zrobił, odmówił świadkowania. Mój TŻ powiedział, że jeśli już mamy iść na to wesele to razem a nie on jako świadek a ja sama. I taki obrót sytuacji bardzo mi się podoba. Jak wyszłam z inicjatywą, że nie pójdę na to wesele to powiedział, że jeśli ja nie idę to on tym bardziej. Sama powiedziałaś, że świadkowie spędzają większość czasu ze sobą dlatego mój TŻ nie był zadowolony z tego powodu i odmówił. I przede wszystkim nie robię żadnego problemu bo go nie ma, mój TŻ już go rozwiązał.
No poczułaś się urażona, podzieliłas opowieścią, więc chyba jakiś tam jednak był
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-28, 23:21   #72
pepita
Rozeznanie
 
Avatar pepita
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 783
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Ale w tej chwili już nie robię żadnego problemu, po prostu opowiadam jak było

Zostaliśmy zaproszeni oboje (nawet na zaproszeniu figurujemy oboje) więc on chciał bawić się na tym weselu ze mną. Uważam, że sporym nietaktem było prosić mojego TŻ (przy mnie) o to, żeby zajmował się świadkową (a przecież został zaproszony ze mną). Nie wiem jak jest u was ale w mojej rodzinie, i w moim "regionie" jest tak, jak wcześniej wspominałam, że świadkowie to para lub osoby samotne. Praktycznie na każdym weselu świadkowie bawili się głównie ze sobą, byli tak jakby jako para na tym weselu. Rozmawialiśmy ze znajomymi, rodziną na ten temat bo nie wiedzieliśmy za bardzo co z tym zrobić na początku i oni również byli tego samego zdania co my, tak u nas to wygląda po prostu

Według mnie bardzo niegrzeczne jest zaproszenie kogoś bez osoby towarzyszącej jeśli ten ktoś ma być świadkiem a ma załóżmy narzeczoną, czy jest w związku od kilku lat.
__________________
Pięknym motylom
ucięto skrzydła!
Nim wznieść się zdążyły do gwiazd!


pokochaj uszate serduszko


Wybieram Physiogel Codzienne Nawilżanie Krem!

Edytowane przez pepita
Czas edycji: 2013-09-28 o 23:23
pepita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-29, 11:00   #73
anannke
Zakorzenienie
 
Avatar anannke
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Cytat:
Napisane przez pepita Pokaż wiadomość
Ale w tej chwili już nie robię żadnego problemu, po prostu opowiadam jak było

Zostaliśmy zaproszeni oboje (nawet na zaproszeniu figurujemy oboje) więc on chciał bawić się na tym weselu ze mną. Uważam, że sporym nietaktem było prosić mojego TŻ (przy mnie) o to, żeby zajmował się świadkową (a przecież został zaproszony ze mną). Nie wiem jak jest u was ale w mojej rodzinie, i w moim "regionie" jest tak, jak wcześniej wspominałam, że świadkowie to para lub osoby samotne. Praktycznie na każdym weselu świadkowie bawili się głównie ze sobą, byli tak jakby jako para na tym weselu. Rozmawialiśmy ze znajomymi, rodziną na ten temat bo nie wiedzieliśmy za bardzo co z tym zrobić na początku i oni również byli tego samego zdania co my, tak u nas to wygląda po prostu

Według mnie bardzo niegrzeczne jest zaproszenie kogoś bez osoby towarzyszącej jeśli ten ktoś ma być świadkiem a ma załóżmy narzeczoną, czy jest w związku od kilku lat.
Myślę że masz rację - ale to zależy od regionu. U mnie świadkowie nie pełnią AŻ takiej funkcji - zazwyczaj stara się odciążyć ich. I tak albo prosi się osoby nie będące w związku do tej funkcji i oni jakby razem się bawią albo świadkowie przychodzą ze swoimi połówkami i bawią się z nimi. Jedynie gdzie są "rozdzieleni" ze swoją parą to kościół bo świadkowie siedzą przy młodych a potem nie mają ani obowiązku zabawiania gości, ani rozkręcania imprezy, ani pilnowania czy wszystko jest ok, ani roznoszenia wódki (chyba że są też starostami weselnymi ale nie muszą nimi być). Uważam że to podejście jest ok.

