2024-10-07, 15:48 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-10
Wiadomości: 2
|
Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Cześć wszystkim!
Po wielu miesiącach i latach zastanawiania się, potrzebuję chyba zasięgnąć rady w pewnej kwestii. A mianowicie - od ponad 6 lat tworzę związek z facetem (jesteśmy gejami, ale nie ma to większego znaczenia z punktu widzenia mojego problemu, no może za wyjątkiem kwestii formalno-prawnych w związku ale o tym potem). W zasadzie od samego początku mieszkamy razem. Przez 4 lata wynajmowaliśmy różne mieszkania i oczywiście składaliśmy się pół na pół za wszystkie czynsze, opłaty itd. 2,5 roku temu kasiaści rodzice kupili mu mieszkanie, za gotówkę, bez kredytu. Następnie wykończyli mu je w podstawowym zakresie żeby dało się mieszkać i od tego czasu po trochu ciułamy i staramy się je wykończyć do końca. I tu zaczyna się moja rozkmina. Mianowicie na początku oczekiwał ode mnie miesięcznie jakichś kwot - czasami było to 1000 zł, czasami 1200, czasami 1500 zł, mówił że na bieżące rachunki w mieszkaniu. Ja przez kilka ładnych miesięcy płaciłem, ale naszła mnie taka rozkmina - skoro powinniśmy zrzucać się po połowie na bieżące opłaty, to one serio wynoszą 2500-3000 zł? Czynsz administracyjny, prąd, woda i internet? No niemożliwe, mimo, że to 70 m2 w dobrej lokalizacji w Krakowie, w nowoczesnym budownictwie. Kiedy zasugerowałem mu, żeby pokazał mi rachunki od zarządcy to zaczęła się wielka afera, że powinienem być wdzięczny, bo to on jest poszkodowany w całej tej sytuacji bo to on wnosi jakąś wartość materialną do związku w postaci mieszkania a ja swojego nie mam. Że na rynku komercyjnym jakbym chciał coś wynająć, to bym sam płacił z 4000 zł + media. Że to jest uczciwie, że ja powinienem się dokładać do wyposażenia tego mieszkania, bo przecież w nim żyję, oglądam telewizje, chodzę po panelach... a to wszystko się przecież zużywa. No i przecież on wniósł do naszego życia mieszkanie a ja nie wniosłem nic, więc równie dobrze on może wynająć sobie to swoje mieszkanie, my wynajmiemy coś na rynku i będziemy płacić po połowie a on sobie będzie spłacał z wynajmu tego swojego mieszkania. Mam wrażenie, że on czuje się nie wiem... "poszkodowany", że on ma mieszkanie a ja nie. że nie jest po równo. Że ja nie jestem bogaty i nie mam swojego mieszkania, które moglibyśmy wynająć i on mielibyśmy z tego kasę, mieszkając u niego, albo na odwrót. Najgorzej zaczęło się, jak wziął sobie drogi samochód w leasing. Zarabiając 7500 zł ma ratę co miesiąc 5000 zł. Czyli formalnie z jego pensji zostaje mu 2000 zł. Na życie, na jedzenie, na opłaty. Uważa to za oczywiste że ja muszę się dokładać teraz i płacić za mieszkanie bo nie może być tak że jemu zostaje 2000 zł a ja sobie kiszę na koncie pieniądze, bo nie mam kredytu i zobowiązań. Ja mu tłumaczę, że mieszkanie jest jego, auto jest jego. Ja sobie tego nie zabiorę. Jak się rozstaniemy to to będzie jego, poza tym ja mu nie kazałem brać tak drogiego auta. Nie chcę się rozpisywać bardziej, ale mam wrażenie że on podchodzi do naszego związku mocno finansowo-transakcyjnie. Dostał to mieszkanie, nie narobił się na nie całe życie, nie spłaca kredytu. Czy nie moglibyśmy po prostu dzielić się bieżącymi opłatami a ze swoimi pensjami robić to co uważamy za słuszne? On uznał że kupi auto, a ja wolę oszczędzać. Mam wrażenie, jakbym ja musiał mu płacić rynkowy "czynsz", którym spłacam mu auto. Oczekuje że kupię lampy do domu za kilka tysięcy, kupiłem stół za kilka tysięcy. Przecież nie rozkręce lamp i ich nie wyniosę gdybyśmy się rozstawali. Ja osobiście uważam, że to fajny start w życie dostać od rodziców mieszkanie i jak z kimś jesteś już parę ładnych lat, to nie traktować faceta jak współolaktora który swoją ciężką pracą będzie mu spłacał auto, które jest jego i nie mam żadnych praw do niego, nawet prawa jazdy Podobnie z domem. Jeszcze słyszę absurdalne komentarze, że używam podłogi, używam telewizora, wanny