Mroczne historie, kryminalne zagadki, urban exploring

[mdusia123]

Napisane przez chimay

Ciekawa sprawa, trochę przypomina ostatnią głośną sprawę Chrisa Wattsa i jego rodziny, tyle że ta jest wałkowana z każdej możliwej strony i szybko wyjaśniona. Tylko format tego filmiku mi nie pasuje, dla mnie dość przestarzała forma, te odgrywane scenki.

Obejrzałam dokument o Bundym na Netflixie i już rozumiem, czemu dorobił się takiej sławy w porównaniu do innych seryjnych. Naprawdę porąbany facet. Ciężko zrozumieć, jak jeden człowiek może mieścić w sobie takie skrajności. Ale tak jak już kiedyś pisałam, obecnie byłoby niemożliwe, żeby jakiś seryjny zabił tyle ofiar w takich warunkach, w miastach, w miejscach publicznych, właściwie nawet niezbyt się kryjąc, atakując w biały dzień w miejscach typu centrum handlowe, hotel, szkoła. A podejście władz na pełnym luzie, te ucieczki Bundy'ego z więzienia, teatr jaki odgrywał na sali sądowej, nazwanie go przez sędzię "partnerem" w mowie końcowej, aż kręciłam głową z niedowierzania, jak na to patrzyłam.

I to on tak nawiał chyba ze dwa razy, nie?

[chimay]

Napisane przez mdusia123

I to on tak nawiał chyba ze dwa razy, nie?

I podczas tych wypadów zabijał kolejne kobiety.

[mdusia123]

Napisane przez chimay

I podczas tych wypadów zabijał kolejne kobiety.

W sumie ja się trochę nie dziwię, że facet nie wzbudzał podejrzeń u swoich przyszłych ofiar. Wyglądał zupełnie normalnie, powiedziałabym nawet, że był przystojny.

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Bardzo mnie zaciekawiła historia Saroo Brierley, 5-cio latka z Indii, który zgubił się na dworcu i po 25 latach postanowił odnaleźć swoją rodzinę. Nawet powstał o tym film https://www.filmweb.pl/film/Lion.+Dr...mu-2016-731226 jeszcze nie oglądałam, ale ma b. dobre recenzje. Żadnych programów po polsku o tym nie znalazłam, ale jest sporo po angielsku. Mega ciekawa historia zwłaszcza to w jaki sposób starał się znaleźć rodzinę.

[NazrecSieWyspacSie]

Napisane przez chimay

Odnaleziono dwóch zaginionych na przełomie roku, tak jak wiele osób przypuszczało (ostatni raz byli widziani w pobliżu stawów/rzeki) utopili się po pijaku. Radek w Olsztynie w Sylwestra KLIK i Michał Rosiak w Poznaniu KLIK.

O kurde... mój dom rodzinny jest właśnie w okolicy, gdzie ostatnio widziano Radka i rzeczywiście tam nieopodal są takie bagniska, że można się utopić. Szkoda tylko, że tak mało w tej sprawie wiadomo. Zastanawia mnie, jak on się tam znalazł.

[chimay]

Napisane przez NazrecSieWyspacSie

O kurde... mój dom rodzinny jest właśnie w okolicy, gdzie ostatnio widziano Radka i rzeczywiście tam nieopodal są takie bagniska, że można się utopić. Szkoda tylko, że tak mało w tej sprawie wiadomo. Zastanawia mnie, jak on się tam znalazł.

Nie znał okolicy, więc pewnie się zgubił, może jak się zorientował, że teren coraz dzikszy, to chciał pójść jakimś skrótem, a w ciemności nie było widać, że to bagna. Widziałam zdjęcia z miejsca odnalezienia ciała i dla mnie to wyglądało jak łączka pod lasem, tym bardziej w nocy mogło zmylić.
Nie wiem, jak pijany on był, ale ludzie zapominają, że po pijaku potrafią przychodzić do głowy durne pomysły i dziwią się, po co ktoś polazł nad rzekę, albo czego szukał w jakimś miejscu, gdzie nikt przy zdrowych zmysłach nie łazi. Jak sobie przypomnę, jakie głupoty przychodziły do glowy po pijaku mnie i moim znajomym podczas naszego imprezowego okresu w życiu, to cieszę się, że było to w mieście, przez które nie płynie rzeka.

[4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc]

Napisane przez chimay

Nie wiem, jak pijany on był, ale ludzie zapominają, że po pijaku potrafią przychodzić do głowy durne pomysły i dziwią się, po co ktoś polazł nad rzekę, albo czego szukał w jakimś miejscu, gdzie nikt przy zdrowych zmysłach nie łazi. Jak sobie przypomnę, jakie głupoty przychodziły do głowy po pijaku mnie i moim znajomym podczas naszego imprezowego okresu w życiu, to cieszę się, że było to w mieście, przez które nie płynie rzeka.

Oj, ja też o tym niejeden raz myślę, a ostatnio myślałam o tym w związku z wypadkiem chyba w Jaworzynie Śląskiej (?), gdzie jeden z grupy nastolatków wszedł na zamkniętą kładkę nad torami kolejowymi, wszystko w czasie "wieczornej" imprezki małolatów....Chłopak spadł z niej i zahaczył o trakcję elektryczną, zmarł w wyniku porażenia prądem. No i własnie.Typowe, głupie zabawy małolatów nierzadko kończą się czyjąś śmiercią. Pamiętam też parę takich przypadków, np. z Krakowa, jak to młodzież świętowała sobie hucznie nad zalewem Zakrzówek, który wręcz słynie z różnych nieciekawych przypadków (podobno dobre miejsce dla samobójców) - ktoś pod wpływem alkoholu się potknął i sturlał ze skałek, no i już po nim. Miejsce bardzo urokliwe, ale o wypadki tam chyba nietrudno. No i ja oczywiście nie krytykuję jakoś bardzo młodych - bo niestety młodzieńcza fantazja bywa zgubna, ale to jest właśnie młodość, która bywa głupia, ale większość ma przecież szczęście - a tak szkoda młodego życia. Kto nie zrobił czegoś głupiego, lekkomyślnego w takim wieku niech pierwszy rzuci kamieniem...Ja nie rzucę.

A co do miast jeszcze to w ogóle ten Kraków właśnie to jakiś bardzo pechowy - już chyba o tym pisałam i potwierdzam zdanie poprzedniczki. Mocno imprezowe miasto = duża liczba pijanych. Duża liczba pijanych + rzeka lub jakikolwiek akwen/zbiornik wodny = duże ryzyko wypadków i jak już to chyba zazwyczaj wypadków śmiertelnych. Ten Kraków to już w ogóle wybitnie pechowy jest, chociaż Poznań też ostatnio pod tym względem zasłynął (przypadek Ewy Tylman i Michała Rosiaka). Oczywiście takie wypadki zdarzają się wszędzie, ale najgorzej jest właśnie w tych dużych miastach, gdzie przemieszcza się mnóstwo ludzi, w tym sporo tych pijanych/zamroczonych/"zawianych" powracających z nocnych imprez. Ten Kraków to jednak już naprawdę jest pod tym względem znamienny, chyba pod rękę z Trójmiastem. Ciekawe swoją drogą, jaki procent wypadków śmiertelnych stanowią te, które opisałam - czyli powiedzmy, że "nieszczęśliwe wypadki z udziałem rzeki bez udziału osób trzecich". Ciekawe jak to wygląda w statystykach.


A tutaj coś dla interesujących się tematyką wątku, bo wydaje mi się, że to idealny link tutaj. Parę dni temu na dziale prasowym w Carrefourze zauważyłam specjalne wydanie Super Expressu dotyczące spraw zaginięć, o tytule "Zaginieni". Jest to już drugi numer tego wydania, więc wychodzi na to, że jest to seria - ja widzę je jednak po raz pierwszy. U siebie widziałam tylko dwa numery, jeden egzemplarz kosztuje 9,99 zł. Niektórzy mogą się czuć zniechęceni, bo wydawca to Super Express, ale wg mnie nie jest tak źle...Przejrzałam zawartość tego magazynu i wg mnie nie jest najgorsza - jest opisanych sporo różnych przypadków, od naszych polskich tak słynnych jak sprawa Iwony Wieczorek, po te starsze, jak o zaginionej bez śladu rodzinie Bogdańskich, do różnych spraw zagranicznych, jak np. porwania Natashy Kampusch i wielu innych, ciekawych. Jedyna wada - opisywanych spraw jest wg mnie dość sporo, więc nie poświęcono im tyle tekstu, ile by można/trzeba. No i tak jak pisze niekoniecznie są to te najpopularniejsze przypadki kryminalne, co oczywiście dla jednych jest zaleta, a dla innych- tak jak dla mnie - wadą. Ale plus, że w ogóle można coś takiego nabyć, bo powiedzmy sobie szczerze...Nie każdy ma ochotę czytać gazetki tego typu z mało wyszukanym językiem jak z "Detektywa" czy innego "Faktu", a to specjalne wydanie spod pióra twórców "Super Expressu" nie sprawia tak złego wrażenie, jakby mogło. Wydaje mi się, że jest pisane normalnym językiem, wydane na ładnym papierze, z normalnymi zdjęciami itd.

Poniżej dodaję miniaturkę numeru będącego jeszcze w sprzedaży, może akurat ktoś będzie miał ochotę zakupić:

[AnnaVanDort]

Zawsze przerażało mnie zdjęcie tej małej McCann, wygląda dla mnie jak dziecko z FAS-em. Tak tylko gdybam, ale rodzice wydają mi się podejrzani.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Mnie tez te zdjecie przeraza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez AnnaVanDort

Zawsze przerażało mnie zdjęcie tej małej McCann, wygląda dla mnie jak dziecko z FAS-em. Tak tylko gdybam, ale rodzice wydają mi się podejrzani.

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86593396]Mnie tez te zdjecie przeraza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]A możecie wyjaśnić czemu? Ja w tym zdjęciu nie widzę nic przerażającego.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[NazrecSieWyspacSie]

Napisane przez chimay

Nie znał okolicy, więc pewnie się zgubił, może jak się zorientował, że teren coraz dzikszy, to chciał pójść jakimś skrótem, a w ciemności nie było widać, że to bagna. Widziałam zdjęcia z miejsca odnalezienia ciała i dla mnie to wyglądało jak łączka pod lasem, tym bardziej w nocy mogło zmylić.
Nie wiem, jak pijany on był, ale ludzie zapominają, że po pijaku potrafią przychodzić do głowy durne pomysły i dziwią się, po co ktoś polazł nad rzekę, albo czego szukał w jakimś miejscu, gdzie nikt przy zdrowych zmysłach nie łazi. Jak sobie przypomnę, jakie głupoty przychodziły do glowy po pijaku mnie i moim znajomym podczas naszego imprezowego okresu w życiu, to cieszę się, że było to w mieście, przez które nie płynie rzeka.

Też prawda, człowiek pijany w sumie nie myśli zbyt racjonalnie. Przyznam, że nie poznaję tego miejsca, w którym go znaleziono, ale sklep, w którym go widziano po raz ostatni znajduje się na takim osiedlu, które jest nieco oddzielone od reszty miasta i tam jest dosłownie garstka bloków, więc jeśli akurat w tych rejonach imprezował to raczej trudno się zgubić. Chociaż kto tam wie...

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8659370 6]A możecie wyjaśnić czemu? Ja w tym zdjęciu nie widzę nic przerażającego.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Nie wiem za tym spojrzenien skrywa sie jakas mroczna tajemnica i czuje jakis niepokoj. Tak samo z Wieczorek tak mam. Te uczucie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Takion94]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8659370 6]A możecie wyjaśnić czemu? Ja w tym zdjęciu nie widzę nic przerażającego.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Mnie też nie przeraża. A co do jej sprawy to na bank maczali paluchy w tym jej rodzice. Może nie umyślnie, ale przez przypadek ją zabili. W porwanie nie wierzę. Jest jeszcze teoria, że sprzedali ją pedofilom, ale nie może mi się mieścić w głowie, że któryś z rodziców mógłby coś takiego zrobić, choć kto wie co siedzi w głowach co po niektórych ludzi...
Co do Bogdańskich to nie zaginięcie a zwykła ucieczka. Dziwi mnie tylko, że w XXI wieku ktoś tak po prostu może sobie uciec. Wiadomo, że ucieczkę planowali kilka tygodni a nawet miesięcy wcześniej, ale serio żadna kamera ich nie zarejestrowała, nikt ich nie widział itp.? Podobno matka Bogdańskiej była u Jasnowidza i ten stwierdził, że rodzina żyje i mieszka w Wilnie na Litwie. Może w tych wróżbach trochę prawdy jest kto wie. W każdym razie ja po czymś takim co oni zrobili bałbym się wyjść na zewnątrz, bo obawiałbym się, że ktoś mnie rozpozna i zadzwoni na policję. Takie życie w ciągłym strachu jest dla mnie bez sensu. Szkoda tylko tych ich dzieci...

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Właśnie obejrzałam nowy film u Karoliny Anny o rodzinie Watts. Straszne to co się stało. Mam nadzieję że w więzieniu odpowiednio nim się zajmą. Nawet nie chce sobie wyobrażać tego co czuło dziecko które patrzyło na śmierć swojej rodziny, mimo że miała dopiero 4 lata.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[AnnaVanDort]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8659370 6]A możecie wyjaśnić czemu? Ja w tym zdjęciu nie widzę nic przerażającego.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Ogólnie jak dla mnie ma coś dziwnego z rysami twarzy, nie za bardzo pamiętam ze studiów, ale w necie są analizy dot. FAS i nie może mi to wyjść z głowy, jak widzę McCann:

https://pediatrics.aappublications.o...600&carousel=1

https://upload.medbullets.com/topic/...images/fas.jpg

I ona:

https://i2-prod.mirror.co.uk/incomin...ine-McCann.jpg

https://cdn1.tvnz.co.nz/content/dam/...tory.right.jpg

[Mijanou]

Działo się to w moim mieście. Obecnie na tym miejscu stoi biurowiec i blok mieszkaniowy. Ciekawe, czy mieszkańcy wiedzą...
http://gdansk.tvp.pl/30982329/publicznie

[Takion94]

Widzę, że wątek trochę ucichł pora to zmienić

Czytając o jakichś sprawach zawsze w głowie układam sobie scenariusz co mniej więcej mogło stać się zaginioną osobą. Jednak w przypadku Briana Shaffer nie było to takie łatwe. Długo zastanawiałem co mogło się z nim stać i chyba dla mnie jedną z najbardziej realnych teorii jest to, że został on zabity w tym klubie którym przebywał a następnie zwłoki gdzieś dobrze ukryto. W samobójstwo nie wierzę. Zdaje sobie sprawę, że było mu ciężko po stracie bliskiej mu osoby, ale dlaczego akurat miałby to robić w klubie? Niby tego dnia wydzwaniał do wszystkich swoich bliskich, ale czy to wystarczający powód żeby stwierdzić, że chciał odebrać sobie życie? Po za tym to dziwne, że nie znaleziono by jego ciała ( no chyba, że ktoś w tym samobójstwie mu pomagał i później dobrze schował ciało?). Niektórzy wierzą, że wciąż żyje i rozpoczął nowe życie, ale jakoś kupy mi się to nie trzyma. Podobno jego dziewczyna niemal dzień w dzień wydzwaniała na jego telefon, ale za każdym razem włączała się poczta, ale któregoś dnia usłyszała w telefonie trzy sygnały dla niej i rodziny była to nadzieja, że Brian wciąż żyje. Niektórzy obstawiali, że był w tym czasie gdzieś przetrzymywany i udało mu się włączyć telefon i próbował wezwać pomoc, ale dla mnie to trochę grubymi nićmi szyte. Podobno niektórzy wchodząc do tego klubu czują bardzo nieprzyjemny zapach i pojawiła się kolejna teoria, że Brian został tam zabetonowany stąd ten fetor, ale minęło tyle czasu myślicie, że przez tak długi okres czasu nadal "ciało" Briana dawało by o sobie znać? Brat po dzień dzisiejszy go szuka i wierzy, że żyje w końcu tylko on mu został ( matka jak i ojciec między 2006-2008 zmarli). Trochę to smutne stracić 3 bliskie osoby na przestrzeni 2 lat. Mam jednak nadzieje, że ta zagadka w końcu zostanie wyjaśniona niezależnie jaki będzie miała koniec.

