Zdrowy tryb życia! prowadzicie takowy?

[Fresa]

Napisane przez Impersona

Masz rację Hultaju. Chociaż ja sobie bardzo ceniłam zajęcia w fitnessclubie i mi ich brakuje dość. Tylko, że wtedy mi się wydawalo, że jestem gruba i ćwiczenia nie pomagają, a teraz to jestem duuużo grubsza niż byłam. Jednak ruch to podstawa.

Ale chyba sam ruch to też za mało? do tego trzeba dodać zdrowe odżywianie?
nie mam tuaj na myśli jakichś drakońskich diet, wystarczy na przykład zrezygnować ze słodyczy, napojów gazowanych, a wszystko inne jeść z umiarem, a przede wszystkim regularnie.

[Impersona]

Napisane przez Fresa

Ale chyba sam ruch to też za mało? do tego trzeba dodać zdrowe odżywianie?
nie mam tuaj na myśli jakichś drakońskich diet, wystarczy na przykład zrezygnować ze słodyczy, napojów gazowanych, a wszystko inne jeść z umiarem, a przede wszystkim regularnie.

Nie no, pewnie Ale nic Ci nie da zdrowa dieta, jesli 12 h siedzisz na tyłu przed kompem, a następne 12h śpisz. Tak, czy siak grozi to m.in. zawałem. Ruch to podstawa dla zdrowia. Nie mówię, że jakiś sport wyczynowy zaraz, ale ogólnie ruszać się trzeba, bo to przede wszystkim i krążenie poprawia i trawienie itd.

[Fresa]

Napisane przez Impersona

Nie no, pewnie Ale nic Ci nie da zdrowa dieta, jesli 12 h siedzisz na tyłu przed kompem, a następne 12h śpisz. Tak, czy siak grozi to m.in. zawałem. Ruch to podstawa dla zdrowia. Nie mówię, że jakiś sport wyczynowy zaraz, ale ogólnie ruszać się trzeba, bo to przede wszystkim i krążenie poprawia i trawienie itd.

No tak.
Ciekawe jak się jeszcze geny mają do tego wszystkiego... to też chyba ważne, bo niektórzy palą, piją, obżerają się pizzą, a jedynym sportem jest bieg sprinterski po piwo i mają się często i gęsto lepiej niż ci, co na siebie chuchają i dmuchają

[Aninek]

Co do dbania i sensu tegoż-myśle,że umiar jest dobry we wszystkim.Dbajmy o zdrowie,ale to nie znaczy,że mamy sobie odmawiac pewnych przyjemnosci typu kawa,słodycze...

[velika]

- zero używek?
Papierosów nigdy nie paliłam, narkotyków nie biorę i nigdy nie brałam. Czasami sobie sziszkę zapalę na imprezie Z alkoholem gorzej...Obawiam się, że znacznie zawyżam ogólnopolską średnią-uroki życia w otwartym na gości mieszkanku studenckim z rozrywkowymi współlokatorami
- jecie owoce i warzywa?
Codziennie, w dużych ilościach(tu też znacznie zawyżam średnią krajową;D). Obiad bez warzyw to nie obiad. Poza tym odżywiam się raczej zdrowo, w mojej kuchni przyprawy dominują nad solą, chleb tylko pełnoziarnisty, lubię sery, jogurty naturalne, lekkie posiłki. Schabowy z ziemniakami albo mielone nie dla mnie
- nie jadacie słodyczy, chipsów i nie pjacie słodkich napojów gazowanych?
Słodycze i chipsy od czasu do czasu, znacznie mniej niż kiedyś. Od czekolady wolę kawał sera pleśniowego albo paluch serowyNapoje gazowane tylko do drinków, nie lubię paskudztwa. Wody piję dużo i herbat.
- z daleka omijacie fastfoody?
Niee... Pizza raz w tygodniu musi być Ale tylko z dobrej pizzerii. Nie rozumiem za to fenomenu Mc Donald's - żarcie tam jest paskudnie sztuczne, mało, niezdrowo. Jak hamburger to tylko z kanjpy w moim miasteczku, naładowany surówkami i sosami, ogromny i pyyyyszzzznyy To tak raz na miesiąc. Frytek praktycznie nie jadam.
- uprawiacie sport lub przynajmniej w domu ćwiczycie?
Kiedyś ćwiczyłam regularnie, ostatnio zarzuciłam. Muszę do tego wrócić, bo sflaczeję.
- myjecie zęby po każdym posiłku, żeby jak najdłużej je zachować?
Jestem aparatką, więc tak do 8 razy dziennie myję Średnio z 5-6
- nie przegrzewacie się i nie wychładzacie?
Czasami się nie da, a nienawidzę zimna.
- unikacie przeciągów?
Tak
- zimową porą nosicie czapki?
tak, zmarzluch jestem, zawsze zimą jestem opatulona od stóp do głów

Czyli nie jest tragicznie, ruchu mi brakuje. Niech się tylko cieplej zrobi, to zacznę znowu na rowerze jeździć

[crippled]

- zero używek?
nie pale, nie zażywam narkotyków, ale czasem wypiję ze dwa drinki na imprezach
- jecie owoce i warzywa?
bardzo często i w dużych ilościach
- nie jadacie słodyczy, chipsów i nie pjacie słodkich napojów gazowanych?
wlewam w siebie litry gazownych napojów i jem tony słodyczy
- z daleka omijacie fastfoody?
tak. nie cierpie takiego żarcia
- uprawiacie sport lub przynajmniej w domu ćwiczycie?
nie. prowadzę siedzący tryb życia. nic mi się nie chce.
- myjecie zęby po każdym posiłku, żeby jak najdłużej je zachować?
nie. myję zęby 2-3 razy dziennie.
- nie przegrzewacie się i nie wychładzacie?
w sumie nie wiem.
- unikacie przeciągów?
zima raczej tak, latem zdecydowanie nie.
- zimową porą nosicie czapki?
nie noszę czapki od 6 lat.

raczej wypadłam dośc blado. .

[anka_85]

Napisane przez Fresa

Jest tyle wątków o urodzie, "jak się balsamujemy, kremujemy, malujemy..."
A przecież zdrowie jest nie mniej ważne

Dbacie o siebie w jakiś szczególny sposób? prowadzicie zdrowy tryb życia, a przynajmniej się staracie?

Jeśli tak, to jak to wygląda? co robicie dla swojego zdrowia, by jak najdłużej Wam służyło?

- zero używek?
- jecie owoce i warzywa?
- nie jadacie słodyczy, chipsów i nie pjacie słodkich napojów gazowanych?
- z daleka omijacie fastfoody?
- uprawiacie sport lub przynajmniej w domu ćwiczycie?
- myjecie zęby po każdym posiłku, żeby jak najdłużej je zachować?
- nie przegrzewacie się i nie wychładzacie?
- unikacie przeciągów?
- zimową porą nosicie czapki?

Przykłady, które wymieniłam to tylko kropla w morzu... pochwalcie się, jak Wy dbacie o własne zdrowie.

używki lubię i nie stronie
rzadko jem owoce i warzywa w surowej postaci,żeby sobie zjesc, nie ciepię
potrafie miesiąc stołowac się w McDonaldzie KFC i innych
nienawidze sportu i nie uprawiam
dbam o zęby
nie nosze czapki a kaptur.
lubie w cieple siedziec
jem tonami majonez,pączki,chipsy i czekolade.pije litrami cole
ogólnie nie mam fioła na punkcie fitnessu, diet, żyję i dobrze się czuje.
z powyższym nie mam zamiaru nic robic

jak dbam o zdrowie? pije zieloną herbatę

[paula78]

No oki niby dbamy o siebie a teraz przyznac sie kiedy ostatnio bylyscie u lekarza rodzinnego /1 kontaktu ?
kiedy robilyscie morfologie,badanie moczu ?
jakies RTG (itp) pluc ?
cytologia ?

ot tak kontrolnie ,czy lekarze wam to proponuja ?

przyznam ze nasz lekarz nie sugeruje niczego takiego a chyba powinno sie raz na rok/dwa lata zrobic podstawowe badania juz nawet dzieciom .

czy macie oznaczona grupe krwi ?

[Wyrak]

Napisane przez Fresa

No tak.
Ciekawe jak się jeszcze geny mają do tego wszystkiego... to też chyba ważne, bo niektórzy palą, piją, obżerają się pizzą, a jedynym sportem jest bieg sprinterski po piwo i mają się często i gęsto lepiej niż ci, co na siebie chuchają i dmuchają

Lepiej w jakim sensie? Bo to ze ktos zapadnie np. na grype badz nie to od trybu zycia az tak wiele nie zalezy. Natomiast juz na taka miazdzyce jaka najbardziej.

Osobiscie to lubie sie czuc dobrze fizycznie i psychicznie i tyle - nie robie raczej niczego ze wzgledu, przykladowo: a, bo obnize sobie za 15 lat ryzyko choroby wiencowej o x %.

[olalena]

Napisane przez paula78

No oki niby dbamy o siebie a teraz przyznac sie kiedy ostatnio bylyscie u lekarza rodzinnego /1 kontaktu ?
kiedy robilyscie morfologie,badanie moczu ?
jakies RTG (itp) pluc ?
cytologia ?

ot tak kontrolnie ,czy lekarze wam to proponuja ?

przyznam ze nasz lekarz nie sugeruje niczego takiego a chyba powinno sie raz na rok/dwa lata zrobic podstawowe badania juz nawet dzieciom .

czy macie oznaczona grupe krwi ?

Wlasnie to jest moj najwiekszy problem, jakos sie nie moge zmusic do robienia badan okresowych. A konsekwencje sa na pewno powazniejsze niz te po zjedzeniu czegos niezdrowego od czasu do czasu...

[anka_85]

Napisane przez paula78

No oki niby dbamy o siebie a teraz przyznac sie kiedy ostatnio bylyscie u lekarza rodzinnego /1 kontaktu ?
kiedy robilyscie morfologie,badanie moczu ?
jakies RTG (itp) pluc ?
cytologia ?

ot tak kontrolnie ,czy lekarze wam to proponuja ?

przyznam ze nasz lekarz nie sugeruje niczego takiego a chyba powinno sie raz na rok/dwa lata zrobic podstawowe badania juz nawet dzieciom .

czy macie oznaczona grupe krwi ?

cytologia regularnie, krew w przyszłym tygodniu po 1,5 roku przerwy.krew już dawno oznaczona.
lekarz daje skierowanie na badania jak się sama upomnę. niestety... ale o cytologie lekarz się co chwila pyta.gina odwiedzam regularnie.
płuca - nie badałam.

[Impersona]

Napisane przez paula78

No oki niby dbamy o siebie a teraz przyznac sie kiedy ostatnio bylyscie u lekarza rodzinnego /1 kontaktu ?
kiedy robilyscie morfologie,badanie moczu ?
jakies RTG (itp) pluc ?
cytologia ?

ot tak kontrolnie ,czy lekarze wam to proponuja ?

przyznam ze nasz lekarz nie sugeruje niczego takiego a chyba powinno sie raz na rok/dwa lata zrobic podstawowe badania juz nawet dzieciom .

czy macie oznaczona grupe krwi ?

U lekarza rodzinnego w czwartek (ale oki, mam anginę, źle się czułam). Ale jestem średnio raz na dwa miesiące.
Morfologię robiłam kilka miesięcy temu, mam zamiar powtórzyć może w przyszłym tygodniu, jak wydobrzeję.
Wybieram się też do pulmonologa (ale to akurat w moim przypadku konieczność)
Cytologię zleca mi na bieżąco gin, którego odwiedzam regularnie.
Dość często łapię anginę, w związku z czym mój lekarz rodzinny jakiś czas temu zlecił mi komplet badań łącznie z jakimiś wymazami itd.
Grupę krwi mam oznaczoną, ale to akurat ma chyba każda kobieta, która była w ciąży. Żeby było śmiesznie, całe życie myślałam, że mam zupełnie inną, nawet moja mama twierdziła,że mam inną i w ciąży nieźle się zdziwiłam jak mi w końcu tę grupę oznaczyli.
Swoje dziecko badam regularnie- morfologia, oczy, zęby, kręgosłup itd.
Tylko TŻ ciężko do lekarza wygonić Nawet szantaż nie pomaga

[cochonnetta]

Napisane przez Fresa

- zero używek?

no niestety od uzywek nie stronię. papierosy + alkohol dosyć często.

Napisane przez Fresa

- jecie owoce i warzywa?

jem, ale raczej nie 5 razy dziennie rożnokolorowe i nie w takich porcjach jak trzeba.

Napisane przez Fresa

- nie jadacie słodyczy, chipsów i nie pjacie słodkich napojów gazowanych?

jem słodycze, chipsy rzadziej, ale za to piję hektolitry coli

Napisane przez Fresa

- z daleka omijacie fastfoody?

zależy. Mam okresy, że jadam codziennie. Aktualnie raczej rzadko. za to jestem uzalezniona od zupek chińskich

Napisane przez Fresa

- uprawiacie sport lub przynajmniej w domu ćwiczycie?

chodzę na salsę, czasami ćwiczę w domu, wchodzę po schodach, ale to i tak za mało.

Napisane przez Fresa

- myjecie zęby po każdym posiłku, żeby jak najdłużej je zachować?

Myję 2 razy dziennie.

Napisane przez Fresa

- nie przegrzewacie się i nie wychładzacie?

przegrzewam się i wychładzam.

Napisane przez Fresa

- unikacie przeciągów?

uwielbiam przeciągi

Napisane przez Fresa

- zimową porą nosicie czapki?

Czapki nie, czasami kaptur.


źle to wygląda, kiepsko dbam o swoje zdrowie. Do tego slucham głosno muzyki przez mp3 i spędzam duuużo czasu przed kompem.

[201803290936]

Napisane przez Fresa

Jest tyle wątków o urodzie, "jak się balsamujemy, kremujemy, malujemy..."
A przecież zdrowie jest nie mniej ważne

Dbacie o siebie w jakiś szczególny sposób? prowadzicie zdrowy tryb życia, a przynajmniej się staracie?

Jeśli tak, to jak to wygląda? co robicie dla swojego zdrowia, by jak najdłużej Wam służyło?

- zero używek?
- jecie owoce i warzywa?
- nie jadacie słodyczy, chipsów i nie pjacie słodkich napojów gazowanych?
- z daleka omijacie fastfoody?
- uprawiacie sport lub przynajmniej w domu ćwiczycie?
- myjecie zęby po każdym posiłku, żeby jak najdłużej je zachować?
- nie przegrzewacie się i nie wychładzacie?
- unikacie przeciągów?
- zimową porą nosicie czapki?

Przykłady, które wymieniłam to tylko kropla w morzu... pochwalcie się, jak Wy dbacie o własne zdrowie.

Właśnie mnie uświadomiłaś, że prowadzę raczej niezdrowy tryb życia.
- palę (jednego dziennie, z okazji wyjścia do knajpy, czyli średnio raz na dwa tygodnie i pół paczki - czasem i więcej)
- w knajpie piję 2-4 piwa
- jem chipsy średnio raz na dwa tygodnie (niecałą paczkę, ale lubię pochrupać z kimś, najczęściej siostra mnie kusi do złego)
- lubię porządnie wywietrzone pomieszczenia (mój TŻ nazywa to przeciągiem i wyziębieniem pokoju )
- lubię kebaba z mojego ulubionego kebabowego miejsca (raz na tydzień, staram się nie uzależniać, ale... )
- lubię słodycze - lody i czekoladowe batoniki (robię sobie słodkie weekendy)

Ale za to:
- staram się mieć sporo ruchu - chodzę z pracy na piechotę, kawałeczek, ćwiczę - ostatnio nieregularnie, bo nie mam miejsca, ale w nowym mieszkaniu znowu zacznę codziennie
- noszę czapkę
- myję zęby średnio 3 razy dziennie, regularnie odwiedzam dentystę
- jem owoce, warzywa, zdrowe zupy, piję niegazowaną wodę mineralną, kefiry, jogurty naturalne, serki wiejskie, tuńczyka
- często uprawiam seks z jednym, stałym partnerem
- mówię co mi leży na wątrobie, gdy chcę porządnie odreagować to płaczę
- potrafię odpoczywać

Chyba jest więc pół na pół.

[ulinkaaa]

Napisane przez Fresa

- zero używek?

nie pale, pije okazjonalnie

- jecie owoce i warzywa?

jem chetniej owoce niz warzywa, ale staram sie zachowywac rownowage

- nie jadacie słodyczy, chipsów i nie pjacie słodkich napojów gazowanych?

slodycze jadam czasem, chipsy bardzo rzadko, napojow gazowanych nie pije wcale

- z daleka omijacie fastfoody?

zdarza mi sie zjesc cos stamtad raz na pol roku moze

- uprawiacie sport lub przynajmniej w domu ćwiczycie?

latem tak, w zimie nie;D

- myjecie zęby po każdym posiłku, żeby jak najdłużej je zachować?

nie, ale staram sie myc 3-4 razy dzienne

- nie przegrzewacie się i nie wychładzacie?

nie

- unikacie przeciągów?

tak
- zimową porą nosicie czapki?

oczywiscie

Przykłady, które wymieniłam to tylko kropla w morzu... pochwalcie się, jak Wy dbacie o własne zdrowie.

od siebie dodam, ze nosze jeszcze w zimie rajtuzy i podkoszulki, za co czesto dziewczyny patrza na mnie spode lba i jak na dziwologa, ale dla mnie zdrowie jest najwazniejsze!

[agabil1]

Napisane przez paula78

No oki niby dbamy o siebie a teraz przyznac sie kiedy ostatnio bylyscie u lekarza rodzinnego /1 kontaktu ?
kiedy robilyscie morfologie,badanie moczu ?
jakies RTG (itp) pluc ?
cytologia ?

ot tak kontrolnie ,czy lekarze wam to proponuja ?

przyznam ze nasz lekarz nie sugeruje niczego takiego a chyba powinno sie raz na rok/dwa lata zrobic podstawowe badania juz nawet dzieciom .

czy macie oznaczona grupe krwi ?

u lekarza 1 kontaktu byłam tydzień temu podstawowe badania mam robione raz na 2 miesiące-ale ja jestem pod kontrolą lekarza od kilku lat. Myślę że gdybym nie była lekarz 1 kontaktu nie kierowałby mnie regularnie na nie
Mąż z kolei podstawowe badania ma robione raz na ...pół roku, rok?


Mam oznaczoną grupę krwi

[Lulu Mortese]

Ha!"Zdrowe życie" -na tym punkcie mam fioła,ale uwaga,to znaczy że ciągle non stop o tym myslę,czytam,planuję że "coś tam będę robić" a nie koniecznie to stosuję.Mam 18,5 lat a miałam już różne fazy,ze 2 lata temu rzeczywiśćie codziennie biegałąm,brzuszki,rozciąg ania:piłam dużo wody,z dietą było zawsze gorzej ale pilnowałam się.
Teraz z pewnego powodu to sie pogorszyło ale bardzo chcę wrócić do idealnie zdrowego stylu życia,w ogóle dbania o ciało pod względami dietetycznym,fizycznym,ko smetycznym i na to przerzucić całą energię życiową bo wszystko inne mnie zawiodło;-/
Używki:jedyne to picie kawy ok.1-2 filiżanki co 2 dni,nie lubię jej ale ciągle nie mam energii
Alkoholu nie znoszę,nie palę właściwie w ogóle.
Fast food lubię,ale żal mi na to kasy,najwyżej raz na 1-2 jakas pizza lub hamburger.
Gazowane napoje na pewno nie na co dzień,może ze 2 razy w tygodniu,2-3 szklanki.
Dużo by pisac,żle nie jest,szczegolnie jak patrzę na moich znajomych to chyba jestem ideałem.
Marzę o tym żeby od-uzależnić się od cukru,we wszelkiej postaci,byłoby fajnie;-)no i ćwiczyc....

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez Fresa

Przykłady, które wymieniłam to tylko kropla w morzu... pochwalcie się, jak Wy dbacie o własne zdrowie.

Ja się podzielę brakiem dbałości.
Za mało sypiam i to jest zdecydowany minus.
Ten minus jest w stanie poradzić sobie z wieloma plusami.
Sen potrafi zdziałać cuda.

Napisane przez Fresa

Wiecie co?
A czy w ogóle jest sens prowadzić zdrowy tryb życia? (ja napisała Paula, przesada w żadną stronę nie jest dobra), bo człowiek na siebie chucha i dmucha a i tak na pewne sprawy nie mamy wpływu, jak na przykład: choroba nie wybiera i na raka zachorować może każdy.
Więc czy warto katować się zdrowymi dietami "zero słodyczy za to owoce i warzywa, na przykład", czy warto zmuszać organizm do wysiku fizycznego uprawiając sporty czy chociażby ćwicząc brzuszki zamiast sobie w tym czasie przy kawie i ciachu posiedzieć?

Czy można odnieść to tylko do jedzenia oraz sportu, czy do innych dziedzin życia także?
To "czy warto"?

Często "zabijamy" się o rzeczy, które w obliczu choroby robią się tak naprawdę mało ważne.
Ogromna większość rzeczy, jeżeli nie wszystkie się w tym momencie takie robią.
Czasem nawet mamy okazję obserwować tego przykłady, śledząc dylematy użytkowników/czek Wizażu.
Pytanie tylko, czy warto się w takiej sytuacji o nie "zabijać"?

Czy "zdrowe" podejście do życia to nie także, a może przede wszystkim sposób myślenia?

[Fresa]

Napisane przez backie

Czy można odnieść to tylko do jedzenia oraz sportu, czy do innych dziedzin życia także?
To "czy warto"?

Często "zabijamy" się o rzeczy, które w obliczu choroby robią się tak naprawdę mało ważne.
Ogromna większość rzeczy, jeżeli nie wszystkie się w tym momencie takie robią.
Czasem nawet mamy okazję obserwować tego przykłady, śledząc dylematy użytkowników/czek Wizażu.
Pytanie tylko, czy warto się w takiej sytuacji o nie "zabijać"?

Czy "zdrowe" podejście do życia to nie także, a może przede wszystkim sposób myślenia?

Backie, można odnosić sie do wszystkiego, co m wpływ na zdrowie tak fizyczne jak i psychiczne (ja podałam przykłady, które w momencie zakładania watku przyszły mi do głowy i na przykład zapomniałam o jednej bardzo ważnej rzeczy: stres, czasami naprawdę niepotrzebny, to jest przecież powolne wbijanie gwoździa do własnej trumny...)

[Aggie125]

Fajne podsumowanie grzeszków

- zero używek? - pale niestety i bezskutecznie rzucam. Alkohol lubię w umiarkowanych ilościach i od czasu do czasu. Czasem przez pół roku nie mam alkoholu w ustach i wcale za nim nie tęsknię, a czasem dwa dni z rzędu mam jakąś imprezke czy wazny mecz i wtedy lubię sobie walnąć 1-2 piwa.
- jecie owoce i warzywa? - owszem, kilka razy dziennie. Do pracy zawsze muszę mieć jakiegos owoca - banana, jabłko, mandarynki. Wracam z pracy i jem obiad, do ktorego zawsze jest jakieś warzywko czy surówka.
- nie jadacie słodyczy, chipsów i nie pjacie słodkich napojów gazowanych? - od czasu do czasu lubię sobie wypić trochę coli (ostatnio chyba ze 2-3 miesiące temu. Chipsów chyba rownie długo nie jadlam, bo przestalam je kupować. Słodycze - owszem, lubię, czasem mam taka ochote na coś słodkiego, że po prostu padlabym bez ciastka czy cukierka. Lubię też dobrze osłodzona czarna herbatę czy kawę, ale zieloną i czerwoną pijam gorzką.
- z daleka omijacie fastfoody? - pozwalam sobie na nie od czasu do czasu bez wyrzutow sumienia
- uprawiacie sport lub przynajmniej w domu ćwiczycie? - nie, ale sporo chodzę - mam jakies 10 minut drogi do autobusu i od autobusu. Potem wysiadam z metra i drugie 10 minut spacerkiem do pracy. Latem też często chodzę na spacery - mieszkam na wsi, powietrze jest kepsze niż w Wawie
- myjecie zęby po każdym posiłku, żeby jak najdłużej je zachować? - staram się, aczkolwiek regularnie myję rano po sniadaniu i wieczorem po kolacji, a potem przed pójściem spać. W pracy mam zapasową paste i szczoteczkę, ale czasem zwyczajnie o niej zapominam.
- nie przegrzewacie się i nie wychładzacie? - nie, ubieram się na tzw. "cebulkę"
- unikacie przeciągów? - raczej tak
- zimową porą nosicie czapki? - czapkę, beret lub specjalny szal służący do owijania głowy - dobieram w zalezności od temperatury.

Co do badań, autentycznie, ale nie wiem, jaka mam grupę krwi...

Mogłabym narzucic sobie zdrowa dietę, wykreślić wszelkie używki, regularnie uprawiac sport. Jednak wychodzę z założenia, że nie przeginam ze swoimi nałogami (oprócz fajek, ale tu nie ma innej opcji, tylko albo sie pali, albo nie pali, a nie ogranicza) i mój organizm wie, czy potrzeba mu więcej ruchu, więcej cukru czy więcej snu. Wszystko po trochu. Chce mi sie hamburgera, to jem hamburgera. Drugiego dnia zwykle mam wtedy ochotę na sałatkę jarzynową.

[liquefy]

- zero używek?
to chyba mój największy problem. alkohol, papierosy, kawa...

- jecie owoce i warzywa?
bardzo dużo jem

- nie jadacie słodyczy, chipsów i nie pjacie słodkich napojów gazowanych?
bardzo rzadko. wolę pić wodę, a rozstanie ze słodyczami nie jest aż takie trudne jak dla mnie.

- z daleka omijacie fastfoody?
raczej omijam. prawie nigdy nie jem na mieście.

- uprawiacie sport lub przynajmniej w domu ćwiczycie?
ćwiczę, wiadomo- latem mam więcej ruchu

- myjecie zęby po każdym posiłku, żeby jak najdłużej je zachować?
czasem zapominam, ale minimum 3 razy dziennie myję.

- nie przegrzewacie się i nie wychładzacie?
wychładzam się ciągle. nienawidze się grubo ubierać i przez to marzne
- unikacie przeciągów?
nie zwracam uwagi.

- zimową porą nosicie czapki?
jak już to kaptur.

Ogólnie odżywiam się zdrowo i ćwiczę, ale pewnych rzeczy niestety nie potrafię sobie odmówić.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Chodziło mi o to, czy warto w ogóle pracować nad sobą skoro nie znamy dnia ani godziny.
Często zdarza się, iż ludzie którzy przeżyli poważną chorobę, wypadek, bądź też inne zagrożenie życia zmieniają swoje dotychczasowe życie diametralnie.
Przestają trzymać się "w ryzach".
Czy to słuszne podejście?


Sen i stres to moim zdaniem bardzo dobre przykłady, ponieważ mają ogromny wpływ na funkcjonowanie organizmu.
Choć brak snu wykańcza szybciej.

Napisane przez Fresa

(ja podałam przykłady, które w momencie zakładania watku przyszły mi do głowy i na przykład zapomniałam o jednej bardzo ważnej rzeczy: stres, czasami naprawdę niepotrzebny, to jest przecież powolne wbijanie gwoździa do własnej trumny...)

EDIT: Co mi przypomina... dziś widziałam pewien slogan.
Niestety nie przytoczę go słowo w słowo.
Nie należy go także brać do siebie.
Brzmiał mniej więcej:

NIE DENERWUJ SIĘ.
W TEN SPOSÓB SWOIM ZDROWIEM PŁACISZ ZA GŁUPOTĘ INNYCH.

[Sweet_21]

Staram się

Nie palę, nie piję, a chodzę i żyję

Odżywiam się zdrowo (tak sądze, chociaż przynajmniej teraz to już powinnam), staram się jeść zróżnicowane posiłki, owoce, warzywa, chociaż z tym nigdy problemów nie miałam, bo po prostu lubię jeść.

Fast foody jem bardzo, bardzo rzadko, jak już to frytki, o tak frytki lubię
Tż np takich miejsc wcale nie omija, a jak mu mówię, że trochę zwróciłby uwagę na cholesterol i serce, to odpowiada, że przynajmniej umrze szczęśliwy, a nie będzie sobie odmawiał Zależy jakie kto ma podejście.

Sportu jak na razie nie uprawiam (oprócz skakania po kanałach), bo nie mam po prostu na żaden ochoty, chociaż może na basen się zapiszę, ale jak sie cieplej zrobi.

Przeciągów unikam, ubieram się "na cebulkę".

Wydaje mi się, że wszystko musi mieć umiar i nie nalezy popadać w paranoję.

[Nija_]

Napisane przez Fresa

- zero używek?
- jecie owoce i warzywa?
- nie jadacie słodyczy, chipsów i nie pjacie słodkich napojów gazowanych?
- z daleka omijacie fastfoody?
- uprawiacie sport lub przynajmniej w domu ćwiczycie?
- myjecie zęby po każdym posiłku, żeby jak najdłużej je zachować?
- nie przegrzewacie się i nie wychładzacie?
- unikacie przeciągów?
- zimową porą nosicie czapki?

Przykłady, które wymieniłam to tylko kropla w morzu... pochwalcie się, jak Wy dbacie o własne zdrowie.

Nie palę, nigdy nie miałam papierosa w ustach.
Nie piję, no powiedzmy jedno piwo kilka razy w roku.

Staram się jeść dużo owoców i warzyw, czasem się udaje, czasem nie. Różnie bywa.

Fastfoody omijam szerokim łukiem, ewentualnie mogę się skusić na frytki, ale to już w ostateczności. Na wycieczce klasowej kiedy wszyscy poszli do MCDonalda ja poszłam do sklepu po grahamki i serek.
Ostatni raz miałam w ustach napój gazowany kilka lat temu. Ostatnio piję tylko wodę mineralną, żadnych słodzonych soków.

Sportu nie uprawiam, ale staram się w domu ćwiczyć brzuszki i robić ćwiczenia rozciągające. Niestety na dobrych chęciach się kończy. Rozleniwiłam się tak przez 6-miesięczny staż (poza domem 5.30-17 i potem już nic mi się nie chciało...). Teraz trudno wrócić do systematycznych ćwiczeń...

Zęby myję rano, wieczorem, przed każdym wyjściem z domu i jeszcze parę razy w ciągu dnia, kiedy tylko poczuję, że chcę mieć świeżo w ustach.

Unikam przeciągów i zimą obowiązkową noszę czapkę.


Ale żeby nie było tak idealnie, to napiszę, że moim strasznym nałogiem jest czekolada. Potrafię zjeść prawie całą tabliczkę każdego dnia

[Serendipity]

Napisane przez Fresa

Dziękuję


Wiecie co?
A czy w ogóle jest sens prowadzić zdrowy tryb życia? (ja napisała Paula, przesada w żadną stronę nie jest dobra), bo człowiek na siebie chucha i dmucha a i tak na pewne sprawy nie mamy wpływu, jak na przykład: choroba nie wybiera i na raka zachorować może każdy.
Więc czy warto katować się zdrowymi dietami "zero słodyczy za to owoce i warzywa, na przykład", czy warto zmuszać organizm do wysiku fizycznego uprawiając sporty czy chociażby ćwicząc brzuszki zamiast sobie w tym czasie przy kawie i ciachu posiedzieć?

To ma sens.
Ok - na raka mogę zachorować,ale nie muszę przecież.
A będę na co dzień cieszyć się świetną figurą,ładną cerą,nie zszarzałą od fajek i wódy i siedzenia przy ciachu zamiast ruchu na powietrzu

edit : nawet regularnie badania robię

[mtlk]

- zero używek?
nie pale, raz na pare tygodni wypije jakiegos drinka czy piwko

- jecie owoce i warzywa?
bardzo dużo jem

- nie jadacie słodyczy, chipsów i nie pjacie słodkich napojów gazowanych?
pije wode mineralna, herbatki, czasami soki, chipsy jem rzadko jednak slodyczy nie moge sobie odmowic

- z daleka omijacie fastfoody?
nie jem fast foodow

- uprawiacie sport lub przynajmniej w domu ćwiczycie?
niestety jestem baardzo leniwa jednak ostatnio staram sie cwiczyc w domu

- myjecie zęby po każdym posiłku, żeby jak najdłużej je zachować?
niestety wieksza czesc dnia jestem poza domem jednak jesli jestem w domu to myje po kazdym posilku

- nie przegrzewacie się i nie wychładzacie?
staram sie jednak ostatnio czesto marzne

- unikacie przeciągów?
tak

- zimową porą nosicie czapki?
tak

ogolnie wszystko byloby dobrze jesli ograniczylabym slodycze a takze zaczela uprawiac jakis sport

[Fresa]

Napisane przez backie

EDIT: Co mi przypomina... dziś widziałam pewien slogan.
Niestety nie przytoczę go słowo w słowo.
Nie należy go także brać do siebie.
Brzmiał mniej więcej:

NIE DENERWUJ SIĘ.
W TEN SPOSÓB SWOIM ZDROWIEM PŁACISZ ZA GŁUPOTĘ INNYCH.

Pink69 miała taki podpis:
- denerwować się to znaczy mścić na własnym zdrowiu za głupotę innych

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez Fresa

Pink69 miała taki podpis:
- denerwować się to znaczy mścić na własnym zdrowiu za głupotę innych

Ja się dopiero dzisiaj z nim zetknęłam.

[Fresa]

Napisane przez backie

Ja się dopiero dzisiaj z nim zetknęłam.

A ja wcześniej z podpisem Pink

[stargazer]

Napisane przez Fresa

- zero używek?
- jecie owoce i warzywa?
- nie jadacie słodyczy, chipsów i nie pjacie słodkich napojów gazowanych?
- z daleka omijacie fastfoody?
- uprawiacie sport lub przynajmniej w domu ćwiczycie?
- myjecie zęby po każdym posiłku, żeby jak najdłużej je zachować?
- nie przegrzewacie się i nie wychładzacie?
- unikacie przeciągów?
- zimową porą nosicie czapki?

Przykłady, które wymieniłam to tylko kropla w morzu... pochwalcie się, jak Wy dbacie o własne zdrowie.

Teraz wyjdzie na to, ze w ogóle nie dbam Co gorsza, nie mam w ogóle z tego powodu wyrzutów sumienia i nie mam ochoty tego zmieniać

1. Nie palę, z alkoholu jedno piwo na miesiąc tylko dla towarzystwa, za to dzień bez dwóch kaw jest dniem straconym
2. Owoce tak, z warzywami gorzej, jakoś za nimi nie przepadam.
3. Słodycze to mój nałóg, ale muszę mieć jakąś przyjemność w życiu Z napojów gazowanych pijam colę, nie jakoś bardzo często, ale czasem nachodzi mnie ochota i nie mogę się powstrzymać.
4. Hamburgerów itp. raczej nie jadam, ale dobra pizza nie jest zła
5. Mój jedyny sport to wspinaczka wysokogórska po schodach na 4 piętro bez windy, sprint do autobusu i siatkówka miejska ekstremalna - muszę wszystkie zakupy dźwigać osobiście i to na w/w czwarte piętro
6. Rano i wieczorem. Mycie po każdym posiłku jest dla mnie technicznie niewykonalne (często jem poza domem).
7. Nie przegrzewam się, nie cierpię gdy mi gorąco - jeśli już, to wychładzam. Z dwojga złego wolę zmarznąć niż się zgrzać.
8. W ogóle nie zwracam na nie uwagi.
9. Nienawidzę czapek, wolę kaptur od kurtki.

Oprócz tego jestem zdeklarowaną sową tudzież nocnym Markiem - gdy tylko mogę, chodzę spać o 3-4, a wstaję o 12 Ale w końcu przepisowa liczba godzin snu na dobę jest

Ogólnie rzecz biorąc stwierdzam, że wolę żyć niezbyt zdrowo, ale tak jak lubię, niż się wiecznie martwić i pilnować, by robić to co należy. Czymś trzeba grzeszyć