i to się musi zamortyzować, wartość spada bla bla. Czyli co, jakby mnie nie było to nie miałby telewizora w domu i podłogi? albo używałby ich na tyle mniej, że byłoby to odczuwalne? To nie jest tak, że ja kompletnie kiszę kasę i mieszkam sobie u chłopa. Bo robię zakupy, czasami kupię coś do domu droższego za kilka tysi. Za ostatnie nasze wakacje zapłaciłem 80% ceny wycieczki. Tylko irytuje mnie fakt, że dostał chatę za free, autkiem za 300.000 zł sobie jeździ a ja w domu nie mam nic do powiedzenia, każdą☠najmniejszą pierdołę pt. gdzie kwiatka postawić albo czy mogę szafę trochę przesunąć w sypialni muszę z nim potwierdzać i dostawać zgodę, ale co miesiąc gruby hajs ma iść na jego konto. A jak się pokłócimy to już nie raz były teksty że mam wyppp jak mi coś nie pasuje. Sorry że tak się rozpisałem.. ale mam mętlik w głowie. Nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak, czy to on ma jakieś skrzywione kapitalistyczne patrzenie. Będę wdzięczny za jakąkolwiek poradę. |
2024-10-07, 17:26 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 770
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Słusznie czujesz, że on tnie Cię na kasę. Już sam fakt, że brał od Ciebie pieniądze za nowe mieszkanie, a dopiero kiedy zapytałeś go o faktyczną wysokość rachunków, wyjaśnił Ci że w sumie każe Ci płacić odstępne jak lokatorowi jest bardzo niefair i pokazuje jak Cię traktuje w tym związku. Myślę, że dokładanie się do czynszu/mediów jest jak najbardziej uczciwe, w końcu oboje je zużywacie, ale już zarabianie na Tobie za to że "korzystasz z lokalu i zużywasz panele" jest przykre i wredne.
Jeszcze tylko dodam odnośnie sytuacji z samochodem, że to w ogóle przegięcie. Przecież gdyby nie Twoje zarobki i jego założenie że będziesz w takim razie więcej łożyć na utrzymanie, on w ogóle nie mógłby sobie pozwolić na to auto wydając większość pensji na spłatę leasingu. Zdecydowanie nie dokładałabym się w takim przypadku, za te 1500 zł które dajesz mu co miesiąc wolałabym wynająć coś na własny rachunek, i tak płacisz taką kwotę co miesiąc a przynajmniej byłbyś wolny od pijawki. Do tego te teksty, że "jak coś się nie podoba to możesz wyp***ać", miej swój honor i zabierz rzeczy, niech sam sobie spłaca to auto i żyje w fancy mieszkaniu. Edytowane przez Aelora Czas edycji: 2024-10-07 o 19:11 |
2024-10-07, 20:14 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 023
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Traktowanie wieloletniego partnera jak komercyjnego najemcy nie jest fair chociażby dlatego, że najemca ma umowę, jakieś prawa itd. A Ty w razie czego ch... masz i Cię może wyrzucić na przysłowiowy zbity pysk z dnia na dzień. Ja tu nie widzę uczucia, za to sporą interesowność.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2024-10-07, 20:53 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 267
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
To twój współlokator, z którym sypiasz. Nie widzę tu partnerstwa, uczuć i dbania o siebie wzajemnie. Oczywiście pogadać of serca warto, ale jeśli się nie poprawi, to zastanów się czy w ogóle warto tracić czas na ten związek.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2024-10-07, 21:03 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 906
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Mało odpowiedzialny ten twój partner, ale jednak ustawił się przy Tobie, i jeżeli byłyby trudności i fochy przy ewentualnym rozstaniu z Twojej inicjatywy, to myślę, że głównie z tego powodu, że sobie chłop sprawę zdał, że będzie musiał się utrzymać za 2k/mc. Spłacasz mu auto, uważam. Partnerstwa nie widzę. Tylko wyliczenia, wyrachowanie, brak umiejętności zarządzania finansami. Sądzę, że docinki w Twoją stronę będą tylko nabierać na siłę, podobnie jak sumy, których będzie od Ciebie żądał. Nie chciał przedstawić Ci rachunków? To już wielka czerwona flaga. Nie kupuj nic więcej, bo i tak to utopiona kasa będzie.
