odchudzić się przed 40 ;) po 40 też ;)

[eliza40]

Basiu kopać nie będę My wczoraj po kinie poszliśmy na piwko.
Ja biorę bez %% ale wczoraj tak mi się chciało gazowanego,że wypiłam colę.Wiem,że to zły wybór,ale może coś by za mną chodziło z tydzień.
Ja wiem,że bez dietetyczki bym nie dała rady.To było chyba najlepsze co mogłam zrobić Wiadomo,że nie każdy lubi jeść pod dyktando,ale ja inaczej nie mogę.
Już przecież każda z Was ma jakieś spadki za sobą.Trzeba sobie to przypomnieć

[Milennka03]

Elizko na czym byliście?
Ja nawet nie pisze odnośnie diety... chyba że w kontekście 5tys kalorii....Jestem u mamy i grzeczna nie jestem .Wczoraj przegiełam z jedzeniem a wieczorem jeszcze drinki u przyjaciół.....masakra. Od jutra do piątku robię mini detoks-jem na śniadanie 2 kromki chleba mamy wypieku a na obiad i kolację wyłącznie soki świeżo wyciskane i koktajle.

[eliza40]

Milenko Kogel mogel ale przereklamowany

We wtorek byliśmy na Planecie singli 3 i super.Można się pośmiać.

[SovaEvree]

Eliza bierz kija i dalej w rejs po Polsce zeby nam tylki obic...
My sie w srode wybieramy na Planete singli.... moze dotrzemy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[barbra66]

Witajcie Dziewczęta...

U mnie nudno,czyli stabilnie,czyli tak jak lubię...

Byłyśmy z koteczką na dłuższym spacerku,padła po powrocie ,jak ja kiedy jestem po dyżurowym maratonie ....

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Napisane przez eliza40

Basiu kopać nie będę My wczoraj po kinie poszliśmy na piwko.
Ja biorę bez %% ale wczoraj tak mi się chciało gazowanego,że wypiłam colę.Wiem,że to zły wybór,ale może coś by za mną chodziło z tydzień.
Ja wiem,że bez dietetyczki bym nie dała rady.To było chyba najlepsze co mogłam zrobić Wiadomo,że nie każdy lubi jeść pod dyktando,ale ja inaczej nie mogę.
Już przecież każda z Was ma jakieś spadki za sobą.Trzeba sobie to przypomnieć

Można się przyzwyczaić,do tego "pod dyktando".... byle nie było zbyt wymyślnie.Zrozumiałam,że tak naprawdę wcześniej szłam też w dobrym kierunku,tylko brakowało mi systematycznosci i cierpliwości....bo teraz też nie chudnę jakoś zarąbiście szybko,ale widzę ,że wszystko wymaga czasu... już psychicznie czuję sie lżej,a i portki z tyłka lecą,muszę używać paska systematycznie .Kilka zaległych par w rozmiarze 38 czeka na wiosnę z tęsknotą ...

ps. zatem ...będzie dobrze

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

[QUOTE=LyraBea;86508447]Cześć Dziewczyny

Co u Was? Wątek przechodzi nam kryzys . Czyżby odzwierciedlał nastroje większości nas?
Chociaż Barbra i Elizka ciągną pozytywnie, wygląda na to, że reszta z nas leży i kwiczy...Zero postępów w diecie. No wyprowadźcie mnie z błędu

Ja po prostu przestałam kupować to co mnie gubiło,zatem jem to co przewidziane w ramach dietowania,zamiana kaszy na makaron gryczany nie przekonała mojego żołądka,zatem wracam do koszotta,ostatnio obiad na trzy dni upichciłam z zaległych warzyw.
Czasem skubnę kabanoska drobiowego,które kupuję mojej kici.... odpuszczam ciut w weekendy,to mi daje takie smakowanie wolności w dietowaniu,ale staram się bilans kaloryczny zbytnio nie przekraczać,jak zjem czekoladę lub kawałek ciasta,to wypuszczam inny posiłek. Za alkoholami nie przepadam,zatem one nie mają prawa mnie gubić ....

Miło jest widzieć nawet minimalne spadki wagi.... dlatego trzymam fason

Przerobiłam pod siebie dietę koleżanki 1300-1400kcal, to znaczy godziny jedzenia zmieniałam, trochę usystematyzowałam plik, aby mi się dobrze korzystało z treści, wczoraj zrobiłam zakupy na pierwsze 3 dni i od jutra ruszam. Ale powiem Wam, bez entuzjazmu, więc obawy są...

