Pomoc na pokaz?

[Kretka666]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4739095 7]To jest taki fejsbukowy apostoł W ogóle ta egzaltacja jest komiczna, ile on ma lat, że dopiero co się zorientował, że istnieją na świecie ludzie bez środków do życia, własnego mieszkania, żebracy itd.
Pewnie też jeszcze nie wie, że takie pomaganie to tak naprawdę szkodzenie, że wielu takich 'żebraków' po prostu wyłudza kasę, są częścią gangów żebraczych itd. Nie mówię, że tamten facet był wyłudzaczem, ale łatwo można tego gościa naciągnąć skoro on taka dziewica w tym temacie.[/QUOTE]

Dlatego niezbyt pomagam, nie chcę "pomóc" naciągaczowi Ale też nikt mnie nie pyta, najwidoczniej nie spełniam warunków "bycia poproszoną o pieniądze"
Raz się zapytał pan (dość młody, koło 30-40 lat, nie bezdomny, nie menel, a taki "za kilka lat może zostanę menelem") pod sklepem czy nie mamy jakiegoś grosza, a my dosłownie 4 zł w portfelu i tyle do końca miesiąca (fajne, studenckie czasy). Więc mówimy, że niestety nie da rady, bo sami ledwo ciągniemy. Porozmawialiśmy sobie z nim, ja poszłam kupić coś za te zawrotne 4 zł, w trakcie widzieliśmy, jak mu ludzie dają zakupy wychodząc ze sklepu. Chleb, mleko, masło, jakieś słoiki, ser. I wiecie co on zrobił? Dał nam tą całą siatkę, bo on wcale nie chciał, on ma w domu pełną lodówkę, on zbiera na piwo, bo żona mu nie daje I jeszcze piwo dał Aż mi głupio było, że wydałam to 4 zł na żarcie, bo mogłam mu piwo w podzięce kupić

[psycho_social]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4739095 7]To jest taki fejsbukowy apostoł W ogóle ta egzaltacja jest komiczna, ile on ma lat, że dopiero co się zorientował, że istnieją na świecie ludzie bez środków do życia, własnego mieszkania, żebracy itd.
Pewnie też jeszcze nie wie, że takie pomaganie to tak naprawdę szkodzenie, że wielu takich 'żebraków' po prostu wyłudza kasę, są częścią gangów żebraczych itd. Nie mówię, że tamten facet był wyłudzaczem, ale łatwo można tego gościa naciągnąć skoro on taka dziewica w tym temacie.[/QUOTE]

Zanim obczaiłam jego profil na fejsie, byłam święcie przekonana, ze to jakiś licealista, no co najwyżej student wychowywany w przekonaniu, ze świat zamieszkują kucyki pony.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Kretka666

Dlatego niezbyt pomagam, nie chcę "pomóc" naciągaczowi

Ja ignoruję żebrzących facetów (zwłaszcza!) w sile wieku. Niech idą do pracy. Podobnie nie ruszają mnie kobiety wysługujące się dziećmi. Czasem dzwonę do straży miejskiej i zgłaszam, że tam i tam siedzi kobieta z dzieciakiem i niech się nią zainteresują.
Zdarzyło mi się parę razy kupić chleb czy bułki jakiemuś staruszkowi, co koczował pod piekarnią.
Są odpowiednie organizacje, do których takie osoby mogą się zgłaszać po pomoc. Płacę podatki i składki zdrowotne za nich, to wystarczy.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Napisane przez Kretka666

Raz się zapytał pan (dość młody, koło 30-40 lat, nie bezdomny, nie menel, a taki "za kilka lat może zostanę menelem") pod sklepem czy nie mamy jakiegoś grosza, a my dosłownie 4 zł w portfelu i tyle do końca miesiąca (fajne, studenckie czasy). Więc mówimy, że niestety nie da rady, bo sami ledwo ciągniemy. Porozmawialiśmy sobie z nim, ja poszłam kupić coś za te zawrotne 4 zł, w trakcie widzieliśmy, jak mu ludzie dają zakupy wychodząc ze sklepu. Chleb, mleko, masło, jakieś słoiki, ser. I wiecie co on zrobił? Dał nam tą całą siatkę, bo on wcale nie chciał, on ma w domu pełną lodówkę, on zbiera na piwo, bo żona mu nie daje I jeszcze piwo dał Aż mi głupio było, że wydałam to 4 zł na żarcie, bo mogłam mu piwo w podzięce kupić

Dobre

[Kretka666]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4739122 3]Ja ignoruję żebrzących facetów (zwłaszcza!) w sile wieku. Niech idą do pracy. Podobnie nie ruszają mnie kobiety wysługujące się dziećmi. Czasem dzwonę do straży miejskiej i zgłaszam, że tam i tam siedzi kobieta z dzieciakiem i niech się nią zainteresują.
Zdarzyło mi się parę razy kupić chleb czy bułki jakiemuś staruszkowi, co koczował pod piekarnią.
Są odpowiednie organizacje, do których takie osoby mogą się zgłaszać po pomoc. Płacę podatki i składki zdrowotne za nich, to wystarczy.[/QUOTE]

Do takiego poziomu jeszcze nie doszłam, nieźle Po prostu omijam.
Pomagam zwierzętom, wiem, to złe i straszne, bo trzeba pomagać ludziom, ale od pomagania ludziom też są ludzie i każdy zajmuje się swoją działką No i jestem w stanie uwierzyć, że zmaltretowany kot żebra o jedzenie, bo jest głodny, a nie chce się nachlać z kumplami

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Kretka666

Do takiego poziomu jeszcze nie doszłam, nieźle Po prostu omijam.
Pomagam zwierzętom, wiem, to złe i straszne, bo trzeba pomagać ludziom, ale od pomagania ludziom też są ludzie i każdy zajmuje się swoją działką No i jestem w stanie uwierzyć, że zmaltretowany kot żebra o jedzenie, bo jest głodny, a nie chce się nachlać z kumplami

No ale co to za problem wykonać jeden telefon. Strasznie żal mi tych dzieci. Rzadko już teraz widuję tak żebrzące kobiety w moim mieście. Na szczęście.
Ja właśnie bardzo żałuję dzieci, zwierzaków i chorych osób (wspieram fundacje wiarygodne dla mnie, odpisuję swój procent od podatku, nigdy nikomu nie daję kasy do ręki na ulicy, wyjątkiem są studenci na juwenaliach Im daję parę złotych jak mnie najdzie i proszę żeby wypili za moje zdrowie, ale to zabawa - wiadomo).
Cała reszta może o siebie sama zadbać.

[olka_222]

Napisane przez Kretka666

"Głodnego trzeba nakarmić" - mówi to ateista, coś takiego było w tym tekście. A karmienie głodnych, potrzebujących, zajmowanie się nimi to niby cecha katolików. Gdzie oni byli jak pan stał pod sklepem i chciał jeść? Sądzę, że o to chodziło.

w podpisie równiez bylo cos o tym ze nei w takiej Polsce chcial zyc lub cos podobnego wiec nie chodzilo glownie o sam fakt tego ze nakarmil biednego.


JA tez ostatnio zaladowalam babce ktora chodzila po mieszkania i prosila i jedzenie pelna reklamowke jedzenia , makarony, maslo, sosy do spagetti, nutelle, i dziekuje nie uslyszalam ale pytanie czy kosci na zupe nie mam

[laisla]

Napisane przez Kretka666

Do takiego poziomu jeszcze nie doszłam, nieźle Po prostu omijam.
Pomagam zwierzętom, wiem, to złe i straszne, bo trzeba pomagać ludziom, ale od pomagania ludziom też są ludzie i każdy zajmuje się swoją działką No i jestem w stanie uwierzyć, że zmaltretowany kot żebra o jedzenie, bo jest głodny, a nie chce się nachlać z kumplami

Zgadza się. Zwierzęta nie udają i nie są naciągaczami.

Powodów bezdomności jest mnóstwo, nie pakowałabym wszystkich do jednego wora "mężczyzn w sile wieku" ale niestety bliższy jest mi pogląd Macintosh niż chóru "nagłaśniajmy pomoc w postaci sklepowego paragonu bo każda pomoc jest super", a właśnie nie każda jest super i czasami panu lepiej podsunąć inne rozwiązanie niż dać mu kasę. Wędkę, a nie rybę. No ale są od tego ludzie plus wolontariusze i oni nie nagłaśniają swojej pracy. A pan skoro doszedł do poziomu menelstwa to niestety zazwyczaj na własne życzenie. Zazwyczaj (żeby nie było, że nie ma wyjątków)

Choć sama zazwyczaj daję jakąś bułkę plus serek bo na sto % pewna nie jestem czy ktoś naprawdę głodny nie jest.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez laisla

Zgadza się. Zwierzęta nie udają i nie są naciągaczami.

