Toksyczność a dziecko - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-08-17, 19:52   #1
Dagusiaaa87
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 5

Toksyczność a dziecko


Cześć, potrzebuje trzeźwej porady z zewnatrz bo już sama nie wiem co myśleć... z mężem jesteśmy już kilka lat po ślubie i mamy wspaniałe dziecko. Poznaliśmy się bardzo młodo i to jest dla obojga pierwszy związek. On ze wsi ja z miasta. Jego rodzina najpierw zachwyciła mnie rodzinnością ciepłem, u mnie tego w domu nie było. Była wokół mnie atmosfera przyjazna ale jednak obserwacji, chłopak starał się mnie integrować ze swoją rodzina a ja chetnie brała w tym udział, podobało mi się, chciałam dobrych relacji. Doszło jednak do tego ze np przyjeżdżałam do niego na weekend i ciagle słyszałam instrukcje typu, może pójdziesz z mama na ogródek, zrób z babcia kluski to się ucieszy, itp. Póki to robiłam było dobrze, ale jak przestało mi to pasować, zaczęły się kłótnie, on wszystko odbierał jak zamach na siebie albo swoją rodzine. Zaczęłam się niepokoić o wspólna przyszłość i np delikatnie mówiłam, ze nie wyobrażam sobie po ślubie urządzać takich wielkich imprez jak oni maja w zwyczaju (co chwile ktoś ma urodziny, rocznice ślubu, zjeżdża się wtedy 20-30 osób, ja czegoś takiego nie lubię, męczą mnie takie wielogodzinne posiadówy z cudzymi ciotkami), obraził się, jakbym zapowiedziała, ze nikogo z jego rodziny nie wpuszczę za próg... i długo by tu opowiadać o podobnych sytuacjach, było dużo rozmów, płaczu, zrywania i powrotów. On był dla mnie zawsze bardzo czuły i romantyczny, mamy podobne wartości, wiem, ze rodzina jest dla niego na pierwszym miejscu i uwaza mnie za najważniejsza osobę w życiu. Wiem to wszystko a jednak mam poczucie od dawna ze ten związek jest dla mnie toksyczny jednak nie wiem czemu, bo nie ma w nim nic złego. Nie przepadam za jego rodzina ale tez nie mogę powiedzieć ze ktoś mi coś złego zrobił, nigdy nic przykrego mi nie powiedzieli, wszystko jest raczej w domyśle, niewypowiedziane oczekiwania, pewne rzeczy nie do pomyślenia... nie ufam im bo widziałam przez lata wiele dziwnych rzeczy np jak emocjonalnie niszczyli siostrę męża, która teraz leczy się na depresje. Ja się nie dziwie ze ją ma (kiedy się poznaliśmy z mężem była dzieckiem, widziałam jak ją rodzice nieustannie krytykowali, awantury przy śniadaniu, ze nie chce związać włosów w kucyk, jak kupiła sobie szalik to wyśmiewanie ze wyglada jak w chomącie, jak pomalowala paznokcie, ze wyglada jak tirowka itp). To dziwni ludzie poranieni, niedojrzali emocjonalnie. Uważają rodzine za najważniejsza wartość i ciagle się spotykają, gościnni, ale relacje są toksyczne. Jak ktoś w tym domu chciał coś zrobić to był zawsze wyśmiewany, typowe życie spod znaku co ludzie powiedzą, my jemy wszystko, żadnego wydziwiania, w restauracji zamawiają to samo, goście ważniejsi od solenizanta itp. Przepraszam ze chaotycznie trochę pisze ale dużo by opowiadać a nie to jest ważne, to tło. Atmosfera oceniania i krytykowania, strachu przed „innym”. Z powodu tego wszystkiego chciałam przełożyć ślub i popracować nad związkiem, żeby mąż się od nich usamodzielnił (szantażowali go emocjonalnie a on się poddawał, chciał żebyśmy z nimi zamieszkali, bo inaczej będzie im przykro itp). Nie zgodził się. Wiele razy próbowałam zerwać ale byłam bardzo młoda i głupia, wrażliwa, zwracałam miesiąc przed ślubem ale chodził za mną i płakał i się ugielam. Ostatni raz próbowałam zerwać rano w dzień ślubu ale już wszystko było gotowe i nie dałam rady, przekonała mnie rodzina, żeby się nie wygłupiać... Mąż się przejął tym i bardzo starał, było całkiem dobrze do narodzin dziecka, raz lepiej raz gorzej ale wybrał mnie przed nimi i wydawało mi się, ze nasza relacja jest dobra, dogadujemy się. Kiedy urodziło się dziecko wpadłam w silny lęk przed jego rodziną, nie chciałam z nim do nich jezdzic, nie chciałam żeby je dotykali, mąż nie rozumiał i ciagle naciskał na jeżdżenie z nim do nich, na organizacje imprezy chrztu u nich w domu, żeby spędzić z nimi wigilie, ja tylko płakałam bo chciałam zostać w domu, spędzić ten czas w trójkę, wyjątkowe pierwsze Święta... ale on już był z nimi umówiony. Jest dla mnie miły czuły do momentu kiedy nie chcę się z nimi spotkać albo do nich jechać. Jest wokół mnie taka atmosfera ze panikuje przez hormony i on musi mi pokazać siła, ze nic się nie stanie, bo inaczej dziecko będę trzymać pod kloszem do osiemnastki. A ja tylko nie ufam jego rodzinie... boje się ich, bo tam nie ma normalnej partnerskiej relacji, jest wieczne napieranie na cudze granice. Mąż nie widzi nic złego i uwaza ze jego siostra sobie te depresje wmawia, bo to modne, a rodzina jest dobra i normalna. Chce jak najczęściej jezdzic do nich z dzieckiem. Ja jestem przerażona, przed porodem taki nie był, traktował mnie po partnersku, teraz nie słucha co się do niego mówi. Z dwutygodniowym niemowlakiem chciał do nich jechać kilkadziesiąt kilometrów zrobić im niespodziankę przywiezieniem wnuczki. Mówiłam ze nie, ze ustaliliśmy przecież, ze będziemy jezdzic za pare miesięcy a na razie jest dla mnie za wczesnie ale nie słuchał, ubrał już dziecko i wyniósł do auta.. odpuścił jak wpadłam w histerie i płacz (jeszcze miałam baby blues, byłam na granicy załamania nerwowego przez jego presję). Nie wiem co zrobić.
Dagusiaaa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-18, 01:55   #2
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Toksyczność a dziecko