Beatka.... dasz radę
Może niepotrzebnie tak często się ważysz ,bo wtedy jak nie ma spadków to łatwiej załapać dolinę.... ja obecnie ważę się raz w tygodniu,wtedy jakiś postęp łatwiej zauważyć ....

[QUOTE]

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Napisane przez Milennka03

Lyrcia -ja bylam kiedys na tej stronie co piszesz i zaczęłam nawet zakładać konto ale jakoś przerwalam nie wierząc za bardzo w skuteczność....a może warto by było....
A nie pomyliłam sobie to z czymś innym też na NFZ-ten adres gdzie podalas to znam i przyszła mi dieta ale dla mnie totalnie do bani bo jest mięso i ryby które nie mogę podmienić i np kawałek awokado który się potem nie powtarza przez następne 3 dni to wychodzi na to że marnowała bym dużo produktów.

Ja czasem podmieniam.... np.jak nie mam ryby w domu,to zjadam kawałek pleśniowego sera (o podobnej kaloryczności),a już na pewno nie marnują mi sie warzywa,bo robię od razu z podwójnej porcji i mam obiad z kaszotto na dwa dni.... chociaż nie mogę narzekać,mója dieta jest tak rozpisana,że jak mam pół banana do kefiru na śniadanie,to te drugie pół owoca mogę dodać też do podwieczorka (ale mogę też zamienic na inny owoc).Nie wydaję więcej na zakupy,niż wcześniej,bowiem wcześniej poza tym co nadal kupuję,jeszcze wydawałam dodatkowa kaskę na puste kalorie typu słodycze... Wcześniej kupowałam mniej warzyw,o one nie sa aż tak drogie... a poza tym mam troche zapraw własnych w słoikach np.ogórki kiszone,pomidory,buraczki ,kapusta....są pasteryzowane,bez cukru.... no i mrożonki... bezcenne

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Napisane przez eliza40

Już przecież każda z Was ma jakieś spadki za sobą.Trzeba sobie to przypomnieć

No właśnie... trzeba sobie przypomnieć... trzeba nie zapomnieć.... super czuć się lekko i zdrowo... tego się trzymajmy

W klubie coś .... co daje mi powera

[Milennka03]

Napisane przez eliza40

Milenko Kogel mogel ale przereklamowany

We wtorek byliśmy na Planecie singli 3 i super.Można się pośmiać.

Słyszałam że kogel raczej kiepski ale ogólnie polskie komedie romantyczne itp to nie moja bajka Ja to thillerowo-kryminalno-horrorowa jestem

[barbra66]

Witajcie Dziewczęta....

Dzisiaj na śniadanko omlecik z miodzikiem i pomarańczą.... i pędzę do Lidla,bo kosz z warzywami zrobił sie pusty...kupuję też w Lidlu litrową wodę,bo ma kształtne butelki,które zabieram do pracy głównie,bo w domku nadal najlepiej wchodzi mi przegotowana...z cytryną i imbirem.

Kolejny tydzień dietowania.... powinno być dobrze,bo imprez nie przewiduję,w pracy grafik znośny.... wyeliminowanie wieprzowiny dobrze mi służy,bo dawno wzdęć brzucha nie zaliczyłam.... póki co ...

Czekam na paczkę kuriera....tym razem z kolekcją folkową

Miłego dnia... i tygodnia

[LyraBea]

Dzieńdoberek

Napisane przez SovaEvree

Jestem... juz wrocilam
Dzien dobry...
Beata ja chyba z ciebie przyklad biore.... pojechalam na urlop, polowe przechorowalam...wrocilam z waga nawet ok, pol kilo mniej niz w dniu wyjazdu.... ale co z tego jak wczoraj wpadly chipsy, piwo i wino... no i dzisiaj juz 60dag wiecej
Tz ostatnio stwierdzil ze takie akcje z waga ze przytylam i schudnac nie moge zaczely sie od zmiany tabletek anty... i co z tego ze wrocilam do tych wczesniejszych jak waga wrocic nie chce... byc moze ma racje ale mu tego przeciez nie powiem bo by mial uzywanie a tak serio to moze faktycznie powinnam z panem ginem pogadac...
Takze u mnie nadal 7 z przodu i franca nie chce sobie isc ode mnie

To tak w mega skrocie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No za ładny przykład robię...Gdzie te czasy, kiedy faktycznie świeciłam przykladem :/ I tak szacun, że na wyjeździe schudłaś, bo raczej takie wyjady służa wszelaką rozwiązłością Ja też myślę, że opory w chudnięciu to wina tabsów

Napisane przez eliza40

Chyba jak bym mogła to bym kija na Was wzięła żartuję oczywiście.
No pomyślcie jak ja mogłam się sprężyć to Wy też potraficie.

Macie jakieś wymówki.Jak trochę spadnie to ok jak w górę to już katastrofa i trzeba popłynąć.Ja też mam wahania,ale jadę wtedy dalej.
Wiem,że się mądrze teraz.Kiedyś robiłam tak samo,ale wiem,że można.
Zobaczcie jaka pogoda.Za chwilę będziemy ściągać zimowe ciuchy.

No ja też wiem, że można, ale to trzeba sobie jakieś pranie mózgu zafundować czy cuś.

Mundrala jedna

Napisane przez eliza40

Basiu kopać nie będę My wczoraj po kinie poszliśmy na piwko.
Ja biorę bez %% ale wczoraj tak mi się chciało gazowanego,że wypiłam colę.Wiem,że to zły wybór,ale może coś by za mną chodziło z tydzień.
Ja wiem,że bez dietetyczki bym nie dała rady.To było chyba najlepsze co mogłam zrobić Wiadomo,że nie każdy lubi jeść pod dyktando,ale ja inaczej nie mogę.
Już przecież każda z Was ma jakieś spadki za sobą.Trzeba sobie to przypomnieć

Zwykłą colę czy zero?

Napisane przez Milennka03

Elizko na czym byliście?
Ja nawet nie pisze odnośnie diety... chyba że w kontekście 5tys kalorii....Jestem u mamy i grzeczna nie jestem .Wczoraj przegiełam z jedzeniem a wieczorem jeszcze drinki u przyjaciół.....masakra. Od jutra do piątku robię mini detoks-jem na śniadanie 2 kromki chleba mamy wypieku a na obiad i kolację wyłącznie soki świeżo wyciskane i koktajle.

No te 5 tyś kalori to tak szybko potrafi w człowieka wejść, że szok! Ja jeszcze wczoraj trochę poprawiłam (a miałam sobie już preludium do diety zrobić) a od dziś gęba na zamek i otwieram tylko w porach karmienia.

Napisane przez eliza40

Milenko Kogel mogel ale przereklamowany

We wtorek byliśmy na Planecie singli 3 i super.Można się pośmiać.

Napisane przez Milennka03

Słyszałam że kogel raczej kiepski ale ogólnie polskie komedie romantyczne itp to nie moja bajka Ja to thillerowo-kryminalno-horrorowa jestem

No właśnie chciałam pójść na kogel mogel, ale mój TŻ mie ubiegł i w przeddzień Walentynek zaprosił mnie na Planetę Singli. Naprawdę miło zaskoczona. Ubawiona wyszłam aż miło. Nic mi nie zgrzytnęło a fabule. A na kogla nie pójdę, bo jednak same nieprzychylne recenzje słyszałam. Ponoć wszystkie fajne gagi wypstrykali w zajawce, więcej nie ma nic fajnego

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Napisane przez barbra66

Witajcie Dziewczęta....

Dzisiaj na śniadanko omlecik z miodzikiem i pomarańczą.... i pędzę do Lidla,bo kosz z warzywami zrobił sie pusty...kupuję też w Lidlu litrową wodę,bo ma kształtne butelki,które zabieram do pracy głównie,bo w domku nadal najlepiej wchodzi mi przegotowana...z cytryną i imbirem.

Kolejny tydzień dietowania.... powinno być dobrze,bo imprez nie przewiduję,w pracy grafik znośny.... wyeliminowanie wieprzowiny dobrze mi służy,bo dawno wzdęć brzucha nie zaliczyłam.... póki co ...

Czekam na paczkę kuriera....tym razem z kolekcją folkową

Miłego dnia... i tygodnia

Też czekam na kuriera a właściwie moje koteczki, bo ulubiona karma im się skończyła i zafundowałam im na Dzień Kota głodówkę
Dalej optymistycznie się Ciebie czyta. Aż miło.

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Oświadczam wszem i wobec, że dziś ruszam z dietą 1400kcal "pod dyktando".

Waga startowa - 72,8kg
Cel - coś koło 67kg
data osiągnięcia celu - do Wielkanocy


Tak więc na zgubienie 6kg mam prawie 2 miesiące. Czyli rozsądnie.

[Milennka03]

Lyrcia-3-mam kciukasy
Ja od dziś też oszczędnie.Tzn śniadanie zjadłam normalne -3 kromki chleba z jajkiem i warzywami, na obiad bedzie koktalj a na kolację brokuł z wody i sok.

[Stylowa1]

Witam witam. jestem i ja. Podczytuje was systematycznie. Pisać nie mam o czym, nie ma się czym chwalić.... Co waga delikatnie spadnie to zaraz urośnie. Także bez zmian. Nawet libra mnie informuje że mój cel nie dostępny muszę zacząć znów liczyć kalorie bo inaczej nie da rady na spadek . Dobrze że przynajmniej znacznie nie rośnie ale pewnie dlatego że cały czas stosuje 16:8

[eliza40]

Beatka a właśnie że byde się mundrować
cola oczywiście normalna
Trzymam kciuki i mam Cię na oku

[LyraBea]

Napisane przez Milennka03

Lyrcia-3-mam kciukasy
Ja od dziś też oszczędnie.Tzn śniadanie zjadłam normalne -3 kromki chleba z jajkiem i warzywami, na obiad bedzie koktalj a na kolację brokuł z wody i sok.

Nie za mało posików? No i soki moga dowalić kalorii a Ty bedziesz głodna, a jak głodna, to zła
Dzięki za kciukasy. Potrzeba mi tego ;*

Napisane przez Stylowa1

Witam witam. jestem i ja. Podczytuje was systematycznie. Pisać nie mam o czym, nie ma się czym chwalić.... Co waga delikatnie spadnie to zaraz urośnie. Także bez zmian. Nawet libra mnie informuje że mój cel nie dostępny muszę zacząć znów liczyć kalorie bo inaczej nie da rady na spadek . Dobrze że przynajmniej znacznie nie rośnie ale pewnie dlatego że cały czas stosuje 16:8

No wreszcie...corka marnotrawna wróciła. Z autopsji wiem, że unikamie wątku na dobre nie wychodzi, więc nie unikaj nas, nie do czytania wątek służy tylko do współbycia ze sobą

Napisane przez eliza40

Beatka a właśnie że byde się mundrować
cola oczywiście normalna
Trzymam kciuki i mam Cię na oku

O tak. trzymaj, nie spuszczaj A cola normalna beeeeeee

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Pół dnia za mną. Ciągle myślę o jedzeniu, to godzinach przyjęcia posiłku i o tym, co będę jadła Dziwny swoją drogą ten jadłospis, bo o 15 mam tzw. III posilek a jest to:
200g jogurtu 2%
1 średnia pomarańcza
10g nasion słonecznika i otrąb
10 g miodu
Nigdy w życiu nie jadłam takiego zestawienia....O matulu, jak mi to smakowało!
Przede mną jeszcze obiad o 18tej (pulpeciki drobiowe gotowane na jarzynce, 250g ziemniaków z wody i utarta marchew+jabłko
A potem o 21wszej jeszcze kolacja..Normalnie full wypas

[Milennka03]

Lyrcia- ja często robię tak jogurt, no dobre to dobrePóźny ten obiad i kolacja, no chyba że chadzasz późno spać.Ciekawam jestem efektów

[Stylowa1]

Lyrcia doooobre "córka marnotrawna" hi hi
Dobrze że wątek nie służy do współżycia ze sobą

[barbra66]

Napisane przez LyraBea

[/COLOR]Pół dnia za mną. Ciągle myślę o jedzeniu, to godzinach przyjęcia posiłku i o tym, co będę jadła Dziwny swoją drogą ten jadłospis, bo o 15 mam tzw. III posilek a jest to:
200g jogurtu 2%
1 średnia pomarańcza
10g nasion słonecznika i otrąb
10 g miodu
Nigdy w życiu nie jadłam takiego zestawienia....O matulu, jak mi to smakowało!
Przede mną jeszcze obiad o 18tej (pulpeciki drobiowe gotowane na jarzynce, 250g ziemniaków z wody i utarta marchew+jabłko
A potem o 21wszej jeszcze kolacja..Normalnie full wypas

Ja mam powiedziane,by śniadanie było do godziny od wstania a kolacja do dwóch godzin przed spaniem... i tego sie trzymam
Czasami mam na kolację też chlebek

Lyrcia pierwsze dni są najtrudniejsze (chyba stale się myśli o jedzeniu ).... ale potem jak coraz rzadziej głód nas goni ,przechodzi się do stabilnej codzienności.... ale te 3 litry płynów musi być,by trochę oszukać głoda...z tego co wiem,to Ty nie masz z tym problemu ....

Trzymajmy wzajemnie za siebie...

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Napisane przez LyraBea

Zwykłą colę czy zero? .... (....)

Oświadczam wszem i wobec, że dziś ruszam z dietą 1400kcal "pod dyktando".
(.....)
Tak więc na zgubienie 6kg mam prawie 2 miesiące. Czyli rozsądnie.

Ja po Dukanie mam nawyk picia tylko coli zero...inna mi nie smakuje
Dietę mam ułożoną kalorycznie....podobnie,j ak zrobię dwa spacery z koteczką ok.półgodzinne ,to pozwalam sobie dodatkowo na garstkę orzechów lub 3-4 daktyle
Czasu chudnięcia nie wyznaczam...cieszę się każdym spadkiem, nawet tym mini

[Milennka03]

Napisane przez LyraBea

Nie za mało posików? No i soki moga dowalić kalorii a Ty bedziesz głodna, a jak głodna, to zła

Lyrcia mało ale do piątku robię takie mini oczyszczenie.szklanka soku to 150 kcal więc nie na tragedii.Nakupowalam owoców i warzyw -taki wstęp przed postem Dąbrowskiej który zaraz po świętach zacznę uskuteczniac.

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Napisane przez barbra66

Ja po Dukanie mam nawyk picia tylko coli zero...inna mi nie smakuje

Ja też ino zero ale dodatkowo duża ilością lodu bo za słodka dla mnie.

[barbra66]

Napisane przez Milennka03

Lyrcia mało ale do piątku robię takie mini oczyszczenie.szklanka soku to 150 kcal więc nie na tragedii.Nakupowalam owoców i warzyw -taki wstęp przed postem Dąbrowskiej który zaraz po świętach zacznę uskuteczniac.

Milennka na Twoim wikcie łapałabym stale głoda.... ale znasz swój organizm pewnie lepiej Ja np.wolę zjeść 2 kromki chleba na śniadanie a trzecią zostawić na kolację....

Dzisiaj też uzupełniłam koszyk z warzywami i zamrażarkę w mrożonki warzywne....od razu mam lepsze samopoczucie

[Milennka03]

Basiu-na Dąbrowskiej nauczyłam najadac się samymi warzywami-tym bardziej że to spore porcje
A co do chleba to jego rozmiary są dużo mniejsze niż takiego w piekarni i te 3 kromki są małe-2 bym się nie najadla.
W dodatku zaczynam puchnięcie przedokresowe....akurat jak idziemy na ostatki do znajomych to będę taka gruba tam siedzieć

[barbra66]

Dzień doberek ....

Beatka....co się nie chwalisz przykładnym dietowaniem,czyżby start nie wypalił ??

Ja wczoraj zrobiłam kaszotto na 2/3 dni ,bo na kaszy gryczanej,a to moja ulubiona kasza.... ale obiadek inny wleciał,bo zawiozłam dla koleżanki córek reklamówkę ciuszków,i mnie obiadkiem poczęstowała,ale był dietetyczny,to skorzystałam bez sprzeciwu....

Dzisiaj idę zgodnie z planem

Już z koteczką spacer dłuższy zrobiłyśmy,ale wybrałam inna trasę i niezbyt jej to pasiło,w końcu więcej na rękach mi czasu spędziła,to miałam trening z obciążeniem

Cudnie na świecie się robi...czuć już zapach wiosny

Trzymajmy pion Laseczki

Eliza....jak tam,masz już dyszkę stabilnej utraty wagi ?

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Napisane przez Milennka03

Basiu-na Dąbrowskiej nauczyłam najadac się samymi warzywami-tym bardziej że to spore porcje
A co do chleba to jego rozmiary są dużo mniejsze niż takiego w piekarni i te 3 kromki są małe-2 bym się nie najadla.
W dodatku zaczynam puchnięcie przedokresowe....akurat jak idziemy na ostatki do znajomych to będę taka gruba tam siedzieć

Moja koleżanka też na Dąbrowskiej ładnie chudnie....ale to raczej nie dla mnie .Kocham chlebek ,i bez niego na dietach mi było ciężko....poza tym szukam takiej diety która z czasem uwolni mnie od ciagłej mysli,że jestem na diecie....

W sumie tak jak jadam teraz jest ok,wiadomo omijam słodkości szerokim łukiem,ale mam chlebek w diecie,ziemniaki,kasze .... i to mi bardzo pasuje... Spadki nie są radykalne jakoś,ale mnie czas nie goni, póki co dobrze jest ,bo nie chodzę głodna (pomijając te pojedyńcze dni,kiedy nie dopijam tyle ile powinnam ).