Powodów bezdomności jest mnóstwo, nie pakowałabym wszystkich do jednego wora "mężczyzn w sile wieku" ale niestety bliższy jest mi pogląd Macintosh niż chóru "nagłaśniajmy pomoc w postaci sklepowego paragonu bo każda pomoc jest super", a właśnie nie każda jest super i czasami panu lepiej podsunąć inne rozwiązanie niż dać mu kasę. Wędkę, a nie rybę. No ale są od tego ludzie plus wolontariusze i oni nie nagłaśniają swojej pracy. A pan skoro doszedł do poziomu menelstwa to niestety zazwyczaj na własne życzenie. Zazwyczaj (żeby nie było, że nie ma wyjątków)

Choć sama zazwyczaj daję jakąś bułkę plus serek bo na sto % pewna nie jestem czy ktoś naprawdę głodny nie jest.

Dlaczego 'niestety' ? Moje podejście jest - wydaje mi się - racjonalne.

[laisla]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4739327 8]Dlaczego 'niestety' ? Moje podejście jest - wydaje mi się - racjonalne.[/QUOTE]

Może dlatego, że to inne podejście (większości udzielającej się tutaj) wiązało się z ideałami lat nastoletnich ale minęło sporo lat od tamtego czasu i zdążyły wywiać mi z głowy, bezpowrotnie, w procesie z wieloma obserwowanymi historiami staczania się w tle I krzywdy dla rodziny jakie to staczanie się powodowało.

[201607050913]

Dla mnie to jest ekstra, że ten paragon się zrobił "wiralowy". Większość z nas wie, na jakim świecie żyje i pomaganie potrzebującym / istnienie bezdomnych nie jest żadną nowością, ALE jeśli ta moda przez udostępnianie dotrze do nastolatek, które dotychczas interesowały się tylko światem Jessiki Merdedes, jeśli pomaganie stanie się dla nich czymś, z czego mogą być dumni, to jak dla mnie to jest nowoczesna forma edukacji młodych.

[Nimfa20]

Napisane przez asia_aisa

A czy pomaganie komuś ma być nadzwyczajne? Nie, ma być zwyczajne. Ale po komentarzach i sławie danego wpisu widać, jak dla wielu osób jest to nadzwyczajne. Że można pomagać. Świetna sprawa, że to stało się tak popularne.

Chodzi o to, że są tysiące ludzi, które codziennie, regularnie pomagają czy ludziom czy zwierzętom, ale jakoś mało kto wrzuca w neta zdjęcia paragonów za zakupy dla tych osób czy zwierząt. A tu jeden rachunek i wielki szum jakie to szlachetne I jeszcze koleś podkreśla, że jest ateistą. A jakie to ma znaczenie? Myśli, że co, że w tej chwili jest lepszy od ludzi, którzy wierzą?

Znam dużo ludzi, którzy wierzą i pomagają. Nie rozumiem tego.

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Napisane przez Kretka666

Warto o tym mówić, chociaż tego nie widzisz. Dzięki temu, że mówię, że pomagam - inni to podłapują, że można, że o, o tym nie pomyśleli, itd. Trzeba pokazywać to innym, dobry przykład. Myślisz po co są jakieś akcje prozwierzęce (i organizacje typu Viva! czy Otwarte Klatki, które nie siedzą cicho w piwnicy pomagając "jak należy"), albo jakieś "nakarm psa", "daj psu wodę", "nie zostawiaj psa w aucie", itd.? Bo ludzie się sami nie domyślą. Bo ludzie zapominają. Bo ludzie są krótkowzroczni. Trzeba im to pokazać palcem, przypominać, ukazywać szersze pole widzenia. Tobie wydaje się to niepotrzebne, bo Ty to robisz, ale jest.

Cóż, zwierzęciu pomogę, każdemu, bo to człowiek jest winny temu, że one cierpią.

Mam mieszane uczucia co do ludzi, bo niestety z większością z jaką się spotkałam , to pijacy , którzy żebrzą na wódkę wkręcając, że nie są zdolni do pracy, Cyganie, których w moich rejonach pełno - żebrzą pod sklepami, a jeżdżą drogimi autami, śpią w dobrych hotelach itp. Zostało to sprawdzone przez miasto, opowiadali o nich znajomi, którzy mają z nimi codziennie styczność (piszę o tym, bo nie każdy Cygan taki jest). Inna grupa ludzi to tacy, którzy są zdolni do pracy, ale im się nie chce, bo po co pracować, jak znajdą się frajerzy, którzy pomogą?

Warto pomagać, pewnie, ale trzeba to robić z głową.


Tego przypadku nie rozumiem, jeden raz koleś zapłacił za zakupy bezdomnego i sprawa poszła na całą Polskę. A skąd pewność, że na pewno jest bezdomny?

Jutro ja mogę komuś za coś zapłacić, wstawię rachunek na FB i czego mam oczekiwać ? Oklasków, lajków , pochwał?

[201707171459]

Uwielbiam to wizażowe czepialstwo.
Jak można nie zrozumieć tego tekstu o ateiście...
Nie jestem wierząca, a nietrudno było mi się domyślić, że tekst o tym, że głodnego należy nakarmić nawiązywał do "głodnych nakarmić" - jednego z bodajże 7 uczynków.
Ale już dopowiedzenia i skupianie się nie na tym co trzeba.

[Kretka666]

Napisane przez Sloonko

Uwielbiam to wizażowe czepialstwo.
Jak można nie zrozumieć tego tekstu o ateiście...
Nie jestem wierząca, a nietrudno było mi się domyślić, że tekst o tym, że głodnego należy nakarmić nawiązywał do "głodnych nakarmić" - jednego z bodajże 7 uczynków.
Ale już dopowiedzenia i skupianie się nie na tym co trzeba.

Ale po co zrozumieć, jak można się uczepić

[psycho_social]

Napisane przez Sloonko

Uwielbiam to wizażowe czepialstwo.
Jak można nie zrozumieć tego tekstu o ateiście...
Nie jestem wierząca, a nietrudno było mi się domyślić, że tekst o tym, że głodnego należy nakarmić nawiązywał do "głodnych nakarmić" - jednego z bodajże 7 uczynków.
Ale już dopowiedzenia i skupianie się nie na tym co trzeba.

Ja się będę czepiała, bo bezustanne nawiązywanie przez ateistów do dogmatów kościoła w tonie "ja też tak robiem, a nie wierzem, gorszy nie jestem, a może lepszy nawet" jest zwyczajnie słabe. Takie teksty walą gimnazjaliści, ale im taką egzaltację można darować ze względu na niedojrzałość. Dobroć sama się obroni bez tanich porównań i odwoływań. Dla mnie ta wstawka była żałosna, egzaltowana i zbędna. I też jestem niewierząca.

[201605161006]

Cóż, do mentalnego wieku chociaż 20stu lat trzeba dorosnąć, by to zrozumieć. Dzisiaj spotykam często osoby dużo starsze, których zachowanie kojarzy mi się przede wszystkim z chłopakami w mojej klasie w gimnazjum. Z ich zachowaniem, ich mentalnością. Ale jest teraz szał na lans, na ''jestem super nawet jak jestem głupia i nie mam racji'' itd., myślę. Pamiętam, że idąc do LO słyszałam od rodziców, że tam już będą dojrzali i porządni ludzie, a było zupełnie inaczej. Nawet będąc na studiach obserwuję że niemała część osób (choć chyba póki co na szczęście mniejszość) ma mentalność rodem z gimnazjum. Tacy to potrafią tylko obśmiać i nic sensownego nie powiedzieć, czy napisać, stroić słabej jakości żarty, czy kiepskie pseudoironie, co widać także i w tym wątku. I zgodzę się, że to było słabe, egzaltowane, a to porównanie o którym pisze psycho_social również kiepskie. Moda na lans, po prostu. Ciekawe czy jak tak dalej pójdzie to czy za 20-30 lat będziemy mieli dorosłych 30 latków czy już wszyscy będą pochłonięci tą masową-ogłupiającą-szał-kulturą.

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Oczywiście są dobre strony tej sytuacji, o których pisze Mineralka bez gazu, chociaż ja raczej jestem za tym - jak już ktoś pisał - żeby bezdomnemu dać wędkę a nie rybę. Niestety w naszym kraju to chyba nierealne .

[201705250955]

Napisane przez Nimfa20

Chodzi o to, że są tysiące ludzi, które codziennie, regularnie pomagają czy ludziom czy zwierzętom, ale jakoś mało kto wrzuca w neta zdjęcia paragonów za zakupy dla tych osób czy zwierząt. A tu jeden rachunek i wielki szum jakie to szlachetne I jeszcze koleś podkreśla, że jest ateistą. A jakie to ma znaczenie? Myśli, że co, że w tej chwili jest lepszy od ludzi, którzy wierzą?

Znam dużo ludzi, którzy wierzą i pomagają. Nie rozumiem tego.

W takim razie warto zwrocic takim osoba uwage, ze powinny sie dzielic tym, co robia. Ja znam ludzi, ktorzy pomagaja w ramach organizacji pozarzadowych i nie maja problemu z 'dzieleniem sie' tym, co robia; moze nie ma paragonow, bo nie o pomoc finansowa czy zywieniowa tu chodzi, ale z drugiej strony non stop widze linki do jakichs akcji, w ktorych uczestnicza, zdjecia itd.
Co mnie obchodzi, ze ktos wrzuca czy nie wrzuca paragonow na facebooka? Zupelnie mnie to nie obchodzi. Jak ma ochote nie wrzucac i zostawic to tylko dla siebie to przeciez nie bede mu nakazywala wrzucac. Albo nie bede tego wiazala tego z wiara czy jej brakiem. Gila mi to, czy ktos pomaga w imie wiary w przykazania, czy z potrzeby serca, czy potrzeby lansu. Ale cieszy mnie to, ze ktos sie dzieli tym, co dobrego zrobil. Szum wytworzyli ludzi, m. in. ty - dla mnie nie jest to powod do dluzsych rozmyslan. Po prostu mnie to cieszy. Ponadto teraz na szkoleniach dla wolontariuszy coraz czesciej porusza sie kwestie, czy i jak sie dzielic, o czym pisalam wczesniej. Na ngo czytalam kiedys artykul o tym, ale nie moge od 2 dni go znalezc.
Polecam przestac pi!@#$)%ic o jakims lansie, tylko moze zrobic cos dla innych. Bedzie lepiej dla tego swiata.

[201605161006]

Napisane przez asia_aisa

W takim razie warto zwrocic takim osoba uwage, ze powinny sie dzielic tym, co robia. Ja znam ludzi, ktorzy pomagaja w ramach organizacji pozarzadowych i nie maja problemu z 'dzieleniem sie' tym, co robia; moze nie ma paragonow, bo nie o pomoc finansowa czy zywieniowa tu chodzi, ale z drugiej strony non stop widze linki do jakichs akcji, w ktorych uczestnicza, zdjecia itd.
Co mnie obchodzi, ze ktos wrzuca czy nie wrzuca paragonow na facebooka? Zupelnie mnie to nie obchodzi. Jak ma ochote nie wrzucac i zostawic to tylko dla siebie to przeciez nie bede mu nakazywala wrzucac. Albo nie bede tego wiazala tego z wiara czy jej brakiem. Gila mi to, czy ktos pomaga w imie wiary w przykazania, czy z potrzeby serca, czy potrzeby lansu. Ale cieszy mnie to, ze ktos sie dzieli tym, co dobrego zrobil. Szum wytworzyli ludzi, m. in. ty - dla mnie nie jest to powod do dluzsych rozmyslan. Po prostu mnie to cieszy. Ponadto teraz na szkoleniach dla wolontariuszy coraz czesciej porusza sie kwestie, czy i jak sie dzielic, o czym pisalam wczesniej. Na ngo czytalam kiedys artykul o tym, ale nie moge od 2 dni go znalezc.
Polecam przestac pi!@#$)%ic o jakims lansie, tylko moze zrobic cos dla innych. Bedzie lepiej dla tego swiata.

No widzisz, bo wysłanie linka do akcji charytatywnej to nie jest kolokwialnie mówiąc ''wiocha'', wrzucanie paragonu tak.

I czemu z góry zakładasz, że my nikomu nie pomagamy, bo ''p......y o lansie''? . W ogóle nie rozumiesz o czym mowa. Bo nikt nie krytykuje tego, że pomógł, tylko to, że się na tym żałośnie lansuje. W każdym razie ja nigdy nie zrozumiem owocu mas-szoł-ogłupiającej-kultury.

[psycho_social]

Napisane przez takasobie93

No widzisz, bo wysłanie linka do akcji charytatywnej to nie jest kolokwialnie mówiąc ''wiocha'', wrzucanie paragonu tak.

I czemu z góry zakładasz, że my nikomu nie pomagamy, bo ''p......y o lansie''? . W ogóle nie rozumiesz o czym mowa. Bo nikt nie krytykuje tego, że pomógł, tylko to, że się na tym żałośnie lansuje. W każdym razie ja nigdy nie zrozumiem owocu mas-szoł-ogłupiającej-kultury.

Dokładnie. Nie rozmawiamy tu o tym, czy to dobrze, czy źle że facet pomógł, bo to jest dość oczywista kwestia. Chodzi o całą otoczkę. Poza tym zakładając ten wątek nie miałam takiej intencji, by zjechać tego pana, tylko napisałam, że mam mieszane uczucia i zapytałam m.in czy same zrobiłybyście podobnie, czyli umieściły coś takiego na fb. Tymczasem lecą jeden po drugim argumenty z tyłka typu "nie czepiać się, tylko pomagać", "po co się szczegółów czepiać" itd. Od tego jest to forum, żeby dyskutować.

Plus pogrubiona wypowiedź takiejsobie - 100% racji. To, że się czepiam, nie oznacza, że sama nic nie robię, Właśnie robię, dlatego temat mnie zainteresował. Jak się temat wątku nie podoba i ktoś uważa, że to czepialstwo i rozbijanie gówna na atomy, to niech nie czyta i się nie udziela

[201705250955]

Napisane przez takasobie93

No widzisz, bo wysłanie linka do akcji charytatywnej to nie jest kolokwialnie mówiąc ''wiocha'', wrzucanie paragonu tak.

I czemu z góry zakładasz, że my nikomu nie pomagamy, bo ''p......y o lansie''? . W ogóle nie rozumiesz o czym mowa. Bo nikt nie krytykuje tego, że pomógł, tylko to, że się na tym żałośnie lansuje. W każdym razie ja nigdy nie zrozumiem owocu mas-szoł-ogłupiającej-kultury.

Jakie sa kryteria 'wiochy'? Chetnie poznam.

Nigdzie nic takiego nie zalozylam. Poradzilam jedynie, by zamiast pie&$(#(c o lansie zrobic cos dobrego. A to roznica.

[201605161006]

No tak, czyli z góry założyłaś, że nie robimy nic dobrego, bo p....my o lansie. Ale mniejsza z tym bo to już off top.

[201705250955]

Napisane przez takasobie93

No tak, czyli z góry założyłaś, że nie robimy nic dobrego, bo p....my o lansie. Ale mniejsza z tym bo to już off top.

Ty czytasz ze zrozumieniem?
Ps nadal czekam na kryteria 'wiochy'.
Milego dnia.

[201605161006]

Czytam ze zrozumieniem. Nie wierzę też w to, że jakkolwiek uznasz te kryteria wiochy, dlatego traktuje to jako prowokację. A że to w ogóle nie na temat, to urywam dyskusję.

[201607050913]

Napisane przez asia_aisa

W takim razie warto zwrocic takim osoba uwage, ze powinny sie dzielic tym, co robia. Ja znam ludzi, ktorzy pomagaja w ramach organizacji pozarzadowych i nie maja problemu z 'dzieleniem sie' tym, co robia; moze nie ma paragonow, bo nie o pomoc finansowa czy zywieniowa tu chodzi, ale z drugiej strony non stop widze linki do jakichs akcji, w ktorych uczestnicza, zdjecia itd.
Co mnie obchodzi, ze ktos wrzuca czy nie wrzuca paragonow na facebooka? Zupelnie mnie to nie obchodzi. Jak ma ochote nie wrzucac i zostawic to tylko dla siebie to przeciez nie bede mu nakazywala wrzucac. Albo nie bede tego wiazala tego z wiara czy jej brakiem. Gila mi to, czy ktos pomaga w imie wiary w przykazania, czy z potrzeby serca, czy potrzeby lansu. Ale cieszy mnie to, ze ktos sie dzieli tym, co dobrego zrobil. Szum wytworzyli ludzi, m. in. ty - dla mnie nie jest to powod do dluzsych rozmyslan. Po prostu mnie to cieszy. Ponadto teraz na szkoleniach dla wolontariuszy coraz czesciej porusza sie kwestie, czy i jak sie dzielic, o czym pisalam wczesniej. Na ngo czytalam kiedys artykul o tym, ale nie moge od 2 dni go znalezc.
Polecam przestac pi!@#$)%ic o jakims lansie, tylko moze zrobic cos dla innych. Bedzie lepiej dla tego swiata.

Zgadzam sie w 100%. Moi znajomi prowadza wolontariat dla bezdomnych i wrzucaja co chwile zdjecia z akcji na FB, dzieki czemu ludzie sie tym interesuja i chca dolaczyc. Uslyszalam ostatnio od dziewczyny z innej akcji, ze to lans a oni pomagaja "naprawde". No szczeka opada, zeby sie tak licytowac.

[psycho_social]

Napisane przez mineralka bez gazu

Zgadzam sie w 100%. Moi znajomi prowadza wolontariat dla bezdomnych i wrzucaja co chwile zdjecia z akcji na FB, dzieki czemu ludzie sie tym interesuja i chca dolaczyc. Uslyszalam ostatnio od dziewczyny z innej akcji, ze to lans a oni pomagaja "naprawde". No szczeka opada, zeby sie tak licytowac.

O borzeno.. Rozmawiamy tu o konkretnym przypadku, o tym, a nie innym panu i jego akcji z paragonem, a nie o wolontariuszach. Co innego długofalowa pomoc w ramach wolontariatu (świetna sprawa i dobrze, że to dokumentują i zachęcają), a co innego przytoczony przykład wokół którego toczy się dyskusja. Przykład zwykłego "cywila", a nie osoby zaangażowanej w zorganizowaną akcję. I dlatego, ze chodziło o "cywila, to zadałam innym "cywilom" pytanie, czy też by się tym pochwalili w taki sposób na fb.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

to jest naprawdę straszne, że niektórych tak boli to, że jakiś koleś pomógł potrzebującemu i jeszcze miał czelność się pochwalić na FB!
do więzienia z nim, bo na pewno pomógł pijakowi i nikomu się nie powinno pomagać na ulicy, bo wspiera się ich wódkowe interesy!
co wchodzę na wizaż to załamuję się głupotą ludzką

[esfira]

nie wzruszyła mnie ta historia. Dobrze, ze zrobił biednemu zakupy, ale nie poczułam żadnego ukłucia wstydu, że ja tak nie robię :P

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4740633 8]to jest naprawdę straszne, że niektórych tak boli to, że jakiś koleś pomógł potrzebującemu i jeszcze miał czelność się pochwalić na FB!
do więzienia z nim, bo na pewno pomógł pijakowi i nikomu się nie powinno pomagać na ulicy, bo wspiera się ich wódkowe interesy!
co wchodzę na wizaż to załamuję się głupotą ludzką[/QUOTE]

Jezuniu kochany, kobito, przestań histeryzować.

[ankua90]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4740633 8]to jest naprawdę straszne, że niektórych tak boli to, że jakiś koleś pomógł potrzebującemu i jeszcze miał czelność się pochwalić na FB!
do więzienia z nim, bo na pewno pomógł pijakowi i nikomu się nie powinno pomagać na ulicy, bo wspiera się ich wódkowe interesy!
co wchodzę na wizaż to załamuję się głupotą ludzką[/QUOTE]

To że ktoś ma odmienne zdanie i odczucia nie znaczy od razu cechuje go głupota

[dominikmeller25]

http://wiadomosci.onet.pl/kujawsko-pomorskie/zdewastowany-samochod-kara-za-pomoc-ubogiemu/v5my

komuś się chyba ta pomoc ubogim nie spodobała.

[michal100]

Są różni ludzie. Choć nie wiadomo do końca czy to ma związek z tym paragonem czy nie ma żadnego.