Polecam/odradzam WETERYNARZA - Strona 28 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-08-30, 02:22   #811
Akane
Zakorzenienie
 
Avatar Akane
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Cytat:
Napisane przez im_catharsis Pokaż wiadomość
Koszmar jakiś... Nie zazdroszczę... Lała bym i tylko patrzyła, czy równo puchnie... wrrr....

Powinni zamykać takie 'pseudo' kliniki. I jeszcze solidną karę nałożyć...
Przyznam, że tuż po śmierci Tinkelsika, chciałam urządzić awanturę nie mówiąc o wytoczeniu sprawy sądowej (na Boga, zwierzę powinno być traktowane jak człowiek, dla wielu osób to członek rodziny, a ja przelałam nie niego uczucia macierzyńskie, bo niestety nie mogę zajść w ciążę, a Małym zajmowałam się od jego drugiego tygodnia życia, gdy zgarnęłam go z ulicy). Ale po pierwsze, nie wyobrażałam sobie niezbędnej w tej sytuacji sekcji zwłok, a po drugie byłam w takim szoku, że przez długi czas nie byłam w stanie funkcjonować, czułam się, jakby odebrano mi kawałek samej siebie. Więc w tym temacie odpuściłam (może niepotrzebnie).

I choć minął już 15 tydzień i trzy dni od śmierci Tinkelsika, wciąż nie mogę się zmusić do napisania opinii o tej "lecznicy" na Mapach Google. Wnikanie w szczegóły i dokładne opisanie całej sytuacji, na nowo rozdrapuje i tak wciąż świeże rany.

I w pełni się z Tobą zgadzam. Takie "lecznice" przypominające serwisy naprawcze, powinno się likwidować, zarówno dla dobra zwierząt, jak i ich opiekunów. A solidna kara za zaszkodzenie zwierzęciu, być może wpłynęłaby na jakość "opieki" (choć szczerze w to wątpię, niestety...).
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson

Edytowane przez Akane
Czas edycji: 2018-08-30 o 06:11
Akane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-31, 12:09   #812
doubleespresso
Zadomowienie
 
Avatar doubleespresso
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 155
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Rzeszów http://na4lapy.com/wordpress/
Polecam serdecznie, weterynarze z pasją, odpowiadają na każde pytanie, leczyłam już u nich wielokrotnie zwierzaki, ceny również atrakcyjne
__________________
je ne regrette rien.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1188016 - wymianka
doubleespresso jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-07, 08:18   #813
Paulinka19956
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 35
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Z tego co czytam, trudno jest znaleźć dobrego lekarza weterynarii. Niemniej jednak uwazam, ze to trudna profesja, poprzedzona wieloma latami zmudnej nauki, nabywania doswiadczenia. A i tak nie zawsze mozna pomóc zwierzakowi i jest koniecznosc uspienia.
Paulinka19956 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-11, 02:38   #814
Akane
Zakorzenienie
 
Avatar Akane
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Cytat:
Napisane przez Paulinka19956 Pokaż wiadomość
Z tego co czytam, trudno jest znaleźć dobrego lekarza weterynarii. Niemniej jednak uwazam, ze to trudna profesja, poprzedzona wieloma latami zmudnej nauki, nabywania doswiadczenia. A i tak nie zawsze mozna pomóc zwierzakowi i jest koniecznosc uspienia.
Medycyna to też trudna profesja. Ale jeśli ktoś jest przekonany, że ta praca to jego powołanie, to i "żmudna nauka" przychodzi takiej osobie łatwiej, bo w perspektywie ma zdobycie wymarzonego zawodu i pomaganie ludziom (w przypadku weterynarzy - zwierzętom).

Fakt, że lekarzy "z powołania", tak jak i weterynarzy, jest coraz mniej, ale z drugiej strony, to samo można powiedzieć o nauczycielach (tych, których uczenie jest pasją, a praca z dziećmi - przyjemnością, choć trudną), też jest niewielu.

Co do tego, że zwierzę czasem i tak trzeba uśpić - lekarze też tracą swoich pacjentów, ale chodzi o sposób podejścia do człowieka i zwierzęcia, okazanie pacjentowi sympatii, empatii,zaangażowania. Ze świadomością, że zrobiło się wszystko, by pomóc, ból po utracie pacjenta nie powoduje, że lekarz z powołania mówi "To ja już dziękuję". Śmierć jest naturalną koleją rzeczy, ale liczy się to, w jaki sposób pacjent odchodzi. Jeśli ktoś traktuje swój zawód jak mechanik (serwisowanie ludzi i zwierząt), to nie dlatego, że zmęczyły go studia. Taka osoba po prostu nie powinna opiekować się inną żywą istotą.
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson
Akane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 10:29   #815
ZoskaImin080
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Katowice/Lublin/Wwa
Wiadomości: 95
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Warszawa, Vet4Pet na ul. Grenadierów Kilka wizyt i mój labrador powrocil do zdrowia Plusy- przemily kompetentny personel, wykonują tylko te badania, ktore naprawde sa potrzebne do postawienia diagnozy, maja nowoczesny sprzet, otwarte 24h na dobe
ZoskaImin080 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-27, 22:31   #816
marykate28
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 2
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Cytat:
Napisane przez ZoskaImin080 Pokaż wiadomość
Warszawa, Vet4Pet na ul. Grenadierów Kilka wizyt i mój labrador powrocil do zdrowia Plusy- przemily kompetentny personel, wykonują tylko te badania, ktore naprawde sa potrzebne do postawienia diagnozy, maja nowoczesny sprzet, otwarte 24h na dobe



Ojj zgadzam sie z tą opinią. Tylko ze ja leczylam swojego pieska u doktora Nowickiego, bardzo znany i profesjonalny ortopeda Inni lekarze doradzali mi uspienie psa(!!), a pan doktor przeprowadzil szereg badan i zaproponowal operacje. Ciesze sie ze tam trafilam, operacja sie udala a ja nadal mam swoja kochana psinke
marykate28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-01-28, 21:33   #817
livia277
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 24
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Polecam: Kraków na Zachodniej Zdrowie Pupila. Przyjmuje tam Michalina Wąsik.
livia277 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-03-02, 06:26   #818
Hakunamatata90
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 1
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Cytat:
Napisane przez xxxlunkaxxx Pokaż wiadomość
POLECAM:


Województwo podlaskie:


"Oaza" lecznica dla zwierząt
Adam Ołdziejewski
ul. Wojska Polskiego 129
18-400 Łomża



Województwo podlaskie:



Wypowiadałam się na temat tych lecznic gdyż miałam w nich praktyki i wiem co się tam dzieje.





UWAGA
Ostrzegam wszystkich przed lecznicą Oaza!!!! Nie wiem czy ta osoba urwała się z choinki czy co sam długo chodziłem do wielu lecznic, i ta jest zdecydowanie najgorsza . Obsługa nie przyjemna, naciągają klienta, bałagan, często zostawiają zwierzęta pod opieką praktykantów, a słyszałem o takiej sytuacji że któremuś praktykantowi uciekł pies . Zginął też mój drogo zapłacony pies przez złą diagnozę


POLECAM Gabinet "Filemon" chodzę od dłuższego czasu i nie mogę złego słowa powiedzieć

Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego 18
18-400 Łomża

Edytowane przez Hakunamatata90
Czas edycji: 2019-03-02 o 06:30
Hakunamatata90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-12, 09:10   #819
serfer58
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 5
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Ja mogę szczerze polecić Pana doktora Szczepana Kawskiego z gabinetu weterynaryjnego Dolittle na Osobowickiej 99 http://weterynarz-radzi.pl/. Mój pies złapał kleszcza, wyciągnęliśmy go, ale pojawiła się podwyższona temperatura, zwierzak nie chciał jeść. Pojechaliśmy w nocy do gabinetu (ogromna zaleta, że weterynarz jest dostępny całodobowo), Pan Szczepan bardzo sprawnie zdiagnozował Maksia, podał leki i już po kilku godzinach widać było znaczną poprawę.
serfer58 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-27, 15:53   #820
Kittels
Przyczajenie
 
Avatar Kittels
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 2
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Dołączam się do negatywnej opinii o kuleszy i jego pomocy. Lekarzem bym go nie nazwała, raczej kowalem co to i zęba wyrwie skoro doktora w pobliżu nie ma... Kompletna porażka jeśli chodzi o zabiegi na Zwierzęcych zębach, totalny brak chęci leczenia i zdaje się umiejętności do poważnych jednostek chorobowych.

Stare metody sedacji, awersja przed używaniem kroplówek, siermięrzne warunki w "gabinecie", brud, brak przestrzeni, premedytacją podawana w poczekalni, na wszystko połączenie antybiotyk+sterydy, brak diagnostyki. Jeśli nie wyleczy, to wypędzi w chorobę.

Jeśli jesteś zainteresowany krojeniem Zwierzaka na zawołanie, śmiało, z tym nie ma problemu.
Kittels jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-06-11, 20:08   #821
Kittels
Przyczajenie
 
Avatar Kittels
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 2
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

W puławach w zasadzie nie ma z kim rozmawiać. O ile nie wiesz na co choruje twój Pupil, nie objeździsz z Nim warszawy gdzie wskażą kierunek leczenia i nie nabędziesz umiejętności podawania kroplówek, zastrzyków, tabletek, czeka cię naciągactwo na na byle wkłucie, leczenie homeopatią, bądź wpychanie antybiotyków, sterydów i przeciwzapalnych.

Z cierpliwych i pomocnych polecam Panią Halerz z Marvet.

Jeśli chodzi o zęby Zwierzaków polecam udać się do warszawy, d.majewska ładnie zadba o jamę ustną i tylko o jamę ustną.

Pani kraińska łosek z warszawy, jest wiecznie zmęczona, o czym wielokrotnie informuje pacjenta, potrafi dobrać leki, jednak po wyjściu z jej gabinetu można zapomnieć o pomocy na telefon i zainteresowaniu Zwierzakiem.

W Lublinie P. Stęgierska dość dokładnie diagnozuje neurologiczne Zwierzaki.

Skoro już pozwalam sobie opiniować, przy okazji proszę, nie zaniedbuje Zwierząt, ani swoich ani Tych, które być może mają "dom", ale ma się tam w dupie Ich zdrowie i życie. Ani Tych, które leżą na drodze najechaniu przez po☠☠☠ów lub "spieszacych się" kierowców. Ani Tych, które żyją obok nas, na naszych osiedlach, działkach, przemykaja wieczorami byle dalej od człowieka. Nie bądźcie ślepi na Ich potrzeby, na głód, na cierpienie. Wiem, to kosztuje czas i pieniądze, ale to jest ŻYCIE. I jest warte każdej ceny (gminy dotują leczenie bezdomnych Zwierząt do wys. 130 PLN), i każdego wysilku. Pomagajcie.
Kittels jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-09-19, 22:19   #822
wiki198
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 1
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Ja NIE POLECAM weterynarza w TYCHACH - EURO WET na ulicy Armii Krajowej 2 oraz na ulicy Witosa 4B/20 (małżeństwo prowadzi te dwa gabinety). Niestety, ale tym ludziom liczą się na pierwszym miejscu TYLKO pieniądze a nie dobro zwierzątek. Gdzie sama przekonałam się na własnej skórze... Przyszłam z żywym królikiem 16.09.2019 do pani Anny Zarębskiej na ulicy Armii Krajowej 2 a po paru godzinach zostałam ze zwłokami mojego króliczka. Jest mi bardzo przykro, bo zaufałam tej pani, która zapewniła mi i mojej mamie z uśmiechem na twarzy, że to nic takiego „to chory pęcherz” „to normalne u królików samców” „pewnie go przewiało”…
Wielokrotnie zaznaczaliśmy, że króliczek od dwóch dni nie ma apetytu, mało pije, nie jest taki wesoły, żywiołowy, jak zawsze, że oddaje mocz pod siebie .Jedynie co ta pani mi zaleciła to kupić matę do klatki, aby mocz wchłaniał się do maty a nie do króliczka, aby uniknąć jakiś niepotrzebnych infekcji więc pierwsze co kupiliśmy matę, dała pani jeszcze szampon, aby króliczka przemyć tam na dole więc też tak zrobiliśmy od razu po wizycie.
Zastosowaliśmy się do każdego polecenia i do każdego innego też byśmy się zastosowali.
Takim podejściem ta pani mnie pocieszyła, postawiła na nogi i uznałam, że króliczek z dnia na dzień wróci do swojej formy…a ja jak zwykle panikuje na zapas. Jeżeli nie miało się pojęcia na temat LECZENIA KRÓLIKÓW to mogła nam tylko powiedzieć, a nie improwizować. Z mamą byśmy znaleźli fachowca, aby króliczek był nadal ze mną. Zapewniała nas, że wszystko jest dobrze, ze to nic takiego, że „u ludzi też takie problemy z pęcherzem nagle przychodzą". Ja nie jestem weterynarzem, ale myśle, że jak przychodzi się do LEKARZA WETERYNARZA z żywym zwierzątkiem jak z KRÓLIKIEM to powinno mu się zbadać temperaturę, odsłuchać pracę serduszka, sprawdzić uszka, oczy zanim się podejmie jakikolwiek czynności jak np podanie antybiotyku, zastrzyku...
Może dzięki tej opinii ktoś pomyśli czy warto iść do nich. Tym bardziej, że również czytałam jedną opinie na facebooku, że ta sama pani Anna Zarębska leczyła kotkę przez kilka dni co nie potrafiła stwierdzić diagnozy a kotka zmarła - przyczyną było pęknięte jelito.
Lekarze z EURO WET może są dobrzy w czymś innym, ale na pewno nie w leczeniu zwierzątek
wiki198 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-14, 14:21   #823
zuzkaaa92
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 1
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Polecam Vet4Pet, Warszawa.
Leczyłam tam mojego pieska u doktora Nowickiego. Świetny lekarz. Wizyty były bardzo merytoryczne, ale pan doktor potrafi w jasny sposób przekazać swoją wiedzę, wytłumaczyć, tak żeby przeciętny Kowalski wiedział, co dolega pupilkowi i jak będzie wyglądać leczenie
zuzkaaa92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-14, 15:01   #824
HolyParanoid
Zadomowienie
 
Avatar HolyParanoid
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 551
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

W Warszawie polecam lecznicę Marcel2, oddział na Radiowej,profesjonalni weci, wszyscy sympatyczni i rzeczowi, nie zdzierają kasy. Miałam tam operowane dwa koty, z czego jeden w trybie dość nagłym. Poza tym, wszelką profilaktykę ogarniam też tam. Chodzą słuchy, że o ile do psów i kotów super, tak do małych zwierząt niekoniecznie, ale nie mam jak się odnieść bo mam tylko koty.
__________________
"Ils s'aiment comme des enfants
Amour plein d'espoir impatient
Et malgre les regards
Remplis de desespoir
Malgre les statistiques
Ils s'aiment comme des enfants"
HolyParanoid jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-03, 09:30   #825
jankowal1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 4
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

POLECAM TORUŃ

Ja szczerze Wam polecam super weta z Torunia. Klinika weterynaryjna Toruń - Avimedicus - to miejsce, gdzie warto pójść ze swoim pupilem, jeśli wymaga on kompleksowej opieki zdrowotnej. Leczenie zwierząt Toruń przebiega szybko, bezpiecznie i skutecznie. xxx

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2021-03-04 o 07:56 Powód: Reklama.
jankowal1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-03, 07:32   #826
grzegorzd
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 1
Dot.: Moje doświadczenia z przychodnią weterynaryjną OGONEK (Warszawa)

Niestety mam podobną opinię o tej "lecznicy"
Przywiozłem małego jeża znalezionego na ulicy. Nie był ranny ani nie widać było otwartych ran. Był okropnie zarobaczony - pchły kleszcze, larwy muchówki i przemarznięty. Wcześniej jeża umyłem, ogrzałem i wyczyściłem z robactwa i biegał po moim domu. Był głodny i odwodniony. Arogancka pani "weterynarz" stwierdziła że zwierzę się męczy i ulży mu jak go zabije usypiając. Poprosiłem aby możne dać mu szansę a ja zapłacę za wszystko, usłyszałem że ona wie lepiej. Wiem że tak prościej ale.... nigdy tam nie wrócę i jeżeli mogę doradzić to wybierajcie weterynarzy z powołania i sprawdzone lecznice. Jestem bardzo zawiedziony taką postawą bo czy to człowiek czy zwierze to należy walczyć do końca? Jeżeli mogę doradzić to omijajcie szerokim łukiem. Uwaga też na pewną kwestię o której nikt nie mówi. Było to dzikie zwierzę i nie można go zabrać z lecznicy wg prawa. Żałuję bardzo że tu przyjechałem.
grzegorzd jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-14, 18:45   #827
Aneta777K
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 1
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Moje najgorsze w życiu wspomnienie z wizyty u weterynarza miało miejsce w Ogonku u "doktor" Dominiki Szadkowskiej. Dla mojego szczurka także. Miało to miejsce w czerwcu 2020 roku. Przyszłam ze szczurkiem z powodu podejrzenia zapalenia uszka. Doktor Szadkowska chciała obejrzeć ucho otoskopem, ale wypływająca ropa była widoczna gołym okiem i miała nieprzyjemną woń, więc powiedziała, że zrobi rentgen, aby sprawdzić jak daleko zaszło zapalenie ucha. Gdy oddałam szczurka na badanie, co chwila słyszałam piski mojego szczurka, jakby ktoś robił mu krzywdę! Myślałam, że serce mi pęknie ze smutku. Gdy "doktor" oddała mi szczurka, z jego uszka leciała krew. Zapytałam jej co to ma znaczyć? skąd ta krew? czy mogłaby dokonać toalety uszka? Odpowiedziała z uśmiechem na twarzy, że "musiała trochę przycisnąć ją do tego badania" (dosłownie cytuję jej wypowiedź), a tą krew wymieszaną z ropą, że sobie sama wyczyści, więc żeby tak to zostawić. Dodała, że badanie wykazało zapalenie ucha środkowego (dodam, że badania rentgen nie dostałam) i że będzie musiała brać bardzo dużo leków, dobrze wiedząc, że szczurek ma prawie 3 lata i taka ich ilość mogłaby nawet młodego szczurka zwalić z nóg. Kiedy poprosiłam o wypisanie recepty dla szczurka, bo kończy mi się lek, który stale przyjmuje ze względów przysadkowych, to zamiast recepty dała mi 4 tabletki tego leku. Jak zapytałam się o receptę, to popatrzyła na mnie i zapytała się "czy koniecznie ma ją wypisywać? przecież dała mi tabletki...". Mając serdecznie dość tej wizyty oraz tego w jaki sposób mój szczurek został potraktowany, odpowiedziałam jej, że nie, że wezmę te tabletki, które dała. Chciałam jak najszybciej wyjść z tego gabinetu. W rejestracji okazało się, że mam do zapłaty 334 zł, a na paragonie jaki dostałam widniało tylko: "usługa weterynaryjna". To kolejna jawna kpina. Przecież klient powinien wiedzieć za co dokładnie płaci. W każdym innym gabinecie weterynaryjnym otrzymuję paragon z poszczególnymi składowymi, które dają całą sumę wizyty, np. badanie rentgen- x zł, 2 ampułki leku po 2 ml- x zł, zużyte materiały higieniczne- x zł, itp. W związku z tym nie wiedząc mogłam zapłacić więcej za te 4 tabletki z gabinetu, niż bym wykupiła w aptece całe opakowanie leku. Po powrocie do domu przemyślałam całą sytuację. "Dr" Szadkowska ewidentnie mnie naciągnęła, ale przede wszystkim najbardziej żal było mi szczurka, oraz tego w jak paskudny sposób ją potraktowała. Po tym jak zobaczyłam jej podejście do zwierząt uważam, że powinna zdecydowanie zmienić zawód. "Dr" wypisała dwa antybiotyki, w tym jeden w zastrzyku. Po przeanalizowaniu ich interakcji przeczytałam, że nie można ich podawać razem. Poza tymi antybiotykami szczurek miał przepisane jeszcze inne leki (razem ich było 7, nie licząc leku przysadkowego). Te siedem leków miałam podać szczurkowi w ciągu jednego dnia, niektóre z nich nawet niejednokrotnie. I tak przez tydzień do kolejnej wizyty. Probiotyk, jaki dostałam chyba był dość mocno przeterminowany, bo po rozdzieleniu kapsułki zawartości nie dało się wysypać i podzielić na dwie części, a konsystencją przypominał raczej pajęczynę. Po tym wszystkim poszłam do innego gabinetu weterynaryjnego. Doktor, który nas przyjął po przeczytaniu zaleceń z Ogonka od "dr" Szadkowskiej pokręcił głową ze zdumienia i stwierdził, że za dużo tego wszystkiego...Gdy doktor dokładnie obejrzał szczurka ze wszystkich stron powiedział, że to w ogóle nie jest zapalenie ucha, ale ropień, po czym pokazał mi zgrubienie w okolicy uszka. Dodał, że leczenie farmakologiczne nie przyniosłoby żadnego skutku, jeśli nie czyściłoby się regularnie powstałego ropnia. Zaczął przy mnie czyścić ten ropień, płukać ucho specjalnym roztworem i wyjmować nagromadzoną ropę. Po tym zabiegu szczurek jakby od razu odżył, pozbywając się tego balastu z uszka. Dostał jeden antybiotyk z kropelkami. Doktor dodał, że ten ropień (gruczołu Zymbala) mógłby przekształcić się w nowotwór jeśli dalej byłby nieprawidłowo leczony, ale na szczęście w naszym przypadku zdążyliśmy w porę go wykryć. Po regularnym czyszczeniu uszka szczurek wrócił do normalności. Także nie polecam Ogonka!!! lepiej uczyć się na cudzych błędach

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Moje najgorsze w życiu wspomnienie z wizyty u weterynarza miało miejsce w Ogonku u "doktor" Dominiki Szadkowskiej. Dla mojego szczurka także. Miało to miejsce w czerwcu 2020 roku. Przyszłam ze szczurkiem z powodu podejrzenia zapalenia uszka. Doktor Szadkowska chciała obejrzeć ucho otoskopem, ale wypływająca ropa była widoczna gołym okiem i miała nieprzyjemną woń, więc powiedziała, że zrobi rentgen, aby sprawdzić jak daleko zaszło zapalenie ucha. Gdy oddałam szczurka na badanie, co chwila słyszałam piski mojego szczurka, jakby ktoś robił mu krzywdę! Myślałam, że serce mi pęknie ze smutku. Gdy "doktor" oddała mi szczurka, z jego uszka leciała krew. Zapytałam jej co to ma znaczyć? skąd ta krew? czy mogłaby dokonać toalety uszka? Odpowiedziała z uśmiechem na twarzy, że "musiała trochę przycisnąć ją do tego badania" (dosłownie cytuję jej wypowiedź), a tą krew wymieszaną z ropą, że sobie sama wyczyści, więc żeby tak to zostawić. Dodała, że badanie wykazało zapalenie ucha środkowego (dodam, że badania rentgen nie dostałam) i że będzie musiała brać bardzo dużo leków, dobrze wiedząc, że szczurek ma prawie 3 lata i taka ich ilość mogłaby nawet młodego szczurka zwalić z nóg. Kiedy poprosiłam o wypisanie recepty dla szczurka, bo kończy mi się lek, który stale przyjmuje ze względów przysadkowych, to zamiast recepty dała mi 4 tabletki tego leku. Jak zapytałam się o receptę, to popatrzyła na mnie i zapytała się "czy koniecznie ma ją wypisywać? przecież dała mi tabletki...". Mając serdecznie dość tej wizyty oraz tego w jaki sposób mój szczurek został potraktowany, odpowiedziałam jej, że nie, że wezmę te tabletki, które dała. Chciałam jak najszybciej wyjść z tego gabinetu. W rejestracji okazało się, że mam do zapłaty 334 zł, a na paragonie jaki dostałam widniało tylko: "usługa weterynaryjna". To kolejna jawna kpina. Przecież klient powinien wiedzieć za co dokładnie płaci. W każdym innym gabinecie weterynaryjnym otrzymuję paragon z poszczególnymi składowymi, które dają całą sumę wizyty, np. badanie rentgen- x zł, 2 ampułki leku po 2 ml- x zł, zużyte materiały higieniczne- x zł, itp. W związku z tym nie wiedząc mogłam zapłacić więcej za te 4 tabletki z gabinetu, niż bym wykupiła w aptece całe opakowanie leku. Po powrocie do domu przemyślałam całą sytuację. "Dr" Szadkowska ewidentnie mnie naciągnęła, ale przede wszystkim najbardziej żal było mi szczurka, oraz tego w jak paskudny sposób ją potraktowała. Po tym jak zobaczyłam jej podejście do zwierząt uważam, że powinna zdecydowanie zmienić zawód. "Dr" wypisała dwa antybiotyki, w tym jeden w zastrzyku. Po przeanalizowaniu ich interakcji przeczytałam, że nie można ich podawać razem. Poza tymi antybiotykami szczurek miał przepisane jeszcze inne leki (razem ich było 7, nie licząc leku przysadkowego). Te siedem leków miałam podać szczurkowi w ciągu jednego dnia, niektóre z nich nawet niejednokrotnie. I tak przez tydzień do kolejnej wizyty. Probiotyk, jaki dostałam chyba był dość mocno przeterminowany, bo po rozdzieleniu kapsułki zawartości nie dało się wysypać i podzielić na dwie części, a konsystencją przypominał raczej pajęczynę. Po tym wszystkim poszłam do innego gabinetu weterynaryjnego. Doktor, który nas przyjął po przeczytaniu zaleceń z Ogonka od "dr" Szadkowskiej pokręcił głową ze zdumienia i stwierdził, że za dużo tego wszystkiego...Gdy doktor dokładnie obejrzał szczurka ze wszystkich stron powiedział, że to w ogóle nie jest zapalenie ucha, ale ropień, po czym pokazał mi zgrubienie w okolicy uszka. Dodał, że leczenie farmakologiczne nie przyniosłoby żadnego skutku, jeśli nie czyściłoby się regularnie powstałego ropnia. Zaczął przy mnie czyścić ten ropień, płukać ucho specjalnym roztworem i wyjmować nagromadzoną ropę. Po tym zabiegu szczurek jakby od razu odżył, pozbywając się tego balastu z uszka. Dostał jeden antybiotyk z kropelkami. Doktor dodał, że ten ropień (gruczołu Zymbala) mógłby przekształcić się w nowotwór jeśli dalej byłby nieprawidłowo leczony, ale na szczęście w naszym przypadku zdążyliśmy w porę go wykryć. Po regularnym czyszczeniu uszka szczurek wrócił do normalności.

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Moje najgorsze w życiu wspomnienie z wizyty u weterynarza miało miejsce w Ogonku u "doktor" Dominiki Szadkowskiej. Dla mojego szczurka także. Miało to miejsce w czerwcu 2020 roku. Przyszłam ze szczurkiem z powodu podejrzenia zapalenia uszka. Doktor Szadkowska chciała obejrzeć ucho otoskopem, ale wypływająca ropa była widoczna gołym okiem i miała nieprzyjemną woń, więc powiedziała, że zrobi rentgen, aby sprawdzić jak daleko zaszło zapalenie ucha. Gdy oddałam szczurka na badanie, co chwila słyszałam piski mojego szczurka, jakby ktoś robił mu krzywdę! Myślałam, że serce mi pęknie ze smutku. Gdy "doktor" oddała mi szczurka, z jego uszka leciała krew. Zapytałam jej co to ma znaczyć? skąd ta krew? czy mogłaby dokonać toalety uszka? Odpowiedziała z uśmiechem na twarzy, że "musiała trochę przycisnąć ją do tego badania" (dosłownie cytuję jej wypowiedź), a tą krew wymieszaną z ropą, że sobie sama wyczyści, więc żeby tak to zostawić. Dodała, że badanie wykazało zapalenie ucha środkowego (dodam, że badania rentgen nie dostałam) i że będzie musiała brać bardzo dużo leków, dobrze wiedząc, że szczurek ma prawie 3 lata i taka ich ilość mogłaby nawet młodego szczurka zwalić z nóg. Kiedy poprosiłam o wypisanie recepty dla szczurka, bo kończy mi się lek, który stale przyjmuje ze względów przysadkowych, to zamiast recepty dała mi 4 tabletki tego leku. Jak zapytałam się o receptę, to popatrzyła na mnie i zapytała się "czy koniecznie ma ją wypisywać? przecież dała mi tabletki...". Mając serdecznie dość tej wizyty oraz tego w jaki sposób mój szczurek został potraktowany, odpowiedziałam jej, że nie, że wezmę te tabletki, które dała. Chciałam jak najszybciej wyjść z tego gabinetu. W rejestracji okazało się, że mam do zapłaty 334 zł, a na paragonie jaki dostałam widniało tylko: "usługa weterynaryjna". To kolejna jawna kpina. Przecież klient powinien wiedzieć za co dokładnie płaci. W każdym innym gabinecie weterynaryjnym otrzymuję paragon z poszczególnymi składowymi, które dają całą sumę wizyty, np. badanie rentgen- x zł, 2 ampułki leku po 2 ml- x zł, zużyte materiały higieniczne- x zł, itp. W związku z tym nie wiedząc mogłam zapłacić więcej za te 4 tabletki z gabinetu, niż bym wykupiła w aptece całe opakowanie leku. Po powrocie do domu przemyślałam całą sytuację. "Dr" Szadkowska ewidentnie mnie naciągnęła, ale przede wszystkim najbardziej żal było mi szczurka, oraz tego w jak paskudny sposób ją potraktowała. Po tym jak zobaczyłam jej podejście do zwierząt uważam, że powinna zdecydowanie zmienić zawód. "Dr" wypisała dwa antybiotyki, w tym jeden w zastrzyku. Po przeanalizowaniu ich interakcji przeczytałam, że nie można ich podawać razem. Poza tymi antybiotykami szczurek miał przepisane jeszcze inne leki (razem ich było 7, nie licząc leku przysadkowego). Te siedem leków miałam podać szczurkowi w ciągu jednego dnia, niektóre z nich nawet niejednokrotnie. I tak przez tydzień do kolejnej wizyty. Probiotyk, jaki dostałam chyba był dość mocno przeterminowany, bo po rozdzieleniu kapsułki zawartości nie dało się wysypać i podzielić na dwie części, a konsystencją przypominał raczej pajęczynę. Po tym wszystkim poszłam do innego gabinetu weterynaryjnego. Doktor, który nas przyjął po przeczytaniu zaleceń z Ogonka od "dr" Szadkowskiej pokręcił głową ze zdumienia i stwierdził, że za dużo tego wszystkiego...Gdy doktor dokładnie obejrzał szczurka ze wszystkich stron powiedział, że to w ogóle nie jest zapalenie ucha, ale ropień, po czym pokazał mi zgrubienie w okolicy uszka. Dodał, że leczenie farmakologiczne nie przyniosłoby żadnego skutku, jeśli nie czyściłoby się regularnie powstałego ropnia. Zaczął przy mnie czyścić ten ropień, płukać ucho specjalnym roztworem i wyjmować nagromadzoną ropę. Po tym zabiegu szczurek jakby od razu odżył, pozbywając się tego balastu z uszka. Dostał jeden antybiotyk z kropelkami. Doktor dodał, że ten ropień (gruczołu Zymbala) mógłby przekształcić się w nowotwór jeśli dalej byłby nieprawidłowo leczony, ale na szczęście w naszym przypadku zdążyliśmy w porę go wykryć. Po regularnym czyszczeniu uszka szczurek wrócił do normalności.

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Cytat:
Napisane przez piotrek28 Pokaż wiadomość
Nie chcę do nich pisać, bo wiem że będą się wykręcać i wynajdywać powody dlaczego to nie jest ich wina, w najlepszym wypadku przepraszać, mam gdzieś ich przeprosiny. Będę się trzymał od nich z daleka.
Moje najgorsze w życiu wspomnienie z wizyty u weterynarza miało miejsce w Ogonku u "doktor" Dominiki Szadkowskiej. Dla mojego szczurka także. Miało to miejsce w czerwcu 2020 roku. Przyszłam ze szczurkiem z powodu podejrzenia zapalenia uszka. Doktor Szadkowska chciała obejrzeć ucho otoskopem, ale wypływająca ropa była widoczna gołym okiem i miała nieprzyjemną woń, więc powiedziała, że zrobi rentgen, aby sprawdzić jak daleko zaszło zapalenie ucha. Gdy oddałam szczurka na badanie, co chwila słyszałam piski mojego szczurka, jakby ktoś robił mu krzywdę! Myślałam, że serce mi pęknie ze smutku. Gdy "doktor" oddała mi szczurka, z jego uszka leciała krew. Zapytałam jej co to ma znaczyć? skąd ta krew? czy mogłaby dokonać toalety uszka? Odpowiedziała z uśmiechem na twarzy, że "musiała trochę przycisnąć ją do tego badania" (dosłownie cytuję jej wypowiedź), a tą krew wymieszaną z ropą, że sobie sama wyczyści, więc żeby tak to zostawić. Dodała, że badanie wykazało zapalenie ucha środkowego (dodam, że badania rentgen nie dostałam) i że będzie musiała brać bardzo dużo leków, dobrze wiedząc, że szczurek ma prawie 3 lata i taka ich ilość mogłaby nawet młodego szczurka zwalić z nóg. Kiedy poprosiłam o wypisanie recepty dla szczurka, bo kończy mi się lek, który stale przyjmuje ze względów przysadkowych, to zamiast recepty dała mi 4 tabletki tego leku. Jak zapytałam się o receptę, to popatrzyła na mnie i zapytała się "czy koniecznie ma ją wypisywać? przecież dała mi tabletki...". Mając serdecznie dość tej wizyty oraz tego w jaki sposób mój szczurek został potraktowany, odpowiedziałam jej, że nie, że wezmę te tabletki, które dała. Chciałam jak najszybciej wyjść z tego gabinetu. W rejestracji okazało się, że mam do zapłaty 334 zł, a na paragonie jaki dostałam widniało tylko: "usługa weterynaryjna". To kolejna jawna kpina. Przecież klient powinien wiedzieć za co dokładnie płaci. W każdym innym gabinecie weterynaryjnym otrzymuję paragon z poszczególnymi składowymi, które dają całą sumę wizyty, np. badanie rentgen- x zł, 2 ampułki leku po 2 ml- x zł, zużyte materiały higieniczne- x zł, itp. W związku z tym nie wiedząc mogłam zapłacić więcej za te 4 tabletki z gabinetu, niż bym wykupiła w aptece całe opakowanie leku. Po powrocie do domu przemyślałam całą sytuację. "Dr" Szadkowska ewidentnie mnie naciągnęła, ale przede wszystkim najbardziej żal było mi szczurka, oraz tego w jak paskudny sposób ją potraktowała. Po tym jak zobaczyłam jej podejście do zwierząt uważam, że powinna zdecydowanie zmienić zawód. "Dr" wypisała dwa antybiotyki, w tym jeden w zastrzyku. Po przeanalizowaniu ich interakcji przeczytałam, że nie można ich podawać razem. Poza tymi antybiotykami szczurek miał przepisane jeszcze inne leki (razem ich było 7, nie licząc leku przysadkowego). Te siedem leków miałam podać szczurkowi w ciągu jednego dnia, niektóre z nich nawet niejednokrotnie. I tak przez tydzień do kolejnej wizyty. Probiotyk, jaki dostałam chyba był dość mocno przeterminowany, bo po rozdzieleniu kapsułki zawartości nie dało się wysypać i podzielić na dwie części, a konsystencją przypominał raczej pajęczynę. Po tym wszystkim poszłam do innego gabinetu weterynaryjnego. Doktor, który nas przyjął po przeczytaniu zaleceń z Ogonka od "dr" Szadkowskiej pokręcił głową ze zdumienia i stwierdził, że za dużo tego wszystkiego...Gdy doktor dokładnie obejrzał szczurka ze wszystkich stron powiedział, że to w ogóle nie jest zapalenie ucha, ale ropień, po czym pokazał mi zgrubienie w okolicy uszka. Dodał, że leczenie farmakologiczne nie przyniosłoby żadnego skutku, jeśli nie czyściłoby się regularnie powstałego ropnia. Zaczął przy mnie czyścić ten ropień, płukać ucho specjalnym roztworem i wyjmować nagromadzoną ropę. Po tym zabiegu szczurek jakby od razu odżył, pozbywając się tego balastu z uszka. Dostał jeden antybiotyk z kropelkami. Doktor dodał, że ten ropień (gruczołu Zymbala) mógłby przekształcić się w nowotwór jeśli dalej byłby nieprawidłowo leczony, ale na szczęście w naszym przypadku zdążyliśmy w porę go wykryć. Po regularnym czyszczeniu uszka szczurek wrócił do normalności.
Aneta777K jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-11-29, 13:40   #828
juliadpro
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 1
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Polecam przychodnie weterynaryjna Lux-Vet, okolice Bielska Białej. Gabinet w Jaworzu przy ul. Słonecznej 118 jest otwarty poniedziałek - Piątek 10:00 - 18:00 i Sobota - Niedziela.
10:00 - 24:00. https://www.lux-vet.pl/
juliadpro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-03, 11:08   #829
Marcel5636
Przyczajenie
 
Avatar Marcel5636
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 5
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

A może znacie jakiegoś dobrego weterynarza, który zajmuje się również gołębiami? Mam ogromny problem ze znalezieniem kogoś doświadczonego z dobrym podejściem.
Marcel5636 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-02-03, 12:31   #830
blue2003
Miuoshowa
 
Avatar blue2003
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 3 325
GG do blue2003 Wyślij wiadomość przez Yahoo do blue2003
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Cytat:
Napisane przez Marcel5636 Pokaż wiadomość
A może znacie jakiegoś dobrego weterynarza, który zajmuje się również gołębiami? Mam ogromny problem ze znalezieniem kogoś doświadczonego z dobrym podejściem.

Napisz może do Gruszętnika, przy tej ilości ptaków na pewno korzystają z doświadczonych lekarzy
__________________

"...nasza wielkość miała iskrzyć, a wygasa gdy tak teraz na nią patrzę a ty milczysz..."
blue2003 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-15, 10:52   #831
Marcel5636
Przyczajenie
 
Avatar Marcel5636
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 5
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Akurat ja nie mam złego doświadczenia z weterynarzami. Raczej trafiam na naprawdę porządnych.
Marcel5636 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-10, 12:33   #832
malgosiaksiezyc
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 7
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

W tych większych klinikach to liczy się tylko zysk...
malgosiaksiezyc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-06-30, 03:02   #833
awewe
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 1
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Jużak/mamiński w zgierzu daje zwierzętom zastrzyki ze sterydami nie robiąc badań krwi, ani żadnych innych, a często nawet nie widzi zwierzaka na oczy(daje właścicielowi do zrobienia w domu po znajomości)

sterydy działają tak że pobudzają apetyt, więc zwierze zaczyna jeść i pić i właściciel sie cieszy że "zdrowieje". W rzeczywistości jeśli zwierze ma nadciśnienie, albo problemy z nerkami lub wątrobą, lub jakieś inne które nie da się zobaczyć gołym okiem, to taki zastrzyk może go dobić.

ale właściciele cieszą się że "zdrowieje" i że weterynarz ich nie "naciąga" na dodatkowe badania
awewe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-11-29, 09:21   #834
martaoczko
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-11
Wiadomości: 1
Thumbs down odradzam WETERYNARZA

OGONEK Odradzam. Robią cały "pakiet" czy zwierzaczkowi coś dolega czy też nie. Naciągają na leki, które nie pomagają, Kiedy dzwoniąc pytam się o radę, każą pojawić się w Klinice. Wiadomo kolejna wizyta, kolejna kasa. Niestety jakość usług spadła. Długie terminy oczekiwań. Poza tym przed operacją trzeba skonsultować się z weterynarzem chirurgiem, który nie udzieli wystarczających informacji poza tą, że trzeba operować i zostawić zwierzaczka w szpitalu. Dodatkowe koszty. Badania robione przez innych specjalistów niż internista. Dodatkowe koszty.
martaoczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-11-29 10:21:26


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:09.