Konto na portalu randkowym czy to zdrada?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez nie_powiem

To co napisałeś do mnie nie przemawia, bo to samo napisała w sumie Lisbeth (z czym się, nota bene, nie do końca zgadzam) tylko nie tak rozwlekle jak Ty

Podkreślone jest dla mnie sprzecznością względem siebie. Ja wiem o co Wam chodzi i częściowo jestem w stanie przyznać Wam rację, ale te rzeczy względem siebie się dla mnie kłócą i tyle. I zdaje się, że nie ma sensu znowu o tym dyskutować.

Zgadzam sie.
Mnie bawi te argumenty „bo nie powiedział, ze chce na wyłącznosć wiec mogę zdradzać” ale jak ktos trzepie laptopa gdzie zakazu nie było to juz jest łamanie prawa


Dopóki nie było miedzy nimi ustaleń moga wszystko! Przecież wy tak lubicie podawać argumenty. Dlaczego to działa tylko w jedna stronę

Jesli zaprosicie gościa do domu to tez nie moze wejść dopóki nie powiecie „wejdź”, iść do salonu i usiąść na kanapę czy skorzystać w toalety dopóki nie zapyta albo sami nie zaproponujecie?

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87061738]Zgadzam sie.
Mnie bawi te argumenty „bo nie powiedział, ze chce na wyłącznosć wiec mogę zdradzać” ale jak ktos trzepie laptopa gdzie zakazu nie było to juz jest łamanie prawa


Dopóki nie było miedzy nimi ustaleń moga wszystko! Przecież wy tak lubicie podawać argumenty. Dlaczego to działa tylko w jedna stronę

Jesli zaprosicie gościa do domu to tez nie moze wejść dopóki nie powiecie „wejdź”, iść do salonu i usiąść na kanapę czy skorzystać w toalety dopóki nie zapyta albo sami nie zaproponujecie?[/QUOTE]O, dokładnie.
Bądźcie konsekwentnie w swoich poglądach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Oczywiscie, że tracę poziom, bo wytykam magiczne zasady, które działają tylko, kiedy naszym ulubieńcom pasuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Jeszcze kwiaty kup kotkowi, żeby się nie poczuł urażony pytaniem.

Czaisz się jak komornik na szafę, zamiast wprost powiedzieć, że czujesz się robiony w ciula. Dziewczyna powiedziała, że nie wchodzi na badoo, że tam same debile, okłamuje Cię, a Ty się z nią cackasz jak z jajkiem.

Sama dała Ci laptopa, pozwoliła z niego korzystać, portal miała na wierzchu w ulubionych, więc nie musisz silić się na kłamstwa z koleżankami, które ją tam widziały.

D-o-k-ł-a-d-n-i-e!

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Jeszcze kwiaty kup kotkowi, żeby się nie poczuł urażony pytaniem.

Czaisz się jak komornik na szafę, zamiast wprost powiedzieć, że czujesz się robiony w ciula. Dziewczyna powiedziała, że nie wchodzi na badoo, że tam same debile, okłamuje Cię, a Ty się z nią cackasz jak z jajkiem.

Sama dała Ci laptopa, pozwoliła z niego korzystać, portal miała na wierzchu w ulubionych, więc nie musisz silić się na kłamstwa z koleżankami, które ją tam widziały.

Ale wtedy kotek się obrazi, a może nawet zrobi awanturę i z nim zerwie

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87062000]Ale wtedy kotek się obrazi, a może nawet zrobi awanturę i z nim zerwie [/QUOTE]

To niech autor się zdecyduje czy chce wyjaśnić sprawę i ustalić jasne zasady w związku czy mieć rogi jak stąd na księżyc

[RoksanaNAD]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;87057964]No cóż. Ona loguje się na portalu randkowym, a Ty szperałeś w jej komputerze. Podsumowując: związek raczej do kitu.[/QUOTE]

Dokładnie tak samo pomyślałam. Coś jest nie tak Ty jej nie ufasz i ją sprawdzasz a ona loguje się na konta randkowe żeby sobie pooglądać chłopaków...

[nie_powiem]

Napisane przez edan84

Co kłóci się z czym?

To, co podkreśliłam w Twoim wywodzie. Uważasz, że niedotykanie czyjejś własności to kwestia jakichś-tam zasad panujących w społeczeństwie itd a rozglądanie się za lepszą partią na portalu randkowym będąc w związku to już nic takiego, jeśli nie było takich ustaleń. Choć i generalnie co do związków też panują jakieś normy akceptowane przez większość (np. że seks z kimś innym niż partner to zdrada i jakoś w większości przeciętnych związków jakoś nie trzeba tego "ustalać").

Powiem inaczej: nie nam się spuszczać nad tym co było karygodnym przestępstwem a co nie w ich relacji bo to tylko i wyłącznie ich sprawa.Nie postronnych, jak już wcześniej było powiedziane.
A więc, reasumując - nieważne czy według Ciebie grzebanie w czyimś laptopie to grzech ciężki i kara grzywny czy nie - bo nawet nie takie było pytanie w tytule postu. To ich sprawa i będąc konsekwentnym według Waszych kryteriów nie ma się o co czepiać skoro nie ustalali, że szukanie wrażeń na portalach randkowych to zdrada ani, że grzebanie w historii przeglądania to przestępstwo.

[edan84]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87061738]
Mnie bawi te argumenty „bo nie powiedział, ze chce na wyłącznosć wiec mogę zdradzać” ale jak ktos trzepie laptopa gdzie zakazu nie było to juz jest łamanie prawa


Dopóki nie było miedzy nimi ustaleń moga wszystko! Przecież wy tak lubicie podawać argumenty. Dlaczego to działa tylko w jedna stronę

Jesli zaprosicie gościa do domu to tez nie moze wejść dopóki nie powiecie „wejdź”, iść do salonu i usiąść na kanapę czy skorzystać w toalety dopóki nie zapyta albo sami nie zaproponujecie?[/QUOTE]
Tak, dopóki nie było ustaleń, to funkcjonuje wszystko tak jakby oni byli sobie obcymi ludźmi.
Nie sądzę by Ci się podobało, że obca osoba włazi Ci do łazienki.

Napisane przez Limonka2738

Oczywiscie, że tracę poziom, bo wytykam magiczne zasady, które działają tylko, kiedy naszym ulubieńcom pasuje.

Nie wiem dokładnie jak u Lisbeth, ale u mnie działają zawsze. Z tego co pisze Lisbeth - u niej również.
Dlatego nie masz czego wytykać i popadasz w śmieszność.

Napisane przez nie_powiem

To, co podkreśliłam w Twoim wywodzie. Uważasz, że niedotykanie czyjejś własności to kwestia jakichś-tam zasad panujących w społeczeństwie itd a rozglądanie się za lepszą partią na portalu randkowym będąc w związku to już nic takiego, jeśli nie było takich ustaleń. Choć i generalnie co do związków też panują jakieś normy akceptowane przez większość (np. że seks z kimś innym niż partner to zdrada i jakoś w większości przeciętnych związków jakoś nie trzeba tego "ustalać").

Nie, bo z obcym Mietkiem, którego nigdy nie widziałaś, nie rozmawiałaś, nie znasz, a gdzieś sobie istnieje, niczego nie ustalasz. Nie ustalasz z nim z kim sypiasz. Minięcie go na ulicy nie powoduje, że powinnaś z nim ustalać z kim masz sypiać. Rozmowa z nim polegająca, że nie masz 2 zł aby mu wrzucić do kapelusza - również. Spotkanie się z nim na kawie także.
Nawet seks z nim do niczego wcale nie musi Cię zobowiązywać.

Ale Mietek w każdym z tych przypadków nie jest zobligowany do szperania Ci w kompie. Nie jest dopóki mu na to nie pozwolisz. I nie wynika to z Twoich ustaleń z nim, że nie może. Wynika z tego, że go nie znasz i nigdy żadnego pozwolenia nie wyraziłaś.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez edan84

Tak, dopóki nie było ustaleń, to funkcjonuje wszystko tak jakby oni byli sobie obcymi ludźmi.
Nie sądzę by Ci się podobało, że obca osoba włazi Ci do łazienki.


