Do wesela się... wchłonie brzuch?

[Buba03]

Witajcie. Już nie raz otrzymywałam na wizażowym forum odpowiedzi na nurtujące mnie pytania więc spróbuję i tym razem

Sprawa wygląda tak:
19 Września mam wesele (nie moje) i kupiłam sobie już daaawno wymarzoną sukienkę. Jest jednak jeden problem, a mianowicie mój brzuch. Sukienka jest bardzo obcisła od pasa w górę i właśnie na brzuchu dosyć opięta, przez co nie za komfortowa. Innej teraz nie kupię bo już mam do niej wszystkie dodatki, a i funduszy brak.

Ja mam 22 lata. Jeszcze 2 tygodnie temu ważyłam 67kg przy wzroście 1,72m. Ogólnie nie jestem gruba. Problemem jest dla mnie tylko ten właśnie nieszczęsny brzuch. Nie ma na nim zbyt dużo tłuszczu, a jednak mocno odstaje. Jakbym napompowała go solidnie powietrzem... czasami pod wieczór wyglądam jakbym była w ciąży

Przyznaję się bez bicia: nie odżywiałam się zbyt dobrze. Na śniadanko jadłam białe bułeczki. Na obiadek często jakieś makarony, pizza, zapiekanka... No i moja największa słabość: chipsy. Razem z TŻ potrafiliśmy co drugi dzień zżerać po wielkiej paczce chipsów

2 tygodnie temu postanowiłam że KONIEC Z TYM! może nie przechodzę na dietę, bo to słowo samo w sobie mnie przeraża i wiem że na restrykcyjnej za długo bym nie wytrzymała, ale postanowiłam zacząć się odżywiać troszkę lepiej. Ostawiłam chipsy (od 2 tygodni ani jednej paczki. Sukces!). Na śniadanie zamiast białych bułek jem chleb razowy, albo 100% żytni. Piję baaardzo dużo wody zamiast soków i Pepsi. W pracy jestem 7 godzin ciągle "na chodzie" ale zmuszam się żeby 6 razy w tygodniu zrobić chociaż rozgrzewkę i 10 min trening brzucha z Mel B. Dodatkowo łykam Therm Line fast, bo ma dużą dawkę kofeiny a mi często brakuje energii

Przez te dwa tygodnie schudłam dwa kilo (dlatego że zeszła ze mnie woda?) ALE... brzuch ani trochę nie jest bardziej płaski! poradźcie mi proszę co mam zrobić, żeby w ciągu 4 tygodni go jeszcze trochę zgubić. Mam nadzieję, że da się to zrobić zdrowo w tyle czasu?

Będę wdzięczna za wszystkie propozycje

Ah! dzisiaj kupiłam len mielony bo wyczytałam że pomaga. I na śniadanie zamiast chlebka była owsianka

[201605090958]

Nie masz szans, brutalnie ale szczerze. Leć i kup bieliznę wyszczuplającą, a następnym razem mając taką figurę nie kupuj mocno obciskających rzeczy i wybierz inne fasony...Nawet jeśli zaozysz i bedzie ok, w miare trwania imprezy brzuch wroci do zwyczajnego kształtu. Mam kolezanke z taka przypadloscia, tez zjada za duzo cukrow i przed kazda impreza postanawia oponkę szybko zrzucic. Nie da sie

[Buba03]

Napisane przez danusiaes

Nie masz szans, brutalnie ale szczerze. Leć i kup bieliznę wyszczuplającą, a następnym razem mając taką figurę nie kupuj mocno obciskających rzeczy i wybierz inne fasony...Nawet jeśli zaozysz i bedzie ok, w miare trwania imprezy brzuch wroci do zwyczajnego kształtu. Mam kolezanke z taka przypadloscia, tez zjada za duzo cukrow i przed kazda impreza postanawia oponkę szybko zrzucic. Nie da sie

Czyli do końca życia jestem zdana na taki bojler?

[cava]

Napisane przez Buba03

Witajcie. Już nie raz otrzymywałam na wizażowym forum odpowiedzi na nurtujące mnie pytania więc spróbuję i tym razem

Sprawa wygląda tak:
19 Września mam wesele (nie moje) i kupiłam sobie już daaawno wymarzoną sukienkę. Jest jednak jeden problem, a mianowicie mój brzuch. Sukienka jest bardzo obcisła od pasa w górę i właśnie na brzuchu dosyć opięta, przez co nie za komfortowa. Innej teraz nie kupię bo już mam do niej wszystkie dodatki, a i funduszy brak.

Ja mam 22 lata. Jeszcze 2 tygodnie temu ważyłam 67kg przy wzroście 1,72m. Ogólnie nie jestem gruba. Problemem jest dla mnie tylko ten właśnie nieszczęsny brzuch. Nie ma na nim zbyt dużo tłuszczu, a jednak mocno odstaje. Jakbym napompowała go solidnie powietrzem... czasami pod wieczór wyglądam jakbym była w ciąży

Przyznaję się bez bicia: nie odżywiałam się zbyt dobrze. Na śniadanko jadłam białe bułeczki. Na obiadek często jakieś makarony, pizza, zapiekanka... No i moja największa słabość: chipsy. Razem z TŻ potrafiliśmy co drugi dzień zżerać po wielkiej paczce chipsów

2 tygodnie temu postanowiłam że KONIEC Z TYM! może nie przechodzę na dietę, bo to słowo samo w sobie mnie przeraża i wiem że na restrykcyjnej za długo bym nie wytrzymała, ale postanowiłam zacząć się odżywiać troszkę lepiej. Ostawiłam chipsy (od 2 tygodni ani jednej paczki. Sukces!). Na śniadanie zamiast białych bułek jem chleb razowy, albo 100% żytni. Piję baaardzo dużo wody zamiast soków i Pepsi. W pracy jestem 7 godzin ciągle "na chodzie" ale zmuszam się żeby 6 razy w tygodniu zrobić chociaż rozgrzewkę i 10 min trening brzucha z Mel B. Dodatkowo łykam Therm Line fast, bo ma dużą dawkę kofeiny a mi często brakuje energii

Przez te dwa tygodnie schudłam dwa kilo (dlatego że zeszła ze mnie woda?) ALE... brzuch ani trochę nie jest bardziej płaski! poradźcie mi proszę co mam zrobić, żeby w ciągu 4 tygodni go jeszcze trochę zgubić. Mam nadzieję, że da się to zrobić zdrowo w tyle czasu?

Będę wdzięczna za wszystkie propozycje

Ah! dzisiaj kupiłam len mielony bo wyczytałam że pomaga. I na śniadanie zamiast chlebka była owsianka

Jest szansa, ale wiesz, organizm to nie twór życzeniowy. Na efekty dobre i złe, pracuje się _długo_, wiec i zmiany nie są na "pstryk"

Chleb kupuj tylko żytni na prawdziwym zakwasie (w marketach nie kupisz, od razu uprzedzam) i on wtedy wcale nie musi być razowy, ważne żeby maka byłą przerobiona przez zakwas. No próbuj z tą owsianką.
I powodzenia.
Szansa jest a zmiany które wprowadziłaś, warto stosować na codzień a nie tylko od święta.
Od święta, można sobie pozwolić na trochę czipsów i coli, ale nie na co dzień bo to rujnuje powoli zdrowie, nie tylko sylwetkę.

[201605090958]

Napisane przez Buba03

Czyli do końca życia jestem zdana na taki bojler?

Nie, ale musiałabyś bardzo mocno zmienić swoje nawyki żywieniowe. A tego się nie da zrobić w tak krotkim okresie. Oczywiście jeśli chcesz to zrobić zdrowo i bez szkody dla organizmu.

[0livvka]

zawsze dobry pretekst żeby kupic jeszcze jedną sukienkę

[cava]

Napisane przez Buba03

Czyli do końca życia jestem zdana na taki bojler?

Nie, jeśli na stałę utrzymasz te zmiany któe juz wprowadziłaś, ORAZ dodasz trening CAŁEGO ciałą i to sensowny.
Wygląd brzucha zależy nie tylko od mięśni brzucha, ale od stanu mięśni np. pleców i nóg, co pozwala utrzymać prawidłową postawę.
Nie chodzi o to, żeby wygladać jak paker, chodzi o to, żeby ciało miało _siłę_ dzwigać samo siebie i utrzymywać się we właściwej postawie.

Chodzi też o stan flory bakteryjnej stanowiącej integralną cześć naszego sytemu trawienia- im więcej syfu w diecie, tym gorszy jest jej stan i tym większe tendencje do "balona"

[Buba03]

Napisane przez cava

Jest szansa, ale wiesz, organizm to nie twór życzeniowy. Na efekty dobre i złe, pracuje się _długo_, wiec i zmiany nie są na "pstryk"

Chleb kupuj tylko żytni na prawdziwym zakwasie (w marketach nie kupisz, od razu uprzedzam) i on wtedy wcale nie musi być razowy, ważne żeby maka byłą przerobiona przez zakwas. No próbuj z tą owsianką.
I powodzenia.
Szansa jest a zmiany które wprowadziłaś, warto stosować na codzień a nie tylko od święta.
Od święta, można sobie pozwolić na trochę czipsów i coli, ale nie na co dzień bo to rujnuje powoli zdrowie, nie tylko sylwetkę.

Pracuję w piekarnii (sprzedaję, nie piekę) takiej która akurat wszystkie chcleby ma na zawkasie i bez żadnych karmelów i tym podobnych świństw także akurat do dobrego chleba mam dostęp. Ale ostatnio koleżanka powiedziała mi że np od wieloziarnistego może mi rosnąć brzuch bo ziarna są ciężkostrawne i mi pęcznieją w żołądku? nie wiem ile w tym prawdy...

Zdaję sobię sprawę z tego że nie schudnę od pstryknięcia palcem, ale jeszcze trzy lata temu wzięłam się za siebie przy okazji A6W i pamiętam że po jakimś czasie brzuch miałam już dosyć fajny. Nie pamiętam tylko co wtedy jadłam

Po 3 dniach jedzenia razówki i żytnich strasznie tęskniłam za taką białą bułką ale teraz już mnie nawet do nich nie ciągnie więc myślę że nie wrócę do tych starych złych nawyków

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Napisane przez 0livvka

zawsze dobry pretekst żeby kupic jeszcze jedną sukienkę

a za kasę zaoszczędzoną na Term Linach i tym podobnych kupię sobie nową szafę?

[karolciak86]

U mnie też wesele (bliskiej przyjaciółki, byłam świadkową) było przyczynkiem do zrzucenia kilogramów, z tym, że miałam więcej czasu bo 2 miesiące. Schudłam ponad 10 kilogramów.
Stosowałam dietę 1200 kalorii i do niej glukomannan ( link ) i na rowerze jeździłam. Powodzenia i Tobie zyczę.

[201605090958]

Napisane przez karolciak86

U mnie też wesele (bliskiej przyjaciółki, byłam świadkową) było przyczynkiem do zrzucenia kilogramów, z tym, że miałam więcej czasu bo 2 miesiące. Schudłam ponad 10 kilogramów.
Stosowałam dietę 1200 kalorii i do niej glukomannan ( link ) i na rowerze jeździłam. Powodzenia i Tobie zyczę.

Taki spadek w takim czasie to nie jest zdrowe chudniecie więc nie wiem czemu polecasz...

[skazana_na_bluesa]

zamiast brać jakieś gówno w tabletkach to zacznij się więcej ruszać. będziesz mieć więcej energii. możliwe, że coś ci szkodzi, że dodatkowo masz wywalony brzuch. ja bym odstawiła jakiekolwiek pieczywo do wesela i zobaczyła, czy to dodatkowo nie pomaga.

[201605090949]

- ćwicz codziennie 30-45 minut
- nie jedz słodkich owoców wieczorem
- kolację jedz taką by miała więcej białka
- staraj się spożywać więcej błonnika (otręby, zarodki pszenne, produkty pełnoziarniste, wspomniane siemię lniane, płatki owsiane)
- pij 3 szklanki zielonej herbaty dziennie

[201607040946]

Jeśli ogólnie spadła woda (2 kg) i czujesz się lżej, ale brzuch ani drgnął:

masz taką budowę (szeroka talia, wąskie biodra?)
jesz za dużo cukru (w każdej postaci)
jesz za dużo potraw ogromnych objętościowo, ale mających mało kalorii (np. kilogram warzyw)
nie tolerujesz laktozy
nie tolerujesz glutenu
jesz rzadko, ale duże porcje
pijesz za dużo płynów
garbisz się
masz słabe mięśnie