Wlasnoreczny makijaz slubny???

[bienioka]

tak ostatnio coraz czesciej zaczynam sie zastanawiac, czy nie pomalowac sie samej do slubu. dosc dobrze znam swoja twarz, maluje sie prawie codziennie. boje sie, ze kosmetyczka zrobi to "nie tak". myslalam o makijazu rózowo (łososiowo)-zlotym. chce, zeby byl promienisty (mocno podkreslone policzka - taki bardzo dziewczecy, moze nawet lalkowaty. wiem, ze pani mloda powinna byc bardzo delikatnie pomalowana. ja to jednak zawsze cos innego wymysle . no i mam maly problem....

moglybyscie mi doradzic jakie kosmetyki powinnam zakupic? wiem, ze bazy i utrwalacze sa tu najistotniejsze. ale jakie?? macie zapewne jakies sprawdzone. jaki podklad sie najdluzej trzyma??

tak sobie pomyslalam, ze po co za kosmetyczke placic ponad 200zl (proba i makijaz w dzien slubu), alk moge ta kwote pzreznaczyc na kosmetyki, ktore bede miala o wiele dluzej? a po drugie przeciez tak i tak w trakcie slubu musze poprawic makijaz - przynajmniej w moim wypadku poprawie tymi samymi kosmetykami, a nie jakimis podobnymi do tych, ktore uzywala moja kosmetyczka. czekam na rady no i zdjecia podobnych makijazy.

[agabil1]

przeglądałaś ten wątek na ślubnym? http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=88956 jest tu sporo propozycji

[Papiszynka]

Podzielam Twoje zdanie, tez sama bym sie malowala i pamietaj: duzo tapety ladnie wyglada na zdjeciach

[An]

żeby się przekonać, możesz zamówić sobie przecież makijaż próbny; to Cię do niczego nie zobowiązuje

[m@rti]

z jednej strony masz racje, pieniazki przeznaczysz na cos co juz zostanie twoja wlasnoscia ale z drugiej strony mozesz poznac triki i kolory o jakich pewnie jeszcze nie wiedzialas, ze tak mozna i ze bedzie ci do twarzy

..no ale w koncu od czego masz Wizaz

[Aphrodisyack]

Ja nie wiem sama... w sumie wizażystak (kosmetyczka) która będzie Cię malować, zrobi to, co jej każesz, a makijaż będzie profesjonalny i nie spłynie, ani sie nie rozmaże... a co do poprawek, to przecież niektóre wizażystki wypożyczają kosmetyki na czas przyjęcia weselnego, żeby panna młoda mogła używać ich do poprawek...!

[gothika]

a ja uważam że skoro czujesz się na siłach pomalować się sama, i znasz się na tym conieco to jak najbardziej. Ja napewno sama się pomaluję, nie uważam że makijżystka zrobi mi to lepiej. A co do podkładów to nie wiem, ja kiedyś używałam Perfect Wear z Avonu, trwały, wodoodporny i rzeczywiście taki był i matowił.

[Mary_Q]

ja bym sie chyba na Twoim miejscu sama pomalowala...

[AAgusiaczeK]

Też się zastanawiam czy aby nie samej się pomalowac- to mój zawód w sumie...wszystkich maluje, ale ten dzień to taki wyjątkowy...ach sama nie wiem.........

[paula78]

ja z racji zawodu wykonywanego polecam wizazyste ,jednak to inna osoba ktora potrafi dostrzec zupelnie inna twarz niz ty na codzien.
pozatym kilkanascie razy mi sie zdarzylo dziewczyna zawsze maluje sie na braz i na slub tez chce ,robilam jej 3 makijaze probne udowadniajac ze w innym kolorze tez super wyglada ,ze inny blyszczyk lepiej podkresli naturalny kolor ust ze inny sposb nakladaniu rozu wyszczupli twarz.

kazda z nas widzi siebie i wie mechanicznie jak i co podkreslic ,pomalowac a osoba z zew. ma swieże spojrzenie plus kosmetyki,utrwalacze.

kilkanascie razy zdarzylo sie iz klintka spisywala sobie nr pomadek ktore jej odpowiadja i kupowala na ślub.sam makijaz nie wymagal poprawek bo uzywam utrwalaczy itp ale jednak usta jakby nie utrwalac zawsze znikaja.

makijaz probny to fajna sprawa i dobrze zainwestowana kasa a nie zobowiazuje do makijazu slubnego -chociaz nie zdarzylo sie aby ktos zrezygnowal

nerwy w dniu slubu to jakies szalenstwo i bylam przy tylu klotniach,krzykach ,łzach przed slubem ze moglabym napisac kilka ksiazek kilka pannien wlasnie dzieki wizazystce mialy godzinke dla siebie ,w pokoju ,mogly spokojnie sie wygadac.

[Śniegowa]

Też sugerowałabym wizażystę (najlepiej poleconego). Ja malując się na swój ślub byłam tak zdenerwowana, że włożyłam sobie do oka szczoteczkę od tuszu- oko potem długo było podrażnione.