Beznadziejne początki kursu - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Auto Marianna

Notka

Auto Marianna Lubisz auta i motocykle? Fascynuje cię motoryzacja? Dołącz do forum Auto Marianna, podziel się swoją pasją i wiedzą.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-07-22, 20:59   #1
Luthien13
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 6

Beznadziejne początki kursu


Witam W piątek miałam pierwszą godzine jazd pani zawiozła mnie na plac pokazała co i jak w samochodzie i kazała jechać xd przejechałam jakieś 3 kółka na placu i już wtedy pani mi powiedziała że słabo z zakrętami, nie czuję samochodu i wgl (nigdy wcześniej nie prowadziłam samochodu) i kazała mi wyjechać na miasto no i pojechałam. Przejechałam przez rondo (było mnóstwo ludzi aaaaa) i musiałam wjechać w wąziutką bramę no ale z pomocą pani wjechałam. Na następnej godzinie pani kazała mi jechac na miasto chociaż sama wcześniej mówiła że nie panuje nad samochodem. Kazała mi jechać na wszytskie najbardziej ruchliwe ulice i dosłownie wszytskie ronda chociaż prosiłam ją że chce na plac bo nic nie czaje jeszcze albo chociaż pojechac tam gdzie nikt nie jeżdzi. Samochód zgasł mi chyba 3 razy nie wyrabiałam się na zakrętach bardzo ciężko mi się jeździło, czasami pani łapała za kierownice. Jestem załamana Na koniec powiedziała mi że "musimy cieżko pracować". Boje się kolejnej jazdy. Pomóżcie.
Luthien13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 21:11   #2
szynka_w_toscie
Zadomowienie
 
Avatar szynka_w_toscie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wałbrzych
Wiadomości: 1 798
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Nie możesz poprosić o zmianę instruktora? Skoro niby nie umiesz za dobrze jeździć to intruktor powinien Ciebie wspierać i wymyślić jakiś plan dla Ciebie. Do każdego ucznia jest potrzebne podejście indywidualne.
Ja miałam tak, że na pierwszej godzinie też jeździłam tylko po placu. Według intruktora jeździłam dobrze i po pół godzinie zaproponował wyjechanie na miasto, ale ja wolałam jeszcze po placu pojeździć dla pewności i intruktor nie miał nic przeciwko. Dopiero na drugiej godzinie wyjechałam na miasto, ale jeździłam 'łatwymi ulicami'. Stopniowo jeździłam trudniejszymi.
__________________
"When I let a day go by without talking to you...
then that day's just no good."
A.
szynka_w_toscie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 21:14   #3
czekoladka3
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladka3
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 7 631
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Cytat:
Napisane przez Luthien13 Pokaż wiadomość
Witam W piątek miałam pierwszą godzine jazd pani zawiozła mnie na plac pokazała co i jak w samochodzie i kazała jechać xd przejechałam jakieś 3 kółka na placu i już wtedy pani mi powiedziała że słabo z zakrętami, nie czuję samochodu i wgl (nigdy wcześniej nie prowadziłam samochodu) i kazała mi wyjechać na miasto no i pojechałam. Przejechałam przez rondo (było mnóstwo ludzi aaaaa) i musiałam wjechać w wąziutką bramę no ale z pomocą pani wjechałam. Na następnej godzinie pani kazała mi jechac na miasto chociaż sama wcześniej mówiła że nie panuje nad samochodem. Kazała mi jechać na wszytskie najbardziej ruchliwe ulice i dosłownie wszytskie ronda chociaż prosiłam ją że chce na plac bo nic nie czaje jeszcze albo chociaż pojechac tam gdzie nikt nie jeżdzi. Samochód zgasł mi chyba 3 razy nie wyrabiałam się na zakrętach bardzo ciężko mi się jeździło, czasami pani łapała za kierownice. Jestem załamana Na koniec powiedziała mi że "musimy cieżko pracować". Boje się kolejnej jazdy. Pomóżcie.
Jak masz możliwość to może poćwicz z tatą/bratem swoim samochodem na placu manewrowym abo ogólnie jakimś "odludnym" miejscu żeby nikt wam nie przeszkadzał Mi takie coś bardzo pomogło, idąc na kurs już mniej więcej "wyczuwałam" samochód po takich ćwiczeniach
I przede wszystkim nie przejmuj się niepowodzeniami, początki jazdy zawsze są trudne ale z czasem wszystko staje się łatwiejsze. Jak to mówią praktyka czyni mistrza
__________________
czekoladka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 21:16   #4
kisielova
ReklaMO(D)żerca.
 
Avatar kisielova
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Z jednej strony, strach wyjechać do miasta z takim kursantem, z drugiej- rozumiem instruktorkę. Chce Cię nauczyć panować nad samochodem, dobrze jeździć i używa do tego celu ruchu drogowego. Musisz obyć się z samochodem, z innymi kierowcami na drodze, a na placu manewrowym jest z tym dużo trudniej.
Co prawda stanowisz zagrożenie na drodze, jesteś niepewna swojej jazdy, niepewna siebie i boisz się, ale właśnie od tego jest ona- żeby Ci pomóc, żeby Tobą w razie potrzeby pokierować, albo wrzasnąć i rzucić się na kierownicę, jeśli będzie taka potrzeba.
Głowa do góry, będzie dobrze, tylko przykładaj się do jazdy i staraj się nie panikować.
kisielova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 21:19   #5
07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 11 232
Dot.: Beznadziejne początki kursu

To dopiero pierwsze godziny, nie lam sie! Nie mialas nigdy stycznosci z samochodem wiec to zrozumiala sytuacja. Jezeli czujesz, ze instruktorka jest kiepska to nie wahaj sie zmienic. Dobry instruktor to skarb - wiem z wlasnego doswiadczenia jak bardzo mozna kursantowi spieprzyc te poczatkowe godziny, ktore sa naprawde wazne.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 21:53   #6
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Beznadziejne początki kursu

A mi to wygląda na wydębienie kolejny godzin doszkalających już po kursie, bo przecież czeka Was ciężka praca :P
Jak ja zaczynałam, z zerowym doświadczeniem, to najpierw było spokojnie - jazdy po placu, żeby zapanować co nieco nad samochodem. Potem mało ruchliwe uliczki i dopiero na sam koniec duże ronda, skrzyżowania, duży ruch.
Na Twoim miejscu bym się nie przejmowała jej gadaniem i tyle. Ewentualnie możesz próbować zmienić instruktora, ale na pewno nie łam się i nie poddawaj!
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 22:29   #7
puszka_pandory
Rozeznanie
 
Avatar puszka_pandory
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: znikąd
Wiadomości: 889
Dot.: Beznadziejne początki kursu

tak szybko na miasto i ruchliwe ulice? nawet nie przypuszczałam, że tak może być na kursie ( ja nie robiłam, ale nie pomyślałabym, że tak jest).
poza tym pierwszy raz siadłaś za kierownicą, więc chyba nic dziwnego, że nie radzisz sobie od razu dobrze, w końcu przyszłaś się dopiero uczyć.
__________________
.

"Tych, co upadną, (...) inni rozrywają na strzępy" /V.Woolf/
--------------------------------------------------------------------------------------------------

„Ludzie mówią, że życie to jest to, ale ja wolę sobie poczytać” /M.T.C./
<3 LC
puszka_pandory jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-07-22, 22:35   #8
Takajakaya
Wtajemniczenie
 
Avatar Takajakaya
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 883
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Przy pierwszych lekcjach to pozwalają co najwyżej po placu pojeździć... ja bym próbowała zmienić instruktora jeśli nie będziesz nadal zadowolona i nic się nie zmieni. To Ty jej płacisz, nie odwrotnie..

Po jednej jeździe to podziwiam, że w ogóle jako tako jechałaś. Dla mnie kobieta jest niepoważna.
Takajakaya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-23, 00:12   #9
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Też wyjechałam na miasto na pierwszej godzinie. Myślałam, że zawału dostanę.
Samochód będzie Ci gasł autorko jeszcze wiele razy, tym się nie martw. Pamiętaj też, że instruktor ma dodatkowy hamulec więc nie wszystko jest aż tak straszne, że zależy tylko od Ciebie
A, że nie czujesz samochodu, to nie wiem niby jak miałabyś go od razu ogarnąć, to nic dziwnego. Nie stresuj się przede wszystkim bo to dodatkowo Ci utrudnia i tak niełatwe zadanie.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-23, 05:32   #10
summerisgone
Zakorzenienie
 
Avatar summerisgone
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 534
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Również wyjechałam na miasto w pierwszej godzinie a nawet minucie (spotykałam się z instruktorem poza placem). Może spróbuj ustawić jazdy w jakieś mniej ruchlwie godziny jeśli bardzo sie stresujesz? Ja tak ustawiałam już sam egzamin żeby mi ktoś nie wyjechał czy coś
summerisgone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-23, 07:13   #11
201607131028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 1 396
Dot.: Beznadziejne początki kursu

pamiętam moją pierwszą jazdę też nigdy nie siedziałam za kółkiem i też rzucono mnie na głęboką wodę. z tym, że nie po mieście, tylko po drodze ekspresowej. tylko po to, żeby obyć się z samochodem. na pierwszej jeździe zrobiłam ponad 80 km
a potem standard, czyli miasto i gaśnięcie samochodu, hamowanie instruktora, panika początki bywają ciężkie autorko, ale dasz radę
201607131028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-07-23, 07:38   #12
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Ja nie wiem, jak jest gdzie indziej, ale u mnie było dokładnie tak samo na pierwszej godzinie - trochę na placu i przez sam środek miasta w godzinach szczytu do szkoły przez rondo itd, owszem, byłam przerażona, bo to były moje pierwsze chwile za kółkiem, ale z pomocą instruktora dałam radę i później było już tylko lepiej, choć na początku też nie potrafiłam skręcać - robiłam albo za duże albo za małe łuki i instruktor korygował to łapiąc kierownicę.

Z tego co rozmawiałam wówczas ze znajomymi, to u nich było dokładnie tak samo - trochę manewrów na placu, jakieś slalomy, zakręty, kółka i lecimy na miasto.

Samochód to mi gasł czasami i w okolicach 20godziny i już po zrobieniu prawa jazdy też się zdarzyło, więc nie dramatyzowałabym tutaj aż tak bardzo...

Postaraj się wyluzować i zaufać instruktorce, bo wydaje mi się, że to jest standardowy program i większość z tych ludzi raczej wie co robi.

Jeśli nie poczujesz się lepiej po jeszcze kilku godzinach, to wtedy owszem, zmień instruktora, ale nie ma się co zrażać od samego początku.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-23, 07:40   #13
rosiek
Zakorzenienie
 
Avatar rosiek
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 12 523
GG do rosiek
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Cytat:
Napisane przez puszka_pandory Pokaż wiadomość
tak szybko na miasto i ruchliwe ulice? nawet nie przypuszczałam, że tak może być na kursie ( ja nie robiłam, ale nie pomyślałabym, że tak jest).
poza tym pierwszy raz siadłaś za kierownicą, więc chyba nic dziwnego, że nie radzisz sobie od razu dobrze, w końcu przyszłaś się dopiero uczyć.
Moje pierwsze jazdy polegały na przejażdżce do granicy z sąsiednim miastem, jest do przejechania kawałek a po drodze rondo, skrzyżowania, zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej Miałam tylko chwilę wprowadzenia gdzie sprzęgło, kierunkowskazy, jak lusterka i lecimy. Moim zdaniem to fajne rozwiązanie bo bardzo szybko oswoiłam się z innymi uczestnikami ruchu a instruktor na początku bardzo mi pomagał, tj. tłumaczył sytuacje czy przytrzymywał sprzęgło żeby samochód nie gasł w niektórych momentach.

Jeśli jednak nie czujesz się dobrze na jazdach, autorko, to nie wahałabym się poprosić instruktorki o dostosowanie się do Twoich wymagań albo zdecydowałabym się na zmianę instruktora - lepiej działać teraz niż później dopłacać chore kwoty za dodatkowe jazdy

Edytowane przez rosiek
Czas edycji: 2014-07-23 o 07:41
rosiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-23, 08:24   #14
Ariene
Raczkowanie
 
Avatar Ariene
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 255
Dot.: Beznadziejne początki kursu

W sobotę zaczynam praktykę i boję się... że instruktor się załamie. Poza nim będę miała jeszcze (tylko) 3-ech innych z tej szkoły, lekcje na zmianę, żeby oswoić się z inną osobą w aucie (by przed egzaminem nie było dodatkowego stresu), oraz z nieco innym działaniem auta, mimo tego samego modelu, każde inaczej chodzi. Mam nadzieję, że to będą ludzie o cierpliwości anioła!

Piszecie, że po kilku chwilach jedziecie na miasto, że kilka wskazówek gdzie jest sprzęgło i tyle... Czytam i czytam jak używać pedałów i zastanawiam się, jak szybko rozwalę auto, zepsuję sprzęgło, itp... Czy to naprawdę jest trudne do ogarnięcia osobie początkującej, czy tylko strach ma wielkie oczy? Teoria zdaje się przytłaczać ilością kombinacji do opanowania...
Ariene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-23, 08:38   #15
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Na początku, dla kogoś, kto nigdy nie jeździł (jak ja, nigdy przed pójściem na kurs nie siedziałam za kółkiem, mój brat natomiast jeździł autem jako gówniarz, bo ojciec mu pozwalał i go uczył, nie ma co porównywać) to jest przerażające i wydaje się nie do ogarnięcia.

Na początku brakowało mi rąk, bo tu kierunek, tu zmienić bieg, a tu jeszcze kierownicę trzymać i panować nad tym wszystkim, bo gaz, bo hamulec, bo sprzęgło, chwilami to było u mnie w glowie jedno wielkie AAAAAAA, RATUNKUUU! JA SIĘ TEGO NIGDY NIE NAUCZĘ!! A teraz jeżdzę, uwielbiam to i nie wyobrażam sobie, że mogłabym nie jeździć

Będzie dobrze, naprawdę, ale grunt to pozytywne nastawienie

Powodzenia!!
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-23, 10:25   #16
Carousel
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 531
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Ja też od razu jechałam na drogę, wcale nie byłam najpierw na placu, nie ćwiczyłam żadnych zakrętów ani nic, tylko wsiadłam do samochodu, instruktor pokazał, gdzie co jest, kazał sprawdzić, czy lusterka, fotel itp są w porządku i ewentualnie ustawić, i powiedział: "no, to sprzęgło, jedyneczka, lewy kierunkowskaz, patrzymy w lusterka i ruszamy". Co prawda, nie jechałam do centrum miasta, bo jeździłam wtedy po jakichś bocznych drogach w większości, ale przecież nie były one całkowicie puste, no i też nie obyło się bez ronda, skrzyżowań itp. i nawet dosyć sporego fragmentu głównej, naprawdę dosyć ruchliwej drogi, żeby potem dojechać na te boczne. Inni kursanci mieli bardzo podobnie, jedynym 'uproszczeniem' na pierwszej jeździe było to, że faktycznie nie byliśmy w samym centrum, ale po prostu na jednak mniej uczęszczanych drogach na obrzeżach miasta. Natomiast na drugiej godzinie, następnego dnia, jeździłam już normalnie po mieście, na tych samych drogach, na których jeżdżę i teraz, kiedy już jazdy powoli kończę. Na placu byłam może na 10. godzinie, żeby zacząć ćwiczyć ten łuk.
Wbrew pozorom, tak jest dużo lepiej, bo na placu tak naprawdę nie nauczysz się wyczuwać samochodu. Nie ma jak, bo nawet nie osiągniesz odpowiedniej prędkości, nie będziesz musiała np. hamować, redukować biegów czy robić cokolwiek innego, co normalnie robi się podczas jazdy samochodem. Takie 'rzucenie na głęboką wodę' czy tam, jak kto woli, 'rzucenie na drogę' () pomoże Ci się przyzwyczaić, że to Ty jesteś kierowcą, musisz mieć oczy dookoła głowy i być odpowiedzialną za swoje decyzje. Musisz nauczyć się zachowywać w ruchu A samochód będzie Ci gasł, mnie gasł jeszcze nie tak dawno temu, a i teraz czasem zdarzy mi się puścić za szybko sprzęgło i też mi zgaśnie. Sporadycznie, ale jednak. Nie spodziewaj się też, że nie będziesz robić żadnych błędów i od razu będziesz jeździć jak doświadczony kierowca. Nie, nie będzie Ci od razu szło super, ale pod żadnym pozorem nie wstydź się tego, że czegoś nie umiałaś, że zrobiłaś jakiś błąd albo, nie wiem, nie wszedł Ci bieg. U mnie na początku zdarzało się to bardzo często, a nawet ostatnio chciałam ruszać z trójki. Ogółem to też zdarzy mi się czasem zrobić jakiś naprawdę głupi błąd, mimo tylu godzin. Owszem, na pewno z moimi początkowymi jazdami nie ma nawet porównania, bo na pewno radzę sobie dużo lepiej, wiadomo, kwestia wprawy, ćwiczeń itp. Ale pamiętaj, że masz prawo się pomylić, masz prawo czegoś nie umieć, bo przecież jesteś tam po to, żeby się uczyć, ćwiczyć i zdobywać doświadczenie. A instruktor ma za zadanie Ci pomagać, tłumaczyć, a w razie czego, zareagować, np. hamując. Bez obaw, na pewno zrobi użytek z tego dodatkowego hamulca, jeśli będzie trzeba
Inna sprawa to podejście samego instruktora - u mnie oboje są świetni, więc nie bardzo mam jakieś porównanie czy tam doświadczenie w tej kwestii, ale jeśli faktycznie Ci nie odpowiada, to może warto pomyśleć o zmianie.

Edytowane przez Carousel
Czas edycji: 2014-07-23 o 11:29
Carousel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-26, 12:58   #17
ewanka1989
Zakorzenienie
 
Avatar ewanka1989
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: kraków/warszawa
Wiadomości: 5 063
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Cytat:
Napisane przez Takajakaya Pokaż wiadomość
Przy pierwszych lekcjach to pozwalają co najwyżej po placu pojeździć... ja bym próbowała zmienić instruktora jeśli nie będziesz nadal zadowolona i nic się nie zmieni. To Ty jej płacisz, nie odwrotnie..

Po jednej jeździe to podziwiam, że w ogóle jako tako jechałaś. Dla mnie kobieta jest niepoważna.

Nie zgadzam się. Ja też nigdy nie jeździłam samochodem przed moją pierwszą jazdą, instruktorka najpierw mi wszystko pokazała, później jeździłam ok. 30 min na placu, a później wyjechałam na miasto. Byłam przerażona Ale w moim wypadku nie uważam tego za zły pomysł. Chociaż początki były trudne.


Autorka niech się nie załamuje - to dopiero początki.
__________________





ewanka1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-27, 00:39   #18
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Cytat:
Napisane przez Ariene Pokaż wiadomość
W sobotę zaczynam praktykę i boję się... że instruktor się załamie. Poza nim będę miała jeszcze (tylko) 3-ech innych z tej szkoły, lekcje na zmianę, żeby oswoić się z inną osobą w aucie (by przed egzaminem nie było dodatkowego stresu), oraz z nieco innym działaniem auta, mimo tego samego modelu, każde inaczej chodzi. Mam nadzieję, że to będą ludzie o cierpliwości anioła!

Piszecie, że po kilku chwilach jedziecie na miasto, że kilka wskazówek gdzie jest sprzęgło i tyle... Czytam i czytam jak używać pedałów i zastanawiam się, jak szybko rozwalę auto, zepsuję sprzęgło, itp... Czy to naprawdę jest trudne do ogarnięcia osobie początkującej, czy tylko strach ma wielkie oczy? Teoria zdaje się przytłaczać ilością kombinacji do opanowania...
A to fakt, mnie bardzo zaskoczyło auto egzaminacyjne, choć ten sam model, co kursowe, to wszystko było chyba jakoś mocno wyrobione i działało przy najlżejszym ruchu..trochę mnie to zestresowało podczas egzaminu i w sumie szkoda, że instruktor nie wziął na jakieś dwie godziny innego samochodu tylko wszystkie podczas kursu przejeździłam tym "swoim" jednym. To egzaminacyjne było bardzo wysłużone.
Nie bój się, że coś rozwalisz, to nie takie łatwe, zresztą instruktor na bieżąco będzie udzielał Ci wskazówek, czy lżej czy mocniej coś docisnąć czy pociągnąć
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-27, 06:55   #19
Ariene
Raczkowanie
 
Avatar Ariene
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 255
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Wczorajsze 2 pierwsze h praktyk to był szok. Pomijając początek...
Przez 1,5h omawialiśmy silnik, światła i pokręcidełka. Czyli wszystko to, od czego zaczynamy egzamin. Fotel, lusterka, itd. Sporo czasu zeszło.

Przez ostatnie 0,5h nauka ruszania i toczenia auta, wsteczny, biegi, itd.
Wszystko na placu, w pełnym słońcu, bez włączonej klimy. Przy osłabiającym upale i pierwszym kontakcie z autem, przy tak ogromnym stresie, kiedy zbyt mocno się chce, a nic nie wychodzi, trudno mówić o spokojnej i przyjemnej nauce
(Chociaż z jednego jestem dumna - silnik mi nie gaśnie :p)
Instruktor BARDZO cierpliwy i sympatyczny

Za 5 minut wychodzę na drugą lekcję. Czuję, że zaczynam olewać to, co wczoraj tak bardzo mnie stresowało. Może to właśnie będzie początek nauki?

Btw. Czy sprzęgło powinno tak "odskakiwać" przy puszczaniu, czy raczej płynnie chodzić?


Edit. po jazdach.
Inne auto, inny instruktor, inne podejście i ... jak cudownie jeździć po mieście!

Edytowane przez Ariene
Czas edycji: 2014-07-27 o 11:02
Ariene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-07-27, 15:08   #20
Carousel
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 531
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Cytat:
Napisane przez Ariene Pokaż wiadomość
Wczorajsze 2 pierwsze h praktyk to był szok. Pomijając początek...
Przez 1,5h omawialiśmy silnik, światła i pokręcidełka. Czyli wszystko to, od czego zaczynamy egzamin. Fotel, lusterka, itd. Sporo czasu zeszło.

Przez ostatnie 0,5h nauka ruszania i toczenia auta, wsteczny, biegi, itd.
Wszystko na placu, w pełnym słońcu, bez włączonej klimy. Przy osłabiającym upale i pierwszym kontakcie z autem, przy tak ogromnym stresie, kiedy zbyt mocno się chce, a nic nie wychodzi, trudno mówić o spokojnej i przyjemnej nauce
(Chociaż z jednego jestem dumna - silnik mi nie gaśnie :p)
Instruktor BARDZO cierpliwy i sympatyczny

Za 5 minut wychodzę na drugą lekcję. Czuję, że zaczynam olewać to, co wczoraj tak bardzo mnie stresowało. Może to właśnie będzie początek nauki?

Btw. Czy sprzęgło powinno tak "odskakiwać" przy puszczaniu, czy raczej płynnie chodzić?


Edit. po jazdach.
Inne auto, inny instruktor, inne podejście i ... jak cudownie jeździć po mieście!
DWIE godziny na samym placu? Nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem.
Carousel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-27, 18:42   #21
Personal_Jesus
Zakorzenienie
 
Avatar Personal_Jesus
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 38 005
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Ja kurs zaczęłam miesiąc wcześniej z tatą na placu-co było dla mnie strzałem w dziesiątkę, bo przez dwa tygodnie gasłam po 40 razy w ciągu godziny A już na kursie pojechałam na plac, pokazał mi co i jak, kazał ruszyć, a jak ruszyłam płynnie i przejechałam przez plac kazał mi jechać na miasto, chociaż lepiej brzmi na ulicę, bo jeździłam dwie lekcje po wsiach głównie i to był kolejny strzał w dziesiątkę-łatwiej się oswoić, ruch mniejszy itp. Kiedyś zacząć trzeba jeździć po mieście, a początku z reguły są ciężkie. Mi też łapał za kierownicę bo widząc inne auto głupiałam, ale przeżyłam i ja i on, i po tych 4 godzinach spokojnie ruszyłam na miasto. W mojej szkole tak się zaczynało-od jazdy po okolicznych wsiach i to sobie chwalę. A zrażać się nie można, to są początki i nikt z kierownicą w dłoni się nie urodził.
__________________
Every siren often my lullaby Every heartbeat functioning thrown to the night I'm quenched in your light And see the floor rising through a dream Forgotten thoughts lost in a memorable theme And soaked to the skin


Mój kulinarny kącik
Personal_Jesus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-27, 18:48   #22
Ariene
Raczkowanie
 
Avatar Ariene
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 255
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Tia, miałam powtórkę z teorii w praktyce... Podstawy z przykładami, które będą na egzaminie z etapu przygotowania do jazdy. Bardzo, ale to bardzo dokładne omówienie.
Po 1,5h rozmowy i ćwiczeń wszelakich przejechaliśmy kawałek drogą dość ruchliwą podjeżdżając do osk. Z tego co się dziś dowiedziałam, instruktorzy czasem nie wypuszczają osób na I lekcji za plac, jeśli widzą, że jest bardzo wątpliwie

Dziś przed jazdą miałam coś w stylu egzaminu (II lekcja kursu!). Inny instruktor wypytywał co gdzie jak i dlaczego oraz czy tak i dlaczego nie. Przyznam, że przygotowanie niesamowicie precyzyjne. Jak przedwczoraj nie ogarniałam ze świateł nic poza kierunkami, tak dziś już było na cacy. Silnik bez jąknięcia. Jak odpowiadać na egzaminie. Fotele, lusterka, wszystko przećwiczone do bólu.

Noo, a potem, skoro już się znamy, jazda na miasto

Edytowane przez Ariene
Czas edycji: 2014-07-27 o 18:54
Ariene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-06, 13:21   #23
Sylwia1900r
Wtajemniczenie
 
Avatar Sylwia1900r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 2 464
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Cytat:
Napisane przez Luthien13 Pokaż wiadomość
Witam W piątek miałam pierwszą godzine jazd pani zawiozła mnie na plac pokazała co i jak w samochodzie i kazała jechać xd przejechałam jakieś 3 kółka na placu i już wtedy pani mi powiedziała że słabo z zakrętami, nie czuję samochodu i wgl (nigdy wcześniej nie prowadziłam samochodu) i kazała mi wyjechać na miasto no i pojechałam. Przejechałam przez rondo (było mnóstwo ludzi aaaaa) i musiałam wjechać w wąziutką bramę no ale z pomocą pani wjechałam. Na następnej godzinie pani kazała mi jechac na miasto chociaż sama wcześniej mówiła że nie panuje nad samochodem. Kazała mi jechać na wszytskie najbardziej ruchliwe ulice i dosłownie wszytskie ronda chociaż prosiłam ją że chce na plac bo nic nie czaje jeszcze albo chociaż pojechac tam gdzie nikt nie jeżdzi. Samochód zgasł mi chyba 3 razy nie wyrabiałam się na zakrętach bardzo ciężko mi się jeździło, czasami pani łapała za kierownice. Jestem załamana Na koniec powiedziała mi że "musimy cieżko pracować". Boje się kolejnej jazdy. Pomóżcie.
To normalny początek kursu, pierwsza godzina dopiero, chciałaś jeździć jak Hołowczyc na pierwszych godzinach jazd?
Sylwia1900r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-13, 17:20   #24
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: Beznadziejne początki kursu

nie rozumiem, jak można na 1. godzinie kursu komuś mówić, że słabo z zakrętami i że sobie kiepsko radzi? no a jak ma sobie radzić za pierwszym razem? rewelacyjnie?
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-13, 18:00   #25
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Szczerze mówiąc, taka jest prawda, jak nie miałaś do czynienia z samochodem wcześniej to pozostaje ciężko pracować. Większość pierwszych jazd to nie jest popis sprawności, tylko jeżdżenie zygzakiem, gaśnięcie, wycie silnika i wiele innych. Nie wydaje mi się żebyś odstawała na niekorzyść, po prostu tak wygląda nauka.
Ja na pierwszej jeździe musiałam po pierwsze dojechać na plac, przez most m. in., a potem sama się odwiozłam do domu, drogą krajową 20 km. Może mnie to nieco przerażało, ale instruktor panuje nad samochodem, czasami trzeba mu zaufać po prostu.
Jeśli Twój instruktor jest niemiły, obcesowy, stawia wg Ciebie za duże wymagania - pogadaj z nim, w końcu sporo czasu się spędza razem na jazdach i wypadałoby się rozumieć. Jeśli nie dojdziecie do porozumienia, to poproś o innego.
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-09, 11:53   #26
Rafaello23
Rafaello23
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 2
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Myślałem, że uczęszczanie się teori może być nudne i przytłaczające bo opierałem się na doświadczeniu rówieśników którzy też zdawali egzamin na prawo jazdy ale w najróżniejszych ośrodkach. Tutaj <reklama>jednak było całkiem przyjemnie bo facet który przekazuje wiedzę ma kilku letnie doświadczenie i pomimo wieku widać że przykłada dużą wagę do tego aby atmosfera nie była stresująca. Widać, że ciągle pracuje nad tym aby zapewnić uczestniką wyniesienie jak największej wiedzy.

Edytowane przez aniolek-tasmanski
Czas edycji: 2015-07-10 o 11:29 Powód: reklama
Rafaello23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-09, 12:17   #27
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Cytat:
Napisane przez Takajakaya Pokaż wiadomość
Przy pierwszych lekcjach to pozwalają co najwyżej po placu pojeździć... ja bym próbowała zmienić instruktora jeśli nie będziesz nadal zadowolona i nic się nie zmieni. To Ty jej płacisz, nie odwrotnie..

Po jednej jeździe to podziwiam, że w ogóle jako tako jechałaś. Dla mnie kobieta jest niepoważna.
Dla mnie też kobieta niepoważna. Nie na każdego metoda rzucania na głęboką wodę działa dobrze. Przecież za zniszczenie komuś samochodu czy wypadek odpowiedzialność spada też na kursanta.
Ja bym zmieniła instruktora.
Może chce wydębić wykupienie dodatkowych jazd doszkalających, ale jak dla mnie przegięła ze sposobem w jaki do tego dąży.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-09, 18:40   #28
gorzka prawda
Zadomowienie
 
Avatar gorzka prawda
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 147
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Cytat:
Napisane przez Luthien13 Pokaż wiadomość
Witam W piątek miałam pierwszą godzine jazd pani zawiozła mnie na plac pokazała co i jak w samochodzie i kazała jechać xd przejechałam jakieś 3 kółka na placu i już wtedy pani mi powiedziała że słabo z zakrętami, nie czuję samochodu i wgl (nigdy wcześniej nie prowadziłam samochodu) i kazała mi wyjechać na miasto no i pojechałam. Przejechałam przez rondo (było mnóstwo ludzi aaaaa) i musiałam wjechać w wąziutką bramę no ale z pomocą pani wjechałam. Na następnej godzinie pani kazała mi jechac na miasto chociaż sama wcześniej mówiła że nie panuje nad samochodem. Kazała mi jechać na wszytskie najbardziej ruchliwe ulice i dosłownie wszytskie ronda chociaż prosiłam ją że chce na plac bo nic nie czaje jeszcze albo chociaż pojechac tam gdzie nikt nie jeżdzi. Samochód zgasł mi chyba 3 razy nie wyrabiałam się na zakrętach bardzo ciężko mi się jeździło, czasami pani łapała za kierownice. Jestem załamana Na koniec powiedziała mi że "musimy cieżko pracować". Boje się kolejnej jazdy. Pomóżcie.

Na pierwszej godzinie tez wyjechałam na miasto, mimo iż wcześniej nie trzymałam kierownicy w dłoniach. Szło mi tak jak Tobie, instruktor mnie nie oceniał, ale też stwierdził że dużo pracy przed nami (teraz wiele osób przychodzących do szkoły nauki jazdy miało wcześniej kontakt z autem). Ja też nie czuje jeszcze auta i zbyt dużo manewruje kierownicą i to rzeczywiście jest kłopot i tylko praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka jest w stanie to wyeliminować. Przejeździłam już 15 godzin na kursie i z perspektywy czasu powiem, że jeżdżenie w ruchu ulicznym od początku kursu to nie takie złe rozwiązanie, chociaż też początkowo nalegałam na plac . Powodzenia!

__________________
(...) prawda jest gorzka bez pociechy,
którą daje nadzieja (...)
Eduard Bass



gorzka prawda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-17, 13:48   #29
Wiktor80
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 6
Dot.: Beznadziejne początki kursu

Po prostu klucz sukcesu tkwi w dobrej szkole nauki jazdy (np. Łódź: xxx) i w praktyce. A jeśli masz problemy to kup sobie jazdy doszkalające albo poproś kogoś bliskiego o lekcje na jakiejś rzadko uczęszczanej drodze.

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2015-08-18 o 07:54 Powód: Link.
Wiktor80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-17, 10:58   #30
kr0p
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 26
Dot.: Beznadziejne początki kursu

To bez sensu. Nie wiem czym Ty się przejmujesz dziewczyno. Zamiast się stresować i bać, skup się na kierownicy. Spróbuj wyczuć ten samochód. Słuchaj co do Ciebie mówi instruktorka a nie panikujesz. Ja pamiętam jak jeździłam w Qmobil z Kubą. Miałam podobnie. Wszystko jest do ogarnięcia Jeśli Twoja instruktorka będzie tak cierpliwa jak mój był, to dasz radę!
kr0p jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Auto Marianna


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-03-21 10:24:12


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:48.