|
2024-10-07, 22:22 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 686
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Różnie sie ludzie w związkach rozliczają ale dla mnie by było nie do zaakceptowania że po prostu chciał od Ciebie więcej niż połowa czynszu i opłat ale Ci o tym nie powiedział, tylko udawał że to dalej czynsz ... masakra. Nie mogłabym żyć z oszustem.
Ah i to gadanie że Cie wywali z mieszkania - po pierwszym takim tekście już by mnie więcej nie zobaczył. Mój TŻ mieszka ze mną w moim mieszkaniu i nigdy, w najgorszej kłótni mu nie powiedziałam i nie powiem, że ma się wyprowadzić (pomijam sytuacje typu zdrada). Mieszkamy na równych zasadach, jest moim partnerem a nie lokatorem. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Ćwiczę! |
2024-10-08, 00:27 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 182
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Który to już z kolei temat o wymaganiu czynszu od własnego partnera życiowego?
|
2024-10-08, 09:13 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 372
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Samo to, że Twój facet zarabiając 7500 wydaje 5000 na auto świadczy o tym, że nie nadaje się do poważnego związku i jego podejście do kasy nie jest nawet czerwoną flagą, tylko syreną alarmową.
Z tego nic nie będzie, on nie traktuje Cię jak partnera, tylko dodatkowe źródło kasy. Sam nie jest nauczony "roboty", a chce mieć hajlajf, więc naciąga Cię nie kasę. Absolutnie nie inwestuj więcej w jego mieszkanie, bo stracisz jeszcze więcej kasy, której na bank nie odzyskasz. Wiej od niego, serio. Zobaczysz, że poboli, ale szybko odetchniesz z ulgą i zobaczysz, że nagle zostaje Ci więcej pieniędzy na koncie |
2024-10-08, 09:25 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 012
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Gosciu cie wyzyskuje
Moim zdaniem sam fakt ze wydaje 5000 na auto miesiecznie przy zarobkach 7500 swiadczy o tym ze jest niedojrzalym egoistą Na twoim miejscu bym sie z nim rozstala to nie jest dobry czlowiek a ty jestes mu tylko potrzebny do łatania dziury w budżecie. Jesli sie postawisz wasz zwiazek sie skonczy wiec nie ma na co czekac
__________________
z wizazem od 12.2004 Edytowane przez xfrida Czas edycji: 2024-10-08 o 10:58 |
2024-10-08, 09:43 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 40
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Rodzice kupili mu mieszkanie i spoko. Ty się przecież ich o to nie prosiłeś. Mieszkanie jest tylko i wyłącznie jego. Nie zapisali go na was. A nawet jeśli, to powinniście się na rachunki składać po połowie, a nie jakieś śmieszne wyliczanie. Czy przeliczył Ci chłopak po ilu panelach chodzisz dziennie? Za wszystkie chyba nie płacisz, stąpaj co 3, będzie taniej...
Sorry, ale ten gość ma sodówkę a nie mózg. Jaki to jego wkład, że ktoś kupił mu mieszkanie To raczej wkład jego rodziców, ale oni pewnie nie każą mu nic sobie spłacać... Jeśli się rozstaniecie, Ty nie będziesz miał żadnych praw do mieszkania. Jeśli kupujecie coś razem, a faktura nie jest na Ciebie, to też niczego nie zabierzesz ze sobą. Oczywiście nie mówię - czynsz, media na pół, wakajki na pół i takie o. Ale dlaczego nagle masz ponosić praktycznie sam koszty mieszkania? Fajnie tak, rodzice kupili chatę, chłopak opłaca tę chatę... żyć nie umierać. Tylko brać leasingi na bagatela 5 koła i jeszcze się sadzić, że nic nie wkładasz do ich związku. Zaraz się zacznie, że jeździsz tym autem, że z niego korzystasz albo że on wozi dla was nim zakupy i musisz dokładać do raty... Bo benzynkę jeszcze bym zrozumiała.. Generalnie przemyśl, czy dalej chcesz się w to bawić. Nie musisz czuć się zobowiązany nagle spełniać zachcianki chłopaka i być terroryzowany na tle finansowym, nie lepiej byłoby odejść? Ktoś taki nie kieruje się miłością, tylko kasą. Odbiło mu chyba jak dostał to mieszkanie, a to zły znak. |
2024-10-08, 11:23 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-07
Wiadomości: 148
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Tytuł powinien brzmieć ,,Dlaczego jeszcze tkwię w w tym bagnie,,...
|
2024-10-08, 14:00 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 023
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
O to to.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2024-10-08, 14:05 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 505
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Tylko gdyby był post mam wrażenie pary hetero lub gdyby post pisała kobieta to mam wrażenie że były by odpowiedzi że to nie jest spłacanie kredytu tylko i tak jakby jedna strona wynajmowała to by musiała płacić za wynajem.
Pomine fakt że oczywiście zgadzam się z poprzednikami - gościu jest wredny, wyzyskuje Cię itp. Okłamał Cię z czynszem... Ale dziewczyny, spójrzmy prawdzie w oczy - jakbyście miały swoje mieszkanie w kredycie i mieszkał by u was wasz partner, w dodatku bez auta, bez prawa jazdy to serio nic byście od niego nie wymagały? W sensie, żebyście mnie źle nie zrozumieli - nie jestem po stronie partnera Autora, ale myślę, że może mu chodzić mniej więcej o to, że no cóż, Autor mieszka u niego, on Autora wozi bo ten nie ma auta i prawa jazdy. Może Autorze porozmawiaj z partnerem o tym że chciałbyś być traktowany równo - żeby Cię dopisał do mieszkania czy samochodu - owszem, płacił byś, ale przynajmniej na swoje konto a on też by widział, że chcesz coś wnieść od siebie materialnego w związek. Byłam w związku gdzie partner nie miał auta, prawa jazdy, mieszkał u mnie, często bywał bez pracy bo wszyscy pracodawcy najgorsi. Żadnych zobowiązań nie chciał, kredytu, ślubu. Czułam się jakbym miała pasożyta i sorry ale tekstów o miłości nie kupowałam. Autorze, jakie są Twoje plany wobec życia, wobec tego związku? Jesteś w stanie finansowo dołożyć do tej nieruchomości aby była w przyszłości Twoja, lub masz plany na inwestycje, zakup czegoś swojego? Aby faktycznie w momencie ewentualnego rozstania nie zostać na lodzie. Czy po prostu żyjesz z dnia na dzień i partner też czuję się niepewny? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2024-10-08, 14:11 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 023
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Black..., kłamstwo również dopuszczalne i uzasadnione, gdyby to była para hetero? Bo przecież koleś okłamywał partnera, Autora wątku, co do rachunków.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2024-10-08, 14:12 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 770
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Ale tam nie ma żadnego kredytu. Ja się zgadzam, że Autor (czy dowolna osoba w innym związku, także hetero) powinien dokładać się do bieżących kosztów utrzymania, czynszu czy paliwa jak korzysta z tego samochodu, ale tutaj jest takie nadużycie z tym że jego partner faktycznie zarabia na nim (bo nie ma kredytu do spłaty) i jeszcze sam trwoni kasę (5000 za leasing) licząc że Autor pokryje koszty ich codziennego życia, że aż bije po oczach.
