Podejście kobiet do prostytutek i aktorek porno.

[Misia452]

Są mi obojętne. Nie zaglądam nikomu do życia, a tym bardziej do łóżka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Ilu znasz facetów, którzy chcieliby mieć żonę prostytutkę? Jak świat światem, facet zawsze będzie jakoś tam patrzył na prowadzenie się kobiety, bo taka jego natura. Mało kto chce być z kobietą, którą mógł mieć prawie każdy. To po prostu nie jest apetyczne, jak dziewczyna ogarnięta intelektualnie daje się zabrać z imprezy do mieszkania jakiemuś płytkiemu mięśniakowi, z powodu jego atrakcyjności fizycznej. Przeszłość seksualna może być obojętna np. dla desperata lub płytkiego Sebiksa, który patrzy tylko na wygląd i chce mieć po prostu ładną lalę.

Lol. A wpadłeś w ogóle na to, że można nie układać sobie całego życia pod to, żeby ktoś łaskawie zechciał cię wziąć za żonę? No tak, nie jesteś atrakcyjnym materiałem na żonę dla jakiegoś kolesia, więc automatycznie twoja wartość spada do zera, życie skończone.
Zresztą sporo ludzi związanych z seks pracą jest w związkach, branżowych lub nie, więc nawet tym nie można ich postraszyć.

Ja mam stosunek neutralny, praca jak praca. Nie taka, o której marzę dla siebie czy hipotetycznej córki, ale takich jest wiele. I nie uważam, że to łatwe, albo że to łatwa kasa.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Ta mniejszość, z którymi wiążą się prostytutki to zapewne gangsterzy lub faceci po różnych przejściach.

Oho, widzę że musiałeś dużo czasu spędzić w tym środowisku prowadząc wnikliwe badania socjologiczne. Największy znawco prostytutek i ich preferencji związkowych

A moje poglądy nie są odosobnione. Faceci bardzo często mniej lub bardziej patrzą na przyszłość kobiet. Może zabrzmię jak bufon, ale nie po to pracowałem nad sobą by brać się za panie po przejściach. Bujna przeszłość seksualna jest mało zwiewna i w żaden sposób dziewczęca sama w sobie. Posiadanie sponsora w przeszłości to dla kobiety swoiste zbrukanie.

No super. Moje poglądy tez nie są odosobnione. I co z tego?
Już widzę jak rzesze kobiet się interesują co jakiś random z internetów uważa za apetyczne, zwiewne, dziewczęce czy tam zbrukane.

[Pani_Robot]

Mój sposób na pozbycie się kolesi typu naszego wątkowego trolla, czyli tzw Kucy, to tęczowa nakładka na profilowe, choc teraz mam profilówkę z numerem do ADT, repostowanie wartościowych treści polityczno-społecznych, podkreślanie nie bycia SWERFem oraz TERFem, a na Tinderze, do którego czasem wracam ustawienie swojej oriantacji jako Queer lub Nieokreślona.
I mole z głowy. Czasem jakiś random zwyzywa od lewicowych tych, czy tamtych, ale tylko mi do śmiechu, bo to oznacza, że jestem widoczna i mój przekaz dociera. A przy okazji wyklarowało się wśród znajomych, kto jest otwarty i tolerancyjny, a kto siedzi z głową we własnej pupie i narzeka, że mu brzydko pachnie. I szybko się okazało, że tych narzekających to 2-3 osoby na sto.

[Konserwatysta30plus]

