2019-01-14, 19:32 | #61 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86369379]Ja ryczałam praktycznie co któryś dzień przez kilka miesięcy. Rodzice już nie mogli na to patrzeć i chcieli normalnie go zamordować za to co mi robił, bo byłam wrakiem człowieka. Wpadałam w taką rozpacz, że nie mogłam nieraz oddychać..[/QUOTE]Dokładnie to samo... pilnowali mnie, cala rodzina wydzwaniala po 10 razy dziennie. Wspieralam sie tez lekami. I mimo dosc chyba silnych lekow mialam ataki paniki gdzie wlasnie nie mogłam zlapac powietrza, mdlalam itd.
Piekło Ale właśnie sobie uświadomiłam jak daleko juz z tym wszystkim jestem. Czasem mysle sobie ze nic mi nie przeszlo i dalej czasem rozpaczam. Ale teraz tak patrze... i dzien do nocy. Odstawilam leki, normalnie chodzę do pracy, czasem sie spotkam z kims. Nie placze codziennie. I mimo ze mam dni ze wchodze do domu wpadam w ryk i wyje, to juz nie jest ten sam placz i ta sama rozpacz. To juz zupełnie inne emocje. Widze to teraz. Jest lepiej Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-01-14, 19:34 | #62 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-01-14, 19:36 | #63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 67
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
WIEM, dziewczyny, że macie racje,ale ja chyba jakaś uzależniona od niego jestem. Mam wrażenie, że ciąglę żyję w zawieszeniu, bo wiem, że i tak sie odezwie. Jak z nim rozmawiałam, to miałam wrażenie, że on żyje w jakiejś innej bajce - ktoś pyta o mnie, mówi że mnie nie ma, a do mnie mówi że UWAGA- jesteśmy razem. Pytam, dlaczego od 2miesięcy dalej są nasze zdjęcia i status na portalach, dlaczego nie są oddane moje rzeczy - on na to..domyśl się. "Gdyby to był koniec, to bym Ci je oddał" Mówi, że chce iść na terapie, przede wszystkim musi się zastanowić nad swoim zyciem , bo wie ze chce mnie i kocha, ale mnie nieświadomie krzywdzi. Chciał sie wcześniej odezwać wielokrotnie, ale się bał.
Ja wiem, że musze odciąć się. Powiedziałam, że to definitywny koniec, ale on twierdzi że sie odezwie i będzie naprawiał. Więc już nie wiem co mam robić, czy blokować, czy nie odbierać, czy odbierać , najchętniej to bym się zemściła (już taki mam charakter) i chciałabym aby poczuł ile wylałam przez niego łez i zeby to on poczuł się odrzucony, tylko jak to zrobić...jeśli się znowu odezwie??? |
2019-01-14, 19:40 | #64 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|||
2019-01-14, 19:42 | #65 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Współczuję Wam dziewczyny, tak jak i sobie samej że to wszystko przechodziłyśmy. Dla mnie najgorsze były ostatnie miesiące naszego związku, a już najbardziej upokorzył mnie w dniu ostatecznego rozstania...
|
2019-01-14, 19:44 | #66 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Cytat:
Ciagle byly u mnie jego rzeczy. Wyobraz sobie ze rozstalismy sie jakies 4msc temu tak juz ostatni raz a on przed świętami pisal czy pójdziemy na terapię dla par, ze moze lekarz nam pomoze Oczywiście temat umarl tak szybko jak sie pojawil. Nie daj sie omamiac. Ja tez bylam i jestem od ex uzaleniona. Ale nie ma uzależnienia z którym nie da sie walczyc. Walcz o siebie... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-01-14, 19:45 | #67 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 42 511
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Każdego dnia rób jedną rzecz, która Cię przeraża." |
|
2019-01-14, 19:46 | #68 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Cytat:
Twój tata dał radę. Co jak co ale nawet jak na co dzień z rodzina nie ma się super relacji, to kiedy trzeba staną na wysokości zadania. Ja tak mam z bratem, starszy dwa lata. Na co dzień mamy słaby kontakt, ale gdy ex zerwał ze mną po raz pierwszy i chciał wrócić, to brat bardzo się martwił, chciał mnie zabierać ze znajomymi na wypady, żebym nie przeżywała itd Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-01-14, 19:50 | #69 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 42 511
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Każdego dnia rób jedną rzecz, która Cię przeraża." |
|
2019-01-14, 19:53 | #70 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-01-14, 19:56 | #71 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 330
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Cytat:
Edytowane przez szara_bluzka Czas edycji: 2019-01-14 o 19:57 |
|
2019-01-14, 19:59 | #72 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 42 511
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Każdego dnia rób jedną rzecz, która Cię przeraża." |
|
2019-01-14, 20:02 | #73 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Właściwie to opiszę Wam te ostatnie miesiące naszego związku..
W czerwcu się spotkaliśmy, bo baaaardzo długim okresie niewidzenia się, praktycznie po masakrycznej ilości jego nieodzywania się, mojego proszenia o kontakt, potem momentów jego starań i ponownej ciszy. Było cudownie bo spędziliśmy noc w hotelu, kochaliśmy się, rozmawialiśmy, było naprawdę cudownie. Pojechaliśmy też na zakupy. Na drugi dzień musieliśmy się pożegnać, ale po spotkaniu napisał, że dziękuje mi z całego serca, że jestem jaka jestem i abym taka została, że było cudownie i że jestem mądra więc wiem dlaczego tak o mnie dbał i tak się zachowywał. Stwierdził też że pogada z mamą abym mogła do niego przyjeżdżać bo nie będziemy się widywać w hotelach. Później pisał, że jest strasznie tęskni i mnie potrzebuje, powiedział że mnie kocha ale się boi że znowu nam nie wyjdzie, później jak pojechał na wakacje to pisał, że żałuje że mnie tam nie ma, że strasznie tęskni. Pisał znów że jestem jego Skarbem, Kochaniem itd. Planował znowu się przeprwadzić do mojego miasta (za pierwszym razem jak przyjechał to nawet nie zorientował się wrynku pracy, moja mama załatwiła mu pracę a on wpadł w depresję i był na lekach i na wszystko narzekał, że wszyscy są źli i go krzywdzą), później po kolejnej zmianie pracy po tygodniu (rezygnował z pracy kilka razy w ciągu roku) stwierdził że jedzie zagranicę ale będziemy się widywali, że musi się wyrwać od toksycznej matki. W sierpniu mówił, że jestem jego ukochaną kobietą, a moi rodzice wspaniałymi przyszłymi teściami, po czym nagle zamilkł twierdząc że nie widzi sensu w swoim życiu. Chciałam dać mu czas i nie odzywałam się 1,5 tygodnia po czym gdy zadzwoniłam okazało się że mnie zablokował. Ryczałam jak bóbr, pisałam do niego, dzwoniłam z innych numerów, nic..na drugfi dzień mnie odblokował, ale potem znowu zrobił to samo, po czy, odezwał się po kilku dniach że u niego tragedia, że miłość to tylko ból i że mam o nim zapomnieć bo on jest w środku pusty. Późneij znowu nie mieliśmy kontaktu po czym napisał że u niego masakra, pytał czy kogoś poznałam i gdy odpisałam że nie i że nikogo nie szukam, to on napisał na moje pytanie w tym samym stylu że też nikogo nie szuka. Pochwalił się, że idzie na rozmowę o pracę. Ja powiedziałam że na pewno ją dostanie i wyslałam mu buziaka. Zapytał dlaczego ten buziak, na co powiedziałam, że go kocham, a on że jak to, czy jeszcze coś do niego czuję i co to dokładnie znaczy i że jego nie można kochać. Później napisał że urodził się by kochać ale miłość to tylko ból. Że ja go tak skrzywdziłam rok temu (fakt, kłóciliśmy się mieszkając razem ale to co on wyczyniał to po prostu nerwy mi puszczały..) że do teraz nie może dojść do siebie. Że on robił wszystko a ja tego nie doceniałam. Na drugi dzień znowu stwierdził, że nie chce mieć z nikim kontaktu i że mam o nim zapomnieć bo nic w nim nie ma. Ale to i tak nie był jeszcze koniec.. |
2019-01-14, 20:15 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 42 511
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86369625]Właściwie to opiszę Wam te ostatnie miesiące naszego związku..
W czerwcu się spotkaliśmy, bo baaaardzo długim okresie niewidzenia się, praktycznie po masakrycznej ilości jego nieodzywania się, mojego proszenia o kontakt, potem momentów jego starań i ponownej ciszy. Było cudownie bo spędziliśmy noc w hotelu, kochaliśmy się, rozmawialiśmy, było naprawdę cudownie. Pojechaliśmy też na zakupy. Na drugi dzień musieliśmy się pożegnać, ale po spotkaniu napisał, że dziękuje mi z całego serca, że jestem jaka jestem i abym taka została, że było cudownie i że jestem mądra więc wiem dlaczego tak o mnie dbał i tak się zachowywał. Stwierdził też że pogada z mamą abym mogła do niego przyjeżdżać bo nie będziemy się widywać w hotelach. Później pisał, że jest strasznie tęskni i mnie potrzebuje, powiedział że mnie kocha ale się boi że znowu nam nie wyjdzie, później jak pojechał na wakacje to pisał, że żałuje że mnie tam nie ma, że strasznie tęskni. Pisał znów że jestem jego Skarbem, Kochaniem itd. Planował znowu się przeprwadzić do mojego miasta (za pierwszym razem jak przyjechał to nawet nie zorientował się wrynku pracy, moja mama załatwiła mu pracę a on wpadł w depresję i był na lekach i na wszystko narzekał, że wszyscy są źli i go krzywdzą), później po kolejnej zmianie pracy po tygodniu (rezygnował z pracy kilka razy w ciągu roku) stwierdził że jedzie zagranicę ale będziemy się widywali, że musi się wyrwać od toksycznej matki. W sierpniu mówił, że jestem jego ukochaną kobietą, a moi rodzice wspaniałymi przyszłymi teściami, po czym nagle zamilkł twierdząc że nie widzi sensu w swoim życiu. Chciałam dać mu czas i nie odzywałam się 1,5 tygodnia po czym gdy zadzwoniłam okazało się że mnie zablokował. Ryczałam jak bóbr, pisałam do niego, dzwoniłam z innych numerów, nic..na drugfi dzień mnie odblokował, ale potem znowu zrobił to samo, po czy, odezwał się po kilku dniach że u niego tragedia, że miłość to tylko ból i że mam o nim zapomnieć bo on jest w środku pusty. Późneij znowu nie mieliśmy kontaktu po czym napisał że u niego masakra, pytał czy kogoś poznałam i gdy odpisałam że nie i że nikogo nie szukam, to on napisał na moje pytanie w tym samym stylu że też nikogo nie szuka. Pochwalił się, że idzie na rozmowę o pracę. Ja powiedziałam że na pewno ją dostanie i wyslałam mu buziaka. Zapytał dlaczego ten buziak, na co powiedziałam, że go kocham, a on że jak to, czy jeszcze coś do niego czuję i co to dokładnie znaczy i że jego nie można kochać. Później napisał że urodził się by kochać ale miłość to tylko ból. Że ja go tak skrzywdziłam rok temu (fakt, kłóciliśmy się mieszkając razem ale to co on wyczyniał to po prostu nerwy mi puszczały..) że do teraz nie może dojść do siebie. Że on robił wszystko a ja tego nie doceniałam. Na drugi dzień znowu stwierdził, że nie chce mieć z nikim kontaktu i że mam o nim zapomnieć bo nic w nim nie ma. Ale to i tak nie był jeszcze koniec..[/QUOTE]Współczuję takiego zachowania ze strony byłego. Domyślam się co czułaś. Myślałaś, że już będzie dobrze, a tu znowu upadek. I tak za każdym razem... Najgorsze jest granie na uczuciach. Jak było dobrze to było i zero rozstań. Jak już zaczęło się psuć to na całego. Mam nadzieję, że w pewnym stopniu odczuwasz teraz ulgę, że nie jesteś już z tym człowiekiem. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Każdego dnia rób jedną rzecz, która Cię przeraża." |
2019-01-14, 20:36 | #75 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Cytat:
Po prawie miesiacu odezwałam się i napisałam, że wysłałam mu kartkę z życzeniami na imieniny i że bardzo tęsknię i chciałabym wszystko naprawić. Odpisał na drugi dzień, że dziękuje za życzenia ale przysięga, że karki nie otrzymał (przypuszczam, że jego matka ją zabrała bo ona mnie nienawidziła), że muszę spróbować sobie ułożyć życie na nowo z wartościowym facetem,że on już nie ma siły na powrót do tego co było, że z trudem próbuje ułożyć sobie życie na nowo choć wie że mi też nie jest łatwo i że z całego serca życzy mi szczęścia bo na nie zasługuję. Ja sobie nie wiem dlaczego narobiłam nadziei i uparłam się, że do niego pojadę... Ok, na miejsce zawiozła mnie mama, ale nie pod sam dom. Zadzwoniłam do drzwi i otworzyła jego mama z pytaniem "a co Ty tutaj robisz" i tym swoim szyderczym uśmieszkiem. Ja powiedziałam, że chcialabym porozmawiać z R. Ona zaczęła wypytywać czym przyjechała, że R. o 16.00 wyjeżdża i kiedy mam autobus powrotny (skłamałam że nim przyjechałam bo by mnie nie wpuściła pewnie). Powiedziała, że zapyta go czy chce się ze mną widzieć. Poszła na górę zamknęła za sobą drzwi i z dwie minuty o czymś dyskutowali po czym mnie wpuściła. R zapytał, czy chcę kawy albo herbaty, ze łzami w oczach odpowiedziałam, że nic nie chcę, a widząc że płaczę powiedział, że i tak zaraz coś przyniesie, ale ostatecznie usiadł na krześle, zostawiając otwarte drzwi od pokoju. Zapytałam go ze łzami w oczach czy mogę się do niego przytulić, a on że nie. Pytam dlaczego a on, że nie mogę bo już nie jest sam. Ja mówię, że jak to? A on że od kilku miesięcy ma kogoś (niecały miesiąc wcześniej twierdził że nikogo nie szuka, miłość to tylko ból, dziwił się że ja go moge kochac itd). Ja zaczęłam przerażliwie płakać...on powiedział, że przecież się roztaliśmy a jego matka się wtrąciła że przecież nie jesteśmy już razem i że on ma narzeczoną, na co on zaprzeczył i powiedział mamie że ma przestać bo to żadna narzeczona.Podeszłam do niego i błagałam by aby się z nią rozstał, a on powiedział, że przecież sama mówiłam, że jak się kogoś kocha to trzeba pozwolić mu odejść, pytałam że dlaczego w takim razie jeszcze jakiś czas temu (trochę ponad 2 miesiące wcześniej) mówił że mnie kocha a on na to, że tak było. Ja w akcie desperacji poszłam po nóż i planowałam się pociąć...nie mogłam się uspokoić i myślałam,że zemdleję z tego płaczu..on wziął mnie za rękę i powiedział, że nie chce mieć nikogo na sumieniu, a ja zapytałam czy tylko o to chodzi..a on że zawsze będę mu bliska. Potem wstałam a on usiadł na kanapie i zaczął "ko..." czy "kocha..." (chyba chciał powiedzieć kochanie) ale przerwał i powiedział "A. proszę usiądź i porozmawiajmy na spokojnie" ja powiedziałam, że nie..jego matka wtedy nie wiem gdzie była ale gdy stanęłam przy drzwiach i chciałam wyjśc on zaczął coś mówić, że gdybym wiedziała co się dzieje u jego brata, że jemu też nie jest łatwo, żebym spróbowała go zrozumieć, coś w tym stylu...potem się okazało że jego matka zadzwoniła po moją i jeszcze mnie opieprzyła że ją okłamałam...mama ciągnęła mnie do domu a ja tylko jeszcze weszłam i zapytałam go czy naprawdę nic już do mnie nie czuje, a on nic nie odpowiedział... |
|
2019-01-14, 20:45 | #76 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
@raising_hope
