Prawo jazdy - jak ogarnąć i ile czasu potrzeba? Dla osoby, która...

[zielona_szafa]

Ile czasu potrzebuje osoba, która z motoryzacją nie ma nic wspólnego, nigdy nie prowadziła samochodu, nie zna znaków, nie zna przepisów jakie obowiązują w ruchu drogowym, nic nie wie nic, totalnie nic... Ile czasu taka osoba potrzebuje na naukę teorii i ile godzin na naukę praktyki, żeby zdać zarówno ten teoretyczny jak i praktyczny egzamin?


Wiadomo, że każdy jest inny, ale ile średnio taka zupełnie nieogarnięta - w sprawach tego typu osoba - osoba potrzebuje na naukę i zdanie tych egzaminów?


Ile godzin (ogółem) na naukę teorii?


Ile godzin (ogółem) na naukę praktyki pod okiem Pana instruktora?


Oczywiście - mniej więcej.


PS Bez głupich komentarzy, proszę. Nie każdy jest motoryzacyjnym wymiataczem. Poza tym - każdy kiedyś zaczynał.

[kaledonia]

Polecam znaleźć dobrą szkołę jazdy w swoim mieście, nie będzie może najtaniej, ale w totalnym rozrachunku sporo oszczędzisz, nerwów też
Nie wiem czy masz możliwość wyboru auta, ale dobrze byłoby to sprawdzić, by się np. nie męczyć , bo może się okazać, że na innym szybciej się nauczysz np zmieniać biegi i bedziesz się w nim czuła pewniej przy parkowaniu.

[chwast]

Ja nie miałam nic wspólnego z autami, nigdy nie siedziałam za kółkiem i już po 6 godzinach jazd jeździłam normalnie - nie szybko ani nic, ale pełne ogarnięcie sprzęgła, hamowania itp itd

Już w pierwsza godzinę wyjechaliśmy w miasto i to było straszne, ale dałam radę wiec chyba każdy da.

Znaki w większości na logikę. Poza tym jak jedziesz jako pasażer to możesz zwracać na nie uwagę i np pytać kierowcę, obserwować co robi po takim znaku itp, wg mnie pomocne.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Norluka]

Nie zdawałaś nigdy na kartę rowerową, że nie znasz kompletnie żadnych znaków?
Może znasz jakieś, tylko ci się wydaje, że nie.
Każdy łapie w inny tym tempie.
Ja nie wykupiłam żadnych dodatkowych jazd, tylko podstawowa ilość ze szkoły jazdy, zdałam za drugim razem.
Ale znam też osobę, która dodatkowych jazd miała bardzo dużo, danych egzaminów praktycznych co najmniej 8, cały rok próbowała to prawko zrobić i jej nie wychodziło.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[chwast]

Napisane przez Norluka

Nie zdawałaś nigdy na kartę rowerową, że nie znasz kompletnie żadnych znaków?

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

Bez przesady hahaha, ja zdawałam na kartę jakieś 22 lata zanim robiłam prawko i nie, nie pamiętałam ich po 22 latach.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Marcin89]

Według przelicznika godzinowego:



- 30-40 godzin samych jazd

- 10-15 godzin nauki teorii

- 30-40 godzin nauki testów

- z 15- 20 godzin na dojazdy, sprawy administracyjne, dojazdy na egzaminy.


Myślę, że ponad 3 miesiące przy dużej mobilizacji i aktywności kursanta.

[kocia_lapka]

Od zapisania sie na kurs do egzaminu praktycznego minelo 1,5 miesiaca. Jesli masz czas i Twoja szkola na to pozwoli to jazdy mozna bardzo szybko wyrobic, ja jezdzilam po 2, czasami 3 godziny dziennie.

Co do nauki to przeczytalam kodeks drogowy (oczywiscie, egzamin nie obejmuje wszystkich zagadnien z kodeksu, jednak warto to zrobic), porobilam z 1000 testow na nauke pierwszenstwa na skrzyzowaniach (tutaj rowniez egzamin takich testow nie obejmuje, ale mi wiele daly) i troche testow pod egzamin (testy te sa absolutnie konieczne! chocby po to, by zapoznac sie z forma pytan)

W moim miescie terminy na egzamin praktyczny to 1-1,5 miesiaca czekania. Jednak polecam aplikacje na telefon, ktora wysyla powiadomienia kiedy zwolni sie termin. Dzieki temu pomiedzy egzaminem teoretycznym, a praktycznym mialam roznice 4 dni.

[Eveen]

Ja zaczynałam kurs w sierpniu 2021, w lutym 2022 miałam już zdany egzamin. A też nie śpieszyłam sie wcale z wyrobieniem godzin i potrafiłam kilkukrotnie przekładać jazdy.

[Limonka2738]

Napisane przez chwast

Bez przesady hahaha, ja zdawałam na kartę jakieś 22 lata zanim robiłam prawko i nie, nie pamiętałam ich po 22 latach.

No ale też bądźmy całkiem zupełnie szczerzy.


Jaki procent przepisów i znaków trzeba znać, żeby wyjechać na miasto i nikogo nie zabić?

5%? No pierwszeństwo, ustąp pierwszeństwa, rondo, zakaz zatrzymywania się, droga jednokierunkowa, nakaz w prawo/lewo/prosto, stop i w mieście będzie wystarczająco. A to się raczej wie , bo się wie, no weźcie.


A znak na zakaz wjazdu pojazdami, których ładunek może skazić wodę, czy na autostradzie można holować, co zrobić kiedy musisz przewieźć ładunek wystający z bagażnika, czy i ile metrów odstępu trzeba zachować w razie korku na moście we wtorek podczas pełni księżyca jeśli prowadzisz zielony samochód można sobie wygooglać, i tak nikt tego nie pamięta.



W miesiąc można śmigać. Jedyne co no to wiadomo, że będzie się na początku jeździło jak sierota, ale takie życie.

[uska89]

Wyjeździłam w szkole jazdy jakieś 60h. 30 podstawowych i 30 dodatkowych dokupywanych. W praktyce było tego mniej, bo szkoła jako godzinę liczyła 45 min...
Nie podeszłam do egzaminu wewnętrznego (nie chcieli mnie dopuścić, kazali kupować kolejne godziny), więc do państwowego tym bardziej nie. Zrezygnowałam.
Wcześniej nie miałam styczności z samochodem. Czułam się bardzo niepewnie.

[milka_70]

Napisane przez uska89

Wyjeździłam w szkole jazdy jakieś 60h. 30 podstawowych i 30 dodatkowych dokupywanych. W praktyce było tego mniej, bo szkoła jako godzinę liczyła 45 min...
Nie podeszłam do egzaminu wewnętrznego (nie chcieli mnie dopuścić, kazali kupować kolejne godziny), więc do państwowego tym bardziej nie. Zrezygnowałam.
Wcześniej nie miałam styczności z samochodem. Czułam się bardzo niepewnie.

Dlaczego dałaś się tak oszukiwać?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Marcin89]

Napisane przez Limonka2738

No ale też bądźmy całkiem zupełnie szczerzy.


Jaki procent przepisów i znaków trzeba znać, żeby wyjechać na miasto i nikogo nie zabić?

5%? No pierwszeństwo, ustąp pierwszeństwa, rondo, zakaz zatrzymywania się, droga jednokierunkowa, nakaz w prawo/lewo/prosto, stop i w mieście będzie wystarczająco. A to się raczej wie , bo się wie, no weźcie.


A znak na zakaz wjazdu pojazdami, których ładunek może skazić wodę, czy na autostradzie można holować, co zrobić kiedy musisz przewieźć ładunek wystający z bagażnika, czy i ile metrów odstępu trzeba zachować w razie korku na moście we wtorek podczas pełni księżyca jeśli prowadzisz zielony samochód można sobie wygooglać, i tak nikt tego nie pamięta.



W miesiąc można śmigać. Jedyne co no to wiadomo, że będzie się na początku jeździło jak sierota, ale takie życie.

Mówisz chyba o USA a nie o polskich realiach.

[kocia_lapka]

No nie przesadzajmy z tym 5%. 5% może trzeba się nauczyć na pamięć, ale reszta znaków jest na logikę i też warto je znać.

[ZamyslonaRoztargniona]

Moim zdaniem wystarczy tyle ile trwa kurs teraz. To i tak dużo więcej niż "za moich czasów".
Do tego czas poświęcony w domu na opanowanie testów z teorii.
Na egzamin praktyczny zapisz się na sobotę. Szansa na zdanie jest wtedy o wiele większa.

[agnyska81]

Jak dla mnie to dużo za mało było te 30 godzin jazd. Jak ktoś jest antytalentem to niech też się nie zraża i jeśli po kursie nadal niewiele umie, to trudno, dokupować jazdy, przykładać się, nie rezygnować.
Tak piszę, bo po tym, co przedstawiacie to ja jakbym to przeczytała to załamka, rzuciłabym w cholerę (i tak rzucałam co drugie jazdy). A ludzie są różni i to, że ktoś w 30 godzin nie opanuje tych podstaw to nie znaczy, że nigdy nie opanuje czy, że będzie złym kierowcą
Prawko robiłam w pandemii (więc po drodze odwołane jazdy, egamin itd.) i zajęło mi to rok, teoria zdana za pierwszym razem, praktyka za trzecim, jeżdżę teraz codziennie.

[uska89]

Napisane przez milka_70

Dlaczego dałaś się tak oszukiwać?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Bo to szkoła z najlepszą zdawalnością, skracanie jazd to powszechna praktyka, a ja czulam się jak antytalent.

[natalia_t]

Do prowadzenia auta wcale nie trzeba żadnej wiedzy technicznej czy zacięcia motoryzacyjnego, tak jak nie trzeba być fanem tour dr france, żeby jeździć rowerem.
Zdawałam dawno temu, długo przed zmianami, więc o teorii się wypowiadać nie będę, jednak te 30 godzin praktyki przy odpowiednim zaangażowaniu kursanta jak i instruktora to wystarczający czas, żeby nauczyć się wszystkiego, co trzeba. Jednak jeśli ktoś po tym czasie nie czuje się pewnie, to jak najbardziej powinien dokupić dodatkowe godziny. Bez instruktora obok i jego magicznych pedałów łatwiej i pewniej nie będzie. Ani na egzaminie, ani tym bardziej już podczas samodzielnej jazdy.
Autorko, jeśli tylko cię stać finansowo i masz chęci, to próbuj, bo prawo jazdy i faktyczna umiejętność prowadzenia auta to naprawdę przydatna sprawa w dzisiejszych czasach. Daje dużo możliwości i niezależności. Owszem, może się okazać, że jednak nic z tego, to nie dla ciebie, ale równie dobrze może się okazać, że będziesz świetnym kierowcą i otworzy ci to wiele nowych drzwi do świata
Ja robiłam kurs na wakacjach po maturze, zaczęłam pod koniec czerwca, w połowie września zdałam egzamin. Najpierw wyjeździłam 12 jazd (24 godziny, w tamtej szkole jazdy były dwugodzinne), potem miałam cztery tygodnie przerwy z racji wyjazdu, potem jak wróciłam zostały mi trzy jazdy i instruktor powiedział, że mocno się cofnęłam. Też tak czułam, kupiłam dodatkowe 6 godzin, które jeździłam niedługo przed egzaminem.
Zdałam za pierwszym razem, ale kierowca ze mnie marny. Nie to, że hamuję ruch, jestem zawalidrogą, powoduję stłuczki itp., bo jeżdżę raczej dynamicznie, ale nie mam podzielnej uwagi, nie umiem ogarniać jezdni i pobocza jednocześnie, kilka razy tam nie widziałam rowerzysty, tam motocyklisty, czy pieszego - po prostu boję się, że kogoś zabiję tylko i wyłącznie z mojej winy. A kiedyś myślałam, że będzie mi się naprawdę fajnie jeździło, a tu klops. No ale jakbym nie spróbowała, to bym nie wiedziała, że mimo bezbłędnego wskazania pojemnika na płyn do spryskiwaczy, perfekcyjnego wjazdu pod górkę, każdy po łuku i parkowania równoległego, jazda samochodem będzie dla mnie raczej przykrą koniecznością, niż przyjemnością.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marcin89]

Nie do końca zgodzę się, że prawo jazdy jest dla każdego i należy zdawać po 15 razy i kupować setki dodatkowych jazd.
- Brak swoistej inteligencji przestrzennej.

- Brak podzielności uwagi
- Silniejsze problemy psychiczne.
Wszystkie te czynniki, wbrew pozorom częste, utrudnią/uniemożliwią zdanie egzaminu.