Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2022-03-21, 17:17   #1
koralina3
Rozeznanie
 
Avatar koralina3
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 861

Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.


Stoję przed dylematem eutanazji. Piesek stary, bardzo stary, ma 16 i pół lat. . Ledwo chodzi, demencja, robi pod siebie. Każdy tylko mówi :" weź go uśpij". Łatwo powiedzieć. Każdego dnia szukam znaków , że jest lepiej. Dziś np. miał lepszy apetyt. Ale to przeważnie ja wkładam mu jedzenie do pyska i tak je. Stawiam go na nogi bo się rozjeżdża i wówczas trochę chodzi. Sprzątanie gówienek nie stanowi problemy - chyba się przyzwyczaiłam. Nosi pampersy, bo cieknie mu z cewki moczowej. Krawężnik? Muszę go wstawić.
Z jednej strony bardzo chciałabym już żeby odszedł. Bo co to za życie dla niego? Wszak zawsze był dość aktywnym psem. Tłumaczę sobie , że jeszcze chodzi, jeszcze je, jeszcze rano podejdzie do łóżka żeby się przywitać, więc on chce żyć.... . Poza tym sprawia wrażenie że wszystko mu jest obojętne. I tak kolejny dzień żyjemy w cieniu śmierci. Weterynarz powiedziała że nie widzi przeciwwskazań do uśpienia pieska, bo leczenie to tylko takie "podleczenie" i cudów nie ma. Wydaliśmy w ostatnim miesiącu 300 zł i jedyny efekt to ten że nie leci mu z pyska (miał stan zapalny) . Miałam kolejny raz jechać do weta ale najzwyczajniej nie widzę już sensu, bo znów wydam mnóstwo kasy (niestety ostatnio trochę jej brak) , a żadnego spektakularnego efektu nie będzie....
Ogólnie mam ogromne problemy z podejmowanie decyzji, np. patelnię kupowałam 2 tygodnie, zastanawiając się, oglądając... A ta decyzja jest dużo poważniejsza.
Czasem myślę sobie że jestem egoistką, bo każe mu żyć w tym nie najlepszym stanie zdrowia.
Czasem myślę, że tak ja ja chyba nikt nie potrafi kochać (zresztą powiedziano mi to w kontekście opieki nad piskiem) . Zawsze dla pieska byłam najważniejsza. Mojego męża też kochał, ale jednak ja byłam dla niego tą naj...
Czasem biorę go na ręce i proszę by dał mi jakiś zna albo mu mówię, że pozwalam mu odejść...
Moje myśli krążą teraz wokół wojny (która mnie strasznie przygnębia) i mojego pieska (eutanazji)...
__________________
Błagam, napraw mnie ....
koralina3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-22, 11:16   #2
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 101
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Cytat:
Napisane przez koralina3 Pokaż wiadomość
Stoję przed dylematem eutanazji. Piesek stary, bardzo stary, ma 16 i pół lat. . Ledwo chodzi, demencja, robi pod siebie. Każdy tylko mówi :" weź go uśpij". Łatwo powiedzieć. Każdego dnia szukam znaków , że jest lepiej. Dziś np. miał lepszy apetyt. Ale to przeważnie ja wkładam mu jedzenie do pyska i tak je. Stawiam go na nogi bo się rozjeżdża i wówczas trochę chodzi. Sprzątanie gówienek nie stanowi problemy - chyba się przyzwyczaiłam. Nosi pampersy, bo cieknie mu z cewki moczowej. Krawężnik? Muszę go wstawić.
Z jednej strony bardzo chciałabym już żeby odszedł. Bo co to za życie dla niego? Wszak zawsze był dość aktywnym psem. Tłumaczę sobie , że jeszcze chodzi, jeszcze je, jeszcze rano podejdzie do łóżka żeby się przywitać, więc on chce żyć.... . Poza tym sprawia wrażenie że wszystko mu jest obojętne. I tak kolejny dzień żyjemy w cieniu śmierci. Weterynarz powiedziała że nie widzi przeciwwskazań do uśpienia pieska, bo leczenie to tylko takie "podleczenie" i cudów nie ma. Wydaliśmy w ostatnim miesiącu 300 zł i jedyny efekt to ten że nie leci mu z pyska (miał stan zapalny) . Miałam kolejny raz jechać do weta ale najzwyczajniej nie widzę już sensu, bo znów wydam mnóstwo kasy (niestety ostatnio trochę jej brak) , a żadnego spektakularnego efektu nie będzie....
Ogólnie mam ogromne problemy z podejmowanie decyzji, np. patelnię kupowałam 2 tygodnie, zastanawiając się, oglądając... A ta decyzja jest dużo poważniejsza.
Czasem myślę sobie że jestem egoistką, bo każe mu żyć w tym nie najlepszym stanie zdrowia.
Czasem myślę, że tak ja ja chyba nikt nie potrafi kochać (zresztą powiedziano mi to w kontekście opieki nad piskiem) . Zawsze dla pieska byłam najważniejsza. Mojego męża też kochał, ale jednak ja byłam dla niego tą naj...
Czasem biorę go na ręce i proszę by dał mi jakiś zna albo mu mówię, że pozwalam mu odejść...
Moje myśli krążą teraz wokół wojny (która mnie strasznie przygnębia) i mojego pieska (eutanazji)...



To jest najstraszniejszy moment w posiadaniu zwierzęcia.
Ale jeśli on jest już tak stary i schorowany, że nie jest w stanie funkcjonować w najbardziej podstawowym stopniu jak równolegle samodzielne jedzenie, poruszanie się, kontrolowanie defekacji to on już bardzo cierpi.


dałaś mu dobre , długie życie w miłosci. Nie każ mu długo umierać w męczarniach.
Taki nasz los, włascicieli zwierzecych seniorów i to w pewnym momencie trzeba brac na siebie.

Bo nam zal siebie samych, ale to zwierzęta znoszą katusze.
A nie ma leku na starość.


I wiem dobrze o czym piszesz, mój kot ma 20 lat. Wprawdzie wciąż jest zaskakująco sprawny i w pełni samodzielny fzjologicznie (je, myje się, chodzi do kuwety), jedynie muszę mu 2 razy w tygodniu zrobić kroplówkę , ale już ta kwestia wisi nad nami cieniem.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-22, 11:24   #3
0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 1 805
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

nie krzywdź dalej swojego przyjaciela, najlepsze co możesz dla niego zrobić teraz to skrócić jego cierpienie.
0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-22, 12:34   #4
Zla_i_smutna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-03
Wiadomości: 34
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Cześć. Miałam dokładnie to samo z moją psiną, co u Ciebie, też demencja, kręgosłup (łapy się rozjeżdżają przez uszkodzenie kręgosłupa), coraz mniej jadła, aż w końcu całkiem przestała i nawet wiek taki sam. Chciałam jej ulżyć, ale to ciężka decyzja, też biłam się z myślami, że może jeszcze jej się polepszy i że jeszcze niedawno było dobrze. Bardzo mi wtedy pomogła taka publikacja, napisana przez lekarza weterynarii, o ile się nie mylę, w każdym razie wpisz w Google: eutanazja fatro. Wg mnie bardzo profesjonalna publikacja i mi się rozjaśniło w głowie, że mogłam podjąć decyzję.
Dzisiaj, pół roku po śmierci mojej suczki, nie żałuję, że jej szybko ulżyłam w cierpieniu, myślę, że to był przejaw mojej miłości do niej, bo przestałam myśleć w tamtym momencie o sobie, myślałam tylko: chcę jej jakoś pomóc, żeby ją już nic nie bolało. Zapytałam się weterynarza czy wg niego lepiej ją jeszcze leczyć, czy uśpić. Gdyby powiedział, że są dobre szanse na leczenie, to bym leczyła. Ale powiedział: leczenie niewiele da, lepiej uśpić. A ja sama, na logikę, też to wiedziałam, bo przecież w tym wieku co można zrobić? To tak, jakby człowiek miał 100 lat - więc ani już się nie da zoperować, ani nie wróci poprzednie zdrowie. Co najwyżej by psina jechała na środkach przeciwbólowych i jadła przez kroplówkę. Ale co to za życie... Na koniec i tak by umarła.
Spójrz prawdzie w oczy, piesek i tak musi umrzeć, jak każde stworzenie. Może umrze np. 2 tygodnie później, ale to będą 2 tygodnie jego cierpień. Jeszcze weź pod uwagę, że psy nie pokazują, że je boli. Starają się to ukrywać, taki atawizm po wilczym przodku, gdzie zwierzęta w stadzie musiały pokazywać siłę. Prawdopodobnie Twoj piesek bardzo cierpi. Zresztą, powie Ci to weterynarz. Zaufaj lekarzowi, bo on widział setki zwierzaków i dokładnie wie, czy jest dobry moment na eutanazję.
Przede wszystkim jednak przeczytaj to, co Ci napisałam, ten poradnik.
Trzymaj się ciepło.
Zla_i_smutna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-22, 15:17   #5
DaisyMerollin
Rozeznanie
 
