Luteina - wątek zbiorczy!

[agulka2608]

Napisane przez czekoladowababeczka

Dzisiaj ginekolog przepisał mi luteine jako tabletke "poronna"
minelo okolo 90 godz od stosunku
mam ja brac 2 razy dziennie przez tydzien a pozniej okres moze spozniac sie do dwoch tygodni
teraz dowiaduje sie, ze luteina to tabletka podtrzymujaca ciaze a nigdzie nie znajduje informacji ze ma takie zasosowanie jakiego sie spodziewalam. Czy mozecie rozjasnic mi te sytuacje? Chyba by mnie nie oszukala? dzieki

Ja mialam przepisana luteine jako srodek podtrzymujacy ciążę.

[mezaga]

Dokładnie - jeśli zaszłaś w ciążę to luteina tylko pomoże Ci ją utrzymać.

[withi_as]

Napisane przez czekoladowababeczka

Dzisiaj ginekolog przepisał mi luteine jako tabletke "poronna"
minelo okolo 90 godz od stosunku
mam ja brac 2 razy dziennie przez tydzien a pozniej okres moze spozniac sie do dwoch tygodni
teraz dowiaduje sie, ze luteina to tabletka podtrzymujaca ciaze a nigdzie nie znajduje informacji ze ma takie zasosowanie jakiego sie spodziewalam. Czy mozecie rozjasnic mi te sytuacje? Chyba by mnie nie oszukala? dzieki

Na następny raz poproś o papiery, które potwierdzą że ten człowiek to ginekolog

[kasica6662]

Dlaczego mam wrażenie, że trafiłaś na przeciwnika tabletek poronnych? :| Więc jednak Cię oszukała...

[201702090901]

Czy w trakcie brania Luteiny mogę brać tabletki na odchudzanie ?
Nie chcę przytyć po tej luteinie.

[gwiazdka93]

Napisane przez Nati2017

Czy w trakcie brania Luteiny mogę brać tabletki na odchudzanie ?
Nie chcę przytyć po tej luteinie.

A nie lepiej po prostu się pilnować? Brałam duphaston (to jest to samo, co luteina) przez rok, nie przytyłam przez ten lek ani trochę. Owszem, w dni kiedy go brałam, na wadze było ok. 2 kg więcej, ale to normalne przed miesiączką, po jej zakończeniu wszystko wracało do normy. Miałam zwiększony apetyt, ale odpowiednia dieta i ryzyko przytycia prawie nie istnieje.

[flybird]

ja też nie przytyłam a biorę duphaston/luteinę od ponad 10 lat z przerwami małymi. nawet schudłam przez ten czas trochę.
niemniej jak masz brać coś na odchudzanie (co generalnie uważam za bez sensu, bo zwykła dieta i zwiększona aktywność fizyczna wystarczają), to możesz. nie wchodzą takie środki w interakcję

[201702090901]

Dlaczego większość dziewczyn odchudzających się ma później problemy z okresem ?
Ginekolog przepisała mi tabletki na wywołanie miesiączki Luteinę. Zastanawiam się nad braniem ich. Nie wiem co mam zrobić. Czy brać czy poczekać na kolejną wizytę (chcę mi ginekolog zrobić badania w szpitalu) Czy poczekać jak sam okres się pojawi po lekach hormonalnych na tarczycę ?

[nagaLy]

Napisane przez Nati2017

Dlaczego większość dziewczyn odchudzających się ma później problemy z okresem ?

Bo robią to bez głowy, doprowadzając do niedożywienia.
Czy to się komuś podoba, czy nie - nasz organizm potrzebuje tłuszczów, są potrzebne do produkcji hormonów. Druga sprawa jest taka, że przy nieprawidłowej diecie dochodzi do zahamowania owulacji [organizm nie chce dopuścić do ciąży przy niesprzyjających jej warunkach], więc zanika owulacja oraz miesiączka, która jest wynikiem przebycia owulacji. Nie ma owulacji = nie ma miesiączki. Cykle się wydłużają, hormony szaleją.
Jeśli będziesz się odchudzać uprawiając sport i stosując dobrze zbilansowaną dietę - zapewniam, że z tego powodu miesiączki nie będą zanikać.

[mezaga]

Napisane przez nagaLy

Bo robią to bez głowy, doprowadzając do niedożywienia.
Czy to się komuś podoba, czy nie - nasz organizm potrzebuje tłuszczów, są potrzebne do produkcji hormonów. Druga sprawa jest taka, że przy nieprawidłowej diecie dochodzi do zahamowania owulacji [organizm nie chce dopuścić do ciąży przy niesprzyjających jej warunkach], więc zanika owulacja oraz miesiączka, która jest wynikiem przebycia owulacji. Nie ma owulacji = nie ma miesiączki. Cykle się wydłużają, hormony szaleją.
Jeśli będziesz się odchudzać uprawiając sport i stosując dobrze zbilansowaną dietę - zapewniam, że z tego powodu miesiączki nie będą zanikać.

Bzdura
Ja owulacji nie mam już od kilku lat a miesiączki mam regularnie co 26-28 dni.

[nagaLy]

Napisane przez mezaga

Bzdura
Ja owulacji nie mam już od kilku lat a miesiączki mam regularnie co 26-28 dni.

Masz krwawienia, nie miesiączki. Krwawienia śródcykliczne.
A jeśli krwawienia poprzedzone są wzrostem prog. bez owulacji [LUF] to mówimy o patologii cyklu i jest to wyjątek nie stanowiący odpowiedzi na pytanie dziewczyny.

[201702090901]

Napisane przez nagaLy

Masz krwawienia, nie miesiączki. Krwawienia śródcykliczne.
A jeśli krwawienia poprzedzone są wzrostem prog. bez owulacji [LUF] to mówimy o patologii cyklu i jest to wyjątek nie stanowiący odpowiedzi na pytanie dziewczyny.

W takim razie co się dzieje z tą krwią ? Przecież co miesiąc powinna ta krew jako miesiączka schodzić. A jak ktoś nie ma miesiączki. Ja nie mam rok i 1 miesiąc.
Pani gastrolog coś mówiła, że organizm zatrzymał sobie krew na wszelki wypadek coś w tym stylu powiedziała.

[nagaLy]

Inaczej.
Po owulacji następuje wzrost progesteronu, utrzymuje się on na wyższym poziomie przez +/- 10-14 dni a następnie gwałtownie spada, jednocześnie wzrastają estrogeny. Ta sytuacja wymusza by narośnięte endometrium [błona wyściełająca macicę] zaczęło się złuszczać i dochodzi do krwawienia.
Nie ma więc tak, że organizm coś sobie zatrzymuje - jeśli nie dochodzi do owulacji i wzrostu progesteronu, najczęściej nie dochodzi do wzrostu endometrium = nie ma spadku progesteronu bo nie ma wzrostu i nie ma się co złuszczać.
W sytuacjach rzadkich i uznanych za przypadłość patologiczną - dochodzi do rozrostu endometrium mimo braku owulacji i wóczas występuje krwawienie ale z fizjologicznego punktu widzenia nie jest one miesiączką. Może więc wtedy być jak u mazagi: co miesiąc, mimo braku owulacji albo raz na kilka miesięcy, czy w końcu - zanik na kilka lat. To zależy od organizmu i od powodu [bo czasem są przymiarki do owulacji, czasem ich nie ma; czasem pęcherzyk rośnie, otorbiela się zamiast pęknąć, dochodzi do wzrostu a więc i do spadku progesteronu a czasem rośnie i się wchłania nie doprowadzając do wzrostu progesteronu].
Nie wiem jaki powód jest u Ciebie, bo każdy jest inny i nie mogę odpowiadać dlaczego Ty nie masz miesiączki. Natomiast mechanizm zaniku miesiączki u odchudzających się dziewczyn jest najczęściej właśnie taki, jak napisałam: niewłaściwe odżywianie prowadzące do niedożywienia.

[mezaga]

Napisane przez nagaLy

Masz krwawienia, nie miesiączki. Krwawienia śródcykliczne.
A jeśli krwawienia poprzedzone są wzrostem prog. bez owulacji [LUF] to mówimy o patologii cyklu i jest to wyjątek nie stanowiący odpowiedzi na pytanie dziewczyny.

Nie, no śródcykliczne to to na pewno nie są. Bo wtedy by wychodziło, że u mnie początek/koniec cyklu wypada w momencie gdy mam pęcherzyk w jajniku. Endometrium też wzrasta - przygotowując się do owulacji. Jednak do niej nie dochodzi - sprawdzone nie raz nie dwa

[201702090901]

Napisane przez nagaLy

Inaczej.
Po owulacji następuje wzrost progesteronu, utrzymuje się on na wyższym poziomie przez +/- 10-14 dni a następnie gwałtownie spada, jednocześnie wzrastają estrogeny. Ta sytuacja wymusza by narośnięte endometrium [błona wyściełająca macicę] zaczęło się złuszczać i dochodzi do krwawienia.
Nie ma więc tak, że organizm coś sobie zatrzymuje - jeśli nie dochodzi do owulacji i wzrostu progesteronu, najczęściej nie dochodzi do wzrostu endometrium = nie ma spadku progesteronu bo nie ma wzrostu i nie ma się co złuszczać.
W sytuacjach rzadkich i uznanych za przypadłość patologiczną - dochodzi do rozrostu endometrium mimo braku owulacji i wóczas występuje krwawienie ale z fizjologicznego punktu widzenia nie jest one miesiączką. Może więc wtedy być jak u mazagi: co miesiąc, mimo braku owulacji albo raz na kilka miesięcy, czy w końcu - zanik na kilka lat. To zależy od organizmu i od powodu [bo czasem są przymiarki do owulacji, czasem ich nie ma; czasem pęcherzyk rośnie, otorbiela się zamiast pęknąć, dochodzi do wzrostu a więc i do spadku progesteronu a czasem rośnie i się wchłania nie doprowadzając do wzrostu progesteronu].
Nie wiem jaki powód jest u Ciebie, bo każdy jest inny i nie mogę odpowiadać dlaczego Ty nie masz miesiączki. Natomiast mechanizm zaniku miesiączki u odchudzających się dziewczyn jest najczęściej właśnie taki, jak napisałam: niewłaściwe odżywianie prowadzące do niedożywienia.

Skąd to wiesz? Jesteś ginekologiem ? Bardzo ciekawie napisałaś.
Nie wiem jaka przyczyna jest u mnie czy od odchudzania się czy... bo mam niedoczynność tarczycy, a jak wiadomo tarczyca jest odpowiedzialna za hormony. Obecnie biorę tabletki na niedoczynność i jakoś się jeszcze miesiączka nie pokazała. Byłam zdziwiona, że mam niedoczynność i to od tego może być. A niedoczynność tarczycy od czego jest spowodowana ? Nie miałam przecież i nagle się pojawiła.

[nagaLy]

Nie, nie jestem ginekologiem, fizjologia człowieka to mój "konik".
Niedoczynność może mieć rożne podłoże, nie ma też pewności, że nigdy jej nie miałaś bo czasem występuje niemal bezobjawowo, lub objawy nie są kojarzone. Teraz, kiedy badania poziomu h. tarczycowych stały się standardowym badaniem przy wczesnej ciąży - gro kobiet dowiaduje się, że ich tarczyca nie działa prawidłowo a wcześniej nie badały, bo nie było niepokojących sygnałów.
Tarczyca może źle działać np przez niedoczynność przysadki, czy gruczolaka przysadki; może być też problem w samym gruczole tarczycy, może to być też choroba autoimmunologiczna. Ważne, by prócz TSH wykonać jednocześnie ft3, ft4 oraz anty-TPO, anty-TG i USG tarczycy, to daje pełny obraz diagnostyczny.
Zakładam, że poziom prolaktyny miałaś badany?

[201702090901]

Napisane przez nagaLy

Nie, nie jestem ginekologiem, fizjologia człowieka to mój "konik".
Niedoczynność może mieć rożne podłoże, nie ma też pewności, że nigdy jej nie miałaś bo czasem występuje niemal bezobjawowo, lub objawy nie są kojarzone. Teraz, kiedy badania poziomu h. tarczycowych stały się standardowym badaniem przy wczesnej ciąży - gro kobiet dowiaduje się, że ich tarczyca nie działa prawidłowo a wcześniej nie badały, bo nie było niepokojących sygnałów.
Tarczyca może źle działać np przez niedoczynność przysadki, czy gruczolaka przysadki; może być też problem w samym gruczole tarczycy, może to być też choroba autoimmunologiczna. Ważne, by prócz TSH wykonać jednocześnie ft3, ft4 oraz anty-TPO, anty-TG i USG tarczycy, to daje pełny obraz diagnostyczny.
Zakładam, że poziom prolaktyny miałaś badany?

Nie, chyba nie. Miałam same badane hormony TSH, FT3 I FT 4, a anty-Tpo też nie miała, bo lekarz nie widzi powodu, aby dać na nie.
W ogóle to tych lekarzy to bym pozwalniałam. Nie dosyć, że ciężko cokolwiek się od nich dowiedzieć to jeszcze łaskie robią, że na badania da.

[atomowka007]

Nati2017 masz rację z tymi lekarzami-też mam problem żeby dostać na co kolwiek skierowanie,dlatego postanowiłam zrobić sobie badania prywatnie ale nie wiem w sumie nawet jakie powinnam zrobić... może któraś z was wie?

Przez 3 lata brałam plastry EVRE,odstawiłam je 9miesięcy temu i od tego czasu mam bardzo nieregularnie okres a raczej nie mam w ogóle bo to tylko plamienia w dodatku brązowe a nie typowo czerwone krwawienie. Ginekolog przepisała mi luteine pod język przez 5 dni przed miesiączką i w 5 dnie cyklu kazała mi zaczać brać Cyclo-progynove (tabletki hormonalne lecz nie antykoncepcyjne!) poszperałam trochę po necie i opinie o tym leku były złe-przywraca okres ale po odstawieniu okres znów zanika,stwierdzilam że nie chce się truć dalej hormonami i nie zaczełam ich brać, najpierw chcę zrobić badania żeby znaleźć przyczyne tego braku miesiączki.Czy ktoś móglby mi napisać jakie badania powinnam wykonać?

[Claire91]

Ja na twoim miejscu,jeśli nie masz ograniczeń finansowych, zrobiłabym cały pakiet badan hormonalnych:prolaktyna,p rogesteron,testosteron,es tradiol i do tego tarczyca tsh,ft4, do tego USG.Ale to tylko moje podejscie.

[kasia3796]

Witam! Postaram się w skrócie opisać co i jak, może ktoś będzie w stanie rozwiać moje wątpliwości. Mam 17 lat, luteinę przepisał mi lekarz na wywołanie miesiączki, której nie miałam już przez prawie 8 miesięcy... Zalecił branie 2x2 przez 20 dni, a później od 10-15 dnia cyklu. Tyle że 17 dnia rano (to było w zeszły poniedziałek) wzięłam jedną zamiast dwóch i wieczorem pojawiło się plamienie ciemnobrunatne, które trwa do dziś w zasadzie można to nazwać okresem... Tabletki brałam jednak do końca, do 20 dnia. Teraz nie jestem jednak pewna czy czekać na następny okres i wtedy zacząć brać od 10-15 dnia, i w jakiej dawce, bo lekarz tego nie zapisał a ja nie zapamiętałam z tego co mówił... Powiem tylko, że zapisał 4 opakowania po 30 tabletek, na te 20 dni poszło 80 czyli zostało ich jeszcze 40... Wiem że nieco chaotycznie opisane i może powinnam mieć większą wiedzę ale baardzo proszę o zrozumienie i pomoc

[mikimanga]

mam pytanie, chcę iść na pobranie krwi w celu zbadania hormonów, ale wczoraj skończyłam 7 dniową dawkę luteiny 2x1 dopochwowo. Musze zbadać: tsh, testosteron i prolaktynę

Czy któraś z was miała robione wtedy badania? Czy wyniki mogą być "sfałszowane" przez zażywanie luteiny? bardzo proszę o pomoc.

[ciassteczkowa]

Hej dziewczyny piszę do was bo jestem w kopce i nie wiem co mam o tym myśleć, a zaczynam się stresować. Przedstawię swoją sytuację krótko:

4 maja wychodzę za mąż z moich obliczeń wyszło że będę miała wtedy 2 dzień okresu. Za waszą radą pognałam w grudniu do ginekologa po radę. Dostałam wtedy luteinę dopochwową która miałam stosować 2 razy po jednej przez 5 dni. Od 16 dnia cyklu. Tak też robiłam.
W styczniu po odstawieniu luteiny dostałam ładnie po 3 dniach obfity okres (taki jak zawsze tylko wcześniej), ucieszyłam się bo w ten sposób regulowałam sobie okres by nie mieć na ślubie. W lutym zrobiłam to samo w 16 dniu cyklu wziełam luteinę przez 5 dni i po 2 dniach dostałam okresu (ale bardzo dziwnego, niebolącego, takiego mniej obfitego ale za to nie trwał jak zawsze 7 dni tylko 16dni?????, przez pierwsze 7 dni był taki słabo obfity a przez następne 7 dni był wręcz jak plamienie bardzo bardzo skompy), przez to że się mi przedłużył okres w marcu pomyliłam datę zarzycia luteiny i zamiast 16 dnia cyklu wiząć (16 dnia miałam jeszcze okres) wzięłam 24dnia cylku. Znowu brałam 5 dni 2 razy dziennie. I myslałam że dostanę okres a tu nic... mija dziś 11dzień od odstawienia a ja nie mam okresu. Zaczynam się denerwować, czy nie jestem w ciąży.
Dodam że ostatni stosunek mieliśmy z prezerwatywą przed okresem w lutym, zastanawia mnie to teraz czy nie jestem w ciąży a tamten okres w lutym (ten 2 tygodniowy) nie był przypadkiem plamieniem który często się zdarza??

Z jednej strony jest to możliwe że jestem w ciąży ale z drugiej nie bo zabezpieczaliśmy się. Po drugie jestem w okresie bardzo nerwowym przed slubem, zmieniłam tryb życia z siedzącego w domu do stojacego i zapierdzielającego w pracy (dostałam pracę od 1 lutego) wiec nie wiem czy przypadkiem to wszystko się nie skumulowało teraz i czy wynikiem tego nie jest to że nie mam jeszcze okresu. Dodam że w tamtym roku jak dostałam pracę to spóźniał mi się okres ok 3 tygodni.

Dodam jeszcze że nie bolą mnie piersi, nie jestem płaczliwa (nerwowa to tak), urósł mi trochę brzuszek (ale zawsze puchnę przed okresem), trochę mnie pobolewa brzuch tak jakbym miała dostać ale piersi nic a nic (nawet nie urosły jak zawsze rosną przed okresem i bolą).

Co o tym myślicie?? ja zaczynam panikować (nawet nie martwie się tym że rośnie fasolka) tylko suknia moja chyba nie jest odpowiednia bo wiazana i gorsetowa na ciążę!! Nie chcę skrzywdzic maleństwa. Do tego wszyskiego panuje różyczka w moim otoczeniu... Tak sobie pomyślałam ze jak do wtorku 2 kwietnia nie dostanę okresu to zrobię test.
No ale może wy wypowiecie się co może być przyczyną tego że nie dostałam po luteinie okresu.

PS. No bo gdybym była w ciąży to byłby teraz ok 7 - 8 tydzień. To chyba jakieś objawy powinnam mieć?? no oprócz braku miesiaczki

[apows]

Napisane przez edytka2

mam do was pytanie,czy ktoras z was maila wywoływana miesiaczke luteiną?ma mija dzis 37 dzien od ostatniego okresu,bylam u lekarza i zalecil mi własnie luteine.Mam duze obawy-to czysty progesteron własciwie-czy ja wziac czy nie,a moze jeszcze poczekac???co o tym myslicie???

Luteina jest progesteronem, który wywołuje miesiączke. Ja ją brałam kilkakrotnie, czułam sie po niej dobrze. Niestety na skutek zatrzymania wody w organizmie przybyło mi 7 kg, w ciagu roku, bo 3 razy ją brałam w tym czasie. Musiałam walczyć z tą nadwagą ale to już za mną.
Każdy hormon ma skutki uboczne. Jesli jest to 37 dzień a czujesz się dobrzezto poczekaj jeszcze tydzień lub dwa. Pytałam kiedyś ginekologa czy opóźniający sie okres jest szkodliwy, powiedział, że nie. Warunek- musisz mieć wykonane usg dopochwowe, że wszytsko u Ciebie ok, wtedy możesz się wstrzymać z luteiną.

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Napisane przez ciassteczkowa

Hej dziewczyny piszę do was bo jestem w kopce i nie wiem co mam o tym myśleć, a zaczynam się stresować. Przedstawię swoją sytuację krótko:

4 maja wychodzę za mąż z moich obliczeń wyszło że będę miała wtedy 2 dzień okresu. Za waszą radą pognałam w grudniu do ginekologa po radę. Dostałam wtedy luteinę dopochwową która miałam stosować 2 razy po jednej przez 5 dni. Od 16 dnia cyklu. Tak też robiłam.
W styczniu po odstawieniu luteiny dostałam ładnie po 3 dniach obfity okres (taki jak zawsze tylko wcześniej), ucieszyłam się bo w ten sposób regulowałam sobie okres by nie mieć na ślubie. W lutym zrobiłam to samo w 16 dniu cyklu wziełam luteinę przez 5 dni i po 2 dniach dostałam okresu (ale bardzo dziwnego, niebolącego, takiego mniej obfitego ale za to nie trwał jak zawsze 7 dni tylko 16dni?????, przez pierwsze 7 dni był taki słabo obfity a przez następne 7 dni był wręcz jak plamienie bardzo bardzo skompy), przez to że się mi przedłużył okres w marcu pomyliłam datę zarzycia luteiny i zamiast 16 dnia cyklu wiząć (16 dnia miałam jeszcze okres) wzięłam 24dnia cylku. Znowu brałam 5 dni 2 razy dziennie. I myslałam że dostanę okres a tu nic... mija dziś 11dzień od odstawienia a ja nie mam okresu. Zaczynam się denerwować, czy nie jestem w ciąży.
Dodam że ostatni stosunek mieliśmy z prezerwatywą przed okresem w lutym, zastanawia mnie to teraz czy nie jestem w ciąży a tamten okres w lutym (ten 2 tygodniowy) nie był przypadkiem plamieniem który często się zdarza??

Z jednej strony jest to możliwe że jestem w ciąży ale z drugiej nie bo zabezpieczaliśmy się. Po drugie jestem w okresie bardzo nerwowym przed slubem, zmieniłam tryb życia z siedzącego w domu do stojacego i zapierdzielającego w pracy (dostałam pracę od 1 lutego) wiec nie wiem czy przypadkiem to wszystko się nie skumulowało teraz i czy wynikiem tego nie jest to że nie mam jeszcze okresu. Dodam że w tamtym roku jak dostałam pracę to spóźniał mi się okres ok 3 tygodni.

Dodam jeszcze że nie bolą mnie piersi, nie jestem płaczliwa (nerwowa to tak), urósł mi trochę brzuszek (ale zawsze puchnę przed okresem), trochę mnie pobolewa brzuch tak jakbym miała dostać ale piersi nic a nic (nawet nie urosły jak zawsze rosną przed okresem i bolą).

Co o tym myślicie?? ja zaczynam panikować (nawet nie martwie się tym że rośnie fasolka) tylko suknia moja chyba nie jest odpowiednia bo wiazana i gorsetowa na ciążę!! Nie chcę skrzywdzic maleństwa. Do tego wszyskiego panuje różyczka w moim otoczeniu... Tak sobie pomyślałam ze jak do wtorku 2 kwietnia nie dostanę okresu to zrobię test.
No ale może wy wypowiecie się co może być przyczyną tego że nie dostałam po luteinie okresu.

PS. No bo gdybym była w ciąży to byłby teraz ok 7 - 8 tydzień. To chyba jakieś objawy powinnam mieć?? no oprócz braku miesiaczki

Przede wszystkim zrób test ciążowy. Objawy najszybsze to czeste oddawanie moczu, zmiany nastroju, zmiana odczuwania smaku i mdłości z wymiotami.

[sol11]

Dziewczyny za dwa msc slub i okres wypadnie plus minus,słyszałam. Tej luteinie,czy można ja samemu kupić czy musze iść do lekarza bo juz byłam w tej sprawie ale zaproponował mi tabletki anty a nie luteine.
Czasu coraz mniej i mam stresa,ze względu na złe samopoczucie przed okresem,opuchniecia i zły nastrój chciałabym przyspieszyć okres o dwa dni.
Ratujcie!

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Napisane przez Naja84

winner popieram ... ja brałam luteine równiez na wywołanie okresu , nie na uregulowanie ...
Pozdrawiam

Naja a byłaś u ginekologa?
Kurczy nie mam na to czasu.

[mezaga]

Luteinę może przepisać Ci tylko lekarz i nikt Ci nie da gwarancji, że to Ci pomoże. HORMONY TO NIE CUKIERKI.

[Antibia86]

regulamin

[AnulkaSmerfulka]

Dziewczyny, proszę Was bardzo o radę. Nie wiem co mam zrobić.
Byłam u ginekologa 26 lipca, miałam 16 dc i dostałam luteinę z powodu niskiego poziomu progesteronu w fazie lutealnej. Miałam brać luteinę od 16 do 25dc ale dzisiaj mam 21dc i dostałam okres. Co mam robić? Nie mam numeru do lekarki i nie dostanę się już na wizytę

[mayah1]

przez 10 dni brałam luteinę podjęzykowo, dwa razy dziennie na wywołanie okresu. od ostatniej tabletki minęło 30 dni a okresu ani widu ani słychu. zastanawiam się dlaczego? w międzyczasie brałam antybiotyk, czy to może mieć jakiś wpływ/

[apows]

Napisane przez edytka2

mam do was pytanie,czy ktoras z was maila wywoływana miesiaczke luteiną?ma mija dzis 37 dzien od ostatniego okresu,bylam u lekarza i zalecil mi własnie luteine.Mam duze obawy-to czysty progesteron własciwie-czy ja wziac czy nie,a moze jeszcze poczekac???co o tym myslicie???

Mozesz jeszcze poczekać skoro nic ci nie dolega to miesiączka może poczekać, mój ginekolog tak nawet powiedział. Jesli jednak chcesz mieć regularne cykle możesz je regulować za pomocą luteiny ale uwaga każdy hormon ma swoje złe strony, np tycie, a po odstawieniu możesz mieć zaburzenia cyklu więc radziłabym jednak czekać, zwłąszcza że to jednorazowy incydent.

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

wczoraj lekarz przepisal mi luteine. powiedzial, ze od ostatniego okresu (27 marza) mam odczekac 35 dni i jak okres sie nie pojawi, to przez 5 dni wieczorem mam lykac luteine. i tak przez 6 miesiecy. mam nadzieje, ze to mi pomoze. zastanawia mnie jednak jedna rzecz. okres by sie pojawil sprowokowany tymi tabletkami, a co bedzie po tych 6 miesiacach? dalej nie bedzie okresu?