Kłamstwo i usuwanie wiadomości

[Nagoja]

Z dwa miesiące temu mój facet mnie okłamał (26lat). Jesteśmy że sobą od 1,5roku. Wychodzimy z domu, on włącza na telefonie wifi i nagle wyskakuje mu dymek czatu z messengera (ja bardzo dobrze widzę, że to jest koleżanka) i pytam kto napisał, a on na to że jego przyjaciel Tomek. Kazałam mu pokazać, ale on ciągle nie nie i żebym się uspokoiła i ciągle mówił, że to jego przyjaciel. No i taka rozmowa była przez 10-15min. Po tym czasie przyznał się i przeprosił, gdy powiedziałam, że nie będę się nie odzywać. Była to jego koleżanka z gry, z którą wiem, że od dłuższego czasu pisze na messengerze, oznajmił mi o tym i w tym samym czasie spytał czy może się z nią spotkać. Oczywiście że się nie zgodziłam, było mi przykro, że ma mnie i wyraża chęć (pierwszego) spotkania się z koleżanką z dawnej gry, która mieszka z 200km dalej. Kiedyś byli ze sobą w grze a teraz sobie o tak piszą... ja to jego pisanie odbieram jakby pisał z byłą, co z tego, że z gry, była to była. Może i to głupota, ale byli kiedyś ze sobą i czuję zagrożenie.

Z tego powodu, że mnie okłamał, kazałam mu usunąć ją ze znajomych na fb i żeby przestał z nią pisać. (Nie chciałam żeby miał z nią jakikolwiek kontakt.)Usunął dopiero po paru dniach twierdząc, że nie miał na to czasu!! (przecież to 2 minuty roboty, nawet mniej).

Za parę tygodni się pokłociliśmy i w pewnym momencie nie chciał już ze mną być, w tym samym czasie dodał do znajomych, tę koleżankę na temat której mnie okłamał i wtedy kazałam mu ją usunąć. Bardzo mocno mnie to zabolało, bo w momencie kiedy mnie nie chciał zapewne pisał z tamtą dziewczyna. Po jakimś czasie się pogodzilismy, ale nie usunął i nie zamierza jej usuwać. Co mnie bardzo boli i jest mi z tym źle (on o tym nie wie).



A i jeszcze jedna rzecz chce, żeby pokazał mi jego konwersacje, a on mówi że nie ma bo usunął i tak jest za każdym, zawsze, gdy się spotykamy on mówi, że nie ma od niej wiadomości. Ja mu wiele razy pokazywałam swoje rozmowy, a on ani razu. A i jeszcze powiedział, że nie pokaże bo jeszcze dopatrzę się jakiś podtekstów...



Ja już nie wiem co robić doradzcie mi coś

[KiszkaPasztetowa]

Ja. Ci radze przestac byc toksykiem bo chlopak to nie Twoja wlasnosc.Zabraniac to sobie mozesz sobie a on moze robic co chce. Przeczuwam, ze dzieki Twojemu zachowaniu zbliza sie nieuchronny koniec tej relacji

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Nagoja

Z dwa miesiące temu mój facet mnie okłamał (26lat). Jesteśmy że sobą od 1,5roku. Wychodzimy z domu, on włącza na telefonie wifi i nagle wyskakuje mu dymek czatu z messengera (ja bardzo dobrze widzę, że to jest koleżanka) i pytam kto napisał, a on na to że jego przyjaciel Tomek. Kazałam mu pokazać, ale on ciągle nie nie i żebym się uspokoiła i ciągle mówił, że to jego przyjaciel. No i taka rozmowa była przez 10-15min. Po tym czasie przyznał się i przeprosił, gdy powiedziałam, że nie będę się nie odzywać. Była to jego koleżanka z gry, z którą wiem, że od dłuższego czasu pisze na messengerze, oznajmił mi o tym i w tym samym czasie spytał czy może się z nią spotkać. Oczywiście że się nie zgodziłam, było mi przykro, że ma mnie i wyraża chęć (pierwszego) spotkania się z koleżanką z dawnej gry, która mieszka z 200km dalej. Kiedyś byli ze sobą w grze a teraz sobie o tak piszą... ja to jego pisanie odbieram jakby pisał z byłą, co z tego, że z gry, była to była. Może i to głupota, ale byli kiedyś ze sobą i czuję zagrożenie.

Z tego powodu, że mnie okłamał, kazałam mu usunąć ją ze znajomych na fb i żeby przestał z nią pisać. (Nie chciałam żeby miał z nią jakikolwiek kontakt.)Usunął dopiero po paru dniach twierdząc, że nie miał na to czasu!! (przecież to 2 minuty roboty, nawet mniej).

Za parę tygodni się pokłociliśmy i w pewnym momencie nie chciał już ze mną być, w tym samym czasie dodał do znajomych, tę koleżankę na temat której mnie okłamał i wtedy kazałam mu ją usunąć. Bardzo mocno mnie to zabolało, bo w momencie kiedy mnie nie chciał zapewne pisał z tamtą dziewczyna. Po jakimś czasie się pogodzilismy, ale nie usunął i nie zamierza jej usuwać. Co mnie bardzo boli i jest mi z tym źle (on o tym nie wie).



A i jeszcze jedna rzecz chce, żeby pokazał mi jego konwersacje, a on mówi że nie ma bo usunął i tak jest za każdym, zawsze, gdy się spotykamy on mówi, że nie ma od niej wiadomości. Ja mu wiele razy pokazywałam swoje rozmowy, a on ani razu. A i jeszcze powiedział, że nie pokaże bo jeszcze dopatrzę się jakiś podtekstów...



Ja już nie wiem co robić doradzcie mi coś

Jak to byli ze sobą w grze? i ile lat temu to było?

Nawet jak kazałaś(?!) mu ją usunąć ze znajomych itd. to jak będzie chciał to i tak będzie sie z nią kontaktować jeśli będzie chciał i jeszcze bardziej będzie to ukrywał. Dla mnie to wszystko mega podejrzane, ale Twoje zachowanie też jest niefajne.

[squirrelqa]

O matko, czy naprawdę tak wyglądają związki moich prawie rówieśników? "Przypadkowe" zerkanie w wiadomości partnera, sprawdzanie i dawanie do sprawdzenia swoich wiadomości (po co to robisz?), zazdrość o dziewczynę, której na żywo się nie zna, bycie z kimś przez internet, nakazy, aby kogoś usunąć z FB i nie pisać z nim, rozstania i powroty po kilku dniach...
Bardzo słaba telenowela, której zdecydowanie nie chciałabym być częścią. Ty nadal chcesz? Stać Cię na kogoś lepszego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez squirrelqa

O matko, czy naprawdę tak wyglądają związki moich prawie rówieśników? "Przypadkowe" zerkanie w wiadomości partnera, sprawdzanie i dawanie do sprawdzenia swoich wiadomości (po co to robisz?), zazdrość o dziewczynę, której na żywo się nie zna, bycie z kimś przez internet, nakazy, aby kogoś usunąć z FB i nie pisać z nim, rozstania i powroty po kilku dniach...
Bardzo słaba telenowela, której zdecydowanie nie chciałabym być częścią. Ty nadal chcesz? Stać Cię na kogoś lepszego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Takie "bycie ze sobą w grze" to praktykowało się chyba w podstawówce, gdzie człowiek miał pstro w głowie, ale później to już jakoś nie wypada

[KiszkaPasztetowa]

Napisane przez squirrelqa

O matko, czy naprawdę tak wyglądają związki moich prawie rówieśników? "Przypadkowe" zerkanie w wiadomości partnera, sprawdzanie i dawanie do sprawdzenia swoich wiadomości (po co to robisz?), zazdrość o dziewczynę, której na żywo się nie zna, bycie z kimś przez internet, nakazy, aby kogoś usunąć z FB i nie pisać z nim, rozstania i powroty po kilku dniach...
Bardzo słaba telenowela, której zdecydowanie nie chciałabym być częścią. Ty nadal chcesz? Stać Cię na kogoś lepszego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jego tez stac na kogos normalnego i lepszego.Ciagla inwigilacja, zabranianie, dziecinada.Chlopak byl szczery i normalnie powiedzial, ze chcialby sie spotkac z kumpela.Nie dziwne, ze po reakcji i akcjach autorki chlopak zachowuje sie tak a nie inaczej

[Nymerth]

A ja tam Ciebie autorko rozumiem. Znam takich, którzy lubią romansować przez neta i się w te relacje wkręcają, więc jeśli oni "byli razem" w grze, a teraz z nią pisze, to może on jest taką osobą. Okłamuje Cię i kręci na jej temat, też bym się nie zgodziła na jakieś spotkania sam na sam z taką laską. Do życia ona mu potrzebna nie jest, a niestety sam doprowadził do sytuacji, kiedy czujesz się źle przez jej obecność w Waszym życiu. On chyba ma inne priorytety i nie bardzo go obchodzi, że Ciebie może to boleć. Ja bym nie chciała być z kimś takim.

[Cytokina]

Czy masz jakiekolwiek podstawy żeby mu nie ufać i go kontrolować? Bo jeśli nie to zachowujesz się co najmniej niepokojąco żeby nie powiedzieć toksycznie.
Chłopak ma prawo mieć znajome i koleżanki, z którymi utrzymuje kontakt czy się spotyka. I nie musi ani usuwać ich ze znajomych ani przestawać pisać ani tym bardziej pokazywać ci swoich prywatnych rozmów.

IMHO związek bez zaufania i oparty na kontroli i zazdrości najlepiej sobie odpuścić.

[Nagoja]

@Lusia1990 albo ja albo ona,

Ma coś do ukrycia że mówi że to przyjaciel Tomek, a tak naprawdę to koleżanka? Czemu od razu nie powiedział że koleżanka??

Jeśli był zainteresowany spotkaniem z nią to od czasu patrzę na jego telefon, gdy ma w ręce, co w tym złego? Jest moim facetem więc chcę wiedzieć chociaż z kim pisze.

[KiszkaPasztetowa]

Napisane przez Nagoja

@Lusia1990 albo ja albo ona,

Ma coś do ukrycia że mówi że to przyjaciel Tomek, a tak naprawdę to koleżanka? Czemu od razu nie powiedział że koleżanka??

Jeśli był zainteresowany spotkaniem z nią to od czasu patrzę na jego telefon, gdy ma w ręce, co w tym złego? Jest moim facetem więc chcę wiedzieć chociaż z kim pisze.

Bo wiedzial jak zachowalas sie wczesniej i wolal uniknac Twojej kolejnej histerii.Sama sobie wypracowalas to, ze chlopak woli Ci sciemniac

[Nagoja]

i to zezwala na to, żeby mnie okłamywał?

[KiszkaPasztetowa]

Napisane przez Nagoja

i to zezwala na to, żeby mnie okłamywał?

Nie zezwala ale tlumaczy.A Tobie co zezwala byc zaborczym, toksycznym bluszczem ktory traktuje swojego faceta jak rzecz i swoja wlasnosc a nie jak czlowieka?

[Nagoja]

Napisane przez Nymerth

A ja tam Ciebie autorko rozumiem. Znam takich, którzy lubią romansować przez neta i się w te relacje wkręcają, więc jeśli oni "byli razem" w grze, a teraz z nią pisze, to może on jest taką osobą. Okłamuje Cię i kręci na jej temat, też bym się nie zgodziła na jakieś spotkania sam na sam z taką laską. Do życia ona mu potrzebna nie jest, a niestety sam doprowadził do sytuacji, kiedy czujesz się źle przez jej obecność w Waszym życiu. On chyba ma inne priorytety i nie bardzo go obchodzi, że Ciebie może to boleć. Ja bym nie chciała być z kimś takim.

Ma koleżanki przecież w swoim miejscu zamieszkania, po co ma jechać na pierwsze spotkanie gdzieś 200km dalej? (Ta koleżanka jest wolna nie ma żadnego faceta.)
Taki kawał drogi to chyba chce ją bardzo poznać na żywo i ona jest dla niego kimś ważnym przynajmniej ja to tak rozumie.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Nagoja

Ma koleżanki przecież w swoim miejscu zamieszkania, po co ma jechać na pierwsze spotkanie gdzieś 200km dalej? (Ta koleżanka jest wolna nie ma żadnego faceta.)
Taki kawał drogi to chyba chce ją bardzo poznać na żywo i ona jest dla niego kimś ważnym przynajmniej ja to tak rozumie.

A może ona ma być w pobliżu Waszego miejsca zamieszkania i dlatego wpadli na pomysł spotkania. Ja też bym nie chciała aby mój TZ spotkał się z jakąś koleżanką z gry, ale siłą bym go od tego nie odwiodła, no i zabronić bym mu nie zabroniła, bo w końcu to dorosły facet..ale powiedziałabym że byłoby mi mega przykro

[Nagoja]

Napisane przez KiszkaPasztetowa

Nie zezwala ale tlumaczy.A Tobie co zezwala byc zaborczym, toksycznym bluszczem ktory traktuje swojego faceta jak rzecz i swoja wlasnosc a nie jak czlowieka?

Ale ja mu nie bronie spotykać się z koleżankami i kolegami ze swojej miejscowości i okolic.
Na tą jedna osobę jestem wyczulona i nie chce żeby utrzymywał z nią kontakt.

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8394635 6]A może ona ma być w pobliżu Waszego miejsca zamieszkania i dlatego wpadli na pomysł spotkania. Ja też bym nie chciała aby mój TZ spotkał się z jakąś koleżanką z gry, ale siłą bym go od tego nie odwiodła, no i zabronić bym mu nie zabroniła, bo w końcu to dorosły facet..ale powiedziałabym że byłoby mi mega przykro[/QUOTE]
Powiedzmy odległość Warszawa - Tczew, to jest daleko, bardzo daleko, po co się spotykac? i tak jestem zazdrosna, kto by nie był?

[I am Rock]

Napisane przez Nagoja

Ma koleżanki przecież w swoim miejscu zamieszkania, po co ma jechać na pierwsze spotkanie gdzieś 200km dalej? (Ta koleżanka jest wolna nie ma żadnego faceta.)
Taki kawał drogi to chyba chce ją bardzo poznać na żywo i ona jest dla niego kimś ważnym przynajmniej ja to tak rozumie.

A skąd o tym wiesz, na Boga?

[Nagoja]

Napisane przez I am Rock

A skąd o tym wiesz, na Boga?

Jak spytał czy może się z nią spotkać, wtedy i ja spytałam czy ona kogoś ma

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Nagoja

Jak spytał czy może się z nią spotkać, wtedy i ja spytałam czy ona kogoś ma

A właściwie dlaczego chce się z nią spotkać? I to on chce do niej jechać?

[Nagoja]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8394668 6]A właściwie dlaczego chce się z nią spotkać? I to on chce do niej jechać?[/QUOTE]
Bo długo się znają (przez internet około 8lat) i w końcu chcą poznać się na żywo

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Nagoja

Bo długo się znają (przez internet około 8lat) i w końcu chcą poznać się na żywo

Nie dziwię Ci się, że czujesz się w jakiś sposób zagrożona, ale z drugiej strony niczego nie możesz mu zabronić, bo to jego wybór. Mówiłaś mu o swoich obawach?

[KiszkaPasztetowa]

Napisane przez Nagoja

Bo długo się znają (przez internet około 8lat) i w końcu chcą poznać się na żywo

Zaproponuj, ze chetnie pojedziesz z nim.Jego reakcja powie Ci wszzystko

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez KiszkaPasztetowa

Zaproponuj, ze chetnie pojedziesz z nim.Jego reakcja powie Ci wszzystko

O właśnie

[KiszkaPasztetowa]

Tylko nie rob tego zlosliwym tonem z wrednym wyrazem twarzy ;-) powiedz, ze chetnie pojedziesz bo raz, ze tez bedziesz miala okazje poznacjego kumplele a dwa, ze razem spedzicie fajnie czas.Wszystko z entuzjazmem i usmiechem na twarzy

[I am Rock]

Napisane przez Nagoja

Bo długo się znają (przez internet około 8lat) i w końcu chcą poznać się na żywo

Przez internet można każdą ciemnotę wcisnąć.

Naprawdę, bidula czeka samotna 8 lat, aż jej internetowy znajomy ją od samotności wyzwoli?


Niech jedzie. Nawet jeśli zabronisz, on coś wykombinuje, jeżeli naprawdę będzie chciał się z nią spotkać. Weź pod uwagę ile razy czyta się o tym, że ktoś przez internet był fascynujący, a spotkanie na żywo okazało się totalną klapą.
Może się rozczaruje.

[Nagoja]

Jak powiedziałam, że nie chce żeby się spotkali, to przyjął to do wiadomości i koniec tematu. Zresztą spytałam go czy byłby zadowolony, gdym to ja spotkała się z jakimś kolegą i zaprzeczył. On zna ją tyle lat co i mnie. Mówiłam mu o swoich obawach to powiedział żebym przestała i się uspokoiła.
Zanim ze mną się związał byliśmy przyjaciółmi, a wtedy miał swoją dziewczynę. Czasami wysyłał mi buziaki itd jak się ze swoją pokłócił.
A teraz on jest ze mną i myślę, że teraz innej przyjaciółce wysyła buziaczki albo piszą z podtekstami:/
Dlatego tak reaguje, żeby on zerwał z nią kontakt, po tym jak mnie okłamał, że tak naprawdę pisze koleżanka a powiedział mi, że przyjaciel...

