2011-09-26, 15:08 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Problem dotyczący dalszej edukacji
Witam,chciałabym poradzić się na forum w następujacej sprawie:
w 2009 roku ukończyłam liceum ze zdaną maturą i chęcią nauki na uczelni wyższej. Mieszkam w małym miasteczku i musiałabym mieszkać w mieście, gdzie znajduje się uniwersytet. Niestety, rodzic od razu powiedział ,że nie pomoże mi w tym finansowo. Nie posiada na utrzymaniu żadnych dzieci. Jednak nie jestem pewna, czy ma obowiązek pomocy materialnej jeśli chcę się uczyć a nie mam na to środków (choćby na kilka miesięcy, zanim znalazłabym sobie np. pracę na weekendy) i jestem już pełnoletnia. Wydaje mi się,że jest obowiązek pomocy dzieciom do lat 18. Nie mogę przecież wystosować pozwu o alimenty, jeśli jestem już dorosła. Chyba,że się mylę? W tym roku chciałam aplikować o miejsce na studiach (miałam "upatrzone" dwa kierunki- prawo oraz filologię. Jednak spoglądając na stronę internetową uniwersytetu, gdzie chciałam się uczyć, przekonałam się,że nie mogę złożyć dokumentów z prostego powodu- każdy kierunek to obowiązek wpłaty rekrutacyjnej w wysokości 80zł. A rodzic powiedział, że "nie ma pieniędzy" choć teoretycznie 80zł nie zbawiłoby go, bo utrzymuje się sam tylko z moją matką i nie ma wielkich wydatków. Poza tym przeczytałam o likwidacji dwóch rodzajów świadczeń- stypendium mieszkaniowego i na wyżywienie, zostało tylko stypendium socjalne, które dałoby mi pokryć koszta nie w całości, na dodatek akademiku. Nie miałabym pieniędzy na ewentualny dojazd, ksera i sprawy związane z podręcznikami, przyborami itp. oraz z wyżywieniem. (O ubraniach w ogóle nie myślę) Także zrezygnowałam, nie wiem czy słusznie bo mija już 3 rok i jest mi przykro,że nie rozwijam się, nie miałam problemów z nauką i szybko przyswajałam materiał, nauka nadawała także sens mojemu życiu (robiłam to dla siebie, inwestycja w siebie, wiedza procentuje w przyszłości m.in. pracą). Co ja powinnam zrobić? |
2011-09-26, 15:24 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 014
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
alimenty płaci się do 18 roku życia, jeśli nie kontynuujesz nauki, bądź do 26 roku życia jeśli dalej uczysz się (na studiach) i nie zarabiasz samodzielnie na tyle, aby się utrzymać. jeśli dostaniesz się na studia możesz wystąpić o alimenty.
stypendium mieszkaniowe i na wyżywienie teoretycznie zostały zniesione, ale podobno ma się zwiększyć kwota stypendium socjalnego o tyle, żeby pokryć ewentualne straty poniesione z likwidacji dwóch wyżej wymienionych stypendiów. ogólnie stypendia socjalne według wielu zapowiedzi mają być od tego roku sporo wyższe niż dotychczas, ale nie wiem ile w tym prawdy. jeśli zależy Ci na studiach możesz też postarać się o kredyt studencki, który zaczniesz spłacać dopiero po studiach i który ma dosyć przyjazną stopę procentową (dodatkowo, jeśli będziesz mieć dobrą średnią państwo spłaci część odsetek). możesz też poszukać pracy dorywczej (w połączeniu z alimentami i stypendium powinno wystarczyć) Edytowane przez 201607280909 Czas edycji: 2011-09-26 o 15:25 |
2011-09-26, 15:37 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 293
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Ten "rodzic" o którym piszesz to Twój tata tak? Czy może mąż Twojej mamy (w sensie nie Twój prawdziwy ojciec)? Jak to czytam to aż mi się oczom własnym wierzyć nie chce! A co na to twoja mama?? Może masz jeszcze kogoś bliskiego z rodziny, do kogo mogłabyś się zwrócić o pomoc - babcia, dziadek, ciocia , wujek? (Jeśli na rodziców nie możesz liczyć). Nie znam się na przepisach i prawie więc nie powiem Ci, czy rodzice mają obowiązek opłacać Twoją naukę gdy ukończyłaś 18 lat (chociaż wydaje mi się, że jeśli chcesz iść na studia dzienne to coś musi takiego być), ale mi się to po prostu w głowie nie mieści. A Ty pracujesz w tej chwili? Bo piszesz, że już 3 lata minęły odkąd zdałaś maturę, na pewno masz jakieś swoje pieniądze (nie wierzę, że nawet 80 zł na opłate rekrutacyjną nie znajdziesz - to wcale nie jest duży wydatek). Moim zdaniem (chociaż w tym roku to pewnie już za późno i tak, bo już rekrutacja na większości uczelni się zakończyła, najwyżej byś się na jakieś zaoczne tylko załapała), ale jak naprawdę chcesz studiować i się uczyć, masz swoje plany, to ja myślę, że w przyszłym roku powinnaś! Spróbuj przez ten roku uzbierać sobie trochę pieniędzy i za rok startuj na studia ! Będąc na dziennych możesz ubiegać się już od pierwszego roku o stypendium socjalne (to pokryje koszty akademika), jeśli się przyłożysz do nauki to od drugiego roku możesz ubiegac się również o naukowe. Także dziewczyno głowa do góry! Dasz sobie ze wszystkim radę, moim zdaniem powinnaś właśnie zrobić na złość osobie, która nie chce Ci pomóc, pokazać jej, że możesz osiągnąć w życiu bardzo duzo i bez jego pomocy Acha i moim zdaniem jeśli byłabym na Twoim miejscu to startowałabym jednak na prawo - kierunek prestiżowy, po którym pracę zawsze znajdziesz (bo rozumiem, że jeśli o tym myślisz to zdawałaś na maturze historię i wos? ) Bo po filologii już takiej gwarancji nie masz (większość osób pracuje po tym za marne grosze w szkole - nie obrażając nauczycieli ). Także powodzenia Ci życzę, będzie ok wszystko
__________________
-automaniaczka --> prawo jazdy od 09.05 (za pierwszym razem) -studentka -włosomaniaczka -akcja spełniamy swoje marzenia cel-> mniej narzekania i koniec z lenistwem Edytowane przez basiek0109 Czas edycji: 2011-09-26 o 15:38 |
2011-09-26, 16:37 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Tak, zdany mam wos na maturze, j.polski i j.niemiecki. Postawy wszystko.
Jestem humanistką i niestety, nie mogę sobie pozwolić na studia na kierunkach zamawianych, bo tam króluje np. automatyka i informatyka tudzież inżynieria budowlana. Bałam się w ciemno "isć", bo dokumenty o stypendium socjalne składa się już po rozpoczęciu roku akademickiego, a jeśli nie wpłaciłabym opłaty za akademik, to nie miałabym gdzie mieszkać w obcym mieście. Opłaty rekrutacyjnej nie wpłaciłam,bo nie miałam pieniędzy. Tutaj w mojej okolicy jest dość ciężko. Od razu po ukonczeniu LO zapisałam się do UP, jednak to okazało się bezcelowe, o głupi staż starałam się niemal 3 lata, nie dostałam w ogóle. Chciałam mieć chociaż ten staż,bo nie mam żadnego doświadczenia zawodowego i zależy mi na tym, by się nauczyć czegoś nowego i zarobić choć trochę grosza. Bo do normalnej pracy nigdzie nie mam szans, najgorsze to jest, że chęci przegrywają. Nie mogę być nawet sprzedawczynią, chodziłam z podaniami, cv i nic. Bardzo mi źle z tym,że nie robię nic kolejny rok,czas mija, a ja się nie rozwijam. Nauka lub zajęcie sprawiają mi sprzyjemność, a tak pogłębiła się moja choroba (depresja, nerwica). Zachorowałam także na anoreksję, byłam 2 razy w szpitalu. Mój ojciec wykorzystał moja marzenie o studiach, mówiąc mi bym przytyła, bo "jak masz iść na studia, to musisz wygladać" po czym po moim wyjściu z choroby nie ma mowy o dalszej nauce. Tak to zostałam potraktowana. Kiedy mówię o nauce, słyszę ciągle "dlaczego sama nie zarobisz?","to staraj się,zebyś mogła studiować, córka x to pracuje w sklepie odzieżowym i studiuje" (tak, na pewno znalazła tę pracę przed październikiem i od razu na start miała kaskę i akurat opłaciła z góry akademik, jasne!), "ja ci nie dam, bo nie mam" (choć nie jest tak,że nie ma NIC), ciągle słyszę komentarze w domu przykre, jak chcę coś do jedzenia to słyszę "a zarób" choć wie,że staram się bezskutecznie nawet o marny staż o pracy nie marzę nawet (składałam cv na kelnerkę wiele razy, tak samo w różnych sklepach, jak również poszłam na rozmowę dt. pracy dla osób znajacych dobrze niemiecki- pan powiedział mi,że pomimo iż dogadałam się w tym jezyku dość dobrze i żadna (!) osoba się nie zgłosiła poza mną, gdy usłyszała,że będzie sprawdzana znajomość języka to nie mam żądnego certyfikatu, kursów i "tylko liceum" to on nie zatrudni takiego pracownika. Także nie chcę być tu oceniana jako leń, bo naprawdę odkąd "nic nie robię" pogorszył się mój stan psychiczny (od ukończenia LO) i mam więcej epizodów depresyjnych. Rodzina nie potrafi zrozumieć, jestem "inna". Rodzeństwo pracuje i choć zawsze byłam zdolna, nawet nigdy nie spytało,czy chciałabym się uczyć dalej, nic ani słowa wsparcia. Chcę za rok startować ale mam poważnego stracha, nie wierzę,że dam radę nie tylko materialnie. Wiele zapomniałam z języków i nie tylko, wiecie jak jest gdy się odzwyczaja człowiek od czegoś. Jest mi przykro i wstydzę się tego,że nie studiuję bo mam "głowę do nauki" jak mówili kiedyś w rodzinie, szybko się uczę nowych rzeczy. Miałam nawet nagrodę książkową w ostatniej klasie liceum (choć to nie jest wyczyn ) i wiele osób z byłej klasy studiuje. Nawet ci, którzy ledwo zdawali z roku na rok. A ja mam marzenia, które musiałam odstawić na bok. Czuję się jak ostatnia niedorajda, wypominali mi też nawet dojazd do szpitala do mnie, i wydatki związane z leczeniem. To jest fatalne, ta atmosfera napięcia stresów. Matka ma schizofrenię i niestety są problemy, na tym tle też rozwijała się anoreksja. Męczy mnie swoją chorobą, a ojciec woli bawić się w opiekuna (kuratora),pisać sprawozdania niż walczyć,by była przymusowo leczona bo jej zachowanie źle wpływa także na moje zdrowie psychiczne. Nie chcę,żeby to brzmiało jak żalenie się i "jęczenie", ale patrzę w nieciekawą przyszłość i dobija mnie fakt,że kolejny rok nie mam co ze sobą i swoim czasem począć. Również uważam prawo za przyszłościowy kierunek, choć wiem,że jest tam ciężej niż na filologii. Mogłabym również uczyć w szkole po filologii, choć pewnie byłyby problemy na rynku pracy. |
2011-09-26, 16:41 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 4 481
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Stypendium socjalne zależy od kwoty na jedną osobę w rodzinie
|
2011-09-26, 16:48 | #6 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Cytat:
rodzice maja obowiazek cie utrzymywac do 26 roku zycia, jezeli sie uczysz. wiec gdybys poszla na studia to bys miala przyznane alimenty. ---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ---------- nie rozumem, jak mozna nie znalezc pracy przez dwa lata, serio. jest duzo studentow zaocznych, ktorzy "z sama matura" pracuja, a przy okazji studiuja.
__________________
-27,9 kg |
|
2011-09-26, 17:00 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Bałam się zacząć cokolwiek "w ciemno", bałam się,że nie poradzę sobie (problemy z adaptacją, rówieśnikami, stres na tle typowo towarzyskim, problemy wynikające z niewiedzy- słyszałam,że akademik trzeba opłacić wcześniej, a stypendia są przyznawane dopiero w listopadzie), nie wiedziałam jak zabrać się za to wszystko i znowu problem z opłatą rekrutacyjną, zdjęciami, wyrabianiem dokumentów. Żałuję tego, ale nie mogę cofnąć czasu. Pisałam już,że nie udało mi się nic uciułać. Nieprawdą jest,że nie myślałam o tym,że skończyłam szkołę i spoczęłam na laurach.
Wiem,że mogłabym starać się o alimenty, ale sprawy sądowe nie toczą się od razu i dopiero po otrzymaniu dokumentu potwierdzającego,że jestem studentką mogłabym wystosować pozew. Nie wiem, jak mogłabym się utrzymać sama ot tak z marszu, zacząć naukę. Problemu nie byłoby, gdybym żyła w mieście uniwersyteckim. Mam co prawda niebiednych dziadków, ale niestety muszę powiedzieć,że nie chcą mieć ze mną nic wspólnego, także wujostwo mieszkające niedaleko szpitala, w którym przebywałam stwierdziło, że nie odwiedzi mnie z powodu "urazu do szpitali". Dziadkowie natomiast skomentowali to tak,że studia są darmowe i z pewnością państwo by mi zapewniło pomoc materialną. Co do stypendiów, to teraz nie jest to już takie jasne, bo wliczają się chyba także zarobki rodzeństwa? Jesli tak, to mogłyby być problemy- rodzeństwo pracuje. ---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ---------- Przykro mi, jeśli nie opisałam zbyt dokładnie tych poszukiwań pracy, miałam też plany zaocznych choć nie ukrywam,że chciałabym uczyć się dziennie. Dawałoby mi to oprócz kontaktu częstego z wykładowcami, szerszej możliwości omawiania tematów zwyczajnie możliwości "wychodzenia" z problemów dotyczących unikania innych ludzi. W liceum miałam problemy na tle towarzyskim, wiecznie samotna, inna pomimo sukcesów w nauce. Ponadto zależało mi na swojego rodzaju ucieczce od rodziny dysfunkcyjnej. |
2011-09-26, 17:09 | #8 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Cytat:
jesli rodzenstwo ma swoje rodziny to nie wliczaja sie ich zarobki. a oni nie mogli ci pomoc finansowo? 80zl na rekrutacje chyba by ci pozyczyli? a pozniej jakakolwiek kase na utrzymanie przez miesiac na studiach. w miescie uniwesyteckim moglabys znalezc prace dorywcza i im kase oddac.
__________________
-27,9 kg |
|
2011-09-26, 17:18 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Wiem,że teoretycznie mogłabym szukać pracy za granicą ale zrezygnowałam z powodu braku środków na wyjazd (nie każda agencja daje możliwość przejazdu za darmo i potrąca z wypłaty) i z powodu strachu (znów to "czy poradzę sobie"). Rodzeństwo nie ma swoich rodzin, jednak nie pomagało mi nigdy materialnie i raczej nie zrobiłoby tego, wolę nawet nie poruszać takich kwestii. Zawsze byłam gorsza w rodzinie i wolę nie rozmawiać na ten temat, mam złe relacje z rodzeństwem i praktycznie nie rozmawiamy, raczej wymiana zdawkowych słów.
Teraz już rekrutacja zamknięta i w tym roku na pewno nic nie zdziałam, nie chciałam rezygnować z planów kosztem szkół policealnych w mojej miejscowości (jest tylko coś związanego z informatyką oraz marketingiem/finansami, kompletnie nie dla mnie i wolę nie angażować energii w coś, z czego nie czuję się mocna- nie zrozumcie mnie źle) lub kursów z których było do wyboru operator koparki i coś jeszcze (podobno zostały zmniejszone nakłady unijne). |
2011-09-26, 17:26 | #10 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
ale nie rozumiesz, ze gdybys zapisala sie w tym roku do szkoly policealnej to bys miala status osoby ksztalcacej sie i moglabys sie starac o alimenty?!
__________________
-27,9 kg |
2011-09-26, 17:31 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
wiem, ale wydaje mi się,że nie mogę równocześnie studiować i uczyć się w tej szkole policealnej. Poza tym naprawdę nie chcę tych kierunków, jakie oferują i jaki sens jest męczenia się tylko by się uczyć dla samego uczenia? Myślałam nad kredytem ale jeśli wybrałabym jednak filologię i nie znalazłabym pracy jako absolwentka tego kierunku to miałabym problemy ze spłatą (wiadomo,że kierunki humanistyczne nie mają tak dużych możliwości na rynku pracy) i boję się w młodości zaciągać kredyt bez gwarancji,że go spłacę w przyszłości.
|
2011-09-26, 18:03 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 25
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Na razie to masz same problemy. Staraj się najpierw z nimi uporać, bo będzie Ci ciężko. Kredyt na studia jest dobrym pomysłem, jak i również pozew o alimenty. Musisz coś wykombinować.
Swoją drogą mój brat rozdawał ulotki, do tego biorą każdego i dostawał 8 zł za godzine. Wiec to nie jest tak ze trudno znaleźć prace.
__________________
[...] jeśli się uśmiechniesz, mogę oddychać; jeśli się roześmiejesz, mam dość pokarmu, aby przetrwać następne kilka dni. Jonathan Carroll
|
2011-09-26, 18:06 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 293
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Autorko powiem Ci szczerze, że sama nie wiem co mogłabym Ci doradzić, bo po prostu nie umiem wczuć się w Twoją sytuację. Dla mnie jest to nie do pomyślenia, żeby rodzice nie dbali o wykształcenie własnego dziecka i nie chcieli mu w tym pomóc Tym bardziej, że piszesz, że jesteś zdolna i masz chęć do dalszej nauki, rozwijania się, marzeniu o skończeniu studiów, dobrej pracy itp. Powinni Cię wspierać właśnie i robić wszystko abyś się dostała na studia, miała jak najlepszy start w życiu, a nie żałować Ci pieniędzy na naukę Z tego co czytam Twoja sytuacja w domu jest na serio trudna i skomplikowana :/ Jeśli chodzi o to, co pisze skazana_na_bluesa to zgadzam się z nią w kwestii tej szkoły policealnej (chociaż musiałabyś się bardzo pospieszyć, bo w październiku z zapisami może być już problem). Faktycznie, mogłabyś się wtedy ubiegać o alimenty. A daleko mieszkasz od łodzi? (widzę po lokalizacji że jestes z tych okolic). Bo skoro w swojej miejscowosci nie ma nic interesującego, to może warto by tam coś poszukać (w dużych miastach jest tego do wyboru do koloru). Chodzi oczywiście o jednoroczną szkołę policealną (może technik administracji?), bardzo często można znaleźć takie za darmo A po roku już na studia I zawsze będziesz miała sobie coś więcej w CV wpisać i możesz ubiegać się o alimenty. Dodam jeszcze, że w takich szkołach zajęcia odbywają się w sobotę i niedzielę (z reguły co dwa tygodnie), także w międzyczasie będziesz miała jeszcze możliwość szukania i podjęcia jakiejś pracy Myślę, że to by było dla Ciebie chyba najlepsze rozwiązanie na dzień dzisiejszy, bo chyba nie zamierzasz zmarnować kolejnego roku siedząc w domu Poza tym, spróbuj się może jakoś dogadać z tym rodzeństwem,, albo z kimś z rodziny kto jest dla Ciebie najbardziej życzliwy i komu chociaż trochę ufasz, może będziesz od czasu do czasu mogła liczyć na ich drobną pomoc. I może warto by było porozmawiać z kimś i opowiedzieć o swojej trudnej sytuacji w domu. Uszy do góry
__________________
-automaniaczka --> prawo jazdy od 09.05 (za pierwszym razem) -studentka -włosomaniaczka -akcja spełniamy swoje marzenia cel-> mniej narzekania i koniec z lenistwem |
2011-09-26, 18:13 | #14 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
czy ja nie pisze wyraznie? nie musisz skonczyc tej szkoly nawet, chodzi o to, zebys mogla ubiegac sie o alimenty. jak na razie nie masz ani pracy, ani alimentow, wiec nie rozumiem, czemu martwisz sie pogodzeniem pracy ze szkola policealna. poza tym taka szkola jest chyba tylko weekendami.
z takim podejsciem to nigdy nie pojdziesz na studia, bo ciagle beda jakies wymowki i bedziesz sie tylko uzalac nad soba
__________________
-27,9 kg |
2011-09-26, 18:24 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 014
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
chciałabyś zacząć studia, ale nie robisz nic, żeby to marzenie się spełniło, a jak podpowiadamy Ci jak to zrobić to z góry skreślasz wszystkie pomysły.
jeśli naprawdę Ci zależy to musisz się przemóc i zacząć działać. tak jak pisze skazana_na_bluesa zapisz się do obojętnie jakiej szkoły policealnej, wystąp o alimenty i jednocześnie szukaj jakiejkolwiek pracy (osoby uczące się nie muszą odprowadzać składek do ZUS, więc są chętniej zatrudniane). zaoszczędź przez rok jak najwięcej się da i w czerwcu złóż dokumenty już na wymarzone studia. jak tylko wyprowadzisz się do innego miasta zacznij szukać różnych prac dorywczych lub stałej z elastycznymi godzinami pracy, złóż podanie o stypendium. gdy okaże się, że to mało staraj się o kredyt studencki. |
2011-09-26, 19:38 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
wiem,że muszę w tym roku coś zrobić ale trochę mnie to paraliżuje. Wiem,że w mieście gdzie mogę studiować, jest większe pole do popisu odnośnie pracy ale teraz nie mogę tam być. To musi poczekać na czas studiów. Zapytam w sprawie zapisów do tej szkoły, te alimenty wtedy będą dobrym rozwiązaniem.
vilandre, szukałam pracy jakiejkolwiek 3 lata i niestety nic nie zdziałałam,może komuś wydaje się to śmieszne, może wydam się nieporadna ale starałam się i jedyne co mi się udało to nerwica na tym punkcie, choroby, niezły smutek (gdy po raz x słyszysz to samo "jednak przyjęliśmy kogoś innego" i zastanawiasz się, co z tobą jest nie tak?) i niestety brak wiary w siebie. Teraz chyba już nie wierzę, że coś mi się uda. Skrzydła podciął mi też wróżbita, który stwierdził,że nie znajdę pracy w ciągu roku. (Na forum wielu ludziom wróżył i miał dobrą sprawdzalność, ja czuję się fatalnie i postanowiłam mu zadać pytanie dotyczące przyszłości) Myślę,że z alimentów co nieco można zaoszczędzić, choćby np. na pierwsze 2-3 miesiące tylko boję się,że przez ten czas nic "nie złapię" i zostanę na lodzie. Staram się myśleć realistycznie. |
2011-09-26, 20:19 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 299
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Poczytaj o kredycie studenckim, np na stronie PKO BP. Kiedy ja studiowalam, trzeba bylo miec poreczyciela, nie wiem czy teraz tez, ale skoro rodzic nie chce dac Ci na studia, to moze chociaz poreczy za Ciebie.
Zawsze bedzie to 600 zl na miesiac, zaczniesz splacac po studiach. I 3 lata to rzeczywiscie sporo, ciesze sie ze zaczynasz dzialac |
2011-09-26, 21:27 | #18 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 014
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Cytat:
nie wierz w te bzdury . to głównie od Ciebie zależy jaka będzie Twoja przyszłość nie wiem do jak dużego miasta zamierzasz iść studiować, ale w tych największych naprawdę łatwo jest o dorywczą pracę dla studentów. ciężej jest o pracę na stałe w elastycznych godzinach pracy, ale na tych dorywczych pracach też można nieźle zarobić choć nie jest to stałe źródło zarobku. skoro od trzech lat nie pracujesz to z czego żyjesz? przez ten cały czas utrzymują Cię rodzice? |
|
2011-09-26, 22:06 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
tak, ale jest z tym kiepsko, korzystają też z pomocy społecznej i są kłótnie,że chcę np. coś do jedzenia konkretnego, czuję się też jakbym miała piętno "tej z ubogiej rodziny"
|
2011-09-26, 22:52 | #20 |
Grażynka od kota
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 383
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
To bardzo przykre co piszesz Naprawde Ci szczerze wspolczuje...
Sprobuj moze zlapac kontakt z dziadkami... zawsze to cos... przeciez jestes ich wnuczką moze sie udac. Opowiedz im o swoich problemach, ze jest Ci ciezko, nie wiesz co masz robic ze swoim zyciem... Na pewno Cie zrozumieja i pomoga jakos... trzymam kciuki za Ciebie! |
2011-09-26, 23:25 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 299
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
I to wlasnie powinna byc dla Ciebie dodatkowa motywacja do dzialania. Dlugo tak sie nie da zyc, kiedys przeciez musisz zaczac pracowac, lepiej usamodzielnic sie jak najszybciej.
|
2011-09-27, 10:01 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
z dziadkami to było tak, że dowiedzieli się od lekarzy o sytuacji gdy byłam w szpitalu i odmówili nawet, bym czasowo u nich się zatrzymała. Nie chcą mieć ze mną nic wspólnego, liczą się jedynie z oczkiem w głowie swoją wnuczką -córką mojej ciotki.
|
2011-09-27, 14:20 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Nie wierzę w to, co czytam. Tzn. wierzę, że są takie sytuacje związane z depresją i innymi zaburzeniami, ale nie wierzę, że przez trzy lata - mimo że twierdzisz, że próbowałaś - nic się nie dało zrobić. Urząd Pracy ma różne metody aktywizacji bezrobotnych, kieruje do pracy, na szkolenia, stażu można poszukać sobie samemu, można robić coś na początek za darmo jako wolontariusz, można pomagać w domu opieki, domu dziecka albo schronisku dla zwierząt, żeby nie zgnić w domu, można roznosić ulotki, można pracować w Biedronce (są prawie wszędzie, nawet w bardzo małych miastach), można uczyć się języków (przez UP za darmo), można opiekować się dziećmi, wyprowadzać psy... Wybacz, ale nie uwierzę, że nie udało Ci się przez trzy lata odłożyć 80 zł na opłatę rekrutacyjną, nie udało Ci się zapisać do szkoły policealnej (bo Cię nie interesuje - a skąd możesz wiedzieć, skoro nawet nie próbowałaś?) ani znaleźć jakiejkolwiek pracy. Potrzebujesz kopa, a nie głaskania po głowie. Kopa na rozpęd.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
2011-09-27, 14:24 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Tak, nie udało mi się nic. Masz rację, jestem do niczego.
|
2011-09-27, 14:35 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
O, świetne wytłumaczenie: "jestem do niczego, więc nic nie muszę". Jakie to wygodne. Masz zamiar odwlekać usamodzielnienie się w nieskończoność? Zaskoczę Cię więc: szkoły policealne nadal prowadzą nabór. Ze statusem ucznia łatwiej znajdziesz pracę na zlecenie. Powiedz mi, co Cię dziś powstrzymuje przed złożeniem dokumentów w szkole? Poza tym, że kierunki są "takie nieciekawe".
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
2011-09-27, 15:10 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Nie przeciagam w nieskończoność, na pewno są starsi ode mnie również w podobnej sytuacji. Nie jest tak,że każdy ma fajnych rodziców, wsparcie materialne i psychiczne, odwagę i siłę do działania.
Czy ze statusem ucznia cokolwiek by się zmieniło? Odpowiem: nie, chyba że w większych miastach, a nie stać mnie na życie tam tak samo jak na studiowanie. W moim "miasteczku" (13 000 osób) na pewno status ucznia nie zmienia sprawy, znam ludzi studiujących zaocznie przy pomocy rodziny, nie pracują na umowę-zlecenie. Jedna dziewczyna pracuje w sklepie spożywczym dzięki temu,że jej mama od x lat była tam kasjerką (więc nic dziwnego,że pomogła córce. Swoją drogą, też złożyłam tam podanie, oczywiście zostało ono zignorowane pomimo umotywowania swojego podania). Większość ludzi z byłej szkoły wybrało studia dzienne, nie znam ani jednej osoby z byłej klasy, która by nie studiowała w ogóle. Normalni ludzie, mają rodziny, normalnie sytuowane. Ja sama nie raz budzę się jeszcze w nocy ze snu, w którym oblewa mnie zimny pot, bo nie mam biletu miesięcznego, by dojechać do szkoły. w mieścinie nie ma po prostu umów-zleceń dla uczniów, nigdy z czymś takim się nie spotkałam. Zresztą, nie wiem z jakiego rejonu pochodzisz, ja z zachodniopomorskiego także nie jest tu dobrze, nawet do myjni mnie nie chcieli. Każdego dnia toczę niezłą walkę,żeby się nie poddać i nie zabić. Często mam obecnie myśli samobójcze. Co mnie powstrzymuje? uczucie zniechęcenia, rezygnacji. Mała skuteczność tego rodzaju "szkół" (bo nie wiem,jak je nazwać, nic po nich nie ma, kompletna strata czasu, ostateczność). Ponadto to wszystko,co już wymieniłam w poprzednich postach. Nie wiem,może jestem jakąś kaleką życiową czy coś takiego bo jak to można nazwać? |
2011-09-27, 15:29 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Cytat:
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
|
2011-09-27, 15:42 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Czy ja napisałam,że zależy mi na pracy biurowej? Nie.
Nie uważam,że studia odmienią życie. Uważam,że chciałabym wykorzystać swoje wyniki maturalne i zrobić coś dla siebie- uczyć się. Czy dlatego,że nie chcę uczyć się czegoś,co mnie nie interesuje, jestem złym człowiekiem? Po studiach chciałabym: a) jeśli prawo, chciałabym pracować w prokuraturze b) jeśli filologia, chciałabym uczyć w szkole (może mało ambitne, ale każdy ma inne marzenia) Studia podwyższyłyby wykształcenie, pozwoliły na kontakt z ludźmi na uczelni, pozwoliłyby zdobyć zawód. Czy dlatego,że mam problemy, nie nadaję się do dalszej nauki? Dlaczego negujesz mój pomysł, twierdząc,że studia są nie dla mnie? Nie jestem może kimś wybitnym, ale zawsze łatwo się uczyłam. Nie żyję żadnym mitem a po prostu chciałabym studiować. Czy to coś złego według ciebie? To prawda,że nie zawsze uda się po studiach znaleźć pracę, ale na pewno są większe możliwości. Nie wydaje mi się,bym się cofała. Mogę jedynie powiedzieć,że stoję w miejscu na chwilę obecną. Nie sądzę, by moje cv było aż tak kiepskie, pisałam je wiele razy w liceum na lekcjach przedsiębiorczości i nauczyciel nie miał żadnych zastrzeżeń. Z pewnością jednak minusem jest brak doświadczenia przez co dokumenty są bardzo ubogie w taką treść, ale nie brak umotywowania podania. |
2011-09-27, 16:01 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Cytat:
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
|
2011-09-27, 16:31 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 323
|
Dot.: Problem dotyczący dalszej edukacji
Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ale na porządne studia na porządnej uczelni nie starczy matura zdana na poziomie podstawowym, także hmm może czas zweryfikować swoje plany? Podstawy zdane nawet na 100% rewelacją nie są.
Chyba brakuje Ci motywacji do zmiany swojego życia po prostu.
__________________
1. Anonimowość w internecie to mit. 2. Wszystko wrzucone do internetu zostanie w nim na zawsze. 3. Jeżeli wyśmiewasz czyjś błąd ortograficzny to znaczy, że nie masz argumentów. Rozsądek przede wszystkim.
Pisz poprawnie zamiast szukać wymówek...! ...albo chociaż się staraj - tak jak ja |
Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:55.