D. S. & Durga

[wiedzma z podgorza]

Napisane przez piegowata

dziewczyny, dzięki za rady tymczasem ja (a właściwie moderator) powoli dodaje moje recenzje/opisy zapachów Durgi. Nie wiem, jak to jest, ale im głębiej je poznaje, tym bardziej mi się podobają

Kurczę, nie rób mi tego!
Bo znów zamiast próbek kupiłam książki ale teraz naprawdę nie będę miała innego wyjścia, jak sprawdzenie własnonosne.
Skoro przy każdym teście podobają Ci się coraz bardziej, znaczy, że prawdziwe perfumiarstwo jeszcze nie umarło. Ufff!

[piegowata]

wiedzmo z podgorza to jest rzeczywiscie wyzszy poziom perfumiarstwa oblewam sie codziennie silent grove i codzien mnie zachwyca
a tak btw dzwonilam ponownie do Lului zapytac, kiedy pojawi sie pozostale zapachy i z tego co sie dowiedzialam, to za ok. 2-3 tygodnie pojawia sie nowe zapachy z durgi, ale nie wszystkie, bo podobno zceść zapachów marka wycofuje z oferty a juz ostrzylam pazurki na nowości

[wiedzma z podgorza]

Napisane przez piegowata

wiedzmo z podgorza to jest rzeczywiscie wyzszy poziom perfumiarstwa oblewam sie codziennie silent grove i codzien mnie zachwyca

Nie powiem, żeby taka perspektywa mnie martwiła.

a tak btw dzwonilam ponownie do Lului zapytac, kiedy pojawi sie pozostale zapachy i z tego co sie dowiedzialam, to za ok. 2-3 tygodnie pojawia sie nowe zapachy z durgi, ale nie wszystkie, bo podobno zceść zapachów marka wycofuje z oferty a juz ostrzylam pazurki na nowości

A to już mniej przyjemne. I pewnie, jak znam swoje szczęście, zostawią kffiatuszki i inne takie "z potencjałem handlowym", a dziwadeł się pozbędą.
Na szczęście zawsze można jeszcze mieć nadzieję, że będzie inaczej. I ja ją mam.
Pewne jest jedno: trzeba się spieszyć z zamówieniem próbków.

[piegowata]

Napisane przez jagody_sa_zle

Ja własnie wróciłam z poczty z zamówieniem z Lulua :P
Jak tylko przewącham próbki zdam relację

jagody_sa_zle, kiedy doczekam się Twojej recenzji zapachów?

[beeets]

ja jestem po testach durga MY INDIAN CHILDHOOD
bardzo mocny zapach, orientalny. zdecydowanie na okres jesień/zima.
mi osobiście bardzo przypomina De Lubin.
Jeśli komuś podoba się De lubin, to MY INDIAN CHILDHOOD też przypadnie do gustu

Ja się dowiedziałam, że wycofane zostanie część zapachów the different company i floris.
szczególnie szkoda mi the different company

[dzika truskawa]

Napisane przez beeets

Ja się dowiedziałam, że wycofane zostanie część zapachów the different company i floris.
szczególnie szkoda mi the different company

Wycofują tylko z LuLua czy w ogóle?

[beeets]

Napisane przez dzika truskawa

Wycofują tylko z LuLua czy w ogóle?

dowiedziałam się, że z Polski.
niestety nie zapytałam, czy te zapachy w ogóle znikają z oferty firm, bo byłam bardzo zaskoczona.
pojadę tam w przyszłym tygodniu, to dopytam

[dzika truskawa]

Napisane przez beeets

dowiedziałam się, że z Polski.
niestety nie zapytałam, czy te zapachy w ogóle znikają z oferty firm, bo byłam bardzo zaskoczona.
pojadę tam w przyszłym tygodniu, to dopytam

Bez sensu, TDC robi jedne z moich ukochanych jaśminowych perfum i jedyne normalnie - jak dotąd - dostępne Co zrobię, jak je wycofają?

[beeets]

Napisane przez dzika truskawa

Bez sensu, TDC robi jedne z moich ukochanych jaśminowych perfum i jedyne normalnie - jak dotąd - dostępne Co zrobię, jak je wycofają?

bez paniki. dowiem się, co dokładnie wycofują, to wtedy będziemy wiedzieć co i jak
ja wiem, że na pewno znika mój ulubieniec - The Different Company, Rose Poivree

[hey]

Beeets, truskawa, zapytajcie w Galilu, może wycofują tylko z Lului?

[dzika truskawa]

Napisane przez beeets

bez paniki. dowiem się, co dokładnie wycofują, to wtedy będziemy wiedzieć co i jak
ja wiem, że na pewno znika mój ulubieniec - The Different Company, Rose Poivree

Też przykre, wąchałam na papierku i zapowiadało się na coś, co może mi się bardzo spodobać

Napisane przez hey

Beeets, truskawa, zapytajcie w Galilu, może wycofują tylko z Lului?

Chyba faktycznie jutro się przejdę

[piegowata]

Napisane przez beeets

Ja się dowiedziałam, że wycofane zostanie część zapachów the different company i floris.
szczególnie szkoda mi the different company

Jak to wycofane? Po powrocie z gór muszę koniecznie wybrac się do Lului.
beeets wiesz może czy Osmanthus zostaje wycofany? I czy go mają? Bo jak mi go zabraknie, to nie wiem, co zrobię ;(

[beeets]

Napisane przez piegowata

Jak to wycofane? Po powrocie z gór muszę koniecznie wybrac się do Lului.
beeets wiesz może czy Osmanthus zostaje wycofany? I czy go mają? Bo jak mi go zabraknie, to nie wiem, co zrobię ;(

jednak dość sporo zapachów TDC (ok. 8) zostaje wycofanych z Polski
np. Osmanthus
bois d'iris
rose poivree
Un parfums de Charmes et Feuilles,
Un parfum de Sens et Bois,
Jasmin de Nuit.