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-12-05 o 01:05
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-18, 05:24   #3
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Toksyczność a dziecko

Zaproponuj mu terapię rodzinną, musi zrozumieć że nie ma takiej super rodzinki jak się wydawalo. Potem ograniczenie wizyt, skupienie się na was.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-18, 05:59   #4
Dagusiaaa87
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 5
Dot.: Toksyczność a dziecko

Uświadomiłam sobie ze nawet w razie rozwodu nie uda się odciąć, bo mąż nadal będzie miał prawa rodzicielskie i w swoim czasie z dzieckiem będzie mógł do nich jezdzic, nie będę mieć na to wpływu... a ze jest „rodzinny” na pewno chciałby mieć z dzieckiem dużo kontaktu bardzo je kocha.... i swoich rodzicow tez albo przynajmniej czuje się zobowiązany wiec o ile się nie ogarnie i nie zrozumie, chyba jest to sytuacja patowa...?
Dagusiaaa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-18, 07:05   #5
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Toksyczność a dziecko

No tak, ojciec i dziadkowie mają prawo kontaktu z dzieckiem/wnuczkiem, co Cię tak dziwi
Mnie dziwi Twój brak decyzyjności - dziwne jest naprawdę zrywanie z facetem rano w dniu ślubu, to jest mocno nie halo. Od początku dusiłaś się w tym związku, więc nie wiem co myślałaś - że po ślubie coś się zmieni? Ze imprezy rodzinne znikną, toksyczni rodzice męża znikną, albo magicznie się zmienią i będzie sielanka?
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-18, 07:23   #6
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Toksyczność a dziecko

