Miłośniczki wiejskiego sielskiego życia :)

[Efkakam]

Cześć, czy są tu miłośniczki wsi? Ja do takich należę, bo kocham naturę i lubię życie z dala od miasta Zapraszam do rozmowy o perypetiach ogrodowo-zwierzakowych i innych ploteczek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HellcatRedeye]

Cześć, jestem. Uwielbiam wieś i mam to szczęście na niej mieszkać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marlenaa08]

Ja tak samo, kocham wieś, przyrodę, nie wyobrażam sobie życia na stałe w mieście. Owszem, zakupy, załatwianie spraw, rozrywka, wtedy jak najbardziej trzeba podjechać do miasta, ale wrócić z tego miasta do domu na wsi - coś fajnego, ciszej, spokojniej, można odpocząć od gwaru miasta. Mam to szczęście, że będę mieszkać niebawem na wsi, ale bardzo blisko miasta, więc cieszę się, bo będzie wygodnie podjechać zrobić zakupy itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

To i ja lubię mieszkać na wsi i cieszę się, że po dwóch latach kiszenia w bloku wróciłam do przestrzeni i lasów Nie lubię natomiast żadnych prac w ogrodzie i pielęgnacji roślin, więc tego u mnie nie ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HellcatRedeye]

Napisane przez Mimiko

Nie lubię natomiast żadnych prac w ogrodzie i pielęgnacji roślin, więc tego u mnie nie ma.

Ja lubie. Ale tez malo co mam - dopiero zaczynam sie tym zajmowac. Dopoki nie mielismy domku nawet nie wiedzialam, ze jestem tak niezdecydowana w sprawie wyboru roslin.

[pempek]

Ja tez lubie mieszkać na wsi lubie tez prace ogrodowe, relaksują mnie po wysiłku umysłowym w pracy niestety pogoda w tym roku nie rozpieszcza, jedynie trochę trawę odswiezylam po zimie, reszta czeka na lepsza aurę


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Lubię wieś, się niestety mieszkam w mieście.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Zgłaszam się

Na wsi mieszkam od dwóch po całym życiu mieszczuchowania.
Kurde, ależ mi tu dobrze !

Myśleliśmy z mężem o emigracji, tzn. o powrocie do naszej drugiej ojczyzny, ale trudno się rozstać z tym klimatem który nas tutaj otacza.

Mamy wspaniałych sąsiadów, dookoła lasy, cisza, spokój...ptaki śpiewają. A jednocześnie do dużego miasta ledwo kilka kilometrów, jeszcze autobus miejski tu dojeżdża. Jest nowa ścieżka rowerowa, którą też można dojechać do miasta. Niedługo będą nam budować nową drogę. Jest super

[pempek]

Ja mam podobnie, tzn mieszkam na wsi, ale 2 km od miasta powiatowego do centrum spacerkiem mam 20 minut

no ale jednak mieszkam w otoczeniu łąk i lasów, cisza, spokój, natura..
latem kawka i śniadanko na tarasie, lubię ten klimat

wcześniej przez 30 lat mieszkałam w tym właśnie powiatowym mieście oraz innych, większych i zupełnie mi to nie pasowało

[j_fly]

Też mieszkam na wsi i jest mi tu bardzo dobrze Ale to taka specyficzna wieś, bo jak wsiądę w auto, to mam jakieś 10-15 min do najbliższej galerii, kina, basenu itp. Mamy też na miejscu kilka sklepów, knajpek, żłobek, przedszkole, dwie szkoły, przychodnię, siłownię itd. Cenię sobie to, że za domem mam las i trzy stawy. Wcześniej mieszkałam w jednym z największych miast w Polsce, a wychowałam się w bloku w 20-tysięcznym miasteczku (także położonym w pięknej okolicy). Wiem jedno, wielkie miasto nie jest dla mnie. Tak samo blok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Jestem
Może w te wakacje uda mi się pojechać do sołtysowej choć na kilka dni!

[linaya]

Również lubię wieś, choć mieszkam w mieście. W dzieciństwie każde ferie, wakacje i dłuższe weekendy spędzałam u dziadków na wsi. Skończyłam nawet kierunek rolniczy, choć nie pracuję w zawodzie
Mamy działkę na wsi w lesie, a mój mąż ostatnio odkrył w sobie pasję pszczelarza i zakłada małą pasiekę Lubi też zajmować się ogrodem.

[HellcatRedeye]

Dziewczyny, a ja niby mieszkam na wsi, ale jednak tesknie za wsia w Polsce... Jest roznica wies polska a wies zagraniczna.

[kaledonia]

Napisane przez HellcatRedeye

Dziewczyny, a ja niby mieszkam na wsi, ale jednak tesknie za wsia w Polsce... Jest roznica wies polska a wies zagraniczna.

Jaka

[HellcatRedeye]

Czesc ciezko opisac, jest zupelnie inna atmosfera. Ale tez np. domy, szkoly, koscioly inaczej wygladaja. Ogrodki sa inaczej pozakladane, sklepy inne. Duzo tego. A taka prawdziwa polska wies tylko pozytywnie mi sie kojarzy.

[pempek]

Jak tam dziewczyny? Pogoda dopisuje, przydałoby się kilka dni urlopu żeby zrealizować wszystkie plany związane z ogrodem
Siedzę na HO i się wkurzam ze taka piekna pogoda a ja przed kompem, a mogłabym coś porobić w ogrodzie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Wczoraj zaliczyłam 22 km ma rowerze, dzisiaj ponad 6 km spaceru. Bardzo cenię sobie to, że po pracy mogę po prostu zamknąć komputer i wyjść do lasu, albo pochodzić sobie po polnych drogach czy nowopowstałych uliczkach. Bardzo mnie to relaksuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Dzisiaj prawie cały dzień spędziłam z dzieckiem na podwórku; puszczaliśmy bańki mydlane, Młody jeździł autem i bawił się w piaskownicy, a ja na leżaku piłam kawę i się relaksowałam W ogródku nic robić nie musiałam, bo póki co mamy tylko trawę Pogoda jest cudowna i mam nadzieję, że będzie taka sama podczas naszego wyjazdu w moje strony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Hej, to chyba ja mieszkam całe życie na wsi, nie wyobrażam sobie przeprowadzki do miasta, w ogóle mnie nie ciągnie miasto jest fajne na chwilę, weekend czy wypad do kina, ale po dłuższym przebywaniu tam mam gwarantowany ból głowy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Napisane przez pempek

Jak tam dziewczyny? Pogoda dopisuje, przydałoby się kilka dni urlopu żeby zrealizować wszystkie plany związane z ogrodem
Siedzę na HO i się wkurzam ze taka piekna pogoda a ja przed kompem, a mogłabym coś porobić w ogrodzie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pogoda cudowna. Wczoraj wybrałam się z TŻtem nad rzekę-on też mieszka na wsi od zawsze i ma to szczęście, że nad wodę ma kilka minut na pieszo zrobiliśmy sobie taki spacerek z naszymi psami, coś cudownego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[syyyyyylwia]

Tak. Wychowałam się na wsi i byłam przekonana, że wsi nienawidzę i byle jak najszybciej do wielkiego miasta. To jednak tylko tamtą wieś mi nie pasowała
Kupiłam opuszczone gospodarstwo godzinę drogi od wielkiego miasta. Mam swój sad, pasieke, las. Piękny widok, przestrzeń, swój kawałek świata. Tylko do sąsiadów szczęścia nie miałam

Dzisiaj miałam takiego powera w pracy, że odwaliłam robotę za 2 dni i na jutro wzięłam urlop. Skorzystam z pogody, jest tyyyyyle do zrobienia na działce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pempek]

A ma ktoś z was może kury?? Zastanawiamy się nad małym kurnikiem, ale że mieszkam na wsi takiej bardziej w stylu osiedla domków jednorodzinnych pod miastem, to zastanawiam się czy te kury są np upierdliwe dla sąsiadów? no i czy dużo przy nich trzeba chodzić

[Misia452]

Napisane przez pempek

A ma ktoś z was może kury?? Zastanawiamy się nad małym kurnikiem, ale że mieszkam na wsi takiej bardziej w stylu osiedla domków jednorodzinnych pod miastem, to zastanawiam się czy te kury są np upierdliwe dla sąsiadów? no i czy dużo przy nich trzeba chodzić

TŻ ma kury
Nie trzeba przy nich praktycznie nic robić, jedynie nasypać jedzenia i zebrać jajka. No i rano wypuścić na podwórko, a wieczorem wpuszczać do kurnika

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pempek]

A bardzo hałasują? Przejdę się po sąsiadach tak czy siak spytac czy im nie będzie przeszkadzać


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez pempek

A bardzo hałasują? Przejdę się po sąsiadach tak czy siak spytac czy im nie będzie przeszkadzać


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nieee, praktycznie wcale ale jest ich tylko kilkanaście

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pempek]

Napisane przez Misia452

Nieee, praktycznie wcale ale jest ich tylko kilkanaście

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja myślałam o 8 sztukach gdzieś

dzięki za porady

[j_fly]

Napisane przez pempek

A ma ktoś z was może kury?? Zastanawiamy się nad małym kurnikiem, ale że mieszkam na wsi takiej bardziej w stylu osiedla domków jednorodzinnych pod miastem, to zastanawiam się czy te kury są np upierdliwe dla sąsiadów? no i czy dużo przy nich trzeba chodzić

My kur nie mamy, ale kilka osób z rodziny ma i sąsiedzi. Nie są głośne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez Misia452

Hej, to chyba ja mieszkam całe życie na wsi, nie wyobrażam sobie przeprowadzki do miasta, w ogóle mnie nie ciągnie miasto jest fajne na chwilę, weekend czy wypad do kina, ale po dłuższym przebywaniu tam mam gwarantowany ból głowy
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zaliczyłam mieszkanie w mieście i przekonałam się, że to nie dla mnie. Dwa lata mieszkałam w bloku i cierpiałam. Przytłaczał mnie hałas, brak przestrzeni, upierdliwość sąsiadów i takie prozaiczne sprawy jak np. to, że przyjeżdżałam z pracy i nie było gdzie zaparkować pod blokiem. Musiałam często kombinować, wciskać się w jakieś dziury daleko od bloku a potem zastanawiać się czy przypadkiem rano mandatu nie znajdę za szybą. Mój mąż z kolei wychował się w bloku i nie wyobrażał sobie mieszkania na wsi, ale na szczęście po dwóch latach zgodził się spróbować zmienić klimat i teraz sam mówi, że już nie chciałby wracać do miasta. Cieszę się, że mu się spodobała przestrzeń, spacery, wycieczki rowerowe w spokojne miejsca. Teraz oboje czekamy aż zdejmą pandemiczne obostrzenia i wybierzemy się do miasta do kina, do restauracji, do teatru, bo zatęskniliśmy za takimi wyjściami i do tego miasto się przydaje

Napisane przez pempek

A ma ktoś z was może kury?? Zastanawiamy się nad małym kurnikiem, ale że mieszkam na wsi takiej bardziej w stylu osiedla domków jednorodzinnych pod miastem, to zastanawiam się czy te kury są np upierdliwe dla sąsiadów? no i czy dużo przy nich trzeba chodzić

Napisane przez Misia452

Nieee, praktycznie wcale ale jest ich tylko kilkanaście

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie mam kur, ale sąsiad ma. Jakieś kury, indyki czy tam perliczki i moim zdaniem to jednak jest lekko uciążliwe. Tzn. ja słyszę to poranne gdakanie, zwłaszcza latem jak okno w sypialni jest otwarte na noc. Akurat jestem typowym rannym ptaszkiem i te kury mi jakoś wybitnie nie przeszkadzają, ale jak mieszkasz na wsi raczej nierolniczej to myślę, że to jednak ludzi nieprzyzwyczajonych do takich odgłosów może irytować.

Tutaj przyznam szczerze, że ja nie chciałabym mieć żadnych zwierząt gospodarskich. Za duży obowiązek jak dla mnie i ograniczenie. Nie pojedziesz na wakacje, bo kury, nie możesz dłużej zasiedzieć się gdzieś, bo kury. Tak mi się to kojarzy.

[cava]

Napisane przez pempek

A ma ktoś z was może kury?? Zastanawiamy się nad małym kurnikiem, ale że mieszkam na wsi takiej bardziej w stylu osiedla domków jednorodzinnych pod miastem, to zastanawiam się czy te kury są np upierdliwe dla sąsiadów? no i czy dużo przy nich trzeba chodzić

Moja przyjaciółka ma, stadko kilku kur, koguta i mini kurniczek.


Hałasują: kogut sie drze jak odzierany ze skóry, kury jak się zniosą to tez się drą jak obłąkane.


I to nieprawda ze nic nie trzeba przy tym robić , tylko nakarmić i jajka zebrać.
Nie wiem po co takie rzeczy opowiadać w ogóle, kura owszem zwierze użytkowe, ale tez dobrze jakby była zaopiekowana, miała czysty i regularnie_odrobaczony_ kurnik, czyste gniazda, karmidła, poidła, piaskownicę, warto podcinać lotki.


Ja tam widze z emoja przyjaciółka ma w kółko z tymi kurami coś do roboty, a to jakaś odrzucona od stada, a to jakas słabsza może chora bo siedzi nastroszona i nie lazi, nie reaguje tylko siedzi, a to jedną wiecznie biją, a to się niosa po jakichs krzakach, kątach i tego szukaj, a to dziure zrobiły w siatce i wyłażą i szukaj, naprawiaj gdzie, a to się podkopały pod ogrodzeniem i wyłażą z podwórka, a to któras sie kwokczy, a to kupiła kurczątka i z 4 kurcząt co miały byc wszytkie kurkami, ma 1 kurke i 3 koguty, dorosły koguty to pobiły sie tak strasznie, że krwią opływały trzeba było na gwałt szukać im innych domów (a ludzie nie chcą kogutów, kurki chcą na jajka, koguta każdy ma na ogół) i wiecznie kołomyja z kurami.




Nie mowie że to nie jest fajne, fajne to jest, ale nie jest prawdą, że to samo zyje, wystarczy sypnąc żarcia i sobie pójść.

[syyyyyylwia]

Napisane przez pempek

A ma ktoś z was może kury?? Zastanawiamy się nad małym kurnikiem, ale że mieszkam na wsi takiej bardziej w stylu osiedla domków jednorodzinnych pod miastem, to zastanawiam się czy te kury są np upierdliwe dla sąsiadów? no i czy dużo przy nich trzeba chodzić

Planuje w tym miesiącu kupić, szykuje pomieszczenie
Co do wypuszczania itp, to można kupić automatycznie otwierana klapkę, programujesz godziny i na noc jest zamknięte. Jeśli chowasz na głębokiej ściółce to sprzątanie wypada bardzo rzadko. Zostaje pójść zebrać jajka codziennie. No i dolac wody, dosypać jedzenie do podajników, rozsypać slome/trociny co 2-3 dni
Upierdliwość, zależy też czy chcesz koguta nie musi być. Wtedy nic nie pieje, chcieć kurczaczków to jak którejś odbije można kupić jajka legowe i podłożyć. kogut fajnie prowadza stadko,ale w podmiejskiej okolicy raczej niewskazany

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez cava

Moja przyjaciółka ma, stadko kilku kur, koguta i mini kurniczek.


Hałasują: kogut sie drze jak odzierany ze skóry, kury jak się zniosą to tez się drą jak obłąkane.


I to nieprawda ze nic nie trzeba przy tym robić , tylko nakarmić i jajka zebrać.
Nie wiem po co takie rzeczy opowiadać w ogóle, kura owszem zwierze użytkowe, ale tez dobrze jakby była zaopiekowana, miała czysty i regularnie_odrobaczony_ kurnik, czyste gniazda, karmidła, poidła, piaskownicę, warto podcinać lotki.


Ja tam widze z emoja przyjaciółka ma w kółko z tymi kurami coś do roboty, a to jakaś odrzucona od stada, a to jakas słabsza może chora bo siedzi nastroszona i nie lazi, nie reaguje tylko siedzi, a to jedną wiecznie biją, a to się niosa po jakichs krzakach, kątach i tego szukaj, a to dziure zrobiły w siatce i wyłażą i szukaj, naprawiaj gdzie, a to się podkopały pod ogrodzeniem i wyłażą z podwórka, a to któras sie kwokczy, a to kupiła kurczątka i z 4 kurcząt co miały byc wszytkie kurkami, ma 1 kurke i 3 koguty, dorosły koguty to pobiły sie tak strasznie, że krwią opływały trzeba było na gwałt szukać im innych domów (a ludzie nie chcą kogutów, kurki chcą na jajka, koguta każdy ma na ogół) i wiecznie kołomyja z kurami.




Nie mowie że to nie jest fajne, fajne to jest, ale nie jest prawdą, że to samo zyje, wystarczy sypnąc żarcia i sobie pójść.

Jak kurki grzeczne i zdrowe to nie ma takich problemów wiadomo, że jak coś im jest to trzeba obserwować i np wezwać weterynarza. Powiem szczerze, że to co opisujesz nie występuje akurat u TŻta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz