Akademik i ja

[isabella_swan]

Witam. Niedługo będe prawdopodobnie mieszkała w akademiku. Nie mam nic przeciwko, ale... będe się wstydziła. Chodzi o moją cerę. Ogólnie nie jest w złym stanie, ale mam na całej twarzy okropny rumień, bez makijażu wyglądam jak burak, tak jest cały czas. Wiadomo, że będe sie malowała na zajęcia itp. ale gdy np. będe wstawała rano, to wszyscy mieszkańcy których spotkam w pokoju albo na korytarzu będą mnie widzieć. I nie przesadzam, naprawdę bardzo źle wygląda moja cera. Może macie jakieś rady, co na to poradzić? Bo w makijażu nie będe non stop chodziła...

[kitkulka]

Napisane przez isabella_swan

Witam. Niedługo będe prawdopodobnie mieszkała w akademiku. Nie mam nic przeciwko, ale... będe się wstydziła. Chodzi o moją cerę. Ogólnie nie jest w złym stanie, ale mam na całej twarzy okropny rumień, bez makijażu wyglądam jak burak, tak jest cały czas. Wiadomo, że będe sie malowała na zajęcia itp. ale gdy np. będe wstawała rano, to wszyscy mieszkańcy których spotkam w pokoju albo na korytarzu będą mnie widzieć. I nie przesadzam, naprawdę bardzo źle wygląda moja cera. Może macie jakieś rady, co na to poradzić? Bo w makijażu nie będe non stop chodziła...

a co można na to poradzić? przecież nie założysz sobie torby na głowę
nie każdy bez makijażu wygląda idealnie, w akademiku też mieszkają ludzie

[platekrozy]

Właściwie to nic nie poradzisz.W końcu każdy wygląda inaczej bez makijażu i w makijażu.Ja bym nie wpadała w paranoję i myslała,że ''każda z nas wstaje bez makijażu''

[Chatul]

Po prostu olej to Inni też przecież nie wyglądają idealnie przez 24 godziny na dobę Tak samo jak inni będą widzieć Ciebie bez makijażu, tak Ty będziesz widziała innych zanim się pomalują

[pomaranczkav]

na początku może i będziesz się czuła niezręcznie ale po jakimś czasie... ja tam chodzę w piżamie, powyciąganych dresach i bez makijażu, w roztrzepanych włosach i mam gdzieś kto mnie widzi i co sobie myśli :P nie mam zamiaru ciągle być idealna bo niby po co? to zwykłe życie.. radzę się przyzwyczaić bo tak wszyscy chodzą

[Ashaai]

Jestem pewna że rano po akademiku kręci się masę dziewcząt nieumalowanych i jestem również pewna że nie każda ma piękną nieskazitelną cerę Nikt na pewno szczególnie nie zwróci na to uwagi. Nie myśl o tym bo można obłędu dostać, a potem słyszy się takie kwiatki że dziewczyny 24/24 w makijażu, nawet w nocy

[Harmonija]

Internat / akademik to miejsce gdzie po pewnym niedługim czasie ludzie zaczynają być ze sobą zżyci, czuć sie przy sobie swobodnie. Uwierz mi, kilka dni i minie skrępowanie.

[miss_alchemist]

W akademiku nikogo nie będzie obchodziło, czy chodzisz w makijażu, czy bez Serio. Ja pomykam rozczochrana, w nieumytych włosach, w samym szlafroku, z podkrążonymi oczami... I tak pomyka też całe piętro, to nie jest dla nikogo widok szczególny ani zadziwiający.

[skazana_na_bluesa]

nie ma sie co przejmowac i niepotrzebnie nakrecac. ludzie chodza po akademiku w dresach i porozciaganych koszulkach

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Nikt nie ma idealnej cery i nikt nie jest idealny ja zawsze po szkole zmywam makijaż, przebieram się w dresy i tak chodzę po domu, a w dodatku po wstaniu moja twarz jest tłusta i świeci się jak latarnia ... i podejrzewam, że w akademiku robiłabym to samo, wątpię, żeby kogoś obchodziło, że mam zasyfioną mordkę czy nieumyte włosy.. jesteśmy zwykłymi ludźmi, a nie paniami poprawionymi photoshopem poza tym będą mogli podziwiać Cię 'odstawioną' na zajęciach, wykładach, czy co tam jest na studiach

[malamenda2009]

Napisane przez Harmonija

Internat / akademik to miejsce gdzie po pewnym niedługim czasie ludzie zaczynają być ze sobą zżyci, czuć sie przy sobie swobodnie. Uwierz mi, kilka dni i minie skrępowanie.

Może na noc taki krem klik. Sama nie używałam jeszcze, ale do używania 'po domu' i na noc wydaje mi się ok. Jest niedrogi, możesz spróbować
A poza tym nikt nie jest idealny i sama widzisz, że spotkało Cię tutaj zrozumienie i dziewczyny z akademika pewnie nie będą gorzej podchodziły do tego, głowa do góry

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez malamenda2009

Może na noc taki krem klik. Sama nie używałam jeszcze, ale do używania 'po domu' i na noc wydaje mi się ok. Jest niedrogi, możesz spróbować
A poza tym nikt nie jest idealny i sama widzisz, że spotkało Cię tutaj zrozumienie i dziewczyny z akademika pewnie nie będą gorzej podchodziły do tego, głowa do góry

Zepsuje sobie tylko cerę, po co się malować na noc? nie przyjmuję takich ideologii a to co wysłałaś to niestety badziew..

[bober111]

W akademiku rano wszyscy wyglądają źle pozatym nie musisz się wszystkim podobać tylko swojemu TŻ.

[malamenda2009]

[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;26519672]Zepsuje sobie tylko cerę, po co się malować na noc? nie przyjmuję takich ideologii a to co wysłałaś to niestety badziew..[/QUOTE]

Hmm, tak jak pisałam, nie używałam, ale tylko słyszałam dobre opinie Więc skoro testowałaś i mówisz, że badziew, no to widocznie masz rację. Co do malowania na noc, to wg mnie krem tonujący jest jak zwykły krem, który nakładasz na noc na buzię, a nie jest to podkład, więc nie powinien szkodzić ani zapychać i nie jest to pełen makijaż przecież, a może dałby poczucie komfortu jako doraźne rozwiązanie

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Opinia zależy od osoby kosmetyki to indywidualna sprawa A najlepsze poczucie komfortu dałoby mi zaakceptowanie siebie i zrozumienie, że nie tylko ja będę rozczochrana i nieumalowana, tym bardziej, że autorka żadnej masakry na twarzy nie ma no, ale co kto lubi..

[blekitne_niebo]

Napisane przez isabella_swan

Witam. Niedługo będe prawdopodobnie mieszkała w akademiku. Nie mam nic przeciwko, ale... będe się wstydziła. Chodzi o moją cerę. Ogólnie nie jest w złym stanie, ale mam na całej twarzy okropny rumień, bez makijażu wyglądam jak burak, tak jest cały czas. Wiadomo, że będe sie malowała na zajęcia itp. ale gdy np. będe wstawała rano, to wszyscy mieszkańcy których spotkam w pokoju albo na korytarzu będą mnie widzieć. I nie przesadzam, naprawdę bardzo źle wygląda moja cera. Może macie jakieś rady, co na to poradzić? Bo w makijażu nie będe non stop chodziła...

Ja mam jedną radę - udać się do naprawdę dobrego dermatologa. Nie tylko maskować problem, ale tez go leczyć.

Nie widziałam Cię nigdy, więc być może przesadzasz i Twoja cera nie wygląda tak źle. Lecz jeśli czujesz dyskomfort, wstydzisz się i boisz jak ludzie zareagują na widok Twojej twarzy to najlepiej zdecydować się na leczenie.

[malamenda2009]

[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;26519953]Opinia zależy od osoby kosmetyki to indywidualna sprawa A najlepsze poczucie komfortu dałoby mi zaakceptowanie siebie i zrozumienie, że nie tylko ja będę rozczochrana i nieumalowana, tym bardziej, że autorka żadnej masakry na twarzy nie ma no, ale co kto lubi..[/QUOTE]

To na pewno. Moje rozwiązanie to takie doraźne, na sam początek, gdy będzie się aklimatyzować. Najlepiej chyba, Autorko, jak pójdziesz do dermatologa i on Ci powie czy to jest taka uroda Twojej skóry czy choroba skóry? Jeżeli taką masz cerę po prostu, to pewnie nie wygląda to bardzo źle i może się niepotrzbnie przejmujesz, a jeśli jakieś schorzenie to można je skutecznie i bezpiecznie leczyć.
Najlepszą radę da pewnie taki specjalista

[szprotka_]

wbrew pozorom, bardzo dużo osób ma rumień albo widoczne naczynka. nie jesteś z tym problemem sama. jestem przekonana o tym, że w twoim akademiku znajdziesz dziewczyny z bardzo podobną cerą. a może, w tym akademiku, znajdziesz sobie koleżankę, która też ma rumień i będziecie się mogły dzielić doświadczeniami, namiarami na dobrego dermatologa/kosmetyczkę
będzie dobrze

[Lea_ny]

Napisane przez isabella_swan

Witam. Niedługo będe prawdopodobnie mieszkała w akademiku. Nie mam nic przeciwko, ale... będe się wstydziła. Chodzi o moją cerę. Ogólnie nie jest w złym stanie, ale mam na całej twarzy okropny rumień, bez makijażu wyglądam jak burak, tak jest cały czas. Wiadomo, że będe sie malowała na zajęcia itp. ale gdy np. będe wstawała rano, to wszyscy mieszkańcy których spotkam w pokoju albo na korytarzu będą mnie widzieć. I nie przesadzam, naprawdę bardzo źle wygląda moja cera. Może macie jakieś rady, co na to poradzić? Bo w makijażu nie będe non stop chodziła...

Po pierwsze: nie stresuj się, bo myślę, ze mało osób wygląda pięknie zaraz po przebudzeniu
Po drugie: byłaś z tym problemem u dermatologa? Może coś by poradził, niektóre rumienie da się wyleczyć. Natomiast jeśli jest to po prostu problem ze słabymi naczynkami, to polecam kupić sobie jakiś krem (specjalny na noc) do takiej cery. Ja też mam ten problem i stosuję Sorayę, po której moja cera wygląda trochę lepiej (i nie ma to nic wspólnego z makijażem na noc).

[wika82]

Rany.. )
Nie miałam jakichś oporów przed zamieszkaniem w akademiku, chociaż się malowałam przed wyjściem na uczelnię. Nie myślałam, że to może być problem, w akademiku naprawdę można się poczuć swobodnie, nikt nie zwraca uwagi na takie rzeczy, nawet jeśli masz rumień na twarzy.
Ale ja byłam x lat w harcerstwie, jeździłam na obozy, więc ogólnie skrępowanie, brak makijażu i takie tam, to w ogóle nie był dla mnie problem.
Zobaczysz, że nikt nie będzie Ci robić przykrości.

[isabella_swan]

Mój rumień naprawde źle wygląda- jak niedawno kumpela mnie zobaczyła pierwszy raz bez makijażu to powiedziała że okropnie to wygląda... Ale sama to wiem, domownicy też mi to mówią.

U dermatologa byłam- recepta kosztowałaby mnie więcej niż myślałam, nie było mi stać i poprostu jej nie wykupiłam. A jaki jest powód mojego rumienia to nie wiem, dermatolog prawie nic nie mówił na ten temat.

[blekitne_niebo]

Napisane przez isabella_swan

Mój rumień naprawde źle wygląda- jak niedawno kumpela mnie zobaczyła pierwszy raz bez makijażu to powiedziała że okropnie to wygląda... Ale sama to wiem, domownicy też mi to mówią.

U dermatologa byłam- recepta kosztowałaby mnie więcej niż myślałam, nie było mi stać i poprostu jej nie wykupiłam. A jaki jest powód mojego rumienia to nie wiem, dermatolog prawie nic nie mówił na ten temat.

Powiem tak: przyczyny rumienia moga być naprawdę różne, przede wszystkim wybierz się do lekarza jeszcze raz by powiedział Ci jakie sa przyczyny jego powstania (to bardzo ważne). Co do kosztów leków, cóż ceny są bardzo wysokie, zastanów się czy nie lepiej próbować zlikwidowac problem niż sie z nim męczyć? Może masz oszczędności lub rodzice Ci to sfinansują... Z własnym zdrowiem nie ma żartów, tym bardziej że u Ciebie wpływa to tak niekorzystnie na samopoczucie.

[KarolinaK]

Napisane przez isabella_swan

Mój rumień naprawde źle wygląda- jak niedawno kumpela mnie zobaczyła pierwszy raz bez makijażu to powiedziała że okropnie to wygląda... Ale sama to wiem, domownicy też mi to mówią.

U dermatologa byłam- recepta kosztowałaby mnie więcej niż myślałam, nie było mi stać i poprostu jej nie wykupiłam. A jaki jest powód mojego rumienia to nie wiem, dermatolog prawie nic nie mówił na ten temat.

Skoro Cie nie stac na leczenie to musisz go polubic . A niech inni mowia co chca. Taka Twoja uroda .

[szprotka_]

na kosmetyczce masz wątek z poradami dla naczynkowców, zajrzyj tam. prosiłaś lekarza o zamienniki, tańsze leki? zawsze możesz opić się trochę soku z marchwi (skóra nabierze ciemniejszego kolorytu to nie będzie tak widać) albo spróbować łykać wit. c, niektórym pomaga i nie są już tacy czerwoni na twarzy.
ja bym zainwestowała w dobry krem do twarzy odpowiedniego do typu cery. jakby cię było stać to dokupiłabym jeszcze serum na noc, i tyle. powinno być lepiej. ale pójdź do lekarza, pytaj go o to co chcesz wiedzieć i proś o tańsze zamienniki (o ile się da)

[blekitne_niebo]

Napisane przez KarolinaK

Skoro Cie nie stac na leczenie to musisz go polubic . A niech inni mowia co chca. Taka Twoja uroda .

O mamusiu...
To niekoniecznie uroda, to może być początek poważnej choroby...

[bober111]

Jak dla mnie rumień to oznaka zdrowia.

[KarolinaK]

Napisane przez blekitne_niebo

O mamusiu...
To niekoniecznie uroda, to może być początek poważnej choroby...

Znam osobe ktora boryka sie z rumieniem 40 lat. Leczenie nie pomaga . Lekarze tez nie sa w stanie nic powiedziec. I co ta osoba ma zrobic

[Rena]

Napisane przez isabella_swan

Mój rumień naprawde źle wygląda- jak niedawno kumpela mnie zobaczyła pierwszy raz bez makijażu to powiedziała że okropnie to wygląda... Ale sama to wiem, domownicy też mi to mówią.

U dermatologa byłam- recepta kosztowałaby mnie więcej niż myślałam, nie było mi stać i poprostu jej nie wykupiłam. A jaki jest powód mojego rumienia to nie wiem, dermatolog prawie nic nie mówił na ten temat.

To moze idz do innego lekarza - popros o tanszy lek oraz wyjasnienie przyczyny.
Co do reszty - ja nie mieszkalam nigdy w akademiku, wiec w zasadzie nie mam porad. A nie da sie wykombinowac jakies rownie taniej alternatywy? Bo jak rozumiem decydujesz z powodow finansowych glownie.
To uczelnia techniczna czy raczej uniwersytet? Bo na technicznych jest wiekszy luz, jesli chodzi o makijaz czy stroj.

[curry]

Trzy lata temu mialam takie obawy jak Ty. Ba, na poczatku wstydzilam sie nawet malowac przy kims. Na szczescie to szybko zniknelo. Dzis juz nawet przemkniecie przez korytarz w pizamie z Hello kitty w naolejowanych wlosach nie stanowi dla mnie zadnego problemu ;-) Radze wrzucic na luz, zreszta sama zobaczysz.

Napisane przez Rena

To uczelnia techniczna czy raczej uniwersytet? Bo na technicznych jest wiekszy luz, jesli chodzi o makijaz czy stroj.

Nie ma jak to stereotypy Nie wiem czy wiesz, ale w tym momencie zasugerowalas, ze dziewczyny z politechnik to nie dbaja o stroj i makijaz a na uniwerku to same wypindrzone laski i strach sie bez makijazu pokazac. Moze koloryzuje troche, ale w Twojej wypowiedzi mniej wiecej o to chodzilo.
To czy ktos zwraca( i w jakim stopniu to robi)uwage na ubior czy make up to cecha danego czlowieka, nie decyduje o tym w glownej mierze to, do jakiej uczelni uczeszcza imho.

[Rena]

Napisane przez curry

Nie ma jak to stereotypy Nie wiem czy wiesz, ale w tym momencie zasugerowalas, ze dziewczyny z politechnik to nie dbaja o stroj i makijaz a na uniwerku to same wypindrzone laski i strach sie bez makijazu pokazac. Moze koloryzuje troche, ale w Twojej wypowiedzi mniej wiecej o to chodzilo.
To czy ktos zwraca( i w jakim stopniu to robi)uwage na ubior czy make up to cecha danego czlowieka, nie decyduje o tym w glownej mierze to, do jakiej uczelni uczeszcza imho.

Luz a niedbalosc to jest pewna roznica. Ale moze tylko ja ja widze?