Kulinarne różnice w Polsce :D

[andra]

Napisane przez Laief

Nie jadłam nigdy. Sam zapach jakoś mnie drażni

Zgadzam się w pełni, smażenie jest okrutne - wietrzenia na kilka godzin. Ale jak ktoś mi poda to jem, bez zbędnej zwłoki
Tylko solone i z gulaszem. Na słodko czy śmietana to wolę wcale

Napisane przez gryx82

Zawsze myślałem, że to synonimy, ale znajoma była jakiś czas temu w naszych górach i mówiła, że kwaśnica to taki "bida" kapuśniak, tj. praktycznie sama, kwaśna woda (nawet jej ktoś to tam wytłumaczył, że tak wygląda prawdziwa, góralska kwaśnica).

Chyba to były dziwne restauracje - nawet w KR z Magdą można zobaczyć - kwaśnica nie ma tyle warzyw co kapuśniak za to wyraźny smak bulionu i jest z mięsem a nawet żeberkami na talerzu. Jak pomyśleć o dzisiejszych cenach to nie jest 'bieda zupa'

Napisane przez Lumimi

Pamiętam jak kiedyś znajomi dyskutowali czy rosół z makaronem czy z ryżem
U mnie się wtedy jadło z ziemniakami Szok przeżyli jak to można jesc rosół z ziemniakami. Kto to widział

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

U mnie w domu wersja dla głodomorów były ziemniaki i makaron nitki (jednocześnie)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

Napisane przez kaledonia

Pieczenia ciast co tydzień nie pamiętam z domu, skończyło się w latach 90tych na dziadkach ( zazwyczaj drożdzowe ). Na jakieś imieniny to tak, ale co tydzień to nie.

U nas sobota to była chałka z dżemem na śniadanie i to było jedyne słodkie co tydzień. U męża podobnie ( on pochodzi z pogranicza Łódzkiego i Mazowsza ).



Schabowe kojarzę, słychać było od sąsiadów jak walili tłuczkiem U nas się jadało bardziej lekko ( taki drobiowy schabowy ).

U mnie pieczenie ciast było co tydzień do połowy lat 90. Potem mama zaprzestała. Ale ta chałka z dżemem faktycznie była w soboty, nie miałam pojęcia że to tak regionalnie (jestem z tego samego pogranicza łódzkiego i mazowieckiego).

Golonkę robiła babcia na jakieś okazje. W domu rodzinny nie było. A kluskami nazywałam makaron robiony w domu (tylko babcie) a makaronem ten kupny. No i wszystkie grube kluski to były kluski. Teraz makaron kupny czasami tez nazywam kluskami.

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez Imperfecta

Jeju, tak też mnie bawi kluski w odniesieniu do makaronu, a niektórzy ślązacy łapią mocny triggered na to określenie

Co do rosołów to u mnie w domu było tak:
Z królika i wołowy zawsze z ziemniakami, z czego do tego z królika jeszcze ta surowa cebula.
Z kurczaka i indyka zawsze z makaronem.
Z kaczki zawsze z lanym ciastem.
Natomiast odgrzewany na drugi dzień, nieważne jaki zawsze był z ryżem

Woow. Aż żałuję że nie mogę już zapytać babć z czego robiły rosół. Ja robię tylko na kurczaku.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Imperfecta]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ja jak już czasami robię to trę w dostawce do maszynki do mięsa, trzy minuty roboty

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Imperfecta]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No tam są różne oczka, można trzeć w plastry, grube oczka, albo całkiem drobne niczym się nie różnią od tych tartych ręcznie.
O mam takie 6042.jpg

[karawanna]

A czy u was zupy, w których był makaron, ryż czy dużo ziemniaków, też się jadało z chlebem? Tak pamiętam za dzieciaka, że do każdej dosłownie był podawany chleb. Dawno już się tego oduczyłam, ale mój brat po tylu latach wciąż to praktykuje

[Imperfecta]

Napisane przez karawanna

A czy u was zupy, w których był makaron, ryż czy dużo ziemniaków, też się jadało z chlebem? Tak pamiętam za dzieciaka, że do każdej dosłownie był podawany chleb. Dawno już się tego oduczyłam, ale mój brat po tylu latach wciąż to praktykuje

U mnie do każdej zupy oprócz rosołu jadło się chleb też się oduczyłam, choć nieraz mnie ciągnie, bo bardzo lubię.
Najbardziej lubię chleb do żuru, tu nie umiem sobie odmówić choć kromeczki

[karawanna]

Napisane przez Imperfecta

U mnie do każdej zupy oprócz rosołu jadło się chleb też się oduczyłam, choć nieraz mnie ciągnie, bo bardzo lubię.
Najbardziej lubię chleb do żuru, tu nie umiem sobie odmówić choć kromeczki

Ja generalnie uwielbiam chleb, ogólnie pieczywo Nie wyobrażam sobie całkowicie z niego zrezygnować. Słodycze, fast foody, słone przekąski - bez tego wszystkiego wytrzymam, ale nie bez pieczywa

[Taranka]

Napisane przez Imperfecta

U mnie do każdej zupy oprócz rosołu jadło się chleb też się oduczyłam, choć nieraz mnie ciągnie, bo bardzo lubię.
Najbardziej lubię chleb do żuru, tu nie umiem sobie odmówić choć kromeczki

Miałam właśnie pisać, że nie jem chleba do zupy, ale żurku nie da rady zjeść bez kromki
Dawno nie jadłam

A zacierkową zupę robiła moja babcia, najpierw pół dnia te zacierki kręciła, sama zupa pycha, ale nie na moje nerwy robienie jej.

[skara]

Napisane przez karawanna

A czy u was zupy, w których był makaron, ryż czy dużo ziemniaków, też się jadało z chlebem? Tak pamiętam za dzieciaka, że do każdej dosłownie był podawany chleb. Dawno już się tego oduczyłam, ale mój brat po tylu latach wciąż to praktykuje

W Hiszpanii do wszystkiego podaje się chleb, nawet do spaghetti czy kotleta. Do zup obowiązkowo, ogólnie chleb zawsze jest na stole.
Ale wracając na moje polskie podwórko u nas chleba do obiadu się nie jadło. A placki ziemniaczane ja jadłam z cukrem, a reszta rodziny dodatkowo ze śmietaną. Można też jest z solą. Z sosami nie lubię, za ciężkie. I przyznam, że jak ostatnio mama zrobiła placki, a nie jadłam ich pewnie ze 20 lat, to nie bardzo mi wchodziły, ciężkie i tłuste. Sporo dań z dzieciństwa kiedyś mi bardzo smakowało, a teraz już niekoniecznie mnie porywa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez karawanna

A czy u was zupy, w których był makaron, ryż czy dużo ziemniaków, też się jadało z chlebem? Tak pamiętam za dzieciaka, że do każdej dosłownie był podawany chleb. Dawno już się tego oduczyłam, ale mój brat po tylu latach wciąż to praktykuje

U mnie w domu jak i ogólnie w moich okolicach jadało się dużo chleba i w ogóle bardzo mącznie i wysokowęglowodanowo. Dla mnie fatalna dieta, od dawna odżywiam się zupełnie inaczej.

[karawanna]

Napisane przez skara

W Hiszpanii do wszystkiego podaje się chleb, nawet do spaghetti czy kotleta. Do zup obowiązkowo, ogólnie chleb zawsze jest na stole.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak wiem, byłam i widziałam te zwyczaje Też mi się kojarzy z amerykańskich seriali, że jedzą jakieś spaghetti i do tego bagietkę podają

[chwast]

Napisane przez karawanna

A czy u was zupy, w których był makaron, ryż czy dużo ziemniaków, też się jadało z chlebem? Tak pamiętam za dzieciaka, że do każdej dosłownie był podawany chleb. Dawno już się tego oduczyłam, ale mój brat po tylu latach wciąż to praktykuje

Nie, ale bardzo często się z tym spotykam w życiu :p


Sent from my iPhone using Tapatalk

[karawanna]

Co do placków ziemniaczanych - tylko na wytrwanie, z jakimś sosem czy śmietaną, nie wyobrażam sobie z cukrem, ale to są chyba dwa od zawsze ścierające się ze sobą obozy Mi najlepiej wchodzą z keczupem

[invisible_01]

Mnie w ogóle dziwi kult keczupu, ja go daję tylko na mrożone zapiekanki czy hot-dogi, czyli na taki typowy fast food, ale w życiu do dania typowo obiadowego czy kolacji. Jak robię zapiekankę sama, to daję sos pomidorowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Laief]

Napisane przez karawanna

A czy u was zupy, w których był makaron, ryż czy dużo ziemniaków, też się jadało z chlebem? Tak pamiętam za dzieciaka, że do każdej dosłownie był podawany chleb. Dawno już się tego oduczyłam, ale mój brat po tylu latach wciąż to praktykuje

Nie, nigdy z chlebem.

[invisible_01]

Napisane przez karawanna

A czy u was zupy, w których był makaron, ryż czy dużo ziemniaków, też się jadało z chlebem? Tak pamiętam za dzieciaka, że do każdej dosłownie był podawany chleb. Dawno już się tego oduczyłam, ale mój brat po tylu latach wciąż to praktykuje

U mnie tylko krupnik i żurek się jadło z chlebem, inne zupy nie. Chleb mi pasuje właśnie jak coś, to tylko do zupy z ziemniakami, do ryżu i makaronu nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez invisible_01

Mnie w ogóle dziwi kult keczupu, ja go daję tylko na mrożone zapiekanki czy hot-dogi, czyli na taki typowy fast food, ale w życiu do dania typowo obiadowego czy kolacji. Jak robię zapiekankę sama, to daję sos pomidorowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja zupełnie nie rozumiem "kultu keczupu". Chyba nigdy nie miałam w domu.

[andra]

Napisane przez karawanna

A czy u was zupy, w których był makaron, ryż czy dużo ziemniaków, też się jadało z chlebem? Tak pamiętam za dzieciaka, że do każdej dosłownie był podawany chleb. Dawno już się tego oduczyłam, ale mój brat po tylu latach wciąż to praktykuje

Kojarzę tylko żurek czy zalewajkę, teraz jem bez. Nie potrzebuję = moja wersja czyli ziemniaki+zakwas przecież z mąki+na ogół całe frankfuterki ew. parówki to bardzo syte danie

Napisane przez invisible_01

Mnie w ogóle dziwi kult keczupu, ja go daję tylko na mrożone zapiekanki czy hot-dogi, czyli na taki typowy fast food, ale w życiu do dania typowo obiadowego czy kolacji. Jak robię zapiekankę sama, to daję sos pomidorowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak samo. Jest bo jest ale żeby używać jak inni no to nie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gryx82]

Napisane przez andra

Chyba to były dziwne restauracje - nawet w KR z Magdą można zobaczyć - kwaśnica nie ma tyle warzyw co kapuśniak za to wyraźny smak bulionu i jest z mięsem a nawet żeberkami na talerzu. Jak pomyśleć o dzisiejszych cenach to nie jest 'bieda zupa'

Też mnie to zastanowiło, bo całe życie byłem święcie przekonany, że kwaśnica to taka góralska wersja kapuśniaku, na baraninie np. (no chyba, że wychodzą z założenia, że ceprom da się wszystko wcisnąć)

Napisane przez Imperfecta

O mam takie Załącznik 7785806

Zelmer, piona!

Napisane przez karawanna

A czy u was zupy, w których był makaron, ryż czy dużo ziemniaków, też się jadało z chlebem?

Tylko te z ziemniakami, typu grochówka, żurek. Nic nie przebije chyba zagryzania ziemniaków chlebem

[Paprotka_]

Napisane przez karawanna

A czy u was zupy, w których był makaron, ryż czy dużo ziemniaków, też się jadało z chlebem? Tak pamiętam za dzieciaka, że do każdej dosłownie był podawany chleb. Dawno już się tego oduczyłam, ale mój brat po tylu latach wciąż to praktykuje

Mój tata i jego ojciec tak jadali. Chleb do wszystkiego - nawet do ziemniaków i kotleta. W którymś momencie przestał i dziś już nie jada chleba do obiadu (no chyba że na obiad je jajecznicę ).

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Napisane przez karawanna

Ja generalnie uwielbiam chleb, ogólnie pieczywo Nie wyobrażam sobie całkowicie z niego zrezygnować. Słodycze, fast foody, słone przekąski - bez tego wszystkiego wytrzymam, ale nie bez pieczywa

Ja mam różnie, lubię pieczywo, ale nie lubię go jeść codziennie. Bardzo szybko mnie "nudzi", mimo że robię kanapki na milion sposób.
Zamiast pieczywa kocham wszelkiego rodzaju sałatki, surówki itp.
Choć jarzynowa bez chleba mi nie wjedzie

Napisane przez invisible_01

Mnie w ogóle dziwi kult keczupu, ja go daję tylko na mrożone zapiekanki czy hot-dogi, czyli na taki typowy fast food, ale w życiu do dania typowo obiadowego czy kolacji. Jak robię zapiekankę sama, to daję sos pomidorowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja ketchup lubię, ale używam głównie do parówek/kiełbasy z grilla i do placków ziemniaczanych właśnie
U mojej babci się je gołąbki z ketchupem

[Rena]

Napisane przez skara

W Hiszpanii do wszystkiego podaje się chleb, nawet do spaghetti czy kotleta. Do zup obowiązkowo, ogólnie chleb zawsze jest na stole.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

We Francji to samo - bagietka i karafka wody musi byc do kazdego posilku.

[ladylajla]

Napisane przez invisible_01

Mnie w ogóle dziwi kult keczupu, ja go daję tylko na mrożone zapiekanki czy hot-dogi, czyli na taki typowy fast food, ale w życiu do dania typowo obiadowego czy kolacji. Jak robię zapiekankę sama, to daję sos pomidorowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też tylko czasem do frytek i do kiełbasy z grilla, ale pamiętam, że współlokatorka na studiach lała keczup do jajecznicy, na chleb z serkiem kanapkowym typu almette itd. Ogólnie przeżyłam szok, jak wielu ludzi bez keczupu (i majonezu) nie zje np. wędliny.

[kasiunia788742]

Napisane przez _medianoche

Pierwsze słyszę

Ja właśnie na mizerię robię ogorki na tarce - wiórki. Do tego jogurt naturalny i koperek

Tż za to je mizerię z plastrów ogórków, jogurtem i łyżeczka cukru

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Napisane przez kaledonia

Golonka u Was występowała w domu czy to tylko danie typowo barowe/ knajpowe/ restauracyjne ?









U mnie to pamiętam tylko zimne nóżki dziadek z octem jadał, nic poza tym.

Występowała. Oj zjadłabym. Z musztardą

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[brandie]

Ja znam kilka osób, które jedzą jajecznicę z keczupem, kiedyś też tak sobie zrobiłam na spróbowanie, ale nie moje smaki.

W Biedronce był kiedyś taki keczup w słoiku z dodatkami, smakował trochę inaczej niż te zwykłe i lubiłam sobie go dodać do kanapki z żółtym serem i warzywami



Ale na ogół keczup też jem z fast foodami: na zapiekankach z budki, hot dogu, mrożonej pizzy.
W życiu nie jadłam z jakimiś plackami.

[kasiunia788742]

To ja keczup lubię - na domowe zapiekanki, kanapki, parówki, kiełbasę, boczek i karkowke z grilla, jajko na twardo (do tego majonez i szczypiorek ) czasem do kurczaka, do frytek i pewnie wielu innych rzeczy

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Ja kocham musztardę. Dla mnie wędlina musi być z musztardą

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta