Vademecum antykoncepcji! cz. 2

[malootka]

Napisane przez wonderfullife

Czy tabletek na uspokojenie, które wchodzą w interakcjē z tabletkami anty, nie można również brać w trakcie przerwy? W moim przypadku czterodniowej, biorę Vines

Można tylko dla bezpieczeństwa między ostatnia tabletka uspokajająca a pierwsza z nowego blistra zachowaj ten odstęp przynajmniej 12h

[MadlenAdlen]

Dziewczyny czy tabletki ovulan mogę zacząć przyjmować jak mam okres?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1f20f4490eed8ff468648bac3d7a94c7b4b466fa_64c4487266a0a]

Cześć dziewczyny, zdiagnozowano u mnie endometriozę. Czekam na miesiączkę i wtedy mam zacząć stosować tableki anty ale mam problem bo biorę magnez w tabletkach i nie wiem czy będę mogła go stosować razem z antykoncepcją? Np. magnez rano a anty o 20?

[Adrianna_8]

[1=1f20f4490eed8ff468648ba c3d7a94c7b4b466fa_64c4487 266a0a;85101866]Cześć dziewczyny, zdiagnozowano u mnie endometriozę. Czekam na miesiączkę i wtedy mam zacząć stosować tableki anty ale mam problem bo biorę magnez w tabletkach i nie wiem czy będę mogła go stosować razem z antykoncepcją? Np. magnez rano a anty o 20?[/QUOTE]Możesz. Magnez nie wpływa na anty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1f20f4490eed8ff468648bac3d7a94c7b4b466fa_64c4487266a0a]

Dziękuję

[molona]

Jakie stosujecie tabletki anty? Bo ja mam Vialise, ale już pół opakowania a ja dalej krwawie...

[malootka]

Napisane przez molona

Jakie stosujecie tabletki anty? Bo ja mam Vialise, ale już pół opakowania a ja dalej krwawie...

To Twoje pierwsze opakowanie?

[motylekana]

Cześć Kobietki!
Piszę do Was z pewnym kłopotem.. Postaram się opisać wszystko co najważniejsze. A! I jeśli pomyliłam wątki proszę o przeniesienie tematu
Zacznę od tego, że mam pcos i wariacje hormonalne(w tamtym roku brałam anty ale przestałam, więc okresu nie miałam przez jakieś 4-5msc.)-zresztą zawsze tak jest, że kiedy przestanę brać anty okresu nie ma. Lekarz o tym wie, miało być tak, że dostanę(teraz) krwawienia od razu zaczynam anty(ponieważ w moim wypadku trzeba-problemy hormonalne+pcos+no i brak miesiączki).
Jednak do tej pory jej nie było.. aż do czasu... mojego pierwszego razu-choć nie wiem czy to była miesiączka. Podobno się krwawi podczas pierwszego stosunku-ja podczas niego nie krwawiłam, przyznam się w ten dzień zrobiliśmy to 3 razy i potem na wieczór zaczęłam krwawić tak jak podczas miesiączki i utrzymywało się to przez 3dni(do tego ból brzucha etc.-to był mój pierwszy raz). Więc jak tylko zobaczyłam krwawienie zaczęłam brać anty.. tylko do tej pory nie wiem czy to była miesiączka czy może krwawienie przez błonę dziewiczą etc. Przez parę dni anty brałam o godz.8.30 potem za parę dni przesunęłam sobie je na 10.00 więc dużej różnicy czasu nie było(anty cały czas przyjmowałam co do minuty jeśli to ważne).
I teraz przechodzimy do sedna-wiadomo zaczęłam współżyć, więc to robiłam ale! cały czas w prezerwatywie.. czasami było bez ale mój partner nie ''zostawał'' tam.
Problem jest taki, że mam 7dniową przerwę, przy której powinnam mieć to krwawienie.. a go.. nie ma.. dziś jest środa(3dzień bez leków).Więc choć ta ciąża gdzieś daleko mi świta w głowie to moim zdaniem ciąży nie ma.
Do tego od wczoraj dostałam (chyba)zapalenia pęcherza, być może przez odbyte stosunki. Biorę leki, dziś już mniej boli podczas oddawania siku. Od wczoraj zauważyłam tylko, że leci mi więcej śluzu.. być może coś się szykuje(miesiączka).
I teraz moje pytanie:
1. Czy jeśli wcześniej miesiączki nie było no i ogółem mam problemy z nieregularnymi miesiączkami(a raczej bym powiedziała ich brak) to może wystąpić tak, że tej miesiączki teraz po prostu nie będzie?
2. Czy tak może się stać, że nie dostanę tej miesiączki?
Dziękuje Wam bardzo z góry za cenne odpowiedzi

[motylekana]

Ok błędny sygnał
okres się pojawił
przepraszam za kłopot

[cava]

Napisane przez motylekana

Ok błędny sygnał
okres się pojawił
przepraszam za kłopot

Ok, ale na kolejne razy warto wiedzieć, żeby nie panikować, ze krwawienie z odstawienia pojawia się właśnie nie od razu po odstawieniu, tylko tak właśnie koło 3 dnia bez tabletki.


cCzyli wszytko było normalnie, panika bez potrzeby.

[forummaniaczka]

Dziewczyny,

zaczęłam od niedawna (pierwsze opakowanie) zażywać tabletki antykoncepcyjne. Akurat koniec pierwszego opakowania, przerwa na okres, wypada w czasie moich wakacji, stąd ginekolog powiedziala zebym przedlużyla branie tabletek o tydzien. Wyraziła się jednak że jest duże prawdopodobienstwo wystąpienia plamień.

Stąd moje pytanie....nie dopytałam jak takie plamienia wyglądaja....czy są to krwawienia jak podczas okresu, czy intensywność krwawienia jest taka sama, czy krwawienia trwają tez kilka dni jak okres?
Pytam bo chcialam przesunąć okres by czuć się komfortowo na wakacjach, a martwi mnie kwestia tych plamień. Bez tamponów i podpasek się nie obejdzie :/ ?

[1f20f4490eed8ff468648bac3d7a94c7b4b466fa_64c4487266a0a]

Wydaje mi się, że to kwestia indywidualna, każdy organizm inaczej reaguje na hormony. Ja miałam delikatne plamienia/krwawienia śródcykliczne. Takie na chłonne wkładki, ewentualnie cieńsze podpaski. Nie było to intensywne jak okres, takie raczej delikatne brązowe plamienie, czasem z odrobiną krwi lub sama krew ale bardzo bardzo mało. Myślę, że powinnaś zaopatrzyć się we wkładki i ewentualnie podpaski (u mnie np. plamienia/krwawienia były zbyt skąpe na tampony a jak wiadomo wymiana prawie suchego tamponu do przyjemnych nie należy) tak na wszelki wypadek. Twoja Pani ginekolog dobrze to ujęła - plamienia mogą się pojawić, ale przecież wcale nie muszą.

[martaakow]

Napisane przez forummaniaczka

Dziewczyny,

zaczęłam od niedawna (pierwsze opakowanie) zażywać tabletki antykoncepcyjne. Akurat koniec pierwszego opakowania, przerwa na okres, wypada w czasie moich wakacji, stąd ginekolog powiedziala zebym przedlużyla branie tabletek o tydzien. Wyraziła się jednak że jest duże prawdopodobienstwo wystąpienia plamień.

Stąd moje pytanie....nie dopytałam jak takie plamienia wyglądaja....czy są to krwawienia jak podczas okresu, czy intensywność krwawienia jest taka sama, czy krwawienia trwają tez kilka dni jak okres?
Pytam bo chcialam przesunąć okres by czuć się komfortowo na wakacjach, a martwi mnie kwestia tych plamień. Bez tamponów i podpasek się nie obejdzie :/ ?

Ja nigdy nie dostałam plamień przy przedłużaniu opakowania lub braniu 2-3 pod rząd.
Jeśli kiedykolwiek miałam, to było ono znikome, przytrafiało mi się jednego dnia i dłużej nie ciągnęło. Raczej lekko podbarwiony na brązowo śluz, tej krwi było tak niewiele, że nawet nie zdążyła wyjść jako czerwonawe plamienie
Moim zdaniem nie masz się co stresować. Jak zobaczysz na papierze, że masz plamienie, to z dużym prawdopodobieństwem wkładka wystarczy.
Tampony to na pewno za dużo.
Udanego wypoczynku

[Piekielna_k]

Witam. Proszę o pomoc. Poprosiłam swojego gina o zmianę tabletek Zoely na Naraya plus, ponieważ źle znosiłam brak krwawien. W niedzielę przyjęłam ostatnia tabletke Zoely i przez 4kolejne dni przyjmowałam tabletki placebo. 5 dnia (wczoraj ) wzięłam pierwszą tabletkę Naraya (22:30) i w nocy pojawiło się krwawienie. Czy to znaczy że jestem zabezpieczona? Gin powiedział mi, że mogę zrobić 7dniowa przerwe i czekać na krwawienie, jak będzie krwawienie to wziąć pierwszą tabletkę, albo zasugerować się ulotka i wziac pierwsza tabletkę naraya po ostatniej tabletki placebo Zoely i zabezpieczać się dodatkowo przez 10dni. Wybrałam tą drugą opcje. A więc skoro te krwawienie wystąpiło po wzieciu tabletki to znaczy że jestem zabezpieczona ? Proszę o pomoc 😊

[Adrianna_8]

Napisane przez Piekielna_k

Witam. Proszę o pomoc. Poprosiłam swojego gina o zmianę tabletek Zoely na Naraya plus, ponieważ źle znosiłam brak krwawien. W niedzielę przyjęłam ostatnia tabletke Zoely i przez 4kolejne dni przyjmowałam tabletki placebo. 5 dnia (wczoraj ) wzięłam pierwszą tabletkę Naraya (22:30) i w nocy pojawiło się krwawienie. Czy to znaczy że jestem zabezpieczona? Gin powiedział mi, że mogę zrobić 7dniowa przerwe i czekać na krwawienie, jak będzie krwawienie to wziąć pierwszą tabletkę, albo zasugerować się ulotka i wziac pierwsza tabletkę naraya po ostatniej tabletki placebo Zoely i zabezpieczać się dodatkowo przez 10dni. Wybrałam tą drugą opcje. A więc skoro te krwawienie wystąpiło po wzieciu tabletki to znaczy że jestem zabezpieczona ? Proszę o pomoc

Skoro masz czekać 10 dni i stosować dodatkowe zabezpieczenie, to nie, nie jesteś zabezpieczona na tę chwilę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blueon]

Hej! Na początku tego roku zaczęłam pierwszy raz w życiu stosować tabletki anty. Głównie ze względu na to, że mam stałego partnera i dosyć ciągłych schiz, że może gumka pękła, może się zsunęła. Więc głównym powodem była antykoncepcja, ale byłam też bardzo skuszona wizją krótkich, skąpych i nie bolesnych okresów.
Bo normalnie to moja miesiączka trwała po 8 dni, bardzo obfita i dosyć bolesna. Przed przyjęciem tabletki miałam badanie USG przez pochwe, wszystko w środku jest ze mną okej.

Dostałam jedne tabletki, ale miałam mdłości, bóle głowy, byłam koszmarnie zła i wkurzona na świat, bolał mnie brzuch stale, krwawienie z odstawienia było takie jak normalny okres.

Po 3 opakowaniach zmieniłam na słabsze. Zero skutków ubocznych, chociaż przy nich mi trochę urósł biust. Nic mnie nie bolało, do czasu krwawienia. Podczas 7 dniowej przerwy nic się nie zmieniło.

Dostałam mocniejsze - też bez objawów jak przy pierwszych tabsach, ale dzisiaj mam pierwszy dzień krwawienia.
Przy wszystkich tabletkach dostawałam krwawienia 3 dnia. Poza tym nie miałam żadnego plamienia.
Dzisiaj znów umieram. Tampon ob max zmieniam co 3h, bo zaczyna przeciekać. Krwawienie jest niesamowicie obfite, galaretowate, jest pełno skrzepów. Boli niemiłosiernie. Ale to pierwsze opakowanie tych nowych, więc poczekam jeszcze ze dwa krwawienia.

Na ostatniej wizycie gin powiedział, że może być tak, że tabsy mi nie służą. Że może inna forma antykoncepcji. Ja w ogóle nie chcę innej formy, na wkładkę mnie nie stać, a plastry kompletnie do mnie nie przemawiają. Tabletki biorę zawsze regularnie, nigdy żadnej nie pominęłam.
Czy jest możliwość, że tabsy nie są dla mnie? Przy aktualnych tabletkach jedyny minus to właśnie ból i obfitość podczas krwawienia z odstawienia. Poza tym jest super.

Może powinnam zrobić jakieś badania hormonalne? Ale ginekolog nic mi nie zlecił, więc może warto zmienić też lekarza? Chciałabym dobrać te tabletki odpowiednio, bo na prawdę mam dosyć bolesnych i obfitych krwawień.
Aktualnie biorę Sylvie 30.

Miała któraś podobnie? Może powinnam się inaczej zbadać niż samo usg? Mam dalej cierpliwie szukać odpowiednich tabletek, czy jednak zmienić formę antykoncepcji?

[cava]

Napisane przez blueon

Hej! Na początku tego roku zaczęłam pierwszy raz w życiu stosować tabletki anty. Głównie ze względu na to, że mam stałego partnera i dosyć ciągłych schiz, że może gumka pękła, może się zsunęła. Więc głównym powodem była antykoncepcja, ale byłam też bardzo skuszona wizją krótkich, skąpych i nie bolesnych okresów.
Bo normalnie to moja miesiączka trwała po 8 dni, bardzo obfita i dosyć bolesna. Przed przyjęciem tabletki miałam badanie USG przez pochwe, wszystko w środku jest ze mną okej.

