2020-05-12, 12:12 | #31 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 899
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
anilani witaj, pewnie, że możesz!
Wsparcie bardzo pomaga.. A co poddawania się po grzeszku to miałam tak samo, ale im dłużej się odchudzasz tym bardziej do głowy dochodzi, że taki mały grzeszek nie ma prawa przekreślić tak długotrwałego wysiłku i najgorszy jest pierwszy tydzien, dwa... Potem leci śmieszne, że zaczyna mi sprawiać przyjemność takie kombinowanie by zmiescic sie z kaloriami i najesc codzienne wyzwanie Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-12, 13:02 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 440
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Dziękuję za miłe przyjęcie
Jest dokładnie tak jak mówisz, dlatego te pierwsze tygodnie muszę się trzymać zarówno ilości kcal, jak i unikać zakazanego jedzonka, później już będzie lepiej. Super, że odnajdujesz w tym frajdę i nie traktujesz odchudzania katorgi Dziewczyny, jak rozwiązujecie kwestię jedzenia dla rodziny? Pozostali domownicy jedzą to co Wy czy dla siebie gotujecie oddzielnie? A może jecie np. normalny obiad tylko w mniejszej ilości? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-12, 13:30 | #33 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 899
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
To zależy. Czasami jem to samo co nasze dzieci i mąż a czasami jem cos innego Jeśli jem to samo to po prostu podliczam produkty i ważę. I staram się unikać potraw mega kalorycznych, którymi w ilości kalorii jaką mogę zjeść bym się nie najadła.
A co do frajdy to tak, znajduję w tym coś co sprawia mi przyjemnoś- pozq efektami fizycznymi choc nie ukrywam to nie jest tak proste szczegolnie na początku, no i tezp izbiej trzeba sie pilnowac by jeden nieudany dzien nie sprawil, ze sie poddamy Jak Ci dzien mija? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-12, 18:58 | #34 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
AshaN, gratuluję spadków A jak Ci idzie z zapisywaniem w fitatu? Bo mi po jakimś czasie się odechciało. Fajna sprawa i dużo mi to pomagało, ale czasem nieźle się namęczyłam. Wiele produktów mogłam wprowadzić ręcznie, ale z niektórymi miałam problem. Dla przykładu dostaję często jedzenie domowe od mamy "w słoiczku" i wtedy nie jestem w stanie wpisać ile gram to np makaron w zupie, ile warzywa, a ile woda. Przerwałam liczenia kcal i teraz ciężko do tego wrócić.
Anilani, witaj Powiedz coś więcej o sobie. Ja mieszkam sama, więc nie muszę martwić się tym, czy mój posiłek będzie smakował komuś innemu. Muszę się wziąć w garść i wrócić do tego liczenia kcal i ćwiczeń.
__________________
Never, never, never give up. |
2020-05-13, 07:30 | #35 |
Interleukina Druga
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 811
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Cześć anilani!
Super, że jesteś. Nie pisałam nic przez kilka dni, bo szczerze powiedziawszy nie za bardzo było czym się pochwalić. Było po prostu poprawnie. Piątek, sobota, niedziela były pracująco-gościnne u teściów, nie byłam w stanie liczyć kalorii. Starałam się nie podjadać, trzymać odpowiednie proporcje w posiłkach, ale no nie policzę. A w sobotę wieczorem wjechał grill. Tu też, jedna kiełbaska, kawałek kurczaka - poprawnie. Ale wjechało też przede wszystkim wino, które zaburzyło mi cały plan bycia grzeczną. W pon dojadaliśmy co dostaliśmy do pudełek, a wczoraj chłop usmażył mi schabowego Zjadłam pół i dojadłam sałatą, ale też nie za bardzo wiem jak to policzyć. Fitatu jest super jak się samemu gotuje - jestem w stanie policzyć czego ile daję, wklepać swoje przepisy. Ale jedzenia od kogoś nie mam pojęcia. Dzień bez słodkiego - dzisiaj leci 4 Wczoraj byliśmy w sklepie, TŻ kupił ciastka, nie ruszyłam. Dzisiaj się ważyłam - wciąż 81,3. Myślę, że realnie będzie trochę mniej, bo jestem tuż przed okresem i standardowo zatrzymała mi się woda w organizmie. Ale na pewno bez większego szału. Cieszę się, że nie przytyłam AshaN - gratulacje! anilani - mieszkam z narzeczonym. Gotujemy na zmianę - od kilku tygodni on to przejął, bo pracuje zdalnie i w przerwie coś ogarniał. W normalnych warunkach zależy kto wcześniej kończy. Teraz trochę to zmodyfikowałam, na przykład nie robi mi całego obiadu, ale np ugotuje woreczek ryżu czy kaszy, a mięso przygotowuję sobie sama, bo on lubi nalać oleju Ale też nie powiem - stara się i też kombinuje żeby coś zdrowo mi przygotować - tu mi ugrilluje pierś z kury bez tłuszczu, tu upiecze rybkę. W sumie jemy podobnie, ale ja w zdecydowanie innych proporcjach. Największa różnica jest nie w obiadach, a w śniadaniach, kolacjach. Z ćwiczeń kupiłam przedwczoraj rower! Musiałam wrócić nim do domu, bo nie zmieścił się w aucie. Jest super, zdecydowanie większy komfort jazdy niż na moim poprzednim (z którym wiecznie walczyłam i dlatego nie lubiłam jeździć). Niestety w tym tygodniu pogoda ma nie rozpieszczać, ale już zaplanowałam na weekend małą wycieczkę. Dzisiaj planuję sprzątać (liczy się!) i zrobić jogę. Mam pytanie. Też macie taki problem z piciem wody/płynów? Zainstalowałam sobie apkę, gdzie można wpisać wpite płyny i jeśli wypiję sama z siebie pół litra dziennie (nie licząc kawy) to jest dobrze... Nastawiłam sobie przypominajki, ale kurcze, jest ciężko. Dobicie do litra to sukces, a do dwóch udało mi się tylko raz przez te kilka dni. Wiedziałam, że mam tendencję do niedopijania i odwadniania się, ale nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak. Edytowane przez Cytokina Czas edycji: 2020-05-13 o 07:32 |
2020-05-13, 20:13 | #36 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Cytokinia, super, że tak się pilnowałaś. I jeśli masz wsparcie od TŻ, to jeszcze lepiej, a jak Cię dopieszcza z tym gotowaniem Oby ten nowy rower zmotywował Cię do częstej jazdy z przyjemnością.
U mnie z jedzeniem ok. Z ćwiczeniami też ok. Próbowałam zrobić trening dla początkujących na macie, ale to zupełnie nie dla mnie. Wolę popracować z gumami (kupionymi za "grosze" na ali) lub ciężarkami, orbitrek to super opcja (ale ostatnio się popsuł, daje radę, ale czasami coś przeskakuje w kole, czasem tak trzeszczy, że aż się boję, że się rozleci), ale z matą nie daję rady. Nie lubię. Myślałam o zakupie wioślarza, ale w obecnej sytuacji ceny poszły mocno w górę. Wiem, że to nie byłyby zmarnowane pieniądze, bo orbitrek służył mi bardzo często przez ostatnich chyba 6 lat. Z piciem nie mam problemu. Lubię pić I mam odruch sięgania ręką po kubek. Przez okres zimowy piję ciepłe herbatki, czasem wpadnie kawa. W pracy przez 8h potrafię wypić nawet 5 herbat + zjeść zupę, a to też płyny. Nigdy z tym nie miałam problemu. Dawno temu nauczyłam się pić bez cukru (i herbatę, i kawę), z cukrem nic mi nie smakuje, więc nie ciągnie mnie do słodkich, kolorowych wód, jogurtów pitnych itd. Herbaty staram się kupować liściaste, mam ich sporo smaków. Teraz zrobiło się trochę cieplej, robię sobie "koktajle" 0,5l i biorę butelkę do pracy. Dzisiaj była natka pietruszki + cytryna + rabarbar. Często dodaję szpinak, jabłko, truskawki, miód, kombinuję z tego, co mam w domu. I dodaję tego troszkę, tylko dla smaku. Tak, żeby była konsystencja wody, a nie gęsty koktajl. Jeśli masz blender, to pobaw się trochę. Można też dodać jogurtu, kefiru, mleka, co kto lubi. Mi najbardziej smakuje wersja z wodą.
__________________
Never, never, never give up. |
2020-05-14, 16:01 | #37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 440
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Hmm coś o mnie: mam 30 lat, jestem żoną, mamą, pracuję i jestem w wiecznym niedoczasie Stąd moje pytanie o organizację posiłków, bo nie wyrobiłabym się z gotowaniem dwóch obiadów Póki co jem to co mąż i synek, tylko lekko modyfikuję porcję dla siebie.
Z piciem bywa u mnie różnie, czasem o tym zapominam, ale ogólnie mam nawyk popijania sobie czegoś w ciągu dnia, zwłaszcza w pracy. Może właśnie spróbuj przygotować sobie coś fajnego, kolorowego, zachęcającego do picia, stawiaj na widoku szklankę lub butelkę, jak już będą pod ręką to może chętniej po nie sięgniesz. Małymi kroczkami uda się wyrobić przyzwyczajenie Aga024, zaintrygowałaś mnie tymi koktajlami, chyba spróbuję Super Dziewczyny że się trzymacie! AshaN gratuluję spadku wagi Cytokina, zazdroszczę gotującą-rozpieszczającego narzeczonego U mnie też ok, chociaż przyznam się, że wczoraj zaplanowałam sobie ćwiczenia, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło Dziś postaram się to nadrobić. Fakt, w Fitatu ciężko wprowadzić danie, którego same nie gotowaliśmy. Ja wtedy staram się wpisać coś, co w przybliżeniu przypomina to, co zjadłam. Tak chociaż mniej więcej I raczej zakładam wersję pesymistyczną, że coś jednak jest bardziej kaloryczne niż myślę Jak często się ważycie? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-14, 16:55 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-07
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 78
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Cześć dziewczyny, ja również nie pisałam bo nie było czym się chwalić to jedno, a drugie - mam "te dni" i czuję się baaardzo ociężała. Nie ważę się podczas okresu, aby się nie zniechęcać. W ogóle staram się ważyć jak najmniej, bo na przestrzeni dwóch dni wahania potrafią być zbyt duże, a to tylko demotywuje. Ostatnio ważę się co 2 tygodnie.
Co do Fitatu to ostatnio jakoś nie mam motywacji, aby wszystko wpisywać, ale muszę to poprawić bo wiem, że bez wpisywania zjadam mniej lub bardziej świadomie za dużo kcal. Z piciem wody nie mam problemu, obok biurka w pracy zawsze stoją dwie wody i praktycznie zawsze pęka te niecałe 3 l dziennie. Uwielbiam wodę i cieszę się, że przez lata wyrobiłam sobie nawyk picia jej zamiast jakiejś coli itp. Kurcze zachęcacie mnie do tego orbiterka, jednak te moje spacery wydają mi się nie do końca wystarczające, a nie zawsze mam ochotę na mate. Ale pewnie nie znajdę dla niego miejsca I wiecie co, strasznie żałuję, że mam pracę siedzącą. To tutaj się tak roztyłam, dodatkowo widzę jak źle wpływa na moją posturę, plecy, zdrowie i ten biedny prawy nadgarstek od myszki komputerowej. Ehh Humorki mnie dopadają Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-14, 21:45 | #39 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 899
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Witajcie. U mnie wszystko idzie spokojnym i dobrym torem, jem caly czas po te 1900 (no jak najbliżej tej wartości) ale też mam te dni więc waga spada wolniej. Mam ochotę na żarcie ale się powstrzymuję
Co do Fitatu, tak wspisuje caly czas. No ale ja jem nieustannie i wyłącznie posiłki w swoim domu wiec wiem ile czego daje Dziękuję Wam za te gratulacje za spadek. Ja cały czas to odbieram jako kroplę w morzu. Zacznę chyba się cieszyć jak pożegnam trzycyfrową wagę... To mnie przytłacza wiecie nienawidze tego w sobie, ze sama z siebie nie umiem trzymam prawidlowej wagi Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-15, 08:09 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 440
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
MissStiletto, mam dokładnie to samo jeśli chodzi o siedzącą pracę!
AshaN_ nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku każdy spadek się liczy i przybliża Cię do celu Po okresie na pewno trochę szybciej polecą kg, super że masz silną wolę Ja dziś wstałam mega głodna, mam ochotę zjeść wszystko 🤦 Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-15, 20:45 | #41 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Moja organizacja posiłków różnie wygląda. Nie umiem/nie lubię gotować. W niedzielę dostaję jedzenie od mamy Takie domowe obiadki, domowy chlebek wystarczają mi zazwyczaj do środy. Potem robię najbardziej prosty obiad na świecie i dzielę na dwie porcje (czwartek, piątek), pakuję w pojemniki i biorę do pracy. Do tego różnie, czasem kanapki, czasem sałatka, owoce, koktajle. Śniadanie, jak zdążę, jem w domu, owsianka, pudding chia, co mam w domu. Mam w domu mnóstwo pojemników, słoików i butelek. Chodzę do pracy z dodatkowym jedzeniowym workiem, każdą porcję, każdy produkt mam w osobnym pojemniku, więc z boku wygląda to, jakbym jadła nie wiadomo ile. Nawet jabłko często mam pokrojone w plasterki i zapakowane Jak mam lenia, wpada niestety jakiś gotowiec ze sklepu. Tak jak już tu pisałyśmy, gubi mnie wielkość porcji. Niech to będzie najzdrowszy posiłek, ale muszę go dużo zjeść.
Ostatnio się nie ważę, bo wiem, że jest źle. Ale jak się ważyłam, to co tydzień. Chyba, że miałam okres, albo byłam tuż przed, wtedy nie. Ćwiczeń brak, z dietą nie jest najgorzej. MissStiletto, orbitrek super sprawa. Nie trzeba kupować sprzętu drogiego, ja za swój kiedyś dałam ok 500 zł, ale go zajeździłam. Używałam go 3-4 razy w tygodniu, przejechałam tysiące km, zakładałam słuchawki i na prawdę to lubiłam. Teraz muszę poprosić tatę o naprawę, ale ostatnio jest dość zajęty i czekam (nie mieszkamy w tej samej miejscowości). I chociaż jestem gruba, to nogi i pupa twarda, mięśnie eleganckie Dużo miejsca nie zajmuje, mam bardzo małe mieszkanie, ale tak go ustawiłam, że w niczym mi nie przeszkadza. Pracę też mam niestety siedzącą. Zawsze byłam większa niż koleżanki, ale nie było tak źle. Zgubiło mnie piwo, przekąski i jedzenie na noc. AshaN, super, że się trzymasz. Każdy spadek cieszy. Każdy. Niech spada nawet 0,5 kg na tydzień. Będzie zdrowo i będzie coraz mniej na wadze. Czas i tak upłynie. Anilani, jak się trzymasz?
__________________
Never, never, never give up. |
2020-05-18, 15:28 | #42 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 805
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Cytat:
Też walczę. Powiedziałam sobie, że tym razem na poważnie. Że koniec już z "marnowaniem" życia na wieczne odchudzanie, wieczne niezadowolenie z siebie, bo mam je jedne i chcę już nie mieć tego problemu. Wagowo mam podobnie. Walczę od października 2019 r. Chodzę do endokrynologa i biorę Siofor na inslinooporność, bez tego nie chudłam ani grama. Idzie wolno, ale przynajmniej trwam w tym. Oby do skutku
__________________
My |
|
2020-05-18, 22:59 | #43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 440
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Melduję, że się nie złamałam i nie zjadłam nic niestosownego ani ponad miarę Ćwiczenia też zaliczone.
A jak Wam minął weekend i pierwszy dzień tygodnia? Cześć Yellow Me Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-19, 03:49 | #44 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Cytat:
Najlepiej oczywiście będzie, jeśli będziesz mogła z ręką na sercu powiedzieć, że lubisz tak jeść. Jest dużo zdrowych posiłków, które są faktycznie bardzo smaczne - może powrzucam przepisy w weekend. Tak w ogóle witam na wątku! Wg aplikacji MiFit mam 20 kg za dużo Przestałam mieścić się w moje stare ubrania, co mnie oczywiście zdenerwowało i zmartwiło. Na chwilę obecną staram się jednak podchodzić do odchudzania zdroworozsądkowo - namierzyć błędy w moim stylu życia, które doprowadziły do nadwagi i je wyeliminować na stałe, zamiast przechodzić na dietę. Kupiłam nowe ubrania i nastawiam się na dłuższy proces. Liczyłam jakiś czas temu kalorie w Fitatu. Działało, ale to nie rozwiązuje mojego problemu kompulsywnego objadania się i wydaje mi się, że psuje moją relację z jedzeniem. Póki co postanowiłam więc jeść intuicyjnie - bez liczenia kalorii, ale zdrowe i pełnowartościowe jedzenie tak, by wyregulować u siebie poczucie głodu i sytości. Staram się jeść tylko wtedy, kiedy jestem głodna - powoli i w miarę do syta... Na razie chcę po prostu nie przejadać się i być w stanie utrzymać stałą wagę bez liczenia kalorii. Jak mam ochotę na słodkie, to staram się jeść owoce (czy raczej zrobić sobie koktajl) zamiast fast foodu. Nie stosuję też 100% restrykcji - raczej będę dążyć do zasady 80:20, ale jak będzie wychodziło 100% zdrowego jedzenia to też super. Staram się też jeść białko w każdym posiłku - ogólnie chciałabym przejść na low carb, zwłaszcza, że z tego co widzę, to bardzo mi to służy... Mam jednak ten problem, że z tego co zauważyłam jak tylko mocniej ucinam węgle, to organizm zaczyna się ich gwałtownie domagać - wtedy staram się wypić koktajl z jakimś nabiałem albo zjeść coś z pieczywem pełnoziarnistym. Moim drugim celem jest zwiększenie aktywności i polepszenie kondycji, bo z tym też u mnie mega słabo - praca siedząca, hobby siedzące... Polecam bardzo spacery - spalają dużo kcal, super budują kondycję u osób startujących od zera, a są przyjemne i łatwe. Lubię też rower - taki normalny, nie stacjonarny. Bardzo nieregularnie ćwiczę z trenerami na YT. Cały czas szukam sportu dla siebie. Będę trzymać za was kciuki i pewnie śledzić ten wątek mam nadzieję, że razem damy radę Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-05-19, 12:13 | #45 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 899
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Łoł ale długo nie pisałam... No ale tak mam jak mój mąż ma wolny weekend. A ma taki tylko jeden z miesiącu więc staram się poświęcić dużo uwagi dla nas.
W sobotę byliśmy na długim spacerze z dziećmi, 11 latek jechał na hulajnodze a młodszy 19 miesięczny dreptał na nóżkach (odkąd odkrył po zimie, że może na dworze chodzić zamiast jechać w wózku to wózek parzu w pupę) zamiennie z wykorzystywaniem tatusia jako środka transportu. Do mamy na rączki nieeee bo to synuś tatusia i koniec. Cały weekend był pod znakiem sushi, od piątku do niedzieli a mój mąż był zachwycony bo tak jak i ja sushi uwielbia. Dodatkowo trafiła się okazja, że w Lidlu był dziki łosoś sockeye i kupiliśmy. Bije na głowę łososia hodowlanego, zupelnie inna struktura mięsa, lepsza Ale niestety wpadło wieczorne winko u mnie (mąż nie lubi) także spadków nie ma ale trzeba się cieszyć że wzrostów też brak pewnie co trzy tyg w jego wolny weekend tak będzie Witam YellowMe, i cieszę się z dołączenia Pantegram Pantegram ja próbowałam jedzenia intuicyjnego ale to wlasnie wprowadzalo mnie w stan ciaglego niepokoju. Bo nie wiedzialam ile kalorii zjadlam i moglo sie okazac, ze przekraczam, nie chidne a teoretycznie się "męczę". Fitatu to dla mnie wybawienie, serio Mąż wstanie po nocce i lece po zakupy ze starszym synem. Mam ochotę na ogórki Miłego dnia! Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-19, 16:56 | #46 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 805
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Cytat:
U mnie weekend w porządku jedzeniowo, ale mogłabym więcej się poruszać, no ale pogoda nie zachęca, siedzę pod kocykiem ... Cytat:
Ja dokładnie tak samo - staram się eliminować moje dotychczasowe błędy, opieram się na zdrowym rozsądku. Też nie mogę drastycznie ciąć kalorii, bo to prowadzi do katastrofy i długotrwałego "nadrabiania". Znasz może Wilczogłodną? Lubię czasem posłuchać jej filmików, które mnie uspokajają że właściwe robię jedząc rozsądnie nawet jeśli to wydłuży proces odchudzania. Cytat:
Ja też lubię lubię sushi, ale głównie gillowane (bez surowej ryby). Dietetycznie to nie jest raczej zły wybór.
__________________
My |
|||
2020-05-19, 20:19 | #48 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Witajcie Melduję totalnego lenia. Potrzebuję silnego kopa. Sama z siebie nie mogę wydobyć choć cienia motywacji. Gratuluję wam trzymania się zdrowego i rozsądnego jedzenia. Tyle dzisiaj ode mnie.
__________________
Never, never, never give up. |
2020-05-20, 09:16 | #50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 440
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Pantegram hej poproszę przepisy
AshaN mamy dzieci w podobnym wieku, mój synek ma 1,5 roku Super, że mieliście udany rodzinny weekend i że dietowo przetrwałaś Aga024 przesyłam wirtualne kopniaki!!! Potrzebujesz motywacji do zdrowego jedzenia czy do ruchu? U nas wczoraj była tragiczna pogoda, za to dzisiaj świeci słońce i ptaszki śpiewają, od razu lepiej! Miłego dnia! Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-20, 21:28 | #51 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Cytat:
Uważam Fitatu za cudowną aplikację i już kilku osobom ją poleciłam Jej jedyny minus to to, że wpisywanie wszystkich posiłków jest upierdliwe i wymaga bardzo dużej samodyscypliny... Zwłaszcza, jak się je 5 posiłków dziennie albo próbuje nowych przepisów, i trzeba dodawać ręcznie te potrawy i liczyć porcje Poza tym uważam, że pomaga nie tylko pilnować kalorii, ale też wyłapać błędy żywieniowe - jak zaczynałam jej używać, to nie wiedziałam, w czym są białka, w czym tłuszcze, a w czym węgle, a teraz potrafię ułożyć zbilansowany posiłek "na oko", bo wiem, że nabiał, jajka i mięso to białko, a owoce i chleb to węgle Prowadząc regularnie dziennik zauważyłam też, że jem mało tłuszczy roślinnych a za dużo zwierzęcych, i to też udało mi się poprawić dzięki Fitatu, a bez niego bym nawet nie zauważyła... Uważam więc, że naprawdę warto chociaż raz na jakiś czas spróbować sobie powpisywać, co jemy, by zobaczyć, czy jest ok Efekty dietetyczne też były bardzo dobre, bo przez ostatni rok schudłam 8kg (+2kg schudłam, jak mnie złapała jelitówka)... No ale właśnie :/ przez ostatnie miesiące miałam serię chorób - jelitówka, grypa, znowu grypa, potem przeziębienie... Dopiero teraz czuję się w miarę OK. Wcześniej byłam bardzo osłabiona, jak to po grypie... Przestałam wpisywać, zdołowam się tym, że nie trzymam diety, złapały mnie gastrofazy i już mam +5 kg :/ Stwierdziłam, że jak mam gorszy okres w życiu to nie może tak być, że od razu załamka, bo nie trzymam diety :/ no i że muszę się przyjrzeć temu kompulsywnemu objadaniu się, bo to nie jest normalne jeść tyle, by aż bolał brzuch i mieć ochotę na więcej... Gdybym tak z nerwów nie jadła, to pewnie nie miałabym w ogóle takiego problemu z tyciem... Dodatkowo u mnie zaczęło się pojawiać takie myślenie, że "muszę wpisać w Fitatu, bo bez tego na pewno zjem za dużo", a takie nieufanie sobie też jest słabe... Rozumiem, że bez liczenia kalorii może być trudno wyczuć odpowiedni deficyt kaloryczny, no bo by był deficyt, to trzeba zjeść mniej, niż organizm potrzebuje, ale nie powinno się też przesadzić, by nie zagłodzić organizmu i nie rozwalić sobie metabolizmu, a z drugiej strony jeśli deficyt będzie zbyt mały (100-200 kcal) to też źle, bo odchudzanie będzie trwało milion lat... No ale zero kaloryczne powinnam być w stanie utrzymać bez panicznej obawy, że bez skrupulatnego notowania wszystkiego co jem zaraz się mega roztyję :/ Zwłaszcza, że robiłam badania i nie mam żadnej insulinooporności itp. Ciężkie to jest dla mnie, bo właściwie nie zauważyłam, kiedy przytyłam ok 20 kg i teraz kompletnie nie ufam sobie, że jestem w stanie normalnie jeść Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ---------- Cytat:
Nie śledzę jednak regularnie, nie czuję takiej potrzeby... Do niedawna w ogóle nie przejmowałam się jedzeniem i moją wagą, i to było w sumie naprawdę spoko, dopóki nie przestałam się mieścić w moje ubrania xD No ale ja to z narzeczonym przesadziliśmy w drugą stronę - jak zamieszkaliśmy razem to słodycze, zupki chińskie, gotowce, chipsiki... I to często na noc - do filmu! :O No to się nie mogło dobrze skończyć xD Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ---------- Ciekawe pytanie Niestety głównie siedzące... Moi rodzice niestety mają takie podejście, że "po co komu sport, jak jest robota w ogródku i praca fizyczna" xD nie mam więc nawyku uprawiania sportu dla przyjemności i trudno mi jest znaleźć sobie jakieś takie hobby sportowe, bym była w stanie rzucić wszystko i to robić dla frajdy... Kiedyś czymś takim było bieganie, ale jak po kilku latach przerwy i +20 kg próbowałam wrócić, to niestety bolały mnie kolana, więc teraz ostrożnie do tego podchodzę. Kupiliśmy bieżnię ^^ więc czasem przed pracą, po porannych ćwiczeniach biegam sobie 15 min (często na fulla - taki mini-interwał) przy muzyce i mega dobrze mi to robi na samopoczucie - może i wrócę do biegania po mieście za jakiś czas. Nie mam jakiejś stałej pasji - raczej łapię na coś zajawkę, staję się w tym wręcz ekspertem, a potem mi się nudzi i znajduję sobie nowy temat Ostatnio mam mocną fazę na manicure hybrydowy Uwielbiam też oglądać filmy, seriale, anime i YT Na YT ostatnio oglądam najczęściej chyba tematy psychologiczne (toksyczne związki, filmy Nishki), ale też sporo o odżywianiu i zdrowym trybie życia (np. Healthy Omnomnom, Codziennie Fit, Człowieku! Rusz się!, Policzona Szama, Oddaj fartucha). No i jak mam bieżnię, to mam ten komfort, że mogę sobie spacerować w międzyczasie przed TV Najlepszy zakup ever! Kilka dni temu kupiłam sobie maszynę do szycia, by się uczyć szyć, ale nie wiem, czy to wypali xD Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2020-05-21, 09:01 | #52 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 805
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Cytat:
Zapytałam o hobby bo wspominałaś, że siedzące, a też parę takich mam. U mnie w domu było podobne podejście, tylko słownie byłam wręcz zmuszana: rusz się, a przykład realny to siedzenie przy komputerze i tv po pracy. Byłam zagubiona. Też mam bieżnię, bardzo lubię , muszę do niej wrócić, bo trochę się przykurzyła. Ja też mam takie zajawki jak to napisałaś Pojawiają się, bardzo się tym jaram potem przycicha, za jakiś czas znowu wraca. Np. beading - robienie rzeczy z koralików, robienie biżuterii np. kolczyków (bardzo lubię kolczyki), szycie ubranek dla lalek siostrzenic A ostatnio siostrzenica zażyczyła sobie ubranko dla siebie i próbuję je uszyć
__________________
My |
|
2020-05-22, 09:50 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-07
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 78
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Cześć dziewczyny, ja również długo nie pisałam. Cały czas myślę o tym co jem i czy dobrze jem, i troszkę mnie to męczy. U mnie wygląda to tak, że kiedy wpisuje wszystko w Fitatu i skrupulatnie planuje posiłki to praktycznie non stop myślę o jedzeniu. Kiedy nie jem myślę o tym co zjem później, robię porównania kaloryczne itp. Zajmuje mi to dużo czasu i wychodzi na to, że przez większość doby myślę tylko o jednym
Pomyślałam zatem o tym, aby może ktoś inny za mnie to wszystko rozplanował? Nie miałam nigdy do czynienia z gotowymi jadłospisami, nie wiem czy tak do końca będą się ich trzymać, ale na pewno zdjęłoby to ze mnie obowiązek myślenia w kółko o tym co zjem za 3 godziny. Co sądzicie o takim rozwiązaniu? Czy miałyście do czynienia z dietetykami, jadłospisami, serwisami typu oxy czy vitalia? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-22, 10:27 | #54 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 899
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Miss ja mialam Vitalię. Straciłam 7kg w miesiac przy stosowaniu sie do niej
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-22, 11:59 | #55 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Cytat:
Możesz sobie zajrzeć na bloga Dr. Lifestyle i zobaczyć jej darmowe jadłospisy (a jak się spodobają, zamówić spersonalizowane). Healthy Omnomnom też jest dietetyczką i wrzuca dużo przepisów na YT, a niedawno w ramach wsparcia dla medyków można było kilka zł na zbiórkę przelać i dostać jadłospis. Tym 2 dziewczynom ufam, że dobrze ułożyłyby mi dietę... Boję się jednak, że wydam pieniądze, a i tak nie będę się tej diety trzymać, więc cały czas się zastanawiam czy skorzystać z takich usług czy nie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-05-22, 20:36 | #56 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-07
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 78
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Cytat:
Też nie sądzę, że będę się tego skrupulatnie trzymać, ale myślę, że wydane pieniądze mnie trochę zmotywują. Poza tym, naprawdę ja cały czas myślę o jedzeniu przez to planowanie, czasami chyba jestem głodna na siłę. Chciałabym stopniowo wyrobić sobie nawyk jedzenia tylko wtedy kiedy muszę, a podejrzewam, że to wcale nie tak często jak mi się wydawało. Poza tym dążę do "zmiejszenia" żołądka. Kiedyś, kiedy generalnie dużo czasu zajmowały mi różne rozrywki i jadłam praktycznie jeden posiłek dziennie miałam bardzo małą pojemność żołądka, teraz mogę pochłonąć chyba z 2 litry pomidorówki albo 2 schabowe + ziemniaki. Pytanie czy żołądek zmniejsza się długimi przerwami między posiłkami czy częstymi, a małymi porcjami? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-05-22, 22:25 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Cytat:
Kiedyś próbowałam jeść 5 posiłków dziennie i wtedy faktycznie robiłam się szybko głodna. Miałam jednak trochę wrażenie, że jestem głodna "cały czas" i często nie mogłam się doczekać kolejnego posiłku, bo oczywiście posiłki były małe i niskokaloryczne... Łatwo mi przychodziło przejadanie się. Zaczęłam czytać dużo o tym i podobno (bo nie czytałam artykułów naukowych, a tylko popularnonaukowe) nie ma żadnych dowodów na to, by 5 posiłków dziennie faktycznie sprzyjało chudnięciu... 5 posiłków dziennie może pomóc cukrzykom, bo rozbicie dziennej porcji kalorii na mniejsze porcje pomaga utrzymywać względnie stały poziom cukru we krwi, ale dla zdrowych ludzi 5 posiłków nie przynosi żadnych korzyści zdrowotnych względem 3 czy nawet 1 posiłku... Ważne jest to, co i ile się je (wartości odżywcze i ilość kalorii), a nie to, na ile posiłków się to rozbije. Jak już, to znaczenie ma nie to, jak często się je, a kiedy się je - przyjęcie większej ilości kalorii w ciągu pierwszej połowy dnia faktycznie daje lepsze efekty odchudzające, niż spożycie dokładnie tej samej ilości kalorii, ale na wieczór - a to dlatego, że w ciągu dnia metabolizm stopniowo zwalnia. Niekorzystne jest też spożywanie obfitych posiłków na noc, bo obciąża układ trawienny i nie pozwala mu się zregenerować. Dodatkowo podobno bardzo dużo badań potwierdza ogromne korzyści zdrowotne, jakie daje tzw. IF - Intermittent Fasting, czyli okresowe poszczenie. Polega to na jedzeniu tylko w określonym oknie żywieniowym, np. 8-16 (8h jedzenia), a potem danie organizmowi długiej przerwy (16h) od jedzenia i trawienia. Dla kobiet bardziej korzystny jest krótszy czas postu: 14-15 h. Są bardzo różne modele i wersje IF - zamiast stałego okna żywieniowego można pominąć posiłek czy jeść co 2 dzień. Jak znajdę w notatkach, to wrzucę rozpiskę. Co ciekawe, taki okresowy post jest podobno mega zdrowy, bo pozwala uruchomić organizmowi mechanizm autofagii. Taka dieta pozwala też wydłużyć telomery lub przynajmniej spowolnić ich skracanie się. Jest też bardziej zgodna z tym, jak żyli ludzie pierwotni, którzy nie mieli stałego dostępu do pokarmu co 3-4 h, więc ich ciała były przystosowane do dłuższych okresów poszczenia. Głównym argumentem dietetyków za 5 posiłkami dziennie jest to, że jedząc tak często, nie czujesz głodu. Ma być też łatwiej kontrolować wielkość spożywanych posiłków (dzięki temu, że się zacznie jeść zanim będzie się bardzo głodnym człowiek ma się tak "nie rzucać" na jedzenie i nie przejadać). Ja jednak jedząc 5x dziennie byłam wiecznie głodna, a nie jest dla mnie żadnym problemem czy wyzwaniem zjeść 2 posiłki dziennie z długimi przerwami między nimi - to właśnie w takim modelu (max 3 posiłki dziennie) dużo łatwiej jest mi kontrolować apetyt i często naturalnie tylko 2x dziennie czuję głód. Nie nazwałabym tego przy tym rozciągnięciem czy skurczeniem żołądka, bo niezależnie od ilości posiłków czasem mam apetyt na 1500 kcal ("skurczony" żołądek), a czasem na ponad 3000 kcal ("rozepchany" żołądek) i większego wpływu dopatrywałabym się raczej np. w ilości aktywności w ciągu dnia, zjedzonych słodyczy itp. Osobiście widzę inny duży plus 5 posiłków dziennie - dużo łatwiej o urozmaiconą (i dobrze zbilansowaną) dietę! Można jednak równie dobrze połączyć I i II śniadanie oraz obiad z podwieczorkiem (w formie 2-daniowego obiadu) i wyjdzie na to samo, a część ludzi może czuć się bardziej komfortowo w takim modelu "najadam się do syta, a kolejny posiłek jem dopiero wtedy, jak poczuję wyraźnie głód". Plusem mniejszej ilości posiłków jest z kolei po prostu to, że nie trzeba tyle gotować (dużo łatwiej jest zrobić 3 posiłki dziennie niż 5 różnych). Kończąc, bo cholernie się rozpisałam Warto spróbować mniejszej ilości posiłków, niż jeść 5 posiłków dziennie "na siłę", "bo tak" - zwłaszcza, że nie żadnych konkretnych dowodów na to, by faktycznie większa ilość posiłków miała być dla organizmu zdrowsza, za to badania nad IF pokazują, że właśnie to długie przerwy między posiłkami mogą być dla zdrowia lepsze. Jeśli jednak komuś pasuje jedzenie co 3h, to oczywiście spoko i przeciwskazań też nie ma. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Pantegram Czas edycji: 2020-05-22 o 22:40 |
|
2020-05-23, 06:12 | #58 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 805
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Cytat:
Z moich obserwacji mnie i mojego organizmu przez 20 lat odchudzania i tycia - kiedy jadłam kiedy poczułam głód czyli 2 razy dziennie - tylko tyłam, porcje były coraz większe i pojawiały się "kompulsy". Też o tym wspominałaś więc dziwię się, że ci się to IF tak podoba, bo to najprostsza droga do objadania się. Dodatkowym atutem regularnych posiłków jest dla mnie regularne wypróżnianie, co wg mnie oznacza lepszą pracę trawienia. Jeśli jedząc 4-5 posiłków dziennie ktoś jest ciągle głodny to może te posiłki są za małe? Ciągłe myślenie o jedzeniu - to może być problem psychiki - trzeba się czymś zająć pomiędzy posiłkami, kiedy wpadam w rutynę tych 4-5 posiłków po czasie już tak nie myślę stale o jedzeniu, przygotowywanie planu wcześniej też u mnie eliminuje nadmierne myślenie o jedzeniu (piszę tylko moje obserwacje i przemyślenia, nie narzucam nic nikomu). Żołądek nie jest taki sam, stąd np. operacje zmniejszania żołądka u ludzi otyłych : https://pl.wikipedia.org/wiki/Chirurgia_bariatryczna A to jedzenie co drugi dzień to już dla mnie masakra Może nasi przodkowie tak jadali, bo musieli upolować, zdobyć - ale przypomnę jak wyglądali - na ciężkie czasy braku jedzenia organizm gromadził tłuszcz! Ich sylwetka znacznie różniła się od dzisiejszego kanonu. Nie chcę nikogo obrazić, ani nic takiego, ale piszę o tym, bo takie są moje odczucia. Przez wiele lat opinie o różnych dietach się zmieniają, tak jak o jedzeniu jak np. zdrowe tłuszcze z awokado, oliwy/demonizowanie tłuszczu/demonizowanie węglowodanów. A jednak człowiek tego wszystkiego potrzebuje, więc trzeba wypracować swój system, który zadziała.
__________________
My |
|
2020-05-23, 10:26 | #59 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Cytat:
Ja przy 5 posiłkach dziennie wypróżniałam się 5x dziennie, co mnie bardzo męczyło. Ale nie jestem dobrym przykładem, bo u mnie internista stwierdził IBS. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-05-23, 12:25 | #60 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Do zrzucenia 40kg, potrzebne wsparcie!
Anilani, dzięki za kopniaki. Chyba pomogło. Zaczęłam zmiany od wprowadzania danych do fitatu.
Pantegram, też ta aplikacja mnie pod tym względem doedukowała. Można modyfikować swoje cele BTW i każdego dnia sprawdzałam podsumowanie ile czego zjadłam, w tym witamin (wiadomo, że te witaminy z przymróżeniem oka, ale zawsze to jakaś dodatkowa wiadomość, o co należy bardziej dbać). U mnie przeprowadzka tak się zaczęła, że zamiast zdrowo gotować i uczyć się "obsługiwać kuchnię", wleciały niezdrowe gotowce, % i słodycze na noc w wielkich ilościach. Minęło już prawie 3 lata i jak kiedyś miałam kilka kg nadwagi, tak teraz kilkadziesiąt. I jak sprawuje się bieżnia? Jesteś zadowolona z użytkowania? Czy tak tylko sobie stoi i biegasz raz na czas? Yellow Me, o też masz bieżnię Bierz się do roboty! MissStiletto, gotowe jadłospisy są super. Jeśli potrafisz gotować (masz na to chęci). U mnie to jest główna przeszkoda. Nie potrafię gotować i wiem, że się do tego nie zmuszę. Więc nawet, jeśli miałabym rozpiskę na najzdrowszą i najtańszą dietę świata, to i tak nic z tego nie będzie. Staram się sama układać posiłki pod swoje preferencje i nie jeść ciągle tego samego. Ilość posiłków też musi być dostosowana do nas. Jeśli ktoś jest w domu, lub ma taką pracę, gdzie może wyjść i spokojnie zjeść, to można brać pod uwagę 5 posiłków. Ja pracuję w systemie zmianowym (nie mam nocek, 8-16 lub 11-19) i jestem rozliczana z każdej minuty pracy, przerwy mam ograniczone, dwa posiłki zajmują praktycznie całą przerwę. Jeśli kończę o 16, to ok, mogę jeszcze zjeść konkretniejszy posiłek w domu, ale jeśli jestem w domu przed 20, to już nie bardzo. Tak samo z dietą. Jeśli ktoś nie lubi konkretnych smaków, to choćby ta dieta pomagała pozbyć się 10 kg w tydzień, to i tak się do niej nie zmusimy. Dlatego trzeba próbować, czytać, interesować się nowościami, wszystko z rozsądkiem chłonąć i wybrać to, co nam służy. I chyba każda z nas tak na prawdę wie, co na nas działa, tylko nam się nie chce i mamy setki wymówek. Mamy weekend, życzę dużo wytrwałości
__________________
Never, never, never give up. |
Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:16.