Mąż zataił przede mną swój zakup

[Ingrid80]

Napisane przez Ellen_Ripley

Pieniądze nie są jedynym wyznacznikiem i nie powinny być narzędziem władzy w związku. Bardzo źle się dzieje w związkach, w których jedna strona zostaje zepchnięta do roli sprzątaczki i kucharki na etacie. Jaki przykład jest dawany w domu, w którym ojciec nie ruszy ręką z niczym "bo on zarabia". Wybacz, ale to jest myślenie rodem sprzed kilku dekad. Także akurat to, że ludzie nadal mają jakieś obowiązki zarabiając dużo więcej lub utrzymując dom to nic dziwnego. Oczywistością powinno być, że pewne rzeczy się jednak robi po sobie np. sprząta kibel po własnym g... a nie "bo ja zarabiam to myj moje g...".

Co ty masz z tym g....m🤯 przypuszczam że chodzi bardziej o pranie i sprzatanie. Kibel to każdy pełnosprawny człowiek jednak po sobie myje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89085020]No jak Ci po opłaceniu zostaje zero złotych tak jednak pachnie fanaberia. I generalnie tak, w dorosłym życiu taka rezygnacja z zarabiania, bo się x lat zamierza rozwijać to jest według mnie zachcianka, na którą niewielu stać.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Ona nie ma, bo wpada w furię i robi sceny zamiast otworzyć buzię do męża, z którym żyje i spodziewa się wspólnego dziecka.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Jezeli dziecko jest wspolne to dlaczego Autorka sama placi za wizyty u lekarza? Gdyby ojciec dziecka spolfinansowal koszty wizyt u lekarza Autorce nie zostawaloby zero zlotych. Dziecko tez jest kaprysem?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89085491]Jezeli dziecko jest wspolne to dlaczego Autorka sama placi za wizyty u lekarza? Gdyby ojciec dziecka spolfinansowal koszty wizyt u lekarza Autorce nie zostawaloby zero zlotych. Dziecko tez jest kaprysem?[/QUOTE]No zasadniczo to tak, dziecko jest kaprysem i powinno być przywilejem.
Ale odpowiadając na pytanie o koszty- no ona wzięła na siebie koszty lekarza ponieważ jej mąż opłaca całą resztę ich życia, nie wiem czy zauważyłaś ale no tak, powinien nawet lekarza opłacać tak aby jej został tylko własny rozwój na głowie

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89085399]Pracuję w przemyśle biotechnologicznym, w dużej firmie. W tej branży bez doktoratu (i to na dobrej uczelni) bardzo ciężko jest dostać stanowisko, na którym będziesz pracować samodzielnie lub managerskie. Z samym magistrem będzie zawsze pewien pułap, powyżej którego nie awansujesz nawet mając lata doświadczenia.
Chociaż sytuacja powoli się zmienia i w niektórych dzialak rekrutacja staje się bardziej elastyczna

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk[/QUOTE]Ok dzięki dziewczyny za info o doktoracie.
Tak z życia to widzę, że na pewno potrzebny jest w karierze medycznej i naukowej, ale w "standardowych" zawodach raczej nie bardzo.
No i jak już pisałam- czytałam, że stało się to tak popularne, że bardzo straciło na znaczeniu.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89085491]Jezeli dziecko jest wspolne to dlaczego Autorka sama placi za wizyty u lekarza? Gdyby ojciec dziecka spolfinansowal koszty wizyt u lekarza Autorce nie zostawaloby zero zlotych. Dziecko tez jest kaprysem?[/QUOTE]Gdyby autorka spółfinansowała koszty życia to nie byłoby jej stać na kursy Dziwna ta wspólnota w której facet płaci za wszystko co wspólne, wykonuje wszystkie obowiązki które są wspólne a i tak jaśnie pani niezadowolona.
Mąż autorki musi naprawdę bardzo dobrze zarabiać skoro stać go na to wszystko więc nie wiem skąd pomysł że aby mieć lepszą przyszłość to teraz muszą żyć na minimum? Po co skoro jak widać pieniędzy im nie brakuje? Chyba tylko dlatego że autorka tak chce. Kurs doszkalający trzeba zrobić koniecznie ze studiami? Widocznie jej tematy czekać nie mogą i muszą być pilnie realizowane tu i teraz a facet przecież sobie może poczekać z jakimikolwiek przyjemnościami x lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89085543]Gdyby autorka spółfinansowała koszty życia to nie byłoby jej stać na kursy Dziwna ta wspólnota w której facet płaci za wszystko co wspólne, wykonuje wszystkie obowiązki które są wspólne a i tak jaśnie pani niezadowolona.
Mąż autorki musi naprawdę bardzo dobrze zarabiać skoro stać go na to wszystko więc nie wiem skąd pomysł że aby mieć lepszą przyszłość to teraz muszą żyć na minimum? Po co skoro jak widać pieniędzy im nie brakuje? Chyba tylko dlatego że autorka tak chce. Kurs doszkalający trzeba zrobić koniecznie ze studiami? Widocznie jej tematy czekać nie mogą i muszą być pilnie realizowane tu i teraz a facet przecież sobie może poczekać z jakimikolwiek przyjemnościami x lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nie no, mąż jest najgorszy, bo nie wziął na siebie jeszcze lekarza dodatkowo aj tam całe życie, za mało. Jeszcze lekarza powinien zdjąć z jej barków, bo pani się teraz rozwija.

Pamiętam wątas doktora co to kolejna speckę sobie wymyślił i przez to miał mało zarabiać przez x lat. Oj jakoś tam nie było dla niego zrozumienia...? A tu spoko, bo kobieta? Ahaaa.


Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89085552]Nie no, mąż jest najgorszy, bo nie wziął na siebie jeszcze lekarza dodatkowo aj tam całe życie, za mało. Jeszcze lekarza powinien zdjąć z jej barków, bo pani się teraz rozwija.
Pamiętam wątas doktora co to kolejna speckę sobie wymyślił i przez to miał mało zarabiać przez x lat. Oj jakoś tam nie było dla niego zrozumienia...? A tu spoko, bo kobieta? Ahaaa.
Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
W tamtym watku to nie bylo małżeństwo, a facet podjął decyyzję o kolejnej specjalizacji bez konsultacji z partnerka.
Tu wszysko bylo uzgodnione a małżonkowie maja wspolnote majatkowa.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

No i co z tego, że to nie było małżeństwo?
Nie papier czyni rodzinę, a co najwyżej wspólnotę majątkową (którą I tak można mieć w związku bez slubu).

No i uzgodnione było, super, facet ja utrzymuje, ponosi 95% kosztów życia, te 5% zostawiam na lekarza, którego opłaca od miesiąca mniej więcej. Tak że otworzyć buzię i iść do męża aby dorzucił x złotych na jej potrzeby i po problemie.



Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

on oplaca mieszkanie, kredyt i jedzenie i powinien jeszcze oplacac lekarza - a co ona oplaca? kursy
i jedynym argumentem jest to, ze 'on sie na to zgodzil', wiec wszystko cacy xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89085626]on oplaca mieszkanie, kredyt i jedzenie i powinien jeszcze oplacac lekarza - a co ona oplaca? kursy
i jedynym argumentem jest to, ze 'on sie na to zgodzil', wiec wszystko cacy xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dasz palec, wezmą rękę. Wychodzi na to, że nie powinna ani jeden wspólnej sprawy mieć na głowie - nawet lekarza powinien chłop przejąć. 100% własny rozwój, a mąż niech tyra I nie może kupić nic dla siebie. Chyba, że prezent dla żony to wtedy spoko

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Ruwi]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89085632]Dasz palec, wezmą rękę. Wychodzi na to, że nie powinna ani jeden wspólnej sprawy mieć na głowie - nawet lekarza powinien chłop przejąć. 100% własny rozwój, a mąż niech tyra I nie może kupić nic dla siebie. Chyba, że prezent dla żony to wtedy spoko

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
To nie ma absolutnie żadnego znaczenia, czy za lekarza zapłaci on czy ona, bo i tak te pieniądze są tak samo jego, jak i jej. Nie ważne, z czyjego konta i z czyjego wynagrodzenia, pieniądze, którymi każde z nich dysponuje są wspólne. Więc mąż nic jej nie "daje", są małżeństwem, więc jej się ta kasa również należy.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

No to nie do mnie ta informacja, ja wiem czym jest wspólnota majątkowa i ją realizuje w swoim związku. W sposób praktyczny. I pisałam już żeby wziela se kartę męża i poszła kupic majtasy i krem za 4 dyszki tak jak mąż wziął i kupił sobie ps5. Wspólnota zakłada, że kasa jest obojga maloznkow, a nie że trzeba się pytać czy można cokolwiek sobie kupić.

Przeważnie ludzie się konsultują z większymi wydatkami, ale jak się ma furiata na pokładzie to dla własnego zdrowia psychicznego unikają, bo z góry znana jest odpowiedź i reakcja.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Ja na miejscu męża wzięłabym rozwód i uciekła na drugi koniec świata. Dla mnie autorka jest niezrównoważona histeryczka, która uważa, że wszystko jej się należy.
A mąż ma być tylko wołem do pracy, który zapewni wszystkie potrzeby księżniczki.
Uciekać jak najdalej od takich ludzi, a nie brać z nimi ślub.

Tylko dziecka szkoda, jak zawsze.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Mezczyzna88]

Na tyle temat mnie zainteresował, że postanowiłem założyć tutaj konto. W życiu miałem podobną sytuację z byłą już partnerką, niestety była to kobieta po przejściach których nie przepracowała.

Zacznę od faktów. Autorka sugeruje, że nie wydaje na siebie pieniędzy, co już jest błędnym założeniem. Gdyby zarobione przez siebie pieniądze wydawała na partnera lub jego zachcianki to by można było tak powiedzieć, ale wydaje na SWOJĄ edukację, SWOJE kursy i pewnie inne przyjemności o który nie wspomniała (możliwe, że wydają się jej sprawami oczywistymi i po prostu nie widzi, że na nie traci pieniądze).
Partner wydaje pieniądze na wspólne utrzymanie (najem/kredyt), rachunki i jedzenie, ale jak kupi coś dla SIEBIE to partnerka robi mu dym.

Cała sytuacja jest dramatyczna i najprawdopodobniej wynika z tego faktu co był u mnie a mianowicie z dużej dysproporcji zarobkowej i przez to partnerka zazdrości partnerowi. Autorka uważa, że ta magiczna wspólnota majątkowa, którą posiada się po ślubie bez intercyzy oznacza, że partner powinien oddawać jej połowę swoich dochodów, może myślała, że znalazła bankomat a nie partnera. Temat potomka całkowicie pominę.

W moim odczuciu, jedno drugiego warte. Związek wydaje mi się martwy i toksyczny, brakuje zaufania i wsparcia, zamiast tego jest rywalizacja i zazdrość.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Ruwi

To nie ma absolutnie żadnego znaczenia, czy za lekarza zapłaci on czy ona, bo i tak te pieniądze są tak samo jego, jak i jej. Nie ważne, z czyjego konta i z czyjego wynagrodzenia, pieniądze, którymi każde z nich dysponuje są wspólne. Więc mąż nic jej nie "daje", są małżeństwem, więc jej się ta kasa również należy.

w tym przypadku wazne, bo jak widac jej sie zachcialo kursow i on sie zgodzil, jemu sie zachcialo konsoli i po jej postach widac, ze by sie nie zgodzila.
taka dysproporcja rodzi poczucie niesprawiedliwosci i bycia wykorzystywanym.

a w ogole to strasznie roszczeniowa postawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89085621]No i co z tego, że to nie było małżeństwo?
Nie papier czyni rodzinę, a co najwyżej wspólnotę majątkową (którą I tak można mieć w związku bez slubu).
No i uzgodnione było, super, facet ja utrzymuje, ponosi 95% kosztów życia, te 5% zostawiam na lekarza, którego opłaca od miesiąca mniej więcej. Tak że otworzyć buzię i iść do męża aby dorzucił x złotych na jej potrzeby i po problemie.
Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Slub i malzenstwo tworzy obowiazek prawny.
A rodziny tu nie widze. Facet calymi dniami pyka w gry, nie szanuje Autorki na tyle zeby jej powiedziec o planowanym zakupie, Autorka nie szanuje męża i robi mu przeszukanie przy pomocy brata. Brak sprawnej komunikaci i wzajemnej zyczliwosci. O milosci nie wspomne. A w tym wszyskim splodzenie potomstwa.
Po prostu pomyłka a nie związek.

[kici88]

Podejrzewam, że gdyby autorka nie traktowała męża jak bankomat i darmową pomoc domową plus nie jazgotała mu nad uchem o jego hobby, to nie uciekałby w gry i seriale, tylko z przyjemnością spędzał czas razem z nią.

[Ruwi]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89085716]w tym przypadku wazne, bo jak widac jej sie zachcialo kursow i on sie zgodzil, jemu sie zachcialo konsoli i po jej postach widac, ze by sie nie zgodzila.
taka dysproporcja rodzi poczucie niesprawiedliwosci i bycia wykorzystywanym.

a w ogole to strasznie roszczeniowa postawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Nie wiadomo, czy by się nie zgodziła, bo nawet nie zapytał. A z formalnego punktu widzenia dalej uważam, że to nie istotne kto za co płaci, skoro mają wspólnotę. Jak dla faceta to niesprawiedliwe, to po co w ogóle zgadzał się na to wcześniej, zamiast podpisać intercyzę. Tak to przynajmniej mieliby oboje od początku jasną sytuację.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Ruwi

Nie wiadomo, czy by się nie zgodziła, bo nawet nie zapytał. A z formalnego punktu widzenia dalej uważam, że to nie istotne kto za co płaci, skoro mają wspólnotę. Jak dla faceta to niesprawiedliwe, to po co w ogóle zgadzał się na to wcześniej, zamiast podpisać intercyzę. Tak to przynajmniej mieliby oboje od początku jasną sytuację.

Biorąc pod uwagę słowa autorki: od jakiegoś czasu mam z mężem awantury o granie nie trudno się domyślić dlaczego facet ukrył zakup konsoli. Co do wspólnoty to może nie myślał że autorka będzie próbowała ingerować w każdą decyzję finansową i narzucać swoją jedyną słuszną wizję ich rozdysponowania. Ogólnie gdyby o radę prosił tu mąż autorki a nie ona sama to doradziłabym jak najszybciej ustanowić rozdzielność majątkową.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kiran90]

Wszystko jest do uzgodnienia, jak ktoś chce się rozwijać, podjąć dalszą naukę, czemu nie. Ale nie można być egoistą i tylko swoją kasę w związku w siebie pakować. Najlepiej jak każdy ma swoją kasę dla siebie, jakąś część - na swoje potrzeby. Wiadomo znajdą się tacy co tylko mają wspólne środki i muszą o większych wydatkach przedyskutować by nie było kłótni.
To na co kto wydaje, jego sprawa. Kwestia utrzymania, przeważnie facet więcej zarabia więc na nim spoczywa większość opłat.

[Mezczyzna88]

Napisane przez Ruwi

[...]. A z formalnego punktu widzenia dalej uważam, że to nie istotne kto za co płaci, skoro mają wspólnotę. [...]

Naprawdę myślisz, że ta magiczna wspólnota po ślubie to taki przełącznik na wszystko i dlatego kobiety chcą ślubu, żeby władać dochodem swojego partnera? Wspólnota daje prawo do władania zakupionymi przedmiotami, nieruchomościami itp. w równej części każdemu z partnerów, jeżeli nie postanowią inaczej, np. w formie ustnej. Dodatkowo powiem, że majątek zgromadzony przed ślubem należy tylko do jednego z partnerów, chyba, że również postanowią inaczej.

Autorka również nic nie wspomniałą czy decyzja o jej dalszej edukacji, szkoleniach itp. jest ich wspólną decyzją, ale ten fakt został jakoś pominięty, a jest bardziej istotny niż wydanie nawet 5000zł na konsolę, ponieważ partner będzie odsunięty na rzecz edukacji, brzmi trochę samolubnie. W moim odczuciu, partner się już poddał i z chęcią by się wycofał z tego związku, ale został "wykastrowany" i tak w nim tkwi.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89085721]Slub i malzenstwo tworzy obowiazek prawny.

A rodziny tu nie widze. Facet calymi dniami pyka w gry, nie szanuje Autorki na tyle zeby jej powiedziec o planowanym zakupie, Autorka nie szanuje męża i robi mu przeszukanie przy pomocy brata. Brak sprawnej komunikaci i wzajemnej zyczliwosci. O milosci nie wspomne. A w tym wszyskim splodzenie potomstwa.

Po prostu pomyłka a nie związek.[/QUOTE]Nie szanuje czy wie, że wpadnie w furię I będzie inba? Kuźde chlop tyra żeby żona mogła się uczyć spokojnie, a jeszcze mu się dostaję. No komedia. A raczej dramat.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Ruwi

Nie wiadomo, czy by się nie zgodziła, bo nawet nie zapytał. A z formalnego punktu widzenia dalej uważam, że to nie istotne kto za co płaci, skoro mają wspólnotę. Jak dla faceta to niesprawiedliwe, to po co w ogóle zgadzał się na to wcześniej, zamiast podpisać intercyzę. Tak to przynajmniej mieliby oboje od początku jasną sytuację.

kogo probujesz przekonac, nas czy siebie? oczywiscie, ze by sie nie zgodzila, wkurza ja ze maz gra, sama nic nie ma z tych gier/konsoli, jej reakcje wyraznie pokazuja, ze nie szanuje zainteresowan meza.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ruwi]

Napisane przez Mezczyzna88

Naprawdę myślisz, że ta magiczna wspólnota po ślubie to taki przełącznik na wszystko i dlatego kobiety chcą ślubu, żeby władać dochodem swojego partnera? Wspólnota daje prawo do władania zakupionymi przedmiotami, nieruchomościami itp. w równej części każdemu z partnerów, jeżeli nie postanowią inaczej, np. w formie ustnej. Dodatkowo powiem, że majątek zgromadzony przed ślubem należy tylko do jednego z partnerów, chyba, że również postanowią inaczej.

Autorka również nic nie wspomniałą czy decyzja o jej dalszej edukacji, szkoleniach itp. jest ich wspólną decyzją, ale ten fakt został jakoś pominięty, a jest bardziej istotny niż wydanie nawet 5000zł na konsolę, ponieważ partner będzie odsunięty na rzecz edukacji, brzmi trochę samolubnie. W moim odczuciu, partner się już poddał i z chęcią by się wycofał z tego związku, ale został "wykastrowany" i tak w nim tkwi.

Nie wiem, dlaczego kobiety biorą śluby, ale za ślubem idzie więcej konsekwencji prawnych, nie tylko wspólnota. Wiem, że dla mnie osobiście wspólnota jawi się słabo właśnie ze względu na konieczność uwzględniania drugiej osoby i mniejszą kontrolę nad finansami, dlatego sama się na nią nie zdecydowałam.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89085759]Nie szanuje czy wie, że wpadnie w furię I będzie inba? Kuźde chlop tyra żeby żona mogła się uczyć spokojnie, a jeszcze mu się dostaję. No komedia. A raczej dramat.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Oj jaki biedny przestraszony misiu.
Ciekawe to ten charakter, ktory nie powie zonie zeby jej nie denerwowac, ze sypia z innymi kobietami.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Oj biedna uciśniona małżonka. Studiuje sobie spokojnie przez 3 czy ile lat podczas gdy mąż zasuwa na cały dom (i nawet gry sobie nie może kupić).

Co do sypiania z innymi, to nieśmiało zauważę, że raczej nikt w ten sposób działający specjalnie się maloznkowi czy malzonce nie chwali


Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89085805]Oj jaki biedny przestraszony misiu.
Ciekawe to ten charakter, ktory nie powie zonie zeby jej nie denerwowac, ze sypia z innymi kobietami.[/QUOTE]Już sobie tak niedopowiadaj. Żony furiatki to wcale nie tak rzadko spotykane zjawisko. No ale oczywiście jak kobieta wrzeszczy na faceta to okazuje emocje a jak facet na kobietę to już przemoc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89085819]Już sobie tak niedopowiadaj. Żony furiatki to wcale nie tak rzadko spotykane zjawisko. No ale oczywiście jak kobieta wrzeszczy na faceta to okazuje emocje a jak facet na kobietę to już przemoc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]To samo jest że strzałem w pysk - jak kobieta walnie w twarz, bo misio coś zbroił to przeważnie nikt nic nie powie albo ewentualnie, że mu się należało widocznie. Jakby facet strzelił w twarz żonkę to o panie, suchej nitki by na nim nie zostawiono. Bo kobiety to nawet kwiatkiem przecież nie można. Ale chłopa to i owszem.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89085779]kogo probujesz przekonac, nas czy siebie? oczywiscie, ze by sie nie zgodzila, wkurza ja ze maz gra, sama nic nie ma z tych gier/konsoli, jej reakcje wyraznie pokazuja, ze nie szanuje zainteresowan meza.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Tez bym byla wkurzona jakby mąż ciagle wybieral aktywnosci beze mnie. Ani wspolnego spaceru, ani wspolnego popykania w gre, ani wspolnego ogladania filmu.

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89085819]Już sobie tak niedopowiadaj. Żony furiatki to wcale nie tak rzadko spotykane zjawisko. No ale oczywiście jak kobieta wrzeszczy na faceta to okazuje emocje a jak facet na kobietę to już przemoc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To chyba Ty sobie dopowiadasz. Autorka pisala ze jest wsciekla a nie ze nawrzeszczala na meza.

[Limonka2738]

Jakby mój mąż kupił PS5 bez konsultacji, to bym się natychmiast rozwiodła.

Przecież to trzeba się zastanowić, jakie są exclusivy, kto w co chce zagrać.

A nie tak od razu skreślać Halo, bo mu się Uncharted zachciało...

Palant.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89085823]Tez bym byla wkurzona jakby mąż ciagle wybieral aktywnosci beze mnie. Ani wspolnego spaceru, ani wspolnego popykania w gre, ani wspolnego ogladania filmu.

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------



To chyba Ty sobie dopowiadasz. Autorka pisala ze jest wsciekla a nie ze nawrzeszczala na meza.[/QUOTE]To może raz jeszcze przeczytaj pierwszego posta? Co dla Ciebie oznacza sformułowanie: od dłuższego czasu mam z mężem awantury? Taka umęczona i jeszcze ciąża zagrożona ale awanturować się to siły ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz