Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2024-01-26, 23:23   #1
martysiaa25
Przyczajenie
 
Avatar martysiaa25
 
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 5

Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem


Bardzo nie chciałam dzielić się tym problemem na forum, ale nadszedł ten czas. Już totalnie nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem, a przede wszystkim związkiem. Mam konto na wizażu, mało się udzielam, ale dosyć aktywnie czytam to forum. Liczę na to, że pomożecie mi spojrzeć na tą całą sytuację z innej perspektywy, bo ja czuję się bezradna.



Zacznę od przedstawienia mnie i mojego partnera wraz z naszą sytuacją życiową. Ja mam 25 lat, mój TŻ jest cztery lata ode mnie starszy. Na ten moment oboje mieszkamy w domach rodzinnych. Ja mieszkam z rodzicami w dwupokojowym mieszkaniu (a właściwie mogę powiedzieć, że z mamą, bo tata większość czasu przebywa służbowo za granicą). Za to mój partner mieszka w domku jednorodzinnym z bratem (jest w moim wieku), babcią i mamą, też był ojciec, ale niestety zmarł dosyć niedawno.



Jak się poznałam z moim TŻ oboje byliśmy niestabilni życiowo. Ja byłam na utrzymaniu rodziców i skupiałam się na studiach, a on przeżywał najgorszy okres w życiu (jego tata miał nowotwór i jak wspomniałam wcześniej - finalnie zmarł), a przez chorobę ojca jego życie zawodowe nie istniało.



Obecnie nasza sytuacja jest zupełnie inna. Ja już skończyłam studia, mam obecnie stabilną pracę i taką, w której chcę zostać. Mimo mieszkania z rodzicami, odkąd mam pracę w większości sama się utrzymuje i jeszcze daje radę z utrzymaniem swojego auta, który też kupiłam za swoje. Mój TŻ również ogarnął się życiowo i ma stałą pracę, a także według mnie dobre wynagrodzenie. Łącząc nasze wypłaty mamy razem około 7500 zł netto, a mimo to jest problem ze wspólnym zamieszkaniem i już tłumaczę.



Jesteśmy razem prawie 3 lata, a ja temat wspólnego mieszkania zaczęłam jakoś po roku związku. Kiedy zbliża się nasza trzecia rocznica ja czuję, że nie wytrzymuję już tej sytuacji. Na przemian jadę do jego domu rodzinnego, on do mnie. Zarówno on, jak i ja u siebie w domach rodzinnych nie czujemy się komfortowo tak na 100%. Ja się tam czuję u niego dużo lepiej, bo częściej bywamy u niego ze względu na przestrzeń, ale tak nie do końca. Dobrze dogaduje się z jego rodziną i nie mamy żadnych tarć, ale jednak nie czuję się jak u siebie. Już mnie to po prostu męczy, bo chciałabym w końcu z moim partnerem żyć wspólnie jak normalna para w naszym wieku.





Mój TŻ początkowo nalegał na to, żebyśmy wyremontowali górna część domu. Jest tam stan surowy, bo jego rodzicom już nie wystarczyło pieniędzy na wygospodarowanie tych pomieszczeń i zostawili to na później. Ja na początku nie byłam do tego jakoś bardzo optymistycznie nastawiona, ale uznałam, że się zgodzę. Powodem było to, że wyszłam z założenia, że dogaduje się z domownikami, zdarzało mi się tam siedzieć nawet miesiąc i było wszystko w porządku. Poza tym też kierowała mną desperacka chęć tego wspólnego mieszkania. To, że on tak naciskał powody były trzy: nie chciał zostawić mamy po śmierci ojca, szkoda mu było pieniędzy na wynajem, cenił sobie taką dużą przestrzeń w domu rodzinnym. Temat został również szeroko omówiony z jego mamą. Zgodziła się jak najbardziej, ale jej warunkiem było to, żebyśmy mieszkali na górze, a nie wspólnie na dole, bo na dłuższą metę byłoby nam za ciasno i niekomfortowo. Jednak temat upadł. Mój facet totalnie nie potrafił się wziąć za ten remont. Ekipa budowlana nie wchodziła w grę. Raz, że nie miał czasu, bo godziny pracy miał jakie miał. A dwa totalnie do budowlanki się nie nadaje. Uzmysłowił sobie to dopiero jak sąsiad przyszedł mu pomóc i go wyjaśnił, że zabiera się do tego od d** strony i on tego nie widzi.



Powrócił także temat wynajmu. Całkiem niedawno. Ja chciałam przeglądać mieszkania od razu i konkretnie zacząć się umawiać. On stwierdził, że mam poczekać dwa miesiące, bo ma zobowiązania finansowe wobec swoje rodziny (po śmierci jego taty spoczeły na nich leasingi za dwa auta i inne zobowiązania), i że on musi porozmawiać z rodziną o tych finansach. A ja już mam po prostu dość. Zaproponowałam, że mogę płacić za mieszkanie te dwa lub trzy miesiące, że wpłacę kaucje, ale on się nie zgadza, bo nie chce mieć u mnie długu. Mam wrażenie, że nie mam totalnie wpływu na tą sytuację. Praktycznie ciągle się o to kłócimy, ja codziennie płaczę i coraz częściej myślę o rozstaniu. Nie licząc kwestii tego mieszkania i związanych z tym konfliktów jest między nami idealnie, kochamy się, ale dla mnie ten brak wspólnego życia bez jego i mojej matki jest nie do przeskoczenia.





Miałam już nawet myśli, że sama wynajmę mieszkanie i nagle każe mu się po prostu spakować i wprowadzić. Tak w sumie mój zakup auta wyglądał - dwa dni przeglądania ogłoszeń, a tydzień później miałam już auto i to bardzo udany był zakup. Ale nie chce się do tego posuwać, bo chce chodzić na oglądanie mieszkań razem z nim i nie stosować takich gierek.





Ja już po prostu nie wiem co zrobić.
martysiaa25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-29, 10:44   #2
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 278
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Trzy lata to raczej wystarczająco długi okres, żeby pomyśleć o wspólnym zamieszkaniu, zwłaszcza jeśli rozmawialiście o tym i ustaliliście, że nie interesuje Was życie w osobnych domach. Pomysł z piętrem u rodziców od początku zapowiadał się źle - nawet tutaj na Wizażu jest sporo opowieści, że zwykle takie życie z rodzicami nie jest szczególnie łatwe, w takim układzie nigdy nie będziecie mieli pełnej prywatności. Po drugie, chłopak chyba nie umie realnie ocenić swoich umiejętności i kosztów takiej przebudowy od stanu surowego do gotowego do zamieszkania. Obawiam się, że bez pomocy kogoś z rodziny, kto mógłby urządzać pomieszczenia na piętrze po kosztach, nie podołacie temu finansowo, a do tego taka przebudowa trwa dość długo. Wynajem byłby najlepszą opcją, skoro jeszcze nie mieszkaliście razem i w sumie nie wiecie jak będziecie ze sobą na co dzień funkcjonować. Może na początek rozważcie coś mniejszego, np. kawalerkę/pokój zamiast całego mieszkania. Albo poczekaj te 2 miesiące (szybko to zleci), aż chłopak spłaci zobowiązania i będzie mieć więcej pieniędzy, ale jasno powiedz mu, że nie chcesz dłużej odwlekać wynajmu.

Edytowane przez Aelora
Czas edycji: 2024-01-29 o 11:09
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-29, 11:13   #3
kasiaanna93
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 94
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Hmmm, może chłopak po prostu boi się jak to będzie jak zamieszkacie razem. 3 lata to już sporo jesteście, ale też może jak mówil wolałby na razie matki nie zostawiać samej po śmierci ojca (co akurat dobrze o nim świadczy). A jak jego rodzina zapatruje się na wynajem mieszkania. Oni od zawsze mieszkali w domu, to też z doświadczenia wiem, że niektórzy mają taką mentalność, że po co komuś płacić za wynajem jak sie ma swój dom i po co tą kase tak komuś "za darmo" dawać. Jeśli od dziecka mieszkał w domu (duża przestrzeń zarówno w domu jak iw jego otoczeniu) to może być ciężko nagle przeprowadzić się do czegoś mniejszego, tak innego niż do czego był dotychczas przyzwyczajony.
Nie naciskaj. Bo to może przynieść odwrotny skutek. On sam musi poczuć, że chce spróbować życia na "swoim". Na siłe nic nie będzie. Daj mu jeszcze troche czasu, żeby zarówno on jak i jego matka oswoili się ze śmiercią ojca i męża i zobacż jak tobędzie dalej.
kasiaanna93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-29, 11:46   #4
magdalenaCat
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 377
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Rozumiem ze nie chce zostawiać mamy tak od razu po śmierci ojca, ze ma finansowe zobowiązania ale jednocześnie zalatuje mi takim podejściem żeby tam w tym domu już zostać na stałe. Jakie on ma podejście do przyszłości za kilka lat, chce kupic coś własnego? Żeby nie skończyło się tym ze utkniecie tam na poddaszu. Daj mu pare miesięcy na ogarnięcie swoich spraw jeśli tego nie zrobi i będzie kręcił to po co ci zwiazek który nie spełnia twoich oczekiwań. Jesteś młoda, znajdziesz kogoś lepszego.
magdalenaCat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-29, 12:58   #5
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

A za to wykańczanie poddasza to kto by płacił? Skoro on nie ma pieniędzy żeby zapłacić za wynajem mieszkania to jak chce zapłacić kilkadziesiąt tysięcy za wykończenie ze stanu surowego ? W żadnym wypadku nie zgadzaj się na dokładnie do wykończenia tego piętra bo zaraz się okaże że urządzisz jego rodzince poddasze a sama nic z tego nie będziesz miała. Ja bym na Twoim miejscu poczekała te dwa miesiące aż ogarnie te swoje zobowiązania i wtedy wróciła do tematu wynajmu. Ale jeśli znowu będzie się migał to faktycznie bardzo poważnie przemyślałabym ten związek.
__________________
Wymiana
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-29, 13:47   #6
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 067
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

2 miesiące możesz poczekać. I wziąć pod uwagę najem czegoś niezbyt dużego i drogiego, bo kto wie czy po kilku miesiącach się związek nie rozleci. Ogólnie on niezbyt rokuje w tej kwestii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-29, 13:57   #7
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
A za to wykańczanie poddasza to kto by płacił? Skoro on nie ma pieniędzy żeby zapłacić za wynajem mieszkania to jak chce zapłacić kilkadziesiąt tysięcy za wykończenie ze stanu surowego ? W żadnym wypadku nie zgadzaj się na dokładnie do wykończenia tego piętra bo zaraz się okaże że urządzisz jego rodzince poddasze a sama nic z tego nie będziesz miała. Ja bym na Twoim miejscu poczekała te dwa miesiące aż ogarnie te swoje zobowiązania i wtedy wróciła do tematu wynajmu. Ale jeśli znowu będzie się migał to faktycznie bardzo poważnie przemyślałabym ten związek.
Amen.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2024-01-29, 15:15   #8
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 089
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Skoro masz stabilną sytuację, autorko, to sama bym wynajęła mieszkanie.

Będziesz bardziej niezależna, będziesz miała swoją przestrzeń i przestrzeń do spotkań.

A facet jak będzie chciał, to niech się wprowadza.

Moim zdaniem zależy jak dawni zmarł ojciech chłopaka. Tak przez rok rozumiem nie chcieć zostawić mamy (jakby mieszkał oddzielnie to nie musi się wprowadzać, ale jak tam mieszka, to rok bym jej dała na dojście do siebie.)
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-29, 16:01   #9
xfrida
Raczkowanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 400
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

taka wymuszona wyprowadzka kiedy on nie chce zostawic mamy i pomaga ze splacaniem jakis zoobowiazan nie skonczy sie dobrze
on na ta chwile nie jest zainteresowany szukaniem mieszkanka bo ma inne problemy na glowie
jak tak bardzo tego chcesz i nie mozesz czekac 2 miesiecy to sie sama wyprowadz ale szukaj czegos co wrazie czego sama bedziesz w stanie oplacic bo z tego co tu piszesz niezbyt wam po drodze,wyprowadzka tego nie zreperuje a raczej poglebi problemy

pomysl z mieszaniem na pieterku powalony dobrze ze nigdy nie zostal zrealizowany
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-29, 17:17   #10
martysiaa25
Przyczajenie
 