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[chimay]

Napisane przez Takion94

Widzę, że wątek trochę ucichł pora to zmienić

Czytając o jakichś sprawach zawsze w głowie układam sobie scenariusz co mniej więcej mogło stać się zaginioną osobą. Jednak w przypadku Briana Shaffer nie było to takie łatwe. Długo zastanawiałem co mogło się z nim stać i chyba dla mnie jedną z najbardziej realnych teorii jest to, że został on zabity w tym klubie którym przebywał a następnie zwłoki gdzieś dobrze ukryto. W samobójstwo nie wierzę. Zdaje sobie sprawę, że było mu ciężko po stracie bliskiej mu osoby, ale dlaczego akurat miałby to robić w klubie? Niby tego dnia wydzwaniał do wszystkich swoich bliskich, ale czy to wystarczający powód żeby stwierdzić, że chciał odebrać sobie życie? Po za tym to dziwne, że nie znaleziono by jego ciała ( no chyba, że ktoś w tym samobójstwie mu pomagał i później dobrze schował ciało?). Niektórzy wierzą, że wciąż żyje i rozpoczął nowe życie, ale jakoś kupy mi się to nie trzyma. Podobno jego dziewczyna niemal dzień w dzień wydzwaniała na jego telefon, ale za każdym razem włączała się poczta, ale któregoś dnia usłyszała w telefonie trzy sygnały dla niej i rodziny była to nadzieja, że Brian wciąż żyje. Niektórzy obstawiali, że był w tym czasie gdzieś przetrzymywany i udało mu się włączyć telefon i próbował wezwać pomoc, ale dla mnie to trochę grubymi nićmi szyte. Podobno niektórzy wchodząc do tego klubu czują bardzo nieprzyjemny zapach i pojawiła się kolejna teoria, że Brian został tam zabetonowany stąd ten fetor, ale minęło tyle czasu myślicie, że przez tak długi okres czasu nadal "ciało" Briana dawało by o sobie znać? Brat po dzień dzisiejszy go szuka i wierzy, że żyje w końcu tylko on mu został ( matka jak i ojciec między 2006-2008 zmarli). Trochę to smutne stracić 3 bliskie osoby na przestrzeni 2 lat. Mam jednak nadzieje, że ta zagadka w końcu zostanie wyjaśniona niezależnie jaki będzie miała koniec.

Jedna z moich ulubionych spraw. I chociaż zwykle skłaniam się do wersji z samobójstwem/ucieczką w przypadku zaginionych z depresyjną historią i jak u niego marzeniami o porzuceniu dotychczasowego życia, tak tutaj nie wiem sama, czy mnie te wersje przekonują. Naprawdę pokomplikowana sprawa. Tylko nie pamiętam czy ten klub Ugly Tuna został dokładnie przeszukany, czy psy szukające zwłok tam były.

Trochę przypomina mi się starsza od historii Briana sprawa Kurta Sovy, nastolatka który pijany czekał kilka minut pod klubem na kolegę, który wszedł do środka po ich kurtki, bo mieli wracać do domu, ale kiedy kolega wyszedł, Kurta już nie było, a po kilku dniach znaleziono jego zwłoki w miejscu, gdzie go już wcześniej szukano. Nie dało się ustalić przyczyny śmierci, nie było alkoholu we krwi, a w sprawie bardzo dziwnie zachowywał się ten klub, w którym bawił się chłopak i jedna z teorii jest taka, że tam właśnie zmarł albo przynajmniej przebywał, jak go szukano.