|
2024-10-08, 14:18 | #16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 012
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Cytat:
to co nie wiedzialas ze partner nie ma prawka nie ma swojego mieszkania kiedy z nim zaczynalas sie spotykac? takiego partnera sobie wybral i robienie mu teraz wyrzutow o to ze nie ma swojego mieszkania jest zalosne,nie jest tez powod aby go ograbiac co miesiac szczegolnie ze sam te mieszkanie dostal i nie splaca zadnego kredytu, nie rozumiem tez dlaczego mialby go dopisywac do tego mieszkania czy samochodu ?po co ? nie lepiej by bylo gdyby dal swojemu partnerowi oszczedzac i kupic drugie mieszkanie ,skoro sam dostal swoje to chyba nic nie traci na dzieleniu po rowno rachunkow za uzytkownie mieszkania nie jest to w zaden jednak sposob podstawa do wspolwlasnosci jak partner autora uwaza ze on na nim pasozytuje to dlaczego sobie wlasnie takiego faceta wybral na partnera i go wziol do siebie ? trzeba bylo szukac kogo z wlasnym mieszkaniem i prawem jazdy simple
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
2024-10-08, 14:34 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 267
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2024-10-08, 14:34 | #18 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 505
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Cytat:
Frida, A gdyby post pisała dziewczyna to na forum były by teksty że chłop siedzi na jej mieszkanku za free, on sobie zbiera na swoje konto wygodnie kase na przyszłość, którą nawet nie wiadomo czy zamierza z tą dziewczyną dzielić. Podkreślam, partner autora zachował się nieludzko z klamaniem o takim czynszu czy z chodzeniem po panelach (za ten tekst to by mnie już nie widział) ale uważam , że w związku najbardziej leży komunikacja. Dajmy na to, że Autor mu wypomina, "śpisz u mnie, mieszkasz w moim mieszkaniu za free" to chyba Autor może coś na to odpowiedzieć - nie będę Ci płacił chorej kwoty za mieszkanie jak lokator bo zbieram na ( i tu wstaw : nasza wspólna przyszłość, na moje mieszkanie, byśmy coś mieli, swoje auto, bym też był niezależny czy mógł nas czasem przewieźć) a jak partner autora widzi że dajmy na to on zbiera kasę ale na wuj wie co, to też mi, jako partnerce by sie to nie spodobało. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2024-10-08, 14:56 | #19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 012
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Cytat:
jedynym sprawiedliwym podzialem w sytuacji autora jest podzial kosztow utrzymania mieszkania na pol (rachunkow miesiecznych typu czynsz ,tv ,ogrzewanie,woda czy co tam jeszcze sie wlicza ) jesli partnerowi cos zostaje i moze sobie odkladac to ja sie ciesze ,ja tez sobie odkladam nie wiem dlaczego mialby sie dzielic z tym co mu zostaje po oplaceniu wszystkich rachunkow i zycia codziennego u mnie w malzenstwie odkladamy jakas wspolna kwote na zycie a reszte kazdy sobie oszczedza i nikt nikogo nie rozlicza z tego co sobie w przyszlosci z tych oszczednosci kupi
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
2024-10-08, 17:02 | #20 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 505
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2024-10-08, 17:22 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 023
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2024-10-08, 17:53 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 182
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Na pewno nie dokładania się do kredytu za mieszkanie, do którego formalnie nie ma żadnych praw. Partner to nie współlokator. Partner jest wartością samą w sobie i wymaganie od niego "czynszu" jest chore.
Edytowane przez Rogatka_Ozdobna Czas edycji: 2024-10-08 o 20:40 |
2024-10-08, 19:38 | #23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 906
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Nie rozumiem po co w wątku autora jakieś wynurzenia, hipotezy, założenia , gdyby był kobietą to to i tamto. Opisał swoją historię , nie ma sensu zmieniać w niej podanych przez niego konkretnych info. Prawdę i tak zna tylko autor. Wracając do brzegu. Ja tu nie widzę miłości, tylko zimną kalkulację partnera autora. Jego kompletny brak zarządzania finansami, więcej nawet, zaciąganie zobowiązań , co do których istnieje niemalże pewność , że będą kłopoty z ich spełnieniem. Może to wynikać z wielu czynników. Głupoty, naiwności , liczenia na rodziców i ich portfel. Autor w tej dalej historii gra jakąś pięcioplanową rolę. Uważam , że jeżeli pojawiają się jakieś wymagania z kosmosu (3k na miesiąc na rachunki) , docinki, drwiny może, to taka próba uzasadnienia to może być próba uzasadnienia słabych stron, mniejszej „wartości” autora przez jego partnera, w konsekwencji mogącą prowadzić do rozstania i to bolesnego. Może ten ktoś kochał, może szanował, może wspierał, ale uczucia się zmieniają, słabną, wypalają się i to zachowanie partnera jest tego efektem. Jeżeli nie chcesz rozstania , to chociaż się zdystansuj. Wynajmij coś, wyprowadź się, zobacz jak to jest bez niego. Jak jesteś odpowiedzialny za siebie, a jednak nikt nie każe oddać Ci kasy za nogę od krzesła. I zrób prawo jazdy.
|
2024-10-09, 09:09 | #24 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 40
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Cytat:
Co innego jeśli nawet będąc w konkubinacie decydujemy się wspólnie wziąć mieszkanie - jest to nasza wspólna decyzja i będziemy mieli takie same prawa do mieszkania. To wtedy logiczne, że na pół. Gdy ja nie miałam auta, a mój chłopak miał i dawał mi je zawsze i wszędzie i użytkowaliśmy je razem - składałam się na naprawy i benzynę, ale nie musiałam oddawać mu połowy wartości auta... albo sama opłacać naprawy, bo przecież on kupił, to teraz ja muszę utrzymywać.. Tu też sytuacja jest inna. Partner autora nie ma kredytu na chatę - dostał ją w prezencie. Co winien autor, że jego rodzice może nie mają kasy na takie prezenty? I jaki wpływ miał, że kolo wziął sobie auto w leasing pewnie bez porozumienia? Chciał to wziął i tyle. To niech sobie teraz płaci. Ja będąc w związku gdybym chciała SOBIE kupić auto, też bym to zrobiła i nie kazałabym płacić sobie połowy wartości auta. Będąc w związku wciąż mamy prawo mieć coś dla siebie i spełniać swoje zachcianki. I to, że kupiłabym SOBIE i wybrałabym takie jak MI się podoba nie znaczy, że nie udostępniałabym facetowi auta, gdyby nie miał sam, albo gdyby potrzebował, bo jego byłoby w naprawie. Inaczej jeśli decyzję podejmujemy wspólnie - to już trzeba się liczyć ze zdaniem drugiej osoby, wziąć to co nam obojgu pasuje i rozliczać się za nie wspólnie. Ale tu u autora nie było takiej sytuacji. A autor nie kozioł ofiarny, że jeden spełnia swoje zachcianki, a drugi za to płaci. To nie fair. ---------- Dopisano o 08:09 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ---------- Cytat:
Po drugie.. na serio myślisz, że taki rozpieszczony facet przepisze pół mieszkania na autora? No nie sądzę, dlaczego ma się finansowo dokładać za coś co tamten ma za free? Poza tym, nawet gdyby były małżeństwa zalegalizowane, to wszystko co przed ślubem nie wejdzie nigdy do wspólnego majątku, także.. Przede wszystkim chłopaki powinni pogadać o umowie i spisać ją u notariusza, że za jakąś sumę płaconą w ratach lub nie, ten drugi zobowiązuje się na akt notarialny dla ich dwóch. Ale szczerze... nie sądzę.. |
||
2024-10-09, 09:46 | #25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-10
Wiadomości: 2
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Stąd właśnie ten wątek. Bo powoli zaczynam dojrzewać do tego żeby mieć ten swój własny honor.
