2018-12-18, 17:27 | #4171 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 15
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86261369]Ewentualnie on od początku nie był Tobą zainteresowany, ale zamiast to sprawdzić zwlekałaś aż poznał inną. [/QUOTE]
Jeszcze tylko tak dodam gwoli ścisłości był wolny, jak zrobiłam pierwszy krok. Dopiero potem poznał inną. |
2018-12-18, 17:32 | #4172 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
A jakie to ma znaczenie? Dopóki nie będziecie oficjalnie parą to on może się na raz z 5 dziewczynami umawiać, jest wolny i mu wolno, tak samo Tobie. Chyba nie liczysz że jak z facetem się umówisz na 1 randkę to on już jest Twój i nie wolno mu poznać nowej?
|
2018-12-18, 18:05 | #4173 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 15
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86261950]A jakie to ma znaczenie? Dopóki nie będziecie oficjalnie parą to on może się na raz z 5 dziewczynami umawiać, jest wolny i mu wolno, tak samo Tobie. Chyba nie liczysz że jak z facetem się umówisz na 1 randkę to on już jest Twój i nie wolno mu poznać nowej?[/QUOTE]
Skąd wysnułeś w ogóle wniosek, że ja zabraniam mu się z kimś umawiać? Ja tylko sprostowałam, że nie czekałam ze zrobieniem pierwszego kroku do momentu, aż poznał inną. Zupełnie coś innego mną kierowało (było możliwe, że odejdzie ze studiów i to dodało mi odwagi do posunięcia wóz albo przewóz). Potem nie miałam z nim w ogóle kontaktu, a potem ten kontakt chcąc nie chcąc nam się odnowił, bo wrócił na uczelnię i wtedy dowiedzialam się, że w czasie naszego braku kontaktu poznał kogoś. |
2018-12-18, 18:11 | #4174 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Tak czy siak czekałaś zbyt długo, więc nie popełnij tego błędu kolejny raz |
|
2018-12-18, 18:19 | #4175 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 15
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86262056]Nadal nie rozumiem co to ma wyjaśnić, bo napisałaś "Jeszcze tylko tak dodam gwoli ścisłości był wolny, jak zrobiłam pierwszy krok. Dopiero potem poznał inną.".
Tak czy siak czekałaś zbyt długo, więc nie popełnij tego błędu kolejny raz [/QUOTE] Napisałeś, że zwlekałam, az poznał inną. Jakby poznanie innej miało być dla mnie impulsem do zrobienia pierwszego kroku. |
2018-12-18, 18:22 | #4176 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Ale jasne, tu masz rację, źle zrozumiałem. |
|
2018-12-18, 18:27 | #4177 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 1
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Trzymajmy się dziewczyny
|
2018-12-18, 18:36 | #4178 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 15
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86262097]To że zrobiłaś pierwszy krok nie musi oznaczać, że nie zwlekałaś, bo np. mogłaś się zabierać za niego zbyt powolnie Samo zagadanie jeszcze niczego nie oznacza.