[ag87]

Ostatnio oglądałam dokument dotyczący zaginięcia Madeleine McCann na netflixie. Moim zdaniem warty obejrzenia, w całym tym zamieszaniu dotyczącym sprawy dość fajnie porządkuje fakty i odróżnia je od plotek. Jeśli ktoś ma netflixa to mogę polecić dokument Real detective. To jeden z najlepszych programów jakie oglądałam od dłuższego czasu.


A jeśli chodzi o tajemnicze zaginięcia to mi w głowie siedzi sprawa Brandona Swansona. Myślę, że to dlatego, że właściwie do ostatniej chwili przed zaginięciem cały czas był w kontakcie telefonicznym z ojcem, a po nagłym przerwaniu połączenia nikt już go nie widział. Dodatkowo jego samochód znaleziono kilkadziesiąt kilometrów od miejsca w którym rzekomo się znajdował. Podejrzewa się, że wpadł do rzeki i się utopił. Ja sama podejrzewam jakiś nieszczęśliwy wypadek, ale ten brak ciała, zwłaszcza w dość zawężonym obszarze poszukiwań plus zupełnie inna lokalizacja samochodu jest zastanawiające.


Druga taka sprawa to morderstwo Missy Bevers. Ciekawi mnie i jednocześnie przeraża, że w dzisiejszym czasach pomimo kamer i nowoczesnej technologii z łatwością można zabić człowieka. I mimo, że kamery nagrały mordercę, nie jest się w stanie stwierdzić jego tożsamości ani nawet tego czy to kobieta czy mężczyzna. Mam przeczucie, że ta sprawa nigdy nie zostanie rozwiązana, ale mam nadzieję ze się mylę.

[AnnaVanDort]

Pisałam o tym w innym temacie, ale muszę się powtórzyć

Właśnie obejrzałam 2 (z 3) odcinki serialu opartego na faktach o Dee Dee i jej córce Gypsy. Premiera miała miejsce wczoraj na HBO GO, można zarejestrować się i mieć miesiąc za darmo.
Karolina Anna zrobiła o tym film:

https://www.youtube.com/watch?v=d98rSC_BS74

I opis, nie chcę też spojlerować:

Dee Dee Blanchard uchodziła w oczach innych za wcielenie dobroci. Samotna matka wychowująca poważnie chorą córkę inspirowała członków lokalnej społeczności pogodą ducha, nieustępliwością i siłą. Dla sparaliżowanej, chorującej na białaczkę i epilepsję Gypsy była gotowa poświęcić wszystko. Organizowała akcje charytatywne, zbierała pieniądze na kosztowne operacje, dbając jednocześnie, by dziewczynka miała radosne i szczęśliwe dzieciństwo. Dlatego kiedy pewnego dnia okazało się, że Dee Dee Blanchard została brutalnie zamordowana w swoim własnym domu, a do zabójstwa przyznał się nie kto inny, a jej własna córka, nikt nie mógł w to uwierzyć.
Okazało się, że Dee Dee przez lata budowała fasadę kłamstw, manipulacji i przemocy, oszukując wszystkich wokół siebie. Tak naprawdę Gypsy nigdy nie była chora. Jej matka cierpiała na zaawansowaną formę zastępczego zespołu Münchhausena - zaburzenia polegającego na wywoływaniu u bliskiej osoby objawów choroby, by uzależnić ją od siebie i wywołać współczucie u innych. Dee Dee faszerowała córkę środkami zwiotczającymi mięśnie oraz dużą liczbą leków, które wywoływały długą listę skutków ubocznych. Zdesperowana Gypsy po latach bezowocnych prób wyzwolenia się spod wpływu chorej psychicznie Dee Dee postanowiła w końcu uwolnić się od swojej oprawczyni raz na zawsze i wspólnie z poznanym przez internet chłopakiem zaplanowała morderstwo własnej matki. Za swoją zbrodnię została skazana na 10 lat więzienia.

Bardzo mi się podobało, dobra gra aktorska i wykonanie.

[chimay]

Napisane przez ag87

Ostatnio oglądałam dokument dotyczący zaginięcia Madeleine McCann na netflixie. Moim zdaniem warty obejrzenia, w całym tym zamieszaniu dotyczącym sprawy dość fajnie porządkuje fakty i odróżnia je od plotek. Jeśli ktoś ma netflixa to mogę polecić dokument Real detective. To jeden z najlepszych programów jakie oglądałam od dłuższego czasu.

Obejrzałam 4 odcinki Real Detectives, ale nie spodobało mi się za bardzo. Dość "banalne" sprawy jak np zamordowana młoda kobieta, która miała romans ze znanym w okolicy, żonatym binzesmenem - od samego początku wiadomo, że to on ją sprzątnął i nic specjalnie odkrywczego ani zaskakującego się przez całe 40 minut nie dzieje.
Bardziej podoba mi się fabularny serial Mindhunter o tym, jak powstał zawód profilera.

Napisane przez ag87

A jeśli chodzi o tajemnicze zaginięcia to mi w głowie siedzi sprawa Brandona Swansona. Myślę, że to dlatego, że właściwie do ostatniej chwili przed zaginięciem cały czas był w kontakcie telefonicznym z ojcem, a po nagłym przerwaniu połączenia nikt już go nie widział. Dodatkowo jego samochód znaleziono kilkadziesiąt kilometrów od miejsca w którym rzekomo się znajdował. Podejrzewa się, że wpadł do rzeki i się utopił. Ja sama podejrzewam jakiś nieszczęśliwy wypadek, ale ten brak ciała, zwłaszcza w dość zawężonym obszarze poszukiwań plus zupełnie inna lokalizacja samochodu jest zastanawiające.

Najbardziej prawdopodobna byłaby właśnie rzeka, ciało nie zawsze wypływa. Druga opcja czemu tak nagle przerwał rozmowę z ojcem byłałby, że się natknął po drodze na kogoś o złych zamiarach, kto słyszał, jak się zbliża i postanowił wykorzystać okazję.
Oglądałam niedawno film o jednym z kanadyjskich seryjnych, który wybierał się na poszukiwanie ofiar na odludzia z dala od swojego miejsca zamieszkania i złapano go dopiero, jak nietypowo dla siebie porwał i zamordował nastolatkę w swojej okolicy, a na dodatek jeszcze żądał okupu od jej rodziny. Więc jest możliwe, że część zaginionych w słabo uczęszczanych miejscach to ofiary właśnie tego rodzaju seryjnych, którzy nie mają jakiegoś swojego typu, który atakują, ale preferują konkretne warunki (czas i miejsce).

[ag87]

Napisane przez chimay

Obejrzałam 4 odcinki Real Detectives, ale nie spodobało mi się za bardzo. Dość "banalne" sprawy jak np zamordowana młoda kobieta, która miała romans ze znanym w okolicy, żonatym binzesmenem - od samego początku wiadomo, że to on ją sprzątnął i nic specjalnie odkrywczego ani zaskakującego się przez całe 40 minut nie dzieje.

　
Tak, odcinek o kochance biznesmena był akurat mało ciekawy, podobnie jak kilka innych np. o porwanym dziecku, zabójstwie 'w drzwiach", czy morderstwie męża (większości nawet nie pamiętam co mówi samo za siebie). Ale były też odcinki o seryjnych mordercach (tych mniej znanych) czy zaginięciach, które w moim odczuciu są naprawdę warte obejrzenia. Mnie zainteresowały bo teraz wszędzie przewijają się te same sprawy, a to było coś zupełnie nowego, raczej niemedialnego. Mi akurat podobał się format serialu połączenie dokutemu z filmem.

Napisane przez chimay

Najbardziej prawdopodobna byłaby właśnie rzeka, ciało nie zawsze wypływa. Druga opcja czemu tak nagle przerwał rozmowę z ojcem byłałby, że się natknął po drodze na kogoś o złych zamiarach, kto słyszał, jak się zbliża i postanowił wykorzystać okazję.

Napisane przez chimay

Oglądałam niedawno film o jednym z kanadyjskich seryjnych, który wybierał się na poszukiwanie ofiar na odludzia z dala od swojego miejsca zamieszkania i złapano go dopiero, jak nietypowo dla siebie porwał i zamordował nastolatkę w swojej okolicy, a na dodatek jeszcze żądał okupu od jej rodziny. Więc jest możliwe, że część zaginionych w słabo uczęszczanych miejscach to ofiary właśnie tego rodzaju seryjnych, którzy nie mają jakiegoś swojego typu, który atakują, ale preferują konkretne warunki (czas i miejsce).

Właśnie najbardziej prawdopodobne wydaje mi się, że zdarzył się jakiś nieszczęśliwy wypadek. Ale wśród dużej ilości spraw zaginięć to jakoś ten przypadek zapadł mi w pamięci właśnie ze względu na okoliczności (Brandon twierdził, że jest gdzie indziej niż był) i tą rozmowę telefoniczną.


AnnaVanDort, jakiś czas temu oglądałam dokument na temat Dee Dee i Gypsy. Sama historia jest przerażająca, ale nie powiem, żeby jakoś mnie zaskoczyła. Myślę, ze to wcale nie jest aż tak rzadkie zjawisko, może nie na taką skalę, ale jednak.

[chimay]

Napisane przez ag87

]AnnaVanDort, jakiś czas temu oglądałam dokument na temat Dee Dee i Gypsy. Sama historia jest przerażająca, ale nie powiem, żeby jakoś mnie zaskoczyła. Myślę, ze to wcale nie jest aż tak rzadkie zjawisko, może nie na taką skalę, ale jednak. [/COLOR][/FONT]
[/COLOR][/FONT][/COLOR][/FONT]

Raczej rzadkie tzn 3 przypadki na 100.000 dzieci. Tutaj organizacja służby zdrowia w USA ułatwiła matce takie długie lawirowanie

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Na kanale Justyny Mazur jest nowy ciekawy filmik o Mateuszu Kaweckim. Strasznie dziwna historia. Policja zaniedbała tyle spraw, że nie wiadomo czy kiedykolwiek uda się dowiedzieć co się stało.

[chimay]

[1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;86721390]Na kanale Justyny Mazur jest nowy ciekawy filmik o Mateuszu Kaweckim. Strasznie dziwna historia. Policja zaniedbała tyle spraw, że nie wiadomo czy kiedykolwiek uda się dowiedzieć co się stało.[/QUOTE]

Bardzo lubię jej filmiki, obecnie to chyba najbardziej z polskich youtuberów siedzących w tej tematyce.

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Napisane przez chimay

Bardzo lubię jej filmiki, obecnie to chyba najbardziej z polskich youtuberów siedzących w tej tematyce.

Znalazłam wywiad z nią https://www.youtube.com/watch?v=hSb4ivt1w08 Zupełnie inaczej ją sobie wyobrażałam

[stewardesa]

kolejny ciekawy kanał: https://www.youtube.com/watch?v=K_4Dg-19v28

[paulinka1128]

A o doktor Lindzie słyszeliście z naszego polskiego podwórka?
W jakim my kraju mieszkamy gdzie pseudo lekarz bez papierów normalnie w szpitalu pracuje


https://www.youtube.com/watch?v=exn7YH_YwsI

[chimay]

Napisane przez stewardesa

kolejny ciekawy kanał: https://www.youtube.com/watch?v=K_4Dg-19v28

Trochę przeszkadza mi wada wymowy, ale dość sympatyczna babka. Nie potrafię za to ścierpieć Pauli Rodak, zupełnie nie przypadła mi do gustu jej prezencja, głos, wygląd, sposób opowiadania. Lubię nawet obejrzeć czasem Kristofa Radke.