Studia w USA - rozeznanie :)

[Borys29]

Witam Wszystkich

Na początku chciałbym prosić o wyrozumiałość, gdyż jestem tutaj "świeży". Wiem, że ten temat pewnie był wałkowany już kilka razy, lecz prosiłbym o jakieś wskazówki

Chciałbym studiować w USA (Los Angeles/NY), więc ostatnio stwierdziłem że warto zrobić rozeznanie w tym temacie. Tak trafiłem na Wasze forum Niestety nie mam nikogo w Ameryce. I tutaj praktycznie zaczynają się schody. Zdobycie wizy studenckiej raczej nie powinno być problemem. Gorzej ze szkołą. Myślałem o jakimś University, lecz patrząc na ceny jakich żądają (40-50 tyś. $) to raczej bliżej mi do Community college. Czy university oferują jakąś pomoc finansową dla studentów międzynarodowych (Financial Aid)?
Nie mam złych ocen w liceum. W szczególności jakbym się podciągnął to tak na 4 i 5. No może czasami jakieś 3 Jak wygląda poziom nauczania na takim college? Czy przy opłatach drugiego roku będę traktowany już jako "miejscowy" i koszty będą niższe niż za pierwszy rok (czy tutaj rozchodzi się o obywatelstwo?)?. Może ktoś z Was polecić dobre Community college w LA/NY? Słyszałem też że niektórzy na początek wybierają Community college a potem przenoszą się na university...
A może nie warto się "męczyć" z wyrwaniem do USA i zostać w Polsce? Co o tym sądzicie?

PS Proszę wszystkich odwiedzających ten wątek o pomoc. Z góry dziękuję

[nobodygirl91]

obejrzyj sobie ten filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=drLTOlehyQQ
dziewczyna opowiada o wizie i o studiach
mam nadzieje, że choć trochę Ci to pomoże

[always be yourself]

Sama interesuje się studiami w USA ze względu na świetne uniwersytety, więc być może będę mogła Ci pomóc.
Szukając informacji znalazłam stronę o stypendium, które umożliwiłoby studiowanie w którymś z najlepszych uniwersytetów w USA (podkreślam, że najlepsze!). Było jednak parę warunków do spełnienia:
- w drugiej klasie liceum zdajesz (z dobrym wynikiem, oczywiście) amerykańską maturę - SAT, który jest mniej więcej odpowiednikiem naszego poziomu proficiency, by w trzeciej móc zająć się na spokojnie pisaniem listów motywacyjnych;
- ponadto wszystkie przedmioty wybrane na maturę muszą zostać zaliczone co najmniej na 75%
Uczelnie amerykańskie udzielają stypendiów naukowych za bardzo dobre wyniki w nauce, zwalniają częściowo lub całkowicie z czesnego, przyznają ulgi w opłatach za akademik, stypendia naukowe za wyniki w nauce i zapomogi oraz stypendia socjalne. Jednak o taką zapomogę ubiega się wiele osób, więc to nie takie hop-siup by ją zdobyć.
Często jednak studenci spoza stanu, w którym znajduje się dana uczelnia, muszą płacić... podwójnie!

Najlepiej jednak zrobisz siadając z dużą dozą cierpliwości przed komputerem i szukając odpowiedzi na swoje pytania w google.

[Borys29]

Dzięki nobodygirl91 za podesłanie filmiku Pomogło i to dużo więcej niż "trochę"...

always be yourself bierzesz pod uwagę tylko uniwersytety czy też może Community college?
Prawdopodobnie na college nawet nie wymagają SAT, wystarczy TOEFL. Na początek będą mniejsze koszty szkoły, ale potem, po przeniesieniu się na uniwersytet i tak trzeba będzie zapłacić (sumując wszystko to wyjdzie więcej).
Do mnie przemawia Community college pod względem podciągnięcia języka. Czytałem też, że dosyć łatwo można też się przenieść z college na uniwersytet.

[aniahoneybunny1982]

Kazdy student zagraniczny musi placic wiecej kasy niz obywatel czy rezydent plus dochodza koszta utrzymania. Poczytajcie sobie http://www.usa.info.pl/board/index.php?showforum=45

[kennedy]

zeby ubiegac sie o wize studencka najpierw musza cie przyjac na uczelnie.
stypendia dla najlepszych sa wysokie ale wsrod moich znajomych nie slyszalam zeby bylo finansowanie 100%.
zanim zdobedziesz stypendium i tak bedziesz musial zaplacic. stypendia srodowiskowe sa dla rezydentow.

[always be yourself]

Napisane przez Borys29

always be yourself bierzesz pod uwagę tylko uniwersytety czy też może Community college?
Prawdopodobnie na college nawet nie wymagają SAT, wystarczy TOEFL. Na początek będą mniejsze koszty szkoły, ale potem, po przeniesieniu się na uniwersytet i tak trzeba będzie zapłacić (sumując wszystko to wyjdzie więcej).
Do mnie przemawia Community college pod względem podciągnięcia języka. Czytałem też, że dosyć łatwo można też się przenieść z college na uniwersytet.

Nie, nie brałam pod uwagę community college. Głównie myślałam o Yale ot, takie marzenie głupiej gąski.
Stypendium, o którym wspomniałam, dotyczy prawdopodobnie tylko Ivy League, jednak może inne stypendia mają podobne wymagania.

Zapomniałabym... Wolontariat i różne zbiórki charytatywne są bardzo dobrze postrzegane. Warto się zaangażować, oczywiście nie tylko w celu podwyższenia swoich szans.

[Borys29]

Napisane przez always be yourself

Nie, nie brałam pod uwagę community college. Głównie myślałam o Yale ot, takie marzenie głupiej gąski.
Stypendium, o którym wspomniałam, dotyczy prawdopodobnie tylko Ivy League, jednak może inne stypendia mają podobne wymagania.

Zapomniałabym... Wolontariat i różne zbiórki charytatywne są bardzo dobrze postrzegane. Warto się zaangażować, oczywiście nie tylko w celu podwyższenia swoich szans.

Rozumiem, że będziesz próbować dostać się na Yale?
Mogłabyś napisać na jakiej stronce znalazłaś wymagania dostania takowego stypendium? Ciekawe od jakiej średniej ocen można zacząć w ogóle myśleć o studiach na Ivy League? 6.1?
Czytałem, że jeżeli dochód rodziny nie przekracza 50 tyś. $ /rok to uczelnia (przynajmniej Harvard i Yale) pokrywają koszt studiów.

[whoaboa]

Napisane przez Borys29

Ciekawe od jakiej średniej ocen można zacząć w ogóle myśleć o studiach na Ivy League? 6.1?

Nie chodzi o średnią ocen, a wyniki SAT-ów, listy i rozmowę na miejscu.

Napisane przez Borys29

Czytałem, że jeżeli dochód rodziny nie przekracza 50 tyś. $ /rok to uczelnia (przynajmniej Harvard i Yale) pokrywają koszt studiów.

Weź poprawkę na to, iż w większości takie przywileje (o którym swoją drogą radziłabym poczytać ciut więcej, bo to takie hop siup do końca nie jest) przysługują obywatelom USA, ew. rezydentom.

Co więcej, był już wątek o studiach w USA. Skorzystaj z wyszukiwarki, coś tam zawsze dodatkowo wygrzebiesz, jeśli chodzi o informacje.

[Wyrak]

Napisane przez Borys29

Witam Wszystkich

Na początku chciałbym prosić o wyrozumiałość, gdyż jestem tutaj "świeży". Wiem, że ten temat pewnie był wałkowany już kilka razy, lecz prosiłbym o jakieś wskazówki

Chciałbym studiować w USA (Los Angeles/NY), więc ostatnio stwierdziłem że warto zrobić rozeznanie w tym temacie. Tak trafiłem na Wasze forum Niestety nie mam nikogo w Ameryce. I tutaj praktycznie zaczynają się schody. Zdobycie wizy studenckiej raczej nie powinno być problemem. Gorzej ze szkołą. Myślałem o jakimś University, lecz patrząc na ceny jakich żądają (40-50 tyś. $) to raczej bliżej mi do Community college. Czy university oferują jakąś pomoc finansową dla studentów międzynarodowych (Financial Aid)?
Nie mam złych ocen w liceum. W szczególności jakbym się podciągnął to tak na 4 i 5. No może czasami jakieś 3 Jak wygląda poziom nauczania na takim college? Czy przy opłatach drugiego roku będę traktowany już jako "miejscowy" i koszty będą niższe niż za pierwszy rok (czy tutaj rozchodzi się o obywatelstwo?)?. Może ktoś z Was polecić dobre Community college w LA/NY? Słyszałem też że niektórzy na początek wybierają Community college a potem przenoszą się na university...
A może nie warto się "męczyć" z wyrwaniem do USA i zostać w Polsce? Co o tym sądzicie?

