Mamy LIPCOWE 2019 cz.2

[himbeere]

Napisane przez marttb

Mi maz podniósł tak cisnienie że sama sie dziwie że na porodówke mnie nie goni. zastanawiam się czy wyszlam za wpół debila czy jak

Może to był męża plan by Cie wysłać na porodowke

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Marttb, może i tak być jak himbere pisze.



Byłam na ktg, po pół godzinie przyszła położna z nakazem wypicia 1,5l wody duszkiem. Masakra, aż mi się niedobrze zrobiło. Ale dało efekt bo już ładnie pisały mi się wszystkie krzywe. Jakieś skurcze się pojawiały ale na max 40. Mogłabym rodzić, pusto, cicho na oddziale. Aż zazdroszczę koleżance że leży w takiej ciszy i spokoju.

[marttb]

Ehhhh. Od prawie 9 miesięcy wie doskonale że będe miala cc mniej wiecej w tym terminie. Od miesiaca znamy dokladnoe date. Caly czas mówię że wszystko ma byc ogarnięte na ten czas. Żadnych wyskoków, nic innego nie istnieje w calym tym tygodniu. Wszystko ma byc dograne. Od dwoch tygodni jest z nami w domu i miał czas na przygotowanie i ogarniecie wszystkiego. Mowilam ze ani nawet temat budowy nie bedzie istnial. Ja w szpitalu po cc z jednym, on albo ze mna albo z córką dla ktorej rozłąka ze mną to będzie i tak dużo.
No wiec wczoraj ulozylismy kafle z lazienki w salonie jak mają byc dla fachowca. Mial je dzis tylko ponumerowac na scianie i na kazdej kafli dac odpowiedni numer. Dzis je poskladal w mysl, jak fachowiec bedzie mial je klasc (przyszły tydzien) to podjedziemy z malym i wtedy on je rozlozy i ulozymy jeszcze raz. Co to za problem? Ja po cc, 2 latka ktora musi tam byc pod stałym nadzorem ze wzgledu na niezabezpieczone schody, noworodek i mąz noszacy kafle po 30kg.
Mial czwartek lub piatek zrobic rtg... nie wyrobil się. zrobi w poniedzialek.
oooo na poniedziałek umowil fachowca do ostatniej hydrauliki w lazience - przeciez 2 tygodnie czasu to mało, musi wiec podjechac go wpuścić w poniedziałek bo akurat nikogo tam nie będzie.
A na wtorek już się umawia z kafelkarzem na ciul wie co.
Wcyhodzi na to ze córka bedzie z mama, ja sama z dzieckiem w szpitalu, a prosto z porodowki pojadę na budowę. a ten bedzie sobie jezdzil i nadal robil wszystko nieudolnie

Od dwoch tygodni jest tam codziennie i robi pierdoły. Wie ze lazienka miala byc przygotowana dla kafelkarza i doskonale wiedzial ze to wszystko musi byc dograne

Dodam, w poniedziałek idę do szpitala, a we wtorek mam cc. W szpitalu po cc dostaję od razu dziecko do siebie.

[himbeere]

Oj współczuję, też bym się nieźle wnerwila na Twoim miejscu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Napisane przez kevschaa

Ok 15 zaczęły się bóle podbrzusza co kilka minut, o 16 pojechaliśmy do szpitala.

Rozwarcie 2 cm, ale wg nich na ktg żadnych skurczy. I faktycznie nawet jak się zwijam z bólu patrzę na ktg a tam 15... Gdzie 20 stałe napięcie miałam w maju jak leżałam w szpitalu.

Wychodzi na to że skurcze podbrzusza to dla ktg nie skurcze :/ więc chyba nie trafię na porodowke.

Teraz mega skurcz aż oddechu złapać nie mogłam a na ktg spadło do 9...

Powtórzę się. Może pelota źle założona? Ja miałam skurcze w podbrzuszu tylko - tzn ból tam odczuwałam, bo wiadomo, że macica cała się przecież kurczy, ale się pisały. KTG wymaga ponownej kalibracji/zerowania jak się coś przesunie. Stąd ja nie lubię tej formy monitorowania... ale no jest i tyle.

Napisane przez martynka89

Jednak go zabrali do inkubatora, bo bledne kolo sie z tego zrobilo. Cukier spada tez miedzy innymi, bo organizm zuzywa energie zeby utrzymac cieplo a i tak nie daje rady bo maly ma za malo tluszczyku i koniec koncow jest zimny i z niskim cukrem. Jest pietro wyzej i musze tam chodzic obolala zeby go zobaczyc, ale tam mu lepiej.


Mi stanely skurcze i rozwarcia nie mialam zadnego. Pozniej skurcze mialam bardzo rzadko i myslalam, ze akcja stoi a 2 cm sie z tego zrobilo.
Skurcze mialam na wywolaniu koszmarne, czulam jakby mi miednice wyrywalo a zapisywalo po ponad 50 gdzie myslalam, ze macica mi peknie, no ale wywolane syntetycznie, to tez inne skurcze.

Współczuję indukcji, ale najważniejsze, że masz to za sobą. Oby mały szybko się dogrzał i wrócił do Ciebie No i żeby cukry mu wróciły do normy.
Jakie imię w końcu? Pamiętam, że pisałaś, ale kompletnie nie pamiętam, jakie

Dziewczyny które już urodziły napiszcie mi w wiadomości prywatnej dane na pierwszą stronę, proszę !

[sovianka]

Faceci czasami w ogóle nie myślą, może i czasami chcą dobrze, ale im to nie wychodzi....

Ja od godziny mam okropny ból w dole pleców

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[himbeere]

Klamerka jak u Ciebie sytuacja wygląda?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

sovianka - dokladnie, ja wiem ze on chce dobrze i robi to dla nas, no i niby robi, nie leni się przecież tam.
Dom przyćmił mu mózg po prostu, temat hot caly czas.

Dziewczyny my tu czekamy na jakies info oczywiście jesli macie mozliwosci

martynka - na długo go zabrali? Kciuki zeby szybko Ci go oddali

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Marttb, skąd ja to znam. Mój po wielu kłótniach że wiecznie go nie ma w domu, że wiecznie coś robi, wyznał mi że dla niego to właśnie jest oznaką tego że mu zależy - chce dla naszej rodziny jak najlepiej, nie rozumiał tego że mi samej ciężko jest. Dość długo do tego punktu docieraliśmy się. Był tak nauczony przez swojego ojca, że ma "zapierd..." dla dobra rodziny. Od tamtego momentu trochę lepiej go rozumiem, chociaż jak też budował nasz dom i go w ogóle nie było a ja w domu z dwulatkiem, noworodkiem i pogłębiającym się baby bluesem to jednak i rozumiem i nie rozumiem. Bo gdyby zwolnił wtedy to możliwe że dużo później by zakończył te budowę. Albo i wcale, bo by kasa się skończyła i tyle. Chociaż faceci potrafią być strasznie głupi pod pewnymi względami i rozumiem twoja złość.

[kevschaa]

Uwaga opis porodu!



Po tym ktg na izbie przyjęć nie chcieli mnie za bardzo na porodowke, stwierdzili że mam bardziej przepowiadacze niż skurcze porodowe, ale poprosiłam żeby jednak porodowka żebym mogła być z tz i się zgodzili.

Na porodowce o 18.30 znowu badanie i 2,5 rozwarcia. Powiedzieli że to całkiem poczateczek porodu. Ktg podlaczyli i na ktg cały czas w okolicach 9 w porywach do 30, a ja zwijalam się z bólu. Wstałam z łóżka i usiadłam na piłkę, bo bardzo chciałam porodu aktywnego. Tak bolało że zaczęłam się zastanawiać jak poród może być aktywny. W końcu uwalilam się na fotel i na nim skręcalam z bólu cały czas myśląc że skoro tak boli początek porodu to nie chcę myśleć co będzie dalej. Przynieśli mi gaz, który nic nie dawał poza tym że dzięki niemu oddychalam a tak wstrzymywalam oddech. Miałam wrażenie że wszyscy mają mnie za panikare, która ledwo co czuje i się skręca z bolu. W końcu lekarka wzięła mnie na łóżko żeby zbadać i powiedziała że jak mam z 4 cm to pomyśli o innym znieczuleniu. No i okazało się że mam pełne rozwarcie. Wszyscy w szoku maksymalnym jak to się stało skoro pierwszy raz rodze. Samo parcie standardowe raczej, zrobiły nacięcie, bo byłam w takim szoku ze ciężko było mi przeć. Później po urodzeniu łożyska stwierdzili atatonie i zaczęłam jakoś mocniej krwawić, ale po masażu macicy i czymś tam jeszcze ustalo.

Zuzia urodziła się o 21.30 i gdyby nie to że poprosiłam o porodowke to tz nie miałby szans być przy porodzie. Waży 3260 i ma 57 cm

Na koniec wszyscy powiedzieli ze jestem mega odporna na ból.

Więc sam poród był ok, gdyby nie to że podczas skurczy cały czas miałam w głowie że to jeszcze nic i dopiero się zacznie...

[martynka89]

Napisane przez mala_biegaczka

Powtórzę się. Może pelota źle założona? Ja miałam skurcze w podbrzuszu tylko - tzn ból tam odczuwałam, bo wiadomo, że macica cała się przecież kurczy, ale się pisały. KTG wymaga ponownej kalibracji/zerowania jak się coś przesunie. Stąd ja nie lubię tej formy monitorowania... ale no jest i tyle.



Współczuję indukcji, ale najważniejsze, że masz to za sobą. Oby mały szybko się dogrzał i wrócił do Ciebie No i żeby cukry mu wróciły do normy.
Jakie imię w końcu? Pamiętam, że pisałaś, ale kompletnie nie pamiętam, jakie

Dziewczyny które już urodziły napiszcie mi w wiadomości prywatnej dane na pierwszą stronę, proszę !

Maly ma na imie Louis.

Napisane przez marttb

sovianka - dokladnie, ja wiem ze on chce dobrze i robi to dla nas, no i niby robi, nie leni się przecież tam.
Dom przyćmił mu mózg po prostu, temat hot caly czas.

Dziewczyny my tu czekamy na jakies info oczywiście jesli macie mozliwosci

martynka - na długo go zabrali? Kciuki zeby szybko Ci go oddali

Nie wiadomo na ile, ale pielegniarka mowila, ze max kilka dni. Cukier dzisiaj tylko raz byl za niski. Reszta pomiarow w normie, ale strasznie ulewa w trakcie i po jedzeniu.

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

Napisane przez kevschaa

Uwaga opis porodu!



Po tym ktg na izbie przyjęć nie chcieli mnie za bardzo na porodowke, stwierdzili że mam bardziej przepowiadacze niż skurcze porodowe, ale poprosiłam żeby jednak porodowka żebym mogła być z tz i się zgodzili.

Na porodowce o 18.30 znowu badanie i 2,5 rozwarcia. Powiedzieli że to całkiem poczateczek porodu. Ktg podlaczyli i na ktg cały czas w okolicach 9 w porywach do 30, a ja zwijalam się z bólu. Wstałam z łóżka i usiadłam na piłkę, bo bardzo chciałam porodu aktywnego. Tak bolało że zaczęłam się zastanawiać jak poród może być aktywny. W końcu uwalilam się na fotel i na nim skręcalam z bólu cały czas myśląc że skoro tak boli początek porodu to nie chcę myśleć co będzie dalej. Przynieśli mi gaz, który nic nie dawał poza tym że dzięki niemu oddychalam a tak wstrzymywalam oddech. Miałam wrażenie że wszyscy mają mnie za panikare, która ledwo co czuje i się skręca z bolu. W końcu lekarka wzięła mnie na łóżko żeby zbadać i powiedziała że jak mam z 4 cm to pomyśli o innym znieczuleniu. No i okazało się że mam pełne rozwarcie. Wszyscy w szoku maksymalnym jak to się stało skoro pierwszy raz rodze. Samo parcie standardowe raczej, zrobiły nacięcie, bo byłam w takim szoku ze ciężko było mi przeć. Później po urodzeniu łożyska stwierdzili atatonie i zaczęłam jakoś mocniej krwawić, ale po masażu macicy i czymś tam jeszcze ustalo.

Zuzia urodziła się o 21.30 i gdyby nie to że poprosiłam o porodowke to tz nie miałby szans być przy porodzie. Waży 2260

Na koniec wszyscy powiedzieli ze jestem mega odporna na ból.

Więc sam poród był ok, gdyby nie to że podczas skurczy cały czas miałam w głowie że to jeszcze nic i dopiero się zacznie...

Super, ze tak szybko poszlo. Gratuluje.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Kev, gratuluje! Mega szybka akcja

[klamerka1987]

Ja też już po. O 18.30 trafiliśmy do szpitala a po 21 Hania była z nami. Miałam bóle krzyżowe i myślałam serio że skonam. Jak przechodził krzyżowy to skurcz macicy był jak wakacje. Rodzilam w wannie do samego końca więc mamy plywaczke Hania jest zdrowa i cudowną. Nie wierzę że to już po. Waży 3600.

[Icannotfly]

Gratulacje dziewczyny!!!