Ale też się zgadzam z:
Cytat:
Że miałby zabawiać świadkową, no to rozumiem, że mozna się wkurzyć. Ale o to, że świadek jedzie z młodymi (prawie zawsze tak jest) i że w kościele będzie siedział obok młodego a nie obok ciebie???
Przecież jakoś można to było inaczej rozwiązać - twój dojazd. Nie jesteście chyba aż takie papużki nierozłączki że nie wytrzymacie godziny bez siebie.
__________________
always & forever

nie trzeba być IDEALNYM, żeby IDEALNIE do siebie pasować…

Edytowane przez anannke
Czas edycji: 2013-09-29 o 11:06
anannke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-29, 11:27   #74
pepita
Rozeznanie
 
Avatar pepita
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 783
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Cytat:
Napisane przez anannke Pokaż wiadomość
Myślę że masz rację - ale to zależy od regionu. U mnie świadkowie nie pełnią AŻ takiej funkcji - zazwyczaj stara się odciążyć ich. I tak albo prosi się osoby nie będące w związku do tej funkcji i oni jakby razem się bawią albo świadkowie przychodzą ze swoimi połówkami i bawią się z nimi. Jedynie gdzie są "rozdzieleni" ze swoją parą to kościół bo świadkowie siedzą przy młodych a potem nie mają ani obowiązku zabawiania gości, ani rozkręcania imprezy, ani pilnowania czy wszystko jest ok, ani roznoszenia wódki (chyba że są też starostami weselnymi ale nie muszą nimi być). Uważam że to podejście jest ok.

Ale też się zgadzam z:

Przecież jakoś można to było inaczej rozwiązać - twój dojazd. Nie jesteście chyba aż takie papużki nierozłączki że nie wytrzymacie godziny bez siebie.
Nie jesteśmy, gdyby na tym weselu byli jeszcze nasi znajomi to mój TŻ bez obaw mógłby mnie zostawić ale nikogo tam nie znamy więc on nie chciał zostawić mnie z nie wiadomo kim. Chociaż i tak powiedział, że on i tak nie chciałby jechać z nimi tym samochodem tylko swoim i dołączyłby do nich po prostu w kościele żebyśmy mieli później czym wrócić do domu. Zresztą i tak byliśmy źli na nich, że zaprosili nas razem a "kazali" TŻowi bawić się ze świadkową, że odechciało nam się iść na to wesele i tak też zrobiliśmy. A na tą decyzję nałożyło się też wiele innych czynników, nie tylko nasz kaprys i urażona duma.
__________________
Pięknym motylom
ucięto skrzydła!
Nim wznieść się zdążyły do gwiazd!


pokochaj uszate serduszko


Wybieram Physiogel Codzienne Nawilżanie Krem!

Edytowane przez pepita
Czas edycji: 2013-09-29 o 11:33
pepita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-29, 12:14   #75
anannke
Zakorzenienie
 
Avatar anannke
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Cytat:
Napisane przez pepita Pokaż wiadomość
Nie jesteśmy, gdyby na tym weselu byli jeszcze nasi znajomi to mój TŻ bez obaw mógłby mnie zostawić ale nikogo tam nie znamy więc on nie chciał zostawić mnie z nie wiadomo kim. Chociaż i tak powiedział, że on i tak nie chciałby jechać z nimi tym samochodem tylko swoim i dołączyłby do nich po prostu w kościele żebyśmy mieli później czym wrócić do domu. Zresztą i tak byliśmy źli na nich, że zaprosili nas razem a "kazali" TŻowi bawić się ze świadkową, że odechciało nam się iść na to wesele i tak też zrobiliśmy. A na tą decyzję nałożyło się też wiele innych czynników, nie tylko nasz kaprys i urażona duma.
no ja rozumiem ale zabrzmiało to dosyć dziwnie też nie widzę powodów żeby twój tż musiał jechać z młodymi autem - dla mnie to normalne że wybiera się rozwiązanie optymalne i młodzi też powinni zrozumieć innych i jakiś kompromis ustalić a nie narzucać swoje widzi mi się bo to ich dzień. W ogóle ich propozycja żeby zajmował się świadkową była poniżej kultury...
__________________
always & forever

nie trzeba być IDEALNYM, żeby IDEALNIE do siebie pasować…
anannke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-29, 18:36   #76
pepita
Rozeznanie
 
Avatar pepita
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 783
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Cytat:
Napisane przez anannke Pokaż wiadomość
no ja rozumiem ale zabrzmiało to dosyć dziwnie też nie widzę powodów żeby twój tż musiał jechać z młodymi autem - dla mnie to normalne że wybiera się rozwiązanie optymalne i młodzi też powinni zrozumieć innych i jakiś kompromis ustalić a nie narzucać swoje widzi mi się bo to ich dzień. W ogóle ich propozycja żeby zajmował się świadkową była poniżej kultury...
O tej propozycji już nikomu nawet nie mówiłam i się nie żaliłam nawet bo wstyd, że ktoś jest zdolny do czegoś takiego
__________________
Pięknym motylom
ucięto skrzydła!
Nim wznieść się zdążyły do gwiazd!


pokochaj uszate serduszko


Wybieram Physiogel Codzienne Nawilżanie Krem!
pepita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-10, 18:59   #77
limonka84
limonka84
 
Avatar limonka84
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 627
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Do autorki wątku:

Miałam podobną sytuację do Twojej, z tym że moi znajomi nie wymienili mnie imiennie na zaproszeniu tylko po to żeby zrobić mi na złość. Wiedzieli że mnie tym zdenerwują, zrobili to specjalnie (co tylko potwierdza, iż jest to zachowanie dalekie od właściwych w relacjach towarzyskich)

i owszem, czułam się pokrzywdzona, obrażona przez nich, wręcz poniżona. Swoim zachowaniem udowodnili, że w ogóle nie zależało im na zaproszeniu mnie. Dali mi odczuć, że nie ma dla nich znaczenia czy na ślub przyjadę ja czy jakakolwiek inna osoba towarzysząca mojego TŻ. (Była to jedna z wielu uszczypliwości, które od nich zaznałam.)

Oczywiście należy tu zaznaczyć, że nie zawsze takie sytuacje wynikają ze złośliwości, najczęściej ich przyczyną jest brak dobrego wychowania, niedbalstwo, lenistwo, lekceważący stosunek do norm i zasad lub ich nieznajomość.

Uważam, że nie powinno się bagatelizować takich zachowań. I tu odnoszę się do niektórych osób piszących w tym wątku. Zapraszanie "z osobą towarzyszącą" jest dopuszczalne tylko gdy nasz gość nie jest w stałym związku (nieważne formalnym czy też nie).
Dobre wychowanie, takt i szacunek wymagają aby dowiedzieć się jak nazywa się osoba, którą zapraszamy. W końcu to żaden kłopot w dobie telefonów i internetu.

Tych, dla których temat taki jak Twój jest "robieniem wideł z igieł" odsyłam do podręczników savoir vivre.

Pozdrawiam
L
limonka84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-27, 22:19   #78
hjarta
Raczkowanie
 
Avatar hjarta
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Małopolska :)
Wiadomości: 34
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

mam jedno pytanie - jeśli uważacie, że osoby "w stałym związku" powinny być zaproszone imiennie i jedna i druga, powiedzcie proszę co to jest "stały związek" ? czy zasady dobrego wychowania mówią o tym? czy sam zapraszający ma ocenić, czy "stały związek" to już 2 miesiące, 2 lata czy może dopiero 8 lat?

ja uważam, że żadnego nietaktu nie ma w sytuacji, którą opisała Autorka wątku. nie jest rolą zapraszającego ocenianie czy związek jest poważny czy nie. Poza tym, jeśli ktoś żyje w "poważnym",a niesformalizowanym związku to wg mnie nie powinien mieć pretensji, jeśli właśnie w taki sposób nieformalny związek zostanie potraktowany.

Ja sama kiedyś zostałam zaproszona z moim kilkuletnim chłopakiem wtedy (dziś narzeczonym) z wymienionym moim imieniem i nazwiskiem i z jego imieniem i nazwiskiem wypisanym odrębnie, po wcześniejszym telefonie w stylu "A tak w sumie to jak on się nazywa i jak odmienia się jego nazwisko?". Dla mnie to było dużo gorsze - skoro zapraszający zapraszają mnie, to po co urządzają takie sceny - dużo dziwniej się poczułam w takiej sytuacji,gdy moja znajoma nie zna nawet za dobrze imienia i nazwiska mojego chłopaka a mimo to próbuje jakiś wygibasów towarzyskich, żeby wypisywać go z imienia i nazwiska... podsumowując, moim zdaniem nadgorliwość w takiej sytuacji też nie jest za dobra

Edytowane przez hjarta
Czas edycji: 2013-12-27 o 22:30
hjarta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-28, 22:04   #79
pepita
Rozeznanie
 
Avatar pepita
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 783
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Cytat:
Napisane przez hjarta Pokaż wiadomość
mam jedno pytanie - jeśli uważacie, że osoby "w stałym związku" powinny być zaproszone imiennie i jedna i druga, powiedzcie proszę co to jest "stały związek" ? czy zasady dobrego wychowania mówią o tym? czy sam zapraszający ma ocenić, czy "stały związek" to już 2 miesiące, 2 lata czy może dopiero 8 lat?

ja uważam, że żadnego nietaktu nie ma w sytuacji, którą opisała Autorka wątku. nie jest rolą zapraszającego ocenianie czy związek jest poważny czy nie. Poza tym, jeśli ktoś żyje w "poważnym",a niesformalizowanym związku to wg mnie nie powinien mieć pretensji, jeśli właśnie w taki sposób nieformalny związek zostanie potraktowany.

Ja sama kiedyś zostałam zaproszona z moim kilkuletnim chłopakiem wtedy (dziś narzeczonym) z wymienionym moim imieniem i nazwiskiem i z jego imieniem i nazwiskiem wypisanym odrębnie, po wcześniejszym telefonie w stylu "A tak w sumie to jak on się nazywa i jak odmienia się jego nazwisko?". Dla mnie to było dużo gorsze - skoro zapraszający zapraszają mnie, to po co urządzają takie sceny - dużo dziwniej się poczułam w takiej sytuacji,gdy moja znajoma nie zna nawet za dobrze imienia i nazwiska mojego chłopaka a mimo to próbuje jakiś wygibasów towarzyskich, żeby wypisywać go z imienia i nazwiska... podsumowując, moim zdaniem nadgorliwość w takiej sytuacji też nie jest za dobra
To przeczytaj dokładnie jaki był problem autorki. Bo coś Ci się pomyliło, ja nie zostałam zaproszona "bezimiennie".
__________________
Pięknym motylom
ucięto skrzydła!
Nim wznieść się zdążyły do gwiazd!


pokochaj uszate serduszko


Wybieram Physiogel Codzienne Nawilżanie Krem!
pepita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-12-30, 09:58   #80
hjarta
Raczkowanie
 
Avatar hjarta
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Małopolska :)
Wiadomości: 34
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

ja właśnie odniosłam się do problemu opisanego w pierwszym poście wątku i skomentowałam, dlaczego uważam, że to nie rolą zapraszających jest rozpoznawanie kiedy kogoś już wypada zaprosić "imiennie" a kiedy jeszcze nie. I dlatego wg mnie nie ma żadnego problemu w wypisaniu w takim przypadku zaproszenia "z osobą towarzyszącą". Związek nieformalny = o ile nie zależy mi specjalnie na obecności konkretnej osoby towarzyszącej, traktuje go nieformalnie i mam pełne prawo użyć "ogólnego" opisu dla towarzysza osoby, którą zapraszam. Takie jest moje zdanie, tyle.

W ogóle natomiast nie odnosiłam się do Twojej wiadomości, pepita.
hjarta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-30, 16:41   #81
pepita
Rozeznanie
 
Avatar pepita
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 783
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Cytat:
Napisane przez hjarta Pokaż wiadomość
ja właśnie odniosłam się do problemu opisanego w pierwszym poście wątku i skomentowałam, dlaczego uważam, że to nie rolą zapraszających jest rozpoznawanie kiedy kogoś już wypada zaprosić "imiennie" a kiedy jeszcze nie. I dlatego wg mnie nie ma żadnego problemu w wypisaniu w takim przypadku zaproszenia "z osobą towarzyszącą". Związek nieformalny = o ile nie zależy mi specjalnie na obecności konkretnej osoby towarzyszącej, traktuje go nieformalnie i mam pełne prawo użyć "ogólnego" opisu dla towarzysza osoby, którą zapraszam. Takie jest moje zdanie, tyle.

W ogóle natomiast nie odnosiłam się do Twojej wiadomości, pepita.
Ojej, przepraszam Cię i zwracam honor mam swój podobny wątek i ubzdurałam sobie, że w nim akurat piszemy Dlatego uznałam siebie za autorkę
__________________
Pięknym motylom
ucięto skrzydła!
Nim wznieść się zdążyły do gwiazd!


pokochaj uszate serduszko


Wybieram Physiogel Codzienne Nawilżanie Krem!
pepita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-31, 10:06   #82
hjarta
Raczkowanie
 
Avatar hjarta
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Małopolska :)
Wiadomości: 34
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

nic się nie dzieje w Twoim przypadku w duzej mierze przyznaje Ci racje! Trzymaj sie!
hjarta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-31, 12:47   #83
pepita
Rozeznanie
 
Avatar pepita
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 783
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

U mnie na szczęście już dawno po problemie, wyszło wszystko ile ta znajomość jest dla nich warta. Byliśmy raczej bankiem a nie znajomymi Oddali pożyczoną kasę i słuch po nich zaginął, a mieliśmy się spotkać
__________________
Pięknym motylom
ucięto skrzydła!
Nim wznieść się zdążyły do gwiazd!


pokochaj uszate serduszko


Wybieram Physiogel Codzienne Nawilżanie Krem!
pepita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-07, 11:42   #84
aleksia0
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1
Wyślij wiadomość przez MSN do aleksia0
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Wprawdzie już późno, ale doskonale rozumiem autorkę!
Jestem w związku z moim TŻ 1,5 roku. Jego kuzyn i jego narzeczona znają mnie na wylot. Wspólne odwiedziny, pilnujemy często ich córki. Przysługi, uściski, buziaki...och ach...
A zaproszenie otrzymał mój chłopak i dopisane było "z osobą towarzyszącą". Jakby nie wiedzieli z kim przyjdzie. (mało tego, wybrali go na drużbę)
Zabolało mnie to bardzo. Bo po co te przysługi, spotykanie, pilnowanie małej skoro i tak jestem tylko osoba towarzysząca na weselu.
Dodam, że miesiąc wcześniej otrzymaliśmy zaproszenie od przyjaciół mojego TŻ, którzy za miesiąc mają wesele i w zaproszeniu uwzględnili mnie z imienia i nazwiska oraz mojego chłopaka. Aż chce się iść i dobrze się bawić.
__________________
Kocham Mojego Chłopaka!!
aleksia0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-08, 08:52   #85
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

A u mnie wyszło, że zaprosiliśmy małżonków jako 'ją + osobę towarzyszącą' oraz przyszłych małżonków, tak samo Ale wstyd, mam nadzieję, że będą wyrozumiali.
Pierwsi byli ze sobą jakiś czas, ale nie za długi, nie znaliśmy go kompletnie, widziałam go raz, przelotnie na cześć i tyle, więc zaprosiliśmy ją [bo rodzina] i osobę towarzyszącą. No i podczas zapraszania jej rodzice się wygadali, że młodzi wpadli i wzięli cichy ślub dwa tygodnie wcześniej, ehhh.
Drudzy - mieszkają na końcu Polski, ona zmienia facetów jak rękawiczki, z tym ostatnim jest z rok [rekord]. Licealistka. Więc zaprosiliśmy ją + towarzyszącą. Bach, jego brat się wygadał przypadkiem, że na jesieni ich ślub, wszystko w wielkiej tajemnicy, nikt nic nie mówi.
No, i wyszło brzydko. Teraz mam kaca moralnego, bo z jednej strony nie chciałam być wścibska i wypytywać o ich plany czy związki, a z drugiej może jakbym bardziej węszyła, to by się te tajemnice wydały
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-08, 09:23   #86
effcia82
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Ja w ogóle nie przywiązuję do takich rzeczy wagi.
Co z tego, że jestem w związku od dekady. Przecież wiem, że np kuzynka mojego partnera zaprasza mnie tylko ze względu na niego. I gdyby był z inną osobą to właśnie ona byłaby zaproszona a nie ja. Jak najbardziej czuję się w takiej sytuacji osobą towarzyszącą.
effcia82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-18, 11:39   #87
Milpie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 26
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Cytat:
Napisane przez ananonda191 Pokaż wiadomość
Narzeczeństwem staliśmy się krótko po zawarciu związku. Ślub planujemy w przyszłym roku. Pisałam o "narzeczonym" w późniejszych postach, przeczytaj każdy skoro jesteś taka dokładna. W pierwszym poście zależało mi, żeby ująć że długość związku jest porównywalna do ich związku i że dobrze mnie znają.


Nie focham się, tylko jest mi przykro. A skoro ktoś napisał, że nie mogą tak napisać, bo możemy się w każdej chwili rozstać, to chciałam pokazać, ze małżeństwo tak samo może się rozstać w każdej chwili. Tylko formalny papier to potwierdzający zdobywa się później.
Jeśli chodzi o zasady sv to tak jak przytoczyłam w znalezionych w internecie zasadach, okazuje się, że wśród typowych porażek weselnych wymienione zostało właśnie wpisywanie "z osobą towarzyszącą" do osób bedących w długich związkach.

I jESZCZE JEDNO: Jeśli komuś się wydaje, że ja tu napisałam, żebyście mi wszyscy przytakiwali i głaskali po głowie to jesteście w błędzie. A widzę coraz wiecej osób tak podejrzewa. Wprost przeciwnie. Chciałam zobaczyć co na ten temat powiedzą mi osoby, które są już po ślubie i wiedzą jak to wyglada z ich perspektywy i jaki miały stosunek, gdy same były zapraszane jako osoba towarzysząca. Najbardziej trafiła do mnie opinia, że jestem osobą towarzyszącą kolegi pana młodego i zawsze spotykam się z nimi w towarzystwie mojego chłopaka. Sama do nich nie przychodzę. Czyli tak jak i mi na nich specjalnie nie zależy, tak i oni mogą odbierać mnie. Co nie zmienia podstawowego faktu: znają mnie, wiedzą jak się nazywam, jak dlugo jesteśmy w związku i wg mnie wypadałoby nazwać mnie z imienia i nazwiska. Ja na pewno taką zasadę będę stosować na swoim weselu. A z osobą towarzyszącą będę zapraszać TYLKO singli lub osoby mające niby-dziewczyny.
To po co ten ślub?

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Ja nie widzę problemu.
Taka jest tradycja, że świadkowie są jakby trochę oderwani od zabawy i reszty gości, czasem nawet zaprasza ich się bez osób towarzyszących bo faktycznie, większość czasu spędzają ze sobą na wzajem.
Jesteś dobrą przyjaciółką pary młodej, więc także zostałaś zaproszona, jako oddzielna osoba nie dodatek do TZta. Wszystko jest ok, a Ty wymagasz cudów. Para młoda nie zrobiła nic nie tak.
A jak boisz się, że sobie nie poradzisz sama na weselu, to niech TZ odmówi świadkowania, albo w Ty nie idż i tyle.
U mnie Świadkowie to odrębne jednostki i tak Świadkowa, jak i Świadek zapraszani są z osobami towarzyszącymi i całą czwórka siedzą przy nas. "Obowiązkiem" Świadków będzie zajęcie odpowiedniego miejsca w kościele , złożenie podpisów i pomoc przy oczepinach (odpięcie welonu/muchy) i tyle. Są traktowani, jak goście honorowi, o specjalnym statusie (i właśnie takimi drobiazgami, jak miejsce w kościele, czy na sali i ta drobna pomoc przy oczepinach chcemy to podkreślić) - a nie jako darmowa, dodatkowa obsługa wesela.
Nie rozumiem tych "tradycji" odnośnie parowania świadków, a już "gorzko" dla nich to zgroza.
Milpie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-09, 08:49   #88
karolka0687
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 1
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Znalazłam się w podobnej sytuacji. Jestem ze swoim narzeczonym już od 7 lat, kilka dni temu dostał on zaproszenie na ślub swojej siostry z osobą towarzyszącą. Jego siostra mieszka w bloku obok mnie jednak zaproszenia nie wręczyła nam osobiście a jedynie zostawiła u rodziców. Zostałam poinformowana smsem od niej, że zaproszenie dla nas zostawiła w rodzinnym domu. Czuję się z tym bardzo zle, ponieważ miałyśmy dobry kontakt, zna doskonale moje imię i nazwisko a jednak na zaproszeniu widnieje osoba towarzysząca, nawet nie zadała sobie trudu, aby zaprosić mnie osobiście, a ma do mnie 2 minuty drogi pieszo. Ona ze swoim przyszłym mężem są ze sobą 2 lata, my 7 lat, a jednak potraktowała mnie jak piąte koło u wozu. Przesadzam czy rzeczywiście postąpiła niewłaściwie?
karolka0687 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 17:36   #89
ananonda191
Zadomowienie
 
Avatar ananonda191
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 354
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

Jak najbardziej, postąpila bardzo brzydko!
ananonda191 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-23, 12:40   #90
Rzanetka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 18
Dot.: Zaproszenie z ... osobą towarzyszącą?

moim zdaniem to nie jest taki ogromny problem. Poszłabym na to wesele i dobrze się bawiła. Młodzi mają dość innych problemów na głowie.

Zresztą, mój znajomy dostał od swojej chrześniaczki zaproszenie na wesele na którym było napisane nie imię jakie naprawdę nosi tylko jego pseudonim (inne imię). To jest dopiero nietakt.
Rzanetka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Ceremonia i tradycja ślubna, weselna


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-04-03 19:13:31


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:16.