Jedna wypowiedź wyżej wszystko wyjaśnia. Niech sobie prostytucja jest, byleby nie wykonywała jej moja córka. Prostytucja to jest skrajny materializm. Nikt nie wie, że studentka mająca sponsora to dobra i wrażliwa dziewczyna. To jest jakiś nowy poziom libertyńskiej, tęczowej obsesji. Afirmacja pracowników seksualnych. Niech sobie prostytucja będzie nawet legalna, mi to nie będzie przeszkadzać. Stygmatyzować jednak będzie zawsze, bo to sprzedawanie swojego ciała i skrajny materializm. Żaden wrażliwy mężczyzna nie chce kobiety, która leci na jego kasę. Mi prostytucja powiewa, jednak kandydatka na żonę musi być wolna od doświadczeń z seksem za kasę. Co wspomnianego wyżej Tindera, to korzystanie z niego budzi pewne obawy co do kobiety. Bo może sugerować, że dana pani bzyka się bez związku lub chodzi równolegle na randki z wieloma facetami, niemal seryjnie.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Jedna wypowiedź wyżej wszystko wyjaśnia. Niech sobie prostytucja jest, byleby nie wykonywała jej moja córka. Prostytucja to jest skrajny materializm. Nikt nie wie, że studentka mająca sponsora to dobra i wrażliwa dziewczyna. To jest jakiś nowy poziom libertyńskiej, tęczowej obsesji. Afirmacja pracowników seksualnych. Niech sobie prostytucja będzie nawet legalna, mi to nie będzie przeszkadzać. Stygmatyzować jednak będzie zawsze, bo to sprzedawanie swojego ciała i skrajny materializm. Żaden wrażliwy mężczyzna nie chce kobiety, która leci na jego kasę. Mi prostytucja powiewa, jednak kandydatka na żonę musi być wolna od doświadczeń z seksem za kasę. Co wspomnianego wyżej Tindera, to korzystanie z niego budzi pewne obawy co do kobiety. Bo może sugerować, że dana pani bzyka się bez związku lub chodzi równolegle na randki z wieloma facetami, niemal seryjnie.

Tak samo nie życzyłabym swojej córce pracy w magazynie Amazonu, opowiedz mi, co to wyjaśnia?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Jedna wypowiedź wyżej wszystko wyjaśnia. Niech sobie prostytucja jest, byleby nie wykonywała jej moja córka. Prostytucja to jest skrajny materializm. Nikt nie wie, że studentka mająca sponsora to dobra i wrażliwa dziewczyna. To jest jakiś nowy poziom libertyńskiej, tęczowej obsesji. Afirmacja pracowników seksualnych. Niech sobie prostytucja będzie nawet legalna, mi to nie będzie przeszkadzać. Stygmatyzować jednak będzie zawsze, bo to sprzedawanie swojego ciała i skrajny materializm. Żaden wrażliwy mężczyzna nie chce kobiety, która leci na jego kasę. Mi prostytucja powiewa, jednak kandydatka na żonę musi być wolna od doświadczeń z seksem za kasę. Co wspomnianego wyżej Tindera, to korzystanie z niego budzi pewne obawy co do kobiety. Bo może sugerować, że dana pani bzyka się bez związku lub chodzi równolegle na randki z wieloma facetami, niemal seryjnie.

Tak bardzo ci prostytucja powiewia, że każdy twój post jest na temat liczby partnerów seksualnych obcych bab

[Lipoliz]

Napisane przez Konserwatysta30plus

To po prostu nie jest apetyczne, jak dziewczyna ogarnięta intelektualnie daje się zabrać z imprezy do mieszkania jakiemuś płytkiemu mięśniakowi, z powodu jego atrakcyjności fizycznej.

To po prostu nieapetyczne jak inteligentny facet zabiega o względy jakiejś płytkiej laski z powodu jej atrakcyjności fizycznej żeby ją przelecieć. Ty na pewno być nie zabiegał, interesują Cię tylko intelektualistki, mniejsza o fizyczną atrakcyjność, zgadza się?

[Konserwatysta30plus]

Nie interesują mnie puste, ale ładne kobiety. Nawet jak oczywiście patrzę na wygląd i nie widzę potrzeby umawiania się z taką, która mi się nie podoba, to też z ładnym pustakiem tak samo nie mam ochoty chodzić do łóżka. Czułbym się wtedy płytki.

[Lipoliz]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Nie interesują mnie puste, ale ładne kobiety. Nawet jak oczywiście patrzę na wygląd i nie widzę potrzeby umawiania się z taką, która mi się nie podoba, to też z ładnym pustakiem tak samo nie mam ochoty chodzić do łóżka. Czułbym się wtedy płytki.

Ja jakoś raczej nie spotykam pustaków, oczywiście są bardziej i mniej inteligentni ludzie natomiast nie przypominam sobie abym zetknął się przy jakiejkolwiek okazji z kobietą tak płytką, że przez to aż nie pociągająca mimo fizycznej atrakcyjności. Nawet w sklepie spożywczym i zarazem monopolowym w patologicznej dzielnicy panie łącznie z właścicielką są do pogadania ale też ja nie jestem taki co to z kobietom tylko o sztuce lub filozofii lub polityce gada.

No może ze dwa lata temu w jednym dyskoncie ekspedientka młoda, atrakcyjna ale odstraszająco prosta była i wcześniej młodym będąc w burdelu kilka takich że prostytutek spotkałem kiedy to po pijanemu oswajałem się z kobietami będąc wobec płci pięknej strasznie nadwrażliwym i nieśmiałym chociaż się podobałem poza burdelem. Jednak spotkałem tam też i takie które wcale płytkie nie były.

[Konserwatysta30plus]

No i nie udawajmy, że nie ma nic choć nagannego w tym, że jednak dziewczyna studiuje trudny kierunek, by to procentowało w przyszłości, a inna oddaje się za pieniądze 30 lat starszemu sponsorowi i wrzuca tylko w social mediach kolejne zdjęcia z drogich wycieczek na koszt sponsora.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

A co jest takiego nagannego? Komuś się krzywda dzieje?

[wlosomaniaczkaaa]

Konserwatysta, a zbrukane aktorki porno lubisz w pracy oglądać?

[Konserwatysta30plus]

Lisbeth, to nie jest dla Ciebie trochę próżne, gdy dziewczyna robi to za kasę ze starym dziadem, bo chce żyć jak królowa bez odrobiny pracy nad sobą?

[Misia452]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Lisbeth, to nie jest dla Ciebie trochę próżne, gdy dziewczyna robi to za kasę ze starym dziadem, bo chce żyć jak królowa bez odrobiny pracy nad sobą?

No dla mnie nie. Jak lubi to w czym problem. Jak już wyżej pisałam nie interesuje mnie cudze życie. Ciebie za to bardzo widzę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Lisbeth, to nie jest dla Ciebie trochę próżne, gdy dziewczyna robi to za kasę ze starym dziadem, bo chce żyć jak królowa bez odrobiny pracy nad sobą?

Nie, bo to jest praca właśnie. Często ciężka.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Lisbeth, to nie jest dla Ciebie trochę próżne, gdy dziewczyna robi to za kasę ze starym dziadem, bo chce żyć jak królowa bez odrobiny pracy nad sobą?

Skąd ci się teraz wzięła próżność? Wcześniej pisałeś o naganności. Zdecyduj się o czym właściwie piszesz. Co chwila jakieś nowe założenia dodajesz.
Dlaczego miałabym rozkminiać co jakaś dziewczyna robi z dziadem, albo czy pracuje nad sobą? To ich sprawa i nie ma żadnego wpływu na moje życie ani na nikogo poza nimi samymi. Skoro tak robią, to najwyraźniej im pasuje. Nic innego się nie liczy.

[Limonka2738]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Lisbeth, to nie jest dla Ciebie trochę próżne, gdy dziewczyna robi to za kasę ze starym dziadem, bo chce żyć jak królowa bez odrobiny pracy nad sobą?

Szczerze? Ja ją podziwiam, bo ja bym zupełnie nie dała rady. To ciężki kawałek chleba, a że dobrze płatny - nie wiem, ale jeśli tak, no to fajnie, jeśli ktoś chce tyle zapłacić.

[robcia]

Ale nie ma nic" nagannego ani próżnego ", że całkiem sporo prawilnych mężatek , pozostaje w związku małżeńskim , wcale męża nie kochając a pragnąc jedynie żyć na wysokim poziomie i korzystać z przywilejów jakie daje np wysoka pozycja spoleczna męża.
Żeby nie było , nic mi do tego , kto z kim jest i dlaczego ale nie lubie takiego czarno- bialego patrzenia na świat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lipoliz]

Napisane przez Konserwatysta30plus

No i nie udawajmy, że nie ma nic choć nagannego w tym, że jednak dziewczyna studiuje trudny kierunek, by to procentowało w przyszłości, a inna oddaje się za pieniądze 30 lat starszemu sponsorowi i wrzuca tylko w social mediach kolejne zdjęcia z drogich wycieczek na koszt sponsora.

To nie jest takie czarno białe. Ta która studiuje trudny kierunek najczęściej po prostu ma predyspozycje do nauk a ta druga - nie ma. To po pierwsze. Po drugie, jednemu człowiekowi coś odpowiada a innemu nie odpowiada. Ja z góry nie mam większego szacunku dla lekarza, dla ratownika górskiego, dla strażaka niż dla magazyniera albo dziewczyny mającej sponsora. Ci ostatni mogą być lepszymi ludźmi niż ci wcześniej wymienieni.

[Kiciaaaa]

Nie mam z tym do czynienia, ale cóż, osoby dające wykorzystywać swoje ciało innym, obrzydzają mnie. Te robiące to z rozmysłem i z wyboru. Nic nie poradzę na to, że się ich brzydzę, takie moje prawo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viksen]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Ilu znasz facetów, którzy chcieliby mieć żonę prostytutkę? Jak świat światem, facet zawsze będzie jakoś tam patrzył na prowadzenie się kobiety, bo taka jego natura. Mało kto chce być z kobietą, którą mógł mieć prawie każdy. To po prostu nie jest apetyczne, jak dziewczyna ogarnięta intelektualnie daje się zabrać z imprezy do mieszkania jakiemuś płytkiemu mięśniakowi, z powodu jego atrakcyjności fizycznej. Przeszłość seksualna może być obojętna np. dla desperata lub płytkiego Sebiksa, który patrzy tylko na wygląd i chce mieć po prostu ładną lalę.

Cóż. Czytając takie komentarze tylko utwierdzam się w przekonaniu, że pewne fakty z życia lepiej zachować dla siebie. Tak jest po prostu lepiej dla wszystkich.


"Kochanie, jesteś moim trzecim partnerem" - Natalia, była prostytutka, dziś szczęśliwa żona i matka dwójki dzieci

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Napisane przez Konserwatysta30plus

No i nie udawajmy, że nie ma nic choć nagannego w tym, że jednak dziewczyna studiuje trudny kierunek, by to procentowało w przyszłości, a inna oddaje się za pieniądze 30 lat starszemu sponsorowi i wrzuca tylko w social mediach kolejne zdjęcia z drogich wycieczek na koszt sponsora.

A nie pomyślałeś, że może robi to tylko po to aby na tych trudnych studiach w dużym mieście się utrzymać? Może właśnie w ten sposób, własnym ciałem kupuje lepszą przyszłość dla siebie i swoich dzieci? Być może jedyną alternatywą dla niej było wrócić do swojej małej mieścinki i pracować w sklepie za minimalną krajową z mężem robiącym na czarno gdzieś na budowie.

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Napisane przez Kiciaaaa

Nie mam z tym do czynienia, ale cóż, osoby dające wykorzystywać swoje ciało innym, obrzydzają mnie. Te robiące to z rozmysłem i z wyboru. Nic nie poradzę na to, że się ich brzydzę, takie moje prawo.

Mnie natomiast obrzydzają osoby pracujące w telemarketingu. Te które z rozmysłem i z wyboru oszukują seniorów wciskając im drogie gary, kołdry czy inny szajs. Nic nie poradzę na to, że się ich brzydzę, takie mam prawo.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Kiciaaaa

Nie mam z tym do czynienia, ale cóż, osoby dające wykorzystywać swoje ciało innym, obrzydzają mnie. Te robiące to z rozmysłem i z wyboru. Nic nie poradzę na to, że się ich brzydzę, takie moje prawo.

Kurde, musi ci być ciężko żyć gardząc wszystkimi pracownikami fizycznymi

Napisane przez viksen

Cóż. Czytając takie komentarze tylko utwierdzam się w przekonaniu, że pewne fakty z życia lepiej zachować dla siebie. Tak jest po prostu lepiej dla wszystkich.


"Kochanie, jesteś moim trzecim partnerem" - Natalia, była prostytutka, dziś szczęśliwa żona i matka dwójki dzieci

Ja bym nie zachowywała dla siebie i pytam potencjalnych parterów czy mają coś do prostytucji. Jeśli mają, to nie zostają moimi partnerami

[Konserwatysta30plus]

Ukrywanie tak radykalnej przeszłości to waga ciężka. Co do studiów, to większość studentów jakoś radzi sobie bez prostytucji lub sponsoringu. Sponsoringiem dziewczyny zajmują się z wygody. To często bardziej dochodowe od pracy nawet za 4 tysiące na rękę.