Ale jasne, tu masz rację, źle zrozumiałem.[/QUOTE] Ja wcale nie przeczę, że zrobiłam pierwszy krok za późno. Sama zresztą napisałam w pierwszym poście, że długo nic robiłam, bo coś i za bardzo przez to wkręciłam się. |
2018-12-18, 19:53 | #4179 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 36
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Byc moze brzmie jakbym byla bez serca. Ale uwierz, uwierzcie - to nie byla latwa decyzja. Odejsc po 5 latach. Nie jedna butelke wina mam za soba, nie jeden obezwladniajacy atak paniki, nie jedna burze lez. I tysiace niewyslanych - tych na trzezwo i nie - smsow z blaganiem o wybaczenie i jeszcze jedna szanse. Gdy niedawno odbieralam od niego reszte swoich rzeczy (mieszkalam u niego) - a on, pomimo calej sytucji jak zawsze byl tak dobry dla mnie - myslalam, ze rozsypie sie w drobny pyl. Mialam wrazenie ze umieram. Reszte dnia pamietam jak przez mgle. Nie ma chwili bym nie zastanawiala sie czy dobrze zrobilam. Ale tak jak ktos kiedys tutaj napisal - najwazniejsze jest byc szczerym ze soba. A moje watpliwosci to jego krzywda. Moze zasluguje na kogos kto bedzie potrafil sie dla niego zmienic. Kogos "bardziej" niz ja. A ja na kogos dla kogo nie bede musiala sie zmieniac... Pomimo milosci, silnego przywiazania, przyjazni - chyba po prostu do siebie nie pasowalismy... Przestalismy pasowac z biegiem lat. On chcial czegos innego, ja czegos innego Nie wiem juz sama, moze po prostu jest ze mna cos nie tak. Jest wiele historii kobiet, ktore oddawaly sie bez reszty zwiazkowi, z milosci zapominaly o sobie. Ja nie potrafilam ani nie chcialam. Moze jednak go nie kochalam? Zyje ostatnio byle jak. Byle przetrwac. Nie hamuje lez, placz mi pomaga. Mam nadzieje, ze oboje kiedys bedziemy szczesliwi. I ze nie bede zalowala swojej decyzji do konca zycia. |
|
2018-12-18, 20:59 | #4180 |
Czarna owca
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Morskieopowiesci - Twoja historia pod pewnymi względami przypomina moją. My do siebie wróciliśmy. Na pół roku. Potem wątpliwości znów dały o sobie znać i nastąpił definitywny koniec. Nie dobraliśmy się, ale wyłam w poduszkę na myśl o tym, jaki był dla mnie dobry i troskliwy. Że już nikt nigdy mnie tak nie pokocha. Z wzajemnością. Bardzo bolało i wiem, że Ty też mocno cierpisz. Ale postąpiłaś rozsądnie. Oboje zasługujecie na kogoś, przy kim nie będą Was dopadać wątpliwości, kto nie będzie się zastanawiał, "co dalej". Wysyłam dużo wsparcia. Trzymaj się, kochana. Mnie się ułożyło i dopiero teraz czuję, że znalazłam miłość życia. Ale wcześniej miałam cały rok na to, by nauczyć się lubić siebie i zrozumieć, że nie muszę ciągle się zastanawiać, dokąd prowadzi mój związek. Życzę Ci jak najlepiej i trzymam za Ciebie mocno kciuki
Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka |
2018-12-18, 21:34 | #4181 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 36
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
|
|
2018-12-19, 07:00 | #4182 | |
Czarna owca
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka |
|
2018-12-19, 08:42 | #4183 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 15
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86261439]Jak będziesz czekać rok od poznania to KAŻDY Ciebie oleje. Każdy [/QUOTE]
Tak mi się przypominało. Ja kiedyś zakochałam się po roku. Ten ktoś był dla mnie zwykłym kolegą, nie wzbudzającym więcej emocji i nagle wpadłam jak śliwka w kompot. Czemu? Nie wiem. Znam parę, która zeszła się po roku chodzenia do jednej klasy w liceum. Ja zdaję sobie sprawę, że zazwyczaj jak nie zaskoczy na początku, to już nie zaskakuje nigdy potem. I nie próbuje też usprawiedliwiać swojego długiego czekania. Ale byłabym ostrożna z tym KAŻDY. Uczucia często są pełne paradoksów. |
2018-12-19, 08:53 | #4184 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 105
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Witajcie.
Rozstaliśmy się trzy tygodnie temu, ja odeszłam. Byliśmy ze sobą tylko 13 miesięcy, krótko, ale to był mój pierwszy poważny związek, mieliśmy lada moment razem zamieszkać, ustaliliśmy, że będzie ślub. Przede mną był w wieloletnim związku, ze mną związał się ledwo trzy miesiące od rozstania, nie był gotowy, wiecznie walczyłam z byłą. Albo przeglądał ciągle ich wspólne zdjęcia, albo z nią pisał i kasował wiadomości żebym się nie dowiedziała, nawet się z nią raz spotkał za moimi plecami. Ukrywał wszystko, chociaż nie zabraniałabym mu tego gdybym wiedziała. Jej temat zakończył się dopiero w lipcu... po 9 miesiącach związku. Byliśmy o włos od rozstania. W sierpniu powiedział mi, że nie wie czy mnie kocha, że cały ten czas nie angażował się, bo bał się skrzywdzenia. Mieliśmy mnóstwo rozmów na ten temat, bo czułam to, że nie zależy mu tak jak mogłoby mu zależeć i bolało mnie to. Przyznał, że się nie angażował - przez 10 miesięcy na 13. Znów mieliśmy się rozstać, obiecał, że będzie inaczej, spróbowaliśmy. Raz było lepiej, raz gorzej. Zaczęły się cotygodniowe kłótnie, niestety nie radziliśmy sobie z kłótniami - ja chciałam wszystko obgadać jak najszybciej i mieć to za sobą, on zamykał się w sobie i nie odzywał się całymi dniami, uciekał. Dla mnie ciche dni były gorsze od najgorszej kłótni - wiedział o tym. Ponad temu pojechaliśmy na trzy dni na wycieczkę, siedzieliśmy ciągle w hotelu, bo był wiecznie obrażony - albo o to, że przez przypadek za mocno go klepnęłam, albo o to, że nie chciałam oddać mu swojego szamponu. Dawniej tak nie było. Był zimny przez cały wyjazd, gdy próbowałam się przytulić w ogóle nie reagował. Na zrywy cieplejszych uczuć zdobywał się tylko gdy miał ochotę na seks. Ja odmawiałam, on się obrażał (tłumaczył, że to z frustracji - trzy dni bez seksu to chyba nie aż taki powód do frustracji). Gdy wróciliśmy z wycieczki powiedział mi podczas drobnej kłótni, że zastanawia się często jak wyglądałaby moja twarz gdyby uderzyło mnie w nią coś bardzo ciężkiego. Do dziś tłumaczy, że to był słaby żart, ale mówił to wtedy poważnie, przecież go znam. Niestety miałam do czynienia z przemocą w domu rodzinnym, o czym on wiedział, i akurat na partnera liczyłam w kwestii bezpieczeństwa najbardziej na świecie, dlatego te słowa mnie tak zmroziły. Potem nie odzywał się trzy dni, odezwał się by wypomnieć mi szampon, potem nie odzywał się cztery dni. Mógł tyle razy przyjechać po pracy i porozmawiać, nie zrobił tego. Raz zaproponował, że przyjedzie, ale ja wtedy nie mogłam się spotkać - nie ciągnął tematu. Nie odzywał się kolejne trzy dni, ja też się nie odezwałam - czekałam na jego ruch po tym wszystkim, bo już zwyczajnie nie miałam siły, wcześniej prawie zawsze to ja pierwsza wyciągałam rękę. W końcu napisał, ja poprosiłam, żeby dał mi czas, chciałam przerwy między nami - on odpisał, że mnie kocha, więc jeśli chcę to możemy się rozstać, bo nie wierzy w przerwy. Tak od razu. Rozstaliśmy się kilka dni później i od tego czasu zaczął przepraszać i prosić, żebym do niego wróciła. Codziennie pisze, proponuje spotkania. Usprawiedliwia wszystko tym, że w poprzednim związku bardzo się starał i mimo tego nie udało mu się tej relacji uratować, więc w tym związku postanowił starać się mniej. I że to był błąd, że to zmieni. Zdecydowałam się na rozstanie, ale teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam. Zaczynam się łamać, bo było też sporo szczęśliwych chwil, zastanawiam się, czy nie przesadzam, może każdy związek taki jest, z ciągłą walką, wypracowywaniem wszystkiego. Codziennie rozmawiamy przez chwilę, ale to chyba zły pomysł, stąd te wszystkie wątpliwości. Pojawiają się myśli, że już nikogo sensownego nie znajdę, ale czy eks był aż tak "sensowny"? Nic nie przychodziło łatwo. Gdy pisaliśmy wczoraj chwilę i znów wróciliśmy do konfliktów sprzed rozstania, to już po drugiej jego wiadomości odechciało mi się dalej dochodzić do porozumienia, już nie miałam siły kolejny raz pisać znów tego samego, gdy on pisze, że podobno zrozumiał błędy, ale przecież widzę, że jest tak samo. Edytowane przez def06fa1a5833bad6bee5b9e5f4f9949977d8492_5e7fe5029d904 Czas edycji: 2018-12-19 o 09:05 |
2018-12-19, 09:26 | #4185 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
No i to też inna sprawa bo Ty to widzisz jako kobieta, a kobiety się zakochują powoli. Facetowi to wystarczy ze jest ładna i już za nią lata, potem dopiero się okazuje że ta kobieta to wariatka bo jej nie sprawdził (w tym ja). |
|
2018-12-19, 09:38 | #4186 |
Czarna owca
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86263775]Sam znam parę która po 9 latach szkoły się zeszła. Ale to tylko wyjątki, lepiej przyjąć że tak się nie dzieje i działać od razu. Zaufaj, szkoda czasu na podchody.
No i to też inna sprawa bo Ty to widzisz jako kobieta, a kobiety się zakochują powoli. Facetowi to wystarczy ze jest ładna i już za nią lata, potem dopiero się okazuje że ta kobieta to wariatka bo jej nie sprawdził (w tym ja).[/QUOTE]Bardzo generalizujesz, niektórzy mezczyzni też bywają bardzo ostrożni. Szczególnie, jak już się przejadą Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka |
2018-12-19, 09:39 | #4187 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 15
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86263775]Facetowi to wystarczy ze jest ładna i już za nią lata, potem dopiero się okazuje że ta kobieta to wariatka bo jej nie sprawdził (w tym ja).[/QUOTE]
Teraz to już pojechałeś stereotypem. |
2018-12-19, 09:41 | #4188 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 44
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
[1=def06fa1a5833bad6bee5b9 e5f4f9949977d8492_5e7fe50 29d904;86263637]Witajcie.
Rozstaliśmy się trzy tygodnie temu, ja odeszłam. Byliśmy ze sobą tylko 13 miesięcy, krótko, ale to był mój pierwszy poważny związek, mieliśmy lada moment razem zamieszkać, ustaliliśmy, że będzie ślub. Przede mną był w wieloletnim związku, ze mną związał się ledwo trzy miesiące od rozstania, nie był gotowy, wiecznie walczyłam z byłą. Albo przeglądał ciągle ich wspólne zdjęcia, albo z nią pisał i kasował wiadomości żebym się nie dowiedziała, nawet się z nią raz spotkał za moimi plecami. Ukrywał wszystko, chociaż nie zabraniałabym mu tego gdybym wiedziała. Jej temat zakończył się dopiero w lipcu... po 9 miesiącach związku. Byliśmy o włos od rozstania. W sierpniu powiedział mi, że nie wie czy mnie kocha, że cały ten czas nie angażował się, bo bał się skrzywdzenia. Mieliśmy mnóstwo rozmów na ten temat, bo czułam to, że nie zależy mu tak jak mogłoby mu zależeć i bolało mnie to. Przyznał, że się nie angażował - przez 10 miesięcy na 13. Znów mieliśmy się rozstać, obiecał, że będzie inaczej, spróbowaliśmy. Raz było lepiej, raz gorzej. Zaczęły się cotygodniowe kłótnie, niestety nie radziliśmy sobie z kłótniami - ja chciałam wszystko obgadać jak najszybciej i mieć to za sobą, on zamykał się w sobie i nie odzywał się całymi dniami, uciekał. Dla mnie ciche dni były gorsze od najgorszej kłótni - wiedział o tym. Ponad temu pojechaliśmy na trzy dni na wycieczkę, siedzieliśmy ciągle w hotelu, bo był wiecznie obrażony - albo o to, że przez przypadek za mocno go klepnęłam, albo o to, że nie chciałam oddać mu swojego szamponu. Dawniej tak nie było. Był zimny przez cały wyjazd, gdy próbowałam się przytulić w ogóle nie reagował. Na zrywy cieplejszych uczuć zdobywał się tylko gdy miał ochotę na seks. Ja odmawiałam, on się obrażał (tłumaczył, że to z frustracji - trzy dni bez seksu to chyba nie aż taki powód do frustracji). Gdy wróciliśmy z wycieczki powiedział mi podczas drobnej kłótni, że zastanawia się często jak wyglądałaby moja twarz gdyby uderzyło mnie w nią coś bardzo ciężkiego. Do dziś tłumaczy, że to był słaby żart, ale mówił to wtedy poważnie, przecież go znam. Niestety miałam do czynienia z przemocą w domu rodzinnym, o czym on wiedział, i akurat na partnera liczyłam w kwestii bezpieczeństwa najbardziej na świecie, dlatego te słowa mnie tak zmroziły. Potem nie odzywał się trzy dni, odezwał się by wypomnieć mi szampon, potem nie odzywał się cztery dni. Mógł tyle razy przyjechać po pracy i porozmawiać, nie zrobił tego. Raz zaproponował, że przyjedzie, ale ja wtedy nie mogłam się spotkać - nie ciągnął tematu. Nie odzywał się kolejne trzy dni, ja też się nie odezwałam - czekałam na jego ruch po tym wszystkim, bo już zwyczajnie nie miałam siły, wcześniej prawie zawsze to ja pierwsza wyciągałam rękę. W końcu napisał, ja poprosiłam, żeby dał mi czas, chciałam przerwy między nami - on odpisał, że mnie kocha, więc jeśli chcę to możemy się rozstać, bo nie wierzy w przerwy. Tak od razu. Rozstaliśmy się kilka dni później i od tego czasu zaczął przepraszać i prosić, żebym do niego wróciła. Codziennie pisze, proponuje spotkania. Usprawiedliwia wszystko tym, że w poprzednim związku bardzo się starał i mimo tego nie udało mu się tej relacji uratować, więc w tym związku postanowił starać się mniej. I że to był błąd, że to zmieni. Zdecydowałam się na rozstanie, ale teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam. Zaczynam się łamać, bo było też sporo szczęśliwych chwil, zastanawiam się, czy nie przesadzam, może każdy związek taki jest, z ciągłą walką, wypracowywaniem wszystkiego. Codziennie rozmawiamy przez chwilę, ale to chyba zły pomysł, stąd te wszystkie wątpliwości. Pojawiają się myśli, że już nikogo sensownego nie znajdę, ale czy eks był aż tak "sensowny"? Nic nie przychodziło łatwo. Gdy pisaliśmy wczoraj chwilę i znów wróciliśmy do konfliktów sprzed rozstania, to już po drugiej jego wiadomości odechciało mi się dalej dochodzić do porozumienia, już nie miałam siły kolejny raz pisać znów tego samego, gdy on pisze, że podobno zrozumiał błędy, ale przecież widzę, że jest tak samo.[/QUOTE] Nieee. Nie wracaj do niego. W ciągu roku powinno być cudownie, najlepiej jak się da, a Ty czujesz się niechciana, niekochana i niepewna. Po czymś co on zaserwować naprawdę mogłabys mu zaufać? Chciałabyś być niewiadomą ,panna nikt ,inwestować w swoje uczucia dla kogo jesteś plastrem...nie. nie brzmi to dobrze co piszesz, on ma problem ze Soba. Nie musisz godzić się na czekanie na miłość a nie wiesz czy się do czekasz. 13 miesięcy udręki. Chcesz więcej ? Znajdzie się ktoś,kto będzie chciał. Kochał,bez tych ceregieli. ---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ---------- [1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86263775]Sam znam parę która po 9 latach szkoły się zeszła. Ale to tylko wyjątki, lepiej przyjąć że tak się nie dzieje i działać od razu. Zaufaj, szkoda czasu na podchody. No i to też inna sprawa bo Ty to widzisz jako kobieta, a kobiety się zakochują powoli. Facetowi to wystarczy ze jest ładna i już za nią lata, potem dopiero się okazuje że ta kobieta to wariatka bo jej nie sprawdził (w tym ja).[/QUOTE] Musisz być bardzo młody skoro piszesz takie bzdury Prawda jest taka że nie wiesz co przyciąga mężczyzn do konkretnych kobiet. I w drugą stronę. Że atrakcyjniejszy jest łatwiej wzbudzić zainteresowanie to ok,ale niekoniecznie wejść w fajny normalny związek. A to jest różnica |
2018-12-19, 09:43 | #4189 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Ostrożność tak, ja się przejechałem i teraz sporo czasu sobie dam na poznanie kobiety, co nie znaczy że od razu nie wpadnie mi w oko i to miałem na myśli ---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ---------- Cytat:
|
||
2018-12-19, 09:47 | #4190 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 15
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86263853]Z zakochaniem to przesadziłem, ale nam wystarczy jedno spojrzenie i już "lecimy" na kobietę. [/QUOTE]
Macie jakiś rentgen w oczach prześwietlający charakter kobiety? Bo tak się zastanawiam, skoro jedno spojrzenie już daje wam odpowiedź, czy na kobietę lecicie, to jakim cudem mało atrakcyjne kobiety wchodzą w związki. |
2018-12-19, 09:49 | #4191 | |
Czarna owca
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka |
|
2018-12-19, 09:53 | #4192 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 15
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Ale jak ktoś stwierdza, że "wy kobiety zakochujecie się powoli, a nam wystarczy jedno spojrzenie i już wiemy, czy lecimy na kobietę", to z tego co ja zrozumiałam, dla tego kogoś jak nie leci się od początku, to już po sprawie.
Edytowane przez novaona Czas edycji: 2018-12-19 o 09:58 |
2018-12-19, 09:54 | #4193 |
Czarna owca
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
No to akurat jest bzdura, fakt Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka
|
2018-12-19, 09:55 | #4194 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 44
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86263853]Z zakochaniem to przesadziłem, ale nam wystarczy jedno spojrzenie i już "lecimy" na kobietę.
Ostrożność tak, ja się przejechałem i teraz sporo czasu sobie dam na poznanie kobiety, co nie znaczy że od razu nie wpadnie mi w oko i to miałem na myśli ---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ---------- Zakochanie nie oznacza normalnego związku, większość tematów na tym forum to potwierdza :P[/QUOTE] W powyższej mojej wypowiedzi nie ma grama wzmianki o zakochaniu W ogóle ostatnio stwierdziłam ,że najlepiej by było ,,przewinąć,, znajomość do 1,5-2 r.pozniej. wtedy kończą się tęczę i różowe jednorożce a zaczyna się życia i prawa o tym z kim żyjemy. Taka pół prawda bo prawda wychodzi podczas rozstania ;D Chyba już gorzknieje ... |
2018-12-19, 09:58 | #4195 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Nie ma to nic wspólnego JESZCZE z miłością, zakochaniem i związkiem. Zaczyna się od chemii, iskry, podoba mi się, potem ją poznaję i wtedy dopiero wychodzi czy chcę z nią być, czy całkowicie do mnie nie pasuje. Spotykam się kilka/kilkanaście razy i wtedy dopiero wiem czy dam radę z nią spędzić najbliższe miesiące, czy jednak ten związek nie będzie miał przyszłości. Ale musi najpierw zaiskrzyć, może tylko ja tak mam, nie wiem, ale u mnie to tak właśnie wygląda. Charakteru się nie da prześwietlić, od tego są randki. I dziewczyna nie musi być miss piękności by mi się spodobać, szare myszki też są ładne, nie umiem tego opisać, po prostu PATRZĘ i WIEM. Albo mi się podoba albo nie. Pamiętaj też że pary zazwyczaj dobierają się w podobnym stopniu atrakcyjności (pomijam związki oparte o rozsądek czy pieniądze), więc mniej atrakcyjna kobieta znajdzie sobie mniej atrakcyjnego faceta. Nie ma tu nic niezwykłego. |
|
2018-12-19, 10:02 | #4196 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 15
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86263962]Kochana mylisz pojęcia. Mówiąc "lecimy" mam na myśli, że patrzę na daną kobietę i podoba mi się w sensie seksualnym, uprośćmy do stwierdzenia "poszedłbym z nią do łóżka".
Nie ma to nic wspólnego JESZCZE z miłością, zakochaniem i związkiem. Zaczyna się od chemii, iskry, podoba mi się, potem ją poznaję i wtedy dopiero wychodzi czy chcę z nią być, czy całkowicie do mnie nie pasuje. Spotykam się kilka/kilkanaście razy i wtedy dopiero wiem czy dam radę z nią spędzić najbliższe miesiące, czy jednak ten związek nie będzie miał przyszłości. Ale musi najpierw zaiskrzyć, może tylko ja tak mam, nie wiem, ale u mnie to tak właśnie wygląda. Charakteru się nie da prześwietlić, od tego są randki. I dziewczyna nie musi być miss piękności by mi się spodobać, szare myszki też są ładne, nie umiem tego opisać, po prostu PATRZĘ i WIEM. Albo mi się podoba albo nie. Pamiętaj też że pary zazwyczaj dobierają się w podobnym stopniu atrakcyjności (pomijam związki oparte o rozsądek czy pieniądze), więc mniej atrakcyjna kobieta znajdzie sobie mniej atrakcyjnego faceta. Nie ma tu nic niezwykłego.[/QUOTE] Generalnie to prawda, ale polemizowałabym, że ta iskra musi być od razu. Czasem może pojawić się po czasie po lepszym poznaniu. Może Ty tak masz, ale średnio wierzę, że 100% męskiej populacji też. |
2018-12-19, 10:08 | #4197 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Oczywiście że 100% populacji tak nie ma i mi też się zdarzało się zaiskrzyć po dłuższym poznaniu Jednak więcej było tych iskier od samego początku. To też zależy od kobiety, bo jeśli będzie się chować przed facetem i go unikać to proces potrwa dłużej, a jak jest pewna siebie i zachęci do rozmowy to zaiskrzy szybciej.
|
2018-12-19, 10:09 | #4198 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 44
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86263962]Kochana mylisz pojęcia. Mówiąc "lecimy" mam na myśli, że patrzę na daną kobietę i podoba mi się w sensie seksualnym, uprośćmy do stwierdzenia "poszedłbym z nią do łóżka".
Nie ma to nic wspólnego JESZCZE z miłością, zakochaniem i związkiem. Zaczyna się od chemii, iskry, podoba mi się, potem ją poznaję i wtedy dopiero wychodzi czy chcę z nią być, czy całkowicie do mnie nie pasuje. Spotykam się kilka/kilkanaście razy i wtedy dopiero wiem czy dam radę z nią spędzić najbliższe miesiące, czy jednak ten związek nie będzie miał przyszłości. Ale musi najpierw zaiskrzyć, może tylko ja tak mam, nie wiem, ale u mnie to tak właśnie wygląda. Charakteru się nie da prześwietlić, od tego są randki. I dziewczyna nie musi być miss piękności by mi się spodobać, szare myszki też są ładne, nie umiem tego opisać, po prostu PATRZĘ i WIEM. Albo mi się podoba albo nie. Pamiętaj też że pary zazwyczaj dobierają się w podobnym stopniu atrakcyjności (pomijam związki oparte o rozsądek czy pieniądze), więc mniej atrakcyjna kobieta znajdzie sobie mniej atrakcyjnego faceta. Nie ma tu nic niezwykłego.[/QUOTE] Sam uzyles słowa lecimy :/ a w powszechnym znaczeniu xnaczy to co ..znaczy. Nie ,ludzie nie dobierają się względem atrakcyjności znów jakies banały. Ładny z ładnym zwykle się umeczy. Zawsze miałam przystojnych facetów w ogólnej opinii,cudownie zbudowanie,piekne rysy twarzy. I za każdym razem była chora zazdrość z jednej i z drugiej strony. Nie mogliśmy normalnie funkcjonować,niestety tajie związki sie nie sprawdzaja. Ogólnie patrząc na pary a idąc tropem stereotypów to więcej widzę ładna z przeciętnym ,ładny z przeciętna. W ogóle co to za kryterium... Teraz spotykam się ze zwykłym chłopakiem , średnio atrakcyjnym i myślę,ze to jest świetne rozwiązanie. |
2018-12-19, 10:26 | #4199 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Z byłą obydwoje byliśmy atrakcyjni, kolesie oglądali się za nią, a dziewczyny za mną i to jak chodziliśmy razem po galeriach itp i jakoś nigdy nie było chorej zazdrości czy kłótni o to Zresztą mi to schlebiało że się innym podoba i mi zazdroszczą takiej dziewczyny, nie śmiałbym mieć do niej o to pretensji bo była przecież moja, nie ich. Czyli sugerujesz że trzeba się wiązać z brzydkim partnerem żeby nie być zazdrosnym? I mi sugerują że jestem młody i bzdury gadam... Zazdrość to złe emocje i powinno się z tym walczyć, ufać partnerowi a nie zmieniać go na brzydszego bo takie związki nie wychodzą. |
|
2018-12-19, 10:33 | #4200 | ||
Czarna owca
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ---------- "Lecimy" w powszechnym znaczeniu to własnie trochę takie, że wyrażę się bardzo kolokwialnie "brałbym" - abstrahując od tego, jak nie lubię tego wyrażenia, to chyba wiadomo, "co autor ma na myśli" |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:09.