[Trzy_Ryby]

Testowałam Siberian Snow
jest zdecydowanie dla miłośników zapachów dosłownych
i zimnych, ze zmrożonym mentolem w otwarciu.

[wiedzma z podgorza]

Napisane przez Trzy_Ryby

Testowałam Siberian Snow
jest zdecydowanie dla miłośników zapachów dosłownych
i zimnych, ze zmrożonym mentolem w otwarciu.

No proszę. Bo mnie coś przypomina, tylko cholibka nie bardzo wiem, co. I w ogóle mrozu w nim za dużo nie ma; jest mięta, nawet ładna, pudrowa, ale nie ma zimna. A do tego kwiatuchy rodem z..
Zresztą spora część 'Durg' z czymś mi-się kojarzy.
Mississippi Medicine na przykład (po której to zresztą spodziewałam się najwięcej) to z początku łagodniejszy Fumidus, przy końcu życia całkiem jakby lubczyk z Pure Boadicei!
Burning Burbershop sugeruje swoje podobieństwo z kilkoma selektywnymi "klasykami" dla mężczyzn; ale dopadła mnie pomroczność i też nie bardzo wiem, o które chodzi.
Boston Ivy ma w sobie coś z modnych obecnie ozonowych wodniaków. Trochę mroczniejsze Cool Water czy coś w tym stylu.
My Indian Chlidhood również dosyć normalne, jak dla mnie za bardzo "ludziowe", ale może to wina jednego tylko pobieżnego testu. Na szansę zasługuje bezwzględnie.
Sir to przyjemny, konwencjonalny męski, wybaczcie wyrażenie, "zapaszek"; aczkolwiek całkiem niezły.
Więcej grzechów nie pamiętam (gdyż Durgi znam dopiero od ostatniej soboty; a tyle było odgrażania, że już-natychmiast muszę poznać ).

[kriss_de_valnor]

dziś testowałam w Lului zapachy Durgi i potwierdzam - mocne i wyraziste, prawdziwie niszowe:

Mississippi Medicine piękny, wytrawny dymno-drzewny, podbity wyschniętym sianem, ta drzewność kojarzyła mi się z L'eau Trois ale mniej w nim kadzidła, mogłabym mieć ale muszę potestować globalnie jednak próbka w cenie 20zł trochę odstręcza

Burning Barbershop równie ciekawy, bardziej dziegciowy ale i słodszy, faktycznie dawał spalenizną nie czułam nut mydlanych, w klimacie Paczuli Le Labo

Boston Ivy ziołowo-zielony, czuć łąkę i rzeczywiście koniczynę, choć szybko ustępuje liściom bluszczu, fajny, nietuzinkowy

My Indian Childhood orientalny, ciepły, paczulowo-opiumowy mocno kojarzył mi się z kadzidełkami i sklepem indyjskim

Sir niby najbardziej klasyczny ale jednak gdzieś między męskimi nutami piżma i mchu dębowego wyraźnie czułam kamforę

Zapachy godne uwagi i bliższego przyjrzenia się, tylko ta cena

[piegowata]

Mi zdecydowanie do gustu przypadł zapach (poza tym, który zakupiłam) Mississippi Medicin, no i Boston Ivy też dobry na lato.

Pracownicy z Lului chyba mnie znienawidzą za telefony, którymi ich dręczę (rozpoznają mnie już po głosie ), ale opłaca się ich nękać, bo dowiedziałam się, że nowe zapachy z Durgi pojawiły się u nich. Jeśli uda mi się urwać jutro wcześniej z pracy, to wpadnę do nich, a wam zdam relację ;P

[beeets]

Napisane przez piegowata

Mi zdecydowanie do gustu przypadł zapach (poza tym, który zakupiłam) Mississippi Medicin, no i Boston Ivy też dobry na lato.

Pracownicy z Lului chyba mnie znienawidzą za telefony, którymi ich dręczę (rozpoznają mnie już po głosie ), ale opłaca się ich nękać, bo dowiedziałam się, że nowe zapachy z Durgi pojawiły się u nich. Jeśli uda mi się urwać jutro wcześniej z pracy, to wpadnę do nich, a wam zdam relację ;P

stały klient to skarb
czekamy na relację

[piegowata]

po testech!
i tak:
- Poppy Rouge - trochę podobny do Silent Grove, ale przeszkadzają mi w nim kwiaty. Piękny, ale niekoniecznie mój
- Italian Citrus - wyraźne cytusy, wyraźne piżmo, trochę słodki. coś, jak herbata z dużą ilością cytryny i łyżeczką cukru :P świetnie leży i jak na cytusa trwałość bardzo dobra
- Cowboy Grass - mocno vetiverowy, trochę dymny. zioła dopiero po godzinie w nim wyczułam. zdecydowanie mój typ
- Freetrapper - rewelacyjny. w zapachu przewija się taka "benzynowa" nutka typowa dla zapachów cedrowych. dominująca sosna i cedr. a czymkolwiek jest owa "rauwolfia żmijowa" nadaje zapachowi "tego czegoś" co sprawia, że od nadgarstka trudno mi się oderwać