Dawstwo komórek jajowych

[Monika XY]

Napisane przez Kinia2017

Monika XY, z tego co wiem wszystko odbywa się w znieczuleniu ogólnym, wiec igły nie tylko nie poczułabyś, ale też nawet nie zobaczyła ale rozumiem Twoje obawy, mnie też lekko rusza samo słowo igła, pewnie dlatego nie umiem szyć

Dzięki za informację, to rzeczywiście jak jest znieczulenie to inaczej. A ile trwa taki zabieg i czy np. po zabiegu czuję, że go miałam. Czy są jakieś bóle itd. Wiem wiem, każdy organizm jest inny, ale może jest tak, że każdego musi trochę poboleć albo odwrotnie, że po tym zabiegu nic nie czuć. Jak było u Ciebie?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Kinia2017

Lisbeth, czy oczekujesz przypisów i bibliografii do każdego mojego posta?

Nie do każdego posta, tylko do tych, które zawierają opinie ukształtowane na podstawie danych o fizjologii człowieka.

przewiń sobie naszą dyskusję do początku, poznasz odpowiedź na swoje drugie pytanie.

Czyli które pytanie? Zacytowałaś jedno, więc nie wiem dlaczego mówisz o jakimś drugim. Nadal nie wiem skąd wzięłaś pomysł, że próbuję zwalczać anonimowość dawców czegokolwiek.

a jeśli nie przeszkadza Ci anonimowość, to nie rozumiem dlaczego wdałaś się w dyskusję na jej temat. wydaje mi się zresztą, że obie już wyczerpałyśmy temat, pozdrawiam

"Przeszkadzanie" nie jest dla mnie jedyną motywacją do wdawania się w dyskusje na jakiś temat. Zresztą mnie wcale nie o anonimowość chodzi, tylko o twoje przekonanie o braku równowagi psychicznej kobiet.

[naranja007]

Ja dwa razy byłam dawcą. Jakieś 5 lat temu, w Hiszpanii. Podobno teraz w Polsce finansowe warunki są zbliżone do tych, które mi zaoferowano - ok 1000 euro. Czy polecam jako pracę zarobkową? Nie do końca. Za pierwszym razem wszystko poszło super, żadnych efektów ubocznych, wszystko zgodnie z planem. Za drugim jednak coś poszło nie tak - czy to im się jakieś jajeczko schowało i mieli problem z jego odessaniem przy zabiegu, czy coś innego - tego ci już nikt nie powie. Ostatecznie nic mi się wielkiego nie stało, przez tydzień byłam osłabiona, miałam mroczki przed oczami, przez kolejne kilka miesięcy bardzo bolesne okresy. W tym momencie jestem w ciąży, dlatego też mogę napisać, że na płodność to nie wpłynęło, ale czy bym powtórzyła? Chyba tylko w sytuacji studencko-podbramkowej, w której mam nadzieję się już nie znaleźć!

[Kinia2017]

Napisane przez Monika XY

Dzięki za informację, to rzeczywiście jak jest znieczulenie to inaczej. A ile trwa taki zabieg i czy np. po zabiegu czuję, że go miałam. Czy są jakieś bóle itd. Wiem wiem, każdy organizm jest inny, ale może jest tak, że każdego musi trochę poboleć albo odwrotnie, że po tym zabiegu nic nie czuć. Jak było u Ciebie?

ja też jeszcze nie mam doświadczenia, staram się sama dowiedzieć jak najwięcej zanim przystąpię do zabiegu, ale im więcej czytam, tym mniej mam wątpliwości. wydaje mi się, że sama punkcja trwa kilkadziesiąt minut, później kilka godzin trzeba zostać w klinice na oberwacji, to wszystko. raczej nie słyszałam o żadnyh powikłaniach, niektóre dziewczyny piszą tylko o bólu brzucha jak przy miesiączce, ale domyślam się, że po 1-2 dniach mija.

---------- Dopisano o 07:19 ---------- Poprzedni post napisano o 07:15 ----------

Lisbeth, naprawdę wydaje mi się, że wyczerpałyśmy temat i zdecydowanie się nie dogadamy, dlatego odpuść już. jak masz więcej wątpliwości, po prostu przestudiuj naszą dyskusję od początku sama jestem kobietą, więc negowanie równowagi psychicznej całej naszej części populacji równałoby się z przyznaniem do braku własnej, a zatem dość logiczne jest, że nie próbuję tego robić. może trochę dystansu by się przydało?

[ladybird1395]

Mam pytanie odnośnie finansów z tym związanych. Na kilku stronach znalazłam zbliżone informacje, tzn. że przed zabiegiem robi się nieodpłatne badania o wartości około 3000 zł, a po wszystkim dostaje się zwrot kosztów - 4000 zł. I tak się teraz zastanawiam, czy od tych 4000 zł należy odjąć koszty badań? Czyli w praktyce dostaje się ok. 1000 zł?

[naranja007]

Najpierw robią ci badania a potem "płacą" te 4000zł. Tylko "płaceniem" tego nazwać nie mogą więc mowa o zwrocie kosztów.

[Marcysia132]

Zostałam dawczynią i żadnyh większych problemów nie miałam. Przez 3 miesiące trochę bardziej bolesne miesiączki. Wszystko poszło szybko i sprawnie. Kompleksowe badania w sumie za prawie 3000zł, no i zwrot kosztów (takie zadośćuczynienie). Naprawdę dobra sprawa i mam też poczucie, ze komus pomoglam.

[Mini8989]

JuletteMonique to prawda wdzięczność bezpłodnej kobiety jest bezcenna. Ja sama leczę się w jednej z klinik leczenia niepłodności niestety nie wiem jeszcze jak będzie wyglądało leczenie. Jestem w jego trakcie, ale nie wykluczam tego, że będę podchodziła do ivf z kd. To niezwykle ciężka decyzja – jednak dla spełnienia marzenia jestem w stanie się jej podjąć. Wszystkim kobietom, które oddają komórki – dziękuję w imieniu nas kobiet

[AlicjaMag]

Napisane przez ladybird1395

Mam pytanie odnośnie finansów z tym związanych. Na kilku stronach znalazłam zbliżone informacje, tzn. że przed zabiegiem robi się nieodpłatne badania o wartości około 3000 zł, a po wszystkim dostaje się zwrot kosztów - 4000 zł. I tak się teraz zastanawiam, czy od tych 4000 zł należy odjąć koszty badań? Czyli w praktyce dostaje się ok. 1000 zł?

ladybird1395 badania, które wykonuje klinika zanim zostaniesz dawczynią mają wartość 3 000 zł. Ponadto za dojazdy, ewentualny urlop i zaangażowanie dostajesz dodatkowe 4 000 zł. Jeśli masz jeszcze jakiekolwiek wątpliwości to napisz do mnie. Sama byłam dawczynią i teraz wiele kobiet namawiam, bo uważam, że to nieprzeceniona pomoc dla bezpłodnych kobiet.

[KGol]

[Kinia2017]

Mini8989, fajnie, że zagaiłaś z drugiej strony tematu jeśli nie chcesz, nie odpowiadaj, ale pozwolę sobie zapytać - jak Twój mąż/partner podchodzi do tematu ivf z kd?

[Mini8989]

Napisane przez Kinia2017

Mini8989, fajnie, że zagaiłaś z drugiej strony tematu jeśli nie chcesz, nie odpowiadaj, ale pozwolę sobie zapytać - jak Twój mąż/partner podchodzi do tematu ivf z kd?

Kinia2017, wiesz on ma specyficzne podejście i nie daje sobie jeszcze tego przetłumaczyć. Wiem, że jestem dla niego najważniejsza, wiem, że zrobi wszyscy żebyśmy mieli dzidziusia. Na razie jednak staramy się o tym nie rozmawiać, a w każdym razie on zawsze ucina temat. Na szczęście nie jęczy już na wybór kliniki :p finalnie padło na Invimed.

[Marcysia132]

Napisane przez Mini8989

JuletteMonique to prawda wdzięczność bezpłodnej kobiety jest bezcenna. Ja sama leczę się w jednej z klinik leczenia niepłodności niestety nie wiem jeszcze jak będzie wyglądało leczenie. Jestem w jego trakcie, ale nie wykluczam tego, że będę podchodziła do ivf z kd. To niezwykle ciężka decyzja – jednak dla spełnienia marzenia jestem w stanie się jej podjąć. Wszystkim kobietom, które oddają komórki – dziękuję w imieniu nas kobiet

Mini8989 to ja również trzymam kciuki! Odezwij się kiedy będziesz już coś więcej wiedziała. Powspieramy się razem

[lizunia_514]

żeby zostac dawczynia musisz przejsc szereg badan + konsultacje psychologiczne. ale ja mysle ze warto, dla niektórych par to jedyna szansa. Wiem ze na pweno zajmuje się tym invicta w gdansku, wiec w wawie pewnie tez

[Kalska]

Ja zdecydowałam się na oddanie komórek jajowych dwa lata temu w Invicta. Impulsem do tego była historia mojej przyjaciółki, która swoją córeczkę urodziła właśnie dzięki komórce dawczyni. I tak jakoś wkręciłam się w temat i postanowiłam się zdecydować. Mimo moich obaw cały proces przeszedł bez większych zarzutów. Najpierw miałam serię badań. W sumie takich, których nigdy sama bym sobie nie zrobiła. Potem dostałam leki, które jakby stymulowały wzrost jajeczek i potem właśnie na jednym, krótkim zabiegu pobrali mi komórki. Lekarz kazał mi na siebie uważać i kilka dni po zabiegu odpoczywać, ale ja czułam się jak zwykle. Możliwe, że u każdej kobiety objawy czy dolegliwości mogą być inne, ale ja się na nic nie skarżyłam.

[hejolka]

Hej dziewczyny Ja czekam właśnie na odzew od kliniki i mam nadzieję,że się zakwalifikuję (też Invicta). Jeśli mam taką możliwość to chciałabym pomóc jakiejś rodzinie w staraniach o dziecko szczególnie, że każdą z nas mogłoby to spotkać. Sam proces to przecież nic strasznego a przy okazji sama się dowiem,czy ze mną jest wszystko ok

[nataliee33]

hejolka daj znać jak już będziesz znała decyzję też myślałam o oddaniu jajeczek i to właśnie w Invicie bo nie dość, że korzyści osobiste, to jeszcze można komuś pomóc. No i tak jak mówisz: dowiedzieć się czy z Tobą wszystko okej, bo to jednak bardziej specjalistyczne badania

[hejolka]

nataliee33 zadzwonili do mnie i w poniedziałek idę już na rozmowę do kliniki ponieważ wstępnie się zakwalifikowałam! A skąd jesteś? Bo ja Sopot więc dojeżdżam od Invikty do Gdańska

[weronikalewandowska3]

Napisane przez nataliee33

hejolka daj znać jak już będziesz znała decyzję też myślałam o oddaniu jajeczek i to właśnie w Invicie bo nie dość, że korzyści osobiste, to jeszcze można komuś pomóc. No i tak jak mówisz: dowiedzieć się czy z Tobą wszystko okej, bo to jednak bardziej specjalistyczne badania

nataliee33 a ty juz zdecydowana? Bo tez sie zastanawiam, widze ze orietnowalas sie jak to wyglada w invikcie? czekam na odp

[nataliee33]

Napisane przez weronikalewandowska3

nataliee33 a ty juz zdecydowana? Bo tez sie zastanawiam, widze ze orietnowalas sie jak to wyglada w invikcie? czekam na odp

ja akurat z Gdańska i nawet mieszkam całkiem niedaleko kliniki a jeżeli mogę spytać, skąd u Ciebie w ogole taki pomysł? Mam wrazenie, ze w Polsce to cały czas dosyc malo popularny temat, nie wiem w sumie dlaczego. Fajnie, że nie jestem jedyna i coraz wiecej kobiet się na to decyduje

[weronikalewandowska3]

dokładnie, odnosze to samo wrazenie, ze jednak mało sie mowi, ciekawe z czego to wynika? a u was co zadecyduje na tak? ktos Mowił ze bylw invikcie i tez wlasnie jakbym szla to tam, ale dalej sie waham chociaz jak czytam wasze posty to czuje sie coraz bardzej przekonana

