Stowarzyszenie świeżych kierowców

[Pani Lennon]

witajcie
Może nie świeży kierowca, bo zdałam w maju 2015 ale od tamtego czasu nie jeździłam. Od razu po egzaminie wyjechałam na wymianę i nie miałam dostępu do samochodu. Rok temu wróciłam i przez pełne 12 miesięcy nie wsiadłam za kierownicę. Rodzina cały czas biadoliła żeby wróciła do jazd, bo przyda się drugi kierowca w domu, więc w końcu zdecydowałam się na wielki come back Już w czasie kursu bardzo podobało mi się prowadzenie samochodu i powtarzałam, że jak już zdam, to nie wysiąde z auta Od 2 tygodni znów jeżdżę. Wykupiłam 4h i myślałam,☠że starczy na odświeżenie techniki ale już widzę, że co najmniej drugie tyle się☠przyda. Jazda po Warszawie jest absolutnym harcorem. Mój ukochany instruktor specjalnie kazał mi jedzić po największy rondach, same lewoskręty (po 3 pasy w każdym kierunku i jeszcze trzeba tory tramwajowe przejechać wyobraźcie sobie tą panikę jak kazał mi tam skręcić). Technikę już czuję, że mam w miarę☠opanowaną. Na pewno czuje się pewniej, szczególnie z ruszaniem pod górkę po tym jak spędziłam w korku 20 minut na ulicy, która miała jakiś kąt 45 stopni). Jak na razie najbardziej obawiam się tych monstrualnych skrzyżowań, gdzie tracę głowę, bo boje się,☠że nie zauważyłam jakiegoś znaku. Zobaczymy jak będzie. Usłyszałam, że przede wszystkim obserwacja znaków i będzie "bardzo dobrze". Może będą ze mnie ludzie Grunt to teraz nie przestać jeździć i przekonać tatę żeby dał kluczyki

[myszka2508]

Dziewczyny a to prawda, że młodzi kierowcy płacą wysokie ubezpieczenie OC? Po jakim czasie jest szansa na jakąś zniżkę? Da rade jakoś tą składkę obniżyć?

[dominikowa]

Tak, oc dla mlodych kierowcow jest wysokie, z kazdym rokiem bezwypadkowej jazdy jest obnizane. W zaleznosci od ubezpieczyciela pelne znizki nabywa się po 8 ,10latach. Mozna to obejsc biorac na wspolwlasciciela auta osobę z prawem do znizek, znizki te ta osoba moze ubezpieczyc, koszt chyba 50 zł na rok. W razie wypadku nie traci sie prawa do znizek. Z mezem jestesmy współwłaścicielami auta i ja kozystam z jego znizek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cockatrice]

Napisane przez myszka2508

Dziewczyny a to prawda, że młodzi kierowcy płacą wysokie ubezpieczenie OC? Po jakim czasie jest szansa na jakąś zniżkę? Da rade jakoś tą składkę obniżyć?

Tak i chyba nie ma się przed tym jak ustrzec. Ubezpieczalnie zwracają raczej uwagę na to, który to Twój samochód i ile lat ogólnie jeździsz autem a nie tym, ile masz lat.

[hayir]

Napisane przez myszka2508

Dziewczyny a to prawda, że młodzi kierowcy płacą wysokie ubezpieczenie OC? Po jakim czasie jest szansa na jakąś zniżkę? Da rade jakoś tą składkę obniżyć?

Potwierdzam.
W tamtym roku świeżo po prawku 1333 zł , teraz po roku jeżdżenia 1700 zł , najtańsza opcja, mam zwyżki za wiek, do 30 lat będę miała tą zwyżkę. Drugi raz zapłaciłam więcej bo były podwyżki.

[squirrelqa]

Napisane przez hayir

Potwierdzam.
W tamtym roku świeżo po prawku 1333 zł , teraz po roku jeżdżenia 1700 zł , najtańsza opcja, mam zwyżki za wiek, do 30 lat będę miała tą zwyżkę. Drugi raz zapłaciłam więcej bo były podwyżki.

Oo, wysokie to OC. Czy jest ono zależne też od miejsca zamieszkania? Stolica ma chyba wzwyzke 200%.

Tak w ogóle to odświeżam wątek i moze trafia się inne dziewczyny, które ostatnio zaczęły swoją przygodę z regularna jazda samochodem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milagros_90]

Napisane przez squirrelqa

Tak w ogóle to odświeżam wątek i moze trafia się inne dziewczyny, które ostatnio zaczęły swoją przygodę z regularna jazda samochodem?

Zgłaszam się
Egzamin zdałam 19 września, plastik odebrałam 1 października. Za mną kilka jazd, póki co z moim chłopakiem obok na fotelu pasażera. Jeździ się dobrze, myślę, że największy stres będę miała, jak już zostanę w tym aucie całkiem sama.
Na pierwszy raz obrałam trasy egzaminacyjne, znane mi z jazd elką. Ale później wyjechałam w już w miejsca, w których elką nigdy nie jeździłam.
Uczę się współpracować z autem innym niż yariska, idzie mi całkiem dobrze.
Z czym mam problem: pamiętać o światłach jakoś tak włącznik jest w zupełnie innym miejscu, niż w yarisce, i w widny jasny dzień zapominam o nim. Chyba sobie przykleję kartkę na drzwiach: "włącz/wyłącz światła"

[squirrelqa]

Haha no tak, te światła czasem są zapomniane Ja sumiennie podchodzę do wyrobienia sobie nawyków przygotowujących do jazdy. Teraz już zaczynają być mokre szyby, za chwilę szron i śnieg. Na samym początku od razu włączam silnik, żeby już grzał szybę, a ja w międzyczasie się szykuje.

Jeżdżę jeszcze na nawigacji, ale jeszcze kilka razy pojadę do pracy i myślę, że zapamiętam drogę. Mam różne zjazdy z obwodnicy i nie wolno się zagapic.

Mam nadzieję, że dobrze Ci będzie szło zapoznawanie się z autem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marianna144]

Napisane przez Milagros_90

Zgłaszam się
Egzamin zdałam 19 września, plastik odebrałam 1 października. Za mną kilka jazd, póki co z moim chłopakiem obok na fotelu pasażera. Jeździ się dobrze, myślę, że największy stres będę miała, jak już zostanę w tym aucie całkiem sama.
Na pierwszy raz obrałam trasy egzaminacyjne, znane mi z jazd elką. Ale później wyjechałam w już w miejsca, w których elką nigdy nie jeździłam.
Uczę się współpracować z autem innym niż yariska, idzie mi całkiem dobrze.
Z czym mam problem: pamiętać o światłach jakoś tak włącznik jest w zupełnie innym miejscu, niż w yarisce, i w widny jasny dzień zapominam o nim. Chyba sobie przykleję kartkę na drzwiach: "włącz/wyłącz światła"

lepiej na kierownicy przyklej:-D nie wiem jakim autem jedzisz ale znam pare osób które tych swiateł nigdy nie wyłączają- tzn nie ustawiaja tego włacznika na zero tylko zostawiaja zawsze na swiatłach.

[squirrelqa]

Napisane przez marianna144

lepiej na kierownicy przyklej:-D nie wiem jakim autem jedzisz ale znam pare osób które tych swiateł nigdy nie wyłączają- tzn nie ustawiaja tego włacznika na zero tylko zostawiaja zawsze na swiatłach.

Z takim przyzwyczajeniem radzę ostrożnie - jeśli trafi się na auto, które automatycznie nie wyłącza świateł, to się wyczerpie akumulator przeciez

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milagros_90]

Dzięki Dziewczyny za odzew
Jeżdżę golfem, światła nie wyłączają się automatycznie. Trzeba pamiętać
Boję się jazdy zimą - kurs co prawda zaczęłam w lutym, jazdy w marcu, ale nie trafiłam na żadne oblodzenia ani zaśnieżone drogi. Podobnie zresztą jak jazda w deszczu - do tej pory miałam taką tylko jedną, na pierwszym egzaminie :P muszę wybrać się na przejażdżkę, jak zacznie padać.

[marianna144]

Napisane przez squirrelqa

Z takim przyzwyczajeniem radzę ostrożnie - jeśli trafi się na auto, które automatycznie nie wyłącza świateł, to się wyczerpie akumulator przeciez

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

masz rację dlatego trzeba najpierw sprawdzic-czy po zgaszeniu silnika gasna czy nie.

[shieldmaiden]

Witam wszystkich! trochę was tu cichaczem poglądałam, a teraz chciałabym poprosić o radę, mam nadzieję, że to dobry wątek. Jestem kierowcą od około 2 tygodni i przymierzam się do kupna pierwszego auta. Odkąd na kursie miałam okazję przejechać się automatem, zakochałam się w wygodzie i komforcie psychicznym jakie zapewnia i dlatego zamierzałam poszukać takiego właśnie auta. Na moje oko automat ma same plusy, jedyne co mnie trochę martwi to co będzie jeśli zrządzeniem losu będę musiała przesiąść się na normalne auto? Boję się że zapomnę jak obsługiwać sprzęgło. Myślicie, że wtedy wystarczyłoby np. dokupić sobie parę doszkalających jazd i mając już pewne doświadczenie w ruchu drogowym podszlifować tylko technikę jazdy? A, i mam również irracjonalną obawę że inni będą na mnie patrzyli jak na kierowcę drugiej kategorii ale z tym to mam nadzieję jakoś sobie poradzę. Czy któraś z was jeździ automatem albo miała podobne dylematy?

[Nancy_M]

Napisane przez shieldmaiden

Witam wszystkich! trochę was tu cichaczem poglądałam, a teraz chciałabym poprosić o radę, mam nadzieję, że to dobry wątek. Jestem kierowcą od około 2 tygodni i przymierzam się do kupna pierwszego auta. Odkąd na kursie miałam okazję przejechać się automatem, zakochałam się w wygodzie i komforcie psychicznym jakie zapewnia i dlatego zamierzałam poszukać takiego właśnie auta. Na moje oko automat ma same plusy, jedyne co mnie trochę martwi to co będzie jeśli zrządzeniem losu będę musiała przesiąść się na normalne auto? Boję się że zapomnę jak obsługiwać sprzęgło. Myślicie, że wtedy wystarczyłoby np. dokupić sobie parę doszkalających jazd i mając już pewne doświadczenie w ruchu drogowym podszlifować tylko technikę jazdy? A, i mam również irracjonalną obawę że inni będą na mnie patrzyli jak na kierowcę drugiej kategorii ale z tym to mam nadzieję jakoś sobie poradzę. Czy któraś z was jeździ automatem albo miała podobne dylematy?

Hej

Jeżdżę z automatyczną skrzynią od 2 lat. Zapomniałam już, co to sprzęgło Ale ja z manualną skrzynią jeździłam tylko na kursach i egzaminach, potem jeszcze z 3-4 razy prywatnie, a potem przez 3 lata w ogóle nie prowadziłam samochodu, więc nie zdążyłam się nawet do manualnej tak na porządnie przyzwyczaić. Niedawno z ciekawości wsiadłam do auta z manualną skrzynią, jak dla mnie tragedia. Auto ciągle gasło. Czułam się, jakbym pierwszy raz za kierownicą siedziała Ale pojeździłam trochę po pustym parkingu, potem odważyłam się nawet wyjechać na ulicę. Jakbym poćwiczyła dłużej, to pewnie bym się przyzwyczaiła, ale nie czuję takiej potrzeby. Z ulgą wróciłam do auta z automatem

Jak będziesz chciała wrócić do manualnej skrzyni, to być może wystarczy Ci pusty parking i jakiś cierpliwy i spokojny kierowca u boku.

A co do reakcji innych ludzi - ani trochę się tym nie przejmuję.

[shieldmaiden]

Nancy_M dzięki bardzo uspokoiłaś mnie i masz rację, żeby nie przejmować się opiniami innych, pracuję nad tym dziś dostałam w końcu wiadomość z urzędu, że prawko jest do odbioru i już nie mogę się doczekać żeby znowu siąść za kółko

[Milagros_90]

hej!


Jak idzie świeżo upieczonym kierowcom w pierwszych dniach ze śniegiem i lodem? Ja jeszcze nie jechałam w takich warunkach, TŻ chory i nie będę go ciągnąć, a sama się jednak boję.

[Nancy_M]

Napisane przez Milagros_90

hej!


Jak idzie świeżo upieczonym kierowcom w pierwszych dniach ze śniegiem i lodem? Ja jeszcze nie jechałam w takich warunkach, TŻ chory i nie będę go ciągnąć, a sama się jednak boję.

Hej! Jak masz taką możliwość, to pojedź sobie na jakiś pusty parking albo plac i pojeźdź trochę. Jak nie będzie tam ludzi i innych samochodów, to będziesz mogła w spokoju sprawdzić, jak Twój samochód zachowuje się na śniegu i lodzie. Ja w teorii słyszałam nie raz, co robić w razie poślizgu i bardzo się bałam tego momentu. Dopiero jak wypróbowałam to w praktyce na pustym parkingu, to mogłam już potem jeździć po mieście z dużo spokojniejszą głową

Przede wszystkim nie jedź za szybko. Jak jest ślisko, to samochód potrzebuje więcej czasu, żeby się zatrzymać, niż na suchej powierzchni. Hamuj też delikatnie, żeby nie wpaść w poślizg. Jak auto stoi na śniegu, to nie ruszaj zbyt gwałtownie, żeby nie zakopać się w śniegu.

[AlbinoticBlack]

Odkopię wątek, może jakaś auto-łamaga jak ja połączy się ze mną w bólu. Prawko odebrałam na początku roku, wszystko zdane za pierwszym, w myślach już zostałam Kubicą, a rzeczywistość rozczarowała.


Przeszłyście od nienawiści do jazdy do powiedzmy.. chociaż lubienia? Wszyscy moi znajomi mówią jak to lubią sobie jeździć w trasy czy to miasto, czy nie, a mi wystarczy 5min za kółkiem żeby dostać k**wicy.