Jakie buty kupujecie tańsze nie ze skóry czy drogie ze skóry?

[tutmirlajt]

Osobiscie uwielbiam buty ze skóry bo takie mam po 3-5 lat. A tanie za 70 złotych to zaraz albo sie rozklejaja, albo to cos skóropodobne się zdziera, albo z obcasem sie cos dzieje.. Ale jakbym tak chciala wszystkie buty ze skory miec, to chyba bym stala sie bankrutka

A u was jak to jest? Macie zaufanie do tanich butów takich za 80 złotych?

[rapifen]

Drogie, ze skóry to takie typu uniwersalne kozaki czy porządne sandały. Ale kupuje też te tanie, nie ze skóry, które kosztują 50 zł i po prostu są ładne - bez nadziei że będą się długo trzymać.

[Madelie]

Kiedyś kupiłam sobie fikuśne czerwone szpilki ze sztucznej skóry - rozwaliły się po pierwszym założeniu. Teraz kupuję wyłącznie buty ze skóry naturalnej, chociaż muszę przyznać, że nie wyobrażam sobie chodzenia w jednej parze trzy lata albo co gorsza pięć. Ja sama przeważnie zmieniam obuwie co kwartał.

[kasandra82]

Mam kilka par butów ze skóry, ale przeważnie na jesień/lato kupuję tańsze buty jednosezonowe nie ze skóry. Kupuję bo mi sie podobają, a na następney sezon sprawiam sobie nowe. Gdybym kupował tylko ze skóry to kilka sezonów musiałabym w nich chodzić (nie wyobrażam sobie co trzy miesiące kupowac kilka par skorzanych butów), a tak to zawsze mam coś innego na nodze.

[Ashlee_]

ja kupuje zawsze buty tansze - nie moglabym chyba chodzic przez kilka sezonow w tych samych kozakach, lubie zmieniac i miec rozne pary butow

[paula78]

Zazwyczaj nie patrze na to z czego są ,chociaz wiadomo plastiki nie sa zdrowe szczegolnie zimą ,patrze czy mi sie podobaja czy nie.
Bez wzgledu na to z czego mam buty ,nie nisze ich ,bywalo ze mialam kilka sezonow buty z np. dajszmana ale tez rylko.

[conslusion]

Wolę mieć mniej, ale skórzane. Na zimę, bo są cieplejsze - te sztuczne sztywnieją i jest w nich zimno. A na lato, bo w sztucznych bardziej poci się noga.
Ale zdarza mi się kupić jakieś tańsze buty, jak mi się bardzo spodobają.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Czasem takie, czasem takie. Z tym, że muszą zauważyć jedno: but ze skóry nie oznacza automatycznie dobrej jakości Już mi się zdarzyło nie raz kupić buty skórzane - na jeden sezon. Mimo dbania o nie skóra robiła się nieładna, ewentualnie defasonowała się, ewentualnie podeszwa wyglądała koszmarnie itd.

[tutmirlajt]

Ja znowu mam tak ze jak kupie buty to bardfzo sie do nich przyzwyczajam i lubie je miec pare lat ( w miedzy czasie dokupuje tez inne). Z butami nie mam problemow, i rzadko kiedy zdarza sie ze zle je kupie.

Zawsze zaluje butów które są juz na wykonczeniu i trzeba je wyrzucic. Bardzo sie przywiazuje do kazdej pary

[Gwiazdeczka1978]

Ze skóry kupuje i nosze kilka lat, w miedzyczasie dokupuje inne.

[makeupnotwar]

ach, kolejny wątek mojej ulubienicy z plotkowego

więc tak, ja mam ewidentny problem ze stopami - asymetria i na dodatek chroniczne nielubienie się ze sztucznościami.

wszystko fajnie, ale... okropnie szybko niszczę buty! nie wiem jak ja to robię, ale moje kozaki za 320zl już są porysowane, po kwartale noszenia jak po roku-dwóch dlatego nie opłaca mi się inwestować w lepsze. a w tych nie-skórzanych zazwyczaj jest mi niewygodnie

dlatego teraz szukam perełek z deichmanna i ccc, to chyba najtańsze sieciówki

[bura kocurka]

Ja kupuję tańsze - są co prawda buty do których się nawet przywiązuje, aczkolwiek ich niska cena wcale nie oznacza, że bardzo krótko w nich chodzę. W niektórych latam niemal codzień dwa sezony i dopiero wtedy się niszczą (a kosztują grosze..) Natomiast ogólnie lubię często buty zmieniać, więc kupowanie zbyt drogich u mnie akurat nie ma sensu, bo grozi bankructwem
Ale jeśli już mam inwestować więcej, to chyba najprędzej w buty zimowe

[drusia]

Różnie. W moim przypadku nie ma reguły.
Jak mam kasę to kupuję skórzane, jak nie to jakies zwykłe. Fakt jest faktem, że ja strasznie niszczę buty nieżależnie z czego są, wiec szkoda mi czasem kasy na drogie skórzane buty.

[aktaga13]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14197602]Czasem takie, czasem takie. Z tym, że muszą zauważyć jedno: but ze skóry nie oznacza automatycznie dobrej jakości Już mi się zdarzyło nie raz kupić buty skórzane - na jeden sezon. Mimo dbania o nie skóra robiła się nieładna, ewentualnie defasonowała się, ewentualnie podeszwa wyglądała koszmarnie itd.[/QUOTE]



nie zarzekam się, że nigdy nie kupię butów ze sztucznej skóry. ale też nie zawsze wybieram drogie, porządne modele.

[illuvies]

Napisane przez makeupnotwar

ach, kolejny wątek mojej ulubienicy z plotkowego

A ten tekst to po co?

--

Ze skóry mam dwie czy trzy pary butów. Jedną mi kupiła matka bez żadnego mojego ale, bo powinnam mieć w końcu porządne buty - wyszłam dwa czy trzy razy w nich (bo nie lubię ich) - przeciekają. No, świetnie.

Nie oszczędzam na glanach. Tzn, teraz wolę sobie kupić jakieś za 200+, wcześniej kupiłam sobie tańsze i były bardziej miękkie, nie tak usztywniane, na pierwsze glany były jak najbardziej w sam raz.

Generalnie wolę tańsze buty. Nienawidzę kupować butów, ale nie mam też funduszy, by sobie kupić obuwie zimowe czy letnie za 200+.

[TOMORROW]

ja już się przejechałam na drogich skórzanych butach:
kozaki za 350 zł- podeszwa zaczęła się odklejać po tygodniu (niestety zreperowali to, a nie oddali kasy)
czółenka 170 zł- niewygodne i w ogóle żadna rewelacja

wolę już nakupić sobie za tą cenę 3 pary innych butów w Deichmannie na przykład, za ok 60 zł- są naprawdę w porządku

[basiao84]

Skóra. Zawsze skóra. Moje stopy źle znoszą inne obuwie.

[little.b.blue]

ja na zimę mam dwie pary butów. obie skórzane. jedne botki za kostkę, drugie kowbojki z prawdziwego zdarzenia, z szeroką cholewką, do kolan. obie pary kupiłam w zeszłym roku i przelecę w nich jeszcze tą zimę. nauczyłam się, żeby szczególnie na jesień i zimę kupować porządne buty ze skóry naturalnej, bo jest w nich po prostu ciepło i są bardzo wytrzymałe (jedynie fleki się zdzierają no ale ja po prosu tak chodzę )

oprócz tego na cieplejsze pory roku mam jeszcze dwie pary skórzanych butów - białe płaskie cichobiegi i piękne żółte czółenka z Venezii, które są cholernie niewygodne. obie pary kupiłam w lecie i na razie nic się z nimi nie dzieje - wyglądają jak nówki.

oprócz tego kupuję buty tańsze, które mi się po prostu podobają, ale nie mam złudzeń, że pochodzę w nich dłużej niż 3 miesiące. ale takich par mam więcej, bo po prostu lubię ładne buciki - baleriny, japonki, ładne czółenka.

moim zdaniem na chłodne pory roku lepiej kupić jedne buty a porządne niż za tą cenę dwie pary, w których ani nie jest ciepło ani nie są wytzrymałe. szczególnie, że w pewnym wieku stopa już przestaje rosnąć i w takich butach można przechodzić 2 - 3 sezony.

[lir391]

Napisane przez Ashlee_

ja kupuje zawsze buty tansze - nie moglabym chyba chodzic przez kilka sezonow w tych samych kozakach, lubie zmieniac i miec rozne pary butow

ja podobnie bardzo lubie buty z deichmanna - sa niezlej jakosci i dosc dlugo sie trzymaja, a to przeciez skora ekologiczna

[cava]

Napisane przez tutmirlajt

Osobiscie uwielbiam buty ze skóry bo takie mam po 3-5 lat. A tanie za 70 złotych to zaraz albo sie rozklejaja, albo to cos skóropodobne się zdziera, albo z obcasem sie cos dzieje.. Ale jakbym tak chciala wszystkie buty ze skory miec, to chyba bym stala sie bankrutka

A u was jak to jest? Macie zaufanie do tanich butów takich za 80 złotych?

Ja mam jedno kryterium, but ma być WYGODNY i mi się podobać.
Mam buty drogie, tanie, skórzane i "ekologiczne" a nawet po prostu... gumowe gumiaki czy plastikowe - te takie chodaki z dziórkami plastikowe, dla mnie , szał na lato do łażenia po wertepach czy błocie.
Mam tez buty szmaciano-plastikowe - wszelkiej maści adidasy markowe i nie - wszystkie mega wygodne i z możliwoscią wrzucenia do pralki jak są przybrudzone czy zapocone.

Jesli chodzi o materiały, to technologia poszła tak do przodu, ze nie wyobrażam sobie uprawiać sportu w bawełnianej koszulce i skórzanych adidasach bo już dawno przyzwyczaiłam się do komfortu jaki dają materiały odprowadzające wilgoć od człowieka na zewnątrz bez względu jak bardzo się człowiek poci. jedynym sportem jaki uprawiam w skórzanych butach jest jezdziectwo, i mimo ze skóra niby oddycha, to w lato jest to męka dla stóp.

Jak chcę but który wiem ze mi się nie rozleci to mam swoje ulubione i sprawdzone marki na których jeszcze się nie zawiodłam i których wiem, ze wzornictwo mi odpowiada.
Wtedy płacę i płaczę. Jak chc
Cena niestety nie oznacza ani nie wyklucza jakości, ostatnio także marka nie. po prostu ładny pantofelek, to wtedy byle był wygodny i ładny, a jak jest na dodatek tani to juz super!

[husti]

Wolę zainwestować w buty ze skóry. Te za 80 zł zazwyczaj wyglądają tandetnie i szybko się niszczą.

[uparta Marti]

Napisane przez Ashlee_

ja kupuje zawsze buty tansze - nie moglabym chyba chodzic przez kilka sezonow w tych samych kozakach, lubie zmieniac i miec rozne pary butow

mam tak samo

Napisane przez husti

Wolę zainwestować w buty ze skóry. Te za 80 zł zazwyczaj wyglądają tandetnie i szybko się niszczą.

taaak ? a to ciekawe bo zadne z moich butów kupionych za 80zł nie wyglądają tandetnie.
te z ze skóry naturlanej równiez potrafia wyglądac tandetnie.

[Cathas]

Jeśli buty mam nosić dłużej niż 1 sezon, to muszą być skórzane. Strasznie niszczę obuwie, zwłaszcza obcasy i fleki, ale nie tylko, i nic oprócz skóry nie wytrzymuje mi dłużej niż 3-4 miesiące.
Nie skórzane mam jedynie może 1-2 pary sandałków, ale to wyjątek.

Dla mnie kupowanie butów ze sztucznych materiałów, po to by pochodzić w nich sezon i potem kupić nowe dla szpanu - że niby co pora roku to nowe buty - jest wyrzucaniem kasy w błoto na dłuższą metę.
Raz kupiłam buty w CCC, rozwaliły się przy pierwszym założeniu, a kosztowały pod 100 zł, to ma być oszczędność?
Z Deichmanna mam 2 pary sandałków, są znośne, i 1 parę trampek, kupionych po to, by nie zniszczyć skórzanych butów na trawie - im dłużej je noszę, tym bardziej niewygodne się robią. Kupowznie 'poważniejszego' obuwia w takich sklepach to strata kasy, IMHO.

Poza tym, wg moich stóp nie ma co porównywać chodzenia w skórzanych kozakach/botkach z chodzeniem w butach 'sztucznych'. Inny świat

[kaledonia]

Tanie,ale skórzane i dobrych marek polskich, kupowane w outletach albo po sezonie np kozaki kupuję latem

[wisnia1616]

Napisane przez uparta Marti

mam tak samo



taaak ? a to ciekawe bo zadne z moich butów kupionych za 80zł nie wyglądają tandetnie.
te z ze skóry naturlanej równiez potrafia wyglądac tandetnie.

popieram. wolę mieć dużo i tańszych niż chodzić cały czas w tych samych.

[wsiowy_gupek]

Kilka par tańszych, zamiast jednej droższej. W ten sposób buty nie rozlatuja się szybko- bo sa rzedziej noszone, a i nie żal mi wyrzucić jak się znudzą (co u mnie następuje baaaardzo szybko)

[cava]

Napisane przez Cathas

Raz kupiłam buty w CCC, rozwaliły się przy pierwszym założeniu, a kosztowały pod 100 zł, to ma być oszczędność?

Ja mam 2 pary butów z CCC które sa ze mną i są mimo ze nie yły powalająco drogie ani markowe - jedne szpilki-klapki-sandałki 100% sztuczny materiał i sa to najwytrzymalsze (maja już 5 lat!), najwygodniejsze buty jakie udało mi się kiedykolwiek kupić, w dodatku, jak się przybrudzą, wrzucam do pralki wyjmuje jak nowe. Żałuję ze nie kupiłam kilka par na raz, no ale kto mógł wiedzieć że taka perełka się trafia. W dodatku sa imo absolutnie śliczne.
Mierzyłam inne buty tej firmy (cos tam na R- niestety zadne już mi nie podpasowały)
Drugie, skórzane Lasockiego "cichobiegi" tez już służą mi 3 rok i bez zarzutu. Też nie kosztowały wiele ponad 100zł.

IMO - nie ma reguły, bo np powalająco drogie Pumy Ferrari, już 2 dnia noszenia... przedziurawiły się przy szwie. Złożyłam reklamację, buty mi wymieniono. W pierwszym praniu się odbarwiły na maksa, z wsciekle czerwonych zrobiły się smętnie pomarańczowe, niecały sezon później przedziurawiły się w tym samym miejscu co pierwsza para- przy szwie pękła skórka
Nie napiszę ile kosztowały, bo zadne kozaki skórzane nie kosztowały mnie tyle co te "adidasy"

[TOMORROW]

Napisane przez Cathas

Dla mnie kupowanie butów ze sztucznych materiałów, po to by pochodzić w nich sezon i potem kupić nowe dla szpanu - że niby co pora roku to nowe buty - jest wyrzucaniem kasy w błoto na dłuższą metę.
Raz kupiłam buty w CCC, rozwaliły się przy pierwszym założeniu, a kosztowały pod 100 zł, to ma być oszczędność?

jaki szpan? Mam kilka par butów po 50 zł i dzięki temu mogę co dzień założyć inne- takie , które bardziej pasują do stroju
a każde służą mi przynajmniej 3 lata

a balerinki z CCC (50 zł) służą mi już 2 rok

[gothika]

Ja skórzane kupuje zimowe - takie mi służą kilka lat, zdaża się że tez kupuje ze skórki na inne pory roku ale rzadziej. Choć sorki - kupiłam ze trzy lata temu (jak nie więcej) buty na jesień z weluru które własnie były taniutkie i dalej je noszę

[eyo]

matko ja sobie nie wyobrażam kupic buty i chodzić w nich 5 lat

mi nawet jak bytu wytrzymuja 2-3 sezony to i tak nosze jeden bo się potem nudzą.. w ogole mam mnóstwo butow i ciągle dokupuje nowe i wierzcie ale przy takich ilosciach butow to nawet takie tansze nie maja sie jak psuc bo je sie po prostu rzadko nosi
mam zawsze co najmniej 5 par na sezon i jakoś nie narzekam na psucie sie obuwia, najczesniej kupuje w Deichmannie bo ich buty po 70-150zł spokojnie starcza na kilka sezonow


i nie - nie kupuje butów dla "szpanu" kupuje buty bo kocham buty i chyba bym padla jakby mialam non stop jedna apre nosic ;/ nie wyobrazam sobie tego i juz ;D
jakbym miała tylko skórzane kupowac to bym miała w szafie 4 pary czarnych butów " bo tylko te dow szystkiego pasują" ale już granatowych, ciemnobrazowyc, musztardowych, oćwiekowanych, zamszowych - żadnych bo "nei pasują" "szkoda kasy" itp.. żal jak dla mnie pchać się w jeden drogi buty i non stop wyglądac tak samo