[KiszkaPasztetowa]

Napisane przez Nagoja

Jak powiedziałam, że nie chce żeby się spotkali, to przyjął to do wiadomości i koniec tematu. Zresztą spytałam go czy byłby zadowolony, gdym to ja spotkała się z jakimś kolegą i zaprzeczył. On zna ją tyle lat co i mnie. Mówiłam mu o swoich obawach to powiedział żebym przestała i się uspokoiła.
Zanim ze mną się związał byliśmy przyjaciółmi, a wtedy miał swoją dziewczynę. Czasami wysyłał mi buziaki itd jak się ze swoją pokłócił.
A teraz on jest ze mną i myślę, że teraz innej przyjaciółce wysyła buziaczki albo piszą z podtekstami:/
Dlatego tak reaguje, żeby on zerwał z nią kontakt, po tym jak mnie okłamał, że tak naprawdę pisze koleżanka a powiedział mi, że przyjaciel...

Wtedy Ci jakos te buziaki nie przeskadzaly i nie byly dwuznaczne wiec dlaczego teraz maja byc w stosunku do innej kolezanki/przyjaciolki.Skoro temat ze spotkaniem zamkniety to po co drazysz? Z Twoich wypowiedzi mozna wywnioskowac, ze z waszej dwojki to Ty jestes problemowa i szukasz dziury w calym.

[Nagoja]

Napisane przez KiszkaPasztetowa

Wtedy Ci jakos te buziaki nie przeskadzaly i nie byly dwuznaczne wiec dlaczego teraz maja byc w stosunku do innej kolezanki/przyjaciolki.Skoro temat ze spotkaniem zamkniety to po co drazysz? Z Twoich wypowiedzi mozna wywnioskowac, ze z waszej dwojki to Ty jestes problemowa i szukasz dziury w calym.

Właśnie mi przeszkadzały wtedy jak ja byłam jego przyjaciółką, pytałam po co wysyła mi te buziaki i nigdy w czasie przyjaźni nie odesłałam mu buziaka

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

bo wszyscy inni byli by spokojni gdyby wasz chłopak wyraził chęć spotkania się z koleżanką, a co za tym idzie chciał przejechać nie całe pół Polski.
No i że pisze koleżanka a on mi mówi ze to jego przyjaciel Tomek.

Wtedy byłybyście oazą spokoju?

[GuiltyAsF_ck]

Napisane przez Nagoja

bo wszyscy inni byli by spokojni gdyby wasz chłopak wyraził chęć spotkania się z koleżanką, a co za tym idzie chciał przejechać nie całe pół Polski.
No i że pisze koleżanka a on mi mówi ze to jego przyjaciel Tomek.

Wtedy byłybyście oazą spokoju?

W zdrowym związku partnerzy sobie ufają. Nie muszą mówić sobie, co komu wolno, a czego nie. To nie przedszkole.

Odnoszę wrażenie, że on Ci wcisnął kit z tym przyjacielem, bo wie, że mu nie ufasz i od razu nakręciłabyś aferę. I jak widać, nie mylił się.

Gdyby mój facet chciał jechać przez pół Polski na spotkanie z koleżanką to bym mu powiedziała jak się z tym czuję i co o tym myślę, ale decyzję o tym, co zrobi podjąłby sam. Gdyby pojechał to wierzyłabym, że skoro jest ze mną to nie pojechał tam po to, żeby zrobić mi krzywdę i zajęłabym się sobą i swoimi sprawami.

[mariamalaria]

Napisane przez Nagoja

Ale ja mu nie bronie spotykać się z koleżankami i kolegami ze swojej miejscowości i okolic.
Na tą jedna osobę jestem wyczulona i nie chce żeby utrzymywał z nią kontakt.

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------


Powiedzmy odległość Warszawa - Tczew, to jest daleko, bardzo daleko, po co się spotykac? i tak jestem zazdrosna, kto by nie był?

"Kazałam mu ", "nie zgodziłam się, żeby on...".
Długo on z tobą nie będzie. Dorosły facet potrzebuje dorosłej partnerki, nie dzieciucha, który tupie nóżkami, bo mu się spotkanie z koleżanką nie podoba. I również nie potrzebuje mamusi, która może kazać lub zabraniać. Kto by nie był zazdrosny? Większość dorosłych w miarę ludzi. Psychicznie dorosłych. Ja też bym nie była. Na przykład.

[Folgia]

A ja tam autorkę rozumiem. Najpierw kłamie, że to jakiś Tomek, a potem ma zamiar spotkać się z kobietą sam na sam, której właściwie nie zna. Mi to śmierdzi.