Bunt dwulatka na tapecie,zanim wątek skończymy urodzinki będą trzecie. Mamy IX-X 2011

[martunia_199]

Powoli dochodzimy do siebie tzn ja bo młoda to chyba ma to alergiczne...

[uaoo]

Dziewczyny mam wieeeelki problem!
Lena zrobiła się jakaś taka niegrzeczna(?). Na wszystko jest na NIE. Bije psa, mnie, tatę, babcię, rzuca czym popadnie w nas. Na szczęście nie przeklina i nie używa brzydkich słów, no może oprócz "Jesteś głupia/głupi". Wcześniej się zdarzało, ale to były jednorazowe przypadki i starałam się nie zawracać na to uwagi, a przy uderzeniu tłumaczyłam i pytałam "czemu to zrobiła, że mnie to bolało itp". Najgorzej jest ze spaniem. Wcześniej zasypiała bez problemu, a teraz? Godzina 20. Lena leży w łóżku, ja albo tż czytamy książkę i ona albo w połowie książki rzuca w nas różnymi zabawkami, które akurat ma pod ręką, albo wytrzymuje do końca książki, buziaki itp. Wychodzimy z pokoju, a po 5 minutach ona przychodzi i mówi, że jest głodna, że chce pić, że chce siku, że to i tamto. Co chwile coś wymyśla. Jest płacz, że nie chce spać, potem mówi, że mamy z nią spać itp. I tak do 23 albo czasem dłużej, przez to ja się denerwuje, ona, tż. Już nie mam siły, nie wiem co mam robić, jak z nią rozmawiać. Wczoraj już nie wiedziałam co robić, usiadłam i zaczęłam płakać. Nie wiem co się z nią stało, zawsze taka grzeczna, a teraz? W tak krótkim tempie, tak się zmienić? Czasami jeszcze potrafi przyjść i pocałować w brzuch czy się do niego przytulić, a wtedy aż łezka się w oku zakręci i chciałabym aby te chwile były częściej.

[martunia_199]

Napisane przez uaoo

Dziewczyny mam wieeeelki problem!
Lena zrobiła się jakaś taka niegrzeczna(?). Na wszystko jest na NIE. Bije psa, mnie, tatę, babcię, rzuca czym popadnie w nas. Na szczęście nie przeklina i nie używa brzydkich słów, no może oprócz "Jesteś głupia/głupi". Wcześniej się zdarzało, ale to były jednorazowe przypadki i starałam się nie zawracać na to uwagi, a przy uderzeniu tłumaczyłam i pytałam "czemu to zrobiła, że mnie to bolało itp". Najgorzej jest ze spaniem. Wcześniej zasypiała bez problemu, a teraz? Godzina 20. Lena leży w łóżku, ja albo tż czytamy książkę i ona albo w połowie książki rzuca w nas różnymi zabawkami, które akurat ma pod ręką, albo wytrzymuje do końca książki, buziaki itp. Wychodzimy z pokoju, a po 5 minutach ona przychodzi i mówi, że jest głodna, że chce pić, że chce siku, że to i tamto. Co chwile coś wymyśla. Jest płacz, że nie chce spać, potem mówi, że mamy z nią spać itp. I tak do 23 albo czasem dłużej, przez to ja się denerwuje, ona, tż. Już nie mam siły, nie wiem co mam robić, jak z nią rozmawiać. Wczoraj już nie wiedziałam co robić, usiadłam i zaczęłam płakać. Nie wiem co się z nią stało, zawsze taka grzeczna, a teraz? W tak krótkim tempie, tak się zmienić? Czasami jeszcze potrafi przyjść i pocałować w brzuch czy się do niego przytulić, a wtedy aż łezka się w oku zakręci i chciałabym aby te chwile były częściej.

A chodzi do przedszkola? Moja Zuzia bardzo złe zachowania z przedszkola przynosi. Jest kilku niesfornych chłopców i czasami takie teksty do domu od nich przynosi że głowa boli, na miejscu powszednim jest wyzywanie od głupków itp chociaż tłumaczymy że nie wolno tak mówić, że to brzydko... czasami też nas klepnie ale nie robi raczej tego mocno - chyba że jest w szale bo coś jej zabroniliśmy to się zdarza że w ten sposób swoją niemoc nam okazuje. Może to teraz bunt czterolatka

[uaoo]

Chodzi do przedszkola. Pytałam dzisiaj jak się zachowuje, czy coś się zmieniło itp. pani powiedziała, że jest bardzo grzeczna, ładnie bawi się w grupie, potrafi słuchać itp. Już sama nie wiem co mam robić. W domu mały szatan.

[agus1978]

Napisane przez uaoo

Dziewczyny mam wieeeelki problem!
Lena zrobiła się jakaś taka niegrzeczna(?). Na wszystko jest na NIE. Bije psa, mnie, tatę, babcię, rzuca czym popadnie w nas. Na szczęście nie przeklina i nie używa brzydkich słów, no może oprócz "Jesteś głupia/głupi". Wcześniej się zdarzało, ale to były jednorazowe przypadki i starałam się nie zawracać na to uwagi, a przy uderzeniu tłumaczyłam i pytałam "czemu to zrobiła, że mnie to bolało itp". Najgorzej jest ze spaniem. Wcześniej zasypiała bez problemu, a teraz? Godzina 20. Lena leży w łóżku, ja albo tż czytamy książkę i ona albo w połowie książki rzuca w nas różnymi zabawkami, które akurat ma pod ręką, albo wytrzymuje do końca książki, buziaki itp. Wychodzimy z pokoju, a po 5 minutach ona przychodzi i mówi, że jest głodna, że chce pić, że chce siku, że to i tamto. Co chwile coś wymyśla. Jest płacz, że nie chce spać, potem mówi, że mamy z nią spać itp. I tak do 23 albo czasem dłużej, przez to ja się denerwuje, ona, tż. Już nie mam siły, nie wiem co mam robić, jak z nią rozmawiać. Wczoraj już nie wiedziałam co robić, usiadłam i zaczęłam płakać. Nie wiem co się z nią stało, zawsze taka grzeczna, a teraz? W tak krótkim tempie, tak się zmienić? Czasami jeszcze potrafi przyjść i pocałować w brzuch czy się do niego przytulić, a wtedy aż łezka się w oku zakręci i chciałabym aby te chwile były częściej.

hej jak dla mnie to jest to etap probowania, na ile moze sobie pozwolic, na ile wy jej pozwolicie..jezeli w przedszkolu zachowuje sie bez zmian tona to wychodzi, do tego zaczyna pewnie tez rozumiec, ze wkrotce sie wszystko pozmienia, ze nie bedzie juz sama tylko bedzie rodzenstwo odbierajace uwage mamy i taty...potrzeba czasu, cierpliwosci, stanowczosci, tlumaczenia, przytulania, opowiadania jak bedzie...mozecie tez pojsc do psychologa dziecieciego, jesli to jej nie przejdzie...ale mysle, ze bedzie dobrze

[golgie]

Napisane przez uaoo

Dziewczyny mam wieeeelki problem!
Lena zrobiła się jakaś taka niegrzeczna(?). Na wszystko jest na NIE. Bije psa, mnie, tatę, babcię, rzuca czym popadnie w nas. Na szczęście nie przeklina i nie używa brzydkich słów, no może oprócz "Jesteś głupia/głupi". Wcześniej się zdarzało, ale to były jednorazowe przypadki i starałam się nie zawracać na to uwagi, a przy uderzeniu tłumaczyłam i pytałam "czemu to zrobiła, że mnie to bolało itp". Najgorzej jest ze spaniem. Wcześniej zasypiała bez problemu, a teraz? Godzina 20. Lena leży w łóżku, ja albo tż czytamy książkę i ona albo w połowie książki rzuca w nas różnymi zabawkami, które akurat ma pod ręką, albo wytrzymuje do końca książki, buziaki itp. Wychodzimy z pokoju, a po 5 minutach ona przychodzi i mówi, że jest głodna, że chce pić, że chce siku, że to i tamto. Co chwile coś wymyśla. Jest płacz, że nie chce spać, potem mówi, że mamy z nią spać itp. I tak do 23 albo czasem dłużej, przez to ja się denerwuje, ona, tż. Już nie mam siły, nie wiem co mam robić, jak z nią rozmawiać. Wczoraj już nie wiedziałam co robić, usiadłam i zaczęłam płakać. Nie wiem co się z nią stało, zawsze taka grzeczna, a teraz? W tak krótkim tempie, tak się zmienić? Czasami jeszcze potrafi przyjść i pocałować w brzuch czy się do niego przytulić, a wtedy aż łezka się w oku zakręci i chciałabym aby te chwile były częściej.

Mamy to samo-bunt 4-latka. Jeśli Cię to pocieszy, to jest to normalny etap rozwoju dziecka. Trzeba być konsekwentnym i jasno stawiać granice, nie dać się sterroryzować. Jak dziecko zobaczy, że bicie, histerie itp. się nie opłaca, to w końcu da sobie spokój. Próbuje na ile może sobie pozwolić. Trzeba dużo rozmów i wiele cierpliwości. My mieliśmy to jakiś czas temu, była chwila przerwy i teraz znów ,,świruje". To nic niepokojącego, ale jest bardzo wkurzające

[uaoo]

Myślałam, że moja tylko tak się zachowuje, że zrobiłam jakiś błąd czy coś. Skoro mówicie, że to "bunt 4-latka" to zrobiłam się spokojniejsza, ale czasami brak mi sił. A z tym spaniem macie jakieś rady?
I powiedźcie mi jeszcze, co przygotowujecie na śniadania dzieciom? Moja w ogóle nie chce jeść śniadań.

[agus1978]

Napisane przez uaoo

Myślałam, że moja tylko tak się zachowuje, że zrobiłam jakiś błąd czy coś. Skoro mówicie, że to "bunt 4-latka" to zrobiłam się spokojniejsza, ale czasami brak mi sił. A z tym spaniem macie jakieś rady?
I powiedźcie mi jeszcze, co przygotowujecie na śniadania dzieciom? Moja w ogóle nie chce jeść śniadań.

ja tam w zadne naukowe terminy w stylu bunt 2 3 4 latka nie wierze..zachowanie dziecka zalezy od tego, jakie jest, jak jest wychowywane, jaki ma charakter..moja Misia od poczatku jest wychowywana normalnie, nie wg nowoczesnych trendow ale wie, co jej wolno, czego nie wolno, ma dywscypline, nie wchodzi mi na glowe, slucha mnie prawie zawsze, nie robi cyrkow np w sklepie, noce przesypia cale..jest normalnym dzieckoem..dyscyplina stanowczosc i konsekwencja swoich decyzji nikomu jeszcze nie zaszkodzily... a co do nocy..ja bym za kazdym razem odprowadzala do lozka, chwile posiedziala i wychodzila..troche to bedzie na poczatku meczace dla was, ale jak bedziecie postepowac konsekwentnie i stanowczo to sie skoncza cyrki przy zasypianiu..jak jej raz ulegniecie to bedzie wiedziala, ze moze wami manipulowac..ja powtarzam to zawsze rodzicom dzieci, ktore tancza u mnie..do pewnego wieku rzadzi rodzic a nie dziecko wbrew temu, co dzis niektorzy "madrzy" mowia..a sniadania w tygodniu Misia je w przedszkolu a w weekend to platki na mleku, jajecznica, paroweczki, kanapka...troche sie rozpisalam hihi..

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

Napisane przez agus1978

ja tam w zadne naukowe terminy w stylu bunt 2 3 4 latka nie wierze..zachowanie dziecka zalezy od tego, jakie jest, jak jest wychowywane, jaki ma charakter..moja Misia od poczatku jest wychowywana normalnie, nie wg nowoczesnych trendow ale wie, co jej wolno, czego nie wolno, ma dywscypline, nie wchodzi mi na glowe, slucha mnie prawie zawsze, nie robi cyrkow np w sklepie, noce przesypia cale..jest normalnym dzieckoem..dyscyplina stanowczosc i konsekwencja swoich decyzji nikomu jeszcze nie zaszkodzily... a co do nocy..ja bym za kazdym razem odprowadzala do lozka, chwile posiedziala i wychodzila..troche to bedzie na poczatku meczace dla was, ale jak bedziecie postepowac konsekwentnie i stanowczo to sie skoncza cyrki przy zasypianiu..jak jej raz ulegniecie to bedzie wiedziala, ze moze wami manipulowac..ja powtarzam to zawsze rodzicom dzieci, ktore tancza u mnie..do pewnego wieku rzadzi rodzic a nie dziecko wbrew temu, co dzis niektorzy "madrzy" mowia..a sniadania w tygodniu Misia je w przedszkolu a w weekend to platki na mleku, jajecznica, paroweczki, kanapka...troche sie rozpisalam hihi..

poza tym pomaga liczenie np do trzech czy do dziesieciu, zeby cos dziecko zrobilo..no i male szantaze..nie jest to do konca pedagogiczne ale jakis to sposob na dziecko tez jest..

[uaoo]

Napisane przez agus1978

ja tam w zadne naukowe terminy w stylu bunt 2 3 4 latka nie wierze..zachowanie dziecka zalezy od tego, jakie jest, jak jest wychowywane, jaki ma charakter..moja Misia od poczatku jest wychowywana normalnie, nie wg nowoczesnych trendow ale wie, co jej wolno, czego nie wolno, ma dywscypline, nie wchodzi mi na glowe, slucha mnie prawie zawsze, nie robi cyrkow np w sklepie, noce przesypia cale..jest normalnym dzieckoem..dyscyplina stanowczosc i konsekwencja swoich decyzji nikomu jeszcze nie zaszkodzily... a co do nocy..ja bym za kazdym razem odprowadzala do lozka, chwile posiedziala i wychodzila..troche to bedzie na poczatku meczace dla was, ale jak bedziecie postepowac konsekwentnie i stanowczo to sie skoncza cyrki przy zasypianiu..jak jej raz ulegniecie to bedzie wiedziala, ze moze wami manipulowac..ja powtarzam to zawsze rodzicom dzieci, ktore tancza u mnie..do pewnego wieku rzadzi rodzic a nie dziecko wbrew temu, co dzis niektorzy "madrzy" mowia..a sniadania w tygodniu Misia je w przedszkolu a w weekend to platki na mleku, jajecznica, paroweczki, kanapka...troche sie rozpisalam hihi..

Tak robiłam, ale trwało to bardzo, bardzo długo teraz po prostu już nie mam siły i męża w to zaangażowałam, ale on np. po godzinie odpuszcza i nerwowy jest

[agus1978]

Napisane przez uaoo

Tak robiłam, ale trwało to bardzo, bardzo długo teraz po prostu już nie mam siły i męża w to zaangażowałam, ale on np. po godzinie odpuszcza i nerwowy jest

a jak wyglada czas przed pojsciem spac?i ile czasu przed je kolacje?..mala sie bawi, oglada bajke czy ma czas na wyciszenie sie?mozliwe tez, ze dziala na nia wasze zdenerwowanie..Misia np jak przed pojsciem spac oglada bajke za dlugo, co sie czasem zdarza, to mi potem wariuje na lozku zamiast sie wyciszyc i isc spac, i tak sami, jak za pozno zje kolacje..no a sa jeszcze drzemki w ciagu dnia? to tez moze opozniac wieczorne spanie...przyczyna niepokoju moga byc tez pasozyty.czesto przedszkolaki je lapia..miala robione badania?

[uaoo]

Napisane przez agus1978

a jak wyglada czas przed pojsciem spac?i ile czasu przed je kolacje?..mala sie bawi, oglada bajke czy ma czas na wyciszenie sie?mozliwe tez, ze dziala na nia wasze zdenerwowanie..Misia np jak przed pojsciem spac oglada bajke za dlugo, co sie czasem zdarza, to mi potem wariuje na lozku zamiast sie wyciszyc i isc spac, i tak sami, jak za pozno zje kolacje..no a sa jeszcze drzemki w ciagu dnia? to tez moze opozniac wieczorne spanie...przyczyna niepokoju moga byc tez pasozyty.czesto przedszkolaki je lapia..miala robione badania?

Z tymi drzemkami w dzień jest bardzo rożnie. Jak jest bardzo zmęczona po przedszkolu to zaśnie i śpi tak zazwyczaj od 1,5 do 2h. Kolacja o 18 i bardzo tego pilnujemy. Może faktycznie to przez bajki, nie powiem czasem jej pozwalamy na dłuższe oglądanie bajek.

[agus1978]

Napisane przez uaoo

Z tymi drzemkami w dzień jest bardzo rożnie. Jak jest bardzo zmęczona po przedszkolu to zaśnie i śpi tak zazwyczaj od 1,5 do 2h. Kolacja o 18 i bardzo tego pilnujemy. Może faktycznie to przez bajki, nie powiem czasem jej pozwalamy na dłuższe oglądanie bajek.

hmm to może być przyczyna, te bajki..drzemki w południe mogą też opóźniać pójście spać wieczorem, a jedzenie hmm skoro ma o 18 to może potem jest głodna? już nie wiem, co jeszcze może być przyczyną..zwykłe niechcenie pojscia spać tez się zdarza ale to wtedy stanowczość w decyzji...musicie sami na spokojnie dociec i znaleźć na nia sposób...w końcu wy ją znacie najlepiej jak coś to pisz

[uaoo]

Dziękuje za rady, dam znać jak się u nas coś zmieni!

[agus1978]

Napisane przez uaoo

Dziękuje za rady, dam znać jak się u nas coś zmieni!

jak tam maly rozbojnik?

[AleksandraLipiec]

A me dziecię weszło w "słodki" okres buntu dwulatka. Czasem mam już tak serdecznie dość, że szok. Prawie wszystko jest na nie. Ogólnie jak coś zniszczy czy zmajstruje to nie robię z tego większego problemu, ale najgorsze jest że wszystko wkłada do buzi m.in. piłeczki, magnesy i co mu tylko przyjdzie na myśl. Oczywiście staram się urządzać przestrzeń jak najbezpieczniej ale czasem coś takiego mu wpadnie w ręce. Ostatnio wziął swój plastikowy stoliczek wdrapał się na niego otworzył szafkę z książkami i zaczął je wyciągać a mi o mało serce nie stanęło jak go zobaczyłam. Nalewałam akurat wodę do czajnika i tak mnie zaniepokoiło kiedy przez 10 sekund była cisza w pokoju. I tak codziennie coś. Najgorsze jest usypianie. Czasem jeszcze śpi w południe czasem już się zdarza że nie. Oczywiście jest jazda przy usypianiu, bo jest śpiący ale nie chce się położyć. Wieczorem podobnie bez względu na to czy spał w dzień czy nie. Uff musiałam to z siebie wyrzucić.

[agus1978]

Napisane przez AleksandraLipiec

A me dziecię weszło w "słodki" okres buntu dwulatka. Czasem mam już tak serdecznie dość, że szok. Prawie wszystko jest na nie. Ogólnie jak coś zniszczy czy zmajstruje to nie robię z tego większego problemu, ale najgorsze jest że wszystko wkłada do buzi m.in. piłeczki, magnesy i co mu tylko przyjdzie na myśl. Oczywiście staram się urządzać przestrzeń jak najbezpieczniej ale czasem coś takiego mu wpadnie w ręce. Ostatnio wziął swój plastikowy stoliczek wdrapał się na niego otworzył szafkę z książkami i zaczął je wyciągać a mi o mało serce nie stanęło jak go zobaczyłam. Nalewałam akurat wodę do czajnika i tak mnie zaniepokoiło kiedy przez 10 sekund była cisza w pokoju. I tak codziennie coś. Najgorsze jest usypianie. Czasem jeszcze śpi w południe czasem już się zdarza że nie. Oczywiście jest jazda przy usypianiu, bo jest śpiący ale nie chce się położyć. Wieczorem podobnie bez względu na to czy spał w dzień czy nie. Uff musiałam to z siebie wyrzucić.

jak to mowia, kolejny etap do przeczekania..ale nie rozumiem, czemu nie reagujesz jak cos zniszczy lub popsuje.to nie jest dobre rozwiazanie, pokazujesz mu w ten sposob, ze moze niszczyc bez konsekwencji swoich czynow..no i trzeba tlumaczyc sto tysiecy razy, ze czegos nie wolno..ja tego nie mialam ze swoja corka i teraz tez nie mam z nia tfu tfu wiekszych problemow..

[AleksandraLipiec]

Napisane przez agus1978

ale nie rozumiem, czemu nie reagujesz jak cos zniszczy lub popsuje.to nie jest dobre rozwiazanie, pokazujesz mu w ten sposob, ze moze niszczyc bez konsekwencji swoich czynow...

To, że nie robię z tego większego problemu nie oznacza, że nie reaguję. Mówię, tłumaczę, upominam i tak w kółko miliard razy dziennie, ale nie dramatyzuję, że np odcisnął na tapecie swoje tłuste usteczka

[agus1978]

Napisane przez AleksandraLipiec

To, że nie robię z tego większego problemu nie oznacza, że nie reaguję. Mówię, tłumaczę, upominam i tak w kółko miliard razy dziennie, ale nie dramatyzuję, że np odcisnął na tapecie swoje tłuste usteczka

mnie osobiscie by cos chyba chwycilo, jakby mi dziecko odcisnelo cos na tapecie albo ja pomalowalo hihi.no ale wiadomo..kazdy wychowuje wg swoich metod..
nie pozostaje ci nic innego jak uzbroic sie w cierpliwosc, tlumaczyc po miliard razy i przeczekac

[agus1978]

hej mamuski..jak tam przygotowania do swiat ida? u nas ciasteczka juz upieczone, choinke bedziemy stroic w srode...powoli juz tak zaczynam czuc ducha swiat choc sniegu strasznie brak

[martunia_199]

Napisane przez agus1978

hej mamuski..jak tam przygotowania do swiat ida? u nas ciasteczka juz upieczone, choinke bedziemy stroic w srode...powoli juz tak zaczynam czuc ducha swiat choc sniegu strasznie brak

My juz jutro wyjeżdżamy do teściów

Choinka juz od ponad tygodnia stoi ubrana. Pierniki upieczone. Prezenty spakowane, czas w drogę tylko jeszcze jutro sprint po lekarzach i świętujemy.

[golgie]

Jutro jeszcze szał zakupów jedzeniowych na Święta, pieluchy dla młodego, jakieś słoiczki, gotowanie barszczu, robienie kompotu, delikatne ogarnianie chaty Cały czas jestem w ukropie, bo od niedzieli do jutra mamy gościa, więc malutko będzie czasu na wszystko, ale jakoś to będzie-ogarnę, bo jakie mam wyjście

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Choinkę ubieramy już w okolicach 6 grudnia, żeby dzieciaki miały dłużej radochę, mieszkanie też wtedy ozdabiamy świątecznie, także atmosfera już jest bosska <3
Tak w ogóle to uwielbiam nastrojowe świeczniki, zapalanie świec wieczorem, do tego kolorowe światełka na choince-jest magicznie-też tak macie?

[agus1978]

my choinke dopiero jutro bedziemy stroic z Michasia a pokoj to sobie tez przystrajam na poczatku grudnia prezenty dla dzieci kupione, ciasteczka upieczone, jeszcze tylko musze jutro posprzatac i mozna zaczac przygotowania

[golgie]

Napisane przez agus1978

my choinke dopiero jutro bedziemy stroic z Michasia a pokoj to sobie tez przystrajam na poczatku grudnia prezenty dla dzieci kupione, ciasteczka upieczone, jeszcze tylko musze jutro posprzatac i mozna zaczac przygotowania

My dwa dni temu piekłyśmy ciastka z Julcią, ale już ich nie ma
Dziś trzeba jeszcze poogarniać resztę zakupów, trochę gotowania, trochę sprzątania, no i jedna z moich sióstr dziś przyjeżdża z zagramanicy, więc czekamy i czekamy

[agus1978]

Napisane przez golgie

My dwa dni temu piekłyśmy ciastka z Julcią, ale już ich nie ma
Dziś trzeba jeszcze poogarniać resztę zakupów, trochę gotowania, trochę sprzątania, no i jedna z moich sióstr dziś przyjeżdża z zagramanicy, więc czekamy i czekamy

to musialy byc naprawde pyszne ciasteczka hihi...choinka stoi, prezenty popakowane a dziecko przed spaniem sie zdazylo spytac, czy juz rano pod choinka beda prezenty i w sumie rano bedzie juz jeden, bo sie nie dalo go spakowac z reszta prezentow hihi..
a z okazji nadchodzacych swiat zyczymy Wam z Michasia Wesolych Radosnych i Spokojnuch Świat oraz bogatego Dzieciatka dla Milusinskich

[golgie]

Napisane przez agus1978

to musialy byc naprawde pyszne ciasteczka hihi...choinka stoi, prezenty popakowane a dziecko przed spaniem sie zdazylo spytac, czy juz rano pod choinka beda prezenty i w sumie rano bedzie juz jeden, bo sie nie dalo go spakowac z reszta prezentow hihi..
a z okazji nadchodzacych swiat zyczymy Wam z Michasia Wesolych Radosnych i Spokojnuch Świat oraz bogatego Dzieciatka dla Milusinskich

Łapiemy życzenia i przesyłamy dalej
Ciasteczka może nie były najlepsze na świecie, ale dość smaczne, no i własnoręcznie zrobione smakują jakby były cudem sztuki cukierniczej. Ja położę prezenty po odkurzaniu i myciu podłóg, raczej bliżej kolacji wigilinjnej, bo młody mógłby być za bardzo zainteresowany nimi

[martunia_199]

Wspaniałych, rodzinnych, zdrowych i ciepłych Świąt Bożego Narodzenia. Mnóstwa powodów do radości i zadowolenia życzy Zuzia z rodzicami

[uaoo]

Napisane przez agus1978

jak tam maly rozbojnik?

Kupiłam książkę "Dyscyplina bez krzyku i bicia" i jestem w trakcie jej czytania. Nic na nią nie działa, wydaje mi się że jest coraz gorsza, a ja bez sił i pomysłów na nią.

---------- Dopisano o 02:14 ---------- Poprzedni post napisano o 02:09 ----------

Jedynie z zasypianiem jest coraz lepiej, zazwyczaj w trakcie czytania bajki już zasypia. Może przez to, że przestała spać w dzień.

[agus1978]

dobry i już prawie po świętach...jak tam dzieciaczki? zadowolone z prezentów? Misia się znowu obłowiła a jeszcze sto pytań, czemu nie dostała kucyka Starlily hihi..paskudka mała..te dzisiejsze dzieci to wiecznie chcące i żądające hihi

Napisane przez uaoo

Kupiłam książkę "Dyscyplina bez krzyku i bicia" i jestem w trakcie jej czytania. Nic na nią nie działa, wydaje mi się że jest coraz gorsza, a ja bez sił i pomysłów na nią.
dowiedziałaś się czegoś fajnego z niej? z mojego doświadczenia wystarczy stawianie granic, bycie stanowczym i konsekwentnym...
Jedynie z zasypianiem jest coraz lepiej, zazwyczaj w trakcie czytania bajki już zasypia. Może przez to, że przestała spać w dzień.

jeden problem z glowy...

[uaoo]

Jestem stanowcza i konsekwentna. Nie wiem co robię nie tak

[agus1978]

Napisane przez uaoo

Jestem stanowcza i konsekwentna. Nie wiem co robię nie tak

napewno wszystko robisz dobrze... a nie mysleliscie o wizycie u psychologa dzieciecego? jesli nie dajecie sobie z nia rady to moze by on cos doradzil?