dzieciobójstwa ciąg dalszy.. RADOM

[Mileva_]

Szczerze mówiąc, dla mnie to jest akurat kwestia zainteresowań mediów daną tematyką w danej chwili. Był przecież moment, gdy wychwytywano wątki kazirodcze - Fritzl, facet z Siemiatycz itd. Potem dopalacze, pedofilia - zwłaszcza w kręgach kościelnych. Pół roku temu zaczęła się moda na Madzie

A dzieciobójstwa były, są i będą, i wątpię, by w ostatnim czasie stały się jakąś nagłą społeczną chorobą.

[Seline16]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;35545957]Bo to na matki spada prawie cały/cały ciężar wychowania potomstwa. To one chodzą w ciąży (pewnie niechcianej w tych wypadkach) i to one potem cierpią na depresję. Nie wiem co masz na myśli mówiąc, że to stało się "modne". Znaczy co? Depresja poporodowa, czy mówienie głośno o jej skutkach?
[/QUOTE]
Owszem, spada na nie, ale to nie oznacza, że nie mają własnego rozumu (nie mówię o chorobie psychicznej). W wymienionych już wcześniej sprawach np. Madzi psychiatrzy się wypowiedzieli, że matka jest zdrowa, więc nic jej nie tłumaczy. Modne stało się to co napisałam czyli: nagłaśnianie (oczywiście słusznie) takich zabójstw i cała depresja poporodowa. Nie twierdzę, że ona nie jest skutkiem niektórych zbrodni, ale tłumaczenie każdej sprawy nią jest dla mnie po prostu głupie i nie mogę tego zrozumieć. Są ludzie, dla których zabójstwo to po prostu nic takiego, a dziecko nic przecież nie znaczy.
Widzę, że robi się kolejny wątek o aborcji i zaraz rozgorzeje dyskusja, więc po prostu wypowiem tylko na koniec swoje zdanie i mam nadzieję, że nie zostanę od razu za nie potępiona ja jestem przeciwna aborcji, gdyż dla mnie dziecko jest dzieckiem (człowiekiem) od momentu poczęcia.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Seline16

Owszem, spada na nie, ale to nie oznacza, że nie mają własnego rozumu (nie mówię o chorobie psychicznej). W wymienionych już wcześniej sprawach np. Madzi psychiatrzy się wypowiedzieli, że matka jest zdrowa, więc nic jej nie tłumaczy. Modne stało się to co napisałam czyli: nagłaśnianie (oczywiście słusznie) takich zabójstw i cała depresja poporodowa. Nie twierdzę, że ona nie jest skutkiem niektórych zbrodni, ale tłumaczenie każdej sprawy nią jest dla mnie po prostu głupie i nie mogę tego zrozumieć. Są ludzie, dla których zabójstwo to po prostu nic takiego, a dziecko nic przecież nie znaczy.

I dobrze, że ta depresja stała się "modna". Może w końcu ktoś się zacznie przejmować stanem psychicznym kobiety po porodzie. Do tej pory była tylko inkubatorem. Skoro psychiatrzy stwierdzili, że matka Magdy była poczytalna, to chyba jednak nie wszystko tumaczy się depresją ;>

[Seline16]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;35547228]I dobrze, że ta depresja stała się "modna". Może w końcu ktoś się zacznie przejmować stanem psychicznym kobiety po porodzie. Do tej pory była tylko inkubatorem. Skoro psychiatrzy stwierdzili, że matka Magdy była poczytalna, to chyba jednak nie wszystko tumaczy się depresją ;>[/QUOTE]
Wiem, dlatego napisałam, że słusznie zaczęto wszystko nagłaśniać Drażni mnie po prostu to, że dosłownie w każdej sprawie obrończynie od razu rokują: depresja poporodowa i kropka, nie dopuszczając innych przyczyn. Niekiedy myślę, że wolałabym gdyby media, aż tak tego nie nagłaśniały, bo czytanie o czymś takim jest strasznie.. Jednak wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach to jeden z głównych sposobów żeby ukarać winowajców i uprzykrzyć im życie.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Mileva_

Szczerze mówiąc, dla mnie to jest akurat kwestia zainteresowań mediów daną tematyką w danej chwili. Był przecież moment, gdy wychwytywano wątki kazirodcze - Fritzl, facet z Siemiatycz itd. Potem dopalacze, pedofilia - zwłaszcza w kręgach kościelnych. Pół roku temu zaczęła się moda na Madzie

A dzieciobójstwa były, są i będą, i wątpię, by w ostatnim czasie stały się jakąś nagłą społeczną chorobą.

Owszem, były. Ale teraz jest tyle możliwości oddania dziecka, nie żyjemy w średniowieczu.

[sine.ira]

Napisane przez _vixen_

Mnie się wydaje, że zawsze tak było, a nawet gorzej obchodzono się z dziećmi.

A ile podobnych przypadków nigdy na światło dzienne nie wychodzi

Dokładnie.

Napisane przez dudipopka

vixen nie wiem może i było tylko tak nienagłaśniano,prasa codzienna w moich czasach to była nastawiona na bardziej polityczne pisanie,przodownik pracy itp o dzieciach zamordowanych sie wlasnie nie pisalo ....
a teraz to ja sie boje czytać wiadomości w internecie bo jak wzcoraj własnie o tym dziecku z radomia przeczytałam to autentycznie slabo mi sie zrobiło a mój malzonek blady sie zrobił ...

A kiedy były Twoje czasy ?

[Mileva_]

Napisane przez PaulinciaKWC

Owszem, były. Ale teraz jest tyle możliwości oddania dziecka, nie żyjemy w średniowieczu.

A kiedyś nie było?

[_vixen_]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;35547228]I dobrze, że ta depresja stała się "modna". Może w końcu ktoś się zacznie przejmować stanem psychicznym kobiety po porodzie. Do tej pory była tylko inkubatorem. Skoro psychiatrzy stwierdzili, że matka Magdy była poczytalna, to chyba jednak nie wszystko tumaczy się depresją ;>[/QUOTE]

Z tego, co wiem, psychologa na oddziałach noworodkowych czy patologii ciąży nie uświadczysz. A przydałby się, bo są kobiety, które mają trudne ciąże, ciężkie porody, a to też wycieńcza psychicznie człowieka.
Są też zaniedbane kobiety z kiepskich środowisk, wręcz patologicznych, w ciążach z przypadkowymi facetami, którzy mają je gdzieś (sama takie spotkałam w szpitalu). One wg mnie już na etapie ciąży powinny być "wyłapywane" i otaczane opieką psychologiczną

Napisane przez sine.ira

A kiedy były Twoje czasy ?

Też się zdziwiłam, młoda kobieta z małym dzieckiem, a jak stara baba gada o "swoich czasach"

[Vampi_z_piekla_rodem]

Jak to jest z tą depresją poporodową..Zapewne większość mam doświadcza przemęczenia, zniechęcenia, szczególnie kiedy nie ma pomocy, dziecko płacze, nie śpi, choruje. Być może pojawiają się najgorsze myśli. Ale od myśli,do zmielenia dziecka w maszynce chyba długa droga. Straszne to...
Może ktoś interesował się kiedyś tematyką depresji poporodowej, czy takie działania są jeszcze jednym z jej objawów?

[ulinkaaa]

To i tak tylko wierzchołek góry lodowej, jest wiele podobnych historii o których nie wiemy, bo nie są nagłośnione przez media.

[dudipopka]

no moje czasy 74 rocznik....
próbowałam sobie przypomniec czy kiedykolwiek wcześniej nie wiem od 1985 w zwyż przeczytalam o jakiejkolwiek TAKIEJ sprawie i szczerze nie pamiętam

jeszcze do dziecka pozostawionego na lotnisku wróce ,tak ostatni raz
mam 4 latkę w domu ,bystrą odważną w stosunku do nowych osób,wybraliśmy sie w 4 z nią na sok i frytki --spotkaliśmy ciocię którą ona doskonale zna
ciocia powiedziała ze ją wezmie do siebie do domu ( ma dziecko rok starsze)oki niech idzie my posiedzimy chwile sami , przyjdziemy po nią za pół godziny (doslownie pół godziny,ciotka mieszka 5 minut od baru)
nie zapomne jak moje dziecko szło za rękę z osobą którą zna od urodzenia odwraca sie co sekunde i za nim pzreszły przez ulice widze jak płacze wiec macham zeby sie wróciły

co czuła ta dwu latka wole nie myśleć

[sine.ira]

Napisane przez dudipopka

no moje czasy 74 rocznik....
próbowałam sobie przypomniec czy kiedykolwiek wcześniej nie wiem od 1985 w zwyż przeczytalam o jakiejkolwiek TAKIEJ sprawie i szczerze nie pamiętam

Acha. I już minęły Twoje czasy ? Szkoda, coś szybko
W tv przecież 997 leciało (od 86 r.), a tam mówili o różnych ohydztwach. Na dzieciach poczynianych również. Faktem jest, że tak dużo o wszelkich okropnościach się nie mówiło (miejsce obyczajowych i kryminalnych okropności zastępowała socjalistyczna propaganda) ale to nie znaczy bynajmniej, że czasy były lepsze. Media były inne, a podejrzewam, że ludzie podobni. Wiele spraw zamiatało się pod dywan.
Pewnie i teraz o tych najdramatyczniejszych zbrodniach się nie dowiadujemy.
Była np. jakaś sprawa o jakimś potwornym, okrutnym pedofilu, który zresztą niedługo wychodzi z pierdla po 25 latach odsiadki i nie kryje, że zapędy seksualne wobec chłopców zamierza kontynuować < niedawno o tym w tv coś gadali i stąd wiem o tym przypadku. Myśle, że kiedyś o takich sprawach po prostu się nie gadało.

[dudipopka]

sina nie oglądalam 997 bardziej skupiłam sie na słowie czytanym
ja wiem ze takie sprawy były sama jestem ofiarą takiej sprawy a miałam wtedy koło 7 lat

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Mileva_

A kiedyś nie było?

Ale teraz ludzie są bardziej świadomi, przynajmniej powinni być. Nie chcą dziecka? OK. Rożne sa sytuacje w życiu. Ale do cholery zmielić własne dziecko? zostawić w wersalce? podciąć gardło noworodka?

[ptysza]

a pamietacie kiedys byla taka sprawa glosna, ze babka rodzila dzieci, dusiła i potem trzymała je w beczkach gdzies na polu czy piwnicy, nie pamietam, i ktos przypadkiem to odkrył

pamietam za to jaki byl lincz na babke, po kilku latach chyba w wysokich obcasach ukazał się wywiad z nią - dostała jakiś wysoki wyrok
ten wywiad wzbudził we mnie tak skrajne emocje, ze nawet jak to teraz wam pisze mam dreszcze na ciele

tych zabitych dzieci bylo duzo, duzo tez bylo juz odchowanych, ta kobieta opowiadala jak zachodzila w ciaze, potem rodzila je w wannie i dusila
to byl dramat tej kobiety, ona wiedziala co robi, ona sie bala meza tak panicznie ze byla zdolna nawet je zabic

maz nie zostal oskarzony bo twierdzil, ze nie wiedzial nawet o tych ciazach biedny tatusiek, co mu zona wymordowala dzieci
najgorsze bylo, to jak opowiadala o tych porodach, o tym ze te kilka minut zycia dzieci to dla niej bylo jak wielki dar - tak na prawde nie wiadomo co by ten facet zrobil z babka i takim dzieckiem jak by ich zobaczyl

sproboje poszukac aktykul

a co do dziecka na lotnisku, to ja bym z nim zostala - kazalabym mezowi ze starszym jechac - trudno, nasz blad - ktos z nas (rodzicow) musi tego pozalowac, zostac - na przyszlosc jzu bym pamietala o sprawdzaniu dokumentow


chodzi mi o ta sprawe
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarz...-beczkach.html

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

znalazlam - Pamiętnik dzieciobójczyni

http://wyborcza.pl/duzyformat/1,1272...as=1&startsz=x

najbardziej porazily mnie te zdania

Mimo wszystko nie czuję się na takiego mordercę, który dostaje dożywocie czy nawet 25 lat. Bo moje małżeństwo było gorsze niż to więzienie. To nie ja zabiłam. To mąż zabił. Tym ciągłym upokarzaniem mnie. Znęcaniem się nade mną. Tym mówieniem ciągle do mnie, że jestem wariatką, że powinnam się leczyć, że powinnam pójść się modlić. Że jestem chora psychicznie.

Nie przeraziło mnie, że znaleźli tę beczkę. Mnie lżej się zrobiło, że w końcu ten mój koszmar się skończy. Tylko przeraziła mnie liczba dzieci. Bo ja byłam przekonana, że tam jest troje. Nawet nie dopuszczałam do siebie myśli, że w tej wannie urodziłam pięcioro.

[Seline16]

Nie wiem czy kiedyś to widziałyście, ale linka dostałam od przyjaciółki i mnie wgniotło w fotel;/
http://vod.onet.pl/zabojcze-kobiety,...inek.html#play

Chyba najbardziej wstrząsnęła mną 1 zbrodnia- ta kobieta miała tak wyrachowany wyraz twarzy, że nie mogę zrozumieć jak nikt się nie zorientował.. W 2 jakoś mogę zrozumieć ją, bo cierpiała na psychozę i była przekonana, że chroni dzieci, ale nie jestem w stanie zrozumieć jak lekarze mogli ot tak pozwolić jej przerwać leczenie (na pewno mogli przewidzieć lecząc ją tyle czasu, że może się posunąć do zbrodni). Natomiast 3 sprawa- przypomina mi zabójstwo Madzi..