PS Proszę wszystkich odwiedzających ten wątek o pomoc. Z góry dziękuję

Primo - LA i NY to akurat bardzo srednie miejsca na poznanie Stanow, ale co kto lubi, stereotypy wiecznie zywe

Co do studiow - na undergrad trzeba SAT, TOEFL, nie wiem jak jest na community; community daja Ci tylko 2 letnie kierunki, cos jak studium w Polsce.

Pomoc finansowa jest mozliwa - za wyniki w nauce, wyniki z SAT, socjalna, przez prace na kampusie, duzo zalezy od szkoly. Zanim bys mogl dostac wize, jakas szkola musi Cie przyjac i jednym z krokow, ktore musisz podjac, jest min. wykazanie odpowiednich finansow.

Nie bedziesz w ogole traktowany jako miejscowy.

Owszem, ludzie robia rok - dwa na community i sie dalej przenosza.

[Borys29]

Napisane przez Wyrak

Primo - LA i NY to akurat bardzo srednie miejsca na poznanie Stanow, ale co kto lubi, stereotypy wiecznie zywe

Możesz napisać właśnie te "dobre" miejsca na poznanie USA? Miałeś może z tym styczność? Możesz polecić jakieś dobre uniwersytety w tych "dobrych miejscach"? Wiadomo że Ivy League, ale coś poza tym.
W internecie można znaleźć wiele ofert edukacji... lecz wiadomo, że każda szkoła zachwala siebie

[greenaurie]

Na Twoim miejscu po prostu poszukałabym rankingów, wypowiedzi użytkowników na różnych forach....Sam musisz zdecydować, na czym Ci zależy, prawda?

[Borys29]

Napisane przez greenaurie

Na Twoim miejscu po prostu poszukałabym rankingów, wypowiedzi użytkowników na różnych forach....Sam musisz zdecydować, na czym Ci zależy, prawda?

Pewnie, że prawda Tylko czasem czyjeś doświadczenia mogą się przydać jako dobra rada

[Wyrak]

Napisane przez Borys29

Możesz napisać właśnie te "dobre" miejsca na poznanie USA? Miałeś może z tym styczność? Możesz polecić jakieś dobre uniwersytety w tych "dobrych miejscach"? Wiadomo że Ivy League, ale coś poza tym.
W internecie można znaleźć wiele ofert edukacji... lecz wiadomo, że każda szkoła zachwala siebie

Wiekszosc pozostalych praktycznie Szczegolnie obydwa wybrzeza; zalezy tez, co kto lubi.

W Stanach sa setki niezlych/dobrych uniwerkow. Ivy League to raczej marzenie scietej glowy, szukalbym czegos pod swoje mozliwosci - tj. szkoly, na ktora by Cie w miare bylo stac, ktora ma doswiadczenie ze studentami z za granicy itd. itp.

[greenaurie]

Wyrak, dlaczego uważasz, że Ivy League to marzenie ściętej głowy?

Borys29, wybrałeś już jakieś uniwerki? Zacząłeś przygotowania do egzaminów?

[Wyrak]

Napisane przez greenaurie

Wyrak, dlaczego uważasz, że Ivy League to marzenie ściętej głowy?

Bo bardzo ciezko sie dostac, a nawet jesli osoba z PL by sie dostala, to by ja odrzucili ze wzgledu na finanse. Przy czym uwazam, ze latwiej spelnic wymagania od strony akademickiej niz finansowej.

Oczywiscie, nie mowie, ze to niemozliwosc.

[greenaurie]

Akurat Ivy League daje stypendia finansowe need-based, czyli jak Cię przyjmą, to dają tyle, ile potrzebujesz, w dodatku cztery spośród nich jest need-blind czyli w procesie rekrutacji nie patrzą na dane finansowe, a potem pokrywają tak dużo, jak potrzebujesz, więc z tymi finansami to nie bardzo prawda

Myślę, że to właśnie akademicka strona jest trudniejsza, a dokładniej ichniejsza "matura"...

[Wyrak]

Napisane przez greenaurie

Akurat Ivy League daje stypendia finansowe need-based, czyli jak Cię przyjmą, to dają tyle, ile potrzebujesz, w dodatku cztery spośród nich jest need-blind czyli w procesie rekrutacji nie patrzą na dane finansowe, a potem pokrywają tak dużo, jak potrzebujesz, więc z tymi finansami to nie bardzo prawda

Powyzsze dotyczy obywateli/residents, czy F-1 tez?