Przede wszystkim dla mnie prostytucja jest obojętna, ale taka przeszłość u kobiety jest dla mnie nie do strawienia. Żaden z moich kolegów nie związałby się z byłą prostytutką.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Ukrywanie tak radykalnej przeszłości to waga ciężka. Co do studiów, to większość studentów jakoś radzi sobie bez prostytucji lub sponsoringu. Sponsoringiem dziewczyny zajmują się z wygody. To często bardziej dochodowe od pracy nawet za 4 tysiące na rękę.

Co z tego, że większość studentów sobie radzi bez sponsoringu (już pomijając to skąd masz takie dane)? W żaden sposób to nie świadczy na niekorzyść tego zjawiska. Tak samo jak robienie tego z wygody. Z wygody też się śpi w łóźku zamiast na glebie. Co z tego?

Przede wszystkim dla mnie prostytucja jest obojętna, ale taka przeszłość u kobiety jest dla mnie nie do strawienia. Żaden z moich kolegów nie związałby się z byłą prostytutką.

Po co to powtarzasz co chwilę? Już wiemy.

[viksen]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88445095]Ja bym nie zachowywała dla siebie i pytam potencjalnych parterów czy mają coś do prostytucji. Jeśli mają, to nie zostają moimi partnerami [/QUOTE]
Myślę, że to może zależeć też trochę od skali. Inaczej jest gdy się ma 10 lat pracy w zawodzie, a inaczej gdy się "dorabiało" w ten sposób na utrzymanie w trakcie studiów. W pierwszym przypadku to kawał życia, który może być ciężko na dłuższą metę ukrywać. W drugim to „incydent”, który łatwo pominąć i żyć tak jakby to się nigdy nie stało.

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Napisane przez Konserwatysta30plus

Ukrywanie tak radykalnej przeszłości to waga ciężka. Co do studiów, to większość studentów jakoś radzi sobie bez prostytucji lub sponsoringu.

Większość studentów ma wsparcie od rodziców. Pozostali muszą je znaleźć gdzieś indziej.

[parallel_roads]

Napisane przez Kiciaaaa

Nie mam z tym do czynienia, ale cóż, osoby dające wykorzystywać swoje ciało innym, obrzydzają mnie. Te robiące to z rozmysłem i z wyboru. Nic nie poradzę na to, że się ich brzydzę, takie moje prawo.

A aktorzy też Ciebie obrzydzają? Modele? Tak naprawdę to każda osoba pracująca fizycznie pracuje ciałem.

Ktoś mi wytłumaczy dlaczego to w zasadzie kogoś ma obrzydzać? Jakby serio, przed i po każdym stosunku można się wymyć, prostytutki często dodatkowo zwykle korzystają z gumek, wykonywanie regularnych badań to podstawa, jakby co kogoś może w tym brzydzić?

[Asthalay]

Napisane przez parallel_roads

A aktorzy też Ciebie obrzydzają? Modele? Tak naprawdę to każda osoba pracująca fizycznie pracuje ciałem.

Ktoś mi wytłumaczy dlaczego to w zasadzie kogoś ma obrzydzać? Jakby serio, przed i po każdym stosunku można się wymyć, prostytutki często dodatkowo zwykle korzystają z gumek, wykonywanie regularnych badań to podstawa, jakby co kogoś może w tym brzydzić?

Bo wiesz, model tylko sobie pozuje, natomiast osoba która pracuje jako prostytutka (chociaż wolałabym określenie pracy seksualnej, wszak istnieje coś takiego jak pracownica seksualna dla osób niepełnosprawnych i jest z tego normalnie rozliczana, pracuje dobrowolnie - ją też ktoś nazwie dzi*ką?) pozwala sobie włożyć męskiego członka wewnątrz siebie, przecież to obrzydliwe no nie? Wymiana płynów, fuj! Już pomijając, że są związki oparte na seksie i ogólnie przyjemności za zgodą obojga i uwaga, to nie przeszkadza, żeby szanować siebie nawzajem!
Jeżeli coś normalnego jest dla kogoś obrzydzeniem, to ma pewien problem ze sobą.

A co do samego szacunku - to coś, co Ci się po prostu należy. Dopóki ktoś Cię nie krzywdzi i nie ma z Tobą nic wspólnego, zasługuje na normalne traktowanie, jak każdy, niezależnie od tego jak na siebie zarabia.
Np. Jeżeli przez swoje poglądy nie potrafisz okazać drugiej osobie poszanowania, tylko dlatego, że robi coś co Ci się nie podoba, świadczy to tylko i wyłącznie źle o Tobie. Bowiem szacunek wychodzi od nas, ze środka a to co z zewnątrz nie ma prawa nam tego zaburzyć.
Nie można wytłumaczyć braku szacunku do drugiej osoby, bo tak na prawdę jest tylko jedno : nie potrafisz szanować tak po prostu - masz ze sobą problem na podłożu psychicznym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Konserwatysta30plus]

Szacunek należy się każdemu, tylko w tym temacie jest jakaś gloryfikacja prostytutek jako wrażliwych pracowników seksualnych. A prawda jest taka, że to często wyrachowane materialistki, niezdrowo zafascynowane operacjami plastycznymi, torebkami za 10 tysięcy i majętnymi facetami, bez względu na to z jakich źródeł mają pieniądze. Mi to rybka, sam np. mam obsesję na punkcie posiadania ładnych zębów i w razie czego jestem gotowy wstawiać implanty na kredyt, jednak pracę mam zwykłą, żadną z tych kontrowersyjnych. Należę do osób, które w pewien sposób dbają o własną przeszłość seksualną, by w przyszłości nie musieć się jej wstydzić przed partnerką. Może się okazać, że np. trafiłbym na swój ideał i byłaby nim fantastyczna dziewczyna, ale nieakceptująca facetów mających za sobą wizyty w agencji towarzyskiej i jeśli takowe nie byłyby mi obce, to albo bym się przyznał i ją stracił albo zataił to i żył w kłamstwie.

[parallel_roads]

Napisane przez Konserwatysta30plus

Szacunek należy się każdemu, tylko w tym temacie jest jakaś gloryfikacja prostytutek jako wrażliwych pracowników seksualnych. A prawda jest taka, że to często wyrachowane materialistki, niezdrowo zafascynowane operacjami plastycznymi, torebkami za 10 tysięcy i majętnymi facetami, bez względu na to z jakich źródeł mają pieniądze. Mi to rybka, sam np. mam obsesję na punkcie posiadania ładnych zębów i w razie czego jestem gotowy wstawiać implanty na kredyt, jednak pracę mam zwykłą, żadną z tych kontrowersyjnych. Należę do osób, które w pewien sposób dbają o własną przeszłość seksualną, by w przyszłości nie musieć się jej wstydzić przed partnerką. Może się okazać, że np. trafiłbym na swój ideał i byłaby nim fantastyczna dziewczyna, ale nieakceptująca facetów mających za sobą wizyty w agencji towarzyskiej i jeśli takowe nie byłyby mi obce, to albo bym się przyznał i ją stracił albo zataił to i żył w kłamstwie.

Nie wiem co mnie bardziej dziwi, fakt, że dla kogoś znalezienie sobie pracy, źródła dochodu oznacza bycie materialistką, czy przyrównanie prostytutek do kobiet, które czują potrzebę kupowania sobie drogich torebek. Do tego pogarda do operacji plastycznych (btw strzelam, że prostytutki nie należą do grup kobiet najczęściej wykonujących operacje plastyczne, to raczej domena modelek, aktorek i celebrytek, ale ok). Jakby gdzie tu jest jakiś ciąg rozumowania?

Poza tym nie rozumiem jakie to ma znaczenie komu i gdzie wkładałeś penisa rok temu i czy było to za pieniądze czy nie. Wykluczając infekcje przenoszone drogą płciową to jest to temat całkowicie rozłączny z teraźniejszością.

Btw nie rozumiem po co miałbyś rozpaczać, bo jakaś dziewczyna okazała się nie akceptować Twojej przeszłości seksualnej. Skoro czegoś w Tobie nie akceptuje to nie ta, tym bardziej, że absolutnie dowolna rzecz może przeszkadzać jakiejś dziewczynie, którą spotkasz. I tak na koniec dodam, że prawdopodonie większości bardziej niż to co robiłeś ze swoim penisem 5 lat wstecz będzie przeszkadzał Twój obecny stosunek do kobiet i ich seksualności