Widoczne żyły pod kolanem

[blond009]

Witam!

Zacznę od tego że mam 20 lat i kilka dni temu zauważyłam pod kolanem kilka ciemnych żyłek, coś jak na nadgarstkach. Spanikowałam i następnego dnia poszłam zrobić badania. Morfologia wyszła wręcz idealnie, d-dimery 0,15 więc też dobrze. Jednak te żyłki nie dają mi spokoju. Od dwóch lat biorę tabletki hormonalne i jestem pod stałą kontrolą ginekologa. Niestety tak się składa że przez najbliższe dwa tygodnie nie dam rady się zwolnić z pracy, a chcący pójść na wizytę nawet prywatnie musiałabym zarezerwować sobie cały dzień... Od razu zaznaczam, że nie palę i nigdy nie paliłam, ciśnienie mam niskie. Nikt w mojej rodzinie nigdy nie miał żylaków czy jakichś chorób układu krążenia, ani rodzice, ani dziadkowie. Prowadzę zdrowy tryb życia. Do pracy chodzę na nogach, latem codziennie jeżdżę na rowerze, a zimą chodzę na spacery. Trzy razy w tygodniu ćwiczę w domu po dwie godziny. Staram się też zdrowo odżywiać, nie jem słodkiego i tłustego. Nigdy przy tabletkach nie bolały mnie nogi, a już tym bardziej nie pod kolanami. Jeśli chodzi o wygląd tych żył to są one po prostu cieniutkie, dość ciemne, koloru niebiesko fioletowego, nie bolą, nie są wypukłe i widać je jedynie podczas wyprostowania nóg i napięcia mięśni. Zastanawia mnie to czy mimo tak dobrych wyników badania krwi, zdrowego stylu życia i zerowego obciążenia genetycznego mogą to być żylaki? Czy takie badania (d-dimery i morfologia) mogą w ogóle wykluczyć żylaki? Aha i co ważne, tylko na jednej nodze są one naprawdę ciemne, na drugiej też jest ich kilka ale już jaśniejsze. Nigdzie poza miejscem pod kolanami żadnych innych żyłek nie zauważyłam. Pozdrawiam serdecznie

[mionstka]

Nie wiem w sumie czy te badania ci pomogą, ale mi się wydaje, ze po prostu naczynka ci się zaczynają psuć. Może pomyśl, żeby iść do specjalisty... Może jakieś kremy albo zabiegi ci pomogą na pajączki.

[blackcaffeine]

Hej!

Z góry przepraszam, że pewnie znowu wyjdzie mi taki elaborat, ale pierwszy raz natknęłam się, że ktoś też coś takiego ma!
Otóż ja mam dokładnie też takiego duużego ciemnego "pająka" rozlanego pod kolanem z tyłu w zgięciu (na jednej nodze).
Również prowadzę zdrowy tryb życia, na ogół dużo aktywności; raz intensywne sporty, raz trochę wyluzowania. Zdrowa dieta itd.
Jednak dodam też, że u mnie w rodzinie niestety skłonność do żylaków występuje ;(
W każdym razie mam za sobą przebyty okres bardzo długiego przyjmowania tabletek hormonalnych od nastoletniego wieku, ponieważ lekarz zalecił je jako cudowne rozwiązanie na wyregulowanie hormonów. No i spotkało mnie większość skutków ubocznych.
W kwestii skóry to właśnie zaczęły pojawiać się jakieś rozstępy, drobne pajączki na ciele, no i ten nasz duży nieprzyjaciel pod kolanem... Pamiętam też, że przez jakiś czas miałam te miejsca pod kolanami jakby opuchnięte (jak i z resztą całe ciało).
"Pająka" właściwie lekarzowi nie pokazywałam, ale przy ostatnim leczeniu hormonalnym (trafiłam do niego od dermatologa przez problemy ze skórą już w dorosłym wieku) powiedziałam, że nie będę przyjmowała niczego co może przyczyniać się do zakrzepicy itp. Lekarz się zapierała, że nic takiego mi nie przepisuje, ale oczywiście jak przeczytałam ulotkę to miałam mieszane uczucia.
Znam dziewczyny, które odstawiały tabletki przez problemy z pajączkami czy nawet ze stwierdzoną zakrzepicą.

[wojciechowa]

A to też słyszałam o problemach z anty i pająkami.. Zwłaszcza, że te drugie mogą powodować zakrzepicę..