Dostałam jedne tabletki, ale miałam mdłości, bóle głowy, byłam koszmarnie zła i wkurzona na świat, bolał mnie brzuch stale, krwawienie z odstawienia było takie jak normalny okres.

Po 3 opakowaniach zmieniłam na słabsze. Zero skutków ubocznych, chociaż przy nich mi trochę urósł biust. Nic mnie nie bolało, do czasu krwawienia. Podczas 7 dniowej przerwy nic się nie zmieniło.

Dostałam mocniejsze - też bez objawów jak przy pierwszych tabsach, ale dzisiaj mam pierwszy dzień krwawienia.
Przy wszystkich tabletkach dostawałam krwawienia 3 dnia. Poza tym nie miałam żadnego plamienia.
Dzisiaj znów umieram. Tampon ob max zmieniam co 3h, bo zaczyna przeciekać. Krwawienie jest niesamowicie obfite, galaretowate, jest pełno skrzepów. Boli niemiłosiernie. Ale to pierwsze opakowanie tych nowych, więc poczekam jeszcze ze dwa krwawienia.

Na ostatniej wizycie gin powiedział, że może być tak, że tabsy mi nie służą. Że może inna forma antykoncepcji. Ja w ogóle nie chcę innej formy, na wkładkę mnie nie stać, a plastry kompletnie do mnie nie przemawiają. Tabletki biorę zawsze regularnie, nigdy żadnej nie pominęłam.
Czy jest możliwość, że tabsy nie są dla mnie? Przy aktualnych tabletkach jedyny minus to właśnie ból i obfitość podczas krwawienia z odstawienia. Poza tym jest super.

Może powinnam zrobić jakieś badania hormonalne? Ale ginekolog nic mi nie zlecił, więc może warto zmienić też lekarza? Chciałabym dobrać te tabletki odpowiednio, bo na prawdę mam dosyć bolesnych i obfitych krwawień.
Aktualnie biorę Sylvie 30.

Miała któraś podobnie? Może powinnam się inaczej zbadać niż samo usg? Mam dalej cierpliwie szukać odpowiednich tabletek, czy jednak zmienić formę antykoncepcji?

Jest taka możliwość, ja tak miałam.
Dostałam tabletki z powodu nadobfitych okresów.
Brałam wtedy Triregol a potem zamieniono mi na Minulet.
Czułam się okropnie na nich PMS trwające cały miesiąc, okropne włosy , cera ( nie pryszcze, po prostu choro wyglądałam) i paznokcie tak, ze ludzie pytali czy nie jestem chora.
A miesiączki jeszcze obfitsze niż bez nich.


Rzuciłam wtedy to badziewie z postanowieniem ze nigdy więcej.
To była za mojego młodziaka, jakieś ze 20 lat temu jak nie dawniej.

Niedawno musiałam znów brać tabletki leczniczo przez 6 miesięcy i byłam naprawdę posiusiana ze strachu.
Ale nie było tak tragicznie jak poprzednio.
Dostałam Midianę i ona faktycznie ograniczyła krwawienia. Były wyraźne, ale dało się normalnie wytrzymać na tamponach normal i podpaskach a nie latanie co godzinę - dwie na wymianę ob super plus i zalanej podpaski.
tolerowałam ja nienajgorzej bo te 6 miesiącem wytrzymać się dało ale: z miesiąca na miesiąc pogarszał się mój nastrój zmierzając chyba w stronę depresji, zaliczyłam ataki paniki- pierwszy raz w życiu, nogi mnie bolały ( wszystkie badania na krzepliwość i próby wątrobowe wyszły doskonale, lekarz powiedział ze z takimi wynikami mogę brać do końca życia) , opuchlam woda, zrobiła się oponka na brzuchu i cellulit na tyłku- myślałam ze przytyłam trochę mimo ze pilnowałem żeby jeść mniej, ale po odstawieniu okazało się ze to woda.
I bonus jakże częsty - zanik libido.

Dłużej bym na tym nie wytrzymała, ciężko by też było mężowi pewnie z żona co seksu nie uznaje i na dodatek coraz bardziej jest smutna, zniechęcona, marudząca.


No i teraz. Ja już dzieci mam i wiek taki ze więcej nawet nie to ze nie planuje, ale w ogóle to nie wchodzi w grę + na dokładkę biorę lek toksyczny dla płodu + te krwawe miesiączki które za młodu jakoś jeszcze znosiłam , ale teraz już mnie zwyczajnie wykańczały.

Lekarz zaproponował spirale hormonalną. Ja mam Mirenę.
Założyłam i już po pierwszym cyklu kiedy miesiączka skąpa jeszcze się pojawiła, mam spokój. Miesiączki całkiem zanikły. Zupełnie, nawet nie ma plamienia.

Fakt ze jest drogo na start, bo kosztowało mnie do kupy 950 zł założenie i zakup spirali.
Ale jak przeliczyłam ile miesięcznie wydawałam na antykoncepcję i tampony i podpaski, + koszt suplementów bo nadobfite miesiączki ciagle powodowały anemię, to to się zwraca w max 3 lata jak nie wcześniej a ta spirala jest na 5.

[Adrianna_8]

Napisane przez blueon

Hej! Na początku tego roku zaczęłam pierwszy raz w życiu stosować tabletki anty. Głównie ze względu na to, że mam stałego partnera i dosyć ciągłych schiz, że może gumka pękła, może się zsunęła. Więc głównym powodem była antykoncepcja, ale byłam też bardzo skuszona wizją krótkich, skąpych i nie bolesnych okresów.
Bo normalnie to moja miesiączka trwała po 8 dni, bardzo obfita i dosyć bolesna. Przed przyjęciem tabletki miałam badanie USG przez pochwe, wszystko w środku jest ze mną okej.

Dostałam jedne tabletki, ale miałam mdłości, bóle głowy, byłam koszmarnie zła i wkurzona na świat, bolał mnie brzuch stale, krwawienie z odstawienia było takie jak normalny okres.

Po 3 opakowaniach zmieniłam na słabsze. Zero skutków ubocznych, chociaż przy nich mi trochę urósł biust. Nic mnie nie bolało, do czasu krwawienia. Podczas 7 dniowej przerwy nic się nie zmieniło.

Dostałam mocniejsze - też bez objawów jak przy pierwszych tabsach, ale dzisiaj mam pierwszy dzień krwawienia.
Przy wszystkich tabletkach dostawałam krwawienia 3 dnia. Poza tym nie miałam żadnego plamienia.
Dzisiaj znów umieram. Tampon ob max zmieniam co 3h, bo zaczyna przeciekać. Krwawienie jest niesamowicie obfite, galaretowate, jest pełno skrzepów. Boli niemiłosiernie. Ale to pierwsze opakowanie tych nowych, więc poczekam jeszcze ze dwa krwawienia.

Na ostatniej wizycie gin powiedział, że może być tak, że tabsy mi nie służą. Że może inna forma antykoncepcji. Ja w ogóle nie chcę innej formy, na wkładkę mnie nie stać, a plastry kompletnie do mnie nie przemawiają. Tabletki biorę zawsze regularnie, nigdy żadnej nie pominęłam.
Czy jest możliwość, że tabsy nie są dla mnie? Przy aktualnych tabletkach jedyny minus to właśnie ból i obfitość podczas krwawienia z odstawienia. Poza tym jest super.

Może powinnam zrobić jakieś badania hormonalne? Ale ginekolog nic mi nie zlecił, więc może warto zmienić też lekarza? Chciałabym dobrać te tabletki odpowiednio, bo na prawdę mam dosyć bolesnych i obfitych krwawień.
Aktualnie biorę Sylvie 30.

Miała któraś podobnie? Może powinnam się inaczej zbadać niż samo usg? Mam dalej cierpliwie szukać odpowiednich tabletek, czy jednak zmienić formę antykoncepcji?

Ja też miałam bardzo obfite krwawienia przy tabletkach, chociaż były bezbolesne.

Niestety nie ma badań, które pozwolą idealnie dobrać tabletki. Zawsze to będzie metoda prób i błędów. Można jedynie sprawdzić, czy w ogóle można brać tabletki - wtedy robi się próby wątrobowe i badania krzepliwości krwi.

Możesz spróbować jeszcze raz zmienić tabletki albo daj szansę tym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chocolatte25]

Ginekolog przepisał mi tabletki vibin mini, biorę je od 1 dnia cyklu, czyli od soboty. Fatalnie się czuje, mam zimne stopy i dłonie, dreszcze, ból łydek, mdłości, senność...lekarz zrobił mi badanie ginekologiczne, cytologie i usg. Żadnych prób wątrobowych ani badań hormonalnych. Tabletki chciałam brać dla zabezpieczenia ale i też dla przesuniecia okresu na wyjazd. Jednak czuje sie na tyle źle, ze boje sie co bedzie na wyjeździe. Zastanawiam się czy dobrym wyjściem będzie odstawienie od razu, tzn po 2 tabletkach. Bardzo może mi to rozlegulowac cykl, lepiej już wziąć opakowanie do końca?

[Adrianna_8]

Napisane przez chocolatte25

Ginekolog przepisał mi tabletki vibin mini, biorę je od 1 dnia cyklu, czyli od soboty. Fatalnie się czuje, mam zimne stopy i dłonie, dreszcze, ból łydek, mdłości, senność...lekarz zrobił mi badanie ginekologiczne, cytologie i usg. Żadnych prób wątrobowych ani badań hormonalnych. Tabletki chciałam brać dla zabezpieczenia ale i też dla przesuniecia okresu na wyjazd. Jednak czuje sie na tyle źle, ze boje sie co bedzie na wyjeździe. Zastanawiam się czy dobrym wyjściem będzie odstawienie od razu, tzn po 2 tabletkach. Bardzo może mi to rozlegulowac cykl, lepiej już wziąć opakowanie do końca?

A jesteś pewna, że to nie jakieś choróbsko?

Trochę nie chce mi się wierzyć, że miałabyś takie objawy po zaledwie dwóch tabletkach, no ale...

Odstawić tabletki możesz w dowolnym momencie. A czy rozreguluje Ci to cykl? Nikt tego nie wie.

Jeśli jest opcja, to zadzwoń do swojego ginekologa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LazyDancer]

Hej! Otóż przyjmuję hormonalną antykoncepcję, normalnie tabletkę powinnam brać koło godziny 22, a więc tuż tuż.

Jednak od wczoraj męczy mnie tak okropne zaparcie, że musiałam już czymś sobie pomóc. Dwie godziny temu wypiłam mocną herbatkę xenna, na opakowaniu jest informacja, że może ona osłabiać działanie antykoncepcji hormonalnej, same ziółka na zaparcia mają pomóc po jakichś 4-8h.

I tu rodzi się pytanie: wziąć tabletkę planowo koło 22, później o jakieś 2-4h czy w ogóle zażyć ją dopiero np. jakoś koło 5 rano (tak wyjątkowo, wg zaleceń analogicznych do tych, kiedy by się o tabletce zapomniało można wg ulotki wziąć anty do 12h i wciąż będzie się pod ochroną).

chodzi mi o to, żeby mieć jak największą pewność, ze ona sie jednak wchłonie pomimo tych ziółek.



Czy może t bez znaczenia, bo np. to lekkie obniżenie skuteczności po wzięciu tabletki dużo po czasie = obniżeniu skuteczności po niepełnym wchłonięciu leku? Co myślicie? niepotrzebnie kombinuję?

[Adrianna_8]

Napisane przez LazyDancer

Hej! Otóż przyjmuję hormonalną antykoncepcję, normalnie tabletkę powinnam brać koło godziny 22, a więc tuż tuż.

Jednak od wczoraj męczy mnie tak okropne zaparcie, że musiałam już czymś sobie pomóc. Dwie godziny temu wypiłam mocną herbatkę xenna, na opakowaniu jest informacja, że może ona osłabiać działanie antykoncepcji hormonalnej, same ziółka na zaparcia mają pomóc po jakichś 4-8h.

I tu rodzi się pytanie: wziąć tabletkę planowo koło 22, później o jakieś 2-4h czy w ogóle zażyć ją dopiero np. jakoś koło 5 rano (tak wyjątkowo, wg zaleceń analogicznych do tych, kiedy by się o tabletce zapomniało można wg ulotki wziąć anty do 12h i wciąż będzie się pod ochroną).

chodzi mi o to, żeby mieć jak największą pewność, ze ona sie jednak wchłonie pomimo tych ziółek.



Czy może t bez znaczenia, bo np. to lekkie obniżenie skuteczności po wzięciu tabletki dużo po czasie = obniżeniu skuteczności po niepełnym wchłonięciu leku? Co myślicie? niepotrzebnie kombinuję?

Skoro tabletki zwykle bierzesz ok 22, to wyjątkowo możesz ją wziąć najpóźniej o 10 rano. Ja bym tak zrobiła. Jak xenna zrobi swoje, to wzięłabym tabletkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paulina19960]

Cześć,

Właśnie zaczęłam brać moje pierwsze tabletki (Vines) antykoncepcyjne, moją pierwszą tabletkę powinnam wziąć w pierwszy dzień miesiączki, dostałam okres w nocy, a tabletkę wzięłam o godzinę 22:40. Czy w takim przypadku skuteczność ochrony jest zmniejszona?

Dziś będę brała piątą tabletkę i kończy mi się okres. Czy stosować jeszcze dodatkową ochronę (prezerwatywę)?

