2020-11-24, 09:31 | #91 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88311185]Przecież z jej strony to nie było i nie jest bez słowa wyjaśnienia. Autor te wyjaśnienia podaje i zresztą utrzymuje z żoną kontakt, a nigdzie nie wspomniał, że wyraził jakikolwiek sprzeciw wobec pobytu dziecka w innym kraju.
Chyba, że coś przegapiłam?[/QUOTE] Ja to zrozumiałam tak, że nie usiedli i nie ustalili, że ok, czas wracać do Polski, tylko żona pojechała niby na chwilę, niby podreperować zdrowie, a przeciągała i przeciągała aż wyszło, że zostanie. Autor rozwiązuje tę sprawę z siłą i stanowczością rozgotowanej kluski, ale z tego co zrozumiałam, to cały wątek jest o tym, że mu to wywiezienie dzieciaka nie bardzo pasuje, tylko z jakiegoś powodu uznał, że nie jest w ogóle osobą decyzyjną w sprawach swojego dziecka i musi przystać na wszystko co tam sobie matka umyśli. Bo nie warto. No w każdym razie nie bardzo w ten sposób powinno się to odbyć na moje oko. |
2020-11-24, 09:40 | #92 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;88311205]Ja to zrozumiałam tak, że nie usiedli i nie ustalili, że ok, czas wracać do Polski, tylko żona pojechała niby na chwilę, niby podreperować zdrowie, a przeciągała i przeciągała aż wyszło, że zostanie.
Autor rozwiązuje tę sprawę z siłą i stanowczością rozgotowanej kluski, ale z tego co zrozumiałam, to cały wątek jest o tym, że mu to wywiezienie dzieciaka nie bardzo pasuje, tylko z jakiegoś powodu uznał, że nie jest w ogóle osobą decyzyjną w sprawach swojego dziecka i musi przystać na wszystko co tam sobie matka umyśli. Bo nie warto. No w każdym razie nie bardzo w ten sposób powinno się to odbyć na moje oko. [/QUOTE]Też to tak widzę, tylko bym nie upatrywała winy żony, bo nie ma podanych faktów na to wskazujących. Ona równie dobrze mogła pojechać do Polski z zamiarem chwilowego pobytu, ale na miejscu zmieniła zdanie, a że mąż siedzi cicho i zadowala się fotkami i skajpem... To w sumie po co ona ma wracać |
2020-11-24, 19:51 | #93 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88311228]Też to tak widzę, tylko bym nie upatrywała winy żony, bo nie ma podanych faktów na to wskazujących.
Ona równie dobrze mogła pojechać do Polski z zamiarem chwilowego pobytu, ale na miejscu zmieniła zdanie, a że mąż siedzi cicho i zadowala się fotkami i skajpem... To w sumie po co ona ma wracać [/QUOTE] Mam podobne wrazenie widzac po odpowiedziach autora, jaki jest bierny w sprawie swojej rodziny. W jednym z pierwszych postow juz spisal malzenswto na straty, bo "pewnie sie nie dowie" w czym jest problem. Zupelny defytyzm, nie wiem czy wynikajacy z charakteru czy braku zainteresowania zwiazkiem i rodzina. Tez te 3 godzinne spacery, zeby ona odpoczela, po tym jak nie bylo go w domu bo pracowal. To gdzie byl czas spedzany razem? Ja tutaj widze jakas probe budowania maski faceta, ktory sie stara, a ktory tak naprawde... nie chce i nie chcial sie starac |
2020-11-24, 23:38 | #94 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-12-05 o 05:01 |
2020-12-06, 09:50 | #95 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 25
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Cześć
Chciałem Wam jeszcze raz pięknie podziękować, gdybym nie założył tego wątku to pewnie dalej trwałby taki impas. Byłem bierny to prawda, ale w domu zawsze chciałem mieć ciszę i spokój, tam chyba pisałem, że z rozbitej rodziny pochodzę, wiem jaki to na mnie miało wpływ, może na głowę mi to siadło i chciałem oszczędzić tego dzieciakowi. Pojechałem do Polski, porozmawiałem, sytuacja zmieniła się o 180 stopni, muszę się dogadać z kontrahentami ale przypuszczam że gdzieś od połowy stycznia będę ojcem samotnie wychowującym dziecko. Wyzwań sporo, nie mogę się doczekać! Jeszcze małżonka, chce zostać w Polsce, obiecałem jej stanąć na nogi(pewnie za to zjechany zostanę od naiwniaków ). Nie wiem dziewczyny co robiłem źle ale okazało się, że nie wytrzymała presji z mojej strony, mój sposób bycia to, że ją cisnąłem było nie do zniesienia. Z mojej strony to wyglądało tak, że miała problem się zebrać za cokolwiek do końca, 1000 pomysłów słabiej z realizacją. Cokolwiek sobie nie wymyśliła, mówię rób, 2-3 miesiące i zmiana zainteresowań, mówię próbuj żeby było coś co lubisz bo po co się męczyć. Oczywiste że pytałem co się dzieje ale nie jakoś natarczywie tylko chciałem umotywować. Źle się czuła z tym, że ja cokolwiek mi zaplanowała czy cokolwiek ja sobie zaplanowałem to układałem tak żeby to zrobić, już nie byłem tak spontaniczny, szaleństwo znikło. Ręce mi opadły, 90% czasu poświęciłem na to by ją uszczęśliwiać, by kupić dom w fajnym miejscu, by odciążyć z dzieckiem, rezygnowałem ze swoich małych marzeń, których teraz przy dziecku nie będę miał odwagi zrealizować, na rzecz wycieczek kamperem które moglibyśmy spokojnie zrobić zawsze. Nie rozumiem, tego ale już nawet nie próbuje, jakby moja partnerka była mnie w stanie utrzymywać, pozwoliłaby realizować swoje jakieś małe marzenia, pracować przy tym co lubię, to bym się na siłownie zapisał i do pracy na rękach nosił. Jeszcze raz dzięki! |
2020-12-06, 12:39 | #96 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
No to gratuluję i życzę powodzenia.
Ale to nie brzmi dobrze: Cytat:
To wygląda tak, jakbyś tak się zatracił w osaczaniu jej tym szczęściem (czyli rzeczami, których TY byś chciał na jej miejscu, a co niekoniecznie tak działa, kiedy już jesteś na jej miejscu), że zapomniałeś, że tam w ogóle jest jakiś żywy człowiek. Taka niemożność złapania się i utrzymania jakiegokolwiek zajęcia to sygnał, że może należałoby poszukać pomocy u psychiatry czy psychoterapeuty. Jeśli wy w ogóle nie rozmawialiście jak ludzie i przyjaciele, tylko na każdy problem wysypywałeś jej na głowę wiadro pieniędzy i dziwiłeś się że jeszcze nie jest szczęśliwa, to powoli przestaje mnie dziwić, że tak się to potoczyło. To znaczy, ja was kompletnie nie rozumiem. Obojga. Edytowane przez 3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891 Czas edycji: 2020-12-06 o 12:42 |
|
2020-12-06, 17:34 | #97 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Co z Waszym małżeństwem? Zdecydowaliście się na rozwód? Czy będziecie małżeństwem na odległość?
Edytowane przez wlosomaniaczkaaa Czas edycji: 2020-12-06 o 17:35 |
2020-12-07, 11:29 | #98 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 25
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;88340209]No to gratuluję i życzę powodzenia.
Ale to nie brzmi dobrze: Czy ona w ogóle chciała, żebyś poświęcał 90% czasu na "uszczęśliwianie" jej? Bo chyba zbyt szczęśliwa to nie była. To wygląda tak, jakbyś tak się zatracił w osaczaniu jej tym szczęściem (czyli rzeczami, których TY byś chciał na jej miejscu, a co niekoniecznie tak działa, kiedy już jesteś na jej miejscu), że zapomniałeś, że tam w ogóle jest jakiś żywy człowiek. Taka niemożność złapania się i utrzymania jakiegokolwiek zajęcia to sygnał, że może należałoby poszukać pomocy u psychiatry czy psychoterapeuty. Jeśli wy w ogóle nie rozmawialiście jak ludzie i przyjaciele, tylko na każdy problem wysypywałeś jej na głowę wiadro pieniędzy i dziwiłeś się że jeszcze nie jest szczęśliwa, to powoli przestaje mnie dziwić, że tak się to potoczyło. To znaczy, ja was kompletnie nie rozumiem. Obojga.[/QUOTE] Źle mnie zrozumiałaś, to nie było tak że ja sobie wymyślałem że coś się przyda, jak dla mnie to polowa tego wszystkiego była zbędna, a połowa stała nieużywana. Gdy kupiłem np roombe to została wyciągnięta raz po czym okazało się że się nie nadaje, poświęciłem któryś wieczór podzieliłem dom na sekcje, ustawiłem apke, to dochodziło do tego, że dostawałem wiadomość aby odkurzacz puścić bo już wtedy był dobry. Tak jak piszesz byłem świadom tego, że jakiś problem ma dlatego zagryzałem zęby, na jakiejś terapii grupowej też była, opłaciłem wysłałem to po jednych zajęciach stwierdziła że to nie dla Niej. Później tylko jakieś wypady wycieczki, padałem czasem na twarz bo nie było kiedy odpocząć, ale generalnie było ok. Pozmieniało się z dzieckiem, więcej obowiązków doszło, pomagałem jak mogłem, ale skończyło się jak się skończyło. Włosomaniaczka rozwód będzie, nie wiem ile w tym prawdy ale ktoś się inny na horyzoncie pojawił, niech tam żyje w szczęściu i dostatku jak lepiej będzie miała. |
2020-12-07, 11:52 | #99 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 646
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Cytat:
One chce mieć w ogóle kontakt z dzieckiem, czy wystarczy jej kasa? Byłeś kiedyś na terapii, albo rozważyłbyś coś takiego? Jak chcesz sam wychowywać dziecko, to musisz mieć dobrze poukładane w głowie, a to co opisujesz w kwestii relacji z żoną wygląda tak, że nie umiałeś z nią zbudować więzi, i nawet nie orientowałeś się co się dzieje w jej życiu, i jak ona się czuje. Obyś nie popełnił tego samego błędu w relacjach z dzieckiem - obsypiesz go kasą, będziesz 'umożliwiał mu spełnianie marzeń' , a dziecku będzie brakowało twojej obecności w jego życiu i twojego zaangażowania emocjonalnego. Bo ty masz prace po kilkanaście godzien dziennie, żeby 'zapewnić mu dostatek", a dziecko będzie sierotą, z matką w innym kraju i ojcem wiecznie w pracy, a nawet jak fizycznie obecnym, to nie orientującym się w jego uczuciach i potrzebach. Edytowane przez 1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338 Czas edycji: 2020-12-07 o 11:59 |
|
2020-12-07, 13:47 | #100 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 25
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Kupię jej mieszkanie w Polsce i dam pieniądze na start, skrzywdzona nie będzie. W życiu dziecka chce być, ale chciała robić wiele rzeczy.
Jeżeli terapia miałaby mi pomóc to nie mam z tym problemów, ale jakoś w moim przypadku nie bardzo w nie wierzę. Dziecka pieniędzmi nie myślę obsypywać, jeżeli dostanie wszystko to będzie niedojdą. Pisząc wcześniej o tym, że chciałbym aby mu nic nie brakowało, nie miałem na myśli kawioru na stole, a kurs hiszpańskiego w Hiszpanii czy teleskop zamiast lornetki. Pracuję już mniej niż kiedyś, będę chciał pracować jeszcze mniej i to nie jest tak, że nie było mnie w domu, spałem krócej 4-5h dziennie, sporo pracy papierkowej robiłem w nocy, także 3-5h godzin byłem w domu intensywnie, codziennie, przejmowałem całkowicie małego, gotowaliśmy razem jak chciał w kuchni siedzieć, jak nie to spacer, wypad na zwierzaki. Że coś z małżonką się działo, widziałem, dlatego jak pisałem wysłałem ją na terapie, czytałem o takich rzeczach jak baby blues i nawet jak ciężko mi to sobie wyobrazić ten stan, to brałem to poważnie i starałem się pomóc, było wszystko ok, ile można pytać i zmuszać, na każde pytanie małżonka reagowała złością że coś jest nie tak, dlatego machnąłem ręką odpuściłem pytania, robiłem to co chce licząc, że się to unormuje. Szarpać się miałem? Zdaję sobie sprawę że na początku będzie małemu bardzo ciężko, na szczęście mam sporo znajomych z dziećmi w podobnym wieku to jakoś czas mu wypełnię. |
2020-12-07, 14:40 | #101 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Cytat:
|
|
2020-12-07, 15:11 | #102 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 25
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Wszystkim nie dogodzę, jeżeli napisałbym że pociągnę ją do spodu tak że kamienie będzie żarła to też by było źle. Masz prawo tak myśleć, ale mam przepraszać za to że zarabiam pieniądze i że wole machnąć na nie ręką niż stawać okoniem by po złości komuś zrobić? Szczerze niech się nażre, wolę niech mi weźmie parę złotych to i tak już końcówka, niż mam się wk..wiać latać na procesy i zastanawiać się jaki będzie jej następny ruch. Ten czas wolę poświęcić na zbudowanie relacji z dzieckiem. Za moje żyła nie będzie, co zostawię to zostawię, ale jak się nie ogarnie to pieniądze się szybko skończą.
|
2020-12-07, 16:08 | #103 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 680
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
I tak po prostu nagle oddaje ci dziecko?
|
2020-12-07, 16:11 | #104 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Cytat:
Cytat:
To ma być cena za dziecko? Dziecko, które prawie Ciebie nie zna, które ma tak dobrze z matką? Jesteś pewny, że Twoja żona nie blefuje z tym, że je Tobie odda? Trochę nie chce mi się w to wierzyć. Dlatego jak najprędzej postaraj się o rozwód, podział majątku i uregulowanie opieki nad dzieckiem. |
||
2020-12-07, 16:13 | #105 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
|
2020-12-07, 16:17 | #106 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Cytat:
ale dziwi mnie ze chce ci dac dziecko tak bez zadnego gadania,bardzo dziwne zagranie |
|
2020-12-07, 17:51 | #107 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 25
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Włosomaniaczka, od wyjazdu do Polski prowadzi mnie adwokat, już nic na słowo. Prawda też taka że sielanka na miejscu nie wyglądała tak jak przez komunikator. Strasznie zawaliłem, za długo zwlekałem i rozmyślałem, ale tego już nie zmienię.
Piszę o tym mieszkaniu i pieniądzach beznamiętnie, co nie oznacza to że nie jestem w☠☠☠☠iony, tyle że uniesienia nic mi nie dadzą. I tak to będę musiał zrobić, a chcę jak najszybciej. xfrida, Przytul Mnie Dzisiaj, może nie tak po prostu, ale widocznie każde z nas ma priorytety. |
2020-12-09, 17:06 | #108 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 727
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Ja nie wierzę w to co czytam. Żona wywiozła wasze dziecko z kraju i przyprawiała Ci rogi z jakimś innym kolesiem podczas gdy Ty wysyłałeś jej co miesiąc kupę hajsu, a teraz WIEDZĄC, że spotykała się z innym chcesz jej kupować mieszkanie i dać jeszcze więcej hajsu by uwiła sobie gniazdko na spokojnie? A w zamian odda Ci dziecko?
Popraw mnie się mylę, ale jeśli tak to wyglada to jesteś jednym z największych jeleni, o jakich słyszałam. Sent from my iPhone using Tapatalk |
2020-12-09, 21:29 | #109 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
albo klamiesz w tej historii albo naprawde robisz z siebie frajera
|
2020-12-10, 16:18 | #110 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 25
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Dziewczyny, podobno kogoś ma, jesteśmy małżeństwem i muszę jej coś dać, jeżeli będzie sobie chciała uwić gniazdko to i tak to zrobi. Ja chcę się jej pozbyć, dać jej to co jej się zgodnie z prawem z prawem należy. Mogę to ciągnąć 2 lata, a może się uda w 2 miesiące, mogę jej zepsuć nerwów ale ona zepsuje i moich, co na to dziecko? dla mnie wybór jest prosty.
Tak czytam niektóre, to nie wierzę, że chciałybyście się mścić bez względu na koszty, jeżeli nie byłoby dziecka, też bym to zrobił. |
2020-12-10, 16:38 | #111 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Cytat:
|
|
2020-12-10, 16:44 | #112 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 727
|
Czy odpuścić sobie dziecko?
Cytat:
Jak czytam Twoje posty, to tez nie wierzę, jak można się tak dobrowolnie dawać robić. Czytasz swoje własne posty? Słyszysz jak to brzmi? Ona kogoś ma, ale jesteście małżeństwem i musisz jej coś dać. Ona Ci dziecko z kraju wywozi, Wesoło Ci rogi z innym kolesiem przyprawia, dla niego się stroi i to wszystko za Twoje pieniądze. A Ty jeszcze jak ten ostatni jeleń kupisz jej mieszkanie, żeby sobie bidulka gniazdko uwiła. Chłopie, gdybys sam nie pojechał do Polski i z nią nie porozmawiał, to ona ułożyłaby sobie z tym kolesiem życie, założyła rodzinę, a Ty niczego nieświadom byś wysyłał im dalej pieniądze i utrzymywał ją, dziecko i kochanka. No to jest hit. Tu nie chodzi o żadną zemstę, tylko o jakieś poczucie godności człowieku. A Ty się zachowujesz jak ta ostatnia sierota bo wydaje Ci się, że pieniądze wszystko załatwią. Niestety, nawet za gruby hajs nie da się kupić godności. Edytowane przez ManillaLatte Czas edycji: 2020-12-10 o 16:46 |
|
2020-12-10, 17:24 | #113 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 25
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Cytat:
Manilla Latte jak już pisałem, żałuję że pojechałem tak późno, czasu nie cofnę. W tej chwili skupiam się na tym co rozwiąże mój problem i co jest ważne dla sądu, a nie na swoich uczuciach. Jak pisałem mam możliwość by syn był ze mną do 2 miesięcay? Moją godność mogę pokazać gdzie indziej, kiedy indziej, w tej chwili ważniejsze dla mnie niż odegranie się, czy zastanawianie się czy żona się prawie ☠☠☠☠iła, tylko trochę czy bardzo jest zorganizowanie miejsca w którym syn chciałby mieszkać, bardziej mnie zastanawia czy wybrać mu opiekunkę(niestety będę potrzebował pomocy) w wieku matki czy babci i jak go kłamać jak powie że chce do mamy. |
|
2020-12-10, 18:26 | #114 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
I Twoja żona chce Ci dobrowolnie dziecko oddać? Rozmawiałeś z nią o tym? Czyj to był pomysł?
|
2020-12-10, 23:52 | #115 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 727
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Cytat:
Nie chce mi się w to wierzyć. Coś mi się wydaje, że żona ma go za naiwniaka (w sumie ciężko się jej dziwić) i powiedziała, że mu odda dziecko tylko po to, żeby uniknąć rozwodu z orzeczeniem o winie (w końcu swoje ma za uszami) no i jeszcze naiwny mąż sam z siebie chce jej kupić mieszkanie i podzielić się majątkiem. Rozwód będzie po cichutku, po myśli żonki, kasa na konto spłynie, a mąż dziecka nawet nie zobaczy i tyle z tego będzie. Sent from my iPhone using Tapatalk |
|
2020-12-11, 10:03 | #116 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Cytat:
No ale załóżmy, że się mylimy. Jak Wy to chcecie rozegrać logistycznie? Przecież to ogromny szok dla tak małego dziecka - nowe miejsce, brak matki, do której najmocniej jest przywiązane, nowy język wokół, dzieci, których nie będzie rozumiał, ojciec, z którym nie jest związany emocjonalnie (na dodatek i tak go pół dnia nie będzie tylko z zupełnie obcą osobą zostanie), matka w innym kraju. Żona ma z nim przylecieć i pomieszkacie chwilę razem, by zdążył się nieco zaadoptować w nowym miejscu? Mam bratanka w wieku Twojego syna. Dziecko bardzo towarzyskie, śmiałe, chętnie do przedszkola chodzi, ale fatalnie przeżył rozstanie z rodzicami na noc w nowym miejscu. Serce się krajało na sam widok, a tylko ciocią dla niego jestem. Był bardzo smutny, markotny, a jak rodzice wrócili, to jak pies im przy nodze chodził. |
|
2020-12-11, 11:21 | #117 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 646
|
Dot.: Czy odpuścić sobie dziecko?
Cytat:
Teraz ci się to wydaje najłatwiejszą opcją, ale na dłuższą metę możesz się na tym przejechać. Co zrobisz jak żonę za np 5 lat ruszy sumienie, i stwierdzi, że jednak chce opiekować się dzieckiem? Jak teraz przed sądem będziesz udawał, że jej wyjazd z dzieckiem był za waszą wspólną zgodą, i pominiesz kwestię zdrady, to za kilka lat możesz żałować, że odpuściłeś, bo w razie późniejszej batalii stracisz kilka argumentów. Jak tak pomyślałam o tym dłużej, to też obstawiam, że zostaniesz wyrolowany. Jeśli umówiliście się 'na gębę', że da ci dziecko dopiero po bezproblemowym rozwodzie, to nie ma powodu, żeby dotrzymała słowa. Powiedz, że chcesz z dzieciakiem spędzić święta, zaproś ich oboje do siebie na kilka tygodni, żeby maluch się przyzwyczaił do nowego otoczenia, a potem zobacz, czy żona dziecko faktycznie zostawi u ciebie, czy zabierze ze sobą do Polski. Gdyby chciała to dziecko oddać, to po co czekać z tym do sfinalizowanie rozwodu? Edytowane przez 1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338 Czas edycji: 2020-12-11 o 13:42 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:10.