[patryska0804]

O kurde gratuluję dziewczyny!
To która następna? może ja bym się wciela w kolejkę bo coś mam skurcze bolesne :p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kevschaa]

Super klamerka! Obie wygralysmy zawody

Ja jeszcze nie spałam myślałam że noworodek pierwszą noc przesypia, ale nie Zuzia. Ciągle płacz i szukanie cycka, a jak jej dawałam sutka do buzi to nie chciała ssać... Chyba z 6 razy dzwoniłam po położna. Później jak przyszła to poprosiłam żeby mi asystowala przy wstawaniu na siku i całe szczęście. Chwilę wcześniej chciałam zrobić to sama, a wylądowałam na podłodze :/ mega zjazd, nigdy takiego nie miałam. Jak usiadłam na WC to latały mi helikoptery jak po imprezie ale z wrażenia to jeszcze 2 zrobiłam. Ledwo doszłam z powrotem do łóżka i padlam na nie bez życia. Mała chwilowo się uspokoiła, a ja zasnąć nie mogę :/ jutro będę pewnie jak zombie

[monika1304]

O kurde dziewczyny gratulacje!!!!
Z kolejki wychodzi ze teraz ja
I nie śpię bo obudziłam się z mokrymi majtkami i już mam schize że też mi się wody sacza, no bo przecież chyba nie popuscilam przez sen...

[kevschaa]

A wstawalas? Bo mi własnie od wstania wylatywaly bardziej.

[pelnoletnia]

Dziewczyny, moje gratulacje! Spisałyście się na medal🙂 wszystkie piszecie o strasznym bólu i właśnie z tego powodu budzę się codziennie nad ranem myśląc: ja nie dam rady, jak inaczej wyjąć to dziecko..?

odpoczywajcie teraz na tyle ile się da🙂

[monika1304]

Tak wstałam od razu i troszeczkę coś poleciało,ale troszkę, teraz ciągle laze, wstaje i narazie nic...

Ale slodziutka, super że już jesteście razem

[kevschaa]

Ból wcale nie był tak straszny, ocenialam go na 7 na 10, a wtedy położne się śmiały że przy takim bolu to podają środki przeciwbólowe bo nie wierzyly że rodze samo parcie nie byłoby takie złe gdyby nie to że robiłam to w kompletnym szoku i czułam się nie przygotowana na ten etap. I faktycznie szybko zapomniałam co czułam na porodowce. Naprawdę nie było to takie straszne mimo że bez znieczulenia

[sovianka]

Dziewczyny gratulacje! Super, że dzieciaczki już z Wami <3

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ewela2612]

Gratulacje dziewczyny
Kev śliczna Zuzia

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 05:13 ---------- Poprzedni post napisano o 05:12 ----------

Klamerka W wannie ponoć fajnie się rodzi. Pochwal sie Hania w wolnej chwili

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

[marttb]

Gratulacje dziewczyny! Stworzone do chodzenia w ciazy i rodzenia

kevscha - śliczna Zuzia! Tż przyjedzie to niech dogląda Małą a ty idź spać

Patryska, monika i coś sie u was dzieje?

Ja jestem w kolejce na wtorek, wczesniej juz nic sie raczej nie wydarzy

sutalije - ehhhh, dokładnie. Na ten moment nadal jestem tak wpieniona że nie umiem tego zrozumieć
i pomimo że przy córce mialam same pozytywne uczucia tym razem obawiam się że psychicznie może byc ze mną gorzej

[ewka1368]

Dziewczyny wielkie gratki!!!

[antonina_bielska]

Gratuluję Dziewczyny, jesteście mega dzielne

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

[himbeere]

Super dziewczyny gratulacje piękna Zuzia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sovianka]

Według terminu z miesiączki dzisiaj jestem już donoszona! W ogóle inne samopoczucie z taką świadomością, jakaś spokojniejsza się zrobiłam, podekscytowana i już nie mogę się doczekać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kevschaa]

Rozważają przetoczenie mi krwi, ale czekają na wyniki morfo. Podobno straciłam prawie litr krwi przez tą atonie macicy, czytałam że to najczęstszy powód śmierci przy porodzie :/ a nie wydawało mi się tak poważne

[Icannotfly]

Napisane przez patryska0804

O kurde gratuluję dziewczyny!
To która następna? może ja bym się wciela w kolejkę bo coś mam skurcze bolesne :p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym się chętnie wcięła w kolejkę, ale Zośka ma chyba inne plany. :P


Jutro do szpitala, może coś więcej się dowiem...

Napisane przez kevschaa

A wstawalas? Bo mi własnie od wstania wylatywaly bardziej.

Ale słodka
I chyba kojarzę fotkę z grupy na fejsie.