BDSM - cz. III

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

Napisane przez arno22

I przywiązała mi dłonie w nadgarstkach kawałkami konopnej liny do rury biegnącej pod sufitem obskurnego pomieszczenia. Nagi i bosy stałem na betonowej posadzce, moje stopy pyły unieruchomione kawałkiem metalowej rury przez którą przewleczona była lina oplatająca moje kostki. Wyglądałem jak wielkie X rozpostarte pomiędzy sufitem a podłogą. Czułem że moja Pani jest gdzieś w ukryta w ciemności, pachniała w subtelny sposób.....

A co to za pomieszczenie?

[arno22]

Napisane przez arno22

I przywiązała mi dłonie w nadgarstkach kawałkami konopnej liny do rury biegnącej pod sufitem obskurnego pomieszczenia. Nagi i bosy stałem na betonowej posadzce, moje stopy pyły unieruchomione kawałkiem metalowej rury przez którą przewleczona była lina oplatająca moje kostki. Wyglądałem jak wielkie X rozpostarte pomiędzy sufitem a podłogą. Czułem że moja Pani jest gdzieś w ukryta w ciemności, pachniała w subtelny sposób.....

Pomieszczenie było mroczne, zimne i wilgotne. Jakaś piwnica albo suszarnia w starej opuszczonej piwnicy. Do wnętrza sączyło się światło ulicznej latarni przez malutkie zakratowane okienko. Usłyszałem trzask zapalanej zapałki. Zapalona świeca dała ciepły migotliwy płomień. Pani postawiła święcę u moich stóp i zasłoniła jakąś szmatą okno. Na moment w piwnicy zapanował mrok, który po chwili ustąpił lekkiej migotliwej poświacie. Pani ubrana była w czarną dżersejową sukienkę z dekoltem z łezkę i bez ramion która kończyła się w połowie uda. Na stopach miała delikatne czarne satynowe sandałki na niewielkiej szpileczce. Bujne rude włosy okalały twarz przesłoniętą koronkową maseczką. Dłonie o długich smukłych palcach wsunęły się pod sukienkę i po chwili czarne bawełniane majtki zsunęły się na podłogę....

[0Cinema0]

Nie wiem za bardzo , gdzie się przywitać, to powiem Dzień dobry Tu

[arno22]

Napisane przez 0Cinema0

Nie wiem za bardzo , gdzie się przywitać, to powiem Dzień dobry Tu

Dzień dobry.

[Higurashi]

Co to za wulgarny biedafanfik :/

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[zielona_sukienka95]

Cześć, zagląda tu ktoś jeszcze?
Potrzebuję małej konsultacji

[mannah]

Jestem początkująca w tych klimatach ale jakby co to podbijam wątek. Może po prostu zapytaj

[Higurashi]

Napisane przez mannah

Jestem początkująca w tych klimatach ale jakby co to podbijam wątek. Może po prostu zapytaj

Tak, tak by było najłatwiej - BDSM to obszerny temat, osoby w klimacie nie wiedzą wszystkiego o wszystkim

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[arno22]

Zadaj pytanie.

[zielona_sukienka95]

Naprodukowałam się i nie poszło, no nic...
Chodzi o to, że mój problem wydaje mi się idiotyczny, nie chodzi o nic technicznego, tylko o mnie. Czuję, że doszłam do ściany.
Nie wiem już, co ze sobą zrobić, do tej pory umawiałam się na sesje bez seksu. Lubię ból, ale nie do tego stopnia, żeby za każdym razem był głównym punktem spotkania, do tego zwykle ślady goją się na mnie w nieskończoność, co średnio mnie bawi. Do seksu z kimś obcym z kolei nie mogę się przemóc. Wiem, że najłatwiej byłoby o tym poinformować, ale to brzmi po prostu głupio. Myślę sobie, że będąc osobą dominującą, nie chciałoby mi się cackać z niezdecydowaną laską.

Czasem myślę, że najłatwiej byłoby zacząć spotykać się z jakimś miłym chłopakiem i mieć spokój, ale z drugiej strony wystarczy, że przeczytam odpowiednio sformułowane zdanie i już jestem nakręcona.

Zastanawiam się też, czy problem nie leży w mężczyznach, których spotykam? Przeważnie ledwo przełknę kawę, a ci już najchętniej widzieliby mnie u siebie. Tutaj z kolei przychodzi wątpliwość, czy nie są zwyczajnie zdesperowani. Nie mówię, że mamy tygodniami pisać o malarstwie, ale czuję się totalnie zablokowana. Czasami chciałabym mieć w sobie więcej lekkomyślności i powiedzieć po prostu "ok, idźmy do Ciebie i sprawdźmy!"

[Abisnes]

Napisane przez zielona_sukienka95

Naprodukowałam się i nie poszło, no nic...
Chodzi o to, że mój problem wydaje mi się idiotyczny, nie chodzi o nic technicznego, tylko o mnie. Czuję, że doszłam do ściany.
Nie wiem już, co ze sobą zrobić, do tej pory umawiałam się na sesje bez seksu. Lubię ból, ale nie do tego stopnia, żeby za każdym razem był głównym punktem spotkania, do tego zwykle ślady goją się na mnie w nieskończoność, co średnio mnie bawi. Do seksu z kimś obcym z kolei nie mogę się przemóc. Wiem, że najłatwiej byłoby o tym poinformować, ale to brzmi po prostu głupio. Myślę sobie, że będąc osobą dominującą, nie chciałoby mi się cackać z niezdecydowaną laską.

Czasem myślę, że najłatwiej byłoby zacząć spotykać się z jakimś miłym chłopakiem i mieć spokój, ale z drugiej strony wystarczy, że przeczytam odpowiednio sformułowane zdanie i już jestem nakręcona.

Zastanawiam się też, czy problem nie leży w mężczyznach, których spotykam? Przeważnie ledwo przełknę kawę, a ci już najchętniej widzieliby mnie u siebie. Tutaj z kolei przychodzi wątpliwość, czy nie są zwyczajnie zdesperowani. Nie mówię, że mamy tygodniami pisać o malarstwie, ale czuję się totalnie zablokowana. Czasami chciałabym mieć w sobie więcej lekkomyślności i powiedzieć po prostu "ok, idźmy do Ciebie i sprawdźmy!"

To interesujące, nie chce być wścibski ale jak takie sesje dokładniej wyglądają? Rozumiem że lubisz ból i ból Cię podnieca, jesteś w stanie dojść tylko dzięki takiej stymulacji? No i co z twoimi partnerami? Oni się masturbują podczas takiej sesji czy zupełnie nic nie robią po za sprawianiem Ci bólu? Co do śladów to większość uległych jest z nich dumna. Może podejdź do tego w ten sposób, nawet po tygodniu oglądaj je i przypomnij sobie jak każdy z nich powstał, dlaczego powstał bądź z siebie dumna że byłaś w stanie to wytrzymać bo większość kobiet by nie była.

Co do facetów to wydaje mi się że masz złe mniemanie prawdziwy mężczyzna który lubi uległe kobiety zawsze będzie cierpliwy, wyrozumiały, będzie szanował twoje limity i nie będzie chciał Cię przelecieć na 1 spotkaniu. Ja zauważyłem że przez ostatnie 5-6 lat scena BDSM strasznie się zmieniła. Kiedyś osoby dominujące prezentowały sobą coś więcej dbał o swoje uległe kobiety, troszczyły się o nie, zapewniały pomoc i wsparcie. A teraz? Byle "macho" z włosami na żel myśli że skoro jest dominujący to może wszystko to jest smutne. Na uległość kobiety trzeba sobie zasłużyć, zapracować, zbudować wzajemne zaufanie. Wydaje mi się że jak dobrze poszukasz to znajdziesz miłego chłopaka który będzie cię szanował a zarazem który sponiewiera cię w łóżku i pokaże Ci gdzie jest twoje miejsce. Jedno nie wyklucza drugiego.

[zielona_sukienka95]

Napisane przez Abisnes

To interesujące, nie chce być wścibski ale jak takie sesje dokładniej wyglądają? Rozumiem że lubisz ból i ból Cię podnieca, jesteś w stanie dojść tylko dzięki takiej stymulacji? No i co z twoimi partnerami? Oni się masturbują podczas takiej sesji czy zupełnie nic nie robią po za sprawianiem Ci bólu? Co do śladów to większość uległych jest z nich dumna. Może podejdź do tego w ten sposób, nawet po tygodniu oglądaj je i przypomnij sobie jak każdy z nich powstał, dlaczego powstał bądź z siebie dumna że byłaś w stanie to wytrzymać bo większość kobiet by nie była.

Co do facetów to wydaje mi się że masz złe mniemanie prawdziwy mężczyzna który lubi uległe kobiety zawsze będzie cierpliwy, wyrozumiały, będzie szanował twoje limity i nie będzie chciał Cię przelecieć na 1 spotkaniu. Ja zauważyłem że przez ostatnie 5-6 lat scena BDSM strasznie się zmieniła. Kiedyś osoby dominujące prezentowały sobą coś więcej dbał o swoje uległe kobiety, troszczyły się o nie, zapewniały pomoc i wsparcie. A teraz? Byle "macho" z włosami na żel myśli że skoro jest dominujący to może wszystko to jest smutne. Na uległość kobiety trzeba sobie zasłużyć, zapracować, zbudować wzajemne zaufanie. Wydaje mi się że jak dobrze poszukasz to znajdziesz miłego chłopaka który będzie cię szanował a zarazem który sponiewiera cię w łóżku i pokaże Ci gdzie jest twoje miejsce. Jedno nie wyklucza drugiego.

Nie będę się rozwodzić nad szczegółami, wybacz Lubię ból, ale nie do tego stopnia, nie jestem w stanie dojść. Nakręca mnie sama sytuacja, ale to tyle, stąd myśli o braku seksu.

Co do śladów, nie chodzi o zmianę perspektywy, bo wspominać sobie wspominam itd., ale nieco irytuje, kiedy przez np. 6 tygodni bujam się z jakimiś pozostałościami.

Jeśli chodzi o mężczyzn, to wątpliwość dotyczyła jedynie tych spotkanych na żywo, nie ogółu. Z tym miłym chłopakiem, to już trochę śmiech przez łzy, bo można się zniechęcić.

[arosok]

Gdzie można spotkać fajnych ludzi, z którymi można pogadać? Niekoniecznie od razu się pukać?

[Marcinm_911]

A czy polewanie woskiem według was boli ?

[arno22]

To zależy bo jeżeli chluśniesz 2 litrowym wiaderkiem przegrzanego wosku ( pow 40 - 45 stopni Celsjusza ) to na pewno będzie bolesne.
Jeśli używasz zwykłych świeczek stołowych czy tych specjalnych do bdsm albo wosków do masażu to nic Ci nie grozi nawet jeżeli będziesz polewał lub kapał na ciało, nawet na penisa, odbyt czy sutki.

[zielona_sukienka95]

Może być nieprzyjemne, ale nie ma tragedii

[arno22]

Napisane przez zielona_sukienka95

Może być nieprzyjemne, ale nie ma tragedii

Masz własne doświadczenia z woskiem ?

[Abisnes]

Napisane przez arosok

Gdzie można spotkać fajnych ludzi, z którymi można pogadać? Niekoniecznie od razu się pukać?

Jak chcesz z pogadać z facetem na tematy BDSM lub jakaś inna dziewczyna to zapraszam na PW, chętnie kogoś poznam. Sam mam ponad 10 lat doświadczenia w klimacie i lubię w zasadzie większość fetyszy od tych łagodnych po ekstremalne.

[zielona_sukienka95]

Napisane przez arno22

Masz własne doświadczenia z woskiem ?

Tak, inaczej bym o tym nie wspomniała

[teobromina]

Moim zdaniem, BD potrafi być fajną zabawą, gdy robi się to z odpowiednią osobą.
Natomiast SM to zupełnie nie dla mnie. W żadną stronę.
Wiązanie i dominacja ok, ból nie. Zwłaszcza dotkliwy.
Klapsy, szczypanie i kręcenie sutków, adoracja ciała, pegging, facesitting, pissing (choć tylko w wannie/pod prysznicem, i niekoniecznie jako forma dominacji/uległości), lekka elektrostymulacja, przebieranki, zamiana ról, odgrywanie ról i inscenizowane scenki potrafią być ciekawym urozmaiceniem.

A rzeczy typu polewanie gorącym woskiem, mocna chłosta, wyzwiska, upokarzanie, traktowanie jak psa/sukę, nakłuwanie igłami, rozcinanie skóry i podobne rzeczy związane z tzw. blood play - to zupełnie nie moje klimaty.

Ten temat (właściwie to jego podstawy) ładnie omówiła seksuolożka kliniczna Lindsey Doe, prowadząca kanał sexplanations na YouTube.
https://www.youtube.com/watch?v=ONzKfbDJz_Q
Polecam też inne jej nagrania, i ogólnie jej kanał. Jest mega fajna, mega pozytywnie zakręcona i entuzjastyczna. Uwielbiam jej sposób mówienia i tłumaczenia.

W internecie można też znaleźć wywiady z profesjonalnymi dominami, np. na kanale braci Sekielskich. A chyba najdłuższą taką rozmowę, bo ponad dwugodzinną, przeprowadził Wini.
https://www.youtube.com/watch?v=6xCakKa1Qh8

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez teobromina

Moim zdaniem, BD potrafi być fajną zabawą, gdy robi się to z odpowiednią osobą.
Natomiast SM to zupełnie nie dla mnie. W żadną stronę.
Wiązanie i dominacja ok, ból nie. Zwłaszcza dotkliwy.
Klapsy, szczypanie i kręcenie sutków, adoracja ciała, pegging, facesitting, pissing (choć tylko w wannie/pod prysznicem, i niekoniecznie jako forma dominacji/uległości), lekka elektrostymulacja, przebieranki, zamiana ról, odgrywanie ról i inscenizowane scenki potrafią być ciekawym urozmaiceniem.

A rzeczy typu polewanie gorącym woskiem, mocna chłosta, wyzwiska, upokarzanie, traktowanie jak psa/sukę, nakłuwanie igłami, rozcinanie skóry i podobne rzeczy związane z tzw. blood play - to zupełnie nie moje klimaty.

Ból to tez nie dla mnie (chyba ze jakis tam lekki).
A czemu nie wyzwiska? Mnie mój facet podczas seksu nazywa dz*wką, s*ką, mówi, ze mnie zerznie tak jak na to zasluguję itp. Oboje to ustalilismy i wiadomo, ze tak naprawde nikt tak nie mysli, a podczas seksu nas to nakręca, wiec osobiscie nie widzę problemu.

[teobromina]

arosok: Na portalu FetLife (czyli takim "Facebooku" dla fetyszystów) są informacje o organizowanych spotkaniach osób z "klimatu" - właśnie z rozmowami, normalnie przy stołach, w miejscach publicznych.

ColourTheSmallOne: To pewnie kwestia gustu - wyzwiska to po prostu nie moje klimaty. Tyle.
O ile zgadzam się, że słowne nakręcanie potrafi być naprawdę fajne - mówienie drugiej osobie, co dokładnie ma ochotę się z nią zrobić, mówienie, co nas podnieca, co nam się podoba, mówienie o swoich fantazjach, dzielenie się szczegółowymi scenariuszami zabawy, mówienie o częściach ciała i bawieniu się nimi itd. - o tyle degradowanie poprzez wyzwiska nie jest dla mnie niczym fajnym.

[zielona_sukienka95]

Napisane przez teobromina

Moim zdaniem, BD potrafi być fajną zabawą, gdy robi się to z odpowiednią osobą.
Natomiast SM to zupełnie nie dla mnie. W żadną stronę.
Wiązanie i dominacja ok, ból nie. Zwłaszcza dotkliwy.
Klapsy, szczypanie i kręcenie sutków, adoracja ciała, pegging, facesitting, pissing (choć tylko w wannie/pod prysznicem, i niekoniecznie jako forma dominacji/uległości), lekka elektrostymulacja, przebieranki, zamiana ról, odgrywanie ról i inscenizowane scenki potrafią być ciekawym urozmaiceniem.

A rzeczy typu polewanie gorącym woskiem, mocna chłosta, wyzwiska, upokarzanie, traktowanie jak psa/sukę, nakłuwanie igłami, rozcinanie skóry i podobne rzeczy związane z tzw. blood play - to zupełnie nie moje klimaty.

Chyba nikt Ci nigdy dobrze sutka nie wykręcił
klapsy też mogą być naprawdę bolesne, krew to już też nie moje zainteresowania, ale co kto lubi