[karolinadziworska]

weronikalewandowska3, też słyszałam dość dobre opinię o tej klinice.☠dużo opinii o oddziałach z warszawy.. tylko mieszkam niedaleko wrocławia i mam zamiar tam jechać

[wisia1209]

Hej, a była któraś z Was dawczynią w jakiejś klinice w południowej Polsce i mogłaby się na jej temat wypowiedzieć? Zdecydowałam się być dawczynią ale nie wiem gdzie iść

[majajankowska]

Monika XY, wiem tylko, że badania wymagają pobrania krwi, które może się wiązać z nieznacznym dyskomfortem. A sam zabieg, tzw. „pick up” (pobranie komórek jajowych) nie jest skomplikowany ani bolesny. Więc, uważam, że nie trzeba się martwić Od mojej koleżanki dostałam info, ona w Invikcie przeszła cały proces

[martaszczepaniak]

Też nie widzę w tym nic złego! Moja siostra została dawczynią i mówi, że żałuję.

[OLAFASOLA123321]

Dziewczyny, ja 3 lata temu oddawałam komórki we Wrocławiu.
Mogę Wam opowiedzieć jak to wyglądało w moim przypadku.
Wszystko poprzedzone jest badaniami, długą rozmową z psychologiem, bardzo długim testem - jeśli ktoś jest niecierpliwy, to ostrzegam, trochę się człowiek naczeka. Wszyscy w klinice są bardzo uprzejmi, wszystkie badania robione są w sposób delikatny. Jeśli badania wyjdą dobrze, przez 10 dni robione są zastrzyki hormonalne w brzuch. W tym czasie czuje się delikatny dyskomfort, opuchliznę brzucha ( w końcu rosną nam tam jajeczka ). Po 10 dniach idziecie do kliniki, zabieg trwa chwilę, jest znieczulenie ogólne, więc nic nie czuć. Jak to po znieczuleniu jest się osłabionym, więc godzinkę, dwie zostaje się jeszcze na łóżku w klinice.
Po samym zabiegu faktycznie człowiek śpi i wypoczywa, brzuchol jest "wzdęty" i trochę boli. U mnie minęło to po kilku dniach. Żadnych skutków ubocznych nie miałam i faktycznie dostałam niecałe 4 tysiące.
Pieniądze na pewno trochę motywują do podjęcia tej decyzji, ale powiem Wam, że będąc tam wiele razy, widziałam mnóstwo par, które starają się o bobo i nie mogą. I nigdy nie widziałam takiej nadziei w oczach tych ludzi. Nie nazywajmy tego sprzedawaniem dzieci, bo My oddajemy tylko komórkę, to nie jest dziecko, to komórka jajowa. Bądźmy wdzięczni za to, że ktoś bardzo mądry wymyślił jak można to zrobić i dzięki temu osoby, które pragną mieć dzieci, mogą je mieć.
Ja osobiście polecam, ale zawsze trzeba pamiętać, że każda osoba jest inna i każdy organizm może inaczej zareagować. Jest to jednak ingerencja w naturę, szpikowanie hormonami i może się to odbić na zdrowiu. Niech każda decyzja zawsze będzie przemyślana.

[klaudiakoltonowska]

olciak88, hmm, skąd ten cytat? Wiem, że kobiety mają bezpłatny komplet badań laboratoryjnych + otrzymują zryczałtowany zwrot kosztów związanych z procesem kwalifikacji i dawstwa.

[domowerozmowy]

Dziewczyny, ktoś oddawał komórki jajowe w Invikcie? Zastanawiam się nad tą kliniką. Chcę dla pewności podpytać na forach.

[laira15]

Szukam dawczyni jajeczek. Sama nią będę i chciałabym zapytać o końcowy etap dawstwa, czyli zastrzyki i zabieg. Byłabym wdzięczna, gdyby odezwała się ona pod tym tematem, lub napisała mi na maila: lairapi15@gmail.com
Dziękuję

[elizaliza08]

A wiecie, że Invicta uruchomiła program biorstwa z 3 gwarancjami (czas doboru, gwarantowana liczba komórek i gwarantowana liczba zarodków). To u nich nowość.