Avatar DaisyMerollin
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 549
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Zabierz do go weterynarza i niech ci zdiagnozuje czy piesek sobie jeszcze pożyje czy może już teraz potwornie cierpi. Ot, głos eksperta zadecyduje.
DaisyMerollin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-23, 09:19   #6
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 749
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Decyzja okropnie trudna i bardzo współczuję, ale ja w takich sprawach zawsze byłam stanowcza - uśpić. A jak to sobie tłumaczę? Że gdyby w tym kraju była odstępna eutanazja na życzenie to chętnie bym z niej skorzystała w przypadku takiego stanu zdrowia, jaki ma Twój przyjaciel. Śmierć bez bólu, męczenia się - nie bez powodu starsi ludzie modlą się o śmierć w nocy, we śnie. Każdy kolejny dzień do dla nich katorga.
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-23, 20:16   #7
woven_by_wind
Zakorzenienie
 
Avatar woven_by_wind
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Everywhere
Wiadomości: 7 429
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

To jest bardzo trudna decyzja, ale kierowałabym się dobrem pieska. Jeśli widziałabym, że już bardzo się męczy, to podjęłabym decyzję, która skróciłaby mu cierpienie.
woven_by_wind jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2022-03-23, 20:26   #8
Pinkieee
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 557
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Zastanow sie czy piesek cierpi czy nie. Jesli jest w dobrej kondycji psychicznej, widac ze chce zyc, to bym sie wstrzymala i po prostu robila wszystko zeby mu zycie ulatwic nie patrzac na niedogodności. Ale jesli cierpi, jest apatyczny, to warto rozpatrzec eutanazje aby ulzyc mu w cierpieniu. Sama wiec jak jest ciezko podjac taka decyzje, bylam na to skazana dwa razy, gdzie w pierwszym wypadku postanowilam zaczekac, pomimo namowy weterynarza do eutanazji - odwlekanie decyzji bylo darem od losu, poniewaz piesek sie pozbieral i mimo grozacego mu paralizu jakos sie wylizal ku zdziwieniu weta i przezyl ze mna kolejne piękne lata. W drugim przypadku niestety musialam sie pozegnac, ale tu juz byla kwestia wieku i niesprawnego serca, piesek sie meczyl i mogl umrzeć w meczarniach w kazdej chwili. Niestety jedynym wyjściem bylo mu pomoc przekroczyc teczowy most.
Wspolczuje decyzji, niestety tak już jest ze kiedys trzeba sie pozegnac. Skonsultuj z weterynarzem co jest dla pieska lepsze w tej sytuacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pinkieee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-23, 21:04   #9
Efkakam
Zadomowienie
 
Avatar Efkakam
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 288
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Twój piesek przeżył wiele, wiele lat w szczęściu. Wydaje mi się, że przedłużanie jego życia na siłę będzie bolesne i dla niego i dla ciebie.
Osobiście chciałabym mieć możliwość wybrania eutanazji w sytuacji dla mnie beznadziejnej i w obliczu męczarni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Efkakam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-23, 21:12   #10
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

ja rowniez bylam w podobnej sytuacji 3 lata temu,musialam pozegnac mojego psa ktory mial tylko 8 lat,chorowal na niewydolnosc nerek nie bylo szans aby mu pomoc decyzje podjelam odrazu kiedy lekarz powiedzial ze pies cierpi ,to byla prawdziwa meczarnia widziec go takiego bez iskry zycia,odszedl na naszych rekach w domu w otoczeniu rodziny ,byl to bardzo przykry moment ale wiem ze on juz byl na to gotowy ,sama chcialabym zeby moja rodzina miala mozliwosc zrobienia tego samego dla mnie (niestety mieszkam w kraju w ktorym eutanazja na zyczenie nie jest dostepna)
moim zdaniem jesli nie chcesz go leczyc bo uwazasz ze to strata kasy to miej litosc i go uspij bo przez zaniedbywanie jego problemow medycznych robisz mu wieksza krzywde niz gdybys go uspila

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2022-03-23 o 21:16
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-23, 21:42   #11
Efkakam
Zadomowienie
 
Avatar Efkakam
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 288
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89160853]
moim zdaniem jesli nie chcesz go leczyc bo uwazasz ze to strata kasy to miej litosc i go uspij bo przez zaniedbywanie jego problemow medycznych robisz mu wieksza krzywde niz gdybys go uspila[/QUOTE]
Zgadzam się całkowicie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Efkakam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-03-23, 21:58   #12
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 028
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Szczerze mówiąc zwierzęta mają luksus eutanazji, którego pozbawieni są ludzie w większości krajów świata.
Nie zastanawiaj się, pies się męczy, miał dobre i długie życie, pomóż mu odejść właśnie dlatego, że go kochasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-24, 05:22   #13
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Jeśli Twój pies cierpi i wiesz, że niestety nie ma już na to lekarstwa to odpowiedź jest jasna- teraz możesz tylko skrócić mu cierpienie i pozwolić godnie i w spokoju odejść. Ale bądź z nim do końca. Jesteś mu to winna.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-24, 06:00   #14
squirrelqa
Zakorzenienie
 
Avatar squirrelqa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Cytat:
Napisane przez Efkakam Pokaż wiadomość
Twój piesek przeżył wiele, wiele lat w szczęściu. Wydaje mi się, że przedłużanie jego życia na siłę będzie bolesne i dla niego i dla ciebie.
Osobiście chciałabym mieć możliwość wybrania eutanazji w sytuacji dla mnie beznadziejnej i w obliczu męczarni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tu nie chodzi o podjęcie decyzji o eutanazji dla siebie, tylko dla zwierzęcia, które Ci nie powie, czy chce dalej żyć czy nie. Czy byłabyś tak pewna eutanazji, gdybyś miała o niej zadecydować dla swojego rodzica lub partnera, a on by nie mógł Ci powiedzieć, czy tego chce?

To bardzo trudna decyzja autorko, bardzo współczuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

squirrelqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-24, 07:16   #15
Efkakam
Zadomowienie
 
Avatar Efkakam
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 288
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Squirrelqa, chyba odnosisz się do drugiego akapitu? Jest on o eutanazji dla MNIE.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Efkakam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-24, 07:22   #16
squirrelqa
Zakorzenienie
 
Avatar squirrelqa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Cytat:
Napisane przez Efkakam Pokaż wiadomość
Squirrelqa, chyba odnosisz się do drugiego akapitu? Jest on o eutanazji dla MNIE.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tak, rozumiem, że chodzi o Ciebie.
Też tak właśnie myślę, że wybór eutanazji dla siebie byłby prostszy i bardziej oczywisty. Jednak tutaj mamy do czynienia z wyborem za kogoś (za pieska). To już nie jest tak proste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

squirrelqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-24, 11:24   #17
daryu
Raczkowanie
 
Avatar daryu
 
Zarejestrowany: 2022-03
Wiadomości: 128
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Dlatego zawsze powinno się podjąć decyzję po rozmowie z weterynarzem. Tylko ważne by weterynarz miał dobry kręgosłup moralny, bo jednak ma ocenić czy lepiej postawić na leczenie czy lepiej uśpić. Niektórzy lubią ciągnąć kasę od ludzi przedłużając cierpienie. Niektórzy też wolą po prostu uśpić. Tutaj trzeba dokładnie przedyskutować sprawę z weterynarzem i dokładnie przemyśleć jego słowa, wyniki badań itp.
daryu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-24, 11:39   #18
e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Uważam, że w takich sytuacjach trzeba pozwolić zwierzakowi odejść. U weta on po prostu dostanie zastrzyk i zaśnie bez bólu, szczęśliwy, że ma Ciebie u boki, po długim, dobrym życiu. Jeśli zrobicie to dobrze razem z wetem, to zero stresu dla zwierzaka. Nam wet kiedyś powiedział, że daje psu najpierw zastrzyk przeciwbólowy, rozluźniający, dopiero potem właściwy, więc jest to po prostu spokojne zasypianie. Lepsza śmiać niż będzie miało większość ludzi.

Nie pozwól, żeby Twoje lęki i uczucia przejęły władzę nad zdrowym rozsądkiem. Z Twojego opisu piesek jest wrakiem, on raczej nie powie Ci, że chce odejść, że się męczy, Ty musisz podjąć tę ciężka decyzję za niego.

Też mam psa, 10 lat i na razie w dobrym zdrowiu, ale kiedy uznamy z mężem, że więcej jest w jego życiu cierpienia i smutku niż radości, to pozwolimy mu odejść. Nie będziemy go na siłę trzymać ze względu na nasze uczucia. Jesteśmy mu to winni. Oczywiście będziemy go leczyć tak długo jak się da, ale nie jesteśmy zwolennikami zbyt długiego sztucznego przedłużania życia. Pomyśl, co ten piesek teraz z życia ma? Nawet chodzić nie może, pewnie nie kontaktuje za bardzo, chciałby pobiec a nie może. To nie jest życie.

Wiem też, że kiedy przyjdzie ten moment, zapłaczę się chyba na śmierć, ale niestety taka jest kolej rzeczy. Psy powinny żyć dłużej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-24, 13:34   #19
koralina3
Rozeznanie
 
Avatar koralina3
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 861
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89160853]ja rowniez bylam w podobnej sytuacji 3 lata temu,musialam pozegnac mojego psa ktory mial tylko 8 lat,chorowal na niewydolnosc nerek nie bylo szans aby mu pomoc decyzje podjelam odrazu kiedy lekarz powiedzial ze pies cierpi ,to byla prawdziwa meczarnia widziec go takiego bez iskry zycia,odszedl na naszych rekach w domu w otoczeniu rodziny ,byl to bardzo przykry moment ale wiem ze on juz byl na to gotowy ,sama chcialabym zeby moja rodzina miala mozliwosc zrobienia tego samego dla mnie (niestety mieszkam w kraju w ktorym eutanazja na zyczenie nie jest dostepna)
moim zdaniem jesli nie chcesz go leczyc bo uwazasz ze to strata kasy to miej litosc i go uspij bo przez zaniedbywanie jego problemow medycznych robisz mu wieksza krzywde niz gdybys go uspila[/QUOTE]
U nas to nie kwestia straty kasy, bo na to zawsze by się znalazła, tylko tego że to już nic nie da, a tylko przedłuży mu zycie bez komfortu.... gdybym wiedział, że znów zacznie chodzić normalnie, bawić się i merdać ogonkiem to sprzedałabym wszystko byle by takie leczenie coś dało. Ale wiem że nic nie da.
Właściwie podjęłam decyzję. Do końca miesiąca dam mu odejść... Dziś jest znów słabszy. Trochę zjadł, ale gdy idzie (powolutku, kawałek) nogi mu się plączą. Tak jak ktoś napisał - jest jak wrak, jakkolwiek brzmi to określenie w przypadku ukochanej istoty. Ale niestety tak jest. Staruszek mój kochany.
__________________
Błagam, napraw mnie ....

Edytowane przez koralina3
Czas edycji: 2022-03-24 o 13:37
koralina3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-03-24, 13:59   #20
Zla_i_smutna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-03
Wiadomości: 34
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Ja to właściwie byłam z moją sunią u 2 weterynarzy. Bo najpierw byłam 2 dni przed jej odejściem u takiego starego, doświadczonego weterynarza. On tylko spojrzał na nią uważnie na początku i już widziałam po jego minie, że nie jest dobrze A później sam zapytał czy myślałam o eutanazji.
Następnie miałam dwa dni ryku i powolnego decydowania się, zbierania w sobie. Na koniec mi pomogła ta publikacja o eutanazji, co polecałam w moim 1 poście, bo się upewniłam, że robię właściwie i to już "ten czas", powinnam przestać myśleć o własnej stracie, tylko pomyśleć wyłącznie o niej i jej bólu. A do tego decyzję ułatwił mi fakt, że psince się w ciągu ostatnich 2 dni jeszcze bardziej pogorszyło.
Ja sobie mówiłam już dawno, że: jeszcze jest dobrze, dopóki ona sama chodzi i interesuje się otoczeniem. Jak interesuje się światem, to znaczy, że ma w miarę dobry humor. Wącha sobie, rozgląda się, ciągnie do innego psa itp. Jak to normalny, zdrowy pies.
Na dzień przed śmiercią przestała reagować na otoczenie (na inne psy na spacerze, zapachy... mnie poznawała do ostatka), szła na tym spacerze jak błędna. A na drugi dzień już prawie nie chodziła. Miałam wtedy nagle te 2 znaki dla mnie, które uważam za męczenie się zwierzaka. Że nie chodzi i nie interesuje się światem. A właściwie to każdy z tych dwóch z osobna by mi wystarczył. Bo nawet, jakby: chodziła jeszcze sama, ale była tak apatyczna, nieobecna, albo jakby: już nie chodziła, ale był z nią dobry kontakt - to myślę, że też bym się zdecydowała już, że pora jej ulżyć. Bo co to za życie, jak się nie kontaktuje, albo jak nie można się podnieść z miejsca.
Ogółem to jak masz wątpliwości, to idź do 2 weterynarzy. Ja byłam u starego i u młodego, co mnie tylko upewniło, że dobrze robię, bo każdy radził to samo.
Obaj to bardzo delikatnie mi sugerowali, bez naciskania, że muszę się na coś konkretnego zdecydować. Decyzja zawsze jest u właściciela zwierzaka. Oni sami nic nie robią, ani nawet nie naciskają, choćby i uważali, że już powinno się ulżyć zwierzakowi.

Acha, jeszcze chciałam na koniec dodać, że nie zawsze piesek dostaje 2 zastrzyki. Moja dostała tylko 1, za to taki, że skutek był natychmiastowy... Pytałam weterynarza o to, mówiąc mu, że w internecie czytałam, że są właśnie zwykle 2 zastrzyki. To powiedział, że niekoniecznie tak musi być. Tak tylko wyjaśniam, bo ja trochę się zaniepokoiłam wtedy, że czemu nie daje jeszcze jakiegoś wstępnego zastrzyku, ale myślę, że on wiedział, co robi. Psina natychmiastowo padła po tym zastrzyku, jakby usnęła i nie wyglądalo, żeby cokolwiek poczuła.

Edytowane przez Zla_i_smutna
Czas edycji: 2022-03-24 o 14:04
Zla_i_smutna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-24, 14:42   #21
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Cytat:
Napisane przez koralina3 Pokaż wiadomość
U nas to nie kwestia straty kasy, bo na to zawsze by się znalazła, tylko tego że to już nic nie da, a tylko przedłuży mu zycie bez komfortu.... gdybym wiedział, że znów zacznie chodzić normalnie, bawić się i merdać ogonkiem to sprzedałabym wszystko byle by takie leczenie coś dało. Ale wiem że nic nie da.
Właściwie podjęłam decyzję. Do końca miesiąca dam mu odejść... Dziś jest znów słabszy. Trochę zjadł, ale gdy idzie (powolutku, kawałek) nogi mu się plączą. Tak jak ktoś napisał - jest jak wrak, jakkolwiek brzmi to określenie w przypadku ukochanej istoty. Ale niestety tak jest. Staruszek mój kochany.
No chyba jednak chodzi o kase bo w pierwszym poscie napisałaś


"Miałam kolejny raz jechać do weta ale najzwyczajniej nie widzę już sensu, bo znów wydam mnóstwo kasy (niestety ostatnio trochę jej brak) , a żadnego spektakularnego efektu nie będzie...."
Jak dla mnie to okrucieństwo
Moze i spektularnego efektu leczenie by nie dalo pies by nie zaczal zachowywac sie jak 5 lat mlodszy ale jesliz jakiegoś powodu cierpi ma zakazenie ,stan zapalny czy cos tam innego a ty odmawiasz mu pomocy weterynaryjnej to sorry postepujesz niemoralnie
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-24, 20:34   #22
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 028
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Frida, lubię Cię, ale głupoty piszesz. Przy zwierzęciu w takim stanie nic więcej się nie da zrobić. Uśpienie psa to ulga dla zwierzęcia. Mój ojciec, stary weterynarz, nie lubi usypiać, ale w takich przypadkach to jest akt łaski i każdy weterynarz jest tego świadomy. Zresztą moralne jest właśnie uśpienie, a nie męczenie zwierzaka przez kolejne dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-24, 21:47   #23
koralina3
Rozeznanie
 
Avatar koralina3
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 861
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Weterynarz zasugerowała eutanazję kilka tygodni temu, ja jednak myślałam jeszcze o leczeniu... Musiałam jednak sama dojść do wniosku, ze to bez sensu. Widzę to czego nie chciałam zauważyć i odsunąć od siebie myśl o rozstaniu. Przed chwilą, już po ciemku, szukaliśmy go na podwórku. Wszedł między samochody i siedział... Nie wiedział jak dojść do domu. Przy wejściu do domu mam trzy schodki - już od kilku tygodni nie wchodzi sam , kręci się powolutku w kółko i nie wie jak wejść.... Mąż mówi, że psinka chyba już bardzo słabo widzi. Głuchy jest od kilku lat.
Ostatnie miesiące to coraz gorszy stan. Nie pracuję, mam czas by zająć się nim jak najlepiej.
Pracownik męża mi kilka dni temu powiedział, że chyba nie widział by ktoś tak kochał psa jak ja....

xfrida, przykre to co piszesz.... myśmy naprawdę bardzo się starali aby nasze psy były zdrowe, zdrowo odżywione, miały opiekę weterynaryjną. Z zakażenia mój pies został wyleczony ale wszystko inne pozostało co najmniej bez zmian(np. załatwianie się w domu), a wręcz w ostatnich dniach widać wyraźne pogorszenie stanu. Nadal dostaje tabletkę przeciwbólową codziennie. Ze staruszkiem przez kilka lat co roku jeździłam np. na oczyszczanie ząbków z kamienia i ewentualne usuwanie ząbków. Kilka razy miał usuwane guzki ze skóry (rak płaskonabłonkowy niezłośliwy) . Drugi pies, 9 letni owczarek, po sterylizacji, ma problemy ze stawami. Stajemy na głowie żeby mu ulżyć, leczony w najlepszej klinice w okolicy. W jego przypadku widać efekt leczenia, a to warte jest każdych pieniędzy.
__________________
Błagam, napraw mnie ....

Edytowane przez koralina3
Czas edycji: 2022-03-24 o 21:55
koralina3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-24, 22:14   #24
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Frida, lubię Cię, ale głupoty piszesz. Przy zwierzęciu w takim stanie nic więcej się nie da zrobić. Uśpienie psa to ulga dla zwierzęcia. Mój ojciec, stary weterynarz, nie lubi usypiać, ale w takich przypadkach to jest akt łaski i każdy weterynarz jest tego świadomy. Zresztą moralne jest właśnie uśpienie, a nie męczenie zwierzaka przez kolejne dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
a gdzie ty doczytalas ze ja nie jestem za eutanazja?
uwazam ze uspienie w tym przypadku to jedyne sluszne wyjscie
autorka w pierwszym poscie napisala ze zbierala sie do weta bo pies ma jakies problemy ale stwierdzila ze szkoda kasy a z kasa krucho i dalej trzyma psa ktory ledwo wlecze nogami w domu bo nie wie co zrobic
no sorry wedlug mnie to ponizej pasa

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Cytat:
Napisane przez koralina3 Pokaż wiadomość
Weterynarz zasugerowała eutanazję kilka tygodni temu, ja jednak myślałam jeszcze o leczeniu... Musiałam jednak sama dojść do wniosku, ze to bez sensu. Widzę to czego nie chciałam zauważyć i odsunąć od siebie myśl o rozstaniu. Przed chwilą, już po ciemku, szukaliśmy go na podwórku. Wszedł między samochody i siedział... Nie wiedział jak dojść do domu. Przy wejściu do domu mam trzy schodki - już od kilku tygodni nie wchodzi sam , kręci się powolutku w kółko i nie wie jak wejść.... Mąż mówi, że psinka chyba już bardzo słabo widzi. Głuchy jest od kilku lat.
Ostatnie miesiące to coraz gorszy stan. Nie pracuję, mam czas by zająć się nim jak najlepiej.
Pracownik męża mi kilka dni temu powiedział, że chyba nie widział by ktoś tak kochał psa jak ja....

xfrida, przykre to co piszesz.... myśmy naprawdę bardzo się starali aby nasze psy były zdrowe, zdrowo odżywione, miały opiekę weterynaryjną. Z zakażenia mój pies został wyleczony ale wszystko inne pozostało co najmniej bez zmian(np. załatwianie się w domu), a wręcz w ostatnich dniach widać wyraźne pogorszenie stanu. Nadal dostaje tabletkę przeciwbólową codziennie. Ze staruszkiem przez kilka lat co roku jeździłam np. na oczyszczanie ząbków z kamienia i ewentualne usuwanie ząbków. Kilka razy miał usuwane guzki ze skóry (rak płaskonabłonkowy niezłośliwy) . Drugi pies, 9 letni owczarek, po sterylizacji, ma problemy ze stawami. Stajemy na głowie żeby mu ulżyć, leczony w najlepszej klinice w okolicy. W jego przypadku widać efekt leczenia, a to warte jest każdych pieniędzy.
dlaczego ci przykro ?
to nie moje slowa tylko twoje
to mi bylo przykro jak przeczytalam ze mialas zabrac psa do weta ale stwierdzilas ze leczenie nie poprawi jego stanu a z kasa krucho i dlatego go do veta nie zabralas i patrzysz jak ledwo nogami powluczy

wedlug mnie to znecanie sie nad zwierzeciem i w takiej sytuacji albo go powinnas do tego lekarza zabrac i leczyc co mozna zeby mial jak najlepszy standard zycia albo poprostu uspic
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-25, 07:46   #25
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 028
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89162260]a gdzie ty doczytalas ze ja nie jestem za eutanazja?
uwazam ze uspienie w tym przypadku to jedyne sluszne wyjscie
autorka w pierwszym poscie napisala ze zbierala sie do weta bo pies ma jakies problemy ale stwierdzila ze szkoda kasy a z kasa krucho i dalej trzyma psa ktory ledwo wlecze nogami w domu bo nie wie co zrobic
no sorry wedlug mnie to ponizej pasa

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------


dlaczego ci przykro ?
to nie moje slowa tylko twoje
to mi bylo przykro jak przeczytalam ze mialas zabrac psa do weta ale stwierdzilas ze leczenie nie poprawi jego stanu a z kasa krucho i dlatego go do veta nie zabralas i patrzysz jak ledwo nogami powluczy

wedlug mnie to znecanie sie nad zwierzeciem i w takiej sytuacji albo go powinnas do tego lekarza zabrac i leczyc co mozna zeby mial jak najlepszy standard zycia albo poprostu uspic[/QUOTE]Takie odniosłam wrażenie z twojej poprzedniej wypowiedzi. Ale teraz już wiem o co ci chodzi, dobrze że doprecyzowałaś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-25, 22:53   #26
koralina3
Rozeznanie
 
Avatar koralina3
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 861
Dot.: Stary i chory piesek. Nie potrafię podjąć decyzji.

Leczenie już nic nie da. To opinia weta. To ja nalegałam na leczenie. Teraz sama zrozumiałam, że to bez sensu.
Dziś pojechałam do weta, znamy się kupę lat, wydawał nam się w porządku.... . Poprosiłam by do nas przyszedł. W odpowiedzi usłyszałam, że on nie będzie nigdzie chodził, poza tym ma teraz tylko pół godziny więc "to szybko leć, przywieź tego psa i załatwimy to."
Nie tak to sobie wyobrażałam. Gdy wróciłam do domu to wzięłam mojego pieska na ręce i ryczałam. Chcemy być z mężem przy tym razem, chcemy spokoju i godnego odejścia naszego pieska , nie pospiechu i wrażenia że "załatwiło się sprawę".
__________________
Błagam, napraw mnie ....
koralina3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-03-25 22:53:41


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:04.