[eliza40]

Barbara zawsze mam ważenie w czwartki,ale wizytę u diet mam jutro i raczej do 10 coś braknie.Ale nie przejmuję się.Teraz już tak waga nie leci jak na początku,ale powolutku do celu Na swoją imprezę urodzinową powinnam się wyrobić i mieć -15 kg Rozmarzyłam się
Właśnie Beatka jak tam start.

[barbra66]

Napisane przez eliza40

Barbara zawsze mam ważenie w czwartki,ale wizytę u diet mam jutro i raczej do 10 coś braknie.Ale nie przejmuję się.Teraz już tak waga nie leci jak na początku,ale powolutku do celu Na swoją imprezę urodzinową powinnam się wyrobić i mieć -15 kg Rozmarzyłam się
Właśnie Beatka jak tam start.

- 15.... no można sie rozmarzyć.... wróciłabym do wagi z początków pracy zawodowej.... jaka młodziutka wtedy byłam

Tak czy siak,obyśmy urodzinowo mogły Ci życzyć spełnienia tego marzenia

Ja w tym tygodniu też jakoś czuje po sobie zastój ...ale nie przejmuję się,bo mam poczucie ,że idziemy w dobrym kierunku... kiedy dietetycy trzymają nas w ryzach

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Wczoraj mnie podkusiło....i wciągnęłąm portki rozmiaru 38.... dałam radę nawet na zakupy wyskoczyć w nich,ale do luzu jeszcze trochę brak,dzisiaj poszły do pralki i jeszcze na półkę ,na jakiś czas trzeba je odłożyć

[eliza40]

Już nie długo te portki założysz

[LyraBea]

No hej, hej

Napisane przez barbra66

Dzień doberek ....

Beatka....co się nie chwalisz przykładnym dietowaniem,czyżby start nie wypalił ??

Ja wczoraj zrobiłam kaszotto na 2/3 dni ,bo na kaszy gryczanej,a to moja ulubiona kasza.... ale obiadek inny wleciał,bo zawiozłam dla koleżanki córek reklamówkę ciuszków,i mnie obiadkiem poczęstowała,ale był dietetyczny,to skorzystałam bez sprzeciwu....

Dzisiaj idę zgodnie z planem

Już z koteczką spacer dłuższy zrobiłyśmy,ale wybrałam inna trasę i niezbyt jej to pasiło,w końcu więcej na rękach mi czasu spędziła,to miałam trening z obciążeniem

Cudnie na świecie się robi...czuć już zapach wiosny

Trzymajmy pion Laseczki

Eliza....jak tam,masz już dyszkę stabilnej utraty wagi ?

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------



Moja koleżanka też na Dąbrowskiej ładnie chudnie....ale to raczej nie dla mnie .Kocham chlebek ,i bez niego na dietach mi było ciężko....poza tym szukam takiej diety która z czasem uwolni mnie od ciagłej mysli,że jestem na diecie....

W sumie tak jak jadam teraz jest ok,wiadomo omijam słodkości szerokim łukiem,ale mam chlebek w diecie,ziemniaki,kasze .... i to mi bardzo pasuje... Spadki nie są radykalne jakoś,ale mnie czas nie goni, póki co dobrze jest ,bo nie chodzę głodna (pomijając te pojedyńcze dni,kiedy nie dopijam tyle ile powinnam ).

Wypalił Basiu. Dotrwałam do końca, tylko kolacji nie zjadłam, bo o dziwo najedzona byłam tym późnym obiadem. Trudno, nie chciałam na siłę się opychać.

Napisane przez eliza40

Barbara zawsze mam ważenie w czwartki,ale wizytę u diet mam jutro i raczej do 10 coś braknie.Ale nie przejmuję się.Teraz już tak waga nie leci jak na początku,ale powolutku do celu Na swoją imprezę urodzinową powinnam się wyrobić i mieć -15 kg Rozmarzyłam się
Właśnie Beatka jak tam start.

Start wypalił. Dziś drugi dzień i trwam.

Napisane przez eliza40

Już nie długo te portki założysz

No Basiu, też myślę, że za długo nie poleżą te Twoje 38 w szafie jak się tak zawzięłaś.
A ja wyciągnęłam spodnie z czasów Dukana (w trakcie chudnięcia) czyli rozmiar 40 i te leżą jak ulał. No więc doszłam do wniosku, że nie jestem gruba...Tylko spodnie próbowałam na siebie wciskać za małe


A u mnie dieta póki co na czysto.
POry posił…ów sobie ustaliłam takie, bo śniadanie zjadam o 10tej a spać chadzam po północy. Stąd ostatni posiłek o 21wszej.
Zaskakuje mnie, ile mogę na tej diecie chleba zjeść. Rozkoszuję się więc mojej roboty chlebkiem. No a na obiad ziemniaczki...I do chlebka dieta każe mi masło używać...Tu już nie słucham wytycznych. Wcześniej nigdy chleba nie smarowałam maslem, to teraz też nie będę się wygłupiać. Przeliczam i wybieram chudą fetę No dieta cud... Cud będzie jak zacznę chudnąć .
A dziś dokonałam czynu ponad czyny, bo się zebrałam na 30 minutowy marsz do sklepu i z powrotem. Ale mnie kręgosłup boli
Miłego dnia i trzymajcie się wytycznych ...Faktycznie wiosną pachnie

[barbra66]

[QUOTE]

Napisane przez LyraBea

No hej, hej

Wypalił Basiu. Dotrwałam do końca, tylko kolacji nie zjadłam, bo o dziwo najedzona byłam tym późnym obiadem. Trudno, nie chciałam na siłę się opychać.

Start wypalił. Dziś drugi dzień i trwam.

No Basiu, też myślę, że za długo nie poleżą te Twoje 38 w szafie jak się tak zawzięłaś.
A ja wyciągnęłam spodnie z czasów Dukana (w trakcie chudnięcia) czyli rozmiar 40 i te leżą jak ulał. No więc doszłam do wniosku, że nie jestem gruba...Tylko spodnie próbowałam na siebie wciskać za małe

Obecnie też jestem na etapie spodni 40....i tyle samo chciałabym chociaż w górę się zmieścić .... a zresztą nie o rozmiar chodzi tylko o lepsze samopoczucie i formę,bo juz pomału kręgosłup daje sie we znaki.... i nie wiadomo co tam jeszcze może się wykluć z wiekiem

A u mnie dieta póki co na czysto.
POry posił…ów sobie ustaliłam takie, bo śniadanie zjadam o 10tej a spać chadzam po północy. Stąd ostatni posiłek o 21wszej.
Zaskakuje mnie, ile mogę na tej diecie chleba zjeść. Rozkoszuję się więc mojej roboty chlebkiem. No a na obiad ziemniaczki...I do chlebka dieta każe mi masło używać...Tu już nie słucham wytycznych. Wcześniej nigdy chleba nie smarowałam maslem, to teraz też nie będę się wygłupiać. Przeliczam i wybieram chudą fetę No dieta cud... Cud będzie jak zacznę chudnąć .
A dziś dokonałam czynu ponad czyny, bo się zebrałam na 30 minutowy marsz do sklepu i z powrotem. Ale mnie kręgosłup boli
Miłego dnia i trzymajcie się wytycznych ...Faktycznie wiosną pachnie

To mamy podobnie w wytycznych.... Ja używam prawdziwego masła,w sumie to są takie ilości,że nie zamierzam z nich rezygnować ....zresztą teraz dochodzę do wniosku,że większość składników jest dla nas, tylko pewnie wcześniej nie takie ilości jak należy pochłaniałyśmy ... i brak systematyczności i cierpliwości gubił nas

Dzisiaj w Dzień dobry TVN .... w kuchni pichcili wg diety o której wspomniałaś... z NFZ.... i co? ....wszędzie podobnie....zdrowe nawyki i bez załamek w dążeniu do celu

[eliza40]

Beatka trwaj trwaj

Ja też mam w diecie masełko i chlebek i bułeczki

[SovaEvree]

Heeeeej

Wlasnie przyszlam sie pochwalic ze spodnie ktore oatatnio kupilam sa na mnie za duze.... schodza mi luzno bez odpinania... carry rozm L......
Cholera szkoda mi bo je polubilam ALE w nosie..... nastepne jakie kupie to chcialabym zeby byly Mki i juz

Nie jem chleba, nie zre wieczorem... duzo warzyw, owoce tylko takie co maja niski IG
cole zero tez pochlaniam... jedyny napoj gazowany ktory nie jest woda....

Baby..... damy rade schudniemy i bedziemy laski

[eliza40]

Asia super
Kto jak nie my

[Milennka03]

Napisane przez LyraBea

Wypalił Basiu. Dotrwałam do końca, tylko kolacji nie zjadłam, bo o dziwo najedzona byłam tym późnym obiadem. Trudno, nie chciałam na siłę się opychać.

Start wypalił. Dziś drugi dzień i trwam.


A u mnie dieta póki co na czysto.
POry posił…ów sobie ustaliłam takie, bo śniadanie zjadam o 10tej a spać chadzam po północy. Stąd ostatni posiłek o 21wszej.
Zaskakuje mnie, ile mogę na tej diecie chleba zjeść. Rozkoszuję się więc mojej roboty chlebkiem. No a na obiad ziemniaczki...I do chlebka dieta każe mi masło używać...Tu już nie słucham wytycznych. Wcześniej nigdy chleba nie smarowałam maslem, to teraz też nie będę się wygłupiać. Przeliczam i wybieram chudą fetę No dieta cud... Cud będzie jak zacznę chudnąć .
A dziś dokonałam czynu ponad czyny, bo się zebrałam na 30 minutowy marsz do sklepu i z powrotem. Ale mnie kręgosłup boli
Miłego dnia i trzymajcie się wytycznych ...Faktycznie wiosną pachnie

Lyrcia, wiedziałam że odrobinkę zmodyfikujesz po swojemu dietkę- też pewnie bym tak zrobiła Najważniejsze co by chuść
Dawaj znaka z postępów

Napisane przez SovaEvree

Heeeeej

Wlasnie przyszlam sie pochwalic ze spodnie ktore oatatnio kupilam sa na mnie za duze.... schodza mi luzno bez odpinania... carry rozm L......
Cholera szkoda mi bo je polubilam ALE w nosie..... nastepne jakie kupie to chcialabym zeby byly Mki i juz

Nie jem chleba, nie zre wieczorem... duzo warzyw, owoce tylko takie co maja niski IG
cole zero tez pochlaniam... jedyny napoj gazowany ktory nie jest woda....

Baby..... damy rade schudniemy i bedziemy laski

No super!

U mnie jako tako ,daję radę na warzywkach i owocach głównie choć śniadanie jadam węglowe.Choć dziś na śniadanie sałatką a'la grecka, II śniadanie ananas i mandarynki.Obiad- brokuł z wody i świeży sok a na kolację koktajl warzywno owocowy.Dobijam do 1000 kcal więc to prawie głodówka ale dobrze się czuję więc kontynuuję .Dzień po świętach robię post Dąbrowskiej- nie tylko po to by schudnąć ale pozbyć się jak rok temu pewnych dolegliwości , w ubiegłym roku minęło kilka "kontuzji" na długo.No i nad morze trza jako tako wyglądać bo wstyd...
Kupiłam sobie fajną kurtkę wczoraj w Lidlu akurat na rower, nieprzemakalną i p/wiatrową , trochę mi ciasnawo w cyckach w niej więc siłą rzeczy ze 2 kilo musi ubyć co bym się komfortowo w niej czuła.
Miłego dnia

[LyraBea]

Cześć Dziewczyny
U mnie dietowania dzień III.
Póki co trwam dalej, chociaż powiem Wam, mam problem z tym, żeby się trzymać dokładnie tych samych składników. Na szczęście mam tabelę zamienników i zamiana masła na fetę czy sałaty lodowej na roszpunkę nie jest problemem. natomiast denerwuje mnie, że na przykład sałaty lodowej mam np.150gramów a już roszpunki 170gramów mogę zjeść...też mi różnica. To zielone i bez kalorii i to. Albo pomidor. Raz mam, że mogę 28gramów a raz, że 37g.. nie 30, nie 40, ale dokładnie 28,37
Póki co spędzam sporo czasu rano na przygotowaniach posiłków do pracy, ledwo się wyrabiam do pracy
Pierwszy raz sobie taką dietę, co to za mordę trzyma zapodałam,. Ciekawe, kiedy zacznę się wkurzać na takie pieprzenie się z gramami. Póki co, bawi mnie. A najbardziej przeżywam możliwość jedzenia chleba. Wczoraj o 21wszej miałam 2 kromki chleba z makrelą wędzoną, ogórkiem i sałatą. Wszamałam bez wyrzutów sumienia, bo jak dieta, to dieta

[Milennka03]

Lyrcia, super że się wkręciłaś- ja też wszystko ważę i wpisuję do fitatu choć nie wiem po co Ale nawyk ważenia wszystkiego mam mocno zakorzeniony.Myślę że niedługo będę super efekty i się pochwalisz nimi