De facto utrzymuję go i zapewniam mu tak samo wygodne życie jak przed wzięciem auta, a prawnie nie mam ani auta... ani kasy na koncie. |
2024-10-09, 10:02 | #26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 906
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
A uczucia ? Bo pominąłeś zupełnie te kwestię, skupiając się wyłącznie na finansach. Z wątku wyłania się brak porozumienia, obrażanie się, kłótnie itp. Samo to może nasuwać odpowiedź. Ja bym się wyautowała i naprawdę zrobiła to prawko. W dzisiejszych czasach to wręcz konieczność.
|
2024-10-09, 10:08 | #27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 770
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
No masz partnera lekkoducha, rozrzutnego i do tego totalnego egoistę, niestety taki obraz wyłania się z Twojego wpisu. On nie traktuje Cię jak ważną osobę, jak coś Ci się nie podoba to już dosadnie powiedział Ci co możesz zrobić. Sama nie wytrzymałabym życia w takim stanie, że muszę chodzić na paluszkach, siedzieć cicho i prosić się o wszystko bo inaczej partner wyrzuci mnie z domu.
|
2024-10-09, 10:58 | #28 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 787
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Cytat:
Ja jestem po drugiej stronie barykady - to ja dostałam mieszkanie. Mój partner słowem nie pisnął jak kupowałam całe wyposażenie ze wspólnych pieniędzy, bo od razu było wiadomo, że zamieszkamy tam wspólnie. Tyle, że on nie miał obaw, że w razie "w" zostanie na lodzie, bo już wtedy mieliśmy więcej wpsólnych rzeczy, które przy rozstaniu trzeba by było rozliczyć (jak samochód na przykład). Ogólnie dziwi mnie taki podział na moje-twoje w wieloletnich związkach. Jak wiem, że roztsania są różne, ale kurcze spodziewać się najgorszego po osobie, z którą spędziło się tyle czasu? Gdybym się rozstała z moim, nawet przez jakąś jego zdradę, to honor by mi nie pozwolił na jakies odgrywanie się finansowe. Siadamy, dzielimy i każde w swoją stronę tyle. |
|
2024-10-09, 15:41 | #29 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 012
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
Cytat:
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
2024-10-09, 17:41 | #30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 906
|
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?
„ Jak wiem, że roztsania są różne, ale kurcze spodziewać się najgorszego po osobie, z którą spędziło się tyle czasu? Gdybym się rozstała z moim, nawet przez jakąś jego zdradę, to honor by mi nie pozwolił na jakies odgrywanie się finansowe. Siadamy, dzielimy i każde w swoją stronę tyle.”. O, słodka naiwności. A w sądach rozwody przez osobników co się o każdy kafelek gryzą to skąd? Najbardziej to widać przy podziale majątku i spadkach. To, że Ty myślisz, że tak byś postąpiła, nie oznacza, że faktycznie tak by było. Oczywiście inaczej jak para rozstaje się w cywilizowany sposób, uczucie wygasło, partnerzy są bardziej jak przyjaciele i z szacunku do siebie takimi zostają. A co innego , gdy zdrada , ciąża na boku, i sto komplikacji,kredyt , małoletnie dzieci. I włącza się tryb „ja ci pokaże, łajdaku!”.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:20.