Strasznie przykro sie to wszytsko czyta. Bardzo mi przykro Widze ze oni maja te same zagrywki... moj tez 'nikogo nie miał'. A dzień pozniej sie okazalo ze w najlepsze sie z nia prowadza. Poznal ja doslownie w 1 tyg po naszym rozstaniu... Moja kochana ex teściowa jak pojechalam z ex rozmawiac nie wypuściła mnie zostawiła mnie na klatce i tylko zawolala ex. Dopiero on mnie wpuscil zenada Strasznie smutna ta Twoja historia... Jak dzis sie z tym czujesz? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-01-14, 20:46 | #77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 42 511
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86369835]Tak, choć najgorszy był dzień ostatecznego rozstania..
Po prawie miesiacu odezwałam się i napisałam, że wysłałam mu kartkę z życzeniami na imieniny i że bardzo tęsknię i chciałabym wszystko naprawić. Odpisał na drugi dzień, że dziękuje za życzenia ale przysięga, że karki nie otrzymał (przypuszczam, że jego matka ją zabrała bo ona mnie nienawidziła), że muszę spróbować sobie ułożyć życie na nowo z wartościowym facetem,że on już nie ma siły na powrót do tego co było, że z trudem próbuje ułożyć sobie życie na nowo choć wie że mi też nie jest łatwo i że z całego serca życzy mi szczęścia bo na nie zasługuję. Ja sobie nie wiem dlaczego narobiłam nadziei i uparłam się, że do niego pojadę... Ok, na miejsce zawiozła mnie mama, ale nie pod sam dom. Zadzwoniłam do drzwi i otworzyła jego mama z pytaniem "a co Ty tutaj robisz" i tym swoim szyderczym uśmieszkiem. Ja powiedziałam, że chcialabym porozmawiać z R. Ona zaczęła wypytywać czym przyjechała, że R. o 16.00 wyjeżdża i kiedy mam autobus powrotny (skłamałam że nim przyjechałam bo by mnie nie wpuściła pewnie). Powiedziała, że zapyta go czy chce się ze mną widzieć. Poszła na górę zamknęła za sobą drzwi i z dwie minuty o czymś dyskutowali po czym mnie wpuściła. R zapytał, czy chcę kawy albo herbaty, ze łzami w oczach odpowiedziałam, że nic nie chcę, a widząc że płaczę powiedział, że i tak zaraz coś przyniesie, ale ostatecznie usiadł na krześle, zostawiając otwarte drzwi od pokoju. Zapytałam go ze łzami w oczach czy mogę się do niego przytulić, a on że nie. Pytam dlaczego a on, że nie mogę bo już nie jest sam. Ja mówię, że jak to? A on że od kilku miesięcy ma kogoś (niecały miesiąc wcześniej twierdził że nikogo nie szuka, miłość to tylko ból, dziwił się że ja go moge kochac itd). Ja zaczęłam przerażliwie płakać...on powiedział, że przecież się roztaliśmy a jego matka się wtrąciła że przecież nie jesteśmy już razem i że on ma narzeczoną, na co on zaprzeczył i powiedział mamie że ma przestać bo to żadna narzeczona.Podeszłam do niego i błagałam by aby się z nią rozstał, a on powiedział, że przecież sama mówiłam, że jak się kogoś kocha to trzeba pozwolić mu odejść, pytałam że dlaczego w takim razie jeszcze jakiś czas temu (trochę ponad 2 miesiące wcześniej) mówił że mnie kocha a on na to, że tak było. Ja w akcie desperacji poszłam po nóż i planowałam się pociąć...nie mogłam się uspokoić i myślałam,że zemdleję z tego płaczu..on wziął mnie za rękę i powiedział, że nie chce mieć nikogo na sumieniu, a ja zapytałam czy tylko o to chodzi..a on że zawsze będę mu bliska. Potem wstałam a on usiadł na kanapie i zaczął "ko..." czy "kocha..." (chyba chciał powiedzieć kochanie) ale przerwał i powiedział "A. proszę usiądź i porozmawiajmy na spokojnie" ja powiedziałam, że nie..jego matka wtedy nie wiem gdzie była ale gdy stanęłam przy drzwiach i chciałam wyjśc on zaczął coś mówić, że gdybym wiedziała co się dzieje u jego brata, że jemu też nie jest łatwo, żebym spróbowała go zrozumieć, coś w tym stylu...potem się okazało że jego matka zadzwoniła po moją i jeszcze mnie opieprzyła że ją okłamałam...mama ciągnęła mnie do domu a ja tylko jeszcze weszłam i zapytałam go czy naprawdę nic już do mnie nie czuje, a on nic nie odpowiedział...[/QUOTE]Ojej aż przykro się tego wszystkiego czyta... Widzę, że za wszelką cenę chciałaś żeby on był przy Tobie. Byłaś w stanie zrobić wszystko. Nawet zapytałaś się czy możesz go przytulić. Ja zachowywałam się tak samo niestety. Teraz wiem, że to było idiotyczne. My walczyłyśmy jak lwice o facetow, mimo że nie byli tego warci, a oni z zimną krwią potrafili patrzeć na nasze cierpienie i nas zostawić. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Każdego dnia rób jedną rzecz, która Cię przeraża." |
2019-01-14, 20:49 | #78 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Cytat:
Ehh, tak niespecjalnie. Spotykałam się z jednym facetem miesiąc i jemu zależało, ale ja nie potrafiłam się zaangażować, poza tym zaczęły wychodzić jego wady. Teraz siedzę na sympatii i piszę z kilkoma ale nie wiem co z tego będzie. Boję się zaangażować i zostać znowu zraniona. I czasami myslę co mogłam jeszcze zrobić by ratować tamten związek z ex ---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ---------- Cytat:
|
||
2019-01-14, 20:58 | #79 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Ja tez wiele razy pytalam na poczatku czy moglby przyjechać chcoiaz na chwile bo chcialabym sie przytulic
No i nawet pare razy przyjechal. I co? I nic i tak dupa. Dziś juz wiem ze noe można sie prosic o miłość, o nic. Jakby chcial to by byl. Jak na początku sie starał to w srodku nocy pol miasta szedl pieszo by mnie zobaczyć na 15 min))) Nie mozemy dac sie manipulowac Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-01-14, 21:03 | #80 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Ja rozmawiałam z moją panią psycholog i ona była na bieżąco ze wszystkim i powiedziała, że dla niej to wszystko podchodzi pod typową dwubiegunówkę
W ogóle to ja w kółko miałam wypominane że zrobiłam źle to i tamto, że wszyscy wkoło są źli, potem znowu wszystko na odwrót.Facet z każdej pracy rezygnował po kilku dniach bo nie dawał rady psychicznie. Co chwilę zmieniał plany. No masakra.. |
2019-01-14, 21:06 | #81 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86370003]Ja rozmawiałam z moją panią psycholog i ona była na bieżąco ze wszystkim i powiedziała, że dla niej to wszystko podchodzi pod typową dwubiegunówkę
W ogóle to ja w kółko miałam wypominane że zrobiłam źle to i tamto, że wszyscy wkoło są źli, potem znowu wszystko na odwrót.Facet z każdej pracy rezygnował po kilku dniach bo nie dawał rady psychicznie. Co chwilę zmieniał plany. No masakra..[/QUOTE]Jego matka nie widziala jego problemow? Tylko Ty byłaś ta zla? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-01-14, 21:10 | #82 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Cytat:
Niby widziała, ale on potrafił zapomnieć że brakuje mu leków, niby ona miała mu przypominać a zapomniała. Potem na ostatnią chwilę latali to załatwiać. Kilka razy tak było. On chodził do psychiatry ale był leczony na depresję tylko, bo on ogólnie to nie chciał za bardzo mówić o swoich problemach nikomu, twierdził że nic mu nie jest, ale ciągle mówił, że nie chce żyć...a za chwilę znowu że mnie kocha i chce być ze mną |
|
2019-01-14, 21:12 | #83 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86370040]Właśnie wszyscy byli raz super a za chwilę Ci najgorsi...
Niby widziała, ale on potrafił zapomnieć że brakuje mu leków, niby ona miała mu przypominać a zapomniała. Potem na ostatnią chwilę latali to załatwiać. Kilka razy tak było. On chodził do psychiatry ale był leczony na depresję tylko, bo on ogólnie to nie chciał za bardzo mówić o swoich problemach nikomu, twierdził że nic mu nie jest, ale ciągle mówił, że nie chce żyć...a za chwilę znowu że mnie kocha i chce być ze mną[/QUOTE]On i Ciebie by wpedzil w problemy psychiczne... ten człowiek najpierw musi zrobić porządek ze soba bo pociągnie na dno innych. Lepiej dla Ciebie Kochana ze tak wyszlo... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-01-14, 21:13 | #84 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Cytat:
|
|
2019-01-14, 21:15 | #85 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86370055]On już mnie pociągnął na dno..zresztą tak jak i dwaj poprzedni..żałuję tylko tych zmarnowanych lat i zmarnowanego zdrowia..[/QUOTE]A co Twoja psycholog na to? Nie jest tak ze tez masz jakiś problem przez który podświadomie wybierasz takie zachwiane jednostki?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-01-14, 21:19 | #86 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Cytat:
|
|
2019-01-14, 21:26 | #87 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86370085]Prawdopodobnie jestem DDA, no i moja mama miała romans, więc rodzice się kłócili cały czas gdy byłam nastolatką, a mama latała za tym facetem, nawet zaprosiła go parę razy w góry gdy ja z nią jechałam i mieszkał w apartamencie obok. Ja się dowiedziałam, że on tam będzie dopiero po fakcie. A ona chyba myślała, że ja nie wiem że to on, bo to jest jej przyjaciel ze studiów jeszcze..[/QUOTE]To troche wyjaśnia
Przykre to strasznie... chodzisz na jakas konkretna zaplanowana terapie czy tylko tak raz na jakis czas wpadasz do Pani psycholog? Nigdy nie byłam u psychologa....pomaga Ci taka rozmowa układać sobie w glowie? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-01-14, 21:28 | #88 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Cytat:
Tak, pomaga, ale musiałam trafić na odpowiednią panią psycholog, bo poprzednia była beznadziejna |
|
2019-01-14, 23:06 | #89 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 42 511
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Przyszła pora spania a ja płaczę, ale nie za tym dupkiem tylko przez to jak mnie potraktował. Bardzo mnie boli to, że tak szybko się pocieszył, a do mnie mówił, że jej nie chce bo ona się nie szanuje. Jeszcze nikt mnie tak nigdy nie skrzywdził. Ze mną nie chciał się obnosić, że wróciliśmy do siebie, a z nią nawet do zdjęć pozuje... Boli mnie serce i to bardzo. Miałam być twarda, ale chyba jest jeszcze gorzej. Strasznie mnie upokorzył ten człowiek.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Każdego dnia rób jedną rzecz, która Cię przeraża." |
2019-01-14, 23:32 | #90 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 322
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:52.