Twój mąż to jest ograniczony intelektualnie (WTF teksty, że ktoś sobie depresję wymyślił), mało empatyczny (jak on może doprowadzać do takiego stanu osobę, która jest rzekomo najważniejsza w jego życiu?!), ma nieodciętą pępowinę i jest przemocowcem (krzyczenie czy zmuszanie cię do czegoś to jest przemoc psychiczna). Nie wiem czemu zabrnelas tak daleko, ale czasu nie cofniesz. Możesz natomiast odejść. Dziecko i tak będzie się z nimi widywać (albo i nie, bo część ćwoków zrywa kontakt po rozwodzie i nie interesuje się dziećmi), ale może przynajmniej ty stoworzysz mu bezpieczny dom, do którego będzie mogło wraca od tych toksyków. Walcz o siebie i dziecko, bo jak tam zostaniesz to podejrzewam, że będzie gorzej. Takie rodzinki są jak bagno. Wciągną was oboje.

A co do depresji poporodowej to powinnas być pod opieką psychiatry, póki nie dojdziesz do siebie. Poza tym pewnie przydałaby ci się terapia, bo z jakiś powodów przez lata godzilas się na taką okropną relację.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-18, 07:38   #7
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Toksyczność a dziecko

Cytat:
Napisane przez Dagusiaaa87 Pokaż wiadomość
Uświadomiłam sobie ze nawet w razie rozwodu nie uda się odciąć, bo mąż nadal będzie miał prawa rodzicielskie i w swoim czasie z dzieckiem będzie mógł do nich jezdzic, nie będę mieć na to wpływu... a ze jest „rodzinny” na pewno chciałby mieć z dzieckiem dużo kontaktu bardzo je kocha.... i swoich rodzicow tez albo przynajmniej czuje się zobowiązany wiec o ile się nie ogarnie i nie zrozumie, chyba jest to sytuacja patowa...?
No tak będzie. Dziecko jest i Twoje i jego. Nie znaczy to jednak, że kontakt z jego rodzina mu zaszkodzi. Z Twojego opisu wynika, że znaleźli sobie kozła ofiarnego w postaci szwagierki, ona ma teraz problem, ale poza tym jakie wykazują inne toksyczne zachowania? Bo samo to że się spotykają często nie jest zle.

Możliwe że będą szukać kiedyś innej osoby, na której się skupia, ale to nie musi być wasze dziecko (choć nie powinno słuchać takiego "jechania" po innych, ale jeśli już to w trakcie takich zachowań ktoś powinien reagować, a przede wszystkim tłumaczyć dziecku że to nie jest w porządku).

Dlatego ja jestem za tym, żebyś spróbowała męża namówić na wspólną terapię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-08-18, 07:43   #8
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Toksyczność a dziecko

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Dlatego ja jestem za tym, żebyś spróbowała męża namówić na wspólną terapię.
Już widzę jak burak, który uważa depresje rodzonej siostry za fanaberię chodzi na terapię i jeszcze sumiennie na niej pracuje. No sorry, ale terapia to nie jest magiczna tabletka. Nastawienie jest kluczowe dla efektów.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-18, 07:46   #9
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
Dot.: Toksyczność a dziecko

Myślę, że ten wykład przyda ci się, żeby nabrać dystansu i zrozumieć pewne schematy.

https://www.youtube.com/watch?v=YujuducddJY&t=1308s
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-18, 08:39   #10
Dagusiaaa87
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 5
Dot.: Toksyczność a dziecko

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88860446]No tak, ojciec i dziadkowie mają prawo kontaktu z dzieckiem/wnuczkiem, co Cię tak dziwi
Mnie dziwi Twój brak decyzyjności - dziwne jest naprawdę zrywanie z facetem rano w dniu ślubu, to jest mocno nie halo. Od początku dusiłaś się w tym związku, więc nie wiem co myślałaś - że po ślubie coś się zmieni? Ze imprezy rodzinne znikną, toksyczni rodzice męża znikną, albo magicznie się zmienią i będzie sielanka?[/QUOTE]

Tak wiem, wiem, że powinnam była nie dopuścić do ślubu. Byłam jednak wtedy w złym stanie psychicznym z powodu problemów między moimi rodzicami, podatna na manipulacje, chciałam wierzyć w jego zapewnienia że będziemy żyć długo i szczęśliwie nie sądziłam że oni sie zmienią, ale że on się usamodzielni i stworzymy osobną rodzinę, co obiecywał. No i po ślubie było dośc normalnie, ja też sobie redukowałam dysonans poznawczy i starałam się patrzeć na to co dobre a nie to co złe, a było dużo dobrego bo ogólnie jest bardzo czuły, zaangażowany, robi wszystko w domu co trzeba itp. No ale po narodzinach dziecka nagle jest jak jest, zarzuca mi uprzedzenia do jego rodziców, a porozmawiać się rozsądnie nie da.

Cytat:
ale poza tym jakie wykazują inne toksyczne zachowania? Bo samo to że się spotykają często nie jest zle.
Do nas póki co nic nie wykazują. Po prostu obserwując przez lata jacy są uświadomiłam sobie, że mogą być niebezpieczni, a na pewno że nie są to ludzie, których chcę w swoim życiu. Wiem, że trochę późno Obecnie przy obecnej skali kontaktu to co najwyzej to ze jak się z nimi rozmawia to ciągle kogoś krytykują obmawiają, sa negatywnie nastawieni do wszystkiego i wszystkich i to męczy. Do aktywności zniechęcają ale to też raczej męża i siebie nawzajem, jak mąż mówi np. że jedzie na nurkowanie to zaraz dają przykład kogoś kto tak zginął. Inne dziecko z rodziny mieli pod opieką i nie chciało gdzieś iść to było "u nas nie ma NIE" i musiało iść.
Ogólnie przez lata małżeństwa ich zachowania nie były problemem bo zawsze chcieli dobrze w relacji z nami, inna sprawa że przez swoje problemy i dziwactwa różnie wychodziło... ale mogłam porozmawiać z mężem. Jak w grę zaczęło wchodzić dziecko, wrócił ten autorytarno-paranoiczny styl sprzed ślubu.

Edytowane przez Dagusiaaa87
Czas edycji: 2021-08-18 o 08:40
Dagusiaaa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-18, 10:01   #11
Alekto123
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 1 213
Dot.: Toksyczność a dziecko

Ci ludzie dają Ci do zrozumienie, że ma być tak jak oni chcą i wszyscy mają tańczyć tak jak oni chcą. Chcą kontrolować innych, żeby robili to co oni uważają za słuszne. Wystarczy, że ktoś powie nie albo będzie chciał inaczej to zaczyna się jazda. Nie można w tej rodzinie być indywidualnością i mieć swoich pomysłów jak się ubierać, jak spędzać ważne wydarzenia. Gnojenia własnej córki nawet nie wiem jak skomentować. Brak słów.

No to jest zdecydowanie toksyczne. Rada, żebyś sama poszła na terapię jest w 10, bo fakt, że weszłaś w taki związek i się go trzymasz oznacza, że w jakiś sposób jesteś podatna. Zresztą sama wspominasz, że twoja rodzina nie była idealna. Kolejna sprawa, że jak będziesz nad sobą pracować, to twoje dziecko to odczuje pozytywnie. Z tego co czytałam to jest różnica jak dziecko ma chociaż jednego normalnego rodzica, który ma przepracowan problemy, a jak nie ma żadnego. Oczywiście, te z chociaż jednym normalnym rodzicem mają potem lepiej w życiu.
Alekto123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-08-18, 10:44   #12
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
Dot.: Toksyczność a dziecko

Trudno coś poradzić...diagnozę pewnie masz słuszną, to że zrobiłaś szereg kardynalnych błędów też już wiesz.

Musisz chyba po prostu zdecydować: zostajesz z tym facetem i jego rodziną, czy zwijasz manatki, dzieciaka i adios. Tylko tyle i aż tyle. Nie sądzę, żeby dało się tego faceta oderwać od toksyków. Zresztą sam już jest jednym z nich.
Szkoda życia na wieczne użeranie się i donkiszoterię. To są dorośli ludzie. Zmienią się o ile sami będą tego chcieli, wpływ na nich masz żaden.

Edytowane przez a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Czas edycji: 2021-08-18 o 10:45
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-18, 12:52   #13
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Toksyczność a dziecko

Zaproponowałabym mężowi terapię. Ostatnia szansa i dzwonek, aby może coś jeszcze zmienić i poprawić.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-18, 14:53   #14
honey457
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 15
Dot.: Toksyczność a dziecko

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Zaproponuj mu terapię rodzinną, musi zrozumieć że nie ma takiej super rodzinki jak się wydawalo. Potem ograniczenie wizyt, skupienie się na was.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też myślę, że to najlepsze rozwiązanie. Ale pamiętaj, że musi być chętny inaczej nic z tego nie wyjdzie. Tobie też nie zaszkodzi - zrobiłaś dużo błędów w Waszym związku i terapeuta pomógłby Ci je przepracować, żebyś nie popełniała ich w przyszłości.
honey457 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-18, 21:54   #15
Dagusiaaa87
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 5
Dot.: Toksyczność a dziecko

Dziękuję za odzew! Tak zgadzam się ze terapia potrzebna. Pytanie czy on pójdzie, a nawet jeśli tak to czy przepracuje solidnie czy pójdzie tylko tak, żeby mnie uspokoić, ratować sytuacje...

Co do tego przekonywania siła to nie krzyczy absolutnie, wszystko jest nie wprost, dlatego trudno mi się było połapać w tym wszystkim ale faktycznie to co mówi często nie na się za bardzo do tego co faktycznie robi, a ja głupia wierze w to co mówi. Np ze ja i dziecko jesteśmy najważniejsi, a jak przychodzi co do czego to uwaza ze 1h zabawy z dzieckiem (przy włączonym tv żeby oglądać program) to wystarczy i jak to odrobi po powrocie z pracy to potem idzie do swoich zajęć.
Dagusiaaa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-18, 22:16   #16
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
Dot.: Toksyczność a dziecko

Cytat:
Napisane przez Dagusiaaa87 Pokaż wiadomość
uwaza ze 1h zabawy z dzieckiem (przy włączonym tv żeby oglądać program) to wystarczy i jak to odrobi po powrocie z pracy to potem idzie do swoich zajęć.

Żenujące.
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-19, 00:43   #17
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Toksyczność a dziecko

Cytat:
Napisane przez Dagusiaaa87 Pokaż wiadomość
Dziękuję za odzew! Tak zgadzam się ze terapia potrzebna. Pytanie czy on pójdzie, a nawet jeśli tak to czy przepracuje solidnie czy pójdzie tylko tak, żeby mnie uspokoić, ratować sytuacje...

Co do tego przekonywania siła to nie krzyczy absolutnie, wszystko jest nie wprost, dlatego trudno mi się było połapać w tym wszystkim ale faktycznie to co mówi często nie na się za bardzo do tego co faktycznie robi, a ja głupia wierze w to co mówi. Np ze ja i dziecko jesteśmy najważniejsi, a jak przychodzi co do czego to uwaza ze 1h zabawy z dzieckiem (przy włączonym tv żeby oglądać program) to wystarczy i jak to odrobi po powrocie z pracy to potem idzie do swoich zajęć.
Autorko, ale kurcze... Teraz się obudziłaś z pewnymi rzeczami? Niestety również musisz wziąć odpowiedzialność za swoje życiowe wybory. Teraz, dla dobra dziecka, musisz podjąć wysiłek również doedukiwania tego faceta. Takiego tatusia dziecku wybrałaś i czeka Cię nieco cięższa praca, niż gdyby był normalniejszy.

Terapia, terapia, terapia.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-19, 07:11   #18
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Toksyczność a dziecko

Jak on się zgodzi iść na terapię czy nie to ty wciąż powinnaś iść na indywidualna sama. To nie jest normalne zakładać rodzinę z takim człowiekiem. Przecież widziałaś jak wygląda sytuacja zanim się zdecydowałaś na dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-19, 07:40   #19
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Toksyczność a dziecko

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Autorko, ale kurcze... Teraz się obudziłaś z pewnymi rzeczami? Niestety również musisz wziąć odpowiedzialność za swoje życiowe wybory. Teraz, dla dobra dziecka, musisz podjąć wysiłek również doedukiwania tego faceta. Takiego tatusia dziecku wybrałaś i czeka Cię nieco cięższa praca, niż gdyby był normalniejszy.

Terapia, terapia, terapia.
Również tak uważam. Sytuacja nie jest jeszcze taka żeby rzucać wszystko w diabły i odchodzić.
Z jednej strony piszesz że poza kwestia rodziców wszystko jest doskonale, a potem się pojawia że mąż pobawi się z dzieckiem godzinę i idzie...
Może tylko to takie moje wrażenie, ale wydaje mi się że odczuwasz duża niechęć do niego. Nie wiem ile ma wasze dziecko, ale wydaje się też że jesteś dość nerwowa, czy to może być depresja poporodowa?
Jeśli wam obojgu zależy, a coś tam gdzieś się po drodze popsuło między wami, macie jakieś nieprzepracowane kwestie(oboje) to warto spróbować tej terapii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-08-19, 08:11   #20
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
Dot.: Toksyczność a dziecko

Przeważnie jak ktoś zakłada wątek na Wizażu to jest już w takim momencie że pozostaje tylko rozstanie

Tutaj myślę, że macie jeszcze szansę jeśli pójdziecie na terapię małżeńska

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-19, 08:54   #21
Dagusiaaa87
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 5
Dot.: Toksyczność a dziecko

Cytat:
Może tylko to takie moje wrażenie, ale wydaje mi się że odczuwasz duża niechęć do niego. Nie wiem ile ma wasze dziecko, ale wydaje się też że jesteś dość nerwowa, czy to może być depresja poporodowa?
Największą niechęć mam do siebie, za to że wzięłam ślub, chociaż nie chciałam. Z powodu totalnej głupoty, tego, że nie potrafiłam powiedzieć NIE i przy tym zostać. I że potem się sama oszukiwałam, że może tak miało być i jest dobrze, aż do momentu pojawienia się dziecka. Po każdej próbie zerwania było mi go żal, bo się starał, więc nie powinnam go odrzucać, i inne bezsensowne myśli. I przez w ten sposób podjętą decyzję zmarnowałam życie sobie, jemu, a co najgorsze dziecku. czuję się jak w klatce bez dobrego wyjścia, gdyby mąż był chociaż jawnie patologiczny, mogłabym odejść, a jak on się stara, dba, robi drobne gesty miłości na co dzień to czuję, że nie mogę rozbijac rodziny. Że to nie fair wobec niego, wobec dziecka, że mąż może tego nie znieść psychicznie itp.... I będę do końca życia z kimś z kim wcale nie chciałam brać ślubu. A dziecku zaserwowałam toksyczną atmosferę, bo albo będzie wychowywane w takiej rodzinie, albo w rozbitej, co w każdej sytuacji źle na nie wpłynie. Jestem wściekła na siebie za swoją głupotę. Dopiero odpowiedzialność za dziecko otworzyła mi oczy, mąż też zaczął się trochę inaczej zachowywać, przedtem miałam klapki na oczach i przez jego piękne gesty, i przez samooszukiwanie żeby się pogodzić z tym co się stało (że jednak doszło do ślubu).

Edytowane przez Dagusiaaa87
Czas edycji: 2021-08-19 o 08:59
Dagusiaaa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-19, 09:57   #22
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
Dot.: Toksyczność a dziecko

Cóż, może po prostu dopiero teraz dorosłaś do poważnych decyzji, jaką jest np. ślub, posiadanie dziecka.

Może wcześniej myślałaś, że każda kobieta musi/powinna wziąć slub i urodzić dziecko, bo tak trzeba, bo wypada, bo taka rola. A może sama tego chciałaś, opiekować się dzieckiem mieć szczesliwa rodzinę.



Pozostaje tylko współczuć tych klapek na oczach, które miałaś wybierając męża. Braku asertywności i zdecydowania, by powiedzieć ''nie''. Czego się balas? Że będą Cię wytykać palcami, bo zostaniesz ''stara panną''? Bo nikt Cię nie zechce? Bo wszystko było już przygotowane?

Zdecydowanie powinnaś porozmawiać z kimś zaufanym o swojej sytuacji, rozważyć fachową pomoc terapeuty też nie zaszkodzi.

Twoje zachowanie także może być spowodowane zachowaniem męża (chodzi mi o to, gdy zabieral dziecko do auta, a ty zaczęłaś histeryzować). Rozumiem, że w tamtym momencie nie miałaś innego wyjścia. Ale zastanów się, histeryczki raczej nikt nie bierze poważnie, więc rozważałabym równiez popracowanie nad swoim zachowaniem. O ile oczywiście macie chęć ratować to małżeństwo i rodzinę. Piszesz, że twój facet się stara gdy pali mu się grunt pod nogami, a później już nie. Bo jest leniwy, bo mu tak wygodnie. Myślę że szansa zawsze jest, by skierować to wszystko na dobre tory. Jednak jeśli on będzie chciał tylko przez chwilę, a później już nie, to nie pozostaje ci nic innego jak odejść. Nie zmusisz nikogo do tego, by cię kochał.
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-20, 10:27   #23
Dociakowa
Zadomowienie
 
Avatar Dociakowa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
Dot.: Toksyczność a dziecko

Cytat:
Napisane przez Dagusiaaa87 Pokaż wiadomość
Największą niechęć mam do siebie, za to że wzięłam ślub, chociaż nie chciałam. Z powodu totalnej głupoty, tego, że nie potrafiłam powiedzieć NIE i przy tym zostać. I że potem się sama oszukiwałam, że może tak miało być i jest dobrze, aż do momentu pojawienia się dziecka. Po każdej próbie zerwania było mi go żal, bo się starał, więc nie powinnam go odrzucać, i inne bezsensowne myśli. I przez w ten sposób podjętą decyzję zmarnowałam życie sobie, jemu, a co najgorsze dziecku. czuję się jak w klatce bez dobrego wyjścia, gdyby mąż był chociaż jawnie patologiczny, mogłabym odejść, a jak on się stara, dba, robi drobne gesty miłości na co dzień to czuję, że nie mogę rozbijac rodziny. Że to nie fair wobec niego, wobec dziecka, że mąż może tego nie znieść psychicznie itp.... I będę do końca życia z kimś z kim wcale nie chciałam brać ślubu. A dziecku zaserwowałam toksyczną atmosferę, bo albo będzie wychowywane w takiej rodzinie, albo w rozbitej, co w każdej sytuacji źle na nie wpłynie. Jestem wściekła na siebie za swoją głupotę. Dopiero odpowiedzialność za dziecko otworzyła mi oczy, mąż też zaczął się trochę inaczej zachowywać, przedtem miałam klapki na oczach i przez jego piękne gesty, i przez samooszukiwanie żeby się pogodzić z tym co się stało (że jednak doszło do ślubu).

Kochasz go w ogóle? Czy to już dawno wypalone uczucie?




Polecam Ci grupę na fb: :Liferefreszing grupa wsparcia lub na ig liferefreszing
__________________

->
76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60
Dociakowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-08-20 11:27:01


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:20.