Minimalizm, zero waste itd. - rady i tricki

[Majka1503]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87220068]Czytałyście o nowych proszkach do prania Mr.Ziggi? (od Zygmunta Chajzera). Niby super eko recykling itepe. Dziś w Lidlu, muszę wypróbować ponoć do prania wielopielo też się nadają[/QUOTE]Też czytalam, że do wielo ok ale trochę się tej kompozycji zapachowej obawiam. Ale pewnie wypróbuję

Wiosną z powodzeniem używałam ałunu, ale latem nie dawał rady. Myślałam, żeby wrócić do niego teraz, ale robię codziennie szybkim marszem ok 7 km, z czego połowa dystansu z córką w nosidle i obawiam się, że niestety i teraz się nie sprawdzi :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jaksy]

Ja od wiosny ciągle używam ałunu, ale dodatkowo psikam też jakimiś losowymi dezodorantami, które mi zalegały w domu (wreszcie zużywam ostatni) i zastanawiam się jak to będzie jak zostanie mi sam ałun, bo ja z kolei chodzę na siłownię. Te dezodoranty nie są jakieś super (typu Fa), więc ciekawe czy mają w ogóle jakiś wpływ na poziom pocenia.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

[Tepsa]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87220068]Czytałyście o nowych proszkach do prania Mr.Ziggi? (od Zygmunta Chajzera). Niby super eko recykling itepe. Dziś w Lidlu, muszę wypróbować ponoć do prania wielopielo też się nadają[/QUOTE]

widziałam reklamę na fb bo akurat młodego Chajzera obserwuję, jestem ciekawa czy faktycznie takie eko...podobno robione na Podlasiu z maksymalnym wykorzystaniem energii z paneli słonecznych

[stotek]

Napisane przez jaksy

Ja od wiosny ciągle używam ałunu, ale dodatkowo psikam też jakimiś losowymi dezodorantami, które mi zalegały w domu (wreszcie zużywam ostatni) i zastanawiam się jak to będzie jak zostanie mi sam ałun, bo ja z kolei chodzę na siłownię. Te dezodoranty nie są jakieś super (typu Fa), więc ciekawe czy mają w ogóle jakiś wpływ na poziom pocenia.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

Dezodorant generalnie nic nie robi z potem, a jedynie maskuje jego zapach, więc "ilościowo" potu powinno być tyle samo, co i teraz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

do mnie dzwoni Zygmunt Chajzer z reklamą tych proszków,
irytuje strasznie


przetermiowanym rivanolem zafarbowałam poszarzały stanik,

tylko kokardki zostały białe

[Michalina83]

Ja ałunu spróbowałam używać jakieś 3 albo 4 lata temu. Ostatecznie wylądował w koszu bo nie znalazłam dla niego innego zastosowania. U mnie ałun się w ogóle nie sprawdził. Co gorsza miałam po nim wrażenie, że czuć typowy zapach potu jeszcze gorzej niż jak nie używałam niczego po kąpieli. Zastanawiałam się jak ludzie mogą tego używać. Może to od producenta zależało czy co. Tylko teraz nie podam nazwy bo nie pamiętam. Kupowałam wtedy w Rossmannie ale nie mają już tych dezodorantów w asortymencie. Po moich doświadczeniach to nie dziwię sie nawet dlaczego.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Majka1503

Też czytalam, że do wielo ok ale trochę się tej kompozycji zapachowej obawiam. Ale pewnie wypróbuję

Wiosną z powodzeniem używałam ałunu, ale latem nie dawał rady. Myślałam, żeby wrócić do niego teraz, ale robię codziennie szybkim marszem ok 7 km, z czego połowa dystansu z córką w nosidle i obawiam się, że niestety i teraz się nie sprawdzi :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Boisz się nachalnego zapachu czy reakcji alergicznych?
Pierwsze pranie za mną, mogę jutro dać znać jak doprał i jak pachnie

Napisane przez Tepsa

widziałam reklamę na fb bo akurat młodego Chajzera obserwuję, jestem ciekawa czy faktycznie takie eko...podobno robione na Podlasiu z maksymalnym wykorzystaniem energii z paneli słonecznych

No też mnie to ciekawi, byłoby super

[lightangel]

U mnie ałun lekko zmniejszał pocenie, ale w zasadzie ciągle chodziłam z mokrymi plamami pod pachami. Zapach hamował genialnie i nie uczulał jak wiele sztucznych antyperspirantów, więc byłam skłonna wybaczyć mu mokre pachy. Tyle że zostawiał paskudne żółto-brązowe plamy na jasnych bluzkach. Zdążyłam poplamić chyba z 10 białych bluzek zanim się zorientowałam, większość udało mi się doprać, ale na każdej zostały jakieś plamy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Michalina83

Ja ałunu spróbowałam używać jakieś 3 albo 4 lata temu. Ostatecznie wylądował w koszu bo nie znalazłam dla niego innego zastosowania. U mnie ałun się w ogóle nie sprawdził. Co gorsza miałam po nim wrażenie, że czuć typowy zapach potu jeszcze gorzej niż jak nie używałam niczego po kąpieli. Zastanawiałam się jak ludzie mogą tego używać. Może to od producenta zależało czy co. Tylko teraz nie podam nazwy bo nie pamiętam. Kupowałam wtedy w Rossmannie ale nie mają już tych dezodorantów w asortymencie. Po moich doświadczeniach to nie dziwię sie nawet dlaczego.

Ja także. Do tego piecze mnie po nim skóra. Pewnie wyląduje w koszu.

[effcia82]

Ja używam dezodorantu z oleju kokosowego i sody. Nie jest skuteczny w 100 % ale przynajmniej zapach potu spiera się z ubrań. Taki zmieszany z silikonowo-aluminiowym antyperspirantem bywał nie do usunięcia (gotowanie, mrożenie, różne chemifekalia a bluzka potrafiła nadal śmierdzieć).

[voice_of_silence]

Ja mam antyperspirant z 4 szpakow i jeśli chodzi o pocenie to słabo, ale smrodek ukrywa doskonale. Tylko denerwuje mnie sposób aplikacji bo to po prostu krem w słoiczku i ma taką piaskową konsystencję. Dlatego mam też zwykły deo w zanadrzu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[klakla91]

Też mam ten z 4 szpaków, u mnie daje radę i z potem i z zapachem, ale czuję się jakbym wycierała pastę BHP w skórę

[voice_of_silence]

Napisane przez klakla91

Też mam ten z 4 szpaków, u mnie daje radę i z potem i z zapachem, ale czuję się jakbym wycierała pastę BHP w skórę

Tak!

[Michalina83]

Napisane przez effcia82

Ja używam dezodorantu z oleju kokosowego i sody. Nie jest skuteczny w 100 % ale przynajmniej zapach potu spiera się z ubrań. Taki zmieszany z silikonowo-aluminiowym antyperspirantem bywał nie do usunięcia (gotowanie, mrożenie, różne chemifekalia a bluzka potrafiła nadal śmierdzieć).

Nie wiedziałam że olej kokosowy można używać w ten sposób. Nie zostawia plam takich z oleju?



Ja ostatnio zaczęłam używać tego oleju do mycia zębów i jestem pod wrażeniem. Z początku zaczęłam używać go cały czas, ale miałam tylko rafinowany i po paru dniach czułam dyskomfort więc teraz jedno mycie dziennie pastą do zębów. Ale to ponoć te dobre właściwości ma ten nierafinowany. Zaczęłam go szukać w kilku sklepach ale nie było. Teraz jestem uziemiona, bo jestem w ciąży i już leże od 2 tyg i lekarz mi każe jeszcze ze 3 tyg minimum leżeć. Chyba muszę zamówić przez internet.

[effcia82]

Nie odnotowałam plamienia, no chyba żeby za dużo nałóżyć i szybko się ubierać ale w razie czego w praniu schodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

U mnie nie sprawdziły się ani ałun, ani dezodoranty w formie past z oleju i sody, ani kulkowe naturalne z Triethyl Citrate. Najlepiej działają oczywiście blokery, ale nie jestem przekonana, co do ich bezpieczeństwa. Zwykłe antyperspiranty z solami aluminium i tak nie ograniczają u mnie pocenia, jedynie maskują lepiej lub gorzej zapach potu, ale to zasługa głównie kompozycji zapachowej.
Więc w ostateczności po latach testów różnych formuł. Używam dezodorantów w sprayu bez aluminium, do tego po pracy myję pachy zanim się przebiorę w moje normalne ciuchy.

[lightangel]

Napisane przez effcia82

Nie odnotowałam plamienia, no chyba żeby za dużo nałóżyć i szybko się ubierać ale w razie czego w praniu schodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja podejrzewam że to była kwestia pH mojego potu w połączeniu z ałunem. Przy jakimś tradycyjnym antyperspirancie też mi się to kiedyś zdarzyło i musiałam go odstawić.
Po akcji z ałunem TŻ ma taką awersję do naturalnych zamienników, że np. proszek do prania kazał mi testować na jakichś starych szmatach dopiero jak okazało się że ubrania które noszę po domu przetrwały i były czyste to dostałam pozwolenie na test na skarpetkach, potem na majtkach i chyba dopiero w 5 praniu wrzucił też swoje ciuchy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

Czekam na recenzję płynu lub proszku od Chajzera, zwłaszcza zapach prania mnie interesuje, to dla mnie kluczowe ale radzenie z plamami też, oczywista
Ja się powtórzę, ale na mnie ałun działa super, jak nic w sklepach. Z typowymi antyperspirantami ubrania dziwnie śmierdzą, chyba pH czy jakaś reakcja. Trudno doprać. Przy ałunie pocenie jest dalej ale zero zapachu, można nawet ponownie nosić to samo i nic nie czuć, ew. proszek do prania. Ale wkurza mnie wcieranie przez 2 minuty na pachę. Lepszy chyba jest Marrakech w płynie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Po pierwszym praniu w Zygmuncie jestem dobrej myśli, kilkudniowa plama z krwi na spodniach męża się doprała, skarpetki czyste. Pieluszki córki po mlecznej doprane. Przy wieszaniu pranie leciutko pachnie, suche już nie, nie pachnie niczym. Po prostu czysta tkanina. Co dla mnie jest dużym plusem, bo rzeczy prane w samodzielnie robionym proszku lub eko płynie z Auchan śmierdziały lekko takim nie wiem, nie umiem opisać, ale powoli miałam tego dość i mówiąc szczerze zgrzeszyłam i kupiłam Persil.

Ciekawa jestem jak poradzi sobie z przepoconymi koszulkami męża, bo po własnym proszku nadal waniały potem...

[lightangel]

Ten proszek który ja robię zostawia pranie idealnie bez zapachu, nawet śmierdziuchy które TŻ przynosi z treningu. Tylko że ten przepis nie ma mydła ani boraksu, więc nie ma się co osadzać na ubraniach. Przy kapsułkach Ariela musiałam dzielić pranie i zawsze skarpetki prać osobno, bo inaczej wszystko miało taki właśnie nieokreślony smrodek. I oczywiście z pralki średnio pachniało. Teraz wrzucam wszystko jak leci i wyjmuję ubrania które nie pachną zupełnie niczym, w pralce też nie ma żadnego zapachu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

A jaki masz przepis na proszek? A nie masz problemu sztywnych rzeczy? Bo mój (przepis z better landu) nie dość, że ten smrodek (jakby faktycznie coś oblepiało tkaniny, może to te płatki mydlane...?), to jeszcze ręcznikami po praniu mogłabym chleb kroić i pięty trzeć...


Składam teraz pranie i wwąchałam się jeszcze bardziej, jednak czuć zapach. Delikatny i trzeba nos przyłożyć, ale jest. Co mnie bardzo cieszy, bo jednak wolę jak pranie pachnie.

[lightangel]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87226268]A jaki masz przepis na proszek? A nie masz problemu sztywnych rzeczy? Bo mój (przepis z better landu) nie dość, że ten smrodek (jakby faktycznie coś oblepiało tkaniny, może to te płatki mydlane...?), to jeszcze ręcznikami po praniu mogłabym chleb kroić i pięty trzeć...


Składam teraz pranie i wwąchałam się jeszcze bardziej, jednak czuć zapach. Delikatny i trzeba nos przyłożyć, ale jest. Co mnie bardzo cieszy, bo jednak wolę jak pranie pachnie.[/QUOTE]Podawałam tu już ten przepis, ale w aplikacji na telefonie nie działa mi wyszukiwarka i mi go nie znajduje. Jestem akurat poza domem, więc wrzucę przepis jutro.
Nie mam problemu ze sztywnym praniem, ręczniki są miłe w dotyku i dobrze chłoną wodę. Wczoraj zbierałam z suszarki pościel i też była miękka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tepsa]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87225676]Po pierwszym praniu w Zygmuncie jestem dobrej myśli, kilkudniowa plama z krwi na spodniach męża się doprała, skarpetki czyste. Pieluszki córki po mlecznej doprane. Przy wieszaniu pranie leciutko pachnie, suche już nie, nie pachnie niczym. Po prostu czysta tkanina. Co dla mnie jest dużym plusem, bo rzeczy prane w samodzielnie robionym proszku lub eko płynie z Auchan śmierdziały lekko takim nie wiem, nie umiem opisać, ale powoli miałam tego dość i mówiąc szczerze zgrzeszyłam i kupiłam Persil.

Ciekawa jestem jak poradzi sobie z przepoconymi koszulkami męża, bo po własnym proszku nadal waniały potem...[/QUOTE]
No proszę, skoro sobie poradził z krwią to już spory plus!
A ktoś używał orzechów do prania? Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić w użyciu do prania np. dziecięcych spodni? Ktoś coś?

[jaksy]

Napisane przez Tepsa

No proszę, skoro sobie poradził z krwią to już spory plus!
A ktoś używał orzechów do prania? Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić w użyciu do prania np. dziecięcych spodni? Ktoś coś?

Używałam kilka lat temu, ale szybko przestałam, bo nic nie dawały (tzn. tyle co płukanie ubrań w samej wodzie).

Szukałam dzisiaj w Lidlu tego Mr. Ziggi i nie znalazłam. A w Rossmannie nie ma już standu z eco akcesoriami do włosów

[invisible_01]

W temacie minimalizmu i zero waste to powiem Wam, że dbam o to, jak mogę, po czym idę do pracy i mam codzienny zonk, bo te zachowania są masowe: branie nowego kubka, mimo że będzie się piło to samo, bo przecież jedna herbata ubrudziła kubek tak bardzo, że drugiej herbaty się wypić w nim już nie da; litry wyrzucanego mleka, bo ludzie otwierają co chwila nowy karton i stare mleko się psuje albo jest wyrzucane, bo nie wiadomo, jak długo stało otwarte; lejąca się bez sensu co chwilę woda; kompletne olewanie segregacji śmieci; no a na dodatek 90% kupuje gotowe obiady w plastiku (tak, wiem, że inaczej się ich kupić nie da, ale jakby nie było to są kilogramy opakowań każdego dnia); codzienne opróżnianie każdego kosza obok biurek, mimo że po jednym dniu jest zapełniony w stopniu minimalnym, bo każdy ma swój i ładowanie nowego foliowego worka; używanie stosu ręczników papierowych absolutnie do wszystkiego... Mogłabym wymieniać do jutra. Patrzę na to dzień w dzień i zwyczajnie się robi smutno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Invisible mam tak samo, dosłownie „boli” mnie bo zwracam na to większa uwagę.

Tona ręczników papierowych w łazience, kanapki zawijane w folie lub codziennie sałatka czy makaron kupiony w plastiku... tez mi się zdarzy kupić na mieście i czasami nie ma innego wyjścia no nie jestem święta i rozumiem, ale codziennie no:/ teraz mnie to kłuje w oczy strasznie ze niekorzy nie pomyślą nawet dwa razy zanim wezmą reklamówkę do kilku rzeczy w Tesco i wyrzuca ja do kosza za 5 minut bo zamiast użyć ja raz jeszcze potraktują ja jako smietnik :|

[invisible_01]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;87227251]Invisible mam tak samo, dosłownie „boli” mnie bo zwracam na to większa uwagę.

Tona ręczników papierowych w łazience, kanapki zawijane w folie lub codziennie sałatka czy makaron kupiony w plastiku... tez mi się zdarzy kupić na mieście i czasami nie ma innego wyjścia no nie jestem święta i rozumiem, ale codziennie no:/ teraz mnie to kłuje w oczy strasznie ze niekorzy nie pomyślą nawet dwa razy zanim wezmą reklamówkę do kilku rzeczy w Tesco i wyrzuca ja do kosza za 5 minut bo zamiast użyć ja raz jeszcze potraktują ja jako smietnik :|[/QUOTE]Moje koleżanki też kupują te sałatki w tym plastiku, a co najlepsze potem przekładają tę sałatkę do miski i z niej jedzą. Albo właśnie biorą jedzenie gorące na wynos w pojemnikach, przychodzą do kuchni i przekładają na talerz... Nie można zjeść z tego plastikowego pudełka? Skoro już się ten plastik wzięło to można go potem zużyć zamiast brać naczynia, do których umycia potem będzie użyta woda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez jaksy

Używałam kilka lat temu, ale szybko przestałam, bo nic nie dawały (tzn. tyle co płukanie ubrań w samej wodzie).



Szukałam dzisiaj w Lidlu tego Mr. Ziggi i nie znalazłam. A w Rossmannie nie ma już standu z eco akcesoriami do włosów

U mnie Zygmunt stał na tym regale z akcjami tematycznymi, gdzie jest mydło i powidło, a nie na dziale chemii.

A z tym wszystkim o czym piszecie też tak mam... Aż się przykro robi i czuje się bezsens swoich trudów i wysiłków w ograniczaniu zużycia...

[andra]

Napisane przez invisible_01

W temacie minimalizmu i zero waste to powiem Wam, że dbam o to, jak mogę, po czym idę do pracy i mam codzienny zonk, bo te zachowania są masowe: branie nowego kubka, mimo że będzie się piło to samo, bo przecież jedna herbata ubrudziła kubek tak bardzo, że drugiej herbaty się wypić w nim już nie da; litry wyrzucanego mleka, bo ludzie otwierają co chwila nowy karton i stare mleko się psuje albo jest wyrzucane, bo nie wiadomo, jak długo stało otwarte; lejąca się bez sensu co chwilę woda; kompletne olewanie segregacji śmieci; no a na dodatek 90% kupuje gotowe obiady w plastiku (tak, wiem, że inaczej się ich kupić nie da, ale jakby nie było to są kilogramy opakowań każdego dnia); codzienne opróżnianie każdego kosza obok biurek, mimo że po jednym dniu jest zapełniony w stopniu minimalnym, bo każdy ma swój i ładowanie nowego foliowego worka; używanie stosu ręczników papierowych absolutnie do wszystkiego... Mogłabym wymieniać do jutra. Patrzę na to dzień w dzień i zwyczajnie się robi smutno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie jest przeciwnie , "co kraj to obyczaj" - tu czyt. pracodawca:
- przychodzą okólniki nt. konieczności segregacji i ew. weryfikacji Twoich śmieci z pokoju, gdybyś się nie stosował. Trzeba ze swoim kartonem/butelką wyjść, przejść całe piętro i w socjalnym wrzucić do mega kosza.
- w łazienkach i kuchni brak ręczników papierowych, taka decyzja - suszysz sobie w suszarce lub naturalnie.
- kosz w pokoju jest jeden - jak zaczęłam pracować to mię wkurzało, ale już się do wspólnych śmieci, ogryzków itp., przyzwyczaiłam. Także do tego, że trzeba wstać się przejść kilka kroków.
- i w końcu brak nie tylko napoi od pracodawcy ale nawet lodówki. Tym samym nie ma problemu z zepsutym wspólnym mlekiem (Tego to akurat mi brakuje i mogliby brać z innych przykład). Kubki każdy ma swój, brak zmywarki oraz zwyczaju pozostawiania i mycia nie przez siebie a np. sprzątaczkę.
Eko.

Boję się, że komuś kiedyś przyjdzie pomysł picia wody z kranu - na razie woda jest udostępniana. Ostatnio nalałam do kubka z kranu, i eeeeee - sam ŻUR żółty, mętny. Fuj.

[chimay]

Napisane przez invisible_01

W temacie minimalizmu i zero waste to powiem Wam, że dbam o to, jak mogę, po czym idę do pracy i mam codzienny zonk, bo te zachowania są masowe: branie nowego kubka, mimo że będzie się piło to samo, bo przecież jedna herbata ubrudziła kubek tak bardzo, że drugiej herbaty się wypić w nim już nie da; litry wyrzucanego mleka, bo ludzie otwierają co chwila nowy karton i stare mleko się psuje albo jest wyrzucane, bo nie wiadomo, jak długo stało otwarte; lejąca się bez sensu co chwilę woda; kompletne olewanie segregacji śmieci; no a na dodatek 90% kupuje gotowe obiady w plastiku (tak, wiem, że inaczej się ich kupić nie da, ale jakby nie było to są kilogramy opakowań każdego dnia); codzienne opróżnianie każdego kosza obok biurek, mimo że po jednym dniu jest zapełniony w stopniu minimalnym, bo każdy ma swój i ładowanie nowego foliowego worka; używanie stosu ręczników papierowych absolutnie do wszystkiego... Mogłabym wymieniać do jutra. Patrzę na to dzień w dzień i zwyczajnie się robi smutno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie w szkole jest podobnie. W trakcie nauki dostajemy pensję poniżej minimalnej krajowej, co bynajmniej nie powstrzymuje większości moich kolegów od kupowania codziennie kawy w jednorazowych kubkach, co miesięcznie daje niezłą sumę i stos wysypujących się śmieci z kosza. Jestem jedyną osobą w grupie, która przynosi swoją kawę w termosie.
Żarcie na wynos też norma.