Napisane przez greenaurie

Myślę, że to właśnie akademicka strona jest trudniejsza, a dokładniej ichniejsza "matura"...

No widzisz, ja uwazam, ze z pozycji osoby bez stalych amerykanskich papierow to jednak strona finansowa.

[greenaurie]

Napisane przez Wyrak

Powyzsze dotyczy obywateli/residents, czy F-1 tez?



No widzisz, ja uwazam, ze z pozycji osoby bez stalych amerykanskich papierow to jednak strona finansowa.

Dotyczą F1 oczywiście.

Nie będę się spierała, co jest trudniejsze, pozostańmy przy tym, że jest po prostu trudne i to i to

[Wyrak]

Napisane przez greenaurie

Dotyczą F1 oczywiście.

Nie będę się spierała, co jest trudniejsze, pozostańmy przy tym, że jest po prostu trudne i to i to

Moge jakas podkladke na ta informacje? Bo autentycznie bylem przekonany o czyms innym.

[greenaurie]

To jest info wprost ze stron uniwersytetów
Z Ivy League Harvard, Yale, Princeton i Dartmouth są need blind dla international students
http://www.admissions.college.ha rvard.edu/apply/international/international_aid.html http://www.dartmouth.edu/~finaid/docs/financial_aid_handbook.pd f
http://www.princeton.edu/admission/financialaid/financial_aid_faqs/
http://admissions.yale.edu/international

dodatkowo są jeszcze tylko dwie uczelnie w Stanach tego typu, nie należy do Ivy League, tylko do tzw. Liitle Ivies, jest to Amherst College i MIT
https://www.amherst.edu/admission/financial_aid
http://web.mit.edu/sfs/financial_aid...hmen_Intl.html

[yousuck]

Mimo wszystko nie jest to american dream, jakiego byśmy chcieli. Uczelnie owszem, są skłonne wspomagać finansowo swoich studentów, co nie oznacza bynajmniej finansowania całego toku nauczania. Wszak są to wyjątkowo bogate instytucje . Można jednak podjąć pracę w małym wymiarze godzin (7-10 tygodniowo) albo wziąć studencki kredyt (tak zrobił mój znajomy).

[Borys29]

Napisane przez greenaurie

Borys29, wybrałeś już jakieś uniwerki? Zacząłeś przygotowania do egzaminów?

Co do uniwerków... to zależy jak napiszę SAT-y. Jak będę czuł że OK, to spróbuję na Ivy League. Może się uda. Wiadomo proces aplikacji to nie jest pstryknięcie palcem (pisanie eseju itp.). Na pewno nie złożę papierów tylko na jeden uniwerek, lecz na kilka. Muszę przysiąść na spokojnie i poszukać ofert edukacji poza Ivy League.
Obecnie przygotowuję się do SAT. Na prestiżowych uczelniach mile widziany jest też SAT II. Zamierzam do niego podejść.

Uważam, że kwestię finansową każdy powinien sam rozpatrzeć. Dla kogoś "Tyle" jest dużo a dla kogoś innego "tyle".

[yousuck]

Mogę zapytać, jakie przedmioty na sat2?
Ja bym na Twoim miejscu najpierw zdała TOEFL (chyba, że masz - wtedy połowa problemu z głowy )
Mój znajomy chcąc zdawać na prawo zdawał matmę na sat2 i jego zdaniem - poziom dużo niższy, nawet 2 level - od tego, jaki jest w polskich szkołach na rozszerzeniu. A uczelnie przychylnie patrzyły na humanistę o dobrych wynikach z matmy właśnie

[schoolcraft]

Borys29, hej! Ja jestem w Stanach na wizie F1 i sprobuje odpowiedziec na Twoje pytania korzystajac z mojego doswiadczenia w tym calym byciu studentem zagranicznym. A wiec jak juz wiesz, nie jest to taka latwa sprawa. Z tego co mi wiadomo, to zeby dostac wize F1 musisz miec sponsora i w czasie interview musisz pokazac wszystkie potrzebne dokumenty ktore udowodnia, ze w USA jest ktos, kto bedzie mogl Ciebie utrzymywac i placic za Twoja nauke. Bo pamietaj, ze bedac na wizie F1 nie mozesz pracowac legalnie. Jedynie na campus'ie, ale z tego raczej nie ma wielkich pieniedzy. Wiec automatycznie rowna sie to temu, ze nie dasz rady sam siebie utrzymac, wiec bez sponsora nie da rady.

Z mojego doswiadczenia wynika, ze za bardzo nie pomoga Ci oceny ktore masz z Polski w tym, zeby dostac financial aid. Musisz tutaj zdobyc GPA nie nizszy niz 3.5 (ale byc moze to zalezy od uczelni). No i glowna przeszkoda bedzie Twoj social security number, bez ktorego zadnej pomocy finansowej sie nie dostaje... nawet jesli bylbys najlepszym studentem, to bez ss# po prostu nie da rady. Sama mam z tym problem, poniewaz we wrzesniu zaczynam pielegniarstwo i chcialabym sie postarac o federal loan, ale narazie nici z tego. Musze czekac na moj ss#.

Co do placenia za nauke, to studenci na wizie F1 placa o wiele wiecej niz rezydenci. Zeby byc rezydentem niestety nie wystarczy tylko tego, zeby mieszkac w danym stanie przez jakis okres czasu. Trzeba miec albo zielona karte albo obywatelstwo. Juz to przerabialam w mojej sytuacji i mimo ze w danym stanie mieszkam 4 lata, to nie uwazaja mnie za rezydenta.

Co do Community College, to tak jak juz ktos napisal, studiujesz tam tylko 2-letnie kierunki. Zdobywasz tak zwany associate degree. Zeby isc dalej, trzeba sie przeniesc na Uniwersytet.

Ogolnie z mojego doswiadczenia moge powiedziec tylko tyle, ze bardzo ciezko jest utrzymac wize F1. Trzeba miec naprawde baaaaardzo bogatego sponsora

Pozdrawiam

EDIT: Tutaj dla przykladu znalazlam ile sie placi w moim college'u za jedna godzine kredytowa. Zeby utrzymac wize F1 trzeba brac 12 godzin kredytowych w ciagu jesiennego i zimowego semestrow. Prawdopodobnie ceny sie roznia w niektorych stanach, ale tu masz co ja znalazlam:

Resident:$80 per credit hour
Non-Resident:$118 per credit hour
Out-of-State & International:$176 per credit hour

A resident student is one whose legal residence is within the College District.
A non-resident student is one who resides outside of the College District.
An out-of-state student is one whose legal residence is beyond the boundaries of the State.
Foreign nationals who are admitted to the College are considered out-of-state residents for tuition rates, regardless of length of residency within the district or state.

[Borys29]

yousuck zamierzam zdawać Sat II z fizyki i/lub matematyki(level 1 i 2). Na uczelniach na pewno podoba im się, że uczeń jest wszechstronnie uzdolniony, więc zapewne to też dużo podnosi aplikację

schoolcraft, jak to jest z tymi kredytami? Organizację ich znam. Powiedzmy, że uniwerek X podaje na stronie, że koszt rocznych studiów dla international oszacowany przez nich to 40 tyś $. W tym wliczają książki, jedzenie, transport, ... oraz jakąś kwotę podstawową (dajmy na to 30 tyś.) Nigdzie w podawanych kwotach nie wspominają o tych kredytach. Mam rozumieć, że oni wrzucili już je w te 30 tyś.$ czy mam je osobno doliczać?

Co do financial aid to ciekawe z tym ss#. Wiem, że jak ktoś startuje do Ivy League to nie musi się tym martwić. Oni są otwarci na pomoc finansową.

[schoolcraft]

Borys29, jak patrze na strone mojego college'u, to tam gdzie jest "cena" za godziny kredytowe pisze "tuition". To jest wlasnie kwota za godziny kredytowe. Ale moze byc wiecej tego, jesli bedziesz potrzebowal jakies kursy angielskiego naprzyklad albo podciagnac matme czy cos takiego - to wtedy wiadomo, ze bedzie dodatkowy kurs i dodatkowa oplata za to.
Pozdrawiam

[greenaurie]

Napisane przez Borys29

zamierzam zdawać Sat II z fizyki i/lub matematyki(level 1 i 2). Na uczelniach na pewno podoba im się, że uczeń jest wszechstronnie uzdolniony, więc zapewne to też dużo podnosi aplikację

na Ivy potrzebne są dwa i nie mogą to być obie matematyki
Ja zdaję historię światową i matme, tylko ciągle nie moge zdecydować, który poziom, tj. nie wiem, czy poradziłabym sobie z 2, skoro jestem na podstawie.

[Borys29]

Dzięki Ci wielkie schoolcraft za obszerne info. Można powiedzieć, że bardziej opłacalne jest rozumienie wszystkiego na studiach

Napisane przez greenaurie

na Ivy potrzebne są dwa i nie mogą to być obie matematyki
Ja zdaję historię światową i matme, tylko ciągle nie moge zdecydować, który poziom, tj. nie wiem, czy poradziłabym sobie z 2, skoro jestem na podstawie.

Masz rację greenaurie. Mój błąd

Widzę, że jesteś bardzo w temacie SAT-ów Możliwe, że już to widziałaś, ale nie zaszkodzi http://www.collegeboard.com/prod_dow...subj-tests.pdf
Taki przewodnik po SAT II - wszystkich.
Podali w nim zakres materiału do każdego levelu, oraz przykładowe zadania.
Mam nadzieję, że chociaż trochę ułatwi decyzję

Mogę wiedzieć na jakie uczelnie się wybierasz?

[Wyrak]

Napisane przez greenaurie

To jest info wprost ze stron uniwersytetów
Z Ivy League Harvard, Yale, Princeton i Dartmouth są need blind dla international students
http://www.admissions.college.ha rvard.edu/apply/international/international_aid.html http://www.dartmouth.edu/~finaid/docs/financial_aid_handbook.pd f
http://www.princeton.edu/admission/financialaid/financial_aid_faqs/
http://admissions.yale.edu/international

dodatkowo są jeszcze tylko dwie uczelnie w Stanach tego typu, nie należy do Ivy League, tylko do tzw. Liitle Ivies, jest to Amherst College i MIT
https://www.amherst.edu/admission/financial_aid
http://web.mit.edu/sfs/financial_aid...hmen_Intl.html

Cos te pierwsze 3 linki nie dzialaja Yalowski juz tak. Dzieki za info.

Napisane przez yousuck

Mimo wszystko nie jest to american dream, jakiego byśmy chcieli. Uczelnie owszem, są skłonne wspomagać finansowo swoich studentów, co nie oznacza bynajmniej finansowania całego toku nauczania.

To zalezy, rzadkosc, ale sie zdarza.

Napisane przez yousuck

Wszak są to wyjątkowo bogate instytucje . Można jednak podjąć pracę w małym wymiarze godzin (7-10 tygodniowo) albo wziąć studencki kredyt (tak zrobił mój znajomy).

Na F-1 mozna pracowac do 20godzin tyg na kampusie (poza wyjatkowymi przypadkami); po ukonczeniu roku edukacji mozna pracowac na F-1 poza kampusem w ramach CPT albo OPT.

Dostanie kredytu studenckiego bez stalych papierow/konkretnego zyranta graniczy niemal z cudem.

Napisane przez schoolcraft

Bo pamietaj, ze bedac na wizie F1 nie mozesz pracowac legalnie. Jedynie na campus'ie, ale z tego raczej nie ma wielkich pieniedzy. Wiec automatycznie rowna sie to temu, ze nie dasz rady sam siebie utrzymac, wiec bez sponsora nie da rady.

Z ta praca to j.w. - wbrew pozorom, zaleznie od tego jak sie na uczelni wyladuje, jest mozliwe utrzymanie sie. Co nie zmienia faktu, ze owszem, nie jest to hop siup.

Napisane przez schoolcraft

No i glowna przeszkoda bedzie Twoj social security number, bez ktorego zadnej pomocy finansowej sie nie dostaje... nawet jesli bylbys najlepszym studentem, to bez ss# po prostu nie da rady. Sama mam z tym problem, poniewaz we wrzesniu zaczynam pielegniarstwo i chcialabym sie postarac o federal loan, ale narazie nici z tego. Musze czekac na moj ss#.

Juz majac F-1 jest bardzo latwo dostac ssn - wystarczy pracowac gdziekolwiek na kampusie i mozna tam po krotkim czasie wystapic od ssn.

Napisane przez schoolcraft

Co do placenia za nauke, to studenci na wizie F1 placa o wiele wiecej niz rezydenci. Zeby byc rezydentem niestety nie wystarczy tylko tego, zeby mieszkac w danym stanie przez jakis okres czasu. Trzeba miec albo zielona karte albo obywatelstwo. Juz to przerabialam w mojej sytuacji i mimo ze w danym stanie mieszkam 4 lata, to nie uwazaja mnie za rezydenta.

Zgadza sie, tylko, ze - to roznoznienie wystepuje glownie na szkolach stanowych; szkoly prywatne maja zwykle jedna stawke czesnego dla residents i non residents.