Nie wiem dokładnie jak u Lisbeth, ale u mnie działają zawsze. Z tego co pisze Lisbeth - u niej również.
Dlatego nie masz czego wytykać i popadasz w śmieszność.


Nie, bo z obcym Mietkiem, którego nigdy nie widziałaś, nie rozmawiałaś, nie znasz, a gdzieś sobie istnieje, niczego nie ustalasz. Nie ustalasz z nim z kim sypiasz. Minięcie go na ulicy nie powoduje, że powinnaś z nim ustalać z kim masz sypiać. Rozmowa z nim polegająca, że nie masz 2 zł aby mu wrzucić do kapelusza - również. Spotkanie się z nim na kawie także.
Nawet seks z nim do niczego wcale nie musi Cię zobowiązywać.

Ale Mietek w każdym z tych przypadków nie jest zobligowany do szperania Ci w kompie. Nie jest dopóki mu na to nie pozwolisz. I nie wynika to z Twoich ustaleń z nim, że nie może. Wynika z tego, że go nie znasz i nigdy żadnego pozwolenia nie wyraziłaś.

moi goście nie muszą pytać o pozwolenie jeśli im sie chce siku czy kupę...
Jesli ktoś jest pierwszy raz to sama od siebie mówię gdzie mam toaletę.

Odniosłeś się tylko do łazienki. Rozumiem, że jak ktoś do ciebie w pada na kawe to stoi w przedpokoju dopoki nie zapyta czy moze gdzies usiaść, albo ty łaskawie nie powiesz mu "sidaj". Może jeszcze wyznaczas konkretne miejsce gdzie moze usiasc

Przebywają ze sobą, znają się, może nawet jest seks. To nie są obcy sobie ludzie. To nie jest Mietek na raz i nigdy wiecej się nie widują. |Oni są parą. W związku!
To nie jest nawet ktoś taki jak sąsiad któremu mówi się "dzien dobry".

Więc skończ pisać, że oni są sobie obcy... bo bredzisz

[edan84]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87062248] moi goście nie muszą pytać o pozwolenie jeśli im sie chce siku czy kupę...
Jesli ktoś jest pierwszy raz to sama od siebie mówię gdzie mam toaletę.

Odniosłeś się tylko do łazienki. Rozumiem, że jak ktoś do ciebie w pada na kawe to stoi w przedpokoju dopoki nie zapyta czy moze gdzies usiaść, albo ty łaskawie nie powiesz mu "sidaj". Może jeszcze wyznaczas konkretne miejsce gdzie moze usiasc

Przebywają ze sobą, znają się, może nawet jest seks. To nie są obcy sobie ludzie. To nie jest Mietek na raz i nigdy wiecej się nie widują. |Oni są parą. W związku!
To nie jest nawet ktoś taki jak sąsiad któremu mówi się "dzien dobry".

Więc skończ pisać, że oni są sobie obcy... bo bredzisz[/QUOTE]

Nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Dobrze.
Więc powiedz mi kiedy taki Mietek może prosto z ulicy wpadać do Twojej łazienki bez pytania, skoro bez ustaleń u Ciebie to kiedyś zaczyna być wiadome.
Po pierwszej wspólnej kawie? Po pierwszym zaproszeniu do siebie? Po pierwszej minecie?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez edan84

Nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Dobrze.
Więc powiedz mi kiedy taki Mietek może prosto z ulicy wpadać do Twojej łazienki bez pytania, skoro bez ustaleń u Ciebie to kiedyś zaczyna być wiadome.
Po pierwszej wspólnej kawie? Po pierwszym zaproszeniu do siebie? Po pierwszej minecie?

To Ty masz problem z czytaniem Ja pisałaś o gościu. Czyli zapraszasz do domu kogoś na kawe i co? Nie może skorzystać z łazienki? Wypije kawe i jak chce mu się siku, czy musi umyć recę a co gorzej zęby (znam takich co myją od razu po wypiciu kawy) muszą już leciec do siebie albo pytać o zgodę.

Już Ci odpisałam, że u mnie w domu nikt nie musi sie pytac czy moze skorzystać w lazienki jesli ma taka potrzebe.

[edan84]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87062294]To Ty masz problem z czytaniem Ja pisałaś o gościu. Czyli zapraszasz do domu kogoś na kawe i co? Nie może skorzystać z łazienki? Wypije kawe i jak chce mu się siku, czy musi umyć recę a co gorzej zęby (znam takich co myją od razu po wypiciu kawy) muszą już leciec do siebie albo pytać o zgodę.[/QUOTE]

Wypadałoby aby zapytał czy może skorzystać. Moi goście tak robią, a nie bez pytania wparowują do mojej łazienki.
Moi goście również nie zaglądają do szuflad, do szaf, nie szperają mi w kompie bez pytania. Wiem, dziwne.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez edan84

Wypadałoby aby zapytał czy może skorzystać. Moi goście tak robią, a nie bez pytania wparowują do mojej łazienki.
Moi goście również nie zaglądają do szuflad, do szaf, nie szperają mi w kompie bez pytania. Wiem, dziwne.

Za to ja moim gościom pokazuje gdzie jest łazienka w razie czego aby nie musieli wszystkim oznajmiać, że oni muszą siku

I nie jest to nic dziwnego, że ktos nie zaglada ci do szafek. Bo u mnie tez tego nikt nie robi.

[Nimve]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87062310]Za to ja moim gościom pokazuje gdzie jest łazienka w razie czego aby nie musieli wszystkim oznajmiać, że oni muszą siku

I nie jest to nic dziwnego, że ktos nie zaglada ci do szafek. Bo u mnie tez tego nikt nie robi.[/QUOTE]

Mon, nie trać czasu, przecież i tak nie przegadasz.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Nimve

Mon, nie trać czasu, przecież i tak nie przegadasz.

[Amarai]

wszystkiego bym sie spodziewala, ale nie tego ze watek wyeskaluje w strone 'goscie powinni zapytac czy moga skorzystac z lazienki' xD jakby w ogole istniala opcja ze nie moga, wtf

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Amarai

wszystkiego bym sie spodziewala, ale nie tego ze watek wyeskaluje w strone 'goscie powinni zapytac czy moga skorzystac z lazienki' xD jakby w ogole istniala opcja ze nie moga, wtf

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pewnie taka opcja też jest
Wszystko zalezy od zadanego pytania.
Jesli zapyta "gdzie łazienka" to dostanie odpowiedz ale nie równa się ona z tym, ze skorzystać już może

A przecież pytanie "czy mogę skorzystać w łazienki" nie wiąże się z tym, ze to bedzie siku, kupa czy umycie rąk.

Chciałabym zobaczyć minę Edana który odpowiedział tak na 2 pytanie a jego gość wziął prysznic wiszące ręczniki i mydło na wierzchu to nie grzebanie w szafkach


Edan a gość może użyć Twojego ręcznika do wytarcia rąk czy też musi się zapytać?

[Nimve]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87062345]
Edan a gość może użyć Twojego ręcznika do wytarcia rąk czy też musi się zapytać? [/QUOTE]

Przecież już nam wyjaśniono, że za korzystanie z cudzych rzeczy bez pozwolenia grozi grzywna, bo jest na takich kryminalistów odpowiedni paragraf

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Nimve

Przecież już nam wyjaśniono, że za korzystanie z cudzych rzeczy bez pozwolenia grozi grzywna, bo jest na takich kryminalistów odpowiedni paragraf

Od dzisiaj nosze ze soba nawet papier do dupy nigdy nie wiem czy nie trafie na Edana

Oczywiście podanie o skorzystanie z kibelka tez. Bo cóż zrobię jak dostanę odmowę. Bede sie odwoływać z tym podaniem

[Amarai]

Napisane przez Nimve

Przecież już nam wyjaśniono, że za korzystanie z cudzych rzeczy bez pozwolenia grozi grzywna, bo jest na takich kryminalistów odpowiedni paragraf

to w sumie nieglupie podejrzenie, bo pozwolenie skorzystania z lazienki, to niekoniecznie automatyczne pozwolenie do uzycia np. recznika, slusznie, slusznie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87062345]Pewnie taka opcja też jest
Wszystko zalezy od zadanego pytania.
Jesli zapyta "gdzie łazienka" to dostanie odpowiedz ale nie równa się ona z tym, ze skorzystać już może

A przecież pytanie "czy mogę skorzystać w łazienki" nie wiąże się z tym, ze to bedzie siku, kupa czy umycie rąk.

Chciałabym zobaczyć minę Edana który odpowiedział tak na 2 pytanie a jego gość wziął prysznic wiszące ręczniki i mydło na wierzchu to nie grzebanie w szafkach


Edan a gość może użyć Twojego ręcznika do wytarcia rąk czy też musi się zapytać? [/QUOTE]
Po pierwsze nie zapraszam nikogo do siebie.
Po drugie musi zapytać o skorzystanie z łazienki, bo mam dwie. W jednej mam zorganizowaną ciemnię, wiec bym jaja urwał gdyby ktoś bez pozwolenia sobie do niej właził.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez edan84

Po pierwsze nie zapraszam nikogo do siebie.
Po drugie musi zapytać o skorzystanie z łazienki, bo mam dwie. W jednej mam zorganizowaną ciemnię, wiec bym jaja urwał gdyby ktoś bez pozwolenia sobie do niej właził.

Tworzysz jakieś odrealnione wizje. Przecież nikogo nie zapraszasz do siebie. Wystarczy, że osoba zapyta gdzie jest łazienka, tyle. A jak jest już drugi raz np. To jaki problem jak po prostu stwierdzi, że pójdzie skorzystać z toalety?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez edan84

Po pierwsze nie zapraszam nikogo do siebie.
Po drugie musi zapytać o skorzystanie z łazienki, bo mam dwie. W jednej mam zorganizowaną ciemnię, wiec bym jaja urwał gdyby ktoś bez pozwolenia sobie do niej właził.

Jakie musi? Przeciez nie ma ustalonych zasad. A dopoki ich nie ma to kazdy robi co uwaza za sluszne i wedlug swoich zasad czyż nie?


Czy na skorzystanie bez pytania z lazienki też jest paragraf jesli sie goscia wpuściło do domu?

[edan84]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87062439]Tworzysz jakieś odrealnione wizje. Przecież nikogo nie zapraszasz do siebie. Wystarczy, że osoba zapyta gdzie jest łazienka, tyle. A jak jest już drugi raz np. To jaki problem jak po prostu stwierdzi, że pójdzie skorzystać z toalety?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Jak pisałem wcześniej - problem. Bo przecież nie zawsze mam rozstawiona ciemnię. Zreszta ktoś inny może suszyć gacie, albo trzymać jeszcze coś innego co mi do głowy nie przychodzi. I może chciec przez wpuszczeniem to coś ukryć/przełożyć/whatever.
Kulturalna osoba się pyta, cham grzebie i wprasza się bez pytania, bez pozwolenia.

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87062447]Jakie musi? Przeciez nie ma ustalonych zasad. A dopoki ich nie ma to kazdy robi co uwaza za sluszne i wedlug swoich zasad czyż nie?


Czy na skorzystanie bez pytania z lazienki też jest paragraf jesli sie goscia wpuściło do domu?
[/QUOTE]

Jak mnie wpuścisz do domu tzn ze mogę wleźć Ci do łóżka? W końcu jestem już u Ciebie, to co za problem?

[Amarai]

Mon Cherry ma racje, jesli z gosciem nie jest ustalona zasada, ze musi najpierw zapytac, to nie musi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez edan84

Jak pisałem wcześniej - problem. Bo przecież nie zawsze mam rozstawiona ciemnię. Zreszta ktoś inny może suszyć gacie, albo trzymać jeszcze coś innego co mi do głowy nie przychodzi. I może chciec przez wpuszczeniem to coś ukryć/przełożyć/whatever.

Kulturalna osoba się pyta, cham grzebie i wprasza się bez pytania, bez pozwolenia.

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------





Jak mnie wpuścisz do domu tzn ze mogę wleźć Ci do łóżka? W końcu jestem już u Ciebie, to co za problem?

Różnica jest taka, ze ty tam gdzie chcesz podajesz argumenty „nie ma ustaleń, każdy robi co chce” nie ja.
Sypialnie to ja mam zamykana wiec i tak byś pocałował klamkę

[edan84]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87062504]Różnica jest taka, ze ty tam gdzie chcesz podajesz argumenty „nie ma ustaleń, każdy robi co chce” nie ja. [/QUOTE]

Bynajmniej

[nie_powiem]

Napisane przez edan84

Tak, dopóki nie było ustaleń, to funkcjonuje wszystko tak jakby oni byli sobie obcymi ludźmi.
Nie sądzę by Ci się podobało, że obca osoba włazi Ci do łazienki.


Nie, bo z obcym Mietkiem, którego nigdy nie widziałaś, nie rozmawiałaś, nie znasz, a gdzieś sobie istnieje, niczego nie ustalasz. Nie ustalasz z nim z kim sypiasz. Minięcie go na ulicy nie powoduje, że powinnaś z nim ustalać z kim masz sypiać. Rozmowa z nim polegająca, że nie masz 2 zł aby mu wrzucić do kapelusza - również. Spotkanie się z nim na kawie także.
Nawet seks z nim do niczego wcale nie musi Cię zobowiązywać.

Ale Mietek w każdym z tych przypadków nie jest zobligowany do szperania Ci w kompie. Nie jest dopóki mu na to nie pozwolisz. I nie wynika to z Twoich ustaleń z nim, że nie może. Wynika z tego, że go nie znasz i nigdy żadnego pozwolenia nie wyraziłaś.

O czym Ty człowieku mówisz? Jacy obcy ludzie? O ile dobrze przeczytałam treść wątku to mowa tu o ludziach pozostających w związku a nie obcych, więc po co Ty w ogóle jakieś absurdalne przypowieści mietkowe nam przedstawiasz?


Nie wiem jak Ty, ale ja obcych ludzi nie zapraszam do pokoju i nie przeglądam z nimi instagramów swoich znajomych po czym mówię "skorzystaj se z laptopa jak chcesz a ja idę się wykąpać, miły nieznajomy". I na pewno znaczna część osób tutaj nie uważa swoich partnerów czy partnerek jako obce im osoby
Kończę z Tobą dyskusję na tym polu, bo to naprawdę zaczyna się robić komiczne.

[farmaceutka88]

Limonka jest moją bohaterką w tym wątku.



I od kiedy partnera traktuje się na równi z obcym Mietkiem z ulicy? No jeśli mój partner by tak mi przysrał i tak mnie podsumował, automatycznie przestałby być moim partnerem. Oczywiście, są jakieś granice prywatności, ale bronienie jej za wszelką cenę, kitranie się z laptopem, straszenie konsekwencjami prawnymi (wtf) to jakoś tak ... dziwne to jest. Miałabym podejrzenia, że coś faktycznie jest na rzeczy, że musi coś przede mną ukrywać.


[Tak, byłam w takim związku, wszystko na hasła. Jakoś nigdy nawet nie przyszłoby mi do głowy sprawdzać. Ale jak kątem oka kiedyś zobaczyłam, że mój były niedoszły szybko minimalizuje przede mną okienka z rozmowami z gg, non stop klepie w laptopa z wypiekami na twarzy, gdy byłam OBOK - wtedy TAK, przetrzepałam mu komórkę. A tych rozmów było łohohohoho i wcale nie były bez podtekstów i flirtów. Rozumiem, że wg niektórych tutaj powinnam co najmniej siedzieć za coś takiego, albo dalej sobie żyć w nieświadomości, że mój ex mnie po prostu zdradza on-line i nie mieć z tym problemów].



Co do Autora wątku - mnie byłoby przykro, że babka po naszych spotkaniach loguje się na serwis randkowy. Po prostu spytaj się jej bez owijania w bawełnę, czy ma tam konto. Albo lepiej - dlaczego ma tam konto, skoro jesteście w związku? Nic więcej. Niech to wytłumaczy sama.