Czy moja choroba przekreśla ten związek?? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-02-25, 12:08   #31
DziewczynaNaMedal
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 89
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Niestety biore to pod uwagę i co najgorsza moja intuicja mi to podpowiada.
Ale nie chce go trzymać przy sobie, nie chcę, żeby czuł litość. Chyba wolę najgorszą prawdę od dobrego kłamstwa i tego traktowania mnie jak pacjenta.
Trzymajcie kciuki, odezwę się wieczorem, jak poszło.
DziewczynaNaMedal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 12:12   #32
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Trzymamy
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 12:47   #33
tennyo4
Zadomowienie
 
Avatar tennyo4
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 571
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

__________________
Jeśli ludzie koniecznie chcą pouczać innych ludzi, to powinni pamiętać, że inni ludzie też wiedzą to i owo o ludziach.

Terry Pratchett
Maskarada
tennyo4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 13:37   #34
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Cytat:
Napisane przez DziewczynaNaMedal Pokaż wiadomość
Racja, mieliśmy wspólną pasję i wiem, że tego teraz brakuje, ale wiecznie nie można trenować, kiedyś to się urywa, tym bardziej, jeśli jakiś etap się rozpoczyna w życiu. On zawsze powtarzał, że muszę biegać, jak najdłużej się da,bo mam do tego talent. Jest nauczycielem obecnie. Ma tą "żyłkę" to trenowania, więc postanowiłam, że będę biegać tak długo, jak on chce.I ja oczywiście mogę.
To zdanie bardzo zwróciło moją uwagę... Będziesz biegać tak długo jak on chce? Dlaczego nie tak długo jak TY chcesz? Tzn ja wiem, że to już przeszłość i nie możesz biegać, ale generalnie mnie Twoje podejście zdziwiło i zaniepokoiło.

Spotkała Was trudna sytuacja i niewykluczone, że fundamenty związku były na to przeżycie za słabe. Dużą rolę grała wspólna pasja (sport), on pewnie miał "wizję" Ciebie, też w przyszłości (mówił, że masz talent, że musisz biegać jak najdłużej i pewnie oczekiwał, że tak się stanie) i ta wizja się posypała. Może sam nie wie, czy chce z Tobą nadal być?

Z jednej strony chyba faktycznie ma dość bycia "niańką", bo w rolę opiekuna przeszedł, wychodząc tym samym z roli partnera - a jednocześnie czuje się odpowiedzialny za Ciebie, nie chce żebyś wychodziła, jednocześnie może się zastanawia co będzie dalej - teraz jesteście trochę w takim zawieszeniu. Ty siedzisz w domu, on robi zakupy, opiekuje się itp itd, poza tym ma swoje życie, znajomych, pracę...
W momencie, w którym Ty zaczniesz wychodzić, będzie musiał na nowo wpuścić Cię do swojego życia poza Twoim mieszkaniem. Może się przed tym broni bo nie wie czy tego chce albo nie chce?

Musisz z nim porozmawiać, wyjaśnić kilka kwestii, a przede wszystkim tę czy on w ogóle chce być Twoim partnerem, czy może już nie chce. Jeśli chce, to nad resztą można pracować, zmienić coś, pokombinować. Jeśli nie chce i boi się powiedzieć Ci o tym, to raczej stracona sprawa.

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2010-02-25 o 15:49
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 15:03   #35
25malinka10
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 176
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Bardzo wspólczuje Ci sytuacji. Faktem jest to, że Twojego chłopaka to przerosło. Jednak jedna rzecz mnie dziwi - dlaczego Twój chłopak opiekowal się Tobą i jednoczesnie "przejął" opieke nad Twoją mamą. To szlachetne z jego strony, ale czy Ty nie masz rodzeństwa ?? Twoja mama nie ma rodzeństwa ?? Czy nie ma innych osoób które równiez moga pomóc. Dlaczego nie ustaliliście jakichś grafików z rodziną, czy przyjaciólmi. Ja myslę że kazdy by Wam pomógł. Im wiecej osób do pomocy tym lepiej wtedy np dana osoba przychodzi z pomoca jeden dzień w tygodniu. Wtedy nikt nie jest obarczony. A bądzmy szczerzy Twój chlopak to Twój towarzysz, ale jednak nie rodzina, dla Twojej mamy osoba obca. Nie pomyslałas że dla niego to tez moze byc krepujące opiekować się Twoją mamą ?? Chęci chęciami ale jednak to przerasta młodego człowieka. Nie mozna zrzucic na jedna osobę tyle obowiązków. Bo on musi miec czas na swoje życie i nie mam tu na mysli rozrywki tylko normalne codzienne życie. Twoja choroba nie przekresla związku.
25malinka10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 15:07   #36
kate b
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 193
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

generalnie moim zdaniem nie powinnaś go zmuszać do niczego. Uważam, ze ta sytuacja zwyczajnie go przerasta, nie daje sobie już z tym rady.. rozmowa.
kate b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 15:47   #37
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Też zastanowiło mnie to zdanie na które zwróciła uwagę lexie. To tak jakbyś starała się do niego dopasować, za wszelką cenę mu dogodzić, nie miała własnego zdania. Może kochasz go za bardzo-wiem, ze da się tak kochać niestety i wtedy miłość robi się toksyczna. Być może podstawy tego związku były za słabe już przed wypadkiem, a sam wypadek jeszcze je osłabił. Wiem jakie to bolesne kiedy coś się kończy, kiedy uczucie się wypala i absolutnie Ci tego nie życzę mam nadzieję że rozmowa coś u Was wyjaśni. Niestety jednak wiem ze intuicja mówi prawdę, u mnie się to zawsze sprawdzało a Ty sama piszesz o swoich przeczuciach. Nie chcę tu źle wróżyć, załamywać Cię, chcę Ci tylko powiedzieć że jeżeli coś się kończy, nawet jeśli to miłość, to nie koniec świata i dzieje się to z jakiegoś powodu. Może dlatego że związek lub osoba z którą w nim byliśmy była za mało dojrzała żeby przetrwać tą próbę jaką był Twój wypadek. Radzę Ci żebyś z nim porozmawiała całkiem szczerze, powiedziała to co nam tutaj, o swoich wątpliwościach i zapytała go o prostą rzecz-czy jeszcze Cię kocha. To trudne przeprowadzić taką rozmowę ale da się. I jeśli to miałby być nawet koniec to musisz sobie zdawać sprawę że uczucie jakby Ci świat się zawalał i jakbyś traciła grunt pod nogami mimo wszystko mija. Bo nic się nie dzieje bez przyczyny. Trzymam za Ciebie mocno kciuki i życzę żeby nic z mojego wróżenia się nie spełniło i żeby to się wszystko dało jeszcze jakoś poskładać
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-02-25, 16:15   #38
wsiowy_gupek
Zakorzenienie
 
Avatar wsiowy_gupek
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Piekło
Wiadomości: 10 954
GG do wsiowy_gupek
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Przepraszam, że to napiszę...
Ale ja uważam, że jesli TŻ naprawdę Cię kocha to wytrzyma. Chyba na tym polega miłość by być ze sobą na dobre i na złe.
Dla mnie nie ma, że kogos kto kocha kalectwo ukochanej przerasta i dla tego odpuszcza.
Jak tak ma wyglądac miłość to ja za nia bym podziękowała, bo gdybyście byli małżeństwem też tak po prostu by go przerosło i zaczął by się oddalać oddalać, aż w końcu złożył pozew o rozwód?


Druga kwestia jest bieganie- przeciez świat się na nim nie kończy. On zamiast cieszyć się, że przezyłaś płacze nad tym, że nie będziesz biegać?! Jak może sie o to z Toba kłócic, przecież nie wpadłaś pod auto specjalnie...
Trenowanie- to was głównie łączy?

Jeśli Twoje kalectwo(?) jest dla niego aż takim problemem to może to nie jest tak do końca TO?
Był z Tobą w najcięższych chwilach, bo może głupio było mu Cię zostawić, a teraz kiedy jest lepiej po prostu będzie mu łatwiej.


Pewnie zaraz ktoś napisze, że go nie rozumiem, że oceniam go niesprawiedliwie, ale dla mnie po prostu nie tak wygląda miłość.

(mówię zakładając, że was związek zmierza ku końcowi, tak jak to przedstawiłaś)
Możliwe też że to zwykły kryzys, jaki dopaść może najbardziej udany związek pod słońcem i przejdzie po 2 tygodniach, ale jesli nie to ja bym gdzie indziej wolała lokowac uczucia...
__________________
I'll kill Raszpla!!!
I swear, I'll kill her...


Zapuszczam:
włosy, paznokcie i biust.

Po prostu od urodzenia jestem chora na lenia
Wszystko co robię - robię tak od niechcenia...

Bo wolny czas to jest coś co lubie,
tych co pracują i się uczą nie rozumiem!
wsiowy_gupek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 16:40   #39
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Dziewczyny tu już dużo mądrych rzeczy powiedziały. Myślę, że musicie porozmawiać. Bo taka patowa sytuacja dłużej trwać nie może. Gość zachowuje się jakbyś mu była obojętna. I faktycznie jakby chciał odejść. Jednak może być też tak, że nie może się odnaleźć w tej sytuacji, że się wypala, nie wie jak zachowywać w stosunku do Ciebie...

Obstawiam tą pierwszą wersję... I jeśli tak jest to lepiej to szybko wyjaśnić. A wyjaśnić także po to... by być pewnym, że nie chodziło o wersję nr 2.


Ale chciałabym się odnieść do tego:
Cytat:
Napisane przez DziewczynaNaMedal Pokaż wiadomość

mieliśmy wspólną pasję i wiem, że tego teraz brakuje, ale wiecznie nie można trenować, kiedyś to się urywa, tym bardziej, jeśli jakiś etap się rozpoczyna w życiu. On zawsze powtarzał, że muszę biegać, jak najdłużej się da,bo mam do tego talent. Jest nauczycielem obecnie. Ma tą "żyłkę" to trenowania, więc postanowiłam, że będę biegać tak długo, jak on chce.I ja oczywiście mogę.

Oczywiście problemem jest też, że nie będę mogła biegać, a on nie będzie mnie trenował. Już kłótnie o to były, jak teraz o wszystko.

Czy on aby nie przesadza? Najpierw tak naciskał na bieganie i chciałaś biegać dla niego nie dla siebie, a teraz cudem uniknęłaś wózka a on zamiast się z tego cieszyć ma pretensje, że nie będziecie razem trenować i nie będziesz biegała? No bez przesady.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 21:04   #40
DziewczynaNaMedal
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 89
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

No więc dziewczyny, za Waszą radą postanowiłam porozmawiać, jak tylko "wpadnie i wypadnie" z mieszkania.
Przygotowałam się do tego, poinformowałam mamę, ładnie ubrałam, umalowałam, wiadomo jak na randkę, choć to wcale mnie nie cieszyło.
I wszedł, a raczej wpadł, krzycząc od progu, że dziś sie dowiedział o jakiejś wizytacji, że tego mu jeszcze trzeba, skąd on weźmie pomysły na fajną lekcję, nie ma na nic czasu, itd. więc od razu moja ochota osłabła. Ale kiedy mnie zauwazył, zapytał "co się tak wystroiłam", więc przyznałam, że może chodzę w dresie, ale już tak nie będzie. Ze musimy porozmawiać, bo tak dalej byc nie może i za radą jednej z Was, ze nie wyjdzie ztąd bez rozmowy. I wreszcie usiadł...Chba go to przeraziło, miał strasznie zdziwiony wzrok.
No więc szybko, na skróty opowiedziałam jak się czuje, zaznaczając przy tym jaka mu jestem wdzięczna za opiekę, ja i mama. Ale zaznaczyłam, że to już nie związek, ale on pewnie jest tylko z litości. Nie płakałam-to muszę przyznać.
A wtedy on zbladł i odpowedział, że owszem moze to wygląda tak jak wygląda, ale nie mogę się dziwić, jest jak jest, wiele się pokomplikowało.
Zapytałam, prosto z mostu wiec czego oczekuje.
A on, że sam nie wie. Ze sie przyzywczaił do tej opieki, czuje się potrzebny, nie nazeka, tylko czasem go to przerasta. I, że musi wszystko przemyśleć.
Nie chciałam tego drążyć, niech przemyśli.
Ale jak wychodził, to mnie objął, ale to był taki smutny uscisck, czułam to.

Chyba ta rozmowa mi otworzyła oczy. Nie mam prawa wymagac od niego, że będzie mi siedział jak pies u nogi. Ciągle boje sie jego reakcji, musze liczyc z jego zdaniem, a do konca nie słusznym, bo przecież nie ma racji z tym wychodzeniem np. ze znajomymi. Czuje, ze on nie traktuje mnie jako swoją kobietę, nie pociągam go, a ja traktuje go jak ojca, którego nie mam. Zakazy, rozkazy, zero zrozumienia.
Otworzyłyscie i Wy mi oczy, dziewczyny, nie chce byc egositką. Co ma być to będzie. Obiecał, że mi da znać, że dziś już nie przyjdzie, wpadnie jutro? Powiedziałam, że niepotrzebnie, sama pójde na zakupy. trzeba to zmienić. Chyba poczuł ulgę, choć nie chciał się zgodzić.

A co do pytan niektórych z Was, o mamę i jego opiekę nad nią. Otóż on nie robił nic osobistego, moja mama nie jest całkiem kaleką, świetnie daje sobie radę ze sobą sama, ale na zakupy nie wyjdzie. W domu jest samodzielna, dostosowane ma niektóre sprzęty do jej potrzeb.
Mam siostrę, która mieszka na stałe w USA, ma rodzinę, była u nas, ale nie możliwe jest aby całkiem wróciła, my tego nie chciałyśmy. Zreszta mój narzeczony zupełnie na początku wręcz oszalał na naszym punkcie, nie można było go "wygonić" z naszego mieszkania, był na każde skinienie.

A sport? Owszem napisałam tak, że "póki on będzie chciał", ale to tylko dlatego, ż╔e to było całe nasze życie, cieszyliśmy się z kazdego medalu, to bylo wypracowane nasze wspolne dobro. Nie sądze, żeby tylko ztego powodu odechciało mu się ze mna być.
DziewczynaNaMedal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 21:12   #41
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??



No to teraz czekamy na jego przemyślenia i wnioski z nich wynikające...

Dzielna jesteś, że się odważyłaś, musiało to być dla Ciebie bardzo trudne...

Przynajmniej wyrzuciłaś z siebie co Cię boli, uświadomiłaś mu jak sprawa wygląda z Twojej strony...



Pytanie - padła jakakolwiek deklaracja uczuciowa?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-02-25, 21:17   #42
Daenerys
Wtajemniczenie
 
Avatar Daenerys
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Gdzies czytalam, (byc moze nawet na wizazu) ze duzy procent mezczyzn niestety nie jest w stanie podolac chorobie kobiety i zwiazki sie rozpadaja.
Kobiety w duzo mniejszym stopniu zostawiaja mezczyzn w takiej sytuacji.
Kto wie, byc moze tak sie wlasnie stalo w twoim przypadku?
Co to za zwiazek w ktorym tz przychodzi, przynosi zakupy i wychodzi?
Dobrze jednak, ze z nim porozmawialas. To krok na przod.
__________________




Daenerys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 21:18   #43
DziewczynaNaMedal
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 89
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Nie nie było nic takiego. Chyba od czasu wypadku. A dziś to nie oczekiwałam nic, chyba nawet tego pożegnania. Przyjacielskiego, bo przyjacielskiego, ale zawsze.
DziewczynaNaMedal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 21:23   #44
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Kurczę, taka bardziej przyjaźń wam się zrobiła niż związek...relacja opiekun - podopieczna...

No ale zobaczymy, może on sobie z tego nie zdawał sprawy, może ta rozmowa też mu dała do myślenia i otworzyła oczy na to, że oprócz wypadku wytworzył się jeszcze jeden problem...

Oboje potrzebowaliście tej rozmowy, dobrze się stało.

Czekamy...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 21:28   #45
DziewczynaNaMedal
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 89
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Racja, dobrze to ujęłaś, przyjaźń. Może on nic nie oczekuje od tego zwiazku, ale ja potrzebuje mężczyzny. W każdym sensie. Bo teraz już dochodze do siebie i wiadome tez jest, że chce zyć normalnie.
DziewczynaNaMedal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 21:37   #46
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

No to oczywiste

Nic, nie nakręcaj się póki co, zobaczymy co z tej rozmowy wyniknie.

Tak czy siak trzymamy dalej kciukasy za Twój powrót do zdrowia i życia wśród ludzi i za was oboje, bez względu na to czy razem, czy oddzielnie, zawsze będziecie sobie bliscy a czy jako para, czy jako przyjaciele...to już musicie zdecydować
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-26, 07:41   #47
FakeBlondie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Tam gdzie mnie poniesie...
Wiadomości: 602
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Myślę,że on teraz przechodzi pewien etap -jaki towarzyszy ludziom zajmującym się osobami ciężko chorymi.
Rola opiekuna jest trudna i wypadalająca. Trzeba być w sparciem ,trzeba być na kazde zawołanie,nawet odrobina rozrywki rodzi poczucie winy.
To bardzo obciąża.Gdy jedna osoba w związku jest powaznie chora-to jakby nie poatrzeć wszystko skupia się na niej.
Moim zdaniem on się wypalił i sam potrzebuje pomocy. Wypowiedziane przez niego pretensje-nie są niczym złym.Dobrze,że powiedział co czuje.

Moim zdaniem to Ty powinnaś mu powiedzieć,że widzisz ile on dla Ciebie robi i dla Twojej mamy.Jednak,że chcesz aby mógł spędzać czas też i na swój sposób.Niech się zregeneruje troche.
__________________
"Don't let the music die...
We're playing songs from different times"

Odchudzam się i ujędrniam (od 07.03.10-07.05.10).
FakeBlondie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-26, 08:47   #48
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Cytat:
Napisane przez FakeBlondie Pokaż wiadomość
Myślę,że on teraz przechodzi pewien etap -jaki towarzyszy ludziom zajmującym się osobami ciężko chorymi.
Rola opiekuna jest trudna i wypadalająca. Trzeba być w sparciem ,trzeba być na kazde zawołanie,nawet odrobina rozrywki rodzi poczucie winy.
To bardzo obciąża.Gdy jedna osoba w związku jest powaznie chora-to jakby nie poatrzeć wszystko skupia się na niej.
Moim zdaniem on się wypalił i sam potrzebuje pomocy. Wypowiedziane przez niego pretensje-nie są niczym złym.Dobrze,że powiedział co czuje.

Moim zdaniem to Ty powinnaś mu powiedzieć,że widzisz ile on dla Ciebie robi i dla Twojej mamy.Jednak,że chcesz aby mógł spędzać czas też i na swój sposób.Niech się zregeneruje troche.
Fake Blondie: podpisuję się czterema kończynami. O to samo mi chodziło w poprzedniej wypowiedzi..

Co do autorki: dobrze, że porozmawialiście. To oczyszcza. Ale uważam jak Fake Blondie, że on potrzebuje ( i ty też) wsparcia. Ktoś musi wam obojgu pomóc wrócić do życia. Sytuacja jest nad wyraz trudna i nie dziwię się tutaj wahaniom emocjonalnym, takim zagubieniu.
Trzeba, by ktos pomógł Wam się w tym odnaleźć.

Fakt, dużo związków się rozpada bo jedna ze stron nie wytrzymała sytuacji, odchodzi od osoby chorej. Ale tutaj Twój Tz opiekował się tobą i mama przez ponad rok (!)od wypadku, był w najgorszych momentach i jak piszesz "był (i chciał być, można to wyczuć) na każde skinienie".
Więc proszę wizażanki o wyrozumiałość również dla Niego, w końcu nie zachował się jak bezduszny dran i nie zniknął bo ona miała wypadek.
Opiekował się w najgorszych momentach, a teraz przeżywa kryzys. To jest spora różnica i nie wolno tego pominąć.
Każdy człowiek ma prawo do emocji, odreagowania, trudnych (nagromadzonych przeciez tak długo!) reakcji i zachowań. Te jego odczucia moga bezpośrednio wpływac na jego stosunek do partnerki teraz, na jego wątpliwości uczuciowe, a nawet ich brak spowodowany wypaleniem się właśnie.
Być może potrzebuje regeneracji i opieki aby jego uczucia do wizażanki rozkwitły na nowo, aby odzyskał grunt pod nogami i zaczęli żyć od nowa.
Jesli sie tym w pore nie zajmie, może faktycznie odejść myląc wój emocjonalny kryzys z wypaleniem uczuc do niej.

Wizażanko: Czy on ci mówił o swoich emocjach? wprost? Czy zawsze twardziel?
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-26, 09:21   #49
DziewczynaNaMedal
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 89
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Madlen_18 - Mówił, ale do pewnego momentu. Zaraz po wypadku, owszem, ale z czasem jednak zbyt wiele nas pochłonęło i nie było rozmów, o czym właśnie pisałam na początku.
Niedawno zaczęłam nawiązywac do problemu, ale jak już też wspominałam bardzo go to drażniło. Więc wczoraj użyłam małego szantazu, jak doradziły mi tu dziewczyny i porozmawialiśmy. Nie powiedział nic szczególnego, że go to czasem przerasta, że musi przemyśleć.
Ale z charakteru nie jest człowiekiem, który lubi mówić o swoich uczuciach, szczególnie tych negatywnych.
DziewczynaNaMedal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-02-26, 09:29   #50
tennyo4
Zadomowienie
 
Avatar tennyo4
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 571
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Na pewno ciężko mu będzie rozstać się z rolą opiekuna i znowu stać się partnerem. Ale są ku temu wszelkie szanse (zwłaszcza, że od razu dostrzegł Twoją kobiecą przemianę ).
Musicie oboje bardzo uczciwie podejść do sprawy i otwarcie mówić o uczuciach, obawach itd. I myślę, że musisz okazać sporo cierpliwości bo on nauczył się swoje ukrywać. Bał Ci się pokazywać swój strach, niepewność, rozczarowanie. Ciężko będzie mu wyleźć ze skorupki "twardziela".

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Cytat:
Napisane przez DziewczynaNaMedal Pokaż wiadomość
Ale z charakteru nie jest człowiekiem, który lubi mówić o swoich uczuciach, szczególnie tych negatywnych.
No właśnie
__________________
Jeśli ludzie koniecznie chcą pouczać innych ludzi, to powinni pamiętać, że inni ludzie też wiedzą to i owo o ludziach.

Terry Pratchett
Maskarada
tennyo4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-26, 10:15   #51
askor90
Rozeznanie
 
Avatar askor90
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 613
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Przeczytałam cały wątek i po pierwsze chciałabym Ci pogratulować odwagi! Wiem, że ta rozmowa z Nim kosztowała Cię dużo psychicznego wysiłku. Może dalej do końca nie wiesz na czym stoisz, ale powoli się dowiadujesz.
I jeszcze jedno chciałam powiedzieć, nie uważam, żeby się Ciebie wstydził. Ani trochę, jakby tak było to czy opiekowałby się Tobą jak byłaś w szpitalu? Czy pomagałby w domowych obowiązkach?
askor90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-26, 10:31   #52
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Cytat:
Napisane przez Daenerys Pokaż wiadomość
Gdzies czytalam, (byc moze nawet na wizazu) ze duzy procent mezczyzn niestety nie jest w stanie podolac chorobie kobiety i zwiazki sie rozpadaja.
Kobiety w duzo mniejszym stopniu zostawiaja mezczyzn w takiej sytuacji.
Kto wie, byc moze tak sie wlasnie stalo w twoim przypadku?
Co to za zwiazek w ktorym tz przychodzi, przynosi zakupy i wychodzi?
Dobrze jednak, ze z nim porozmawialas. To krok na przod.
I z tym się niestety zgodzę.
Też jestem poważnie chora, mój poprzedni związek się rozpadł, aczkolwiek nie bezpośrednio z powodu choroby, a z innych powodów (naszych, prywatnych).
Aczkolwiek ja się nie dziwię, że takie związki się rozpadają, bo jednak jest to ogromne obciążenie, przede wszystkim psychiczne, a również fizyczne, by BYĆ z taką osobą i opiekować się nią.
Zwłaszcza, jeśli to jest choroba przewlekła, a nie np. skręcona kostka, gdzie wtedy ta opieka trwa powiedzmy 2 tygodnie, a nie całe życie, czy parę lat.
Ja sama jestem chora, aczkolwiek sama nie wiem, czy bym podołała takiemu związkowi, gdzie miałabym chorego faceta. Na tą chwilę, myslę, że tak, bo sama wiem, jak to jest, jak się jest chorym,ale co innego sobie gdybać, a co innego faktycznie doświadczyć takiej sytuacji.
To jest niesamowite obciążenie psychiczne na dłuższą metę.

I czasem się uśmiecham pod nosem, kiedy widzę posty Wizażanek pt. 'Kocham go i dlatego nigdy bym go nie zostawiła w chorobie!'. Ok, fajnie, że mają takie podejście, część z nich faktycznie to podejście stosuje, gdy przydarzy im się taka sytuacja, ale duża część, po prostu by nie dała rady być w takim związku. Ja sama zresztą myślę, że gdybym była na miejscu faceta i miała być ze mną z związku, to nie wiem, czy bym dała radę.

Po prostu - takie sytuacje życiowe są naprawdę trudne i nie da się nad nimi tak zwyczajnie przejść do porządku dziennego, chociaż by człowiek chciał. Ale kiedy nie mówimy o grypie, czy skręceniu kostki, to ta sytuacja nie jest taka prosta, jakby się komuś z zewnątrz mogła wydawać.
Poza tym - wydaje mi się, że częściej w chorobie, zostawiają właśnie osoby młode. Jednak bardziej przeraża ich fakt, że do końca życia swojego, lub partnera (co może być prędzej, niż się komuś wydaje, np. w przypadku raka etc... ), musi się nim opiekować. Jednak taki, powiedzmy 40latek myśli trochę inaczej.

Także - życzę Ci autorko siły i optymizmu. A jeżeli z jego strony uczucie się wypaliło, a jest tylko przyzwyczajenie, to lepiej się rozstać, bo po co dwie strony mają się męczyć w takim 'niby-związku'?

Pozdrawiam
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-26, 10:41   #53
karolinkamalinka
Zadomowienie
 
Avatar karolinkamalinka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Dziewczyno na medal (myślę,że to bardzo odpowiedni nick) przeczytałam wszystkie Twoje posty i większość odpowiedzi dziewczyn. Bardzo mnie poruszyło to, co napisałaś i zrobiło mi się smutno Piszesz o wszystkim tak spokojnie i rozsądnie, wydajesz się silną osobą, dużo przeszłaś...Chyba jednak spodziewałaś się innego zakończenia...To bardzo dobrze świadczy o Twoim TZ,że był przy Tobie w najtrudniejszych chwilach i dużo dla Ciebie zrobił. Ty też włożyłaś wiele wysiłku, by powoli wracać do normalności. Myślę,że zrobiłaś to także dla niego.Dla Was. I kiedy wreszcie ta normalność przychodzi np. możesz go zwolnić z wielu obowiązków, masz ochotę zacząć gdzieś wychodzić, ładnie się ubrać, pomalować itd. On się zaczyna wycofywać...Mnie by to bardzo bolało i czułabym się rozczarowana. Jeśli on nadal Cię kocha, to powinien bardzo cieszyć się z tego jak zdrowiejesz, powinien chcieć wychodzić z Tobą i to,że jest lepiej powinno być dla niego źródłem siły,ale...chyba nie jest. Wiesz,ja uważam,że jeśli ktoś kocha to nie mówi: "muszę wszystko przemyśleć", jeśli tak mówi to może oznaczać,że powoli chce Cię przygotować na rozstanie. Wie,że będziesz potrzebowała mniej jego pomocy i wkrótce będzie mógł sobie pójść z Twojego życia, jak ta "siostra z PCK"...

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Cytat:
Napisane przez wsiowy_gupek Pokaż wiadomość
Przepraszam, że to napiszę...
Ale ja uważam, że jesli TŻ naprawdę Cię kocha to wytrzyma. Chyba na tym polega miłość by być ze sobą na dobre i na złe.
Dla mnie nie ma, że kogos kto kocha kalectwo ukochanej przerasta i dla tego odpuszcza.
Jak tak ma wyglądac miłość to ja za nia bym podziękowała, bo gdybyście byli małżeństwem też tak po prostu by go przerosło i zaczął by się oddalać oddalać, aż w końcu złożył pozew o rozwód?


Druga kwestia jest bieganie- przeciez świat się na nim nie kończy. On zamiast cieszyć się, że przezyłaś płacze nad tym, że nie będziesz biegać?! Jak może sie o to z Toba kłócic, przecież nie wpadłaś pod auto specjalnie...
Trenowanie- to was głównie łączy?

Jeśli Twoje kalectwo(?) jest dla niego aż takim problemem to może to nie jest tak do końca TO?
Był z Tobą w najcięższych chwilach, bo może głupio było mu Cię zostawić, a teraz kiedy jest lepiej po prostu będzie mu łatwiej.


Pewnie zaraz ktoś napisze, że go nie rozumiem, że oceniam go niesprawiedliwie, ale dla mnie po prostu nie tak wygląda miłość.

(mówię zakładając, że was związek zmierza ku końcowi, tak jak to przedstawiłaś)
Możliwe też że to zwykły kryzys, jaki dopaść może najbardziej udany związek pod słońcem i przejdzie po 2 tygodniach, ale jesli nie to ja bym gdzie indziej wolała lokowac uczucia...
Zgadzam się w 100%.
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się."
karolinkamalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-26, 10:54   #54
kate6o
Zadomowienie
 
Avatar kate6o
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 924
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Bardzo dobrze, że z nim porozmawiałaś na spokojnie napisałaś, że na początku waszego związku "Jemu strasznie podobała się moja zawziętość i to, że poświęcam się biegom" dlatego uważam, że powinnaś teraz pokazać mu że nadal jesteś zawzięta i dążysz do celów, wyjść gdzieś, zrobić zakupy, nie być całkowicie uzależnioną od niego (oczywiście wszystko na co pozwala Ci zdrowie).
Dlaczego ma Ci zabraniać, skoro ty teraz tego chcesz, potrzebujesz a są to takie małe cele.
__________________
http://kateart.deviantart.com/

"Bóg rozkazał
swoim aniołom

żeby Cię strzegły
na wszystkich Twoich ścieżkach"
Ps 90,11

Edytowane przez kate6o
Czas edycji: 2010-02-26 o 11:09
kate6o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-26, 11:21   #55
DziewczynaNaMedal
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 89
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Dziękuję Wam dziewczyny za słowa otuchy. Tak się bałam założyć ten wątek, że ktoś skrytykuje mnie i nazwie egoistką, bałam się też wielu inych rzeczy, ale niepotrzebnie.

Oczywiście, że zdaję sobie sprawę, że to dla niego trudne. Doszłam do tego właśnie dzięki Wam, no może bardziej uświadomiłam to sobie. Bo wcześniej widziałam jego poświęcenie i nieszczęście, ale myslałam, że nic nie moge zrobić. Ale zaczęłam, np. dziś wyszłam sama, co prawda poprosiłam koleżankę z mieszkania obok, która jakoś pomogła, nawet ona bardzo się ucieszyła, że mogła się przydać, a nigdy wcześniej nie prosiłam jej o pomoc, a może to był błąd. Przeszłam się po osiedlu, bardzo miłe uczucie, nikt mnie nie upominał 'uważaj, "tyle już", "za długo, wracajmy do domu", szłam sobie takim krokiem jakim chciałam. No, może te telefony od mamy były denerwujące, ale to normalne, pierwsze wyjście, od dawna samej.
I zrobiłam zakupy, pomogła pani ekspedientka, porozmawiałam z ludźmi, bo to sklep osiedlowy, wszyscy się znają. Oczywiście 10 raz powtarzałam swoją hiostrię, co się stało, bo wszysy pytali. Ale nie nużyło mnie to, wręcz przeciwnie, wyszłam do ludzi, rozmawiałam, było super.
Wróciłam, mama była przeszczęśliwa, mówiła, że się nie dziwi mojemu narzeczonemu, że się boi, bo odchodziła od zmysłów. No ale naprawdę nie było źle. Tylko jestem bardzo zmęczona.To mnie przeraża, bo przecież kiedyś biegałam kilomentrami. No ale, nie chce o tym myśleć.
A jak zadzwonił ON, z pytaniem co kupić, powiedziałam, że nic nie trzeba, bo kupiłam sama. Żebyście słyszały tą ciszę!
A później pytanie czy mimo tego może wpaść. Jestem trochę zaskoczona i tez boje się, bo nigdy tak nie pyta.
Ale pogodziłam się z myślą-co ma być to będzie. łatwiej mi się z tym pogodzić, wiedząc, że radzę sobie sama i może za niedługo to wróci do normy.
Może trochę się chwalę, ale dla mnie to wielki dzień...A widzę, że Wy mi kibicujecie, więc postanopwiłam się pochwalić.
Dziękuję za dotychczas.
DziewczynaNaMedal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-26, 11:30   #56
kate6o
Zadomowienie
 
Avatar kate6o
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 924
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

imponujesz mi...
a zmęczeniem się nie przejmuj to normalne po tak długim "odpoczynku" w domu, z czasem będzie coraz lepiej
narzeczony zacznie przychodzić sam z siebie bo chce a nie dlatego że musi
__________________
http://kateart.deviantart.com/

"Bóg rozkazał
swoim aniołom

żeby Cię strzegły
na wszystkich Twoich ścieżkach"
Ps 90,11
kate6o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-26, 11:34   #57
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

No i elegancko
Sama coś zrobiłaś dla siebie, na dodatek odniosłaś sukces, bo wyszłaś z domu, poprosiłaś kogoś innego o pomoc, zrobiłaś zakupy, no świetnie, oby tak dalej!
A co do tego, że on chce wpaść i nigdy wcześniej tak nie pytał - nigdy wcześniej Ty też mu nie mówiłaś, że zrobiłaś SAMA zakupy, żeby musiał tak pytać, prawda?
Co ma być, to będzie. Jesli nie chce dalej być w tym związku, to lepiej żeby Ci o tym powiedział, a jeśli chce po prostu wpaść i pogadać, to tym lepiej

A powiem Ci jeszcze jedno, podoba mi się w Tobie to, że jak sobie uświadomiłaś, że nie powinno być tak, jak jest, to od razu podjęłaś działania, żeby to zmienić, bo już dziś byłaś sama w sklepie. Świetnie! Bardzo mi się podoba taka postawa, bo widać, że nie jęczysz tylko, że 'powinnam wychodzić' i siedzisz dalej w domu, tylko naprawdę chcesz coś zmienić, a to się bardzo chwali
Myślę, że Twój facet też powinien to dostrzec i może jeśli zobaczy, że jesteś bardziej samodzielna, a nie tak strasznie uzależniona od niego, to może też pomoże mu to, by być dalej z Tobą, bo on też trochę odetchnie, kiedy Ty będziesz bardziej samodzielna
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-26, 11:35   #58
tennyo4
Zadomowienie
 
Avatar tennyo4
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 571
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Cytat:
Napisane przez DziewczynaNaMedal Pokaż wiadomość
A jak zadzwonił ON, z pytaniem co kupić, powiedziałam, że nic nie trzeba, bo kupiłam sama. Żebyście słyszały tą ciszę!
A później pytanie czy mimo tego może wpaść. Jestem trochę zaskoczona i tez boje się, bo nigdy tak nie pyta.
Nadchodzi wielki czas przemian

Nie pytał bo było oczywiste, że wpada, żeby w czym tam pomóc.
A teraz chce wpaść do Ciebie
Ciekawe co powie... Mam nadzieję i życzę Ci, żeby był z Ciebie dumny
__________________
Jeśli ludzie koniecznie chcą pouczać innych ludzi, to powinni pamiętać, że inni ludzie też wiedzą to i owo o ludziach.

Terry Pratchett
Maskarada
tennyo4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-26, 11:37   #59
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Cytat:
Napisane przez DziewczynaNaMedal Pokaż wiadomość
Dziękuję Wam dziewczyny za słowa otuchy. Tak się bałam założyć ten wątek, że ktoś skrytykuje mnie i nazwie egoistką, bałam się też wielu inych rzeczy, ale niepotrzebnie.

Oczywiście, że zdaję sobie sprawę, że to dla niego trudne. Doszłam do tego właśnie dzięki Wam, no może bardziej uświadomiłam to sobie. Bo wcześniej widziałam jego poświęcenie i nieszczęście, ale myslałam, że nic nie moge zrobić. Ale zaczęłam, np. dziś wyszłam sama, co prawda poprosiłam koleżankę z mieszkania obok, która jakoś pomogła, nawet ona bardzo się ucieszyła, że mogła się przydać, a nigdy wcześniej nie prosiłam jej o pomoc, a może to był błąd. Przeszłam się po osiedlu, bardzo miłe uczucie, nikt mnie nie upominał 'uważaj, "tyle już", "za długo, wracajmy do domu", szłam sobie takim krokiem jakim chciałam. No, może te telefony od mamy były denerwujące, ale to normalne, pierwsze wyjście, od dawna samej.
I zrobiłam zakupy, pomogła pani ekspedientka, porozmawiałam z ludźmi, bo to sklep osiedlowy, wszyscy się znają. Oczywiście 10 raz powtarzałam swoją hiostrię, co się stało, bo wszysy pytali. Ale nie nużyło mnie to, wręcz przeciwnie, wyszłam do ludzi, rozmawiałam, było super.
Wróciłam, mama była przeszczęśliwa, mówiła, że się nie dziwi mojemu narzeczonemu, że się boi, bo odchodziła od zmysłów. No ale naprawdę nie było źle. Tylko jestem bardzo zmęczona.To mnie przeraża, bo przecież kiedyś biegałam kilomentrami. No ale, nie chce o tym myśleć.
A jak zadzwonił ON, z pytaniem co kupić, powiedziałam, że nic nie trzeba, bo kupiłam sama. Żebyście słyszały tą ciszę!
A później pytanie czy mimo tego może wpaść. Jestem trochę zaskoczona i tez boje się, bo nigdy tak nie pyta.
Ale pogodziłam się z myślą-co ma być to będzie. łatwiej mi się z tym pogodzić, wiedząc, że radzę sobie sama i może za niedługo to wróci do normy.
Może trochę się chwalę, ale dla mnie to wielki dzień...A widzę, że Wy mi kibicujecie, więc postanopwiłam się pochwalić.
Dziękuję za dotychczas.



Gratulacje za wprowadzanie potrzebnych zmian w swoim życiu.

Wiesz ja jestem zdrowa, a jak mam taki czas że siedzę w domu mam mały kontakt z ludźmi to wpadam w totalnego doła...

Od razu po Tobie widać ten entuzjazm, że wyszłaś do ludzi, spędziłaś miło czas. Oby tak dalej.

Co do tego, że jesteś zmęczona to normalne. Tak jakby musisz odbudować kondycje i mięśnie. Wszystko jest zastane jak tylko w domku i w domku.

Zrobiłaś piękny krok na przód. Oby tak dalej

Myślę, że kolejnym fajnym krokiem byłby np. babski wieczór u Ciebie. Z filmem i plotami.

Można przecież zrobić zrzutę na jakieś picie, zamówić pizze. Nie musisz wokół gości latać i myślę, że naprawdę dobre kumpele nie będą tego nawet wymagać, byłoby to dziwne co najmniej. A możesz spędzić naprawdę miły wieczór.

Ogólnie myślę, że to dobry czas aby zacząć wracać do życia. Znów zacząć się nim cieszyć. Może gdy Ty znów zaczniesz być sobą, zaczniesz żyć, być szczęśliwą, radosną, to Twój Tż z powrotem zobaczy w Tobie kochaną dziewczynę, a nie podopieczną, ale to radzę potraktować jako "efekt uboczny", bo takie zmiany powinnaś wprowadzić, przede wszystkim dla siebie.

Powodzenia życzę I trzymam kciuki
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...

Edytowane przez zagubiona89r
Czas edycji: 2010-02-26 o 11:38
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-26, 11:43   #60
kasiuncia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 169
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Strasznie się cieszę, bo bardzo polubiłam Cię DziewczynoNaMedal, i życzę Ci jak najlepiej. I oczywiście podpisuje się pod dziewczynami z góry teraz może być tylko lepiej.
kasiuncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:20.