Moje ambicje czynią mnie nieszczęśliwą.

[Jasmina1991]

Z jednej strony nie wiem czego chcę (brak precyzji). Z drugiej wiem, że lubię pracę zadaniową, coś załatwiać, ustalać, przygotowywać itd.
Pracuję na dość niewymagającym stanowisku w hurtowni, zajmuję się sprzedażą bezpośrednią, kontaktem z klientami itd. Zarabiam z nadgodzinami ok. 1900 zł.
Nie spełniam się.
Marzy mi się praca bardziej samodzielna, pełna wyzwań ... Aczkolwiek spokojna i stabilna.
Mam jedynie wykształcenie średnie, kierunku studiów do dziś nie wybrałam... Chciałabym podjąć studia od października 2013 lub 2014, zależy od powodzenia w znalezieniu pracy, która pozwoli mi na studiowanie (niepracująca sobota). Myślę o finansach i rachunkowości.
Utrzymuję się samodzielnie, mieszkam sama itd. Muszę pracować.
Boję się odejść z obecnej pracy, zwłaszcza że mam tu umowę o pracę. Widoki na nową mam średnie.
Pewnie przez następne półtora roku pracy nie zmienię. Pytanie co dalej. Czuję się zagubiona..z jednej strony motywacji i chęci mi nie brak, z drugiej ... sama nie wiem. Brak mi determinacji ???
Mam też prawie 4 ha gruntów i bardzo to lubię, przy obecnym systemie pracy brakuje mi czasu, na naukę, na ogródek, na ziemię.... Nie chcę zamknąć się na świat i pracować w gospodarstwie.. Znudzi mnie to szybko. gdybym była lepsza z informatyki pomyślałabym o jakiejś pracy przez internet freelancer'skiej.. Próbuję uczyć się ..ale chyba nie mam do tego daru. Szybko oswajam się z nowymi aplikacjami.. Jednak coś ''głębiej'' mi nie wychodzi...
Maruda ze mnie, nie?
Po prostu nie jestem zadowolona ze swojej pracy, ze środowiska w którym pracuję (ludzie bez zainteresowań). Nudzi mnie to.
Ech..