Polecamy:

Mort987 · 2018-11-11, 19:56

Cytat:

Napisane przez patusiaa23

Tak będziesz wpadać co rok z nowym patologicznym smaczkiem? Co będzie dalej? 2020 moja matka krzyczy na moją córkę? 2025 moja matka zerwała kontakt ze mną i córka 2027 moja matka wyzywa moja córkę i bije ja przed chalpa, a ja dalej njc z tym nie robię tylko płacze na forum o paznokciach 2030 mąż ode mnie odchodzi, bo dziecko już jest duże a on ma dosyć tego, że ja dalej żyje wyłącznie mamusia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ANASTAZJA1985 · 2018-11-11, 20:44

Dzięki za mocne słowa...po całym przeplakanym dzisiejszym dniu zaczęłam czytać o terapii DDD zarówno indywidualnej jak i grupowej.W sumie mogę nie mieć kontaktu z rodzina ale najbardziej boję się tego ze jak coś się tam stanie...nie wiem np umrze babcia która jest wiekowa nawet mnie o tym nie poinformuja

Trzepotka · 2018-11-11, 21:04

Treść usunięta

**patusiaa23** · 2018-11-11, 21:09

I co z tego, że cie nie poinformuja? Twoja rodzina jest przede wszystkim mąż i córka, a nie babcia, która jeździła po tonie jak po szmacie i dyrygowala twoja równie szurnieta matka. A skoro to mała miejscowość, to spokojnie, dowiesz się i tak sama jak coś się będzie działo

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

A o tej terapii to czytasz od 2013

ANASTAZJA1985 · 2018-11-11, 21:18

Byłam na terapii zaliczyłam kilkanaście spotkan...z tym ze mój błąd polegał na tym że przerwałam ja gdy chwilowo moje relacje z matka uległy poprawie.Moze i mnie ktoś spoza rodziny poinformuje jak stanie się najgorsze ale moja matka to jakieś monstrum ona jest psychicznie potrafi tak obracać wszystko i manipulować ludźmi.np gdy rok z nią nie nie kontaktowałam przed moim ślubem (po tym jak mnie nie wpuściła do domu i biła) to wszystkim dookoła naopowiadała że to ja wyrzeklam się domu z niego uciekłam a ona nie wiedziała nawet gdzie jestem...tak samo zrobi Teraz...juz pewnie wśród swoich znajomych odgrywa szopkę jak to tęskni za wnuczka a ja ucielam kontakty

Trzepotka · 2018-11-11, 21:23

Treść usunięta

**patusiaa23** · 2018-11-11, 21:28

No ale co Cię obchodzi, co sobie myślą jacyś znajomi ludzi, od których powinnaś się odciąć? Ty masz swoje życie, swojego męża i swoje dziecko i mieszkasz w Warszawie, dlaczego w ogóle tyle czasu poświęcasz na CO LUDZIE POWIEDZO skoro nawet nie wiążesz swojego życia z tym miejscem?

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2018-11-11, 22:00

Cytat:

Napisane przez ANASTAZJA1985

Dzięki za mocne słowa...po całym przeplakanym dzisiejszym dniu zaczęłam czytać o terapii DDD zarówno indywidualnej jak i grupowej.W sumie mogę nie mieć kontaktu z rodzina ale najbardziej boję się tego ze jak coś się tam stanie...nie wiem np umrze babcia która jest wiekowa nawet mnie o tym nie poinformuja

no a jak ta babcia umrze to co ty bys tam zmienila?
jak umrze to juz nic jej nie pomoze ani twoja obecnosc ani nie obecnosc jej juz bedzie wszystko jedno

madzil · 2018-11-11, 22:50

Jak nie zerwiesz z rodziną kontaktów to ci terapia nie pomoże. Musisz to sobie uświadomić. Oni są źli. Niestety zrobili Ci sieczke z mózgu. Masz męża, córkè zrób przynajmniej dla nich. Oni na to zasługują. Mieć zdrową żonę i matkę. Myślisz że twoja rodzina Cię kocha. Nie oni nie umieją kochać. Może jak będziesz się ich słuchać, wykonywać polecenia to będą Cię tolerować. Jak piesek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14** · 2018-11-12, 15:16

Cytat:

Napisane przez ANASTAZJA1985

Dzięki za mocne słowa...po całym przeplakanym dzisiejszym dniu zaczęłam czytać o terapii DDD zarówno indywidualnej jak i grupowej.W sumie mogę nie mieć kontaktu z rodzina ale najbardziej boję się tego ze jak coś się tam stanie...nie wiem np umrze babcia która jest wiekowa nawet mnie o tym nie poinformuja

jak wiedza o jej śmierci zmieni Twoje życie?

**patusiaa23** · 2018-11-12, 16:32

Jeszcze jakby to ukochana babcia była, a nie druga matka w wersji senior

ANASTAZJA1985 · 2019-05-28, 09:50

wracam na forum co jakiś czas Po kolejnych numerach kochanej rodzinki.chodze na terapię staram się poukładać sobie w glowie

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Ostatnio były chrzciny mojej córeczki.rodzina to olała rodzice sie nie zjawili a siostra miała być matka Chrzestna i wystawiła moje dziecko.kilka minut przed chrztem poprosiłam ciocię o zostanie matka Chrzestna.zablokowalam ich ucielam kontakty.dosc już tego

Dociakowa · 2019-05-28, 10:49

Cytat:

Napisane przez ANASTAZJA1985

wracam na forum co jakiś czas Po kolejnych numerach kochanej rodzinki.chodze na terapię staram się poukładać sobie w glowie

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Ostatnio były chrzciny mojej córeczki.rodzina to olała rodzice sie nie zjawili a siostra miała być matka Chrzestna i wystawiła moje dziecko.kilka minut przed chrztem poprosiłam ciocię o zostanie matka Chrzestna.zablokowalam ich ucielam kontakty.dosc już tego

co zamierasz z tym zrobić?

PoPoo · 2019-05-28, 11:41

I nienawidzą was tak bez powodu? Nic konkretnego się nie wydarzyło nigdy? Twój mąż im nie pasował pod jakim względem? Bo trudno mi sobie wyobrazić takie zachowanie bo jakiś drobiazg im nie odpowiada to musiało być coś mocnego ..

**patusiaa23** · 2019-05-28, 12:00

Cytat:

Napisane przez patusiaa23

Tak będziesz wpadać co rok z nowym patologicznym smaczkiem? Co będzie dalej? 2020 moja matka krzyczy na moją córkę? 2025 moja matka zerwała kontakt ze mną i córka 2027 moja matka wyzywa moja córkę i bije ja przed chalpa, a ja dalej njc z tym nie robię tylko płacze na forum o paznokciach 2030 mąż ode mnie odchodzi, bo dziecko już jest duże a on ma dosyć tego, że ja dalej żyje wyłącznie mamusia

A to spoczko, u ciebie widać po staremu

ANASTAZJA1985 · 2019-05-28, 12:37

Z jakiego mój mąż im nie pasuje pisze w pierwszym poście.nie przyszli na chrzest bo nie podporzadkowalismy sie ich decyzjom kogo zapraszać kogo nie itp

PoPoo · 2019-05-28, 12:44

Nie wierze w taka nienawiść bez powodu albo z tak błahego powodu jak piszesz

**patusiaa23** · 2019-05-28, 12:46

Cytat:

Napisane przez ANASTAZJA1985

Z jakiego mój mąż im nie pasuje pisze w pierwszym poście.nie przyszli na chrzest bo nie podporzadkowalismy sie ich decyzjom kogo zapraszać kogo nie itp

a rodziców zapraszałaś?

ANASTAZJA1985 · 2019-05-28, 12:58

Oczywiście że zapraszałam osobiście.ale postawili warunek tzn w zasadzie mama że ma być chłopak siostry i ma nie być jej teściowej czyli mojej babci.zadnego z tych warunków nie spełniłam więc ukarali mnie nieorzyjsciem i zerwaniem kontaktów

Motylineczka · 2019-05-28, 13:52

Nie chciałabym być Twoją córką.

Chcesz, to sobie utrzymuj kontakt z patolami, ale chroń przed toksycznymi ludzmi swoje dziecko!!!
A nie - ty jeszcze do nich lgniesz, i zamiast uciąć kontakty, zapraszasz na uroczystości :/

**patusiaa23** · 2019-05-28, 14:09

OCZYWIŚCIE ZE ZAPROSILAS. AHA. Ja właśnie po cichu liczyłam na inną odpowiedź. Jeśli dalej utrzymujesz z nimi kontakt, przekładając to nad swój komfort swojego męża i niedługo dziecka, jak zacznie kumac co się dzieje, to czego ty oczekujesz. Ludzie ci od LAT piszą, że masz się odciąć, a ty OCZYWIŚCIE ŻE ICH ZAPRASZASZ

Glodomorek · 2019-05-28, 15:21

Cytat:

Napisane przez PoPoo

Nie wierze w taka nienawiść bez powodu albo z tak błahego powodu jak piszesz

A ja wierzę, bo mam podobną sytuację. Jedyna różnica to taka, że nie żebram o ich uwagę kosztem męża i córki.

Autorko, daj sobie wreszcie spokój z nimi. Oni nigdy się nie zmienią. Wszystkie kontakty będą nadal kosztem twoich najbliższych. Uświadomienie sobie, że nie będziesz mieć kochającej rodzinki i cwierkajacych babci nad wnuczką boli i to mocno. Idź na terapię. Zerwij pępowinę. Żyj własnym życiem. Skup się na tym, by dziecku zapewnić lepszy dom niż ty miałaś. Zdrowe relacje, a nie toksyczne.milosc, szacunek i zaufanie, zamiast tego bajzlu co masz obecnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ANASTAZJA1985 · 2019-05-28, 15:59

Glodomorek czy masz z rodzina jakikolwiek kontakt ?i czy korzystałas z terapii? Ją zaczęłam regularne wizyty u psychologa jakiś miesiąc temu.stwierdzila że mam początki depresji.staram sie być silna.mnie odcięli na tyle że nawet nie wiem czy tam wszyscy żyją czy nie

**b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14** · 2019-05-28, 16:17

Cytat:

Napisane przez ANASTAZJA1985

Glodomorek czy masz z rodzina jakikolwiek kontakt ?i czy korzystałas z terapii? Ją zaczęłam regularne wizyty u psychologa jakiś miesiąc temu.stwierdzila że mam początki depresji.staram sie być silna.mnie odcięli na tyle że nawet nie wiem czy tam wszyscy żyją czy nie

chcesz iść i zatańczyc na ich grobach?

masz dziecko i partnera, po co Ci wiedza co się dzieje z wredną rodzinką?

**patusiaa23** · 2019-05-28, 16:59

Cytat:

Napisane przez ANASTAZJA1985

Glodomorek czy masz z rodzina jakikolwiek kontakt ?i czy korzystałas z terapii? Ją zaczęłam regularne wizyty u psychologa jakiś miesiąc temu.stwierdzila że mam początki depresji.staram sie być silna.mnie odcięli na tyle że nawet nie wiem czy tam wszyscy żyją czy nie

Chodzisz do psychologa czy na TERAPIĘ? To najczęściej zasadnicza różnica

ANASTAZJA1985 · 2019-05-28, 17:07

Patusia23 chodzę do psychologa...a to źle...bo nie wiem...poszlam do psychologa opowiedziałam na początku o swoim problemie i tak chodzę regularnie co tydzien

Glodomorek · 2019-05-28, 18:03

Cytat:

Napisane przez ANASTAZJA1985

Glodomorek czy masz z rodzina jakikolwiek kontakt ?i czy korzystałas z terapii? Ją zaczęłam regularne wizyty u psychologa jakiś miesiąc temu.stwierdzila że mam początki depresji.staram sie być silna.mnie odcięli na tyle że nawet nie wiem czy tam wszyscy żyją czy nie

Mam kontakt 2 razy w roku telefonicznie życzenia, sporadycznie może raz w roku odwiedza mnie sporo młodszy brat. Terapię zaczęłam jeszcze przed wyprowadzką z domu mimo głośnych sprzeciwów rodziców (wyrobię sobie żółte papiery i zniszczę karierę i całe życie)-a chodziło o to, by nie prać brudów przed obcymi.
Umów się do psychiatry, warto zawalczyć o swoje zdrowie. Osobno psychoterapeuta (nie psycholog tylko osoba, która prowadzi terapię).

Mnie interesuje czy żyją, o tyle, żebym zrzekła się spadku w odpowiednim terminie

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

https://notatkiterapeutyczne.pl/psyc...a-308694140edf

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ANASTAZJA1985 · 2019-05-28, 18:36

Glodomorek psychiatra kojarzy mi sie z przepisywaniem jakiś antydepresantow?ile czasu trwała u ciebie terapia?

tinkerver2 · 2019-05-28, 18:42

Cytat:

Napisane przez ANASTAZJA1985

Glodomorek psychiatra kojarzy mi sie z przepisywaniem jakiś antydepresantow?ile czasu trwała u ciebie terapia?

No, skoro masz początki depresji, to chyba antydepresanty ci się przydadzą?

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

**patusiaa23** · 2019-05-28, 19:31

Nie. To nie jest źle, ale tobie potrzebna jest terapia u psychoterapeuty i to jest Ci powtarzane od lat. Nie każdy psycholog jest psychoterapeuta

2018-11-11, 20:44	#122
ANASTAZJA1985 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-08 Wiadomości: 38	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... Dzięki za mocne słowa...po całym przeplakanym dzisiejszym dniu zaczęłam czytać o terapii DDD zarówno indywidualnej jak i grupowej.W sumie mogę nie mieć kontaktu z rodzina ale najbardziej boję się tego ze jak coś się tam stanie...nie wiem np umrze babcia która jest wiekowa nawet mnie o tym nie poinformuja

2018-11-11, 21:04	#123
Trzepotka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-05 Wiadomości: 20 984	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... Treść usunięta Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2018-11-11 o 21:05

2018-11-11, 21:09	#124
patusiaa23 BAN stały Zarejestrowany: 2017-02 Wiadomości: 3 713	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... I co z tego, że cie nie poinformuja? Twoja rodzina jest przede wszystkim mąż i córka, a nie babcia, która jeździła po tonie jak po szmacie i dyrygowala twoja równie szurnieta matka. A skoro to mała miejscowość, to spokojnie, dowiesz się i tak sama jak coś się będzie działo ---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ---------- A o tej terapii to czytasz od 2013

2018-11-11, 21:18	#125
ANASTAZJA1985 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-08 Wiadomości: 38	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... Byłam na terapii zaliczyłam kilkanaście spotkan...z tym ze mój błąd polegał na tym że przerwałam ja gdy chwilowo moje relacje z matka uległy poprawie.Moze i mnie ktoś spoza rodziny poinformuje jak stanie się najgorsze ale moja matka to jakieś monstrum ona jest psychicznie potrafi tak obracać wszystko i manipulować ludźmi.np gdy rok z nią nie nie kontaktowałam przed moim ślubem (po tym jak mnie nie wpuściła do domu i biła) to wszystkim dookoła naopowiadała że to ja wyrzeklam się domu z niego uciekłam a ona nie wiedziała nawet gdzie jestem...tak samo zrobi Teraz...juz pewnie wśród swoich znajomych odgrywa szopkę jak to tęskni za wnuczka a ja ucielam kontakty

2018-11-11, 21:23	#126
Trzepotka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-05 Wiadomości: 20 984	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... Treść usunięta Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2018-11-11 o 21:27

2018-11-11, 21:28	#127
patusiaa23 BAN stały Zarejestrowany: 2017-02 Wiadomości: 3 713	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... No ale co Cię obchodzi, co sobie myślą jacyś znajomi ludzi, od których powinnaś się odciąć? Ty masz swoje życie, swojego męża i swoje dziecko i mieszkasz w Warszawie, dlaczego w ogóle tyle czasu poświęcasz na CO LUDZIE POWIEDZO skoro nawet nie wiążesz swojego życia z tym miejscem?

2018-11-11, 22:50	#129
madzil Rozeznanie Zarejestrowany: 2013-04 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 949	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... Jak nie zerwiesz z rodziną kontaktów to ci terapia nie pomoże. Musisz to sobie uświadomić. Oni są źli. Niestety zrobili Ci sieczke z mózgu. Masz męża, córkè zrób przynajmniej dla nich. Oni na to zasługują. Mieć zdrową żonę i matkę. Myślisz że twoja rodzina Cię kocha. Nie oni nie umieją kochać. Może jak będziesz się ich słuchać, wykonywać polecenia to będą Cię tolerować. Jak piesek. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2018-11-12, 16:32	#131
patusiaa23 BAN stały Zarejestrowany: 2017-02 Wiadomości: 3 713	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... Jeszcze jakby to ukochana babcia była, a nie druga matka w wersji senior

2019-05-28, 09:50	#132
ANASTAZJA1985 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-08 Wiadomości: 38	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... wracam na forum co jakiś czas Po kolejnych numerach kochanej rodzinki.chodze na terapię staram się poukładać sobie w glowie ---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ---------- Ostatnio były chrzciny mojej córeczki.rodzina to olała rodzice sie nie zjawili a siostra miała być matka Chrzestna i wystawiła moje dziecko.kilka minut przed chrztem poprosiłam ciocię o zostanie matka Chrzestna.zablokowalam ich ucielam kontakty.dosc już tego

2019-05-28, 11:41	#134
PoPoo Zadomowienie Zarejestrowany: 2018-05 Wiadomości: 1 198	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... I nienawidzą was tak bez powodu? Nic konkretnego się nie wydarzyło nigdy? Twój mąż im nie pasował pod jakim względem? Bo trudno mi sobie wyobrazić takie zachowanie bo jakiś drobiazg im nie odpowiada to musiało być coś mocnego ..

2019-05-28, 12:37	#136
ANASTAZJA1985 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-08 Wiadomości: 38	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... Z jakiego mój mąż im nie pasuje pisze w pierwszym poście.nie przyszli na chrzest bo nie podporzadkowalismy sie ich decyzjom kogo zapraszać kogo nie itp

2019-05-28, 12:44	#137
PoPoo Zadomowienie Zarejestrowany: 2018-05 Wiadomości: 1 198	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... Nie wierze w taka nienawiść bez powodu albo z tak błahego powodu jak piszesz

2019-05-28, 12:58	#139
ANASTAZJA1985 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-08 Wiadomości: 38	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... Oczywiście że zapraszałam osobiście.ale postawili warunek tzn w zasadzie mama że ma być chłopak siostry i ma nie być jej teściowej czyli mojej babci.zadnego z tych warunków nie spełniłam więc ukarali mnie nieorzyjsciem i zerwaniem kontaktów

2019-05-28, 13:52	#140
Motylineczka Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-02 Wiadomości: 159	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... Nie chciałabym być Twoją córką. Chcesz, to sobie utrzymuj kontakt z patolami, ale chroń przed toksycznymi ludzmi swoje dziecko!!! A nie - ty jeszcze do nich lgniesz, i zamiast uciąć kontakty, zapraszasz na uroczystości :/

2019-05-28, 14:09	#141
patusiaa23 BAN stały Zarejestrowany: 2017-02 Wiadomości: 3 713	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... OCZYWIŚCIE ZE ZAPROSILAS. AHA. Ja właśnie po cichu liczyłam na inną odpowiedź. Jeśli dalej utrzymujesz z nimi kontakt, przekładając to nad swój komfort swojego męża i niedługo dziecka, jak zacznie kumac co się dzieje, to czego ty oczekujesz. Ludzie ci od LAT piszą, że masz się odciąć, a ty OCZYWIŚCIE ŻE ICH ZAPRASZASZ

2019-05-28, 15:59	#143
ANASTAZJA1985 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-08 Wiadomości: 38	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... Glodomorek czy masz z rodzina jakikolwiek kontakt ?i czy korzystałas z terapii? Ją zaczęłam regularne wizyty u psychologa jakiś miesiąc temu.stwierdzila że mam początki depresji.staram sie być silna.mnie odcięli na tyle że nawet nie wiem czy tam wszyscy żyją czy nie

2019-05-28, 17:07	#146
ANASTAZJA1985 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-08 Wiadomości: 38	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... Patusia23 chodzę do psychologa...a to źle...bo nie wiem...poszlam do psychologa opowiedziałam na początku o swoim problemie i tak chodzę regularnie co tydzien

2019-05-28, 18:36	#148
ANASTAZJA1985 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-08 Wiadomości: 38	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... Glodomorek psychiatra kojarzy mi sie z przepisywaniem jakiś antydepresantow?ile czasu trwała u ciebie terapia?

2019-05-28, 19:31	#150
patusiaa23 BAN stały Zarejestrowany: 2017-02 Wiadomości: 3 713	Dot.: Rodzina nie akceptuje mojego narzeczonego... Nie. To nie jest źle, ale tobie potrzebna jest terapia u psychoterapeuty i to jest Ci powtarzane od lat. Nie każdy psycholog jest psychoterapeuta

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)