[Adrianna_8]

Napisane przez Paulina19960

Cześć,

Właśnie zaczęłam brać moje pierwsze tabletki (Vines) antykoncepcyjne, moją pierwszą tabletkę powinnam wziąć w pierwszy dzień miesiączki, dostałam okres w nocy, a tabletkę wzięłam o godzinę 22:40. Czy w takim przypadku skuteczność ochrony jest zmniejszona?

Dziś będę brała piątą tabletkę i kończy mi się okres. Czy stosować jeszcze dodatkową ochronę (prezerwatywę)?

Myślę, że antykoncepcja jest zachowana i nie ma potrzeby używania prezerwatywy .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blueon]

Hej, rok temu stwierdzono u mnie problemy z uwalnianiem się żółci w pęcherzyku żółciowym i czasami robią mi się tam zastoje żółci. Póki co jest wszystko kontrolowane i co jakiś czas jak odczuwam dyskomfort muszę brać żółciopędne tabletki, które pomagają w uwolnieniu zalegającej żółci.

Pół roku biorę tabletki anty - Sylvie 30. Ginekolog odradzał mi tę formę antykoncepcji z powodu właśnie problemów z żółcią, ale uparłam się, że spróbuję. Objawy się nie nasilały, a dzięki diecie udało mi się zwalczyć ból.

Jednak od tygodnia, dwóch czuję, że żółć chyba znów mi zalega. Normalnie wzięłabym Boldaloin albo Rapchacholin. Brałabym je przez parę dni i wszystko wróciłoby do normy.

Ale zastanawiam się, czy nie wpłynie to na tabletki. Wiem, że dziurawiec, który też jest żółciopędny wpływa na jakość antykoncepcji i ją obniża, stąd moje obawy co do innych żółciopędnych tabletek.
Na ulotkach nie jest nic napisane (poza dziurawcem).

Czy raz na jakiś czas mogę wziąć tabletki żółciopędne? Czuję taką potrzebę szczególnie po ciężkostrawnych potrawach. Wpłynie to na jakość zabezpieczenia?

[Inferiusa]

Hej dziewczyny wlansie uświadomiłam sobie ze nie zazylam mojego vibinu z wtorku i środy a dziś jest czwartek! Wtorek to akurat pierwszy dzień 2 tygodnia na moim opakowaniu wiec tak jakby w 2 tygodniu pominęłam 2 pierwsze dni i nie wiem co robić! Jak to teraz zażywać?

[JustJustJust]

Witajcie
Jakiś miesiąc temu, może ponad, byłam u mojej gin. Przepisała mi tabletki anty (orlifiqe), chciałam je głównie dlatego, żeby wyregulować okres, który ostatni czasy był nieprzewidywalny, fajnie też że przy okazji mają zabezpieczać.
I tu pojawia się mój mały problemik.
Przyszłam do niej już po okresie, czyli nie był to pierwszy dzień cyklu (ani też 2-5 wg poprawności ulotki)
Pani doktor zapytała mnie czy chcę zacząć zażywać już teraz (ale zabezpieczenie w tej chwili będzie żadne) czy chcę zacząć od początku cyklu. Chciałam od razu bo miałam już dość wyczekiwania "pojawi się czy nie"
Więc poradziła mi odciąć pierwsze pare tabletek i zacząć od zdaje się 4 albo 5, w stresie zapomniałam. I rozpisała cykl i proponowanymi początkami i końcami kolejnych opakowań.
6 września wzięłam pierwszą tabletkę a początek cyklu był 27 sierpnia.
Oczywiście coś poknociłam, bo dziś biorę ostatnią (pustą) tabletkę i nie wyszło mi wg rozpiski gin, bo tam miałam skończyć 27 a wczoraj zacząć już nowe opakowanie. Czyli brałam tak jakby 2 tabletki za dużo...
I tu się rodzi moje pytanie, czy przez taki błąd kolejne brane opakowania również nie przyniosą mi zabezpieczenia? Czy mogą być z tego względu jakieś problemy jeszcze?
Trochę chaotycznie napisałam wiem, ale mam nadzieje, że ktoś zrozumie.
A dodam jeszcze że to moje pierwsze stosowane tabletki anty

[Adrianna_8]

Napisane przez JustJustJust

Witajcie
Jakiś miesiąc temu, może ponad, byłam u mojej gin. Przepisała mi tabletki anty (orlifiqe), chciałam je głównie dlatego, żeby wyregulować okres, który ostatni czasy był nieprzewidywalny, fajnie też że przy okazji mają zabezpieczać.
I tu pojawia się mój mały problemik.
Przyszłam do niej już po okresie, czyli nie był to pierwszy dzień cyklu (ani też 2-5 wg poprawności ulotki)
Pani doktor zapytała mnie czy chcę zacząć zażywać już teraz (ale zabezpieczenie w tej chwili będzie żadne) czy chcę zacząć od początku cyklu. Chciałam od razu bo miałam już dość wyczekiwania "pojawi się czy nie"
Więc poradziła mi odciąć pierwsze pare tabletek i zacząć od zdaje się 4 albo 5, w stresie zapomniałam. I rozpisała cykl i proponowanymi początkami i końcami kolejnych opakowań.
6 września wzięłam pierwszą tabletkę a początek cyklu był 27 sierpnia.
Oczywiście coś poknociłam, bo dziś biorę ostatnią (pustą) tabletkę i nie wyszło mi wg rozpiski gin, bo tam miałam skończyć 27 a wczoraj zacząć już nowe opakowanie. Czyli brałam tak jakby 2 tabletki za dużo...
I tu się rodzi moje pytanie, czy przez taki błąd kolejne brane opakowania również nie przyniosą mi zabezpieczenia? Czy mogą być z tego względu jakieś problemy jeszcze?
Trochę chaotycznie napisałam wiem, ale mam nadzieje, że ktoś zrozumie.
A dodam jeszcze że to moje pierwsze stosowane tabletki anty

Niestety nie rozumiem, o co chodzi i kompletnie nie rozumiem, czemu Twoja ginekolog tak dziwnie kazała Ci brać tabletki.

Zasada jest prosta: jeśli tabletki nie zaczyna się brać na początku cyklu, tylko w środku, to należy stosować dodatkowe zabezpieczenie do końca blistra. Od nowego (drugiego) opakowania antykoncepcja jest pełna.

Nie martw się tymi dziwnymi wyliczeniami swojej lekarki. Zacznij jutro nowe opakowanie i czuj się zabezpieczona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[JustJustJust]

Bardzo dziękuję za odpowiedź.

Wiem, ze napisałam bardzo niejasno, ale nie bardzo potrafię to pisemnie wytłumaczyć. Wiem teraz tylko, że zaczęłam brać inaczej niż gin mi poradziła. Czyli zamiast (chyba!) 5 pierwszych opuścić, to ja opuściłam tylko 4 wydłużając sobie przy tym cykl w tym miesiącu stosowania. (Chociaż wg ulotki to też jest dziwne rozpoczęcie, bo to 10-ty dzień cyklu to by wypadało opuścić 10, chociaż się nie znam, nie chcę podważać czyjegoś autorytetu)
Ulotka jasno przedstawia sytuacje opisane w niej, ale mojego przypadku (stosowania od środka - i to z błędem) w niej nie ma, stąd moje wątpliwości.
Pierwszy blister nie był zaczęty z pierwszym dniem miesiączki, drugi również nie będzie (ale to już chyba norma, bo w przerwie zażywania -a u mnie zazywania pustych tabletek- pojawia się "okres" a początek kolejnego jest na jego końcówce, tak? )

[Adrianna_8]

Napisane przez JustJustJust

Bardzo dziękuję za odpowiedź.

Wiem, ze napisałam bardzo niejasno, ale nie bardzo potrafię to pisemnie wytłumaczyć. Wiem teraz tylko, że zaczęłam brać inaczej niż gin mi poradziła. Czyli zamiast (chyba!) 5 pierwszych opuścić, to ja opuściłam tylko 4 wydłużając sobie przy tym cykl w tym miesiącu stosowania. (Chociaż wg ulotki to też jest dziwne rozpoczęcie, bo to 10-ty dzień cyklu to by wypadało opuścić 10, chociaż się nie znam, nie chcę podważać czyjegoś autorytetu)
Ulotka jasno przedstawia sytuacje opisane w niej, ale mojego przypadku (stosowania od środka - i to z błędem) w niej nie ma, stąd moje wątpliwości.
Pierwszy blister nie był zaczęty z pierwszym dniem miesiączki, drugi również nie będzie (ale to już chyba norma, bo w przerwie zażywania -a u mnie zazywania pustych tabletek- pojawia się "okres" a początek kolejnego jest na jego końcówce, tak? )

Drugiego blistra nie zaczyna się w dniu pierwszej miesiączki.

Poczytaj więcej o stosowaniu antykoncepcji hormonalnej, bo fajnie jest wiedzieć co się bierze i jak to działa.

Odpuszczanie tabletek w ogóle nie ma sensu. Nie rozumiem tego mechanizmu.

Tak czy siak, będziesz zabezpieczona w kolejnym blistrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz