Mój kuzyn chce się zabić. Pomóżcie

[oieiku]

jej trzeba pomóc a nie takie głupoty pisać

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez sublips

Fajnie że postawiłaś diagnozę. Ja o depresji piszę, a nie o schizofrenii . Jak nie widzicie subtelnej różnicy, to cóż.
Jeśli ma schizofrenie, to tym bardziej autorka nie powinna chodzić do niego sama, bo może być osoba niebezpieczna dla otoczenia.
A jak Was tak bardzo interesuje moje życie, to znam mnóstwo osób z chorobami psychicznymi, a moja ciotka popełniła samobójstwo, była chora na schizofrenie.

A gdzie ja piszę o schizofrenii? Tiuteraz dała przykład jak to w psychiatryku się 'pomaga' chorym, a pacjenci sami zgłaszają się po pomoc.
No miałaś chorą ciotkę, to na cholere takie herezje piszesz? Też czekaliście, aż się zgłosi sama po pomoc, bo jest dorosła?

[sublips]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87162984]A gdzie ja piszę o schizofrenii? Tiuteraz dała przykład jak to w psychiatryku się 'pomaga' chorym, a pacjenci sami zgłaszają się po pomoc.
No miałaś chorą ciotkę, to na cholere takie herezje piszesz? Też czekaliście, aż się zgłosi sama po pomoc, bo jest dorosła?[/QUOTE]

Przy depresji duża role odgrywa nastawienie psychiczne. Nie wierzysz, to nie wierz. Może nie miałaś depresji.
Ciotce niestety nie dało się pomoc w żaden sposób. Przez całe swoje życie bardzo krzywdziła swojego męża oraz dzieci.
Ja nigdzie nie napisałam, żeby mu nie pomagać. Po prostu powinien mu pomoc profesjonalista.
To Wy reprezentujecie naiwne podejście. Życzę, żeby wszystko skończyło się w porządku, ale czasami pobyt w oddziale zamkniętym nie pomaga. Co oczywiście nie oznacza, że nie warto próbować, bo każde życie jest cenne.

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez sublips

Przy depresji duża role odgrywa nastawienie psychiczne. Nie wierzysz, to nie wierz. Może nie miałaś depresji.
Ciotce niestety nie dało się pomoc w żaden sposób. Przez całe swoje życie bardzo krzywdziła swojego męża oraz dzieci.
Ja nigdzie nie napisałam, żeby mu nie pomagać. Po prostu powinien mu pomoc profesjonalista.

Oczywiście, że to pomaga w leczeniu, ale nastawieniem psychicznym nie naprawi swoich neuroprzekaźników w mózgu.

[sublips]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87163052]Oczywiście, że to pomaga w leczeniu, ale nastawieniem psychicznym nie naprawi swoich neuroprzekaźników w mózgu.[/QUOTE]
No leki. A wiesz, jak psychiatrzy dobierają leki? Ten mężczyzna już brał leki prawdopodobnie.

[Limonka2738]

Napisane przez Ola6000

Kazała mi napisać do niego, że jest normalnym, wykształconym chłopakiem, a ty myślisz o takich rzeczach. Pomyśl o mamie, która bardzo cię kocha.

Po takim info zabiłabym się jeszcze bardziej.

Kiedy masz myśli samobójcze nie ma nic gorszego niż rodzinka z szantażem emocjonalnym.

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

A twoja mama jest strasznie nieogarnięta i niedouczona w tym temacie, niech lepiej zamknie japę, bo nikomu nie pomaga taka ignorancja, tylko zaostrza sytuację.

Aż mnie nosi jak czytam jej teksty, a mnie ogólnie bardzo rzadko nosi, zwłaszcza na forum o problemach obcych ludzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nioska93]

Też zaczęłabym od tego, że bardzo sie cieszę że istnieją ludzie którzy nie musieli dotknąc mysli samobójczej i nie rozumieją na czym one polegają ani jak sie z nimi obchodzić. Tylko, że w takim razie nie pi***zy się bzdur tylko przekazuje sprawę fachowcom. Usprawiedliwianie zachowania autorki i matki na zasadzie "skąd mają wiedzieć" to troche jak usprawiedliwianie kogoś, kto postanowił dokonać na własną rękę amputacji nogi innej osoby mając mozliwosc i warunki zadzwonic po ambulans. Przy pomocy zardzewiałego noża.

[carolinascotties]

Rozwala mnie, ilu tu „psychiatrów” i z jaka lekkością niektóre z Was piszą o tym, czy chłopak popełni to samobójstwo, czy tylko straszy... wstyd.

Autorce wątku mogę podpowiedziec, zeby skonsultowała się ze specjalistą, który na pewno wykaże więcej zrozumienia, znajomosci tematu, który potraktuje sprawę serio, nie będzie udawał, ze wie, czy gość się zabije, czy tylko straszy, nie będzie oceniał Twojej Mamy, bo jej reakcja jest naturalna... każdy w obliczu takiego problemu uruchamia swój własny system myslenia i działania. Od rozwiązań sa specjaliści.

Niech forum nie będzie dla Ciebie wyrocznią. Nie w tak poważnym temacie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez carolinascotties

Autorce wątku mogę podpowiedziec, zeby skonsultowała się ze specjalistą, który na pewno wykaże więcej zrozumienia, znajomosci tematu, który potraktuje sprawę serio, nie będzie udawał, ze wie, czy gość się zabije, czy tylko straszy, nie będzie oceniał Twojej Mamy, bo jej reakcja jest naturalna... każdy w obliczu takiego problemu uruchamia swój własny system myslenia i działania. Od rozwiązań sa specjaliści.

"Naturalność" reakcji jej nie usprawiedliwia w żaden sposób. My na szczęście nie jesteśmy tutaj oficjalnie specjalistami, więc możemy otwarcie powiedzieć, że jest szkodliwą ignorantką.

[carolinascotties]

Ludzie działają różnie, co nie znaczy, ze zawsze ze złą wolą; poza tym myślę, ze Autorce nie jest potrzebny najazd na matkę. Usprawiedliwianie tu rowniez nie jest ważne, a rozwiązanie problemu... pewnie, ze mozna powytykac „nieprawidłowości” działania bliskich, ale co to da?

Oblicza bezradności i skala trudności wyobrażenia sobie tego, ze ktos bliski moze chcieć odebrać sobie zycie, zależą od wielu czynników. Osoba pragnąca umrzeć nie jest jedyną, ktora w tym momencie potrzebuje wsparcia, bo cały system rodzinny jest tymdotknięty..

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez carolinascotties

Ludzie działają różnie, co nie znaczy, ze zawsze ze złą wolą; poza tym myślę, ze Autorce nie jest potrzebny najazd na matkę. Usprawiedliwianie tu rowniez nie jest ważne, a rozwiązanie problemu... pewnie, ze mozna powytykac „nieprawidłowości” działania bliskich, ale co to da?

Oblicza bezradności i skala trudności wyobrażenia sobie tego, ze ktos bliski moze chcieć odebrać sobie zycie, zależą od wielu czynników. Osoba pragnąca umrzeć nie jest jedyną, ktora w tym momencie potrzebuje wsparcia, bo cały system rodzinny jest tymdotknięty..

Ale mnie nie interesuje jej wola, tylko efekty jej działania. Najazd na matkę może dać chociażby to, że osoby jej pokroju po przeczytaniu wątku się zastanowią zanim powiedzą takie idiotyzmy osobie z myślami samobójczymi.

[carolinascotties]

Nie przekonuje mnie argument, ze osoby - jak to ujmujesz -pokroju matki, wezmą cokolwiek do siebie, po przeczytaniu u swojej japie, nieogarnięciu i niedouczeniu. Prędzej utwierdzą sie w przekonaniu, ze Ci którzy to piszą g... wiedzą. Jesli chce się nieść kaganek oświaty to trzeba robic na poziomie.
Ludzie zamykają się na ataki i chamstwo.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez carolinascotties

Nie przekonuje mnie argument, ze osoby - jak to ujmujesz -pokroju matki, wezmą cokolwiek do siebie, po przeczytaniu u swojej japie, nieogarnięciu i niedouczeniu. Prędzej utwierdzą sie w przekonaniu, ze Ci którzy to piszą g... wiedzą. Jesli chce się nieść kaganek oświaty to trzeba robic na poziomie.
Ludzie zamykają się na ataki i chamstwo.

Jeśli ktoś podchodzi tak emocjonalnie do argumentów i utwierdzają się z tego powodu w błędnych przekonaniach, to i tak nie widzę dla niego/niej żadnej nadziei, więc niech się zamyka na "ataki" do woli, bo żaden poziom tutaj nic nie pomoże.

[carolinascotties]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87166097]Jeśli ktoś podchodzi tak emocjonalnie do argumentów i utwierdzają się z tego powodu w błędnych przekonaniach, to i tak nie widzę dla niego/niej żadnej nadziei, więc niech się zamyka na "ataki" do woli, bo żaden poziom tutaj nic nie pomoże.[/QUOTE]

Niezgoda na chamstwo to nie jest emocjonalne podejście.

Naturalną naszą reakcja na ocenę lub wyśmianie, czy chamstwo jest zamknięcie się w sobie i - co logiczne - zamknięcie się na osobę, ktora sie tego dopuszcza.

Rzecz dotyczy kuzyna, nie mamy - wiec kończę off top - życząc nam wszystkim więcej empatii i klasy w wyrażaniu siebie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez carolinascotties

Niezgoda na chamstwo to nie jest emocjonalne podejście.

Odmowa weryfikacji własnego gadania będącego wynikiem ignorancji to nie jest niezgoda na chamstwo.

Naturalną naszą reakcja na ocenę lub wyśmianie, czy chamstwo jest zamknięcie się w sobie i - co logiczne - zamknięcie się na osobę, ktora sie tego dopuszcza.

Co ty masz z tymi "naturalnymi" reakcjami? To jest słowo wydmuszka. Ma kompletnie zero znaczenia w tym kontekście. Na tej samej zasadzie "naturalna" jest przemoc i jakoś to nijak nie usprawiedliwia sprawcy.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Wiesz, gdybyśmy pisali o osobie chorej na raka, to szarlatańskie i szkodliwe porady byłyby tak samo ostro krytykowane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stewardesa]

Napisane przez tinkerver2

Biedny facet.
Twoja mama myśli, że depresja atakuje tylko ludzi głupich, czy bez wykształcenia, czy co? Bo te teksty i tym, że taki mądry i wykształcony, a o takich rzeczach myśli są tak [złe słowo], że rzygać się chce.
Tak, samobójstwo popełniają ludzie mądrzy i głupi, z doktoratem i po podstawówce, więc...
Daj swojej mamie jakiś dobry artykuł o depresji, bo gada takie bzdury, że uszy wiedna

Niestety takim tekstem potrafi dowalić nawet lekarz psychiatra. Rozumiem, że głupim mówi "no sorry, ale dla pana nie ma ratunku".
Jełopy naprawdę myślą, że człowiek przychodzi po to, aby go dowartościowano komplementami.

Napisane przez januszpolak

On ma 27 lat, wysyła znajomym i rodzinie filmiki o samobójstwie przez fb, nawet jeśli jest ofiarą molestowania to już taki wiek że może pójść sam na terapię. Sorry ale takie zachowanie wpływa na całe otoczenie. Może nie są mistrzami taktu i inteligencji emocjonalnej, ale ciekawe czy ktoś na wątku pomyślał jaki wpływ na 19 letnią dziewczynę ma bombardowanie takimi treściami.

Dorosła jest, nie? No.

Napisane przez januszpolak

To nie jest tak że rodzina musi wysłuchiwać tego od dorosłego faceta, był molestowany czy nie był. Taką kwestię można by podnosić gdyby był nieletni. Co za różnica, czy wierzą mu czy nie, może ma urojenia, może tak było i raczej do niego należy odciąć się w takiej sytuacji. Jedyne co można zrobić to wysłać go do szpitala.

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------



Czy ktoś go trzyma? Jest dorosły.

A może by tak sprawca miał jakieś obowiązki i do niego pretensje, a nie do ofiary?


Autorko, grożenie samobójstwem jest jak najbardziej podstawą do zadzwonienia na nr alarmowy.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

no i jak ten kuzyn?pojechal czy zostal?

[MsN]

Napisane przez Ola6000

Witam mój 7,5 roku starszy kuzyn, lat 27 pisał mi dziś na messengerze, że fatalnie się czuje, że za 2 dni jedzie do Szwajcarii, aby móc poddać się eutanazji. Nie tak dawno dostał nowa prace, o której mi wspomniała kuzynka( 31 lat), która też się z nim koleguje. Zapytałam się on odpisał, że chce się zabić, że marzy o śmierci. Mamie powiedziałam o wszystkim, załamała się tak jak ja. Kazała mi napisać do niego, że jest normalnym, wykształconym chłopakiem, a ty myślisz o takich rzeczach. Pomyśl o mamie, która bardzo cię kocha. Załamałaby się gdyby się dowiedziała o tym. On odpisał, że ma nieuleczalna chorobę o podłożu depresyjnym, że chce się zabić. Ze rozmowia że swoją mama ale to pogarsza sprawę. Ja piszę do niego to co ja mam z twoją mamą o tym rozmawiać. Wypisywał do mnie nieraz, że chce śmierci, ponieważ tnie się, w szpitalu psychiatrycznym bywał, chodzi na terapię. Jak u niego byłam ostatnio to on przysypiał, nie chciało mu się nic robić, w laptop zajrzał tylko na chwilę i odłożył, nawet leki uspokajace zauważyłam że bierze. Jeszcze gada, że jego ojciec to sku..... Za to że go molestował- kuzyn przez to czuję się homoseksualistą, nawet w jednym chłopaku 4 lata starszym się zakochał. Mama moja rozmyśla co mogło go skłonić do tego zawiedziona miłość, ambicje, determinacja. Opowiadał, że ma ileś prób samobójczych za sobą, że boi się ludzi unika z nimi kontaktu, izoluje się( ma znajomych ze studiów, ale unika ich). Nawet do swojej mamy wydzwaniał, że będzie się wieszać, jego mama załamana. Moja mama mówi, że dobrze się uczył, robi doktorat na studiach, śpiewa piosenki, komponuje, talent ma, a o takich rzeczach myśli. Dziś napisałam do niego, że martwię się o ciebie, żeby Ci się nic nie stało, a ty o takich rzeczach myślisz. Ludzie gdy chorują walczą z nimi i żyją, a ty nie powinieneś umierać. Mama moja mówi, że Bogu powinien dziękować że żyje, zwiedza nawet świat, Polskę i się posuwa do takich rzeczy. Do mnie odpowiedział--wysłał filmik pt dlaczego ludzie popełniają samobójstwa? Nic nie odpowiedziałam. Mama mnie pochwaliła. Ten sam filmik nawet na fb opublikował, nawet siostra zauważyła, że na fb zamieścił post że jest na krawędzi czy tam kresie życia, że potwierdza też że jest homo. Pewnie ma te chorobę o podłożu depresyjnym, bo ojciec na pewno coś mu w genach przekazał. Moi rodzice do końca nie mogą uwierzyć, czy jego ojciec, a mój daleki wujek go molestował, tata mówi, że coś mu się poprzestawiało w głowie i dlatego tak gada. Ze nie ma sensu z nim rozmawiać. Kuzynka moja o której wspomniałam wyżej mówiła, że go bardzo lubi, że mu się szkoda zrobiło jej, jej tacie, a mojemu wujkowi też. Wujek w sumie wiedział wcześniej, bo go bardzo dobrze zna, jego córka mówiła o tych jego problemach. Jestem załamana. Lubię tego kuzyna. Co robić w tej sytuacji?

Nic nie można zrobić. Nic nie można zrobić po za tym, że wg mnie jeśli nie działa terapia, psychiatra, terapeuta, psycholog i ogólne leczenie depresji (wspomniałaś o depresji kuzyna) to nikt i nic nie zmusi go do życia bo jeśli ktoś nie chce żyć to prędzej czy później znajdzie sposób aby targnąć się na swoje życie i albo mu się to uda albo nie (mam na myśli samobójstwo) bo eutanazja to już pomóc w odejściu (nie mam na myśli zabójstwa bo ja nie rozpatruję eutanazji jako zabójstwa).

Napisane przez Ola6000

Mamie powiedziałam o wszystkim, załamała się tak jak ja. Kazała mi napisać do niego, że jest normalnym, wykształconym chłopakiem, a ty myślisz o takich rzeczach. Pomyśl o mamie, która bardzo cię kocha. Załamałaby się gdyby się dowiedziała o tym.

To za mało. W obliczu depresji czy innej choroby psychicznej to za mało. Nawet takie słowa, żadne słowa w sumie tego nie zmienią.

Napisane przez Ola6000

Kazała mi napisać do niego, że jest normalnym, wykształconym chłopakiem, a ty myślisz o takich rzeczach. Pomyśl o mamie, która bardzo cię kocha. Załamałaby się gdyby się dowiedziała o tym.

Powiedz mi co to zmieni? To nie zmieni nic, bo równie dobrze może polecieć na komos czy odnaleźć lek na jakąś chorobę typu rak i tak będzie nieszczęśliwy, być może samotny i nie będzie chciał żyć (nawet jeśli po odkryciu leku na raka nie zmieniłby podejścia na zasadzie ''jestem ludzkości potrzebny, już nie chcę umierać'' ). Podaję tylko oczywiście przykład.

Więc to, że Twój kuzyn jest na przykład młody, ambitny, wykształcony (i inne epitety oraz określenia) nic nie znaczy w obliczu tego co przechodzi. Podobnie z osobą chorą na wspomnianego raka - jedna chciałaby pokonać chorobę, walczyłaby, a inna straciłaby wszelkie nadzieje i poddałaby się po usłyszeniu kolejnych diagnoz, które byłby na jego ''niekorzyść''. Taka osoba straciłaby nadzieje na to, że wyzdrowieje, myślałaby po prostu, że to tylko kwestia czasu gdy umrze.

Depresja czy inna choroba psychiczna może ''dotknąć'' każdego człowieka niezależnie od wieku, płci, wykształcenia i innych czynników. Możesz być człowiekiem sięgającym dna, nic nie osiągawszy i to Cię dotknie, a tak samo równie dobrze możesz być śpiewaczką operową z wielomilionowymi fanami na całym świecie, albo najbardziej szanowanym i cenionym lekarzem chirurgiem najlepszym w swoim mieście i mając depresję nic nie zrobisz.
Żadna kasa Ci w tym nie pomoże, ani myślę też żadne gadanie. Po cichu myślę, że kwestia podejścia. Potem uważam zmienia się myślenie. Z czasem. Ale czasem nawet i to nie pomaga.

Ja tego nie zrozumiem bo nie mam raczej depresji (a przynajmniej nic mnie na ten temat nie wiadomo) więc nie wiem co w 100% czuje osoba chcąca popełnić samobójstwo, mająca depresję. I Ty również tego nie zrozumiesz chociażbyś chciała.

Tu chodzi o Wasze podejście - Twoje, Twojej mamy, kuzynki i być może innych osób z rodziny, które być może doznały ''szoku'' gdy się o tym dowiedziały i nie akceptują tego faktu, nie chcą się pogodzić z jego decyzją.

Możesz z kuzynem o tym rozmawiać, ale ostrzegam, że to nie będzie proste. To są trudne i ciężkie rozmowy. Tutaj trzeba uważać. Nie zawsze jest to wołanie o pomoc, tu jest właśnie odwrotnie. Myślę, że inaczej osoba chora rozmawia z psychologiem, terapeutą, a inaczej z osobą z rodziny na przykład taką jak Ty.

To jest jego decyzja. Ty ani nikt z Twojego otoczenia/rodziny nie zmusi kuzyna do życia. Jeśli on nie widzi powodów tego życia, plusów, nie radzi sobie psychicznie z teraźniejszością a bardziej bym powiedziała z przeszłością (molestowanie seksualne przez ojca) to naprawdę nic nie zrobisz ani nikt inny. Czasem kwestia odebrania sobie życia to kwestia czasu.
Nie życzę tego Twojemu kuzynowi ani nikomu innemu, ale cóż...Nie na wszystko mamy wpływ i nie wszystko zależne jest od nas, nawet od boga to nie jest zależne.

Dziwi mnie po prostu też myślenie i rozumowanie Twojej matki. Nie myśl tak jak ona. I staraj się pomóc kuzynowi różnymi środkami (nie mówię o skrajnych rozwiązaniach, chociaż gdyby było trzeba to pamiętaj o tym, jednak żadna przemoc, groźba, szantaż). To on może szantażować, że popełni samobójstwo. Wg mnie tutaj trzeba spróbować z zamknięciem w oddziale psychiatrycznym, hospitalizowanie.