Avatar martysiaa25
 
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 5
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Chyba w pewnych momentach źle się wypowiedziałam. Przede wszystkim od śmierci jego taty minął już ponad rok… Do tego jego mama nie jest sama w domu, a ma jeszcze resztę rodziny tam. Dlatego ile jeszcze mam czekać? I to też nie jest tak, że spłaci zobowiązania za te dwa miesiące. Te zobowiązania to jeszcze będą przez półtora roku. Także sądzę, że te dwa miesiące to takie wiecie… Żebym się odczepiła. Bo tak samo obiecał mi, że da radę zrobić ten remont, a wyszło sami wiecie jak… A jeszcze się burzył, że mu w tej kwestii nie ufam. A jak mam ufać skoro widziałam jak ta robota idzie? Jeśli chodzi o pieniądze to nie, ja nic nie dokładam do tego remontu. On z mamą (ocieplenie poddasza to też jest w jej interesie). Uznał, że to wyjdzie lepiej, bo rachunki mniejsze, stabilne miejsce do mieszkania i tez najpierw chciał zrobić jedno pomieszczenie, a w miarę upływu czasu resztę. Ale jak mówię mieszkanie z jego rodziną już odpadło.

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Stać mnie na samodzielny wynajem tyle, że ja mam ciśnienie mieszkania konkretnie z nim, a nie wyprowadzki od swoich rodziców. Tym bardziej czułabym ból jakbym mieszkała sama, a on nie chciałby się wprowadzić… Ja do tego stopnia fiksuje nad tym mieszkaniem, że jak ktoś mi mówi o jakiejś budowie czy przeprowadzce to ja nie jestem w stanie tego słuchać, bo już jestem rozchwiana emocjonalnie.

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Przykładowo na wigilii jego kuzyn pochwalił się, że zamieszkał ze swoją dziewczyną, z którą jest… niecałe pół roku. A oni sami mają po 19 lat. Takiego nastolatka stać na mieszkanie z dziewczyną i ma chłopak chęci, a mój 30 lat prawie na karku, a czuję się jak z jakimś studencikiem. Boli mnie to bardzo, bo innym to przychodzi naturalnie i to żaden problem, a u nas to jak wejście na himalaje.
martysiaa25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-29, 17:46   #11
Tw0ja_Stara
Raczkowanie
 
Avatar Tw0ja_Stara
 
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 126
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Intuicja ci podpowiada, ze on gra na czas i pewnie ma racje. On szuka wymowek, jakby chcial to juz byscie mieszkali razem. Marnujesz z nim czas, jesli zalezy ci na zwiazku z kolejnymi krokami , to raczej nie z nim. Z nim to tylko takie wieczne bujanie sie na kocia lape jak dwojka smarkaczy.
3 lata zwiaku bez mieskzania razem i szukanie wymowek to dla mnie byloby za dlugo.
Tw0ja_Stara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-01-29, 20:53   #12
martysiaa25
Przyczajenie
 
Avatar martysiaa25
 
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 5
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

A z ciekawości ile byłabyś w stanie czekać na ten krok?
martysiaa25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-29, 20:57   #13
Tw0ja_Stara
Raczkowanie
 
Avatar Tw0ja_Stara
 
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 126
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Cytat:
Napisane przez martysiaa25 Pokaż wiadomość
A z ciekawości ile byłabyś w stanie czekać na ten krok?
rok, max poltorej gdyby w gre wchodzily jakies zobowiazania czy finanse ale to juz by mi musialo na facecie naprawde zalezec
Tw0ja_Stara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-29, 21:02   #14
Diarmuid
Raczkowanie
 
Avatar Diarmuid
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 56
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

No ja po trzech latach bez wspólnego mieszkania czułabym się jak fucking friend, a nie kobieta z którą planuje się życie

Prawda jest taka, że on nie chce się od mamy wyprowadzić.

To pięterko na poddaszu to taki red alert, że już bardziej nie można. Nie czekaj tych dwóch miesięcy tylko zacznij myśleć o życiu dalej, ale bez niego. I przestań schizować, bo kurczowo trzymasz się portek z którymi ci nie po drodze jak widać.
Diarmuid jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-29, 23:24   #15
black_elderflower
Raczkowanie
 
Avatar black_elderflower
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 475
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Cytat:
Napisane przez magdalenaCat Pokaż wiadomość
Rozumiem ze nie chce zostawiać mamy tak od razu po śmierci ojca, ze ma finansowe zobowiązania ale jednocześnie zalatuje mi takim podejściem żeby tam w tym domu już zostać na stałe. Jakie on ma podejście do przyszłości za kilka lat, chce kupic coś własnego? Żeby nie skończyło się tym ze utkniecie tam na poddaszu. Daj mu pare miesięcy na ogarnięcie swoich spraw jeśli tego nie zrobi i będzie kręcił to po co ci zwiazek który nie spełnia twoich oczekiwań. Jesteś młoda, znajdziesz kogoś lepszego.
Dokładnie, mi też zalatuje takim ze najchętniej by został.
Z byłym też tak się bujałam z domu do domu bo szkoda było mu na wynajem złodziejom płacić, wiecznie na wszystko musiałam czekać. We wcześniejszych związkach normalnie zamieszkiwalam z facetami max w około rok. W obecnym związku padł rekord bo zamieszkaliśmy jakoś po 2 tygodniach związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
black_elderflower jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-29, 23:28   #16
magdalenaCat
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 377
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

No skoro śmierc ojca była rok temu to nie wiem na co czekać. Ile jest tych zobowiązań? Jemu chodzi o to ze nie starczy mu na wynajem czy jak? 2 miesiące tylko po to żeby pogadać z rodzina o zobowiązaniach? Gdyby chciał to by od razu przestawił matce swoje plany i wiedzielibyście co i jak. Tutaj facet ewidentnie nie chce się wyprowadzać i gra na zwłokę. Za 2 miesiące znowu każe ci czekać na coś innego. To trochę tak jest ze osoby wychowane w domach jednorodzinnych zapuszczają tam korzenie i zal im pieniędzy na wynajem. Mój TZ sam nalegał na mieszkanie razem, po 4 miesiącach związku. 3 lata to wystarczająco czasu na mieszkanie osobno a on tez ma już prawie 30 lat. Na ten moment to traci twój czas i przemysl czy chcesz jak lwica walczyć o coś co powinno być w związku naturalne. Ja bym poczekała te 2 miesiące ale nastawiła się ze nic z tego nie będzie.
magdalenaCat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-30, 10:50   #17
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 278
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Zgadzam się, że wygląda to tak jakby chłopak po prostu nie chciał się wyprowadzić. Albo jest mu dobrze i wygodnie w domu z mamą oraz krewnymi, albo żal mu kasy na wynajem lub żyje w przekonaniu że mieszkając z rodziną odkłada co miesiąc na remont/zakup czegoś własnego. Tyle, że w drugim przypadku jeśli spłaca zobowiązania finansowe ojca i zarabia tyle ile zarabia odłoży tyle, że hoho, na pewno wykupi udział na Złotej 44
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-30, 13:49   #18
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 221
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

W tej sytuacji jak tak Cię nosi nerwowo poszukałabym niedużej kawalerki i wyprowadziła się sama. Jak z tym autem. Jemu bym na spokojnie powiedziała że już nie chcesz dłużej odkładać startu w dorosłość. Znajdziesz coś, zamieszkasz, on w tym czasie albo zacznie z Tobą pomieszkiwać / mieszkać. Albo np. za 3 miesiące zobaczysz, że to nie wypaliło i zawsze możesz wrócić do mamy. Finansowo Cię to nie zrujnuje, psychicznie odpoczniesz, poczujesz się zupełnie u siebie (nie będziesz musiała jeździć do jego rodziny, on będzie przychodził do Ciebie i nie będziesz miała poczucia że nie masz prywatności, bo mama). Wg mnie to lepsze rozwiązanie niż codziennie popłakiwać, frustrować się. Jednocześnie nie trzeba go przymuszać i stawiać pod ścianą, skoro jak twierdzisz reszta w tym związku jest ok.
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-30, 14:03   #19
alexandraaa09
Raczkowanie
 
Avatar alexandraaa09
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 270
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Mnie to bardziej ciekawi gdzie autorka mieszka. Nikt nie zwrócił uwagi na wymienione zarobki... Piszesz, że zarabiacie ŁĄCZNIE 7,5 tys. To bardzo mało, czyli rozumiem, ze np jedno z was ma 3,5 tys, a drugie 4 tys. To ledwo ponad najnizsza krajowa. Wg mnie to on po prostu racjnoalnie podchodzi do tematu- nie stać was na to. Wywalicie prawie polowe z tego na wynajem i ledwo wystarczy na zycie. Nie mam pojecia jak autorka ma zamiar utrzymać sie sama i to jeszcze posiadajac auto. Dla mnie kosmos.
alexandraaa09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-01-30, 14:46   #20
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 089
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Cytat:
Napisane przez alexandraaa09 Pokaż wiadomość
Mnie to bardziej ciekawi gdzie autorka mieszka. Nikt nie zwrócił uwagi na wymienione zarobki... Piszesz, że zarabiacie ŁĄCZNIE 7,5 tys. To bardzo mało, czyli rozumiem, ze np jedno z was ma 3,5 tys, a drugie 4 tys. To ledwo ponad najnizsza krajowa. Wg mnie to on po prostu racjnoalnie podchodzi do tematu- nie stać was na to. Wywalicie prawie polowe z tego na wynajem i ledwo wystarczy na zycie. Nie mam pojecia jak autorka ma zamiar utrzymać sie sama i to jeszcze posiadajac auto. Dla mnie kosmos.
Też bez przesady. Ludzie tak żyją.

Sama się wyprowadzałam z facetem jak mieliśmy 3 koła wspólnie (inne czasy, no ale właśnie oboje najniższa krajowa) i bez problemu daliśmy radę.

Tak, ponad połowa szła na wynajem. No razem się dorabialiśmy. Człowiek na szczęście był młody, mógł tydzień jeść placki ziemniaczane i nic mu się nie działo.

Nie wiemy też gdzie żyją, to bardzo ważne.

Jeszcze jakby to odkładanie wspólnego mieszkania było z innego powodu (bo po prostu nie chcą razem mieszkać, taki model związku, albo zaciskają zęby u rodziców, żeby odłożyć na wkłąd własny) to ok. Bo wtedy jest plan, który wspólnie realizujemy.

Ale tak to jest naprawdę bez sensu. Jeśli śmierć ojca była ponad rok temu, on się miga i niespecjalnie przedstawia jakiś plan, a do tego jest taką pierdołą, że nie potrafi wyremontować sam góry, mimo że taki był plan, to ja bym chyba podziękowała, bo szkoda mojego czasu.

I nie piszę, że prawdziwy facet to powinien umieć zbudować dom, mieć brodę, koszulę w kratę i 10-pak. Tylko że dorosły ogarnięty człowiek płci wszelakiej potrafi wyremontować część domu, jeśli stan surowy zamknity już jest i mu zależy. Bo po prostu ma mózg i dostęp do Internetu.

A jak nie potrafi to są tylko 3 opcje:
- jest leniwy
- nie zależy mu w sumie
- jest niedorozwiniętu umysłowo.

W skrócie: facet jest mało ogarnięty jak na człowieka, jest mimisynkiem, albo ma jakieś niedobory umysłowe.

Szukałabym dalej.

Nie ma nic złego w niechęci do wspólnego mieszkania w związku. Sama ją mam. Ale taka decyzja powinna wynikać po prostu z chęci posiadania tylko swojej przestrzeni, albo z chęci zachowania magii randkowania (czy cokolwiek ludzie sobie jeszcze wymyślą), a nie z chęci mieszkania na zawsze u mamusi.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-30, 18:10   #21
martysiaa25
Przyczajenie
 
Avatar martysiaa25
 
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 5
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

A ile to niby jest dużo i kwota za którą można się utrzymać? Ja pracuje w instytucji państwowej, jestem urzędnikiem. Prócz pensji mam często premię ale tego nie liczę bo to nie jest stały dochód. Mój facet zaczyna w IT.

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

A mieszkamy w średnim mieście wojewódzkim
martysiaa25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-30, 18:50   #22
Indecence
nieprzyzwoita
 
Avatar Indecence
 
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 1 100
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Tak samo jak Ty naciskasz i płakusiasz, on ma prawo nie chcieć wyprowadzić sie na ten moment z domu rodzinnego. Ma swoje powody, ktore chyba jasno Ci wyłuszczył, więc zamiast cisnąć po facecie zajmij się wlasnym życiem. Nie chcesz mieszkać z rodzicami, chcesz prywatności? Wynajmij pokój/mieszkanie sama. Czy chłopak pójdzie za Tobą? Może tak, może nie. Decyzję o życiu i sprawczość masz we własnych rękach, a wisisz i uzależniasz te decyzje od widzimisię partnera.
Indecence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-30, 19:04   #23
martysiaa25
Przyczajenie
 
Avatar martysiaa25
 
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 5
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Indence ja mogę się wyprowadzić z domu sama bez żadnego problemu. Ale uważam że po trzech latach wypada razem mieszkać i tego potrzebuje. Dla mnie związek bez tego jest na dłuższą metę bezsensu bo jak w taki sposób ułożyć sobie życie we dwójkę?
martysiaa25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-30, 19:19   #24
Indecence
nieprzyzwoita
 
Avatar Indecence
 
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 1 100
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

TY tak uważasz, a jak to mówią, do tanga trzeba dwojga. Nie wiem jaką chłopak ma sytuacje finansową, ale jeśli zarabia 4 tys i ma na głowie jeszcze jakieś zobowiązania pt. leasing to chyba nie jest u niego zbyt różowa sytuacja finansowa. A Ty nie wykazujesz żadnego zrozumienia, liczy się tylko to co TY chcesz. Myślisz, że płaczem i awanturami wymusisz na nim zamieszkanie razem? Zafiksowałaś się na maxa, aż mi tego chłopaka autentycznie żal.
Indecence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-30, 19:30   #25
Miss_Suze
(=^‥^=)
 
Avatar Miss_Suze
 
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 575
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Przecież jeżeli dwoje ludzi traktuje się poważnie to brak wspólnego mieszkania w ich wieku i z takim stażem to jest jakieś dziwactwo. Swoją drogą ja sobie nie wyobrażam, że moi rodzice biorą sobie auta z salonu, a potem ja muszę to spłacać, czego kosztem byłoby to, że nie mogę sobie ułożyć życia prywatnego ani na nic sobie odłożyć. Ja się autorce nie dziwię, że ma tego dosyć. Na jej miejscu zerwałabym już po roku. Bo teraz auta, a potem w czymś innym będzie musiał rodzinie pomagać. Jeszcze pomysł z tym pięterkiem u teściów. Na moje to mi tu zalatuje wiecznym piotrusiem panem, który od mamy wyprowadzić się nie chce.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Miss_Suze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-30, 19:35   #26
Tw0ja_Stara
Raczkowanie
 
Avatar Tw0ja_Stara
 
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 126
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Cytat:
Napisane przez Indecence Pokaż wiadomość
TY tak uważasz, a jak to mówią, do tanga trzeba dwojga. Nie wiem jaką chłopak ma sytuacje finansową, ale jeśli zarabia 4 tys i ma na głowie jeszcze jakieś zobowiązania pt. leasing to chyba nie jest u niego zbyt różowa sytuacja finansowa. A Ty nie wykazujesz żadnego zrozumienia, liczy się tylko to co TY chcesz. Myślisz, że płaczem i awanturami wymusisz na nim zamieszkanie razem? Zafiksowałaś się na maxa, aż mi tego chłopaka autentycznie żal.
mi ciebie zal, bo nie umiesz czytac tylko sie rzucasz do ludzi. pisze przeciez jak byk, ze oni trzy lata sie bujaja bez deklaracji
znim ojciec umarl to dwa lata sie spotykali, no rzeczysiwscie biedny mis osaczony nie wiadomo dlaczego, zero zrozumienia
co za brednie

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Cytat:
Napisane przez Miss_Suze Pokaż wiadomość
Przecież jeżeli dwoje ludzi traktuje się poważnie to brak wspólnego mieszkania w ich wieku i z takim stażem to jest jakieś dziwactwo. Swoją drogą ja sobie nie wyobrażam, że moi rodzice biorą sobie auta z salonu, a potem ja muszę to spłacać, czego kosztem byłoby to, że nie mogę sobie ułożyć życia prywatnego ani na nic sobie odłożyć. Ja się autorce nie dziwię, że ma tego dosyć. Na jej miejscu zerwałabym już po roku. Bo teraz auta, a potem w czymś innym będzie musiał rodzinie pomagać. Jeszcze pomysł z tym pięterkiem u teściów. Na moje to mi tu zalatuje wiecznym piotrusiem panem, który od mamy wyprowadzić się nie chce.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
ja tak samo
Tw0ja_Stara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-30, 19:41   #27
Indecence
nieprzyzwoita
 
Avatar Indecence
 
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 1 100
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Doczytałam - leasingi za dwa auta i inne zobowiązania. A tu panna tupie nóżką, że ma być teraz i natychmiast wspólne zamieszkanie. Masakra.

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Cytat:
Napisane przez Tw0ja_Stara Pokaż wiadomość
mi ciebie zal, bo nie umiesz czytac tylko sie rzucasz do ludzi. pisze przeciez jak byk, ze oni trzy lata sie bujaja bez deklaracji
znim ojciec umarl to dwa lata sie spotykali, no rzeczysiwscie biedny mis osaczony nie wiadomo dlaczego, zero zrozumienia
co za brednie

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------



ja tak samo

och, odwal się już ode mnie, bo się przysrywasz w każdym wątku do moich wypowiedzi. TAK SAMO JAK TY MAM PRAWO MIEĆ SWOJE ZDANIE NA DANY TEMAT. a skoro tego nie rozumie twoj ciasny umysł, to może daruj sobie dyskusje na publicznym forum...

EOT

Edytowane przez Indecence
Czas edycji: 2024-01-30 o 19:47
Indecence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-30, 19:45   #28
Miss_Suze
(=^‥^=)
 
Avatar Miss_Suze
 
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 575
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Cytat:
Napisane przez Indecence Pokaż wiadomość
Doczytałam - leasingi za dwa auta i inne zobowiązania. A tu panna tupie nóżką, że ma być teraz i natychmiast wspólne zamieszkanie. Masakra.

To ile autorka ma jeszcze czekać i zaciskać zęby według Ciebie? Ona też ma swoje potrzeby i konkretne oczekiwania wobec związku. Wielu ludzi po trzech latach ślub bierze, a ona nie może nawet doprosić się tego drobnego kroku w związku, który powinien być naturalny. Ile można czekać? Najpierw pomaga swojej mamie spłacić auta, a potem coś innego. Autorka nigdy nie będzie ważna, bo zawsze na orbicie będzie matka tego faceta, którą trzeba sponsorować. Facet ma 30 lat, mieszka w domu rodzinnym, już samo to jest ogromna czerwoną flagą. Poza tym gdyby typ był taki bardzo w porządku to nie mydliłby autorce oczu jakimś pięterkiem czy obiecankami za dwa miesiące. Niech mówi jak jest, że wyprowadzić się nie chce. A tymczasem autorka zamiast zerwać to tkwi w tej beznadziei, bo ma resztki nadziei na to, że coś się zmieni.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Miss_Suze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-30, 19:50   #29
Indecence
nieprzyzwoita
 
Avatar Indecence
 
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 1 100
Dot.: Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Ej, a może rozwiązanie jest bliżej niż się autorce wydaje i facet mydli jej oczy, bo tak naprawdę wcale nie chce z nią zamieszkać ani teraz, ani w jakiejkolwiek przyszłości?
Indecence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-30, 19:51   #30
Miss_Suze
(=^‥^=)
 
Avatar Miss_Suze
 
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 575
Mieszkanie razem - myślę nad rozstaniem

Cytat:
Napisane przez Indecence Pokaż wiadomość
Ej, a może rozwiązanie jest bliżej niż się autorce wydaje i facet mydli jej oczy, bo tak naprawdę wcale nie chce z nią zamieszkać ani teraz, ani w jakiejkolwiek przyszłości?

No i uważasz, że to jest wobec autorki w porządku?

W takim wypadku to nie dość, że kłamie to jeszcze odbiera jej szansę na normalny związek. Bo zgaduje, że jakby autorce powiedział, że nie chce z nią mieszkać to ona by się z nim rozstała. Ale biedny miś by stracił ciupanie co weekend, biedny xd


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez Miss_Suze
Czas edycji: 2024-01-30 o 19:53
Miss_Suze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-01-31 06:19:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:05.